Scent Bar VII

[BigMama]

Napisane przez Polly_

Bo on jest taki jakby ażurowy, jakby trochę haftowany , i chyba zrobiony z woreczka foliowego

Znaczy się ceratkę luby zanabył?

Czy tez cud techniki znany jak obrus plamoodporny?

który wygląda jak przez okno, ale nie wymaga nadmiernych zabiegów typu odplamianie, krochmalenie, maglowanie podczas użytkowania



.

[Polly_]

Napisane przez BigMama

Znaczy się ceratkę luby zanabył?

Czy tez cud techniki znany jak obrus plamoodporny?

który wygląda jak przez okno, ale nie wymaga nadmiernych zabiegów typu odplamianie, krochmalenie, maglowanie podczas użytkowania



.

Nie, nie nic z tych rzeczy. To obrus żakardowy pod wdzięczną nazwą "skarb babuni" dodam tylko że 100% poliester. Znalazłam go w necie:

http://www.haft.com.pl/Produkty/tabi...arb_babuni.gif

w rzeczywistości jest jeszcze dużo brzydszy- łokropnie się świeci

[vesenka]

Napisane przez Polly_

Nie, nie nic z tych rzeczy. To obrus żakardowy pod wdzięczną nazwą "skarb babuni" dodam tylko że 100% poliester. Znalazłam go w necie:

http://www.haft.com.pl/Produkty/tabi...arb_babuni.gif

w rzeczywistości jest jeszcze dużo brzydszy- łokropnie się świeci

Na taką okoliczność się pewnie nada Po opisie spodziewałam się jakiegoś mega koszmarka, a tu typowy marketowy obrusik

[Polly_]

nom, pod księdza będzie jak znalazł

[vesenka]

Napisane przez Polly_

nom, pod księdza będzie jak znalazł

Oj, Geometryczna Polly...Najpierw księdza do kosza na brudy, a teraz chcesz mu ceratkowy obrusik podkładać? Chcesz go tak zestresować,że się chłop moczyć zacznie czy co?
Dobrze,ze czarnego nie załatwiłaś (obrusa oczywiście)

[BigMama]

Napisane przez Polly_

Nie, nie nic z tych rzeczy. To obrus żakardowy pod wdzięczną nazwą "skarb babuni" dodam tylko że 100% poliester. Znalazłam go w necie:

http://www.haft.com.pl/Produkty/tabi...arb_babuni.gif

w rzeczywistości jest jeszcze dużo brzydszy- łokropnie się świeci

hm ... co by tu rzec , zeby nie skłamać ... bogaty jest w zdobienia ... i mówisz, że wyglansowany do połysku ? - to do choinki pasuje




(moja babunia pewnie taki skarb zakopałaby czym prędzej )



.

[vesenka]

Napisane przez BigMama

hm ... co by tu rzec , zeby nie skłamać ... bogaty jest w zdobienia ... i mówisz, że wyglansowany do połysku ? - to do choinki pasuje




(moja babunia pewnie taki skarb zakopałaby czym prędzej )



.

a mi się skojarzył z tym czymś w czym na filmach chodzą ministranci

[Polly_]

Napisane przez BigMama

hm ... co by tu rzec , zeby nie skłamać ... bogaty jest w zdobienia ... i mówisz, że wyglansowany do połysku ? - to do choinki pasuje




(moja babunia pewnie taki skarb zakopałaby czym prędzej ).

Napisane przez vesenka

a mi się skojarzył z tym czymś w czym na filmach chodzą ministranci

vesenka! ministranci na żywo też chodzą w czymś takim tylko Ty dawno w kościele nie byłaś



muszę powiedzieć ze thunderstorm jest na mnie cholernie trwały- 1 psik pachnie już 8 godzin i to dosyć intensywnie- a TZ tylko przewraca gałkami jak go mijam- wnioskuję z tego że mają tez ogon

[vesenka]

Napisane przez Polly_

vesenka! ministranci na żywo też chodzą w czymś takim tylko Ty dawno w kościele nie byłaś

No to akurat fakt.

[gryx82]

Cześć!

