Pedagodzy, studentki i studenci pedagogiki

[et-ka]

Surimi, to temat banalny na pewno coś wymyślisz. masz w ogóle jakieś koncepcje?
hętnie pomogę Ci je dopracować, wyrażę moje zdanie itd.

wiesz, bo ja niby mogłabym Ci powiedzieć, co robić - ale jak później dalej będziesz te dzieci uczyć?

[Surimi]

Napisane przez et-ka

Surimi, to temat banalny na pewno coś wymyślisz. masz w ogóle jakieś koncepcje?
hętnie pomogę Ci je dopracować, wyrażę moje zdanie itd.

wiesz, bo ja niby mogłabym Ci powiedzieć, co robić - ale jak później dalej będziesz te dzieci uczyć?

wiesz co nie mialabym takiego problemu w 1-3,a w przedszkolu to malenstwa,ja kocham dzieci ale moja pedagogika nie przygotowala mnie do prowadzenia zajec,ja poprostu nie wiem jak sie zabrac gdzie zajrzec,co wziasc ze soba rozumiesz?potem jakos pojdzie bo musze sie wdrozyc w tematboje sie bo nie chce tracic kolejnego roku na szukanie pracy w szkolnictwie,na wczesnoszkolna ide od wrzesnia wiec itak bede musiala opanowac program

[ulinkaaa]

Napisane przez Surimi

hej dziewczynki mam prosbe w piatek ide na rozmowe kwalifikacyjna i mam poprowadzic zajecia w przedszkolu w grupie3-5 lat,jestem przerazona bo praktyki owszem mialam ale w podstawowcenie mam pojecia jak zaczac,i pociagnac to dalej zeby dobrze wypascpomozecie?? a tak apropo ile srednio zarabia sie w przedszkolu prywatnym orientujecie sie??

Tez mialam taka propozycje, skonczylam wczesnoszkolna licencjat,a mialam dostac grupe 5 latkow w przedszkolu i byc z nimi sama bez opiekuna. Nie mam doswiadczenia, jedyne co to praktyki, ale chcialam podjac to wyzwanie. Niestety jednak nagle znalazla sie pani z mgr i bylo po temacie.

Jesli chodzi o wdrazanie sie, to poszukaj w necie ciekawych zabaw, piosenek, gier, jest tego naprawde mnostwo. Mozna fajnie modyfikowac na swoje potrzeby.
A jesli chodzi o zarobki w prywatnym przedszkolu to nie sa one zbyt duzo wyzsze niz w panstwowym, przynajmniej na poczatku.

[Surimi]

Napisane przez ulinkaaa

Tez mialam taka propozycje, skonczylam wczesnoszkolna licencjat,a mialam dostac grupe 5 latkow w przedszkolu i byc z nimi sama bez opiekuna. Nie mam doswiadczenia, jedyne co to praktyki, ale chcialam podjac to wyzwanie. Niestety jednak nagle znalazla sie pani z mgr i bylo po temacie.

Jesli chodzi o wdrazanie sie, to poszukaj w necie ciekawych zabaw, piosenek, gier, jest tego naprawde mnostwo. Mozna fajnie modyfikowac na swoje potrzeby.
A jesli chodzi o zarobki w prywatnym przedszkolu to nie sa one zbyt duzo wyzsze niz w panstwowym, przynajmniej na poczatku.

zarobki sa istotne ale nie az tak jak pasja i samorealizajc w pracy-bo latwiej jest isc mi do dzieci ktore kocham ja i one mnie niz do biura i pazyc jakies szefowej kawke herbatke i byc na posylki:0wy tez tak uwazacie?

[ulinkaaa]

Oczywiscie, ze tak - idac na pedagogike mialam swiadomosc, ze kokosow z tego nie bedzie, przynajmniej na poczatku. Ale milosc do dzieci jest silniejsza.

[Surimi]

ja zrobilam to samo ale po to sa kochana podyplomowki zeby wlasnie dojsc do tych trochke wiekszych pieniazkow niz 1200 brutto,szkoda tylko ze wymagania sa absurdalne i zawsze potrzebuja doswiadczonych pedagogow a tym prosto po studiach ciezko jest zdobyc doswiadczenie pracujac nmp w biurze czy w sklepie z odzieza

[et-ka]

to pewnie wszystko zalezy od miasta, bo w Warszawie znalezienie pracy w przedskzolu jest łatwe..są straszne braki jesli chodzi o naucyzcieli przedszkolnych. ja akura skończyłam przedszkolną, ale tez wczesna intewencję. pracuję jako pedagog specjalny w przedszkolu, ale dyrektorka namawiała mnie, bym pracowała jako zwykły nauczyciel, bo miała straszne problemy ze znalezieniem kadry

Surimi, jesli chcesz pomocy, to dawaj na PW swoje pomysły. ja chętnie pomogę Ci to dopracować

[nadia07]

rozumiem ze wszystkie tutaj uwielbiamy dzieciaczki.. ale dziwie sie osobom po skonczeniu pedagogiki wczesnoszkolnej, ze chca isc pracowac w przedszkolu.
Niby pedagog - wyksztakcony nauczyciel, kochajacy dzieci.. ale, z drugiej strony sama pisalas, ze nie mialas praktyk, ze Twoje studia Cie do tego nie przygotowaly.

