"Jestem jak małe ziarenko..."-Bejbiki-Styczeń-Luty2011

[achaia]

Napisane przez eevciaa

achaia- Witaj! Znam jedna mamusie ktora miala lozysko przodujace. Faktycznie duzo lezala ale wszystko dobrze sie skonczylo! A o ile dobrze pamietam to jej kazali w taki sposob w szpitalu lezec ze to sie przesunelo i byl mozliwy porod silami natury. Nie wiem jak to wyjasnic . W kazdym razie nie martw sie, wazne ze juz wiesz co i jak. No i pisz tu jak najwiecej! kasikzaki- Witam!

Takich wiadomości mi potrzeba

Napisane przez Aliszcze

Współczuję i rozumiem jednocześnie, ja już leżę od 1,5 miesiąca w domu. Albo plamienia, albo bóle albo jedno i drugie zastanawia mnie jedno, bo ja trochę niekumata, bo to moja pierwsza ciaża? Już można określić, czy łożysko jest przodujace czy nie? ja myślałam, że łozysko kształtuje się ok. 12 tc, dlatego do 12 tc jest największe zagrozenie poronieniem bo nie ma łożyska.

Nie smutaj się, znam tyle przypadków z ciążą zagrożoną i wszystkie zakonczyły się happy endem

Kochana dla dzidzi jesteśmy w stanie wszystko znieść Tylko szkoda że ten cudowny okres jest taki u nas niespokojny To razem będziemy sobie leżakować
To też moja pierwsza ciąża, tez myślałam że łożysko wykształca się później ale ponoć ono pojawia się już w pierwszym miesiącu tyle ze zupełnie dojrzałe jest dopiero w czwartym i wtedy pada ryzyko poronienia bo jest ono gotowe przejąc swoja funkcję

[Molalala]

Napisane przez achaia

Witam dziewczyny

Czy mogę się dołączyć do wątku?? TP mam na 08.01.2011 podczytuję was od samego początku ale dopiero od dzisiaj będę mieć więcej czasu ze względu na L4

Test pozytywny ujrzałam 1 maja po drodze było już oczywiście USG a dzisiaj widziałam lokatora i ma już 1,93 mm i zaczyna wyglądać jak człowieczek

Niestety mimo dobrego dotąd samopoczucia wylądowałam dzisiaj na L4 na miesiąc.Wczoraj po powrocie z pracy zaczęło mnie boleć podbrzusze i ból utrzymywał się całą noc a od rana dzisiaj odczuwam różnego rodzaju kłucia. Pognałam więc do ginka ( innego niż moja gin prowadząca ) i niestety dowiedziałam się że to ciąża wysokiego ryzyka ze względu na łożysko przodujące Lekarz nastraszył mnie że ma się bardzo oszczedzać, wszelkie plamienia i krwawienia od razu na ip i prawdopodobnie od 7 mc bede musiala leżeć w szpitalu oczywiście ciąża bedzie rozwiązana przez cesarke
Po takich newsach wyszłam załamana. W domu przeczytałam więcej o tym łożysku i min. że we wczesnej ciąży nie jest to wyrok!!! Tak więc czekam na wizytę u mojej lekarki zobaczymy co ona powie

Pozdrawiam

witamy serdecznie....trzyma kicuki by bylo wszysko oki

Napisane przez figunia86

No i jestem w 3 tyg ciąży

superrrr:jupi :

Napisane przez kasikzaki

Cześć dziewczyny chciałam do Was dołączyć....Dwie kreseczki ujrzałam 14ego maja. Tydzień później byłam u lekarza i dzidzi miała 2,3mm i był to 5 albo 6ty tydzień. Teraz z @ wychodzi że jestem w 7tc. Za 2 tygodnie lecę do Polski i porobię wszystkie potrzebne badania i fasolka już będzie większa Szacunkowy tp to 25 styczeń.
Wszystkim kobietką gratuluję fasolek i niech zdrowo rosną

witamyyy

Napisane przez olbka

dziewczyny, wychodzi na to, że jednak u Was zostanę przedwczoraj beta 2607, dzisiaj - 5126. Czyli 100% wzrostu

tak strasznie się cieszę...
Teraz oby do poniedziałku!!!

super...trzyma kicuki za Poniedzialek


ide spac dziewczyny buzka;*

[zosik]

Ja tez byłam dziś u gina, mam zdjecie z USG i kartę ciąży. Gin powiedział, ze to 5 tydzień, mam przyjść ponownie za 6 tygodni i jeść witaminki. Spisał moją wagę, tego się najbardziej boję, bo mam tendencje do tycia Jakie witaminy polecacie?

