Tęsknisz za kimś??

[Zbójnica]

Tęsknię już za miłym mi mężczyzną, który jedzie w delegację na dwa dni

[łobuz-Tyna]

"Tęsknota we mnie siedzi jak drucik z miedzi"
Tęsknie strasznie za Tatą...Jutro minie miesiąc jak odszedł.
Tęsknie do widoku uśmiechniętej Mamy, wiem że nie ma szans na taką radość bez Taty.
Tęsknie do dzieciństwa, gdy wszystko było takie proste i fascynujące.
Tęsknie do stanu zakochania, do tych wszystkich motylków w brzuchu,
Tęsknie za wieloma miejscami, osobami poznanymi w przeróżnych sytuacjach.
Tęsknie za zapachami, które dawno wywietrzały.
Tęsknie za poczuciem bezpieczeństwa i błogości.

[chilanes]

Tak tęsknię z każdą minutą coraz bardziej...

[kkatee]

tesknie bardzo ( za moim TZ... bo jest w wojsku.. po przeniesieniu ze Śremu do Bytomia mial byc co 3 dni w domu, a juz miesiac sie nie widzielismy ;(((

[Efiątko]

Tesknię strasznie za moim ukochanym tatą, ktory odszedł w lipcu 2005, po tygodniu niespodziewanej choroby To mialy być piekne wakacje! Świetnie zaliczyłam kolejny rok studiow i strasznie czekalam na piewszy od 10 lat wyjazd z mama tata i bratem...cala rodzinka w komplecie długo na to czekałam! niestety wszystko potoczyło sie inaczej i 26.06 tata trafił do szpitala a 3.07 już go nie było...
Tesknie rownież za ukochana babcia, ktora zmarła dokładnie rok temu
Tesknie za szczesciem mamy, ktora najpierw pochowała męża, później mamę, a teraz opiekuje się ciężko chorym ojcem i na dodatek nie może sie dogadac z własnym synem.
tęsknie za ukochana przyjaciółką, z ktora nie widziałam sie już kilka miesięcy ...i wiele innych....

[m.a.r.t.a]

Efiątko możemy sobie podac ręce.

Słowo tęsknota to za mało powiedziane by wyrazić moje uczucie jakie dusze w sobie po stracie kochanego jedynego Ojca.Cały świat przewrócił mi sie do góry nogami.Tato odszedł w nieodpowiednim dla mnie momencie, to jest straszne przeżycie zwłaszcza, gdy ma sie zaledwie dwadzieścia pare lat na karku, gdy sie jest w trakcie przygotowań do własnego ślubu i trzeba wykreslić z listy gosci tą jedną najważniejszą mojemu sercu Osobę.
Kiedyś bardzo sie cieszyłam, że mój partner bedzie mógł mówic do mojego Ojca: "Tato" (bo sam nigdy go nie miał).Niestety takiej bezpośredniej okazji już nie bedzie..ale wypowiedział te słowa pierwszy/ostatni raz w szpitalu kilka minut przed Jego śmiercią to było piękne.Niewiem tylko czy Tato je usłyszał, bo był nieprzytomny...


P.S Uczmy sie doceniac wszystko co daje nam zycie.

[łobuz-Tyna]

Napisane przez m.a.r.t.a

Efiątko możemy sobie podac ręce.

Słowo tęsknota to za mało powiedziane by wyrazić moje uczucie jakie dusze w sobie po stracie kochanego jedynego Ojca.Cały świat przewrócił mi sie do góry nogami.Tato odszedł w nieodpowiednim dla mnie momencie, to jest straszne przeżycie zwłaszcza, gdy ma sie zaledwie dwadzieścia pare lat na karku, gdy sie jest w trakcie przygotowań do własnego ślubu i trzeba wykreslić z listy gosci tą jedną najważniejszą mojemu sercu Osobę.
Kiedyś bardzo sie cieszyłam, że mój partner bedzie mógł mówic do mojego Ojca: "Tato" (bo sam nigdy go nie miał).Niestety takiej bezpośredniej okazji już nie bedzie..ale wypowiedział te słowa pierwszy/ostatni raz w szpitalu kilka minut przed Jego śmiercią to było piękne.Niewiem tylko czy Tato je usłyszał, bo był nieprzytomny...


