...Zrzucamy balast po złych nawykach lub ciąży...cz.II

[konwalia57]

Coffee witaj trzymam kciuki za twój sukces

Co do mnie to odpuściłam po prostu, wszystko co dietetyczne mnie mdli... Nie zwracam uwagi na to co jem, kolacje do du...y...:-( ale pocieszające mnie dwie rzeczy.... Nadal mieszcze się w niektóre ubrania i cycki mi urosły, są pełniejsze i mniej obwisłe
Musze zacząć od ćwiczeń, może one mnie zmotywuja...

A wam gratuluję wstrzemięźliwości przez święta

[konwalia57]

Szczęśliwego Nowego Roku wam życzę!

[Wioletta 098]

Szczęśliwego Nowego roku! Od dziś zaczynam zaciskać pasa i muszę wytrwać!!!

[Wioletta 098]

Oj chyba wątek umarł śmiercią poświąteczną. U mnie na plusie niestety, ale wracam pomału do diety , dziś byłam na finessie ,kolejny trening w czwartek.Jak tylko pogoda pozwoli mam zamiar zacząć biegać, chciałabym wziąść udział w biegu o puchar wójta , który odbywa się 3 maja( 4 km) i go ukończyć. Jeśli mi się to uda to wszystko będzie możliwe. A jak u was?

[jakwino]

Ja się do ćwiczeń zmusić nie mogę,dziś udało mi się w końcu utrzymać bilans jedzeniowy. Od jutra do pracy wiec mam nadzieje ze wrócę na dobre tory. Co prawda przytyłam ale tylko 0.6kg i nadal jestem poniżej 70 wiec nie jest najgorzej.

[Wioletta 098]

Jakwino super,żetylko0,6 boja 3kg ,ale po malutku zrzucam od niedzieli zeszło 0,5kg w może tarczyca się uspokaja jestem dobrej myśli.Dziś mam zamiar pierwszy raz iść pobiegać , co prawda jest -5 ale nie ma wiatru, tylko coś się chmurzy jeśli nie będzie mocno padać to idę. Dam znać wieczorkiem czy byłam . teraz wielkie pranie i sprzątanie po świętach. Idę gotować obiad dzis ogórkowa. .

[eewelinaa92]

Żadna już nie walczy o lepszą siebie ? miało być takie odrodzenie watku, dziewczyny

[konwalia57]

Jestem i czekam na motywację

[klara78]

Hej! Może jak dołącze to wątek odżyje??? Oczywiście jeśli pozwolicie

Moja historia walki ze złymi nawykami? Pierwsza ciąża: + ok 30 kg, na wadze 100 kg. Przez dwa lata udało mi się dojść do wagi 63 kg. Było trochę siłowni, głupie odchudzanie dietą kapuściana czy koktajlami Herbalife. Ale waga spadła i nawet się utrzymywała. Druga ciąża: waga 90 kg. Teraz Młody ma prawie dwa lata, ja schudłam do 57-58 kg. ALE: schudłam i zaczynam za dużo sobie pozwalać. Tu paczek, tu hamburger, festiwal pizzy, za dużo tortu urodzinowgo.... Potem wyrzuty sumienia, zdrowa dieta, 4-5 posiłków. Chciałabym bardziej kontrolować te swoje przestępstwa. Od czasu do czasu, jasne, dlaczego nie? Ale nie jakieś ciągi dziwne.... Chudnac już nie chcę. Ale do rozmiaru 44-46 też wracać nie zamierzam...

[konwalia57]

Napisane przez klara78

Hej! Może jak dołącze to wątek odżyje??? Oczywiście jeśli pozwolicie

Moja historia walki ze złymi nawykami? Pierwsza ciąża: + ok 30 kg, na wadze 100 kg. Przez dwa lata udało mi się dojść do wagi 63 kg. Było trochę siłowni, głupie odchudzanie dietą kapuściana czy koktajlami Herbalife. Ale waga spadła i nawet się utrzymywała. Druga ciąża: waga 90 kg. Teraz Młody ma prawie dwa lata, ja schudłam do 57-58 kg. ALE: schudłam i zaczynam za dużo sobie pozwalać. Tu paczek, tu hamburger, festiwal pizzy, za dużo tortu urodzinowgo.... Potem wyrzuty sumienia, zdrowa dieta, 4-5 posiłków. Chciałabym bardziej kontrolować te swoje przestępstwa. Od czasu do czasu, jasne, dlaczego nie? Ale nie jakieś ciągi dziwne.... Chudnac już nie chcę. Ale do rozmiaru 44-46 też wracać nie zamierzam...

