Panny Młode na emigracji - łączmy się :)

[magda_mjt]

No ogólnie z kwestii które załatwiliśmy w PL tylko proboszcz podniósł nam solidnie ciśnienie. Serio mam nadzieję, że ślub dostaniemy bezproblemowo, a potem niech mnie cmoknie w tyłek, chrzcić dzieci u niego na pewno nie będę, nie ma takiej opcji :/

[krolewna_smieszka]

Mukaa Zdrowia dla Małej

U nas na szczęście też bez problemów z księdzem.

[AGUSIAE]

Napisane przez magda_mjt

No ogólnie z kwestii które załatwiliśmy w PL tylko proboszcz podniósł nam solidnie ciśnienie. Serio mam nadzieję, że ślub dostaniemy bezproblemowo, a potem niech mnie cmoknie w tyłek, chrzcić dzieci u niego na pewno nie będę, nie ma takiej opcji :/

No ja wlasnie sie obawiam problemow z ksiedzem. Jak chcialam z nim pogadac w grudniu to odeslal mnie z kwitkiem.


Protokol spisujemy tutaj wiec mam jednak nadzieje, ze nie bedzie tak zle....wszystko jeszcze przed nami.

[magda_mjt]

Napisane przez AGUSIAE

No ja wlasnie sie obawiam problemow z ksiedzem. Jak chcialam z nim pogadac w grudniu to odeslal mnie z kwitkiem.


Protokol spisujemy tutaj wiec mam jednak nadzieje, ze nie bedzie tak zle....wszystko jeszcze przed nami.

Bylebyście się za to za późno nie wzięli, żeby wszystkie papiery dotarły gdzie trzeba na czas . My niby moglibyśmy to tutaj zrobić, ale w tym momencie jest już ryzyko, że papiery do ślubu nie dotrą do Pl :/.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

nasz ksiadz w UK mowil ze wszystkie papiery beda od nas zbierane i wysylane 6 mies przed slubem, powinno byc wiec ok.

[magda_mjt]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;51206559]nasz ksiadz w UK mowil ze wszystkie papiery beda od nas zbierane i wysylane 6 mies przed slubem, powinno byc wiec ok.[/QUOTE]
No... a my mamy 2,5 miesiąca ogólnie ja już chce mieć z głowy sprawy Kościelne i więcej o tym nie myśleć. Strasznie nam ksiądz podniósł ciśnienie. Jesteśmy wierzący, praktykujący, chcemy wziąć ślub Kościelny, a najwięcej w tej kwestii mamy problemów. I to przez przez proboszcza, któremu raczej powinno zależeć na tym, aby ludzie chcieli brać ślub Kościelny, a nie tak zniechęcać.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Magda a proboszcz z parafii w UK nie powinien wam pomoc w tych papierach zeby to ogarnac? Nasz nam mowil ze on wysyła papiery do UK a poyem do Pl ze my tylko musimy mu je dac.

[magda_mjt]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;51207052]Magda a proboszcz z parafii w UK nie powinien wam pomoc w tych papierach zeby to ogarnac? Nasz nam mowil ze on wysyła papiery do UK a poyem do Pl ze my tylko musimy mu je dac.[/QUOTE]
My ogólnie nie chcemy nic przez UK robić :P..... proboszcz nas na początku nastraszył, że to trzeba zgody, nie zgody, dużo załatwiania, itp., a w sumie też tutaj za dużo czasu nie mamy, żeby jeździć i załatwiać sprawy, więc chcieliśmy w PL wszystko załatwić. I zdawało się, że będzie wszystko super, byliśmy u niego 3 razy od 2013 roku, gdy zapisywaliśmy się na datę. Wszystko było ok, aż do tego stycznia, gdy chcieliśmy się umówić, to stwierdził, że przyjdziemy w kwietniu i będzie spoko. Teraz nawet wspomniał, że mieliśmy być w styczniu, to mówię "no tak, dzwoniliśmy do księdza, bo chcieliśmy przyjść, to ksiądz powiedział, żebyśmy przyszli w kwietniu i wszystko załatwimy", a on mi na to "no to ja mówiłem o papierach wam, a nie o spotkaniu, żeby w kwietniu było pierwsze!". Normalnie yyyyyyyy...... przecież przez tel próbowałam się umówić na spotkanie i przyniesienie papierów, to on mówił, żebyśmy nie przychodzili wtedy i że wszystko w kwietniu. I takie z nim gadanie, on wie lepiej, i to my jesteśmy winni naszych problemów... głowa mała, ale serio, ja już tą kwestię chcę mieć za sobą

[AGUSIAE]

Napisane przez magda_mjt

Bylebyście się za to za późno nie wzięli, żeby wszystkie papiery dotarły gdzie trzeba na czas . My niby moglibyśmy to tutaj zrobić, ale w tym momencie jest już ryzyko, że papiery do ślubu nie dotrą do Pl :/.

