10 kg w dół - od poniedziałku 06.04 - silna determinacja - znajda sie chetne? :)

[sabbatha]

jadlam kuskus z tunczykiem i warzywami na patelnie z pomidorkami. zuo bo duzo bylo

[Rodzynka1989]

Napisane przez sabbatha

jadlam kuskus z tunczykiem i warzywami na patelnie z pomidorkami. zuo bo duzo bylo

Ech...taki grzech to nie grzech Ja to dziś nagrzeszę...na urodzinki do restauracji idę wieczorem, w niedzielę grill...i zero konkretnej organizacji co do godzin posiłków... Oj, pojawię się tu w poniedziałek późnym wieczorem i zdam sprawozdanie... Aż strach się bać

[karmiii]

Napisane przez Rodzynka1989

Ech...taki grzech to nie grzech Ja to dziś nagrzeszę...na urodzinki do restauracji idę wieczorem, w niedzielę grill...i zero konkretnej organizacji co do godzin posiłków... Oj, pojawię się tu w poniedziałek późnym wieczorem i zdam sprawozdanie... Aż strach się bać

Trzymam kciuki wiem jakie imprezy są niewdzięczne jesli o kalorie chodzi A ja po ciężkim okresie wracam do odchudzania wczoraj było 1660kcal niby dużo ale patrząc na ostatnie dni to jestem szczęśliwa a dziś będzie 1500kcal myślę że do końca tygodnia będę znów wsuwać 1200kcal bo mi motywacja wróciła Myślę że głównym powodem nie rzucenia diety byłyście wy i to forum więc mam nadzieję że żadna z nas nie zrezygnuje

[sabbatha]

ale przy 1500 tez bedziesz spokojnie chudnac

[m4dziia]

tymbardziej, że już troche schudłaś...
a ja jestem nawet zadowolona z dnia dzisiejszego, po raz pierwszy od długiego czasu ograniczyłam słodycze do minimum.. narazie mam 1200kcal ale wiem, że wieczorem jeszcze gril więc myśle, że na 1700-1800kcal skończe

[plasterkowa]

Napisane przez bekii

A ja się pochwalę,że już zrzuciłam 10 kg,ale chciałabym jeszcze co najmniej 10 kg zrzucić,bo mam dużą nadwagę

tylko nie owsianka, nie dam rady tego jesc. w zime mieszalam ja z jogurtem, teraz jak o tym pomysle to mi nie dobrze, w sensie doslownym. Rowniez sie dziwie tym po64kg ze chca sie odchudzac ja waze84 i padam juz psychicznie. od trzech dni biore bio-c.l.a z zielona herbata i sie gloduje, od slodyczy tez sie trzymam z dala zaczelam cwiczyc ale tylko wtedy gdy nie bola mnie nogi po pracy Co z tego wyjdzie nie wiem ale napewno potrzebuje wsparcia

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

jak wy liczycie te kalorie?? wogule sie na tym nie znam

[sabbatha]

a co lubisz jesc? to ja ci wymysle sniadania czy inne posilki Ja jestem prawie mistrzynia robienia czegos z niczego

z tym ze ja uwielbiam pomidory a one sie nadaja do wszystkiego

[plasterkowa]

Tez lubie pomidorki
ale nie mam zbytno warunkow do przyzadzania- praca do 16

[sabbatha]

ja pracuje, do tego studiuje i walcze.

Jak wspominalam, napisz co lubisz, co z reguly masz w lodowce, co nadto ci nie obciaza budzetu to cos wymyslimy ostatnie hity poza warzywami na patelnie z tunczykiem i pomidorami

kuskus z pomidorami (albo czymkolwiek)
pomidory smazone bez tluszczu plus serek wiejski i np. papryka ostra - powstaje cos w rodzaju tresciwej zupy, ale jest pyszne i sycace.
sałatka z mozzarella (podaje, bo jest bardzo zdrowa, ma duzo warzyw a mozzarelli wystarczy nawet 80-100 gram aby sie nasycic)

to sa ekstremalne potrawy z pustej lodowki majac wiecej masz wieksze pole do popisu

[plasterkowa]

PRACUJE W MALYM SPOZYWCZAKU, ALE OPRUCZ ZUPKI CHINSKIEJ LUB KANAPEK NIC INNEGO NIE ZROBIE JEDYNY PLUS MOJEGO JEDZENIE TAM TO CHLEB ORKISZOWY ALE MINUSEM JEST DOSTATEK SLODYCZY

[sabbatha]

nie rob tam, rob w domu np. duuuzo salatki

[plasterkowa]

mam zyc na samych warzywach?? moge sie poswiecic ale jezeli to szybko pomoze

[sabbatha]

o nie nie to byly przyklady

mieso na parze, kurczak z warzywami itp jest duzo fajnych potraw: po prostu trzeba sie trzymac pewnych zasad, eliminowac pewne produkty i z pozostalych kombinowac