[kasikzaki]

Witam i gratuluję..... Co do witamin to ja biorę Falvit mama bo ponoć jest dobry ale dowiedziałam się od dziewczyn na innym wątku że nie zawsze dobrze działa na paznokcie tak że jak teraz będę w Polsce to kupię sobie Feminatal bo go chwaliły one są od razu z kwasem foliowym wiec nie trzeba brać dwóch tabletek.

[Myszeczka86]

Napisane przez zosik

Ja tez byłam dziś u gina, mam zdjecie z USG i kartę ciąży. Gin powiedział, ze to 5 tydzień, mam przyjść ponownie za 6 tygodni i jeść witaminki. Spisał moją wagę, tego się najbardziej boję, bo mam tendencje do tycia Jakie witaminy polecacie?

Witaj ;*

Gratuluje ciązy klask i:

Co do witamin to Ja do 12 tygodnioa będe jadła folik 400mg, a potem dużo owoców i ważych żeby mieć witaminki z nich. Słyszałam że jak się je takie witaminki w postaci tabletek to się ma duże dzidzi, no Ja miałam Julie dużą, to niewiem, a brałam przy niej FEMINATAL od 2 miesiaca czy jakoś tak.

[zosik]

To kupie Feminital. Jestem wegetarianką i trochę mi witamin brakuje. Widzę to np. po paznokciach. Zawsze jadłam jakieś witaminy, no ale teraz to wolę zmienić na takie typowo ciążowe.
Proszę mnie dopisać na pierwszej stronie
Zosia, 27 lat, termin niepotwierdzony, ale z kalkulatorów internetowych to 29.01.2011.

[Katarina89]

Ja tam na razie to biorę FOLIK, jem sporo owoców ( w końcu teraz najlepsza na to pora roku ^^) i warzyw, także myślę, że na razie mi starczy, a później zobaczymy.

[figunia86]

Co więcej mi powiedział? Widziałam na usg białego kropka czyli jeszcze nie dziecko a pęcherzyk kolejna wizyta 29 czerwca i będziemy zakładać kartę ciąży

[Molalala]

hejka babeczki
Maz mi zrobil niespodzianke i zabiera mnie do Zakopanego
wiec ejdziemy dzis a wracamy w Niedziele....
wiec milego dnia... i weekendu

[Zadie]

Witam Wszystkie Zafasolkowane
W zeszłą sobotę dowiedziałam się, że też w styczniu będziemy z TŻ rodzicami, fasolka ma 6 tygodni (czyli teraz już prawie 7) i, odpukać w niemalowane!, rozwija się prawidłowo
W pierwszej chwili byłam przerażona- fasolka nieplanowana, a ja przed ważnymi życiowymi zmianami, praca magisterska nieskończona, TŻ ledwo zaczął nową pracę; każdy powód dobry do paniki Do tego straszne nerwy, bo jako że fasolka teoretycznie nie mogła się wydarzyć, zanim się dowiedziałam 2 razy piłam alkohol (( Lekarz wprawdzie mówi, że to w tak wczesnej fazie wcale nie będzie musiało mieć wpływu, ale i tak się niepokoję.
Teraz staram się przede wszystkim bardzo zdrowo odżywiać i sporo spacerować, na inne ćwiczenia nie mam siły przez te ciągłe nudności (musiałam wziąć zwolnienie z pracy, bo nie szło wytrzymać). I nie stresować się.
Mam pytanie do Zafasolkowanych: czy któraś z Was ma kota? Planowaliśmy z TŻ uratować dwa młodziutkie kocury przed pewna śmiercią, ale teraz nabrałam obaw czy będę mogła się nimi zająć...

