sześćdziesiątki z plusem

[Toogra]

Robotkoja tez nie jestem chudzinka moj rozmiar to 40-42,,tylko staram sie maskowac,,,i oczywscie wybralam zdjecia jak najbardziej korzystne.
Lubkateraz doszło do mnie ,ze zacofana jestem,,,jak się staralam o pracę to wystraczyl zyciors i kwestionarisz osobowy wypełniony na miejscu,,a teraz CV list motywacyjny,,,niby są w necie wzory ,,ale jak to zrobic,,,aby wyszlo dobrze,,i w pierwszym przesiewie juz ew.pracodawca nie wywalił do kosza...
Fafix,,,fajnie jest popracowac na dworze,,ale pogoda musi byc ładna jak dzis.
Babygia,,,,rozumiem co znaczy padac na nos mam to samo ostanio,,,,,widziałąm twoje fotki jak wkeiłas na watku,,,zachwiciły mnie,,,,,więc spokojnie mozesz wysłac jak odsapniesz czy w weekend
Evitaka)))czy juz masz lepszy humorek,,,,,mysleo szkole
Carola....pisz pisz ta prace,,,,,trzymam kciuki za dobra ocenę
WITAM nową kolezankę Barbarke
Mrs Vargaspowiem tylko,,,,jesli kazda z Was jest taka z charakteru w realu jak własnie Ona,,,,,to musimy koniecznie latem wymyslec jakis zjazd,,,,KLUBU POMIDOROW)Mrs Vargas to sama dobroc
St.Pani,,,,ja nie moglam wczesniej ci poszukac przepisu,,,w pracy nie zawsze mam dostep do neta,,a i moja obecnie psychika nie zawsze nadąza za myslami,,,,,moze jednak komus przyda się ten przepis)
Jesli o kims zapomniałam przepraszam pozdrawiam wszystkich....

[Fafix]

Robótko, moja teściowa też ma trochę "ciałka", ale ja zadałam jej pytanie, które teraz zadam tobie - czy dobrze się czujesz? czy jesteś zdrowa? bo jeśli tusza ci przeszkadza, albo co gorsza, masz przez nią kłopoty zdrowotne, to odpowiedz jest jedna - zrób wszystko, żeby schudnąć. Ale jeśli wszystko jest w porządku i to ci pasuje, to daj sobie spokój, po świecie chodzi za dużo "szkieletorów" . Starsza Pani gdzie się podziewasz, czyżby piękna pogoda zachęciła cię do spaceru i teraz odpoczywasz, a może pojechałaś z mężem po bilety na "kanary" . Dzisiaj odkryłam na mojej wierzbie "iwie" (to takie drzewko "zaszczepione na wysokim pniu", którego gałęzie zwieszają się do ziemi, tworząc niby parasol) na samym jej środku, ptasie gniazdo. Jeju jaki fajny widok -taki pokrzepiający serducho . Buziaki na noc, moje kochane .

[robótka]

Luba znów w nocy teraz wrócił mi e mail, napisali,że błąd w adresie tak zrozumiałam, bo nie znam ang. Przyślij mi swój e mail.
Toogra mam problemy z nogami, lekarz mówi,że nie trzeba leczyć,ale ja czasami mam trudności z chodzeniem.Nie wiem czy to waga się temu przysłużyła, bo moja znajoma chuda okropnie i ma to samo.Zdrówko wysiada tylko jak się denerwuję, a ostatnio mam powodów ful.Staram się nie myśleć o tym, jednak tak do końca się nie da.
Pozdrawiam wszystkie klubowiczki

[Babygia]

Napisane przez robótka

Dostałam fotki od Asi i Danusi to znaczy, że jest dobrze.Zresztą od innych koleżanek też ciągle mam e maile.Jednak jak wysłałam do was tzn do ciebie i Danusi- drugie to wróciły, natomiast do babygii nawet nie wróciło,a nie dostała - nie wiem o co chodzi z tym wysyłaniem.Poczekam na któregoś syna może mi powie w czym problem.Po ostatnim przeglądzie komp chodzi bez zarzutu.

Nie,ja Twoje Fotki dostalam,grzecznie odpisalam-i moja odpowiedz wrocila.To mnie niepokoi.Tak samo jest zadresem Fafixa.bede probowala roznymi opcjami w weekend.
A fotki sa swietne,Ty przypominasz mi bardzo Mamusie.Przylacze sie do Fafixa-jezeli zdrowie dopisuje,a Tobie nie przeszkadza-to zostan jaka jestes,super Babeczka z Ciebie,nam sie podobasz,dzieci i wnuki Cie kochaja-a reszcie co tam do tego.
I zacytuje slowa mojego Tatki,gdy Mama jeczala na swoje kilogramy-"Kochanego cialka nigdy za duzo"
A moj maz wolalby mnie tez okraglejsza.
Buziaczki!