P.S Uczmy sie doceniac wszystko co daje nam zycie.

Napisane przez Efiątko

Tesknię strasznie za moim ukochanym tatą, ktory odszedł w lipcu 2005, po tygodniu niespodziewanej choroby To mialy być piekne wakacje! Świetnie zaliczyłam kolejny rok studiow i strasznie czekalam na piewszy od 10 lat wyjazd z mama tata i bratem...cala rodzinka w komplecie długo na to czekałam! niestety wszystko potoczyło sie inaczej i 26.06 tata trafił do szpitala a 3.07 już go nie było...
Tesknie rownież za ukochana babcia, ktora zmarła dokładnie rok temu
Tesknie za szczesciem mamy, ktora najpierw pochowała męża, później mamę, a teraz opiekuje się ciężko chorym ojcem i na dodatek nie może sie dogadac z własnym synem.
tęsknie za ukochana przyjaciółką, z ktora nie widziałam sie już kilka miesięcy ...i wiele innych....

Niestety,dziewczyny wiem co czujecie...Ciezko jest pogodzić się ze śmiercią Ojca...

[noseknosek]

tęsknię za nim... tęsknie za tym, że codziennie przy mnie był... a teraz kradniemy życiu tylko parę dni w miesiącu.. jeszcze 12 dni.. jeszcze 5 lat

[Katazyna]

Tęsknie za moja siostrą cioteczną która mieszka w Busku dzieli nas jakieś 200km i brak kasy i moją córcią która teraz jest z babcia

[DsC]

Napisane przez kkatee

tesknie bardzo ( za moim TZ... bo jest w wojsku.. po przeniesieniu ze Śremu do Bytomia mial byc co 3 dni w domu, a juz miesiac sie nie widzielismy ;(((

też jestem z Jastrzębia i też mój TŻ jest w wojsku i też za nim bardzo tęsknie Ty masz fajnie bo przynajmniej blisko do niego...a mój jest za Warszawą

[Efiątko]

Napisane przez łobuz-Tyna

Niestety,dziewczyny wiem co czujecie...Ciezko jest pogodzić się ze śmiercią Ojca...

Tata umarł bardzo młodo, bo mial tylko 45 lat, miliony plany na przyszlośc, głowe pełną pomysłów! Był zawsze roześmiany, umiał rozmawiać z ludzmi i cieszył sie dużym szacunkiem!

Jestem z Wami dziewczyny

[DsC]

Napisane przez Efiątko

Tata umarł bardzo młodo, bo mial tylko 45 lat, miliony plany na przyszlośc, głowe pełną pomysłów! Był zawsze roześmiany, umiał rozmawiać z ludzmi i cieszył sie dużym szacunkiem!

Jestem z Wami dziewczyny

Współczuje ...mój tata też jest w tym wieku...i nie wyobrażam sobię jak miałoby go braknąć

[m.a.r.t.a]

Napisane przez łobuz-Tyna

Niestety,dziewczyny wiem co czujecie...Ciezko jest pogodzić się ze śmiercią Ojca...

Po Twoim opisie widze, że śmierć Taty dotkneła także i Ciebie.
Dzisiaj mam jakis taki nijaki dzień, czuje sie chora i w dodatku strasznie mi za Nim tęskno, niedługo minie 2 miesiące jak Go nie ma z nami.
Raz jestem w stanie sobie przetłumaczyć, że najwidoczniej tak musiało być, taka to kolej losu.I szczerze przyznam, że ciesze sie że już nie cierpi, dostał nagrode w postaci "nowego życia" i teraz szczęśliwy patrzy na mnie.
Z drugiej strony nadchodzą dni, kiedy mam wyrzuty sumienia, wielki żal, odechciewa mi sie wszystkiego...
Po smierci Ojca schudłam 10 kg, byłam taka oszołomiona, że nawet przychodziły mi do głowy niezbyt rozsądne myśli...chyba nie musze mówić jakie.
Ciesze sie, że mam wsparcie w rodzinie, w przyszłym mężu i razem po malutku dochodzimy do siebie.

Trzymajcie sie dziewczyny.