Edit:
Dane ososbowe: Zadie, 26 lat, termin ( z kalkulatorów na razie) 26.01.

[Aliszcze]

Zadie, spokojnie, znajoma bratowej dowiedziała się o ciąży w 3 miesiącu. W miedzy czasie imprezowała, piła, paliła, oczywiscie rzuciła to wszystko jak sie dowiedziała o ciąży i dziecko zdrowe

[Zadie]

Napisane przez Aliszcze

Zadie, spokojnie, znajoma bratowej dowiedziała się o ciąży w 3 miesiącu. W miedzy czasie imprezowała, piła, paliła, oczywiscie rzuciła to wszystko jak sie dowiedziała o ciąży i dziecko zdrowe

Eh, mam nadzieję, ze i u mnie tak będzie. Wprawdzie nie szalałam, 2 razy większa impreza, ale nerwy i tak są
A i kwas foliowy dopiero wczoraj zaczęłam brać, wcześniej tylko sporo owoców

[Katarina89]

Napisane przez Zadie

Witam Wszystkie Zafasolkowane
W zeszłą sobotę dowiedziałam się, że też w styczniu będziemy z TŻ rodzicami, fasolka ma 6 tygodni (czyli teraz już prawie 7) i, odpukać w niemalowane!, rozwija się prawidłowo
W pierwszej chwili byłam przerażona- fasolka nieplanowana, a ja przed ważnymi życiowymi zmianami, praca magisterska nieskończona, TŻ ledwo zaczął nową pracę; każdy powód dobry do paniki Do tego straszne nerwy, bo jako że fasolka teoretycznie nie mogła się wydarzyć, zanim się dowiedziałam 2 razy piłam alkohol (( Lekarz wprawdzie mówi, że to w tak wczesnej fazie wcale nie będzie musiało mieć wpływu, ale i tak się niepokoję.
Teraz staram się przede wszystkim bardzo zdrowo odżywiać i sporo spacerować, na inne ćwiczenia nie mam siły przez te ciągłe nudności (musiałam wziąć zwolnienie z pracy, bo nie szło wytrzymać). I nie stresować się.
Mam pytanie do Zafasolkowanych: czy któraś z Was ma kota? Planowaliśmy z TŻ uratować dwa młodziutkie kocury przed pewna śmiercią, ale teraz nabrałam obaw czy będę mogła się nimi zająć...

Edit:
Dane ososbowe: Zadie, 26 lat, termin ( z kalkulatorów na razie) 26.01.

Gratuluje fasolki
U nas ciąża właściwie też nie była planowana, ale jak mój TŻ się dowiedział, to skakał ze szczęścia, a ja byłam wystraszona, ale co dzień cieszę się coraz bardziej i nie mogę się doczekać kiedy zobaczę, że coś w moim brzuszku jest

A co do kotków. Ja nie mam w domu, bo mam psa, konkretnie suczkę, ale u mnie w pracy są 2 małe kotki i tak mnie polubiły, że często zasypiają mi na kolanach ^^ słodkie są. Także nasza dzidzia będzie dorastała w towarzystwie pieska

[Zadie]

Napisane przez Katarina89

Gratuluje fasolki
U nas ciąża właściwie też nie była planowana, ale jak mój TŻ się dowiedział, to skakał ze szczęścia, a ja byłam wystraszona, ale co dzień cieszę się coraz bardziej i nie mogę się doczekać kiedy zobaczę, że coś w moim brzuszku jest

A co do kotków. Ja nie mam w domu, bo mam psa, konkretnie suczkę, ale u mnie w pracy są 2 małe kotki i tak mnie polubiły, że często zasypiają mi na kolanach ^^ słodkie są. Także nasza dzidzia będzie dorastała w towarzystwie pieska

Najzabawniejsze jest to, że z moim TŻ jesteśmy razem nieco ponad pół roku (od razu zamieszkaliśmy razem), wcześniej byłam w wieloletnim związku, zaręczona, zdarzał się tzw. niezabezpieczony seks i nic. A tu raz-ciach i już!

