|
|
#631 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Co do książki - to jak dla mnie przesłanie jest takie by mu[facetowi] nie matkować i mieć własne życie a nie poświecac wszystko dla chlopaka i się z tym zgadzam
Ktoś pytał mnie o to czy jestem w związku na odleglość - tak jestem i dlatego tu pisze.Wyjechał na rok... Mój przez pierwsze 2 tygodnie mało co sie odzywał ale miał kupe stresu - o tym ze wyjezdza dowiedzial sie 2 dni przed i mieli z kolegą problemy z wynajmem nawet pokoju,sypiali czasem w samochodzie - nie będe tego opisywac bo za dużo.Natomiast kontakt był jednak codzienny w sensie nawet buzi wysłać,choc wiekszosc ja inicjowalam. Ale dostał też z☠☠☠ke,że sie mną nie interesuje i ja sie musze go o większość pytać pod koniec drugiego tygodnia.Znaleźli pokój i od tamtej pory jest wszystko w porządku,nie mam na co narzekac ![]() Nie odzywaj się,aż sie sam nie odezwie.I nie opieprzaj go,ze sie nie odzywa.Czesciej obojętność na zachowanie,które wie,że Cie wkurza jest jak kubeł zimnej wody dla faceta. Albo zrób tak jak koleżanka radzi i powiedz mu dopiero w weekend,że jest Ci przykro,że sie nie odzywał i przy takich relacjach nie widzisz za dobrze tego zwiazku.Ale nie rób mu awantury ani się nie obrażaj.Zobaczysz co Ci powie.
__________________
Akcja "pokaż kolana!" czas: do maja cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć ! 15km ![]() Edytowane przez ewa102 Czas edycji: 2012-10-06 o 14:37 |
|
|
|
|
#632 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 8 315
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Ehh to już teraz zgłupiałam... bo właśnie planowałam, że zadzwonie do niego wieczorem i opieprze. Sęk w tym, że ja właśnie zawsze pobłażliwie odbierałam jego zachowania, wybaczałam, a teraz chciałam mu zwrócić twardo uwagę.. ale po btym co wy mi mówicie, to już sama nie wiem. Czuję że umrę jak dziś się nie odezwie i jutro też. 4 dni ?! |
|
|
|
|
|
#633 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
po prostu takich spraw sie nie załatwia przez telefon. Możesz mu powiedzieć, że coś Cię trapi i chciałabyś porozmawiać o tym jak się spotkacie, ale ja bym po prostu nie naskakiwała na niego z pretensjami, bo to nie zadziała w dobrą stronę...
|
|
|
|
|
|
#634 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Ja myślę że dziewczyny potrzebują ciągłego kontaktu bardziej niż faceci i dlatego te ciągłe spięcia. Na dodatek wczoraj czytałam artykuł w którym m.in pisano:Cytat:
Nie wiem jak Twój facet Poziomka, ale mój jak robi jedną rzecz, to zapomina o Bożym świecie, nawet mu do głowy nie przyjdzie, że ja mogę się martwić albo chciałabym sobie do niego po prostu 'powzdychać' do słuchawki. |
||
|
|
|
|
#635 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 8 315
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Dzięki dziewczyny za wszystkie wiadomości.
Myślę, że dam mu czas do wieczora, a jak nie zadzwoni, to ja to zrobie i spokojnie zapytam co u niego i dlaczego się nie odzywał. Dzięki Wam bardzo
|
|
|
|
|
#636 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Trzymaj się Cytat:
![]() Cytat:
A mój mnie dziś wnerwia, pała jedna
|
|||
|
|
|
|
#637 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
confused to wszystkiego dobrego
.