Widzę, że Polly przygotowana na wizytę man in black Ja nie znoszę tzw. kolędy i nie pamiętam, kiedy w takowej uczestniczyłem

A w ogóle to pobalowałbym sobie jeszcze, ino towarzystwo się wykruszyło

[madziczka]

Macham do was łapkami i zmykam na piwko z przyjaciółką, jutro wracam do domu

[BigMama]

Odmachujemy czem prędzej

[princeska69]

Napisane przez Sabbath

Princesko, nie wiem, czy to zadziała w Twoim przypadku, bo nie wiem, jak układacie wzajemne relacje, ale ja w podobnej sytuacji chyba przestałabym prosić o uwagę i domagać się wyłączności. Czy można miec nadzieję, że skoro wczesniej nie chciał zrozumieć, to tym razem zechce?

Dokonałabym eksperymentu. Oświadczyłabym spokojnie, że związek dwojga ludzi to taka relacja, w której obie strony funkcjonują na tych samych prawach. Skoro więc on uważa, że najwłasciwsza formą tej relacji jest związek otwarty, w którym macie prawo do tego, by spotykać się, flirtować, prowadzić dwuznaczne gry z innymi osobami, skoro za własciwe uważa dopuszczanie do poufałości typu łapanie za pupę, to Ty skłonna jesteś zastanowić się nad taką formą znajomości i także przestać ograniczac się w kwestii flirtów i poufałości z innymi mężczyznami.

Jesli się oburzy - zapytaj go, dlaczego oburza go coś, co sam robi bez wyrzutów i jakie ma prawo do tego, by wymagac od Ciebie więcej, niż od siebie.

Jesli zgodzi się spokojnie na taką wolność... No to chyba nie zależy mu na tym, co zwykle uważa się za związek, tylko na lużnej znajomości.

Jesli będzie tłumaczył, że nie ma złych intencji, a ta dziewczyna to tylko ot tak - powiedz mu, że Ty tez nie bedziesz miała złych intencji i tez tylko ot tak.

Oczywiście najbardziej pożądaną sytuacją byłoby, gdyby wreszcie dotarło do niego, jak to wygląda z drugiej strony. To może być ciekawe doświadczenie dla niego, kiedy wyobrazi sobie siebie w sytuacji, kiedy w jego obecności inny chłopak chwyta cię za pupę, a Ty uważasz, że to nic takiego.

Powodzenia.

Napisane przez Mendosita

Hecate, Princesko- życzę Wam pomyślnego wyjścia z aktualnej sytuacji, przesyłam dużo dobrej energii

Napisane przez vesenka

Też o czymś takim pomyślałam, bo to chyba najlepszy sposób jest. U mnie zawsze się sprawdzał. A jeśli wyjdzie,że jednak zależy Wam na tym samym i on chce się poprawić, to wtedy przyda się ten czas na naprawienie swojego zachowania. Tylko musisz się zastanowić jaka poprawa by cię satysfakcjonowała, co on właściwie powinien zrobić? Zerwać zupełnie znajomość z tą dziewczyną? Zachowywać się bardzo oficjalnie względem niej? Jeszcze coś innego? Bo jeśli Ty wymagasz czegoś od niego, on może przecież chcieć tego samego od Ciebie.
Życzę powodzenia A jak nie, to tego kwiatu to pół światu

Napisane przez agnyska81

Princessko, obojętnie co by się nie działo, życzę Ci szczęścia w miłości. Jak nie z tym chłopakiem (choć widzę, że chciałabyś z Tym ), to z innym Trzymaj się kochana

Napisane przez KomEwa

Princesko - z tego, co napisałaś o pokazywaniu Ci rozmowy z inną na GG niekoniecznie wynika, że nie traktuje jej poważnie, w przeciwieństwie do Ciebie. Może, niestety, wynikać, że obu Was nie traktuje poważnie. I nie dlatego, że jest sukinkotem, ale po prostu dlatego, że jest głuptasem. I celowo nie piszę, "jeszcze" jest głuptasem, ponieważ nie ma gwarancji, że ta głuptasowatość mu kiedykolwiek przejdzie. Może nawet się zdarzyć, iż z głuptaska, nie mającego złych intencji wyewoluuje na zdradliwego, dwulicowego łajdaka. To tylko możliwość. Na razie, w przypadku Twojego Kamila, nic na to nie wskazuje, ale powinnaś dostrzegać i taką ewentualność i unikać jak ognia zwodniczych nadziei czy oszukiwania samej siebie.

