Mój instruktor jazdy

[pluto17-17]

buhahah ale koles mój tż tez by był zły ...

[Cerfona]

A Trusmilk się coś wogóle odzywała? bo albo jestem ślepa albo nie zauważyłam

[DsC]

nie było jej może dopiero dzisiaj wraca z Krakowa ze swoim TŻ

[pluto17-17]

na pewno dzisiaj wraca moze nam jutro da znać jak jej poszło ;-)

[DsC]

no mam nadzieje, że da znać bo jak niee....to dostanie w pupe!! :[

[Cerfona]

Ja tez mam nadzieje, że dzisiaj da znać ...
DsC ja Ci pomoge ją zlać po pupie, ja będe ją trzymać a ty będziesz ją bić

[Hotsy-Totsy]

Chyba Trusmilk o nas zapomniała....

[karin86]

Dziewczyny oblałam dziś swój pierwszy egzamin Jest mi o tyle źle i smutno, że trafił mi sie zajesuperowy egzaminator...Dawno kogoś tak przesympatycznego nie spotkałam A oblałam tylko i wyłącznie przez własną głupote i nerwy, na skrzyżowaniu, na którym byłam wcześniej chyba ze sto tysięcy razy

[antoinettee]

Napisane przez karin86

Dziewczyny oblałam dziś swój pierwszy egzamin Jest mi o tyle źle i smutno, że trafił mi sie zajesuperowy egzaminator...Dawno kogoś tak przesympatycznego nie spotkałam A oblałam tylko i wyłącznie przez własną głupote i nerwy, na skrzyżowaniu, na którym byłam wcześniej chyba ze sto tysięcy razy

Nie martw sie, każdemu może się zdarzyć. Ja też zdałam za drugim razem Też troche popłakałam, ale po dluższym czasie stwierdzam, że to była głupota )) Uśmiechnij sie Bedzie dobrze

[DsC]

współczuję.. ale następnym razem się musi udać
moja koleżanka z klasy dzisiaj tez nie zdała...wymusiła pierwszeństwo...
Trusmilk nie lubie Cie już i masz ode mnie klapsa w pupsko!!!! :[

[Hotsy-Totsy]

Trusmilk wróć do nas, bardzo tęsknimy za Tobą! Strasznie tu nudno i smutno bez Ciebie! Napisz chociaż czy zdalaś...

[marsylia]

Napisane przez DsC

mój instruktor klepnął mnie wczoraj w pupe !!!! <szok> ...
jak TŻ się dowiedział to był troszkę zły :P
wogóle Instr. ma czasami takie odchyły...i kiepsko zboczone żarty...co za koleś :|

Nie wyobrażam sobie takiego zachowania.. nawet jeśli zrobił by to MÓJ instruktor nie zostawiłabym na nim suchej nitki!

Najważniejsze jest żeby się szanować, a takie zachowanie nie przejawia szacunku do kobiety.

Jest granica między subtelnym flirtem a seksistowkim grubiaństwem!
MÓJ mówi mi, że nie może na mnie patrzeć, bo trudno mu, że nie wolno mnie przytullić, rozmięka mnie ten tekst
No i wzrok... nigdy jeszcze nie widziałam żeby ktoś patrzył na mnie tak, że czuję się całkiem naga.. ostatnio nawet jazda mnie krępuje, wstydzę się patrzeć w te jego oczyska.

[Copykat]

Napisane przez marsylia

MÓJ mówi mi, że nie może na mnie patrzeć, bo trudno mu, że nie wolno mnie przytullić, rozmięka mnie ten tekst
No i wzrok... nigdy jeszcze nie widziałam żeby ktoś patrzył na mnie tak, że czuję się całkiem naga.. ostatnio nawet jazda mnie krępuje, wstydzę się patrzeć w te jego oczyska.

Fajnie moj to taki przyzwoity, pewnie dlatego ze zajety

[anulka262]

widze ze wy tu macie na jazdach bajke, ja nietsety tak nie mam moj instruktor ma kolo 60 lat i ostatnio na mnie sie rzucil ze zlosci. dostal ataktu wscieklosci bo nie zdazylam zmienic pasa....przeklinal....itd ....;/ nawet nie mam ochoty isc na jazde...dobrze ze jeszcze 4....

[anulka262]

w dodatku pali przy mnie ze po jezdzie boli mnie glowa i oczy....