TŻ najpierw trochę się przestraszył, ale teraz się cieszy, bardzo mnie wspiera- bo to ja jestem w tym związku panikarą pełną gębą

11.06. mamy następna wizytę u gina i wtedy zrobię badania na tokso, bardzo możliwe, że już przechodziłam (miałam kota-podwórkowca), a wtedy droga wolna.

A Dziewczyny, ćwiczycie coś? Ja na razie nie mogę ze względu na samopoczucie, ale jak tylko będzie mi lepiej planuję zacząć. tu znalazłam parę fajnych ćwiczeń:
http://www.sfd.pl/[art]_Ćwiczenia_w_ciąży_i_w_ok resie_połogu-t451674.html

[Katarina89]

Napisane przez Zadie

Najzabawniejsze jest to, że z moim TŻ jesteśmy razem nieco ponad pół roku (od razu zamieszkaliśmy razem), wcześniej byłam w wieloletnim związku, zaręczona, zdarzał się tzw. niezabezpieczony seks i nic. A tu raz-ciach i już!

...

A Dziewczyny, ćwiczycie coś? Ja na razie nie mogę ze względu na samopoczucie, ale jak tylko będzie mi lepiej planuję zacząć. tu znalazłam parę fajnych ćwiczeń:
http://www.sfd.pl/[art]_Ćwiczenia_w_ciąży_i_w_ok resie_połogu-t451674.html

Heh Ja z moim TŻ też nie jestem długo ^^ jak go spotkałam, to byłam w związku, tak samo i on. Najlepsze jest to, że bez porozumienia ze sobą zerwaliśmy z naszymi ex tego samego dnia. Ja z moim ex byłam od 4 lat, zaręczyliśmy się pół roku przed tym jak spotkałam mojego obecnego TŻta. I szczerze? Też się staraliśmy, ale nic z tego.
A z moim TŻtem był to nasz pierwszy raz i od razu z powodzeniem
Dlatego w sumie troszkę się bałam, jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży, czekałam na jego reakcję, dopiero po pozytywnym "zachowaniu" też zaczęłam się cieszyć

A co do ćwiczeń... Pracę mam taką w której sporo się ruszam, przez 6h jestem na nogach i ciągle biegam, czasem też wskoczę na matę do tańczenia (moje hobby), ale na troszkę niższym poziomie niż wcześniej.

A ja do mojego TŻta wyprowadzam się 13 czerwca, przyjedzie po mnie z rodzicami. Ogólnie nim się dowiedzieliśmy to miałam się do niego na początku czerwca przeprowadzić, ale jak się dowiedzieliśmy o dziecku, to jego rodzice chcą najpierw z moimi pogadać o naszej przyszłości (planują ślub :/).
Heh, ale nie szpodziewałam się tak pozytywnej reakcji ze strony moich rodziców.
Mama: Tak szybko? Nie to, że się nie cieszę, bo się cieszę, ale Ty się teraz wyprowadzasz na drugi koniec Polski, a ja bym chciała być przy Tobie w TYCH dniach.
Tata: Babcia będzie prababcią (u mnie szok)
Teściu: Co Ty liczyć nie umiesz (do TŻta) TŻ: No właśnie umiem Teściu: A to gratuluję w takim wypadku ^^

[Zadie]

Napisane przez Katarina89

Heh Ja z moim TŻ też nie jestem długo ^^ jak go spotkałam, to byłam w związku, tak samo i on. Najlepsze jest to, że bez porozumienia ze sobą zerwaliśmy z naszymi ex tego samego dnia. Ja z moim ex byłam od 4 lat, zaręczyliśmy się pół roku przed tym jak spotkałam mojego obecnego TŻta. I szczerze? Też się staraliśmy, ale nic z tego.
A z moim TŻtem był to nasz pierwszy raz i od razu z powodzeniem
Dlatego w sumie troszkę się bałam, jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży, czekałam na jego reakcję, dopiero po pozytywnym "zachowaniu" też zaczęłam się cieszyć

A co do ćwiczeń... Pracę mam taką w której sporo się ruszam, przez 6h jestem na nogach i ciągle biegam, czasem też wskoczę na matę do tańczenia (moje hobby), ale na troszkę niższym poziomie niż wcześniej.

