![]() |
#661 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
smutno mi trochę, to dopiero drugi dzień bez niego. Ale gorzej boli czekanie na miłość, niż bycie samotnym
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#662 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#663 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
dziś mój był tż powiedział że nie dojrzał na ślub
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#664 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 717
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Kiwi, współczuje!!! Nie wyobrażam sobie jak chłopak może coś takiego powiedzieć, jakby w ogóle nie szanował ani Ciebie, ani twoich uczuć. Cztery lata, kiedy mogłaś robić wszystko i być wszędzie, a Ty byłaś przy nim. I jeszcze się poświęci dla Ciebie, no nagrode dla niego.
Mabi ja nawet nie wiem jak się robi suwaczki... nigdy nic takiego nie robiłam... |
![]() ![]() |
![]() |
#665 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
bardzo się zawiodłam dziewczyny. Ale cóż. życie toczy się dalej. szkoda 4 lat,całe studia. Przez te 4 lata mogłam być już szczęśliwą panną młodą, a tak, wszystko zacząć od nowa muszę. ech...
|
![]() ![]() |
![]() |
#666 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 39
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Kiwi ja jestem w podobnej sytuacji... Tylko ja jeszcze się nie rozstałam z moim Tż... ale też mnie zwodzi już 4 lata a ja czuje, że on tak naprawdę to jeszcze nic nie chce ale boi się przyznać
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#667 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
alicjazet mamy tak samo.mój się po prostu boi. Ale po wczorajszym, widzę w nim jeszcze jakoś nadzieję że się zmieni. jednak terapia szokowa działa. ale zobaczymy jak to się skończy.
Edytowane przez kiwi10 Czas edycji: 2010-01-19 o 12:46 |
![]() ![]() |
![]() |
#668 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 2 850
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Ojej dziewczyno a myślałam, że to tylko mój problem. Ja na zaręczyny czekałam 5 lat. Już po czwartej rocznicy powiedziałam mojemu chłopakowi, że 5 rocznicy nie będzie. Myślałam, że go to zmobilizuje, w szczególności, że jego mama już nam tam powoli poddasze szykowała. Ale tu 5 lat minęło i nic. W końcu zapytałam go wprost czy ma się zamiar ze mną ożenić, bo w przyszłym roku kończę 30 lat. A tu jakby go zapowietrzyło. Nie mógł słowa wydobyć. Potem ściemniał, że niby chce, ale różni nas wiara itp. Ja katolik, on ewangelik. Wcześnij już na ten temat rozmawialiśmy. Dla chcącego nic trudnego moim zdaniem, ale nie będę zmuszać kogoś do czegoś czego nie chce.
Teraz choćby pojawił się u mnie w drzwiach z diamentem wielkości głowy nie chcę go znać. Nie wyjdę za mąż za człowieka, który po 5 lat się nie decyduje na ślub. Możecie się oszukiwać, ale moim zdaniem tacy jak on nigdy się nie zdecydują. Ja wolę poszukać człowieka, który po tygodniu będzie wiedział, że chce się ze mną zestarzeć.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#669 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
masz rację,
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#670 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 717
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Elena dobrze powiedziane! Ja i mój TŻ studiujemy i na razie nie mamy jak razem żyć. Ale jeśli mężczyzna ma ponad 25 lat i pracuje, a zwodzi... no chyba rzeczywiście coś nie tak. Tak jak mówicie.