[Copykat]

Napisane przez anulka262

widze ze wy tu macie na jazdach bajke, ja nietsety tak nie mam moj instruktor ma kolo 60 lat i ostatnio na mnie sie rzucil ze zlosci. dostal ataktu wscieklosci bo nie zdazylam zmienic pasa....przeklinal....itd ....;/ nawet nie mam ochoty isc na jazde...dobrze ze jeszcze 4....

a nie mozesz jakiejs skargi na niego zlozyc i poprosic w osrodku zeby ci zmienili instruktora?

[kasia5558]

Napisane przez DsC

mój instruktor klepnął mnie wczoraj w pupe !!!! <szok> ...
jak TŻ się dowiedział to był troszkę zły :P
wogóle Instr. ma czasami takie odchyły...i kiepsko zboczone żarty...co za koleś :|

bezczelny.
jabym go klepla w twarz

[anulka262]

Napisane przez Copykat

a nie mozesz jakiejs skargi na niego zlozyc i poprosic w osrodku zeby ci zmienili instruktora?

niby moge ale nie wiem cyz nie narobie sobie rpzez to klopotu, na jazdy dodatkowe zapisze sie chyba do kogos innego....tym razem najmodlszego!

[srubka]

Napisane przez anulka262

niby moge ale nie wiem cyz nie narobie sobie rpzez to klopotu, na jazdy dodatkowe zapisze sie chyba do kogos innego....tym razem najmodlszego!

w kazdej chwili mozesz zmienic instrukora, nie jest tak, ze jak zaczynasz jezdzic z jednym to juz do konca

[Trusmilk]

Przepraszam dziewczyny za moją długą nieobecność, ale były małe komplikacje związane z komputerem na szczęście wszystko wróciło do normy! A więc tak:
1) egzaminu nie zdałam. Wymusiłam pierwszeństwo w 30 minucie...egzamiantor mnie denerwował, jak wypisywał protokół z sarkazmem stwierdził "jak nie za pierwszym, to za drugim, jak nie za drugim to za dziesiątym". Dupek Byłam dokupić godziny, a szefowa do mnie "widocznie miłość i jazda nie idą w parze"...czy oni wszyscy się na mnie uwzieli?! Btw. myślałam, że nie załamię się jak nie zdam za pierwszym. Niestety nerwy wzięły górę, ryczałam całą drogę do domu. Wstyd mi było powiedzieć Z. że nie zdałam, on tak trzymał kciuki.
2)Kraków. Było cudownie Lubie czuć rano, że jest blisko.

[DsC]

nie rozumiem tego instruktora...chyba troszkę przesadza! Wypadałoby mieć trochę kultury!! Nie zgodziłabym się na to, żeby instruktor palił mi w samochodzie :| jeżeliby tak było zmieniła bym instruktora albo szkółkę!


Widzę Trus na wątku wow... hihi
Nie przejmuj się tym egzaminatorem :/ niektórzy są tacy chamscy i sprawia im to wiele przyjemności, że mogą powyżywać się na kursantkach :/ moja koleżanka też wymusiła pierwszeństwo niestety i też nie zdała, no ale dobrze, że jest szansa na kolejne zdawanie...
a tą babą też się nie przejmuj, może poprostu Ci zazdrości

[Cerfona]

Trusmilk kochana Szkoda,że nie zdałaś za pierwszm razem ale to nie powód żeby się załamywać Zdasz napewno nastepnym razem Ciesze się, że wypad do Krakowa się udał

[anulka262]

Napisane przez srubka

w kazdej chwili mozesz zmienic instrukora, nie jest tak, ze jak zaczynasz jezdzic z jednym to juz do konca

tak ale w praktyce to nie jest proste, bo wszyscy maja rozpisane 30 h, wiec terminy bylyby bardzo odlegle gdybym zdecydowala sie zmienic i czekalam bym 2 miesiace na kolejne godziny u innego instruktora..

[anulka262]

a tak w ogole to jestem juz na koncu kursu 28 h, a ani razu nie zwracalam na "Trzy" ani razu nie parkowalam rownolegle, ani raz skosnie, tylko kilka (3,4)razy prostopadle..........