Wszystkie zdajemy sobie sprawe, ze jest spora roznica miedzy dzieciaczkami 3-6 , a uczniami 7-9. Zupelnie inaczej sie do nich podchodzi. Dzieci w szkole sa znacznie bardziej zdyscyplinowane. Jednak inaczej wyglada zorganizowanie zajec dla dzieci w podstawowce a dla dzieci w przedszkolu.

Rozumiem, ze uwielbiasz dzieci, ze chcesz podjac prace i za jakis czas pewnie bys sie nauczyla wszystkiego, ale szczerze powiedziawszy, nikogo nie urazajac (w zadnym wypadku!) nie chcialabym, aby moj dzieciaczek byl w grupie pedagoga, ktory nie za bardzo wie co ma robic
Sama napisalas, ze nie za bardzo wiesz jak zorganizowac zajecia i jak taka praca wyglada od strony "technicznej" stad wyciagam takie wnioski, oczywiscie nie chcac Cie w zaden sposob urazic.

To nie jest nic osobistego..ale dokladnie tak samo dziwie sie.. a czasem wrecz lapie za glowe.. gdy kolezanki z mojego roku..chetnie chca isc do podstawowki a nie radza sobie z matematyka na poziomie klasy 3 :/

Zycze szczescia w kazdym badz razie i znalezienia pracy w ktorej szybko sie odnajdziesz

[Surimi]

Napisane przez nadia07

rozumiem ze wszystkie tutaj uwielbiamy dzieciaczki.. ale dziwie sie osobom po skonczeniu pedagogiki wczesnoszkolnej, ze chca isc pracowac w przedszkolu.
Niby pedagog - wyksztakcony nauczyciel, kochajacy dzieci.. ale, z drugiej strony sama pisalas, ze nie mialas praktyk, ze Twoje studia Cie do tego nie przygotowaly.

Wszystkie zdajemy sobie sprawe, ze jest spora roznica miedzy dzieciaczkami 3-6 , a uczniami 7-9. Zupelnie inaczej sie do nich podchodzi. Dzieci w szkole sa znacznie bardziej zdyscyplinowane. Jednak inaczej wyglada zorganizowanie zajec dla dzieci w podstawowce a dla dzieci w przedszkolu.

Rozumiem, ze uwielbiasz dzieci, ze chcesz podjac prace i za jakis czas pewnie bys sie nauczyla wszystkiego, ale szczerze powiedziawszy, nikogo nie urazajac (w zadnym wypadku!) nie chcialabym, aby moj dzieciaczek byl w grupie pedagoga, ktory nie za bardzo wie co ma robic
Sama napisalas, ze nie za bardzo wiesz jak zorganizowac zajecia i jak taka praca wyglada od strony "technicznej" stad wyciagam takie wnioski, oczywiscie nie chcac Cie w zaden sposob urazic.

To nie jest nic osobistego..ale dokladnie tak samo dziwie sie.. a czasem wrecz lapie za glowe.. gdy kolezanki z mojego roku..chetnie chca isc do podstawowki a nie radza sobie z matematyka na poziomie klasy 3 :/

Zycze szczescia w kazdym badz razie i znalezienia pracy w ktorej szybko sie odnajdziesz

powiem tak mam doswiadczenie w pracy z dziecmi starszymi,z dziecmi z rodzin dysfunkcyjnych-ale widzisz to ze w szkole ucza jak prowadzic zajecia co robic itd-to uwazam ze zadna z nas wychodzac po 5 latach ze szkoly nie bedzie potrafila zorganizowac sobie sama pracy bez pomocy kogos starszego i bardziej doswiadczonego,mimo to kazdy jakos te doswiadczenia musi zdobyc i kazda poczatkujaca nauczycielka od czegos zaczyna,ja zaczynam w ten sposob, a Ty jestes pedagogiem czy pracujesz w innym zawodzie?

[Surimi]

Napisane przez et-ka

to pewnie wszystko zalezy od miasta, bo w Warszawie znalezienie pracy w przedskzolu jest łatwe..są straszne braki jesli chodzi o naucyzcieli przedszkolnych. ja akura skończyłam przedszkolną, ale tez wczesna intewencję. pracuję jako pedagog specjalny w przedszkolu, ale dyrektorka namawiała mnie, bym pracowała jako zwykły nauczyciel, bo miała straszne problemy ze znalezieniem kadry

Surimi, jesli chcesz pomocy, to dawaj na PW swoje pomysły. ja chętnie pomogę Ci to dopracować

dziekuje ci jesli bedziesz tak uprzejma to opracuje sobie dzis plan dzialania a jutro poprosze o rade

[ulinkaaa]

Napisane przez Surimi

ja zrobilam to samo ale po to sa kochana podyplomowki zeby wlasnie dojsc do tych trochke wiekszych pieniazkow niz 1200 brutto,szkoda tylko ze wymagania sa absurdalne i zawsze potrzebuja doswiadczonych pedagogow a tym prosto po studiach ciezko jest zdobyc doswiadczenie pracujac nmp w biurze czy w sklepie z odzieza

ja akurat mam jeszcze inne plany, bo planuje oprocz pracy w przedszkolu zrobic doktorat z pedagogiki przedszkolnej i moze uda mi sie tez zostac na uczelni. Ale to wszystko jeszcze plany, na razie chce jak najwiecej praktyki.

Napisane przez nadia07

rozumiem ze wszystkie tutaj uwielbiamy dzieciaczki.. ale dziwie sie osobom po skonczeniu pedagogiki wczesnoszkolnej, ze chca isc pracowac w przedszkolu.
Niby pedagog - wyksztakcony nauczyciel, kochajacy dzieci.. ale, z drugiej strony sama pisalas, ze nie mialas praktyk, ze Twoje studia Cie do tego nie przygotowaly.