Ksiadz kazal nam sie zglosic w koncu maja wiec mam nadzieje, ze wszystko bedzie na czas

[misiaa91]

Ja już opisywalam nasze przygody z dokumentami, koniec końców papiery doszly przed czasem i ja się bardzo cieszę, że zalatwilismy to tutaj, gdzie ksiądz jest człowiekiem a nie w Polsce.

[Blaires]

My też załatwiamy wszystko w UK. Kwestia wypełnienia formularza, przyniesienia zaświadczenia o bierzmowaniu i chrzcie i tyle, żadnej zgody ani niczego nie musieliśmy mieć. Ksiądz wszystko sam ogarnął i niedługo wyśle. Współczuję, Magda, nastraszył Was trudnościami, a teraz sam leci w bambuko Podejrzewam, że wszystko szybciej i łatwiej załatwilibyście w UK, no ale teraz to już za późno. Mam nadzieję, że ze wszystkim zdążycie

[magda_mjt]

Dlatego liczę, ze wszystko się dobrze rozwinie i 11 lipca dostaniemy bezproblemowo ślub kościelny, a potem już więcej nie planuje załatwiać żadnych spraw w moim Kościele. Nie spodziewałam się takich problemów i takiego robienia pod górkę. Może nieumyślnie, ale jeśli ma ksiądz problemy z pamięcią to mógł sobie zapisać., co mówił. Ogólnie my wyszliśmy trochę na olewczych matolow, którzy nie przychodzą, jak byli umówieni (w styczniu) i jeszcze chcą załatwić wszystko na raz (w kwietniu), mimo ze "sami nie przyszli na 1 spotkanie" :/. Podniosła mi ta kwestia ciśnienie ostro, oj podniosła....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mukaa]

Kiszka z tym, że ksiądz wam takie rewelacje robi... Wiadomo i bez tego jest dużo stresu związanego ze ślubem, szczególnie jak się mieszka za granicą. Łaski wam przecież nie robi, że udzieli sakramentu
Szczególnie, że jak mówisz, jesteście praktykujący i jest to dla was ważne.

[magda_mjt]

No kiszka, ale oby w lipcu sprawa miała swoje szczęśliwe zakończenie i to się dla nas teraz tylko liczy. Aczkolwiek dnia skupienia po raz kolejny nie planujemy robić. Mam wrażenie, ze proboszcz o tym zapomni do lipca, a w naszych papierach ma już zaświadczenie o odbytym dniu skupienia. Jeśli będzie robił jakieś problemy to się wkurzę, nie mamy czasu, żeby od nowa za tym latać, skoro zaświadczenie już mamy :/.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magda_mjt]

Hej dziewczyny . Całkiem "przypadkiem" znowu byłam w Pl kilka dni. I kolejne problemy (oczywiście w Kościele) :/. Podjechałam do parafii M, żeby tak kontrolnie upewnić się, że zapowiedzi nasze wiszą. I doznałam szoku :/. Zapowiedzi M były, ale nie ze mną :/. Zgadzało się tylko moje imię i że stan wolny, nazwisko pomylone, miejsce zamieszkania pomylone.... akurat szedł ksiądz, zapytałam o to i co z tym możemy zrobić, a on w pośpiechu odpowiedział tylko "ja to sprawdzę, ja to sprawdzę! ale niech się pani nie martwi, będzie pani zbawiona!" serio, niech mnie ktoś dobije, już mam po dziurki w nosie załatwiania spraw w Kościele, na każdym kroku same problemy i rzucanie kłód pod nogi :/

[zambeza]

Napisane przez magda_mjt

Hej dziewczyny . Całkiem "przypadkiem" znowu byłam w Pl kilka dni. I kolejne problemy (oczywiście w Kościele) :/. Podjechałam do parafii M, żeby tak kontrolnie upewnić się, że zapowiedzi nasze wiszą. I doznałam szoku :/. Zapowiedzi M były, ale nie ze mną :/. Zgadzało się tylko moje imię i że stan wolny, nazwisko pomylone, miejsce zamieszkania pomylone.... akurat szedł ksiądz, zapytałam o to i co z tym możemy zrobić, a on w pośpiechu odpowiedział tylko "ja to sprawdzę, ja to sprawdzę! ale niech się pani nie martwi, będzie pani zbawiona!" serio, niech mnie ktoś dobije, już mam po dziurki w nosie załatwiania spraw w Kościele, na każdym kroku same problemy i rzucanie kłód pod nogi :/