Eksperyment Sabbathowy i mnie przyszedł do głowy, jednak nie chciałam Ci podpowiadać takich rozwiązań, bo zawsze gdy mam do wyboru jasne i zasadnicze postawienie sprawy lub błyskotliwą intelektualno-emocjonalną grę - wybieram to pierwsze. Ale to pewnie dlatego, że nie potrafię do końca wznieść się ponad doświadczenia mojego własnego związku. Jestem z Mężczyzną nieco młodszym ode mnie, jednak niezwykle dojrzałym, mądrym i przede wszystkim prawym. Takim był, kiedy go poznałam (a miał wówczas lat 16) i takim jest obecnie. On nigdy nie zachowałby się w sposób moralnie dwuznaczny, oślizły i to w żadnej dziedzinie życia. Gdyby zainteresował się inną, nie poniżyłby mnie, ale najpierw się rozwiódł, potem rozpoczynał nowy związek. Kiedy jest ze mną, to mogę być dziwnie spokojna, że tylko ze mną. Na poważnie i na wyłączność.
Jednak, jak się tak dłużej zastanawiam, nad opisaną przez Ciebie sytuacją, to chyba rzeczywiście dla Twojego Landryna najlepszy będzie eksperyment zaproponowany przez Sabbath. Podziała, jak łopatą w łeb, a z niektórymi inaczej się nie da.

Bardzo Wam wszystkim dziekuje za rady. Rozmawialam jeszcze wczoraz z TZ no i dzis tez. Mam nadzieje, ze to byly ostatnie dni, w ktorych poruszalismy ten temat, a nastepna beda juz tylko upewniajace mnie w tym, ze wierzyc mu moge. Co do tego czego ja oczekuje od niego w stosunku do tej dziewczyny, to oczekuje bardzo urzedowych kontaktow. Nie jestem zreszta w stanie wyobrazic sobie teraz, ze udam, ze nic sie nie stalo, a na stodniowce, oni sobie razem zatancza. Nie ma mowy. Kamil obiecal mi, ze postara sie, aby kontakty ograniczyly sie do "czesc". Postepujac wedlug rady Sabbath, powiedzialam, ze mozemy oczywiscie zrobic tak, ze zyjemy w wolnym zwiazku i moje posladki tez stana sie obiektem zachwytow kolegow. Wkoncu, czemu nie? Taka propozycja z mojej strony bardz go zabolala, widzialam to w jego oczach, a to troche uspokoilo moje mysli i pozwolilo uwierzyc, ze dotarlo do niego co zrobil. To chyba pozwolilo mu tez wyobrazic sobie jak taka sytuacja moze zabolec. On wie, ze latwo teraz nie bedzie, bedzie musial udowodnic swoje obietnice czynami, ma na to czas, ktory mu dalam. Sama siebie nie bede tez oszukiwac, nie ufam mu jak dawniej i on musi mnie odzysac, nie moge wiec udawac ze wszystko jest wporzadku.
Wierze natomiast w to, ze wszystko bedzie dobrze, bo czuje, ze choc mloda jeszcze jestem i moze nie zawsze mysle madrze, to ten chlopak naprawde jest wart tego, aby ta szanse otrzymac. Wady ma kazdy, a w milosci chyba najpiekniejsze jest to, ze zalety sie uwielbia, ale wady kocha. Bo trzeba je pokochac, aby byc z kims. Ja jego wady pokochalam i w pelni je akceptuje gdy tylko widze, ze z nimi walczy. Landryn ma prawo do bledow, ktore zawsze mu wybaczalam, bo zawsze dochodzilo do sytuacji, w ktorej on zrozumial, ze zrobil zle. Jezeli zrozumie tez teraz i udowodni mi, ze naprawde chce byc ze mna to ja jemu wybacze. Wiem, ze wtedy juz kolejny raz ta sytuacja nas nie rozdzieli.
I tak sobie teraz mysle nad tym wszystkim, moze to dobrze, ze taka sytuacja spotkala nas teraz, jesli jestesmy naprawde "dla siebie" to lepiej jest teraz poznac wlasne granice i podjac decyzje czy jestesmy w stanie je zaakceptowac, czy lepiej od razu sie rozstac.