Wszystkie zdajemy sobie sprawe, ze jest spora roznica miedzy dzieciaczkami 3-6 , a uczniami 7-9. Zupelnie inaczej sie do nich podchodzi. Dzieci w szkole sa znacznie bardziej zdyscyplinowane. Jednak inaczej wyglada zorganizowanie zajec dla dzieci w podstawowce a dla dzieci w przedszkolu.

Rozumiem, ze uwielbiasz dzieci, ze chcesz podjac prace i za jakis czas pewnie bys sie nauczyla wszystkiego, ale szczerze powiedziawszy, nikogo nie urazajac (w zadnym wypadku!) nie chcialabym, aby moj dzieciaczek byl w grupie pedagoga, ktory nie za bardzo wie co ma robic
Sama napisalas, ze nie za bardzo wiesz jak zorganizowac zajecia i jak taka praca wyglada od strony "technicznej" stad wyciagam takie wnioski, oczywiscie nie chcac Cie w zaden sposob urazic.

To nie jest nic osobistego..ale dokladnie tak samo dziwie sie.. a czasem wrecz lapie za glowe.. gdy kolezanki z mojego roku..chetnie chca isc do podstawowki a nie radza sobie z matematyka na poziomie klasy 3 :/

Zycze szczescia w kazdym badz razie i znalezienia pracy w ktorej szybko sie odnajdziesz

U mnie akurat byla taka sytuacja, ze ja od poczatku chcialam isc na pedagogike przedszkolna, ale podzial na specjalnosci byl dopiero na 2 semestrze i przedszkolnej nie otworzono, bo uczelnia stwierdzila, ze jest za malo osob. jednak dziekan poszedl mi i paru osobom, ktore planowaly isc specjalnosc przedszkolna na reke i pozwolil robic praktyki w przedszkolu. Bylam tam 3 miesiace. Potem chodzilam tam w miare mozliwosci przez rok zeby sie czegos nauczyc, akurat tak sie zlozylo, ze przedszkolanka to znajoma rodziny, wiec nie bylo problemu, pomagalam jej i nauczylam sie naprawde wiele. W tej chwili jestem na uzupelniajacych studiach mgr z przedszkolnej i wiem, ze jest to cos co chce robic. Ale wszyscy pracodawcy chca, zebym w wieku 23 lat miala 10lat dowiadczenia i odchowane dzieci i kaza przyjsc po mgr. U mnie w miescie nie ma miejsc dla przedszkolanek, bylam juz wszedzie. Panie ktore powinny isc na emerytury nadal pracuja. Pozostaje tylko staz, ale jak na razie to rowniez idzie jak po grudzie. No ale nie trace nadziei, mam nadzieje, ze wkrotce sie cos znajde.

[Surimi]

no widzisz u mnie to samo bylo z kierunkiem nie otworzyli wogole przedszkolnej,wiec musialam isc na edukacje medialna ale jak rozmawiam z nauczycielkami to mozna ominac np brak odpowiednich kwalifikacji w sensie ze nie mam tej przedszkolnej a inna pedagogike pod warunkiem ze wciagu 5 lat uzupelnie studia o ten kierunek,ja dodatkowo poszlam na logopedie ale dla logopedow tez pracy nie ma no i przeciez te cholerne doswiadczenie a raczej jego brak

[Cloveer]

A ja mam pytanie do Was, może mi troszkę pomożecie.
Teraz jestem na II pedagogiki specjalnej (jako specjalizację wybrałam oligofrenopedagogikę)- licencjat.
Czy magistra mogę zrobić z wczesnoszkolnej i przedszkolnej? a później poszukać pracy również w "normalnej" szkole?
Bo wiem, że oligo kwalifikuje mnie do pracy w szkołach/ przedszkolach specjalnych i integracyjnych.

[nadia07]

Napisane przez ulinkaaa

ja akurat mam jeszcze inne plany, bo planuje oprocz pracy w przedszkolu zrobic doktorat z pedagogiki przedszkolnej i moze uda mi sie tez zostac na uczelni. Ale to wszystko jeszcze plany, na razie chce jak najwiecej praktyki.



U mnie akurat byla taka sytuacja, ze ja od poczatku chcialam isc na pedagogike przedszkolna, ale podzial na specjalnosci byl dopiero na 2 semestrze i przedszkolnej nie otworzono, bo uczelnia stwierdzila, ze jest za malo osob. jednak dziekan poszedl mi i paru osobom, ktore planowaly isc specjalnosc przedszkolna na reke i pozwolil robic praktyki w przedszkolu. Bylam tam 3 miesiace. Potem chodzilam tam w miare mozliwosci przez rok zeby sie czegos nauczyc, akurat tak sie zlozylo, ze przedszkolanka to znajoma rodziny, wiec nie bylo problemu, pomagalam jej i nauczylam sie naprawde wiele. W tej chwili jestem na uzupelniajacych studiach mgr z przedszkolnej i wiem, ze jest to cos co chce robic. Ale wszyscy pracodawcy chca, zebym w wieku 23 lat miala 10lat dowiadczenia i odchowane dzieci i kaza przyjsc po mgr. U mnie w miescie nie ma miejsc dla przedszkolanek, bylam juz wszedzie. Panie ktore powinny isc na emerytury nadal pracuja. Pozostaje tylko staz, ale jak na razie to rowniez idzie jak po grudzie. No ale nie trace nadziei, mam nadzieje, ze wkrotce sie cos znajde.