Omg serio? :O placi sie gruba kase a oni glupiego nazwiska nie moga poprawnie napisac... :/

[toufoufou]

Na początku sie przywitam Cieszę się ogromnie, że istnieje grupa 'wsparcia' dla PMek emigrantek. Jestem bardziej typem czytelniczki forumowej ale chyba dziś muszę coś napisać... Czytam i czytam o waszych przygodach 'kościelnych' i zaczynam się stresować czy wszystko dobrze zrozumiałam.
W Polsce bierzemy ślub kościelny, cywilny miesiąc wcześniej we Francji. Na samym początku poszliśmy do księdza w naszej francuskiej parafii, na oko wszystko OK: spisanie dokumentów, kilka spotkań, dwudniowe nauki przedmałżeńskie... W między czasie skontaktowałam się z polską parafią zaklepać termin i takie tam. I tam ksiądz powiedział, że potrzebna nam będzie licencja z mojej aktualnej parafii i że z tym spokojnie nam ślubu udzieli. Wg francuskiego księdza, on wszystkie dokumenty (w tym licencję) musi wysłać najpierw do kurii we Francji a potem ona do przekaże do kurii w Polsce a ta nastepnie do parafii gdzie bierzemy ślub. Ale ową licencję dostaniemy dopiero po ślubie cywilnym. Zagmatwane ale jak dla mnie całkiem logiczne.
Z drugiej strony zaczynam trochę panikować bo ślub się zbliża a ja mam wrażenie, że coś jest nie tak. Ksiądz we Francji wydaje się całkiem pewny swego ale, z drugiej strony, gdy pierwszy raz mu powiedziałam o tej licencji, to on nie za bardzo wiedział o co chodzi... I co z zapowiedziami?
Czy wydaje wam się, że wszystko jest OK a może powinnam wszędzie podzwonić i się poupewniać?

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez toufoufou

Na początku sie przywitam Cieszę się ogromnie, że istnieje grupa 'wsparcia' dla PMek emigrantek. Jestem bardziej typem czytelniczki forumowej ale chyba dziś muszę coś napisać... Czytam i czytam o waszych przygodach 'kościelnych' i zaczynam się stresować czy wszystko dobrze zrozumiałam.

W Polsce bierzemy ślub kościelny, cywilny miesiąc wcześniej we Francji. Na samym początku poszliśmy do księdza w naszej francuskiej parafii, na oko wszystko OK: spisanie dokumentów, kilka spotkań, dwudniowe nauki przedmałżeńskie... W między czasie skontaktowałam się z polską parafią zaklepać termin i takie tam. I tam ksiądz powiedział, że potrzebna nam będzie licencja z mojej aktualnej parafii i że z tym spokojnie nam ślubu udzieli. Wg francuskiego księdza, on wszystkie dokumenty (w tym licencję) musi wysłać najpierw do kurii we Francji a potem ona do przekaże do kurii w Polsce a ta nastepnie do parafii gdzie bierzemy ślub. Ale ową licencję dostaniemy dopiero po ślubie cywilnym. Zagmatwane ale jak dla mnie całkiem logiczne.

Z drugiej strony zaczynam trochę panikować bo ślub się zbliża a ja mam wrażenie, że coś jest nie tak. Ksiądz we Francji wydaje się całkiem pewny swego ale, z drugiej strony, gdy pierwszy raz mu powiedziałam o tej licencji, to on nie za bardzo wiedział o co chodzi... I co z zapowiedziami?

Czy wydaje wam się, że wszystko jest OK a może powinnam wszędzie podzwonić i się poupewniać?

Hej to robicie jak my, tez rozdzielamy na cywilny tu i kościelny w Polsce.

Nie wiem jak to dokładnie jest we Francji ale u nas tez ja musze miec papiery z parafii w Polsce, nasz ksiadz w UK musi wysłać papiery wszystkie tutaj a potem do PL. Mowil ostatnio ze to ma byc jakos 3 mies przed ślubem.


My mamy troche mniej stresu z tym załatwianiem bo pomiędzy kościelnym a cywilnym mamy rok czasu no ale tu akurat żadnej licencji nie potrzeba.