Napisane przez Mendosita

Pobiegałam po mieście, spędziłam 2 godziny w lumpeksie, kupiłam między innymi piękną spódnicę czarną i jestem bardzo zadowolona. Potem pojechałam po CH kupić TŻtowi prezent na rocznicę- kupiłam porządny portfel (w Kemerze wszystko 30% taniej). Teraz wyprałam lumpeksowe zdobycze, zjadłam obiad i odpoczywam przy herbatce. Fajny dzień mam

Faktycznie fajny dzien mialas Sama chcialam Landrynowi portfel podarowac na rocznice, ale ubiegl mnie jego tata

Gratuluje zdobyczy

Napisane przez sasia73

Sabbath - dobrze prawisz, Princesko - posłuchaj Jej, Sab mądrze gada

Napisane przez Polly_

Nie, nie nic z tych rzeczy. To obrus żakardowy pod wdzięczną nazwą "skarb babuni" dodam tylko że 100% poliester. Znalazłam go w necie:

http://www.haft.com.pl/Produkty/tabi...arb_babuni.gif

w rzeczywistości jest jeszcze dużo brzydszy- łokropnie się świeci

Obrus jest bardzo ozdobny


Wybralam sie dzis do Quality z Landrynem. Wreszcie sie udalo Panie konsultanki sa tam strasznie mile i chyba je troche rozbawilam moja reakcja na Aqua Zucchero ale tak mi sie rozkosznie zrobilo, ze nie moglam sie powstrzymac i zrobilam mine radosnego dziecka
Zanabylam 5 probek w tym Aqua Zucchero, ktore jednak jest jak Pink Sugar przynajmniej teraz przy pierwszych testach nadgarstkowych, a trzy probaski jeszcze dostalam gratisem

[Zuziunia]

Zapodałam sobie Black Cashmere, choć nie mocno trwały, zabójczo piękny...normalnie pasuje do wnętrza mojej duszy...

A tak poza tym, mam jutro egzamin i zaliczeń masę...więc ciężki dzień mnie czeka...

Cała moja torebka jest w białym pyłku, który wysypał mi się na Sylwestra i teraz wszystko indeks, legitymacja itp się świeci hehe
ja zresztą też...jeszcze posądzą mnie o niemycie się od Sylwestra

Myślę o pójściu do wojska...albo przynajmniej o odbyciu szkolenia.

[vesenka]

Napisane przez madziczka

Macham do was łapkami i zmykam na piwko z przyjaciółką, jutro wracam do domu

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Macham do was łapkami i zmykam na piwko z przyjaciółką, jutro wracam do domu

Napisane przez Zuziunia

Zapodałam sobie Black Cashmere, choć nie mocno trwały, zabójczo piękny...normalnie pasuje do wnętrza mojej duszy...

Też sobie zaraz zapodam

A poza tym - zauważyłem, że coś ostatnio smutno u Ciebie? No i to wojsko... skąd ten pomysł? Ze względu na kierunek studiów?


---

Princesko Beato - trzymam za Wasz związek i za mądrość Lanryna

---

Nie chcę wracać w poniedziałek na uczelnię Nie znoszę stycznia...

[Polly_]

Napisane przez vesenka

Ja się właśnie leczę z szoku. Kumpel się ożenił. Taki kumpel, co to prędzej piekło zamarznie niż on się ożeni... i z którym dawno temu poznałam się dość hmmm...dogłębnie W tym kontekście jego niedawne stwierdzenie "Ves jesteś pewna,że nie chcesz być ze mną ? Bo jak kiedyś będziesz chciała to powiedz obojętnie co zrobię"nabiera trochę innego znaczenia. Ale,że się żeni nie powiedział. Ciekawe co by zrobił gdyby moja odpowiedź była inna.

wow! mocna rzecz, że tak powiem- może zrobił to z rozpaczy, bo do zakonu pewnie nie mógł ze względów światopoglądowych ale dał Ci cynk żebyś się tym nie przejmowała i nie brała do siebie no cóż...jego żoną to bym nie chciała być...

[vesenka]

,

[Polly_]

Napisane przez vesenka

Raczej się okaże,że panna była w ciąży. Wybadam sprawę, bo ciekawa jestem. Bardzo go lubię, dobrze mu życzę, widywaliśmy się zawsze dość regularnie i miałam okazję poznać chyba z 12 jego kolejnych dziewczyn. A jego oświadczenie mnie zaskoczyło, wiedziałam,że mnie lubi, bo zawsze miał dla mnie czas, przedstawiał mnie swoim znajomym,nawet jego rodziców poznałam czasem wyskakiwał z tekstem,że dziewczyny są i ich nie ma, a jemu zależy na jednej, która akurat go nie chce. Wolałabym,żeby się okazało,że z miłości się ożenił. A światopoglądowo to on faktycznie do zakonu nadaje się pewnie tak jak i ja

Faceci często mylą przyjaźń z miłością- też miałam takiego jednego, teraz mieszka u rodziców swojej laski, która jest w rozjazdach cały czas i go notorycznie zdradza, wiem że ma zamiar sięz nią ożenić. to smutne i beznadziejne ale cóż zrobić...