|
![]() ![]() |
![]() |
#671 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 2 850
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Właśnie oboje mamy pracę w miarę dobrze płatną, rodziców już nie najmłodszych ale mogących nas wspomóc choć troszeczkę przy wychowaniu dzieciaków a tu nic.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#672 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
hej dziewczyny co u was? u mnie bez zmian. mimo obietnic mojego tż że dorośnie że będzie się starał itd, już wczoraj znów zaczął wykręcanie, na pytanie o wspólną przyszłość słyszałam" nie wiem" nie męcz" itd. echh. jednego dnia miły, stara się, mówi że mu zależy, że beze mnie będzie nieszczęśliwy, na drugi dzień zimny. ;/ a dziś wcale się nie odzywa
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#673 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
dlaczego tkwicie w związkach, które nic Wam nie dają? bo rozumiem że np Tobie Kiwi jest źle? za mało? pisałaś że Twój nie dojrzał do ślubu. przynajmniej się przyznał. z jednej strony przykro, że łączy Was na tyle mało, że jesteście w stanie rzucić facetów bo im się nie spieszy do ślubu. może to właśnie świadczy o tym, że to nie jest ten jedyny, bez którego żyć nie możecie? z drugiej strony rozumiem frustrację, że partner ignoruje, że nie bierze pod uwagę waszych pomysłów na życie, planów, uczuć. bo może on nie jest jeszcze gotowy, ale mógłby się przynajmniej określić (że teraz np nie, ale wtedy i wtedy), czy w ogóle? żeby nie żyć w złudnej nadziei? jeśli dla Was ślub to pewnien warunek stałego "bycia ze sobą", marzenie, spełnienie, cokolwiek... a za dziesięć albo dwadzieścia lat usłyszycie "przecież mówiłem, że nie chcę się żenic"... byle potem nie kręcił. grunt to kompromis, i świadomość, że kiedyś faktycznie się doczekacie, bo przynajmniej nie marnowałybyście czasu. ale nie wiem, czy jest sens tkwić w związku z chłopcem, który samej rozmowy na temat przyszłości się panicznie boi - a co dopiero "obowiązków"... tkwić, czekać, i nie wiedzieć nawet czy się doczekacie. ja tam nikogo do niczego nie namawiam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#674 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
u mnie się wszystko już wyjaśniło. zadzwonił to mnie i powiedział, że kocha mnie i chce być ze mną. że bardzo dużo myślał o ślubie. i że przeprasza że zachował się tak nie dojrzale. po prostu bał się że nie da mi tego wszystkiego co by chciał dać. Ale dużo myślał i przeprasza.
koleżanka emerald sea ma nie których kwestiach racje. mnie z moim tŻ mało nie łączy, a wręcz bardzo dużo. po prostu jak w każdym związku pojawi się czasem zwątpienie. Ale mamy konpromis, wiem już co czuję do mnie, i że mu też zalezy. i że się kochamy. ---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ---------- emerald sea muszę cię pochwalić, masz bardzo mądre i dorosłe spojrzenie na świat. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#675 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() prawda jest taka, że ja też przez coś podobnego przechodziłam (no może bez zrywania, bez kręcenia faceta itp.). żyliśmy sobie parę lat razem, ja się wzdrygałam na myśl o ślubie (np. w wieku 19 lat miałam zupełnie inny pomysł na życie). on stwierdził, że kiedyś mi przejdzie. no i przeszło. tzn. ja zaczęłam o tym myśleć, tylko jemu to było wtedy nie po drodze. ale wyjaśniliśmy sobie wszystko, skoro ja się namyśliłam, on przemyślał co miał przemyśleć, no i nie czekałam długo. ludzie, którzy chcą być razem muszą ze sobą rozmawiać, tłumaczyć, wyjaśniać. partner nie jest jasnowidzem, a czasem na prawdę może nie zdawać sobie z czegoś sprawy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#676 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 224
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
mój tż właśnie nie zdawał sobie sprawy, że mi na tym tak zależy, ale jak wszystko przemyślał i mu się głupio zrobiło. Bo sam jak mówi cały czas myśli o ślubie, tylko się martwi czy damy sobie rade. ? zobaczymy co z tego wyjdzie. ale masz racje rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa.
|
![]() ![]() |
![]() |
#677 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 34
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Dziewczyny milo mi to slyszec ze nie jestem sama
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#678 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
|
![]() ![]() |
![]() |
#679 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 34
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Powiem Ci ze przez pierwszy rok moze 2 bardzo wlaczylam o ta pozycje aby nie gotowac
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#680 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Jak się dasz wmanewrować w sprzątanie i gotowanie, to będziesz tyrać jak jego mama. Nie ma argumentu "Nie umiem gotować", trzeba CHCIEC się nauczyć i każdy jest w stanie jakiś tam obiad zrobić.