Napisane przez Efiątko

Tata umarł bardzo młodo, bo mial tylko 45 lat, miliony plany na przyszlośc, głowe pełną pomysłów! Był zawsze roześmiany, umiał rozmawiać z ludzmi i cieszył sie dużym szacunkiem!

Jestem z Wami dziewczyny

Mój w tym roku skończyłby 56 lat,był takim szczęsliwy, uwielbiał jeżdzic do swojego wnuka, który niedługo skończy roczek.Tak bardzo zalezało Mu na tych pierwszych urodzinkach.Cieszył sie moim ślubem, przygotowaniami, które mieliśmy razem zacząć...
Dwa dni przed tą tragedią rozmawialiśmy i smialismy sie na dobre, nastepnego dnia Tato dostał przy mnie krwotoku, zachowałam zimną krew i wezwałam pogotowie, On tak nie chciał, wręcz prosił mnie, żebym nie dzowniła, że Mu przejdzie.W szpitalu stracił przytomność i od razu trafił na intensywna terapie.Lekarze powiedzieli mi, że gdybym zadzwoniła kilka godzin później, byłoby już za późno.

Nastepnego dnia podtrzymywali Go tylko dla Nas do Naszego przyjazdu (choc ja byłam pewna że wszystko jest okej, bo w nocy jak moja mama dzwoniła, lekarz stwierdził poprawe).Teraz już wiem, że oni tak zawsze mówią, żeby nie martwić rodziny.Mój Tato tak naprawdę miał mikre szanse.

Ale powiem jedno, mój Tato przez ostatni tydzień dziwnie sie zachowywał, zadawał mi dziwne pytania..tak jakby czuł, że coś mu sie stanie...
Zaczął mi opowiadac o jakims pogrzebie w naszym Kosciele, i gdy powiedział słowo trumna zaczął mi sie dziwnie przyglądywać, jakby czekał na moja reakcje.To mi mnie bardzo zaskoczyło, jak pogrzeb w Kosciele na osiedlu, gdzie w pobliżu nie ma żadnego cmentarza?
Póżniej dziwne wskazówki dotyczące odległej mojej przyszłości.Teraz wiem, że On przeczuwał swoją śmierć.


..... nie mam siły dalej pisać

[jennifer777]

Ja tęsknie za TŻem, bylismy ze soba rok i 3miesiace, jestesmy oddzielnie juz ponad miesiac, wiem ze go Kocham mimo wad ktore posiada, jednakl racjonalnie myslac wiem ze sie nie zmieni i jesli dam mu szanse i jej nie wykorzysta, a ja bede sie łudziła ze sie zmieni to bedzie jeszcze gorzej mam za 2 miesiace mature i nie moge sie w ogole skupic po rozstaniu spotykalam sie z innym chlopakiem ale to było bez sensu, bo ciagle go porownywalam mimo ze był moim wyimaginowanym ideałem.. to nic mnie do niego nie ciagnelo
nie wiem co robic ((( czy wracac doi Tżta czy cierpiec skoro wiem ze i tak nie wykorzysta szansy..

[Efiątko]

Ale powiem jedno, mój Tato przez ostatni tydzień dziwnie sie zachowywał, zadawał mi dziwne pytania..tak jakby czuł, że coś mu sie stanie...
Zaczął mi opowiadac o jakims pogrzebie w naszym Kosciele, i gdy powiedział słowo trumna zaczął mi sie dziwnie przyglądywać, jakby czekał na moja reakcje.To mi mnie bardzo zaskoczyło, jak pogrzeb w Kosciele na osiedlu, gdzie w pobliżu nie ma żadnego cmentarza?
Póżniej dziwne wskazówki dotyczące odległej mojej przyszłości.Teraz wiem, że On przeczuwał swoją śmierć.


..... nie mam siły dalej pisać[/quote]

Wiesz, ze u mnie było podobnie???? Któregoś dnia mama wróciła do domu i zobaczyła tate, jak odpoczywał sobie na kanapie, ale jakoś dziwnie wygladał, taki nieobecny z rekoma złożonymi na piersi...Mama zapytała się go co robi, o co chodzi, a on jej odpowiedział, że zastanawia się jak dużo ludzi przyszloby na jego pogrzeb!!!!!!!
No i pogrzeb byl naprawde olbrzymi, czegos takiego jeszcze nie widziałam...kościół pękał w szwach i multum ludzi stało na zewnatrz, bo się nie zmieścili...