[Babygia]

Napisane przez carolinascotties

Kochane jestem....czytam Was
musze sie Wam przyznac , ze jestem takim leniem, ze mam doslownie 4 dni na to, zeby napisac 1,5 rozdzialu pracy licencjackiej, ktora przelozylam... MUSZE bo inaczej mnie wyrzuca ze studiow magisterskich...tak mysle.
Pisalam co prawda do Dziekana , by wyrazil zgode na przelozenie terminu i otrzymalam ja...ale prawdsopodobnie moge sie obronic tylko do grudnia... Mam stracha zadzwonic na uczelnie i zapytac...jestem leniem i tchorzem... tak odwlekalam i mam teraz...myslicie, ze dam rade? mam wszystkie materialy 1,5 rozdzialu jest juz gotowa... jeszcze 1,5 - to jest ok. 40 stron... jest mi tak przykro... ale lzej, ze w koncu komus sie przyznalam...
Prosze Was...napiszcie, czy myslicie ze to wykonalne... czuje sie okropnie...

Mysle ,Karlocia,ze tak.Z Twoim charakterem,juz napewno.Ty jestes dziewczyna,ktora gory w tak mlodym wieku przestawiac moze.Nie bede ukrywala,bedziesz tp moze robila (pod koniec ) ze swieczkami w oczach,ale zrobisz.A potem nogi do gory,relax,i jakis czas przestac o tym myslec,abys sie nie wypalila.Dawkuj sobie ten stress,bo sie w kozi rog zagonisz,dziewczyno.Dasz rade.

[evitka21]

witam kochane!
dziekuje wam wszystkim zamiłe słowa,od razu mi sie cieplej na seduszku zrobiło

Troche sobie to przemyslałam wszystko i znów doszłam do wnoisku, że faktycznie źle to tego podeszłam. Ale ja "narzekam ,więc jestem" ....

Robótko,w ogóle należy cie się , bo ty wcale nie jestes przeciez taka gruba jak piszesz!!!!! leciutko przy kości i wyglądasz DOBRZE! wcale nie jak otyła baba.

Dobrze ,że karola napisze w końcu tę prace i będzie miała z główki

Mrs Vargas ,kochana oczywicie maila od ciebie dostałam,ale cały czas nie mam na nic czasu i dlatego jeszcze nie odpisałam.Ale oczywiście to nadrobię

Foteczki juz mam od wszystkich naszych pomidorzanek i dziękuję wszystkim

jesli chodzi o mojego TŻ, to w skróci jest między nami kiepsko:albo sie kłócimy albo nie odzywamy albo cos pomiedzy,czasem sie niby-godzimy,ale to i tak nie to....jest bardzo kiepsko i coraz częściej myśle ,że to tylko kwestia czasu ile to potrwa....i to mi tez jakos tak energie odbiera,bo czasem mam wrażenie ,że juz jestem sama...
Tak mi sie kiedys wydawało, że jak sie ludzie kochają to wszystko jest takie proste i sie samo układa,a to jednak nie do końca....troche to wszystko przygnębiające....
No cóż, życie....zobaczymy co przyniesie...nie chcę żeby to wyglądało jakbym juz położyła krzyzyk na naszym związku, ale tak sie czasem łapie na tym ,że już tak myślę jak to będzie jak bede sama i sie staram pocieszać ,że jakos to bedzie...że przeciez dam sobie radę...
Kocham go,ale chyba juz nie tak jak kiedyś....i to wszystko powoduje u mnie ogólne zblazowanie i brak chęci do czegokolwiek.
Każdy dzień taki sam ....
A to wszystko trzymam tylko wsobie (teraz i tu ),a dla wszystkich dookoła jestem jak zwykle-usmiecham sie ,żartuję....

[starsza pani]

Evitko ,bardzo zasmucił mnie Twój post.Do tego stopnia,że mimo okropnej migreny postanowiłam napisać chociaz kilka słów.Prześledż "dzieje" waszego związku.Zastanów się od kiedy zaczął się regres.Co jest przyczyną sprzeczek oraz cichych dni.Ile winy w Nim a ile w Tobie? Czy są poważne powody do rozstania czy to tylko takie przepychanki-próba sił.Martwię się bo jesteś od Męża dużo młodsza więc masz mniej doświadczenia i odporności . Czy możecie wybrać się na jakiś fajny weekend i tam przy dobrym winku porozmawiać o przyszłości?. Jestem Evitko z Tobą,zawsze po Twojej stronie.Resztę dziewcząt przepraszam że się nie odzywam-idę do łóżka,do zaciemnionego pokoju, dalej męczyć się z najokropniejszym bólem głowy jakim jest migrena.