A ja do mojego TŻta wyprowadzam się 13 czerwca, przyjedzie po mnie z rodzicami. Ogólnie nim się dowiedzieliśmy to miałam się do niego na początku czerwca przeprowadzić, ale jak się dowiedzieliśmy o dziecku, to jego rodzice chcą najpierw z moimi pogadać o naszej przyszłości (planują ślub :/).
Heh, ale nie szpodziewałam się tak pozytywnej reakcji ze strony moich rodziców.
Mama: Tak szybko? Nie to, że się nie cieszę, bo się cieszę, ale Ty się teraz wyprowadzasz na drugi koniec Polski, a ja bym chciała być przy Tobie w TYCH dniach.
Tata: Babcia będzie prababcią (u mnie szok)
Teściu: Co Ty liczyć nie umiesz (do TŻta) TŻ: No właśnie umiem Teściu: A to gratuluję w takim wypadku ^^

Oho, to bardzo miła reakcja rodziców Fajnie, że się cieszą.

Z tym ślubem to chyba wszyscy rodzice świrują My na razie nic nie planujemy; poza tym od zawsze jestem przeciwniczką brania ślubu w ciąży, kiedy najbardziej potrzeba spokoju i odpoczynku, a nie dodatkowego stresu.

Ja powiedziałam mamie i babci i wiem już, ze z ich strony możemy liczyć na pełne wsparcie Dziś jedziemy do mojej rodziny opracować ciążową strategię Problem w tym, że pracuję na umowę zlecenie i nie mam ubezpieczenia; trzeba rozważyć różne opcje. TŻ na razie zwleka z powiedzeniem mamie, ale pewnie niedługo to zrobi.

A co do ćwiczeń: mam jakieś wyrzuty sumienia, ze na razie sie nie zabrałam za nie, ale nie bardzo dałabym radę, przede wszystkim ze względu na stres. Niedługo zapisze się na jogę dla ciężarnych, myślę, że to plus częste dłuuugie spacery wystarczy

[make_up_istka]

Zadie gratuluję
Co do kotów, absolutnie nie możesz im sprzątać, aby nie mieć kontaktu z ich odchodami (jesli już to w rękawiczkach) i wystrzegać się przed podrapaniem, bo koty przenoszą toksoplazmozę. A może wstrzymacie się do urodzenia dziecka?
A co do ćwiczeń, mi lekarz powiedział że w pierwszym trymestrze żadnych ćwiczeń! Absolutnie. Dużo spacerów i ewentualnie spokojne pływanie (o ile nie jest się szczególnie wrażliwą na infekcje) a wszelkie ciążowe ćwiczenia powinno się wykonywać dopiero od drugiego trymestru. Potwierdziła to położna.

[mila24]

Witajcie Dziewczyny, bardzo sie cieszę ze moge dołączyc do Waszego grona
u mnie na samym początku bylo troche komplikacji- ostatnia @ 20.04, ale po odstawieniu tabletek cykle mi sie troche rozregulowaly i mimo dodatnich testów aptecznych nie bylam pewna czy to napewno Fasolka zrobilam bete w labolatorium- wyszla 0,405, nawet nie wiecie jak mi bylo przykro, rozplakalam sie po wyjsciu z labolatorium ;p... ale gdzies tam w srodku czulam ze to pomylka- za 2 dni powtorzylam- 2.773, po kolejnych 3 dniach- 6.667 w sb mam wizyte u gina i usg, poki co nie mam specjalnych dolegliwosci, no moze oprocz pobolewania w podbrzuszu i braku apetytu, z TŻ jestesmy razem juz prawie 10 lat, dzidzie planowalismy za jakis roczek, ale oboje strasznie sie cieszymy
pozdrawiam Was cieplutko

[make_up_istka]

mila24 gratuluję
Ja w przyszłym tyg idę na badania krwi w końcu :P

[Zadie]

make_up_istka, z kotkami poczekamy do wyników badań, jeśli tokso przechodzona już, to można an pewno
Ciekawe to z tymi ćwiczeniami, jedni zalecają, inni zabraniają; najbardziej jednak zdecydowanie liczy się zdanie lekarza. Poczekam co mój mi powie za tydzień.

mila 24, gratuluję!!!