Napisane przez Surimi

powiem tak mam doswiadczenie w pracy z dziecmi starszymi,z dziecmi z rodzin dysfunkcyjnych-ale widzisz to ze w szkole ucza jak prowadzic zajecia co robic itd-to uwazam ze zadna z nas wychodzac po 5 latach ze szkoly nie bedzie potrafila zorganizowac sobie sama pracy bez pomocy kogos starszego i bardziej doswiadczonego,mimo to kazdy jakos te doswiadczenia musi zdobyc i kazda poczatkujaca nauczycielka od czegos zaczyna,ja zaczynam w ten sposob, a Ty jestes pedagogiem czy pracujesz w innym zawodzie?

ulinkaaa wlasnie tutaj jest jedna roznica taka, ze mimo skonczonego innego kierunku masz juz jakies doswiadczenie, praktyki, wiesz jak wygladaja zajecia w pracy z przedszkolakami. Natomiast surimi pisala, ze wogole nie miala praktyk w przedszkolu, ze nie za bardzo w ogole wie jak zorganizowac zajecia w takiej placowce.. wiec sie dziwie ze startuje na takie stanowisko.
Wiadome, ze po jakims czasie sie wdrozy, nauczy, opanuje.. ale jest roznica walczyc o prace wiedzac juz na czym ona polega (nawet nie majac odpowiedniego mgr) a walczyc o odpowiedzialna prace gdzie podsumowujac osoba sie nie do konca orientuje co ma w niej wogole robic.

Surimi ja narazie jeszcze studiuje, praktyki odbywam w przedszkolu i w podstawowce. Do tego pracuje na codzien z dwuletnim malenstwem. W przyszlosci planuje jeszcze robic pedagogike opiekuncza i jeszcze jeden kierunek zwiazny juz z czyms bardziej konkrentnym (logopedia, oli) Czas pokaze

Co do tych znajomosci, starszych kolezanek.. wiadome, napewno sa cenne ich porady I napewno ich pomoc sie nam przyda. Jednak nie do konca sie zgadzam ze sa "niezbedne". Ja prowadzac praktyki w przedszkolu nie radzilam sie zadnej (choc przyznaje ze mam znajome pracujace w zawodzie), sama odrazu wymyslilam. Glowe mialam pelna pomyslow. Tyle ze ja widzialam conajmniej raz przed prowadzeniem zajec, jak prowadzi je ktos inny (szkoda ze Ty nie mialas takiej mozliwosci napewno by Ci bylo znacznie latwiej )

I przepraszam za moje nastawienie..ale to tez byc moze efekt kolezanek z roku.. gdzie wg. mnie max 15 z prawie 50 nadaje sie do tej pracy.
Po prostu jak czasem widze jakie one sa - to powatpiewam i jedyne co wiem, to ze nie chcialabym aby moje dzieci, kiedys uczyc ktos taki

A tak po za tym sama marze o pracy w podstawowce ale z tym znacznie trudniej niz ze znalezieniem pracy w przedszkolu .

[ulinkaaa]

Napisane przez Surimi

no widzisz u mnie to samo bylo z kierunkiem nie otworzyli wogole przedszkolnej,wiec musialam isc na edukacje medialna ale jak rozmawiam z nauczycielkami to mozna ominac np brak odpowiednich kwalifikacji w sensie ze nie mam tej przedszkolnej a inna pedagogike pod warunkiem ze wciagu 5 lat uzupelnie studia o ten kierunek,ja dodatkowo poszlam na logopedie ale dla logopedow tez pracy nie ma no i przeciez te cholerne doswiadczenie a raczej jego brak

To zalezy jeszcze gdzie, w mniejszych miejscowosciach i na wsiach moje kolezanki po wczesnoszkolnej i terapii pracuja w przedszkolu i uzupleniaja mgr. Mi natomiast w moim miescie kazde przedszkole odmowilo takiej mozliwosci... Nie moge przebolec tego, ze jest tak malo wiary w mlodych ludzi, ze dyrektorzy sie tak strasznie boja zmian i mlodych osob do dzieci, wola zeby wszystko bylo po "staremu" doslownie i w przenosni.

Napisane przez nadia07

ulinkaaa wlasnie tutaj jest jedna roznica taka, ze mimo skonczonego innego kierunku masz juz jakies doswiadczenie, praktyki, wiesz jak wygladaja zajecia w pracy z przedszkolakami. Natomiast surimi pisala, ze wogole nie miala praktyk w przedszkolu, ze nie za bardzo w ogole wie jak zorganizowac zajecia w takiej placowce.. wiec sie dziwie ze startuje na takie stanowisko.
Wiadome, ze po jakims czasie sie wdrozy, nauczy, opanuje.. ale jest roznica walczyc o prace wiedzac juz na czym ona polega (nawet nie majac odpowiedniego mgr) a walczyc o odpowiedzialna prace gdzie podsumowujac osoba sie nie do konca orientuje co ma w niej wogole robic.