[Fafix]

evitko, oczywiście, że jeśli postanowisz odejść od męża, to sobie poradzisz, jesteś normalną, silną dziewczyną, a takie, nie zależnie od wieku, nie mówią "nic mnie już w życiu dobrego nie spotka". Szkoda tylko, że w twoim wieku, masz takie rosterki. Ja ci powiem tak, jeśli uważasz, że z twojego związku , na dłuższą metę, nic dobrego nie będzie, to go przerwij. Oczywiście musisz być pewna, że tego właśnie chcesz, ale jeśli go kochasz, a on ciebie, to jeszcze poczekaj, porozmawiaj z nim, powiedz mu, że masz takie obiekcje. A może to on uważa, że wasz zwiazek to pomyłka, jeśli tak to nie bierz tego "na ambicję", facet ma "swoje lata", małżeństwo za sobą i dzieci. Właściwie patrząc na to z boku(tylko się nie obraż, bo przecież jestem w podobnej sytuacji), to on już swoje przeżył, może nie chce stabilizacji, może ma ochotę, na jakieś "szaleństwa", a ty potrzebujesz ciepła. Mało napisałaś o sobie i swoim małżeństwie, więc piszę trochę "po omacku". Ale bądz pewna, że jesteśmy z tobą, nawet cierpiąca Starsza Pani (bardzo mi cię szkoda, nie wiem co to migrena, ale wiem co to ból), się odezwała, żeby ci dodać otuchy. Kochane trzymajcie się, mocno was ściskam Byle do wiosny

[Luba]

Ja też tylko na chwilę, bo biegam jak kot z pecherzem

Fafix, zdjęcia do Ciebie poszły, napisz czy je dostałaś.

Robótko, na PW posłałam Ci adres, może teraz sie uda. Ja jeszcze Ciebie nie widziałam, ale Ty mnie tak. I widziałaś, z edo szczupłych osób nie należe. A juz schudłam. Wygladałam jeszcze gorzej. I jakoś się tym nie tak bardzo przejmuję. Oczywiście, że chciałabym wyglądać jak modelka, ale nie każdy może. Może i nie jestem najpiekniejsza i najzgrabniejasza, ale za to mam inne zalety. Ty tez masz i nie ma o czym mówić. Nie samym wyglądem człowiek żyje.

Evitko kochana. Ja niedługo bede obchodzic 13 rocznice slubu. Gdyby 6 lat temu ktos mi powiedział, ze dotrwamy do tej rocznicy to bym go wyśmiała. Każde małżenstwo ma gorsze i lepsze okresy, a czasami przed tymi bardzo złymi trudno sie obronic. Ale spróbuj jeszcze, zawsze jest szansa. Jak długo jedno nie zrani strasznie drugiego z was to jest szansa. Bo nie trzeba ran goic, tylko male zadrapania.
Starsza pani ma rację, wyjazd dobrze robi. Naprawde. Nawet wyjazd na weekend, wystarczy na krotko zmienic otoczenie i pogadac. To wiele moze zmienic.
Trzymam kciuki.

Starsza pani, jak juz wrocisz po migrenie, to pamietaj o zdjęciach dla mnie!
Nie miałam nigdy migrenowego bółu głowy, ale to musi byc straszne.

Toogra i Mrs Vargas, zazdroszczę Wam tych spotkań.

Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam!

[ra-barbara]

Dziekuje BARDZO ZA ZAPROSZENIE Czytajac Wasze posty widzę że jesteście Wszystkie bardzo zżyte, a ja taka "zielona"!!! Przeczytałam o kłopotach ewitki, jeśli mogę coś poradzić: trzeba rozmawiac nie wolno milczeć,nie trzeba się gniewać i mysleć "dlaczego ja pierwsza mam się odezwać"Jeśli zależy Ci na związku trzeba iśc na kompromis.Ja mam za sobą podobne klopoty,milczenie, obrażanie się mojego TŻ było na porządku dziennym, potem ja się zacięłam i "ciche dni trwały tygodniami,początkowo potem nie przeszkadzalo mi miesięczne milczenie. Nawet nie zauważylam kiedy zaczęliśmy żyć każdy własnym życiem, przy trójce naszych dzieci!O rozstaniu też była mowa. Wygasły we mnie uczucia po tym jak w 25 rocznice ślubu TŻ oświadczył;-karmilaś mnie chorą milością!Zostało zwykłe szare przywiązanie, jesteśmy ze sobą a raczej obok siebie, i żal mi że nie patrzę na niego jak przed 34 laty [oj żal] No to się nieco wygadałam...uffffff.Znowu kiedyś wpadne do Was, a póki co szykuję się do ślubu mojego syna za tydzień.Macie może jakiś łatwy przepis dania na gorąco? Przyjecie ma być w gronie rodzinnym w domu.POZDRAWIAM

[Fafix]