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

a ja podalam pseudoprzepisy na przekaski pracowo-odbiaowe a nie na cale potrawy

[plasterkowa]

chociaz mi to sie wogole nie chce jesc, dzis byl tylko obiad teraz zjadlam paruweczke oczywiscie drobiwa jutro pokombinuje z jakimis salatkami cos mi sie wydaje ze nie dam rady schudnac a wtedy nie wytrzymam psychicznie

[magd00sinek]

Napisane przez m4dziia

ale ja 3 lata temu się odchudzłam i też efekty po miesiącu były takie że nikt mnie nie poznawał mimo tego że jakichś wielkich zmian w jadłospisie nie miałam tylko ograniczałam się a teraz nie potrafię już tak chudnąć, niewiem dlaczego tak się dzieje ale mimo tego że jem mniej niż zwykle to czasem waga pokazuje nawet więcej

Uch no to chociaz dobrze wiedziec ze nie tylko ja tak mam, choc oczywiscie zycze jak najszybszej utraty niechcianych centymetrow


Wiem ze marudze ale dzis to juz sie naprawde podlamalam, weszlam na wage a tam 64 kg :O czyli pol kg WIECEJ niz tydzien temu! No to chyba jaja jakies sa, odchudzam sie prawie 4 tygodnie i ubyly mi 2, slownie dwa kilogramy, i to w pierwszym tygodniu odchudzania, a od tego czasu juz nic! No jak tu jeszcze miec nadzieje


Ze zlosci na caly swiat wszamalam wiec mala paczke Haribo - i nawet nie mialam wyrzutow sumienia, uznalam ze mi sie nalezy na pocieszenie, jako ze moj wysilek nie daje zadnych efektow :P Ale to oczywiscie taki jednorazowy wybryk, bo nie ma nic glupszego niz sie wkurzyc ze dieta nie daje efektow, rzucic ja i przytyc jeszcze wiecej


Ach i potem jeszcze zalamal mnie moj wlasny widok na zdjeciach - chcialam wrzucic pare swoich zestawow na MSD i jak zaczelam przegladac zdjecia to sie przerazilam ze az taka gruba jestem, i tak tragicznie wygladam w tych ciuchach... Wrzucilam jeden choc i tak grubo wygladam ale jakos to przezyje. I zdecydowanie postanowilam odlozyc zalozenie szafiarskiego bloga do czasu az bede 2 rozmiary wezsza


Takze dziewczyny zycze wam i sobie wytrwalosci i jak najszybszych upragnionych efektow

[karmiii]

kurczę magd00sinek rzeczywiście można podupaść psychicznie jak masz takie efekty, a w jaki sposób się odchudzasz w tym momencie? Obliczasz wszystko dokładnie?
Moja waga też pewnie skoczyła w górę po tych moich ekscesach zważę się jakoś w niedzielę może... strasznie się boję. No ale będę dzielna
Tak w ogóle to jak zaczynałam planowanie odchudzania w połowie marca to myślałam że do końca maja zrzucę wszystko a jak przyszło do praktyki to nie wiem czy do końca czerwca mi się uda trzeba by przyśpieszyć pewnie gdybym codziennie uprawiała jakiś sport to byłoby lepiej. Od jutra zero wymówek 1 godzina ćwiczeń codziennie

[m4dziia]

też się będę ważyła w niedziele... zobaczymy co to będzie.. ojj może być ciężko dosłownie i w przenośni

[sabbatha]

Napisane przez magd00sinek

Uch no to chociaz dobrze wiedziec ze nie tylko ja tak mam, choc oczywiscie zycze jak najszybszej utraty niechcianych centymetrow


Wiem ze marudze ale dzis to juz sie naprawde podlamalam, weszlam na wage a tam 64 kg :O czyli pol kg WIECEJ niz tydzien temu! No to chyba jaja jakies sa, odchudzam sie prawie 4 tygodnie i ubyly mi 2, slownie dwa kilogramy, i to w pierwszym tygodniu odchudzania, a od tego czasu juz nic! No jak tu jeszcze miec nadzieje


Ze zlosci na caly swiat wszamalam wiec mala paczke Haribo - i nawet nie mialam wyrzutow sumienia, uznalam ze mi sie nalezy na pocieszenie, jako ze moj wysilek nie daje zadnych efektow :P Ale to oczywiscie taki jednorazowy wybryk, bo nie ma nic glupszego niz sie wkurzyc ze dieta nie daje efektow, rzucic ja i przytyc jeszcze wiecej


Ach i potem jeszcze zalamal mnie moj wlasny widok na zdjeciach - chcialam wrzucic pare swoich zestawow na MSD i jak zaczelam przegladac zdjecia to sie przerazilam ze az taka gruba jestem, i tak tragicznie wygladam w tych ciuchach... Wrzucilam jeden choc i tak grubo wygladam ale jakos to przezyje. I zdecydowanie postanowilam odlozyc zalozenie szafiarskiego bloga do czasu az bede 2 rozmiary wezsza