Surimi ja narazie jeszcze studiuje, praktyki odbywam w przedszkolu i w podstawowce. Do tego pracuje na codzien z dwuletnim malenstwem. W przyszlosci planuje jeszcze robic pedagogike opiekuncza i jeszcze jeden kierunek zwiazny juz z czyms bardziej konkrentnym (logopedia, oli) Czas pokaze

Co do tych znajomosci, starszych kolezanek.. wiadome, napewno sa cenne ich porady I napewno ich pomoc sie nam przyda. Jednak nie do konca sie zgadzam ze sa "niezbedne". Ja prowadzac praktyki w przedszkolu nie radzilam sie zadnej (choc przyznaje ze mam znajome pracujace w zawodzie), sama odrazu wymyslilam. Glowe mialam pelna pomyslow. Tyle ze ja widzialam conajmniej raz przed prowadzeniem zajec, jak prowadzi je ktos inny (szkoda ze Ty nie mialas takiej mozliwosci napewno by Ci bylo znacznie latwiej )

I przepraszam za moje nastawienie..ale to tez byc moze efekt kolezanek z roku.. gdzie wg. mnie max 15 z prawie 50 nadaje sie do tej pracy.
Po prostu jak czasem widze jakie one sa - to powatpiewam i jedyne co wiem, to ze nie chcialabym aby moje dzieci, kiedys uczyc ktos taki

A tak po za tym sama marze o pracy w podstawowce ale z tym znacznie trudniej niz ze znalezieniem pracy w przedszkolu .

Rozumiem dokladnie o czym piszesz. Ja rowniez widze po moich "kolezankach" na mgr, ze 70% z nich w ogole nie nadaje sie do tej pracy, pomijajac te, ktore pracuja juz bardzo dlugo i sa tak madre, ze wiedza wszystko i nie dadza nikomu innemu dojsc do slowa. Ostatnio jedna z nich na zajeciach powiedziala, ze jej mottem zyciowym jest: "lubie ciebie, ale bardziej siebie" i skomentowala to dodatkowo tym, ze jesli jest jakas trudna sytuacja w grupie, w ktorej ona ma nadstawiac karku za dziecko to ona sie woli wycofac. Na litosc boska, tacy ludzie studiuja i chca pracowac z dziecmi!
A co do praktyk to ja rowniez prowadzilam zajecia z dziecmi w trakcie praktyk, strasznie milo to wspomianm i okropnie tesknie za tymi dzieciaczkami, one juz teraz w I klasie sa

[Daria_P]

U mnie na studiach jest kilka osób, których nie widzę w pracy w przedszkolu czy szkole. Zwłaszcza taki jeden koleś, który już nie raz mi groził, itd. Jego historię na tych studiach musiałabym opisywać i opisywać. Ale zanim dam własne dziecko do przedszkola czy żłobka, lub do szkoły sprawdzę czy tam nie uczy.

[Surimi]

Napisane przez nadia07

ulinkaaa wlasnie tutaj jest jedna roznica taka, ze mimo skonczonego innego kierunku masz juz jakies doswiadczenie, praktyki, wiesz jak wygladaja zajecia w pracy z przedszkolakami. Natomiast surimi pisala, ze wogole nie miala praktyk w przedszkolu, ze nie za bardzo w ogole wie jak zorganizowac zajecia w takiej placowce.. wiec sie dziwie ze startuje na takie stanowisko.
Wiadome, ze po jakims czasie sie wdrozy, nauczy, opanuje.. ale jest roznica walczyc o prace wiedzac juz na czym ona polega (nawet nie majac odpowiedniego mgr) a walczyc o odpowiedzialna prace gdzie podsumowujac osoba sie nie do konca orientuje co ma w niej wogole robic.

Surimi ja narazie jeszcze studiuje, praktyki odbywam w przedszkolu i w podstawowce. Do tego pracuje na codzien z dwuletnim malenstwem. W przyszlosci planuje jeszcze robic pedagogike opiekuncza i jeszcze jeden kierunek zwiazny juz z czyms bardziej konkrentnym (logopedia, oli) Czas pokaze

Co do tych znajomosci, starszych kolezanek.. wiadome, napewno sa cenne ich porady I napewno ich pomoc sie nam przyda. Jednak nie do konca sie zgadzam ze sa "niezbedne". Ja prowadzac praktyki w przedszkolu nie radzilam sie zadnej (choc przyznaje ze mam znajome pracujace w zawodzie), sama odrazu wymyslilam. Glowe mialam pelna pomyslow. Tyle ze ja widzialam conajmniej raz przed prowadzeniem zajec, jak prowadzi je ktos inny (szkoda ze Ty nie mialas takiej mozliwosci napewno by Ci bylo znacznie latwiej )

I przepraszam za moje nastawienie..ale to tez byc moze efekt kolezanek z roku.. gdzie wg. mnie max 15 z prawie 50 nadaje sie do tej pracy.
Po prostu jak czasem widze jakie one sa - to powatpiewam i jedyne co wiem, to ze nie chcialabym aby moje dzieci, kiedys uczyc ktos taki

A tak po za tym sama marze o pracy w podstawowce ale z tym znacznie trudniej niz ze znalezieniem pracy w przedszkolu .