Luba, o jeju! jaka ty jesteś fajna babeczka , nie to żebym wątpiła, ale inaczej sobie ciebie wyobrażałam. Jesteś bardzo podobna do mojej kuzynki i to nie jest ujma, bo to bardzo ładna kobieta. Ostrzeżenie zadziałało, bo zdjęcia doszły w komplecie, a czy ty się chwalisz "prawem jazdy" i jaka dumna mina za kierownicą (a co, jest z czego), ja mam prawko już 12-cie lat, ale tak mało jeżdzę, że teraz by mi się kurs przydał. Carolina, napewno dasz radę, ja ci tylko z racji moich zainteresowań,, mogę delikatnie skopać, pewną część ciała, że odkładałaś "na póżniej", a teraz się martwisz i zafundowałaś sobie nerwy. Jeszcze raz wrócę do Ewy, kobieto jeśli tylko was stać, to jedzcie gdzieś, do Polanicy, albo bliziutko do Wojnowic, tam można się zatrzymać na noc, a jest podobno pięknie (moja siostra tam nocowała z mężem). Taki wyjazd to i dla zdrowia dobre, (bo przecież siedzisz w tych spalinach, dzień i noc) i naprawdę człowiek ma inne myślenie. To, że teraz inaczej kochasz męża to też nornalne, każdy przeżył "motylki w brzuchu", ale nie oszukujmy się, wszystko przemija, dzięki temu i te złe sprawy też.

[Fafix]

Napisane przez ra-barbara

Dziekuje BARDZO ZA ZAPROSZENIE Czytajac Wasze posty widzę że jesteście Wszystkie bardzo zżyte, a ja taka "zielona"!!! Przeczytałam o kłopotach ewitki, jeśli mogę coś poradzić: trzeba rozmawiac nie wolno milczeć,nie trzeba się gniewać i mysleć "dlaczego ja pierwsza mam się odezwać"Jeśli zależy Ci na związku trzeba iśc na kompromis.Ja mam za sobą podobne klopoty,milczenie, obrażanie się mojego TŻ było na porządku dziennym, potem ja się zacięłam i "ciche dni trwały tygodniami,początkowo potem nie przeszkadzalo mi miesięczne milczenie. Nawet nie zauważylam kiedy zaczęliśmy żyć każdy własnym życiem, przy trójce naszych dzieci!O rozstaniu też była mowa. Wygasły we mnie uczucia po tym jak w 25 rocznice ślubu TŻ oświadczył;-karmilaś mnie chorą milością!Zostało zwykłe szare przywiązanie, jesteśmy ze sobą a raczej obok siebie, i żal mi że nie patrzę na niego jak przed 34 laty [oj żal] No to się nieco wygadałam...uffffff.Znowu kiedyś wpadne do Was, a póki co szykuję się do ślubu mojego syna za tydzień.Macie może jakiś łatwy przepis dania na gorąco? Przyjecie ma być w gronie rodzinnym w domu.POZDRAWIAM

Witam, witam ra-barbaro, to nie jest tak, że my już jesteśmy zżyte i nikogo już nie chcemy, wręcz przeciwnie, zapraszamy wszystkie, które mają ochotę się do nas przyłączyć. Zresztą, tak jak napisała Starsza Pani, jeszcze siedzimy (co niektóre) w domku ślimaka i powoli wystawiamy czółki. A w sprawie ciepłego posiłku, to proponuję -kotlety z piersi kurczaka z żółtym serem, bo można usmażyć wcześniej, a póżniej tylko zapiec.

[starsza pani]

Napisane przez robótka

[b] ja nie dość, że wiekowa to jeszcze gruba.Grubasy z taką wagą jak moja nie mogą ładnie wyglądać.

Robótko, wypraszam sobie,jesteś o 2 lata ode mnie młodsza więc proszę nie wyrażaj się.Żadnych wulgaryzmów w tym wątku-słowo "wiekowa" jest
niedopuszczalne.A "grubasy z taką wagą"?-nigdy nie jest tak zle żeby nie mogło być gorzej.Ja też noszę rozmiar 42 a w porywach 44 i tylko odpowiednim ubraniem wprowadzam Was w błąd udając motylka(165 cm i 67 kg żywej wagi)

Napisane przez Fafix

Witam, witam ra-barbaro, to nie jest tak, że my już jesteśmy zżyte i nikogo już nie chcemy, wręcz przeciwnie, zapraszamy wszystkie, które mają ochotę się do nas przyłączyć. Zresztą, tak jak napisała Starsza Pani, jeszcze siedzimy (co niektóre) w domku ślimaka i powoli wystawiamy czółki.

Oj tak ,tak.Bardzo Ciebie chcemy w naszym gronie.Szczególnie,że nie tylko słuchasz ale i mówisz.I to jak mądrze.

Napisane przez Luba

Evitko kochana. Ja niedługo bede obchodzic 13 rocznice slubu. Gdyby 6 lat temu ktos mi powiedział, ze dotrwamy do tej rocznicy to bym go wyśmiała. Każde małżenstwo ma gorsze i lepsze okresy, a czasami przed tymi bardzo złymi trudno sie obronic. Ale spróbuj jeszcze, zawsze jest szansa. Jak długo jedno nie zrani strasznie drugiego z was to jest szansa. Bo nie trzeba ran goic, tylko male zadrapania.