|
|
|
|
|
#638 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Gdyby kłótnie szły po mojej myśli, kończyłyby się po 2 minutach Bo przynajmniej ja jestem z tych, które nie lubią niedomówień, i gdyby powiedział chociaż suche 'przepraszam' pewnie puściłabym w niepamięć. Ale nieee oni muszą postawić na swoim, musi się taki nadąsać godzinami, nie wiem tylko jaki w tym cel _^_
|
|
|
|
|
|
#639 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
O tak, mój też jak się kiedyś obrazil, to wzial spiwor i poszedl spac do przedpokoju
ile ja musialam go prosic, zeby wrocil do pokoju. szkoda mi zwyczajnie gada bylo, zeby spal na podlodze przy drzwiach od mieszkania... z drugiej strony moglam go zostawic, zmarzlby w nocy w dupsko, to by sam przyjecial
|
|
|
|
|
#640 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Ale tak sie turlałam z niewygody, że on zaczął się śmiać i ja nie wytrzymałam i też się roześmiałam myśląc 'po co ja leże na podłodze? ' Poszłam spać do łóżka, ale pogodziliśmy się dopiero na drugi dzień chyba ;p
|
|
|
|
|
|
#641 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Poziomko,
i jak sprawy? |
|
|
|
|
#642 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 8 315
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
|
|
|
|
|
#643 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Trzymaj się! Jakby co, to pisz
|
|
|
|
|
#644 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Mój na szczęscie nie jest wybuchowy i da się z nim normalnie porozmawiac
__________________
Akcja "pokaż kolana!" czas: do maja cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć ! 15km ![]() Edytowane przez ewa102 Czas edycji: 2012-10-23 o 19:12 |
|
|
|
|
#645 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#646 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Oh.. ja piernicze, myślałam, że tylko ja mam takie problemy..
![]() Dziewczyny, my to jednak mamy przerąbane. To był najgorszy tydzień w moim życiu, chwaliłam się wam tutaj, że wreszcie, po 5 miesiącach zobaczę się z moim. Oczywiście, w noc przed jego wyjazdem okazało się, że bank na tyle go zablokował, że nie jest w stanie wydostać się stamtąd gdzie obecnie się znajduje. Także teraz kombinuje, obiecuje, że już niedługo, że na pewno.. A ja już nie wiem, wolę chyba nie robić sobie nadziei, bo i tak wyjdzie z tego to co zawsze.. Najbardziej mnie denerwuje, kiedy rozmawiamy o problemach i on stwierdza, że musi się przejść bo już nie daje rady, żebym pozwoliła mu iść. No super. Tylko ja czekam cały dzień, żeby z nim porozmawiać a on wieczorem musi łazić i dumać. A jego koledzy..
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze! |
|
|
|
|
#647 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Widze mojego za 17 dni
na skype gadamy raz na tydzien,zazwyczaj z mojej inicjatywy [codziennie przez gg] i mam czasami takie głupie myśli,że tylko mi zależy by drugą osobę zobaczyć...
__________________
Akcja "pokaż kolana!" czas: do maja cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć ! 15km ![]() |
|
|
|
|
#648 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 148
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Sporo nowych i dawno nie widzianych 'twarzy' na wątku, super
![]() Poziomko, co się stało? confused, jak jeszcze to przeczytasz, to wpadaj czasami do nas, naprawdę miło było z Tobą pisać co do rozpadu Twojego związku - życzę Ci szczęścia, Kochana. Obojętnie, jak będzie wyglądał finał - czy zejdziecie się jak On wróci, czy znajdziesz kogoś innego, czy postanowisz skupić się na swoim rozwoju, bądź bardzo szczęśliwa Pia Gizela, żyjesz jeszcze? Jak tam pisanie pracy i sprawy z Twoim? ![]() Rareza, a u Was? No i jak wrażenia po pierwszym tygodniu studiów w nowym miejscu, hm?
|
|
|
|
|
#649 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 95
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Witam
![]() Ja ze swoim Tż w tym roku jesteśmy w rozjazdach. W kwietniu ja wyjechałam na 2 miesiące przyjechałam na miesięczny urlop później znów byłam za granicą a on w tym czasie(1.08) wyjechał do ameryki i wróci dopiero 14 stycznia. Obecnie już wróciłam i jest mi ciężko bez niego ale dodaje mi otuchy to że pisze i dzwoni do mnie Aby nie myśleć o tej rozłące zaczęłam gotować i staram się rzucić w wir pracy![]() Pozdrawiam
__________________
|
|
|
|
|
#650 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
|
|
|
|
|
#651 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 475
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ja ze swoim widziałam się wczoraj. Co prawda na krótko, bo tylko na 3 godziny i to późnym wieczorem, ale zawsze coś. Mieliśmy się w ogóle nie zobaczyć, więc dobrze że cokolwiek wyszło. Cudownie było się znowu przytulić. Teraz widzimy się chyba za 2 tygodnie dopiero..