Mimo, że mineło 1,5 roku od tragedii, nie ma dnia zebym nie myślala o tym co sie stało, o tacie...Jestem strasznie wdzięczna jak mi się przyśni, bo w snach widzę go zawsze uśmiechniętego i dowcipnego.....

[elmoska]

Od smierci mojej mamy minie w marcu 5 lat. Nigdy nie pogodze sie z jej smiercia. Mam wrazenie ze to stalo sie wczoraj. Nie prawda jest, ze czas leczy rany....
[*][*][*][*][*]

Nigdy Ciebie nie zapomne na zawsze bedziesz w moim sercu. Kocham Cie Mamo!!!!!!

[DsC]

Napisane przez jennifer777

Ja tęsknie za TŻem, bylismy ze soba rok i 3miesiace, jestesmy oddzielnie juz ponad miesiac, wiem ze go Kocham mimo wad ktore posiada, jednakl racjonalnie myslac wiem ze sie nie zmieni i jesli dam mu szanse i jej nie wykorzysta, a ja bede sie łudziła ze sie zmieni to bedzie jeszcze gorzej mam za 2 miesiace mature i nie moge sie w ogole skupic po rozstaniu spotykalam sie z innym chlopakiem ale to było bez sensu, bo ciagle go porownywalam mimo ze był moim wyimaginowanym ideałem.. to nic mnie do niego nie ciagnelo
nie wiem co robic ((( czy wracac doi Tżta czy cierpiec skoro wiem ze i tak nie wykorzysta szansy..

Skoro wiesz że się nie zmieni, to po co do niego wracać Ja na Twoim miejscu próbowałabym się skupić na wszystkim innym, żeby tylko o nim nie myśleć. Bo Skoro do niego wrócisz, na początku będzie wszystko ładnie pięknie, a po jakimś czasie znowu będzie się powtarzało to co wcześniej... Będziesz znowu się wkurzała, cierpiała, i po pewnym czasie stwierdzisz że mogłaś to zrobić wcześniej i nie wracać do niego...Byłoby Ci łatwiej... ale zrobisz jak chcesz
Wiem że łatwo jest takie rzeczy pisać, i tym bardziej że nie znam dokładnie Twojej sytuacji, ale bezsensu jest czekanie na zmiane...Faceta jest trudno zmienić ... Moim zdaniem .. w sumie też...zalezy jakiego

[cOOba]