To duży chłopiec, z głodu i brudu naprawdę nie umrze. |
![]() ![]() |
![]() |
#681 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 34
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Chyba masz racje
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#682 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Powodzenia!
W sytuacji, gdy dwie osoby pracują, rozsądna kobieta nie może pozwolić sobie na ogarnianie wszystkich obowiazków, to rodzi poczucie krzywdy i strasznie rozleniwia faceta. A co dopiero, gdy dojdą jeszcze dzieci... |
![]() ![]() |
![]() |
#683 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Małopolska/Śląsk
Wiadomości: 580
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() ![]() Z perspektywy czasu widze, ze stalo sie bardzo dobrze;] Tak mialo byc. Powodzenia! Edytowane przez Anjouka Czas edycji: 2010-01-22 o 22:44 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#684 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 717
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Kiwi to Ty wróciłaś do swojego TŻta?
Vixen bardzo mi się spodobało to co powiedzialaś. Ukochany ma brać żone czy pomoc domową? Super, super tekst. Teraz będe go zawsze używać ![]() Hej, a co tu robią zaręczone panny? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#685 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() Ja tylko uważam, że świadome kobiety nie powinny pozwolić się wmanewrować we wszystkie obowiązki domowe i oczekiwać, że z wdzięczności facet im się oświadczy za to. Bo przeważnie facet nawet tego nie docenia, a uważa za "normalne". |
|
![]() ![]() |
![]() |
#686 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Heh ja nie ukrywam,ze jestem zielona jesli chodzi o sprawy zwiazane z gotowaniem. Moj facet o tym wie. Ostatnio powiedzial mi,ze moze byc sie nauczyla gotowac jakas zupe. Tylko dlaczego to ja mam jemu gotowac a nie np. on mnie? Oni tak samo jak my moga sie nauczyc i zadziwiac jakimis nowymi potrawami.
Dlatego odpowiedzialam mu, ze tak, owszem, moge sie nauczyc, ale jesli i on sie czegos nauczy. Takze oboje jestesmy na etapie nauki zup :P Nie uwazam, zeby to kobieta musiala sterczec przy garach. jesli bedzie bardzo glodny zrobi sobie nawet kanapke a nie bedzie czekal az mu sie pod twarz podsunie talerz...moje zdanie!
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo" |
![]() ![]() |
![]() |
#687 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Też jestem tego zdania, ale na szczęście mój TŻ jest wyrozumiały i mnie nie naciska żebym zaczęła gotować. Jak mnie najdzie ochota to wtedy robię mu taki obiad, że zakochuje się we mnie na nowo
![]() ![]() ![]() Ale na szczęście on jest zdania, że kto jest w domu, ten gotuje. A nie czeka na mnie aż wrócę z pracy i naszykuję mu pod nos obiad... ![]() |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#688 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 34
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Zauwazylam ze kobiety w dzisiejszych czasach robia duze postepy
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#689 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 30
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Nie chodzi tu o jakiekolwiek naciski, a przynajmniej ja też tego nie popieram. Jedyne co zrobiłam w tej sprawie to jeden jedyny raz powiedziałam mojemu Tż co mi leży na sercu i zapytałam czy ma wobec mnie jakieś plany. Większość z osób tutaj się wypowiadających jest w długoletnich związkach i dłużej lub krócej czekają na następny krok swoich partnerów. A to forum ma poniekąd charakter terapeutyczny. Musimy się gdzieś wyżalić, opowiedzieć o swoich obawach i wątpliwościach...
__________________
...youth is like diamonds in the sun... ![]() Pisanie pracy inżynierskiej czas zacząć! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#690 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 2 850
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Dokładnie nie ma mowy o żadnych naciskach. Tu chodzi o uczciwość, bo jeżeli ktoś nie wiąże z nami planów na przyszłość to szkoda czasu.
Ja umówiłam się na ostateczną rozmowę na środę. Trudno wóz albo przewóz, ale przynajmniej będzie jeden stres mniej.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:34.