__________________
|
|
|
|
|
#652 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cantarka żyję żyję. ostatnio kiepsko bo się przeziębiłam. a pracę piszę, chyba we wtorek oddam do promotorki wersję de luxe
a z chłopem coś wyjątkowo dobrze wraca za niecałe 3 tygodnie |
|
|
|
|
#653 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Hej
![]() Ale wam dziewczyny zazdroszcze ![]() biedronka91 Będzie dobrze Z tą nadzieją dobrze mówisz. Lepiej nie nastawiać się Ehh pogoda koszmarna i humor od razu do du.py.... Jeszcze około 10 dni i może dowiem się kiedy przyjedzie... Ale to jest straszne kiedy rozum mówi co innego a serce co innego. Bo serce mi mówi, że chciałąbym, żeby przyjechał, ale rozum mówi, że lepiej zeby został do świąt bo będą pieniążki
|
|
|
|
|
#654 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 8 315
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Dzięki dziewczyny za zainteresowanie, za pytania.
Z TŻ wszystko sobie już wyjaśniliśmy, był u mnie wczoraj. Dobrze go było zobaczyć, pobyć razem, mieć go obok. Pozwólcie, że nie będę opisywać tamtej sytuacji i wracać do niej... Na razie jest okej i zobaczymy czy będzie też okej "w praniu". Będę się odzywać co jakiś czas
|
|
|
|
|
#655 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
A mój za 3 tygodnie przyjeżdza, niestety chyba tylko na 14 dni
byłam u niego we wrześniu na parę dni, poznałam otoczenie itd...Mam do Was pytanie. Macie nadal tyle samo do powiedzenia sobie jak wtedy, gdy byliście razem? Bo mi każdy mówi, że nie będziemy mieć o czym rozmawiać, bo teraz to takie jakby dwa światy
__________________
fight |
|
|
|
|
#656 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 148
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
ToTylkoJa, mój też wraca za 3, 5 tygodnia, ale na niecałe 5 dni
![]() Co do rozmawiania - wiadomo, że trochę dwa inne światy, ale wtedy przecież tym bardziej jest o czym rozmawiać nie jest powiedziane, że różne otoczenia, znajomi i przeżycia mają wpłynąć na porozumienie między ludźmi wręcz dostarczą tylko większej ilości tematów do rozmów, jeżeli w związku dobrze się dzieje i jest oparty na solidnych podstawach - porozumieniu właśnie ![]() Pia Gizela, cieszę się, że u Was dobrze za to ja mam od wczoraj jakiś kryzys... chciałabym jakichś poważniejszych planów, chociaż o nich porozmawiać - co po studiach, że ciągle razem, bla bla bla. Chcę za dużo?
|
|
|
|
|
#657 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Mam do Was pytanie. Macie nadal tyle samo do powiedzenia sobie jak wtedy, gdy byliście razem? Bo mi każdy mówi, że nie będziemy mieć o czym rozmawiać, bo teraz to takie jakby dwa światy
![]() Mamy! Jak najbardziej. Wbrew pozorom więcej niż jak był na miejscu. Nie powiem Ci, że będzie dobrze i łatwo, bo nie będzie. Będą chwile zwątpienia, będzie żal że wyjechał ale co ma wisieć, nie utonie. Jeżeli jest Wam pisane być razem, jeżeli oboje naprawdę tego chcecie, to rozłąka tylko Was umocni Kantarka, ja się czasem wnerwię, że np nie zawsze opowiada co do mieszkania kupimy, co będziemy robić jak wróci, że buziaków za mało, że nie powiedział 'kocham cię'
Edytowane przez Pia Gizela Czas edycji: 2012-10-07 o 17:14 |
|
|
|
|
#658 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 696
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Witam