Nadio bardzo szanuje twoje zdanie i poniekad sie zgadzam ale uwierz ze polowa nauczycieli ktorzy pracuja po studiach w przedszkolu z wczesniejszym przygotowaniem do prowadzenia takich zajec poprostu sie nie nadaje,poniewaz uwazaja ze zdobyta przez nich wiedza na studiach kwalifikuje ich do siedzenia na tylku i prowadzenia podstaw programowych a od siebie nic-wciaz robia z dziecmi to samo i nie wnosza nic pozytywnego ani kreatywnego bo one przeciez to wszystko wiedza,a ja pozwole sobie na male wybielenie mimo ze nie mam przygotowania do pracy w przedszkoluczytam,szperam ,wymagam od siebie jak najwiecej zebym mogla byc dla tych maluszkow dobrym nauczycielem,to prawda ze nie mam praktyki ale mysle ze jesli ktos da mi szanse i zatrudni to zrobie wszystko by jak najwiecej sie nauczyc i dac te wiedze dalej..przy okazji omawianych nauczycieli wiekszosc nie posiada zdolnosci empatii co mnie przeraza bo takie osoby nie powinny przebywac z maluchami.

et-ko napisalam konspekt -wysle ci na prv

[et-ka]

ja powiem, że u mnie w przedszkolu pracuje kilka osób bez przedszkolnej, a są naprawdę bardzo fajne ale są też wyątki. osoby bez przedszkolnej nie wiedzą jak maa to wszystko ugryźć. jednak wydaje mi się, że w każdym zawodzie tak jest. póki się nie sprawdzi..to sie nie będzie wiedzieć.

[nadia07]

ja dziewczyny wszystko rozumiem w jednym zdaniu chodzilo mi tylko o to :
najpierw praktyka -> pozniej praca w przedszkolu, a nie na odwort : najpierw dostane prace a pozniej na tych dzieciaczkach bede sie tylko uczyc.

Wiadome ze w trakcie pracy kazda z nas uczy sie coraz wiecej.. ale zeby nie zaczynala sie uczyc od tzw. "zera" )

Wierze, ze szybko sie przyzywczaisz do prowadzenia zajec w przedszkolu Ewentualnie jesli masz w rodzinie badz wsrod przyjaciol jakies przedszkolaki, to mozesz im przygotowywac krotkie zajecia (zupelnie dla twojej i jego przyjemnosci, a jednoczesnie cwiczyc ) Ja pracuje z dwulatkiem, ktory sie jednak jeszcze nie koncentruje na takich zajecia zbyt dlugo.. ale dla 3,5 rocznego synka swojej przyjaciolki czasem przygotuje cos ostatnio opierajac sie na jednej z jego ulubionych bajek o "ciufie tomku " Przygotowalam mu memory, ulozylam wierszyk na podstawie bajek, zrobilam obrazki, ktore beda wskazywac na kolejnosc faktow w bajce, ktorych sam bedzie szukac , do tego dzieki imionom bohaterow poznaje literki Wszystko na roznych planszach. A na jednej glownej.. sa koperty z liscikami zostawionymi przez "Tomka" w ktorych sa poszczegolne zadania a na koniec za ich realizacje ;p prezent Dla malucha przyjaciolki cukierek w papierku "ciufy tomka".
Oczywiscie sama tez mozesz sobie przygotowywac dla siebie takie cwiczebne tematy i zadania.. ale wiadome ze pracujac z maluchami jest jakos inaczej (czyt. duzo, duzo lepiej )

[nesiulkaa90]

Chciałabym rozpocząć nowy wątek o pedagogice. W tym roku planuję studiować ten kierunek . Niestety jakoś nie mogę zdecydować się na specjalność, dlatego mam parę pytań do studentów i absolwentów .

1) na ile uczelni mogę składać podanie. Słyszałam coś o 3... Tylko nie wiem czy to jest tak, że składam papiery na 3 wykłady i mogę startować na każdy kierunek czy składam podania tylko na 3 kierunki

2) interesuje mnie nauczanie wczesnoszkolne i przedszkolne. Chciałabym zapytać jak tam jest z muzyką i plastyką? Wyczucie rytmu niby mam, ale niestety nie potrafię zagrać z nut, właściwie bardzo mało wiem o nutach(ale to można jakoś nadrobić ). Śpiewam niestety nie za ładnie . Z plastyką i techniką też mam problem, bo mój talent plastyczny zatrzymał się gdzieś w podstawówce . Mam pytanie, czy w takiej sytuacji jest sens wybierać ten kierunek?

3) LOGOPEDIA - słyszałam, że jest to dobry kierunek, ale bardzo trudny. Ogólnie nie mam problemów z dykcją - występowałam w teatrze, grałam w różnych przedstawieniach . Czy ktoś może jest po tym kierunku? Czy faktycznie jest on taki trudny? Z tego co wiem logopedii nie można zdawać jako kierunku II stopnia, ale może się mylę. Jak jest z dostaniem się na ten kierunek, łatwo?trudno?

Póki co to wszystkie moje pytania . Jakby ktoś chciał się wypowiedzieć na temat pedagogiki, ale o innym kierunku niż wymieniłam to i tak z chęcią poczytam .

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam .

[fruzienka]

Napisane przez nesiulkaa90

3) LOGOPEDIA - słyszałam, że jest to dobry kierunek, ale bardzo trudny. Ogólnie nie mam problemów z dykcją - występowałam w teatrze, grałam w różnych przedstawieniach . Czy ktoś może jest po tym kierunku? Czy faktycznie jest on taki trudny? Z tego co wiem logopedii nie można zdawać jako kierunku II stopnia, ale może się mylę. Jak jest z dostaniem się na ten kierunek, łatwo?trudno?

.