Witaj oczywiście ze możesz dołączyć może w większym gronie i mi w końcu przyjdzie w końcu do głowy się opamiętac

[klara78]

Ja dziś nie uległam żadnym pokusom, ale śniadanie miałam za biedne. Głowa mnie bolała i nie miałam apetytu. Natomiast mąż wracając z pracy kupił mój ukochany Cydr Lubelski. I pewnie się trochę napije...
Z jedzeniem jakoś potrafię się pilnować. Gorzej z ćwiczeniami:-( Jak nie było dzieci to regularnie chodziłam na step aerobik, teraz z zorganizowanymi zajęciami ciężko. Mąż pracuje na zmiany i musiałabym dzieci wozić wieczorami na drugi koniec miasta do rodziców. Biegać nigdy nie próbowałam. A za siłownia jakoś nie przepadam. Trafiłam chyba na nie takich trenerów jak trzeba. Albo tak sobie wmawiam tylko W domu nie lubię ćwiczyć. Starszy synek ma ze mnie kupę śmiechu. A wieczorami, jak chłopaki śpią, to nie mam siły... Ale muszę zacząć coś robić ze sobą.

[eewelinaa92]

Witaj Klara

Konwalia wracaj na dobre tory ;-) Ja znow mialam nadwyzke. Waga z poniedzialku 64kg, wiec sie wzielam za siebie. Caly tydzien dietowalam bez grzechow wiec jutro licze na spadek . Zainstalowalam aplikacje na tel w ktorej notuje ile plynow wypilam-w tym tyg po 3l codziennie (w wiekszosci woda z cytryna).

Ela jak Waga? Jak rzucanie palenia? jutro sobota, dzien wazenia moze warto wrocic do diety.

Pisze z lozka i ide spac bo caly dzien nauka-sesja a do tego boli mnie glowa nisko z tylu i mam niskie cisnienie 99/53.

[klara78]

Hej EEWELINAA

Ja właśnie dziś stanęłam na wadze: 58,5. Było już 57. Ale waga nie jest zła.

Ktoś tu widzę chce rzucić palenie? Ja palę od matury. Czyli baaaaaardzo długo Nie palilam w obie ciąże, a potem gdy już mogłam zapalić to wracałam do nałogu. Niestety. I dalej palę. Z tym że nie tyle co kiedyś, w domu nigdy bo dzieci, ale nałóg jest. Tylko nie myślałam żeby coś z nim robić...

---------- Dopisano o 05:55 ---------- Poprzedni post napisano o 05:54 ----------

Miłego dietetycznego dnia wszystkim!

[eewelinaa92]

Czesc No i mam spadek, dzisiaj na wadze 61,9 kg ale spadek od poniedziałku 2 kg. Wiem, że to były szybko zdobyte kg wiec i szybko poszły, ale i tak sie ciesze

Klara Ty to chudziutka jesteś

[konwalia57]

Witam
No właśnie Klara, suchelec z Ciebie :-P pozazdrościć hi
Ewelinka stanęłam na 74 kg :banghead: przy owulacji wiec mam nadzieje ze w rzeczywistości będzie ok 73... Nie ważyłam się już z tydzień a dziś zapomniałam wiec zwaze się jutro dokładnie... Przy 68 kg waga nie chciała juz spadać nawet przy prawidłowej diecie i to mnie chyba najbardziej demotywowalo... Teraz przy 74 powinno się coś ruszyć i to mam nadzieje ze podziała na mnie najlepiej... Dziś jeszcze daje sobie luz ale jutro wybieram się na zakupy dietetyczne i może w końcu uda mi się wystartować... Wkurzam się bo tylko w dresy się mieszcze...

[klara78]

EEWELINAA a Ty też masz super wagę! 62 kg to bardzo ładnie. A 73 to też KONWALIA nie jakaś tragedia Moje 90-100 to było COŚ. Dlatego teraz trzymam się wagi pazurami i NIE MOGĘ odpuścić. Bo ja to mam tak, że skoro już schudłam to sobie za bardzo pozwalam. A potem wyrzuty sumienia i z kolei jem za mało. A prawie dwa lata trzymałam się dzielnie. Nie chcę tego zaprzepascic.