[anulka262]

[QUOTE=DsC;5386170]nie rozumiem tego instruktora...chyba troszkę przesadza! Wypadałoby mieć trochę kultury!! Nie zgodziłabym się na to, żeby instruktor palił mi w samochodzie :| jeżeliby tak było zmieniła bym instruktora albo szkółkę!

dla niego chyba to oczywiste ze mozna.....bo nigdy nawet nie zapytal, a pali prkatycznie nonstop teraz juz robi sie chlodno z ta otwarta szyba...a bez papierosa podejrzewam ze nei dal by rady prowadzic lekcji. ;/

[Kaname]

Trus nareszcie! Niczym się nie martw, mało komu udaje się za pierwszym razem zdać, następna jazda uda Ci się na pewno Widzę, że w Krakowie było bardzo romantycznie... może jakieś bliższe szczegóły?

Co do ogólnego tematu instruktorów to nie do pomyślenia, żeby tak mógł się zachowywać dorosły facet, który powinien jak nie mieć to nauczyć się przez życie dobrych manier :/ Anulka262, to przykre, że akurat Tobie musiał się zdarzyć taki pierdziuchowaty palant, na dodatkowe jazdy koniecznie wybierz sobie innego. A jak już zdasz to zawsze możesz się poskarżyć do biura OSK, skończyly się już czasy, kiedy to trzeba było być zdanym na humory instruktorów *obudził się w Kaname duch walki* Mam nadzieję, że wytrzymasz te 4 h, może zaproponuj mu ćwiczenie parkowania i zawracania, a jak nie to na pewno sobie możesz zażyczyć na dodatkowych godzinach. Trzymaj się

Ja ze swoim instruktorem ostatnio wybrałam się w weekend na wycieczkę. Nie sądziłam, że tak się to wszystko potoczy

[Hotsy-Totsy]

Napisane przez Trusmilk

Przepraszam dziewczyny za moją długą nieobecność, ale były małe komplikacje związane z komputerem na szczęście wszystko wróciło do normy! A więc tak:
1) egzaminu nie zdałam. Wymusiłam pierwszeństwo w 30 minucie...egzamiantor mnie denerwował, jak wypisywał protokół z sarkazmem stwierdził "jak nie za pierwszym, to za drugim, jak nie za drugim to za dziesiątym". Dupek Byłam dokupić godziny, a szefowa do mnie "widocznie miłość i jazda nie idą w parze"...czy oni wszyscy się na mnie uwzieli?! Btw. myślałam, że nie załamię się jak nie zdam za pierwszym. Niestety nerwy wzięły górę, ryczałam całą drogę do domu. Wstyd mi było powiedzieć Z. że nie zdałam, on tak trzymał kciuki.
2)Kraków. Było cudownie Lubie czuć rano, że jest blisko.

Trusmik, jak dobrze, dzisiaj zasnę spokojnie!
Nie martw się niezdanym egzaminem, bo teraz zdać za pierwszym podejściem to nie lada wyczyn!!!
Gratuluję udanego wyjazdu do Krakowa... Możesz napisać coś więcej na tem temat jak znajdziesz czas

[Trusmilk]

Napisane przez Kaname

Trus nareszcie! Niczym się nie martw, mało komu udaje się za pierwszym razem zdać, następna jazda uda Ci się na pewno Widzę, że w Krakowie było bardzo romantycznie... może jakieś bliższe szczegóły?

Szczegóły? Nie spodziewałam się po nim śniadania wprost do łóżka Śmiał się z początków naszej znajomości, z mojej nieśmiałości. Tak trudno mówić o tylu rzeczach

[pluto17-17]

trusmilk za 2 bedzie juz lepiej moja kumpelaprzedwczoraj wymusiała pierszenstwo a koles ja nieoblał !!!!! ale miała fuksa

[malinowo-truskawkowa]

Widzę, że powstał jakiś romans z instruktorem jazdy. Hmmm, ja bym chciała jakiś romansik z przystojnym, świetnie zbudowanym, młodym instruktorem I odwoziłby mnie autem do domu, jak książę na białym rumaku ale sie rozmarzyłam... A tak na serio to jazda jeszcze przede mną, w tym tygodniu mam ostatnią godzinę teorii i potem na miasto. Tylko, ja wiem, że mój instruktor jest starszym panem. Ale może ma niezłego syna... ja to staram sie nigdy nie tracić nadziei Mam nadzieje, ze facet na luzie będzie, bo nie wyobrażam sobie spędzać ponad godzinę w aucie z kimś sztywnym jak deska do prasowania. Trzymajcie dziewczyny kciuku za mnie i moje przyszłe postępy w jeździe. Bede wam zdawała relacje. A moze pewnego dnia o mały włos nie przejadę jakieś niezłe ciacho, którym sie później zaopiekuje kto wie, kto wie...