Witam, jesli chodzi o pedagogike nie potrafie pomoc niestety. Studiuje polonistyke ze specjalizacja logopedyczna i na ten temat moge troche powiedziec. Jesli chodzi o wstep na logopedie to u mnie na uczelni jest rozmowa kwalifikacyjna, na ktorej muszisz powiedziec troche o sobie, dlaczego wybierasz logopedie a nastepnie przeczytac dosyc trudny wierszyk. Wtedy prowadzacy rozmowe sprawdza Twoja dykcje i ewentualnie mowi Ci, jakie masz wady wymowy, z jakimi gloskami ewentualnie sobie nie radzisz i czy wynika to z ulatwiania sobie zycia czy z wady. Kolejnym etapem, rowniez waznym jest obejrzenie zebow Tzn zgryzu, bo logopeda nie moze miec krzywych zabkow
Kierunek jest trudny, ale bardzo ciekawy. Sa przedmioty zwiazane z neurologia, psychologia, psychiatria itd. Oczywiscie tez takie, na ktorych uczysz sie o poszczegolnych zaburzeniach mowy, o tym, jak ksztaltuje sie mowa dziecka, elementy ortodoncji itd.
Jesli bedziesz miala jakies konkretne pytania, chetnie odpowiem w miare mozliwosci

pozdrawiam!

[katttkaa]

o też mnie to interesuje chciałabym nauczać klasy początkowe 1-3 czy można te studnia robić wieczorowo?

[nesiulkaa90]

Napisane przez katttkaa

o też mnie to interesuje chciałabym nauczać klasy początkowe 1-3 czy można te studnia robić wieczorowo?

Na pewno można, bo moja ciocia studiowała wieczorowo

[icebaby21]

Ja jestem na pedagogice wczesnoszkolnejCo moge o tym powiedzeic...kierunek ardzo wdzięczny i ciekawy, dający dużo satysfkacji ale sama praca cięzka. Co do muzyki i plastyki - mnie uczyli tego na studiach, nut nigdy wczesniej jakos sie nie nauczylam czym doprowadzalam do szalu mojego wykladowce Ale bralismy wszystko od nowa i nadrobilam, wyczucie rytmu jest potrzebne na poziomie podstawowym. Głownie chodzi o metodyke nauczania przemiotow, czyli jak to przekazac dzieciom. Zreszta muzyka i plastyka to tylko jeden semestr. Ja bardzo duzo sie nauczylam, jak rozmawiac z dziecmi, jak z nimi postepowac itd. Miałam 6-tygodniowe praktyki w klasach 1-3, w kazdej klasie po 2 tyg i w ciagu tych 2 tyg. jeden tydzien to hospitacja i asysta a drugi tydzien jest sie wychowawca klasy i prowadzi sie pelne bloki lekcyjne. Nie wiem co jeszcze chcecie wiedziec

[roux666]

Napisane przez nesiulkaa90

Chciałabym rozpocząć nowy wątek o pedagogice. W tym roku planuję studiować ten kierunek . Niestety jakoś nie mogę zdecydować się na specjalność, dlatego mam parę pytań do studentów i absolwentów .

1) na ile uczelni mogę składać podanie. Słyszałam coś o 3... Tylko nie wiem czy to jest tak, że składam papiery na 3 wykłady i mogę startować na każdy kierunek czy składam podania tylko na 3 kierunki

2) interesuje mnie nauczanie wczesnoszkolne i przedszkolne. Chciałabym zapytać jak tam jest z muzyką i plastyką? Wyczucie rytmu niby mam, ale niestety nie potrafię zagrać z nut, właściwie bardzo mało wiem o nutach(ale to można jakoś nadrobić ). Śpiewam niestety nie za ładnie . Z plastyką i techniką też mam problem, bo mój talent plastyczny zatrzymał się gdzieś w podstawówce . Mam pytanie, czy w takiej sytuacji jest sens wybierać ten kierunek?

3) LOGOPEDIA - słyszałam, że jest to dobry kierunek, ale bardzo trudny. Ogólnie nie mam problemów z dykcją - występowałam w teatrze, grałam w różnych przedstawieniach . Czy ktoś może jest po tym kierunku? Czy faktycznie jest on taki trudny? Z tego co wiem logopedii nie można zdawać jako kierunku II stopnia, ale może się mylę. Jak jest z dostaniem się na ten kierunek, łatwo?trudno?

Póki co to wszystkie moje pytania . Jakby ktoś chciał się wypowiedzieć na temat pedagogiki, ale o innym kierunku niż wymieniłam to i tak z chęcią poczytam .

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam .

ja jestem na pedagogice ze specjalnoscia resocjalizacja. ale z tymi rzeczami o ktrych wspomnialas mialam stycznosc.
na ile uczelni mozna skladac teraz nie mam pojecia, poniewaz ja skladalam papiery daaawno (jestem na IV roku).
U mnie na studia egzamin wygladał nastepujaco: 1cz.: spiew- trzeba bylo wyklaskac rytm+ zaspiewac zagraną melodie na pianinie. tu nie chodzi o to ze masz pieknie spiewac, ale o to czy masz poczucie rytmu i czy w miare dobrze spiewasz....jesli masz dzieci w przedszkolu uczyc spiewu nie musisz byc piosenkarką, ale musisz miec podstawowy sluch muzyczny.
2cz. logopedyczna: to zwykla rozmowa z egzaminatorem, o *******ach wlasciwie+ przeczytanie trudnego tekstu, aby sprawdzic czy nie masz wady wymowy, ale jak juz wspomnialas, z tym nie bedziesz miec problemu
3cz. plastyka- na poczatku egzaminatorzy podkreslali: nie liczy sie czy masz talent czy nie, musisz pokazac ze umiesz interpretowac temat, ze umiesz go przekazac, ze posiadasz jakas tam wrazliwosc.