[eewelinaa92]

My z Elą tez zaczynałyśmy od dużej wagi, w moim przypadku 92 kg , teraz już od ponad roku trzymam stałą wagę (62-65) Wczoraj pozwoliłam sobie na pizze wieczorem, ale już dzisiaj wracam do diety. Chociaż było już i 59:/

Ela za ponowny start

[klara78]

To gratuluję dużych spadków! Potrafi się człowiek zapuscic, nie ma co. Ja w ciąży jadłam bardzo dużo i bardzo niezdrowo. W pierwszej MUSIALAM na śniadanie zjeść 3 parówki z majonezem.... A w drugiej pochłaniałam kanapki z salami i majonezem. Takie smaki jakieś Wczoraj z kolei byłam na pogrzebie, no i stypie i nie odmówiłam klusek z sosem, które kocham miłościa wielką. A dziś upieklam durna baba szarlotke, bo mąż prosił. No i zjadłam kawał. A tak ładnie zaczęłam dzień owsianka z masłem orzechowym.

[konwalia57]

No właśnie tym się pocieszam ze chociaż przybyło 8 kg, to i tak mam jeszcze 25 kg na minusie wiec co to dla mnie 8 kg
Jadę do teściów będzie szarlotka!

[klara78]

Szarlotka dziś króluje

[konwalia57]

Napisane przez klara78

Szarlotka dziś króluje

Teściowa tylko to serwuje....
Normalnie w nic się nie mieszcze :-( dziś ptzewalilam cała szafę i nie miałam żadnego wyboru:-(

[klara78]

Co do ciuchów, to dają dużą motywację do schudniecia. Ja chodziłam w kilku workach na zmianę aż schudłam do starych ciuchów. O.

Wiem, że była niedziela, ale wczoraj spalilam trochę szarlotki sprzątając dom. Najczęściej porządki odbywają się u mnie w niedzielę, tak już mam. Wyjeżdżamy dziś w góry na 4 dni i będzie tu mieszkał mój tato. Chciałam żeby miał ładnie

Cholerka jedziemy tylko do czwartku a bagaży mam ja co najmniej na tydzień! My z mężem ciuchów mało, ale chłopakom spakowalam więcej. Tu nocnik, pieluchy, koc, czajnik.... I się uzbieralo. Jeszcze sanki trzeba wcisnąć. Jak pojedziemy nad morze w wakacje to dopiero będzie wesoło:-D

[konwalia57]

Napisane przez klara78

Co do ciuchów, to dają dużą motywację do schudniecia. Ja chodziłam w kilku workach na zmianę aż schudłam do starych ciuchów. O.

Wiem, że była niedziela, ale wczoraj spalilam trochę szarlotki sprzątając dom. Najczęściej porządki odbywają się u mnie w niedzielę, tak już mam. Wyjeżdżamy dziś w góry na 4 dni i będzie tu mieszkał mój tato. Chciałam żeby miał ładnie

Cholerka jedziemy tylko do czwartku a bagaży mam ja co najmniej na tydzień! My z mężem ciuchów mało, ale chłopakom spakowalam więcej. Tu nocnik, pieluchy, koc, czajnik.... I się uzbieralo. Jeszcze sanki trzeba wcisnąć. Jak pojedziemy nad morze w wakacje to dopiero będzie wesoło:-D

Zazdroszczę wyjazdu ja też zawsze pakuje wszystko co może się przydać a nie tylko co napewno się przyda, bo nigdy nie wiadomo
Robię sobie odwyk od słodyczy, bo ostatnio zdarzało się ze tylko na nich żyłam...idzie wiosna trzeba będzie zrzucić kurtki....