Z tego, co zdąrzyłem się zorientować to chyba nie za bardzo tutaj moje miejsce. Zanim dokonałem rejestracji to juz sama nazwa portalu wzbudziła moje podejrzenia, że strona raczej dla Pań przeznaczona, a więć nie mam tutaj raczej czego szukać. Pomyślałem jednak, że spróbuję - jeśli ktoś dojdzie jednak do wniosku, że nie tu moje miejsce - proszę wypowiedź usunąć, a konto zamknąć. No dobrze - tyle gwoli wyjaśnienia. Zdecydowałem się przystąpić do tego wątku, bo doszedłem do wniosku widząc temat, że mimo 'innej płci' temat ten pasuje doskonale do mojej obecnej sytuacji.
Zacznijmy od tego, że poznaliśmy się w dość nietypowych okolicznościach [na razie pominę ten fragment by powrócić do niego, jeżeli kogokolwiek będzie to interesowało] i mimo, iż lat mam 'trochę' bo aż 29 to 'to coś' dopadło mnie po raz pierwszy w życiu i mimo, że niestety była to miłość nieodwzajemniona [tzn. wyłącznie z mojej strony, podczas kiedy z Jej strony była to, jak sama twierdziła - przyjaźń] to od kilku dni (mimo, że od utraty kontaktu między nami minęło sporo czasu) zacząłem odczuwać coś dziwnego. Nawet mimo tego, że siła uczucia w obie strony była zupełnie inna to nic to nie zmieniło. Można w to wierzyć lub nie, ale słuchając ostatnio 'Lustra' Gosi Andrzejewicz (a co gorsza patrząc na fotkę spod adresu http://gala.onet.pl/_i/nr22_23_07/ga1_d.jpg na którym, jakgdybym 'wypisz-wymaluj' widział Tą, która tak dokładnie zawładnęła moim sercem) powróciły nie tylko wspomnienia tamtych cudownych chwil spędzonych razem, ale także [co może facetowi nie przystoi] powróciło kilka łez. Widując Ją jeszcze ten jakiś czas temu (~4 lata temu) wydawało mi się, że to nierealne, że można mieć kogoś aż tak głęboko w sercu, że można za kimś aż tak tęsknić. Gdyby to była miłośc obustronna no to jeszcze, a tak...to niemożliwe. A jednak stało się inaczej. Od kilku dni nie potrafi 'wyjść' z mojego serca i umysłu. Dopiero teraz czuję co to tęsknota, a na kontakt szans raczej brak. Dopiero teraz widzę i wierzę ludziom, który twierdzą, że takie coś, jak tęsknota za ukochanym/ną (oczywiście nie tylko) istnieje. A może najlepszym wyjściem jest dać 'wypruć' sobie serce i wtedy uczucie zniknie ? Oczywiście to żart - sam przecież wiem, że to nic nie zmieni, ale nadzieja jakaś jest
Dopiero więc teraz rozumiem tych, którzy przeżywają coś podobnego i na ile jest to możliwe - solidaryzuję się z Nimi w żalu (nawet, jeśli to zbyt dużo powiedziane). I niech mi ktoś powie - wątpliwość może zbyt infantylna - ale - skoro miłość mieni się mianem najpiękniejszego uczucia to dlaczego jednocześnie potrafi być przyczyną łez i żalu ? Przecież to niedorzeczne i tak być nie powinno - powinna być sama radość, uśmiech, a jest inaczej
DLACZEEEEEEEEEEEEGO ?

[_Jamaica]

Dokładnie--tęsknie za kimś*

*kto mnie bardzo pokocha...

[Izaluka]

Napisane przez _Jamaica

Dokładnie--tęsknie za kimś*

*kto mnie bardzo pokocha...

Ja też za tym kimś* już tęsknię...

[ahinsa]

Zaczyna się...

[atka83]

Napisane przez _Jamaica

Dokładnie--tęsknie za kimś*

*kto mnie bardzo pokocha...

Ja też za tym tęsknie noi...

Za moją przyjaciółką,która jest w Hiszpanii.
No,ale się dzisiaj odezwała.

[Izaluka]

Napisane przez ahinsa

Zaczyna się...

Bo Ty już masz za kim tęsknić powoli

A tak serio to tęsknie za Ex TŻ... Chociaż nie powinnam była...

[Karolcia_Tomeczka]

Za TŻ-tem,ktory jest na misji w Syrii...
jeszcze 3 miesiace....
tesknie bardzo

[flu]

moj jest we francji. a ja czekam. o dio jak ja nie znosze francji.

[iwONKA595]

Napisane przez łobuz-Tyna

Niestety,dziewczyny wiem co czujecie...Ciezko jest pogodzić się ze śmiercią Ojca...

ja niestety dolaczam do waszego grona. Moj Tato umarl w lutym, nawet nie zdazylam sie pozegnac...tesknie nieziemsko.
Poza tym tesknie za moja Mama, Bratem i pieskiem ktory odszedl w tamtym roku,

[poziomka21]

Tęsknię za nim, chociaż rozum już dawno wyrzucił go z myśli, serce wciąż go pamięta, tęskni i w skrytości szlocha... Dzisiaj widziałam wszystkie jego siostry i rodziców na procesji, chyba mnie nei poznali a ja... jak ja za nim tęsknię...

[Roxette]

za przyjaciółką, która jest daleko
...

[Pinky Doll]

za soba sprzed 2-och lat: radosna, rozesmiana, mila, przyjazna, niewinna i niespodziewajaca sie samych zlych rzeczy-jak teraz... za tamta, ktora byla naiwna, lecz w tej swej naiwnosci otwarta na ludzi, pomysly...

[ewelinka86]

Tak, tesknie za kimś, kto nie jest tego wart