Zastanawiałyście się dziewczęta jak my mówimy tym samym głosem?
Luba, ja bym tylko w Twoich słowach zamiast 13 rocznica ślubu napisała 45-ta i zamiast 6 lat temu-35 lat temu.Wszystko inne co do slowa.Całuję wszystkich,migrene chwyciłam za rogi dzięki genialnym choć bardzo szkodliwym tabletkom.A wszystko po to zeby sie z Wami "zobaczyć"

[starsza pani]

Napisane przez Fafix

To, że teraz inaczej kochasz męża to też nornalne,
każdy przeżył "motylki w brzuchu", ale nie oszukujmy się, wszystko przemija, dzięki temu i te złe sprawy też.

Fafix, znasz może takie przysłowie "szewc bez butów chodzi"?Chociaż z drugiej strony cenię sobie aforyzm"Czy drogowskaz idzie w kierunku,który wskazuje? Nie odczytaj czasem tego jako przytyk.Wiesz jak Cię bardzo,bardzo lubie.Między innymi za poczucie humoru.
Ra-barbara na ile osób robisz przyjęcie?Mam przepis na super zupę tajską,którą można zrobić wcześniej,ale na dużo gości to za droga.
Jeśli któraś z Was chce błysnąć przed teściową(ha,ha,sama jestem teściową) lub szczególnie wredną kolezanką to służę .Zupa jest pyszna a przy tym elegancka.
Sałatka gyros Toogry sprawdzona i zjedzona.Za dużo dałam keczupu.Wydaało mi się,że cebulki wystarczy mniej.Nie mialam racji. Polecam.

[Fafix]

Nareszcie się odezwałaś Starsza Pani, cały dzień myślałam o tobie. Nie wiem, czy te twoje bóle głowy, są spowodowane pogodą, bo jeśli tak, to powiem wam, że taka temperatura to nic dobrego. Przyroda "wariuje", dzisiaj odkryłam,że kolejna roślina zakwitła, a kiedy grabiłam liście pod winoroślą, była cała masa dżdżownic. Pełzały po ziemi i właziły na liście, oczywiście, te które dojrzałam przeniosłam na kompostownik, tam mają cieplej zimą i jedzonko, a ja wiosną gotowy kompost . Trochę chytra jestem, ale gotowe nawozy są drogie, a poza tym staram się używać jak najmniej chemii w ogrodzie. Za to, nie mam ślimaków, tych bez skorup, bo mieszkają u mnie ropuchy. A raz i to jest ewenement , do mojej piwnicy weszła żabka, nie pamiętam jak się nazywa, mała zielona, która ma takie śmieszne okrągłe przyssawki na palcach, chyba rzekotka, ale nie jestem pewna (jak wyślę to sprawdzę). Właśnie na tvn meteo, pokazują arboretum w Kórniku, byłam tam, ale uważam, że w Wojsławicach pod Wrocławiem jest ładniej. W tym roku, nie dane mi było tam pojechać, a zdażało się, że byliśmy parę razy w roku. Ok. kończę, bo już was zanudziłam, w razie czego, to na wizażu jest opcja "dodaj do listy ignorowanych osób", hihi.

[robótka]

Witam moje kochane dziewczyny.Odpowiem hurtem wasze wagi 2 zmieszczą się w mojej, ważę nie mniej ni więcej równą100.Tzn było 105, ale ostatnio 5 zgubiłam.Im bardziej się denerwuję tym więcej jem,najlepiej słodkości.Taka gruba baba zawsze wygląda staro, nie ważne ile ma lat.Wszyscy dookoła mnie każą zjechać z wagi z uwagi na nogi, dzieci żartują sobie ze mnie - nie złośliwie,ale zdarzają się docinki. Dam przykład.Nie słodzę herbaty, bo nie napiję się słodką.Byłam z synem u znajomej i podsunęła mi cukier, podziękowałam- to ona o widzę, że się odchudzasz.Mój syn szybko zareagował: tak mama się odchudza, pieje gorzką herbatę, kawę i do tego cały tort.Faktycznie kiedyś mi się zdarzyło zjeść prez cały dzień tort, bo nikt nie chciał, że za słodki.Wzrost 164, a więc prawie jak Starsza pani.Rozmiarek 54-56, to chyba nie mogę się porównywać z wami.Ja mam dopiero co tuszować ubraniem. tylko tego się nie da ukryć.

[Luba]

Znowu jestem!
Siadlam sobie i mam nadzieje miec chwile spokoju. Wlasnie maz zrobil mi herbate i moge pisac.
Robotko, dostalam zdjecia! Dziekuje! No, nie przesadzaj, wygladasz swietnie i nie ma na co narzekac. A wnusie masz przesliczne.