[Wioletta 098]

Hej super ,że wątek odżył!. U mnie na wadze 79 , czyli 4,5 na plusie niestety. TSH mam 6 , więc endokrynolog i dietetyczka mnie uprzedzili,że spadków raczej nie bedzie, ale trzeba walczyć aby wzrost był jak najmniejszy. Wczoraj usiłowałam założyć sukienkę , krtórą kupiłam miesiąc temu i kicha , co prawda weszłam, ale wyglądałam jak baleron w siatce. W niektóre spódnice wcale sie nie mieszcze ( tłuszczyk odkłada mi sie głównie na brzuchu). Chodzę nadal 2 x w tyg na aerobik plus 1lub2x siłownia( tam steper , bieżnia , rowerek i brzuszki), ale niestety spadków zero. Do tego puchną mi nogi i dłonie, znów woda się zatrzymuje. Z dieta róznie, al staram się nie przekraczać 1400kcal.Klara78 witam w wątku, jeśli możesz podaj wiek i wzrost.( wiek z ciekawości o ja mam 40 lat). Uciekam sprzątać pa

[eewelinaa92]

heja wrociłam z uczelni, przed ostatni egzamin miałam, ale wyniki dopiero za tydzień. Zaraz odpoczne i biore się za naukę, bo w srode ostatni.

Klara zazdroszczę Ci wyjazdu .
Ooo Wioletta jest fajnie
Konwalia wróciłaś do diety?

[konwalia57]

Napisane przez eewelinaa92

heja wrociłam z uczelni, przed ostatni egzamin miałam, ale wyniki dopiero za tydzień. Zaraz odpoczne i biore się za naukę, bo w srode ostatni.

Klara zazdroszczę Ci wyjazdu .
Ooo Wioletta jest fajnie
Konwalia wróciłaś do diety?

Tyle o ile;-) odstawiłam słodycze przyznaniej te które zawierają cukier... Ale jeszcze posiłki musze udoskonalić. Wczoraj nie byłam na zakupach ale za to dziś zapełnilam szafki i lodówkę dietetycznym żarcie no i mam plany na białkowa kolacje pierwsza w tym roku taka heh


Witaj Wiolu

[eewelinaa92]

No i fajnie

zjadłam miseczke pomidorowej z ryzem, ale żeby nie bylo zbyt pieknie dołożyłam nalesnika z nutellą..także no :/

[konwalia57]

Napisane przez eewelinaa92

No i fajnie

zjadłam miseczke pomidorowej z ryzem, ale żeby nie bylo zbyt pieknie dołożyłam nalesnika z nutellą..także no :/

No kto jak kto ale Ty możesz sobie pozwolić, w utrzymaniu wagi jesteś mistrzynią
Ja na podwieczorek zjadłam miskę sałatki owocowej ( Lenka siedzi w domu teraz i tylko wymyśla co by zjadla ) ale żeby niebylo to dołożyłam sobie jeszcze 2 wafelki Wawela bez cukru....A na kolacje TUŃCZYK!!

[klara78]

Dzień dobry Dziewczyny! Górskie powietrze służy mojej rodzince, bo śpią jak zabici. A mnie już nosi...

WIOLETTA, wiekowo widzę podobnie i to mnie cieszy W tym roku skończę 37 lat i mam 170 cm wzrostu.

Lubię wyjazdy, gorzej z jedzeniem. Wczoraj np na obiadokolacje ziemniaki i kotlet z kurczaka w panierce. Ziemniaków jadam bardzo mało i rzadko, więc zostawiłam, ale nie będę wiochy robić z kotletem i zjadłam z panierka. Ale smaczne było Na śniadanie bufet to zawsze coś znajdę. Poza tym nie będę myślała o diecie na wakacjach. Krótkich co prawda, ale zawsze coś.

[konwalia57]

Hej dziewczyny, zaczynam dzień od wpisu, żeby się odpowiednio zmotywować do Owsianki na śniadanie

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Napisane przez klara78

Dzień dobry Dziewczyny! Górskie powietrze służy mojej rodzince, bo śpią jak zabici. A mnie już nosi...

WIOLETTA, wiekowo widzę podobnie i to mnie cieszy W tym roku skończę 37 lat i mam 170 cm wzrostu.

Lubię wyjazdy, gorzej z jedzeniem. Wczoraj np na obiadokolacje ziemniaki i kotlet z kurczaka w panierce. Ziemniaków jadam bardzo mało i rzadko, więc zostawiłam, ale nie będę wiochy robić z kotletem i zjadłam z panierka. Ale smaczne było Na śniadanie bufet to zawsze coś znajdę. Poza tym nie będę myślała o diecie na wakacjach. Krótkich co prawda, ale zawsze coś.

Klara to ty musisz być laska przy takim wzroście z taką waga