Jesli chodzi o studia logopedyczne( moje marzenie) to z tego co sie orientuje, a nie wiem czy w 100% dobrze, jesli sie myle, to prosze wizazanki o poprawienie mnie, mozesz isc na polonistyke z logopedią, lub po studiach pedagogicznych zaczac logopedie. i ja taki mam zamiar.


Ogolnie moi znajomi mowia, ze pedagogika to najbardrziej lajtowy kierunek, i ja porownujac z innymi uwazam ze material jest najfajniejszy, az przyjemnie jest sie uczyc, bo to wszystko jest ciekawe, nie ma zadnych abstrakcji wiekszych, definicji trudnych, wzorów. Bardzo przyjemne studia- polecam, jesli tylko Cie to interesuje.

[dzolls]

Ja właśnie kończę wychowanie przedszkolne i kształcenie wczesnoszkolne z angielskim i dalej wybieram się na takie same, tylko z logopedią zamiast angielskiego (Opole). Niewiem jak to jest na innych uczelniach, ale na mojej (PWSZ R-rz) muzykę miałam 2 semestry - najpierw warsztaty muzyczne-uczyliśmy się piosenek, nut, fletu, gam, wartości nutowych w kroku i rytmiki czyli totalnych podstaw. Potem dla odmiany niby mieliśmy mieć więcej metodyki - na wykładach-owszem, na ćwiczeniach dalej to samo-piosenki, zabawy, ćwiczenia rytmiczne itp (dodam, że muzyki uczył mnie nasz opiekun roku i to nie były przelewki-chyba caly rok miał koszmary z nim w roli głównej, raz było tak, że na zaliczeniu na 30osobową grupę zaliczył 2m osobom ). Jeśli chodzi o warsztaty plastyczne - my mieliśmy z taką fajną kobitą, która uczy również w instytucie sztuki, typowa artystka i robiliśmy różne rzeczy mało związane raczej z taką typową metodyką, ona nam pokazała różne ciekawe techniki (malowaliśmy farbami do ścian po dużych arkuszach papieru palcami i wykałaczkami, bawiliśmy się sypkimi pigmentami, robiliśmy rzeźby ze zwiniętych w cienkie tutki gazet - bosko było). Więc jeśli chodzi o moją uczelnię i to, co jest to nie ma się czego bać

A jeszcze słówko odnośnie logopedii-ja w semestrze zimowym miałam taki przedmiot (było tego mało-45 min ćw+45 wykłady, parę razy wypadało i wogóle właściwie poza podstawami, czyli klasyfikacją wad nie robiliśmy wiele więcej), jednak to było, bo było, ale w Opolu są uzupełniające kwiwp z logopedią, a z tego co wiem, to absolwenci studiów pedagogicznych na filologię jako studia uzupełniające nie bardzo chyba mogą iść.

Nesiulko-jakbyś miała jakieś pytania dotyczące samych studiów - daj znać


edit: a jeśli chodzi o rozmowę kwalifikacyjną-ja akurat miałam pytania dotyczące mojego życiorysu, który musiałam w podaniu rozpisać, ale np. dziewczyny miały zaśpiewać dowolną piosenkę po angielsku (dodatkowa specjalność) albo niektóre przynosiły jakieś obrazki czy prace (bo mam koleżankę po liceum plastycznym ), więc wcale nie było strasznie

[ulinkaaa]

jest juz watek na ten temat!
blagam, wyszukiwarka naprawde nie gryzie!

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...200303&page=23

[vanesia1]

Zgłaszam się i ja
IV rok pedagogiki rewalidacyjnej, specjalizacja - surdopedagogika

[morenica]

Ja kończę w tym roku pedagogikę. I zastanawiam się nad podyplomówką...nie wiem jeszcze jaka...ale pewnie to będzie wczesna edukacja

[Surimi]

Napisane przez fruzienka

Witam, jesli chodzi o pedagogike nie potrafie pomoc niestety. Studiuje polonistyke ze specjalizacja logopedyczna i na ten temat moge troche powiedziec. Jesli chodzi o wstep na logopedie to u mnie na uczelni jest rozmowa kwalifikacyjna, na ktorej muszisz powiedziec troche o sobie, dlaczego wybierasz logopedie a nastepnie przeczytac dosyc trudny wierszyk. Wtedy prowadzacy rozmowe sprawdza Twoja dykcje i ewentualnie mowi Ci, jakie masz wady wymowy, z jakimi gloskami ewentualnie sobie nie radzisz i czy wynika to z ulatwiania sobie zycia czy z wady. Kolejnym etapem, rowniez waznym jest obejrzenie zebow Tzn zgryzu, bo logopeda nie moze miec krzywych zabkow
Kierunek jest trudny, ale bardzo ciekawy. Sa przedmioty zwiazane z neurologia, psychologia, psychiatria itd. Oczywiscie tez takie, na ktorych uczysz sie o poszczegolnych zaburzeniach mowy, o tym, jak ksztaltuje sie mowa dziecka, elementy ortodoncji itd.
Jesli bedziesz miala jakies konkretne pytania, chetnie odpowiem w miare mozliwosci

pozdrawiam!

zgadzam sie z twoja opinia logopedia jest bardzo ciezka ale nie wiem czy slyszalyscie o tym ze w przyszlym roku logopedia wchodzi juz jako 5stopniawy system nauczania czyli normalna magisterka,dzieki Bogu udalo mi sie zrobic podyplomowke w 2 lata bo przez 5 lat logopedii chyba bym oszalala