Starsza pani, czekam na Twoje zdjecia, bede uparcie Ci przypominac i poprosze o przepis na zupe tajska. Ja lubie gotowac.

I w zwiazku z tym mam typy dla ra-barbary.
Ja jestem Slazaczka. W moim rodzinnym domu przewaznie na obiad w niedziele byly rolady, kluski slaskie i modro (czyli czerwona) kapusta. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale chyba wiesz co to sa rolady? W innych regionach Polski to sie chyba nazywa zrazy. Tylko ja je zmodyfikowalam, zeby nie byly pracochlonne Robie te zrazy z piersi indyka z nadzieniem z pieczarek. Pieczarki pokroic i przesmazyc z cebulka. Piers indyka pokroic na plastry, plastry rozbic i posolic. Nalozyc farsz z pieczarek,zwinac w rulonik (zawijajac boki) pospinac (moja babcia i mama owijaly nicia) i usmazyc. Mozna zrobic dzien wczesniej. Kapuste tez mozna zrobic dzien wczesniej. No, kluski nalezy zrobic w ten sam dzien. Ale zamiast tego mozna zrobic zwykle ziemniaki.I sos trzeba miec, bo bez sosu nie jest takie dobre.
Sluze przepisami na kapuste i kluski , jak ktos chce to sie zglosic.
Moja mam jak miala nakarmic wiele osob malym kosztem i bez wielkiej pracy to zawsze robila salatke jarzynowa i kotlety schabowe.

Fafix, dzieki za komplementy. Tak, to jest moje swieze prawo jazdy. Wlasnie moj moje najbardziej aktualne zdjecia mam albo w aucie albo obok auta.

Wiecie co, chyba zaginela mysia pysia. Dawno jej nie widzialam.

Robotko, teraz przeczytalam co napisalas. Ja tez lubie slodycze. I to jak. No i dlatego nie bede nigdy szczupla.
Ale wiesz co? Teraz powiem cos smutnego. Moja babcia zmarla na raka zoladka. Ostatni raz widzialam sie z nia pare godzin przed jej smiercia. Cale zycie byla pulchna a wtedy wygladala jak szkielet. I powiedziala do mnie: dziecko, ciesze sie, ze sie nigdy nie odchudzalam, bo przynajmniej co sobie w zyciu pojadlam to moje. I dlatego ja tez teraz powtarzam, ze byle bez przesady, ale jesc trzeba. A czasami sobie dogodzic i poslodzic.

[ra-barbara]

Dzieki Starszej Pani za miłe przyjecie, a to "mądrze" połechtało mnie Spotkanie po ślubie ma być na 16 osób. Jestem zainteresowana tą zupa tajską bardzo prosze o przepis.Fafix także dziękuje, te piersi z serem [szwajcary] robie na 2 danie właśnie. A tak w ogóle to teściową zostane drugi raz i wreszcie bo syn mi się troche zaczął starzeć [33l.]

[robótka]

Luba każdego dnia -to już mi weszło w nałóg-wysyłam do ciebie fotki i na drugi dzień nocą mam zwrot e maila.Będę próbowac do skutku, ale nie wiem gdzie przyczyna.Wszystkie już dostały, a do ciebie nie chcą dotrzeć. Adres dostałam, zgadzał się, z tym na który wysyłam. Jutro przyjdzie moj najstarszy po Kasię, bo od rana będzie ze mną ,gdyż synowa jeździ udzielać korepetycji, to go zapytam jeśli znów dziś wrócą fotki.Cały czas robimy z wnusią kartki świąteczne, bo już koleżanki zamawiają, mała jest dumna,że robi takie,które się podobają.Do tej pory zrobiła 26 kartek- ja 22.Już nam zaczyna brakować odpowiednich obrazków.
St. pani wiem co to migrena, kiedyś dopadała mnie często - na szczęście teraz nie.Wiem jaki to ból, nawet mruganie oczami go sprawiało.Serdecznie współczuję.

[Luba]

Dobrze, ze jeszcze do Was wrocilam.

Robotko kochana, dostalam dzisiaj Twoje zdjecia! I pieknie wygladasz. A Twoje wnusie jeszcze piekniej!
Mozna gdzies zobaczyc zdjecia tych Waszych kartek? Jaka technika robicie? Pytam, bo moze cos od Ciebie "odgapie". Pomysly masz rewelacyjne.

Dobranoc wszystkim!