[oleandra123]

dziewczyny ktore bralyscie/bedziecie braly slub zagranica, umiejscawialyscie akt malzenstwa w Polsce (czy jak to sie nazywa). I wiem, ze jest jakis dokument do okreslenia nazwiska, nazwiska dzieci, kiedy to sie robi?

[toufoufou]

Napisane przez oleandra123

dziewczyny ktore bralyscie/bedziecie braly slub zagranica, umiejscawialyscie akt malzenstwa w Polsce (czy jak to sie nazywa). I wiem, ze jest jakis dokument do okreslenia nazwiska, nazwiska dzieci, kiedy to sie robi?

Ja to zrobiłam gdy poszłam do polskiego urzędu miasta po zaświadczenie o zdolności do zawarcia związku małżeńskiego. U mnie to było na 6 miesięcy przed ślubem.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;51371345]
Nie wiem jak to dokładnie jest we Francji ale u nas tez ja musze miec papiery z parafii w Polsce, nasz ksiadz w UK musi wysłać papiery wszystkie tutaj a potem do PL. Mowil ostatnio ze to ma byc jakos 3 mies przed ślubem.


[/QUOTE]

Mi zostały dwa miesiące do kościelnego... Czyli jak okaże się, że to miały być trzy miesiące to będę miała problem

Z Polski wzięłam tylko akt chrztu i zaświadczenie o I-szej komunii (w innej parafii miałam). We Francji tylko podałam dane kościoła gdzie bierzemy ślub. Za dwa tygodnie przyjeżdzam do Polski i coś czuję, że pierwszą rzeczą jaką zrobię będzie pójście do kościoła...

[Justuus]

toufoufou

To z licencja to prawda bo my tak samo robimy

Co do czasu to nie wiem bo u nad ksiądz powiedział że papiery z usc to już sami a u niego tylko licencja na kościelny. Mamy w wrześniu i mówił żeby spisywac to już maj czerwiec bo może trochę iść przez kurie... tu musisz popytać według mnie

[magda_mjt]

Mój M dzisiaj dzwonił do swojej parafii. Ogólnie niejako został wyśmiany, że dzwoni w sprawie takiej głupoty, że przecież zapowiedzi są ok, że dostanie ślub, że nikt nigdy nie robił problemów z takich rzeczy, że kartka od mojego proboszcza była nabazgrana, jak kura pazurem, a no i mu rzucił ksiądz, że może nawet ofiarę zwrócić, jak jest niezadowolony . Aż mi szkoda słów. Jedynie mogę stwierdzić, że na własne oczy widziałam kartkę od mojego proboszcza i my bez problemu się doczytaliśmy. A oni teraz ściemę walą, żeby zwalić winę na kogoś innego :/

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Współczuje tego księdza

[magda_mjt]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;51376643]Współczuje tego księdza[/QUOTE]
To parafia M, w niej ślubu nie bierzemy. Na dodatek powiedział, że jak tak chcemy, to w takim razie po nowe zaświadczenie o zapowiedziach możemy przyjść najwcześniej z 3 tygodnie. A no i że M ma w lipcu sobie po nie przyjść, bo MUSI osobiście odebrać. Fajnie, że jak składał u nich zapowiedzi, to mówili, że mogą jego Rodzice bez problemu odebrać . Chciałabym już Kościelne sprawy mieć za sobą, na prawdę. Śmieję się do M, że już nigdy więcej nie wezmę ślubu Kościelnego

[oleandra123]

Napisane przez toufoufou

Ja to zrobiłam gdy poszłam do polskiego urzędu miasta po zaświadczenie o zdolności do zawarcia związku małżeńskiego. U mnie to było na 6 miesięcy przed ślubem.

.

Mnie swita taka kartka, ale nie pamietam kto i gdzie mi ja dawal i czy zostawialam ja w urzedzie, bo niby jakbym mialam ja zostawic, bez slubu? A tam potrzeba, przypuszczam, podpisu obojga partnerow, nie pamietam zeby moj partner sie podpisywal.

Zreszta to zaswiadczenie o zdolnosci nie przydalo mi sie na nic, bo w Hiszpanii nie jest wymagane, trzeba po prostu pisemnie wlasnorecznie zaswiadczyc o tym, ze nie jest sie w zwiazku malzenskim.

A akt malzenstwa juz macie zarejestrowany w PL? Same to zrobilyscie, przez konsulat czy ktos z rodziny? Zastanawiam sie w ogole po co to potrzebne jest i czy to zrobie, ale pewnie tak, chcialabym kiedys tez zeby moje dzieci mialy obywatelstwo polskie, stad to zapytanie o te nazwiska. Ja i tak nie zmieniam, ale pamietam, ze gdzies to trzeba bylo potwierdzic.