chciałabym dołączyć do wątku, jako że i mnie trochę ta sytuacja dotyczy Przeżyłam z tżem w tym roku rozłąkę, ja wyjechałam do Peru na 3 miesiące. Trochę daleko i nie było mowy, że mnie w międzyczasie odwiedził. Bywało ciężko, zwłaszcza, że czasem siedziałam w górach na wiosce i nie było zasięgu, a tam, gdzie mieszkałam większość czasu nie było neta, więc chodziłam na 2 godziny do kawiarni z laptopem, zeby pogadać na skypie było ciężko, ale ogólnie bez tragedii, daliśmy radę. I nie było tak (a propos tego, co tu ktoś napisał), że nie mieliśmy o czym gadać. Raczej przez to, że właśnie byliśmy osobno, mieliśmy sobie bardzo dużo do opowiadania. Choć zdarzały się takie momenty, ze już mi się nie chciało gadać i chciałabym po prostu zamknąć paszczę i się przytulić do niego. Na szczęście będąc tam miałam dużo pracy i wrażeń, on też pracuje, więc jakoś zapełnialiśmy sobie ten czas. A tak ogólnie, teraz jest taka sytuacja, że on od ponad roku pracuje w innym mieście, 200 km ode mnie. Raczej za pare miesiecy wróci do Wrocławia, więc to nie jest permanentna sytuacja, niemniej ponad rok to troche długo. Wraca zawsze na weekendy, a jak nie to ja przyjade do niego. Ale jako że mnie ma go cały tydzień we Wro, ma dużo rzeczy do zrobienia, przede wszystkim próby zespołu. Ja jestem bardzo wyrozumiała i oczywiście nie mam nic przeciwko temu żeby dzielił ten weekendowy czas między mnie i inne ważne rzeczy, jestem bardzo cierpliwa i dzielna ale już coraz bardziej mnie to męczy, zwłaszcza, że ostatnio on ma mnóstwo pracy i przyjeżdża na krócej, a to jakieś koncerty grają i tak mało go ostatnio mam No i przez to stałam się ostatnio strasznie płaczliwa i nerwowa. Mam nadzieje, ze mi przejdzie, i że on mi to jakoś wynagrodzi ![]() A, no i dodam, że ogólnie to on mi rozłąki nie ułatwia, bo romantyk z niego żaden i w ogóle jest raczej oszczędny jeśli chodzi o miłe słowa i pisanie 'uroczych smsków'. Często nie odzywamy się do siebie przez cały dzień lub dwa, z reguły on nie odpowiada na smsy od razu. W ogóle to raczej ja inicjuję pisanie smsów, ale za to on do mnie dzwoni :P Czasem mnie to nie rusza, a czasem denerwuje, że mógłby odzywać się częściej. I tak sobie lawiruję między "kurde mógłby z łaski swej dać znać, że o mnie myśli albo tęskni, łajdak jeden!" a "biedny, ma dużo pracy, nie ma czasu, a ja nie będę jędzą, przecież wiem, że mnie kocha" Edytowane przez lanavera Czas edycji: 2012-10-07 o 17:43 |
|
|
|
|
#659 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
lanavera witaj
wrocław to duże miasto, nie może znaleźć czegoś u Ciebie? albo Ty u niego? jak to u was wygląda? |
|
|
|
|
#660 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 696
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Chociaż po powrocie pewnie znowu nie będzie mu łatwo znaleźć roboty...
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:31.







po prostu takich spraw sie nie załatwia przez telefon. Możesz mu powiedzieć, że coś Cię trapi i chciałabyś porozmawiać o tym jak się spotkacie, ale ja bym po prostu nie naskakiwała na niego z pretensjami, bo to nie zadziała w dobrą stronę...
Myślę, że dam mu czas do wieczora, a jak nie zadzwoni, to ja to zrobie i spokojnie zapytam co u niego i dlaczego się nie odzywał. Dzięki Wam bardzo
Trzymaj się 





Gdyby kłótnie szły po mojej myśli, kończyłyby się po 2 minutach


Najbardziej mnie denerwuje, kiedy rozmawiamy o problemach i on stwierdza, że musi się przejść bo już nie daje rady, żebym pozwoliła mu iść. No super. Tylko ja czekam cały dzień, żeby z nim porozmawiać a on wieczorem musi łazić i dumać.
Jak tam pisanie pracy i sprawy z Twoim? 


No i przez to stałam się ostatnio strasznie płaczliwa i nerwowa. Mam nadzieje, ze mi przejdzie, i że on mi to jakoś wynagrodzi 