Takze dziewczyny zycze wam i sobie wytrwalosci i jak najszybszych upragnionych efektow

Od dzisiaj pisz co jadłaś (i ilość, jeśli nie chce ci się liczyć kalorii) i pomyślimy co jest złe Dobrze by było jakbyś mniej więcej pisała też godziny Poza tym tempo chudnięcia przy Twojej wadze zawsze jest niewielkie a nieznaczny skok wagi po paru tygodniach to też sprawa normalna

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:09 ----------

poza tym pamietajcie ze cwiczac zamieniacie tluszcz na mase miesniowa. Proponuje, abys teraz zamiast sie wazyc tylko kontrolowala wymiary - miesnie waza wiecej niz tluszcz

[sabbatha]

a w ogóle policzylam sobie na chlopski rozum, ze kromka to inaczej pajda - jesli podaja ze kromka ma 50g (a to i tak duzo - chyba taka samodzielnie krojona), chleb powiedzmy kilogramowy podzielimy na 20 kromek wychodzi ze jedna ma ok. 50g (wiadomo, sa mniejsze i wieksze). A wiec nasz problem został rozwiązany

[karmiii]

sabbatha a o jaki chleb sie rozchodzi? Bo takiego zwyklego kromka ma 30g a np slonecznikowego(moj ulubiony mniam) 32g jeszcze nie widzialam zeby kromka miala 50 bo wiesz ja nie zjem praktycznie nic czego nie zwaze takie zboczenie
A dzi przyszalalam ze sniadankiem 548 kcal ale jestem z siebie dumna bo odmowilam pojscia na impreze raz ze nadrobie zaleglosci w nauce a dwa ze bede pilnowac diety

[sabbatha]

no wlasnie podaja jakos dziwnie i powychodzilo mi ze jem jakies kosmiczne kalorie

[Rodzynka1989]

No i znalazłam nawet dziś sekundkę czasu i korzystając zajrzałam do Was No i muszę powiedzieć, że wczoraj na tych urodzinkach nie było najgorzej Owszem, w restauracji, ale każdy zamawiał co chciał Tylko nie mieli tam zdrowych rzeczy... I tu ubolewam, bo zjadłam o godz. 21:30 szaszłyczka/wyjadłam kawałki piersi kurczaka i cebulkę / do tego pół porcji frytek i poskubałam sałatki/niezbyt smaczne i z nieciekawymi sosami/. Więc nie jest tak znowu najgorzej. A dziś koło godz.20 znowu grill u TŻ... Ja się załamię chyba... No ale przysięgam,że od poniedziałku wracam na właściwe tory dietowania Życzę sobie i Wam dalszego samozaparcia i powodzenia w dążeniu do celu Pozdrawiam Was cieplutko

[m4dziia]

wychodzi na to, że 0,5kg mniej... czyli 69... czyli... dużo za dużo
myślałam, że troche więcej poszło

[sabbatha]

jaaa masz 6stke z przodu, tez bym chciala;p

[karmiii]

Napisane przez m4dziia

wychodzi na to, że 0,5kg mniej... czyli 69... czyli... dużo za dużo
myślałam, że troche więcej poszło

Ale przynajmniej w dół więc dobrze
A ja poszłam na śniadanko i jak zjadłam to przypomniałam sobie że się nie zważyłam może to i lepiej bo się boję tym bardziej że wczoraj mama rozpaliła grilla i było trochę ponad 2000kcal a mówiłam że mam taką motywację, no nic spróbuję dziś utrzymać dietę

[KahlanAmnel]

Dla mnie majówka niestety się już skończyła Było miło, wesoło i kalorycznie... w sumie tak patrząc to dobrze dla mojej diety, że już się skończyła. Słoneczka też trochę skóra zaznała także weekend jak najbardziej udany Tylko strach na wagę stanąć, ale na całe szczęście dopiero ważenie w sobotę także mam czas, żeby nad sobą popracować. Teraz mogę się spokojnie zabrać za dietkowanie, bo najbliższa imprezka dopiero w czerwcu, bo takie wyjścia ze znajomymina tzw. "piwko", potrafię przeżyć na wodzie, bo za piwkiem nigdy nie przepadałam.

[Nija_]

Od jutra wracam na dietę

[sabbatha]

http://www.sugarstacks.com/ ile kostek cukru jest w danych produktach

[Rodzynka1989]

Napisane przez sabbatha

http://www.sugarstacks.com/ ile kostek cukru jest w danych produktach

Fajna ta stronka
Wróciłam już do Was Dietuję dalej A jak tam u Was z efektami?
U mnie biorąc pod uwagę grzeszki jest bardzo dobrze, bo znów 0,6 kg w dół

[sabbatha]

zmiescilam sie w jedne ze spodni motywacyjnych i nawet sie jakos hiper nie wylewam