[Zuziunia]

Napisane przez gryx82

Też sobie zaraz zapodam

A poza tym - zauważyłem, że coś ostatnio smutno u Ciebie? No i to wojsko... skąd ten pomysł? Ze względu na kierunek studiów?

Smutno? A dlaczego tak sądzisz?
Zaczynam tylko dążyć do tego czego zawsze pragnęłam...jeśli ktoś nie akceptuje mnie i moich decyzji, nie szanuje ich i nie jest w stanie mnie zrozumieć...czy jest mnie wart?

[princeska69]

Napisane przez gryx82

Princesko Beato - trzymam za Wasz związek i za mądrość Lanryna

---

Nie chcę wracać w poniedziałek na uczelnię Nie znoszę stycznia...

Gryxiu dziekuje

Tez nie chce wracac do szkoly Jak pomysle, ze bede stac na przystanku to az mi zimno Styczen i luty moglabym spedzic w domu. Dobrze, ze za dwa tygodnie znowu mam ferie

Napisane przez vesenka

Raczej się okaże,że panna była w ciąży. Wybadam sprawę, bo ciekawa jestem. Bardzo go lubię, dobrze mu życzę, widywaliśmy się zawsze dość regularnie i miałam okazję poznać chyba z 12 jego kolejnych dziewczyn. A jego oświadczenie mnie zaskoczyło, wiedziałam,że mnie lubi, bo zawsze miał dla mnie czas, przedstawiał mnie swoim znajomym,nawet jego rodziców poznałam czasem wyskakiwał z tekstem,że dziewczyny są i ich nie ma, a jemu zależy na jednej, która akurat go nie chce. Tylko ,że ja nie brałam tego do siebie, bo myślałam,że się wygłupia.Wolałabym,żeby się okazało,że z miłości się ożenił. Bo jeśli nie, to współczuję tej kobiecie. To by nie było w porządku. A światopoglądowo to on faktycznie do zakonu nadaje się tak jak i ja

Kolega bardzo zaskakujacy A wiesz przynajmniej, kto mial zaszczyt zostac jego zona?

[ivanna]

Witam wszystkich nadrobiłam troszkę baru, po krótce.

Beatko ja Ci życzę abyś z całej tej sytuacji z Kamilem wyszła pewna swoich decyzji, uśmiechnięta, szczęśliwa i spełniona. Czuje że ten twój Kamil poprostu tyćkę się zagubił... faceci nie wiedzą że nas boli takie coś dużo bardziej niż ich... tacy poprostu są...

Nieciekawe dni u mnie... osoba której ufałam okazała się naprawde parszywą suką i już nawet nie bedę przebierać w słowach... doprowadziła mnie do stanu wrzenia wręcz i mało co jej nie skasowałam tej fałszywej facjaty... :/ takie dorosłe a głupie jak dziecko... jednak 30 lat nie oznacza dojrzałości psychicznej. Źle jest i tyle...

[vesenka]

Napisane przez Polly_

Faceci często mylą przyjaźń z miłością- też miałam takiego jednego, teraz mieszka u rodziców swojej laski, która jest w rozjazdach cały czas i go notorycznie zdradza, wiem że ma zamiar sięz nią ożenić. to smutne i beznadziejne ale cóż zrobić...

sęk w tym,że ja go naprawdę bardzo lubię, znam go o wiele bliżej niż jego kolejne dziewczyny, łącznie z tą , z którą się ożenił.Ale nigdy nie było mowy o tym,żeby być razem. Ja poznałam kogoś z kim jestem szczęśliwa.Z nim się nadal spotykałam, bo to świetny facet, tyle,że teraz już na stopie przyjacielskiej. Chciałabym,żeby był szczęśliwy, mimo,że go bardzo lubię, a może właśnie dlatego, mam zamiar zupełnie zniknąć z jego życia.

Napisane przez princeska69

Kolega bardzo zaskakujacy A wiesz przynajmniej, kto mial zaszczyt zostac jego zona?

Wiem, i dlatego jestem w jeszcze większym szoku. Bo wiem co mi zawsze o tej pani mówił. Żal mi jej. Raczej nie będzie z nim szczęśliwa.