[ra-barbara]

Fafix dzieki za stronke na PW w wolnej chwili przejrze dokładniej Luba piszesz o niedzielnym sląskim obiedzie kluski śląskie, rolada i modro kapusta ....no i rosół z nudlami OBOWIĄZKOWO prawda? Mieszkałam w Chorzowie DOBREJ NOCY

[starsza pani]

Luba,Ra-barbara,proszę bardzo,mówisz-masz;Przepis na zupę tajską.
3 gałązki trawy cytrynowej (może być mrożona siekana)
2 puszki mleka kokosowego
2 puszki wody
paczka (25 dag) krewetek lub tyleż piersi kurczaka (ja wolę z kurczakiem)
tom ka pasta-torebka
25 dag pieczarek
3 ząbki czosnku
kawałek (tak z 5-6 cm) imbiru
Wlewamy oliwę tak aby zakryła cienko dno,podgrzewamy rozprowadzając w niej pastę.Wrzucamy krewetki lub drobno pokrojonego surowego kurczaka,czosnek pokrojony w cieniutkie plasterki oraz imbir też drobno pokrojony.Wszystko chwilę smażymy następnie wlewamy mleko,wodę,trawę,pokrojon e pieczarki.Gotujemy z 10 minut.Osobno podajemy ryż,Ja jednak ryż z godzinę przed podaniem wrzucam do zupy.Jest wtedy bardziej zawiesista a ryż miękki i przechodzi smakiem zupy.Gałązki trawy jeśli nie siekana wyciągam.
Ta zupa jest moim daniem firmowym. Ponieważ jest dość kosztowna ( 2 puszki mleka 17 zł+trawa 2 zł+piersi kurczaka4 zł+tom ka pasta 4 zł+pieczarki 1,5+czosnek,imbir 3 zł +ryż 1 zł=32 zł.)robię ją na szczególne okazje. Karkulację zrobiłam z nadmiarem biorąc ceny ze sklepu tajskiego .Nie liczyłam ale jest to chyba porcja na 9 osób.Nie wiem czy u was są takie sklepy.W Warszawie przy dużych centrach handlowych są właśnie takie sklepiki.
Dziewczęta,namawiam jeszcze raz do placka z rokpolem.Jest super do piwa.Ja piwa nie lubie więc jem podwójną porcję.
Robótko, prawie każda z nas ,zauważyłaś to chyba,jest nie zadowolona ze swego wyglądu.Ja całe życie walczę z piegami.Niestety one mają liczniejszą armię-nie mam szans.Jedna ma za krótkie nogi,druga za długi nos, trzecia...,czwarta....pią ta....Kiedyś przeczytałam wywiad z Izabelą Skorupko .Dziennikarz zachwycał się jej urodą na co ona odpowiedziala;dobrze,że mnie pan nie widział rano jak wstaję z łóżka.Czy wie pan ile czasu stoję przed lustrem żeby tak wyglądać? Jaki sztab ludzi pracuje na mój wizerunek?
Kochane,dobrze jest jak jest.Problem tuszy,okularów,piegów itd,itp to jest tylko nasz problem.Nie przypuszczam żebyście mnie bardziej czy mniej lubiły za to,ze mam ładne nogi (a rzeczywiście mam) czy brzydką buzie (a rzeczywiście mam).I tyle na dzisiaj.Idę spać.A biedna Carolina i
Luba, zdjęcia wysłalam.

Ps.Stworzona na wizażu moja lista przyjaciółek dzięki ra-barbarpowiekszyła się.Ciągle jest na niej jeszczeElsi mam nadal nadzieję,że do nas wróci.

[Toogra]

Witam z ranka
LUba,Babygia dziękuje za fotki,,dopiero wczoraj sprawdziła swoje drugie konto a tam niespodzianka fotki od Was)Obie bardzo sympatyczne,,,,,kazda ma inny typ urody,,,,fajne z Was'babeczki"
St.Pani widzę,,ze sie ropisała więc napewno bol glowy juz przeszedł.
Robotkoja tez mam szczegolnie latem problem z nogami,,,czy byłas na badaniu zył?????
Ra-barbara-to masz nie lada klopot z tym obiadem,,wkleje Ci przykladowe menu ,ktore znalazlam w nece
Menu weselne.
- 5 dań gorących (przykład):
1. rosół lub inna zupa, danie główne (mięso-ziemniaki-surówka);
2. flaki, befsrogonow;
3. karkówka w sosie, kluski śląskie, żeberka pieczone;
4. szaszłyk, udka, biała kiełbasa;
5. barszcz czerwony, pierogi z mięsem, pierogi z kapustą i grzybami, krokiety z pieczarkami.

- Zestaw wędlin.

- Przystawki: befsztyk tatarski, śledzie różnego rodzaju, sałatki różne, galaretki mięsne i drobiowe, ryba po grecku, galantyna, ogórki różnego rodzaju, pomidory, grzyby leśne marynowane, pieczywo, kawa, herbata itp.
Carolina jak Ci idzie???
Evitko zasmuca mnie twoja sytuacja,,jestes mlodą kobietą,,,twoj mąz ma większe doswiadczenie powinien Ci pomoc ,,pokazac drogę jak zbudowac dobry związek,,,,ma doswiadczenie jak się nie robi,,,,,więc rozmawiajacie,,,duzo,,,,m ilczenie nic nie załatwi...
Pozdrawiam wszystkich

ps/Luba mam nadzieje,,ze i my się kiedys spotkamy w realu))


ponowny wpis o 16:27-----DZiewczyny hej,,hej gdzie WY??????