[magda_mjt]

W USC, jak się bierze papiery poświadczające brak przeciwwskazań, wypełnia się dokumenty, w których podaje się nazwisko kobiety po ślubie i nazwisko przyszłych dzieci :P.

[oleandra123]

i to sie tam zostawia od razu? zabijcie mnie bo nie pamietam (bralam te papiery 2 lata temu), bez podpisu drugiej strony? nie pamietam co tam napisalam nawet, w sensie co do dzieci, bo, ze moje zostawiam to bylam pewna od zawsze.

[magda_mjt]

Już nawet nie pamiętam, ale nie sądzę, żebyś mogła to sama dostać, bo do tego konieczne jest aby były obie osoby zainteresowane i muszą się podpisać.

[Justuus]

My teraz podpisywaliśmy dokumenty przed cywilnym i musielismy być razem i nic nie dostaliśmy oprócz karteczki Kiedy jest ślub.

A w ogóle powiem wam ze jak na razie pierwsza kloda pod nogami jest mój organista. Jeśli skrzypaczka nie zrezygnuje to będzie dobrze

[krolewna_smieszka]

To może ja się wypowiem, bo my umiejscawialiśmy nasz akt ślubu.
Bez umiejscowienia aktu ślubu i otrzymania polskiego aktu ślubu ksiądz nie może udzielić ślubu kościelnego. Tutaj zwracam się do Toufoufou, czy jesteś pewna, że zdążycie umiejscowić akt ślubu po ślubie cywilnym? Najpierw trzeba poczekać na zagraniczny akt ślubu, następnie go przetłumaczyć na język polski i umiejscowić w polskim konsulacie (lub w urzędzie w Polsce). U nas cała ta procedura trwała ok. 3 miesięcy (ślub cywilny 20 grudnia, a polski akt ślubu ma datę 12 marca, już nie pamiętam kiedy dokładnie do nas doszedł). Bez polskiego aktu ślubu polski ksiądz nie może udzielić ślubu kościelnego, bo nie ma żadnego dokumentu stwierdzającego stan cywilny młodej pary. W Polsce w kościele można wziąć tylko albo ślub konkordatowy, do którego konieczne jest zaświadczenie z urzędu stanu cywilnego o braku przeszkód do zawarcia związku małżeńskiego, albo ślub kościelny po ślubie cywilnym i musi być wtedy złożony polski akt ślubu. Nie da się wziąć samoistnego ślubu kościelnego, konieczne jest dopełnienie formalności od strony urzędowej. I moim zdaniem to jest główny temat, którym powinniście się zainteresować, licencje są dopiero na drugim miejscu.

Napisane przez oleandra123

dziewczyny ktore bralyscie/bedziecie braly slub zagranica, umiejscawialyscie akt malzenstwa w Polsce (czy jak to sie nazywa). I wiem, ze jest jakis dokument do okreslenia nazwiska, nazwiska dzieci, kiedy to sie robi?

Tutaj ważne informacje:
"Jeżeli obywatel polski zawierający małżeństwo za granicą nie złożył oświadczenia w sprawie swojego nazwiska, może je złożyć wraz z wnioskiem o wpisanie aktu małżeństwa do polskiej księgi małżeństw. Jeśli małżeństwo zostało zawarte przez obywateli polskich, małżonkowie mogą również złożyć oświadczenie o nazwisku dzieci zrodzonych z tego małżeństwa. Takie oświadczenie można złożyć również w wypadku małżeństwa mieszanego.
Nie istnieje obowiązek transkrypcji aktu zagranicznego.
Jednak poprzez wprowadzone rozporządzenia konieczność transkrypcji zagranicznych dokumentów istnieje w przypadku:
- gdy osoba posiada obcy odpis aktu stanu cywilnego i składa wniosek o wymianę paszportu starego na nowy (w przypadku zawarcia związku małżeńskiego za granicą i zmiany nazwiska),
- składania wniosku o wyrażenie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego."

Inaczej mówiąc, jeżeli planujesz zostać za granicą i/lub nie zmieniasz nazwiska po ślubie, nie musisz umiejscawiać aktu ślubu. My to zrobiliśmy tylko ze względu na czekający nas ślub kościelny w Polsce.
Tutaj masz bardzo dobrą stronkę o wszelkich problemach emigrantów (i jednocześnie link do tematu obywatelstwa dzieci urodzonych za granicą).