[gryx82]

Napisane przez Zuziunia

Smutno? A dlaczego tak sądzisz?

A tak wnioskuję po ostatnich postach, że coś się nie układa Podpis też masz mimo wszystko mało optymistyczny

Napisane przez princeska69

Tez nie chce wracac do szkoly Jak pomysle, ze bede stac na przystanku to az mi zimno Styczen i luty moglabym spedzic w domu. Dobrze, ze za dwa tygodnie znowu mam ferie

No mnie też dojazdy "średnio" cieszą, cztery godziny dziennie wyjęte z życiorysu A "ferie" też jakieś będę miał - o ile mi się noga nie powinie (tfu-tfu-tfu)


---

Ivanno, pokój i perfumy

[ivanna]

Gryksiu wiesz... perfumy ok... najwyżej bym jej flaszką (najcięższą) w leb walnęła to by może orzeszek drgnął i by pomyślała

[princeska69]

Napisane przez ivanna

Witam wszystkich nadrobiłam troszkę baru, po krótce.

Beatko ja Ci życzę abyś z całej tej sytuacji z Kamilem wyszła pewna swoich decyzji, uśmiechnięta, szczęśliwa i spełniona. Czuje że ten twój Kamil poprostu tyćkę się zagubił... faceci nie wiedzą że nas boli takie coś dużo bardziej niż ich... tacy poprostu są...

Nieciekawe dni u mnie... osoba której ufałam okazała się naprawde parszywą suką i już nawet nie bedę przebierać w słowach... doprowadziła mnie do stanu wrzenia wręcz i mało co jej nie skasowałam tej fałszywej facjaty... :/ takie dorosłe a głupie jak dziecko... jednak 30 lat nie oznacza dojrzałości psychicznej. Źle jest i tyle...

Dziekuje Asiu Mam nadzieje, ze jeszcze moze byc dobrze

Trzymaj sie jak tylko mozesz Dojrzalosci psychicznej chyba zaden wiek nie gwarantuje, ale dzieki temu wiesz, ze ta osoba nie zasluguje na Twoja przyjazn.

Napisane przez vesenka

sęk w tym,że ja go naprawdę bardzo lubię, znam go o wiele bliżej niż jego kolejne dziewczyny, łącznie z tą , z którą się ożenił.Ale nigdy nie było mowy o tym,żeby być razem. Ja poznałam kogoś z kim jestem szczęśliwa.Z nim się nadal spotykałam, bo to świetny facet, tyle,że teraz już na stopie przyjacielskiej. Chciałabym,żeby był szczęśliwy, mimo,że go bardzo lubię, a może właśnie dlatego, mam zamiar zupełnie zniknąć z jego życia.



Wiem, i dlatego jestem w jeszcze większym szoku. Bo wiem co mi zawsze o tej pani mówił. Żal mi jej. Raczej nie będzie z nim szczęśliwa.

To sytuacja bardziej niz zla... nie rozumiem po co facet to zrobil. Chyba pobil wszystkie nawet najdziwniejsze numery, ktore znam z opowiesci kolegow...

[Zuziunia]

Napisane przez gryx82

A tak wnioskuję po ostatnich postach, że coś się nie układa Podpis też masz mimo wszystko mało optymistyczny

No cóż....

a podpis...hmmm...dla mnie to motywacja do zmian

Spadam się uczyć...buziaki

[gryx82]

Napisane przez ivanna

Gryksiu wiesz... perfumy ok... najwyżej bym jej flaszką (najcięższą) w leb walnęła to by może orzeszek drgnął i by pomyślała

Na przyszłość proponuję zanabyć stówę Gustawa - prawdopodobnie najcięższa flaszka na rynku

Napisane przez Zuziunia

No cóż....

a podpis...hmmm...dla mnie to motywacja do zmian

Spadam się uczyć...buziaki

Też potrzebuję motywacji... Dużo, dużo motywacji

Miłej nauki (o ile słowa te się nie wykluczają)

[Favkes]

Napisane przez ivanna

Gryksiu wiesz... perfumy ok... najwyżej bym jej flaszką (najcięższą) w leb walnęła to by może orzeszek drgnął i by pomyślała

Iv.

[Zuziunia]

Napisane przez gryx82

Też potrzebuję motywacji... Dużo, dużo motywacji

Miłej nauki (o ile słowa te się nie wykluczają)

Nauka to przyjemność a ja nie mam czasu na przyjemności