[ra-barbara]

Dzień dobry ! Dzięki za zupe , za menu. wszystkim Wam Mam juz mało czasu i troche klopotów technicznych oraz zgrzytów natury Stosunki-miedzy-ludzkie brrrrr...!A teraz ... lecę .....bo chcę, lecę bo życie.....! POZDRAWIAM

[robótka]

Witam wszystkie klubowiczki.Dzś znów z wnusią miałyśmy pracowity dzień.Wiecie co, jak przestanę się odzywać ,to znaczy, że zaspały mnie kartki świąteczne.nie myślałam, że tak przyjemna praca zabiera tyle czasu.Do tej pory zrobiłam 25 kartek, a wnusia 28 - bo ja w międzyczasie mam jeszcze zawsze coś do zrobienia.Nie są to prace jakieś nadzwyczajne, proste- z gotowych elementów.takie,że dziecko daje radę.Nastawiłam się na efekt, a nie na jakieś wyszukane wzory,ma być inna,estetyczna i prosta.Obejrzałam setki kart w necie- są różne, ale niektóre, mają wzór jakby robiło je dziecko z przedszkola( kto je kupi?), są też takie, że pieszczą oczy,ja im nie dorównam(do takich kartek zaliczam prace z Bewix z tego forum), cudne kartki.Chwilowo nie mam zdjęć, bo jakoś tym aparatem nie potrafię zrobić błyszczą się i ich prawie nie widać, ale postaram się pokazać i moje i wnusi.Wkleję tu link ,żebyście nie szukały po necie. Później tu jeszcze wpadnę.

[Babygia]

Hej,jestem,przepraszam,ze sie wczoraj nie meldowalam,jak zawsze soboty pracowita,jeszcze musialam,na zakupy,a wszyscy w pracy,tachalam te suaty sama,malo soboe ramion nie oberwalam.jeszcze odebrac "synowa" z dworca...
Poza tym moj ukochany gruby zajaczek,dobry dusza wierna jak psiak,bardzo zachorowal.Juz od dluzszego czasu pil wode jak wsciekly,a wczoryj ani jesc,ani pic...Kupilam odpowiednie leki,podawalm strzykawka picie ,na nic...Dzis rano zmarlo mu sie,mial tylko 2,5 roku,podejrzewamy,ze mial raka,ale u tych malych gryzoni,jak nie jest nic na zewnatrz widoczne to trudno cos wywnioskowac,bo do konca jedza i pija.Poryczalam sie jak bobr,wyrzucilam meza z lozka,zaraz idziemy biedaczyne pochowac...Nie chce juz wiecej zajaczka...

[carolinascotties]

Babygia - bardzo mi przykro przytulam Cię mocno.
Twój zajączek [*] jest teraz za Tęczowym Mostem..tam wszyscy mali przyjaciele czekają na nas...na swoich ludzi...

[Babygia]

Napisane przez carolinascotties

Babygia - bardzo mi przykro przytulam Cię mocno.
Twój zajączek [*] jest teraz za Tęczowym Mostem..tam wszyscy mali przyjaciele czekają na nas...na swoich ludzi...

Oby,coagle mam wrazenie,ze czegos nie dopilnowalam,nie dopatrzylam,ale taka bylam zaganiana,a on wygladal i zychowywal sie zupelnie normalnie,tylko od paru tygodni strasznie duzo pil wody,ciagle ganialam dolewac...Ale poniewaz preferowal sucha karme,myslalam,ze moze dlatego...Ach,coz zrobic...

[robótka]

Witam wszystkie miłe klubowiczki.Obiecałam wczoraj jeszcze coś napisać, a tu krach znów komp padł. Niestety to stary grat,powinien mieć nowe części, ale nie mam kasy.Moj syn mi przed chwilą zrobił, ale padł system i nie odzyskam danych.Najbardziej mnie marwią nr z gg, bo nie zapisałam nowych na serwerze i teraz będę jakoś musiała się do niektórych dostać,by mi przysłali. Na nowo też muszę wpisać w zakładki wszystkie fora - jest troszkę tego.Teraz idę odgrzać obiad.Wieczorem znów tu zajrzę.

[Toogra]

Babygia((jestem w zalu z Tobą,,,
Robotkodobrze,,ze masz syna ,,ktory na klopoty z kompem moze poradzic,,,mam nadzieje,,,ze uda Ci sie uzbierac na jakiegos mniej zuzytego kompa....teraz ponoc komputery tanieją....A co do gg ,,poprostu wpisz w informacji :uwaga potarcilam kontakty i ludzie sami się zglosza,,,a dla bezpieczenstwa wysylaj liste kontaktow na serwer ,,zawsze ją wtedy odtworzysz
Carola jak praca,,,,idzie ci pisanko??