[make_up_istka]

Wszędzie gdzie czytam w necie, również zalecają ćwiczenia ale z podkreśleniem, że od drugiego trymestru. Na początku zbyt łatwo zrobić sobie/dziecku krzywdę i najważniejszy jest wypoczynek i dotlenienie

[Zadie]

Napisane przez make_up_istka

Wszędzie gdzie czytam w necie, również zalecają ćwiczenia ale z podkreśleniem, że od drugiego trymestru. Na początku zbyt łatwo zrobić sobie/dziecku krzywdę i najważniejszy jest wypoczynek i dotlenienie

Z tym wypoczynkiem to prawda.... Zastanawiam się, czy tylko ja tak mam, że śpię po 16 godzin na dobę? Wystarczy, że poprasuję i rozwieszę pranie, a już czuje się jak po dniu pracy w polu Cały czas bym leżała i jadła ( z tym drugim staram się nie przesadzać, zwłaszcza, że męczy mnie potworna niestrawność).

[make_up_istka]

Mam tak samo ale obecnie mój TŻ nie pozwala mi wieszać prania, prasować, odurzać itp. tylko każe leżeć, spacerować i jeść (jak tak dalej pójdzie to z jego taletem do sprzatania będziemy mieli mieszkanie jakby huragan przez nie przeszedł )

[dewi]

ja też bym tylko spała i jadła... spać nie pozwala mi synuś a jeść staram sie umiarkowanie
My na przełomie kwietnia i maja zaplanowaliśmy wyjazd nad morze i Tż wymyślił że może spróbujemy z dzidzią bo jakoś zawsze nie po drodze i nigdy nie ma dobrego momentu a starszy syn za chwilkę skończy 3 latka. No i pojechaliśmy, odpoczeliśmy pod koniec pobytu Tż zobaczył na plaży 9 lecących bocianów byliśmy w szoku. Od wtedy był pewny że się udało, ja przekonałam się dopiero po usg
Tak więc nam fasolke przyniosły bociany

[make_up_istka]

Widzisz, i Twoje dzieci nie będą mogły zaprzeczyć temu że to bociany przynoszą maluszki

[stalowamagnolia]

Napisane przez figunia86

Co więcej mi powiedział? Widziałam na usg białego kropka czyli jeszcze nie dziecko a pęcherzyk kolejna wizyta 29 czerwca i będziemy zakładać kartę ciąży

gratuluje Kochana!

[Myszeczka86]

Co do kotów to My mamy z 5


Ja u Nas wyglądałam za bocianami 2 ale niestety nie widziałam żeby krążyły nam Naszym domem , ale często widzę na gnieżdzie jak siedzą , albo po łące jak spacerują .

[Molalala]

Napisane przez Zadie

Witam Wszystkie Zafasolkowane
W zeszłą sobotę dowiedziałam się, że też w styczniu będziemy z TŻ rodzicami, fasolka ma 6 tygodni (czyli teraz już prawie 7) i, odpukać w niemalowane!, rozwija się prawidłowo
W pierwszej chwili byłam przerażona- fasolka nieplanowana, a ja przed ważnymi życiowymi zmianami, praca magisterska nieskończona, TŻ ledwo zaczął nową pracę; każdy powód dobry do paniki Do tego straszne nerwy, bo jako że fasolka teoretycznie nie mogła się wydarzyć, zanim się dowiedziałam 2 razy piłam alkohol (( Lekarz wprawdzie mówi, że to w tak wczesnej fazie wcale nie będzie musiało mieć wpływu, ale i tak się niepokoję.
Teraz staram się przede wszystkim bardzo zdrowo odżywiać i sporo spacerować, na inne ćwiczenia nie mam siły przez te ciągłe nudności (musiałam wziąć zwolnienie z pracy, bo nie szło wytrzymać). I nie stresować się.
Mam pytanie do Zafasolkowanych: czy któraś z Was ma kota? Planowaliśmy z TŻ uratować dwa młodziutkie kocury przed pewna śmiercią, ale teraz nabrałam obaw czy będę mogła się nimi zająć...

Edit:
Dane ososbowe: Zadie, 26 lat, termin ( z kalkulatorów na razie) 26.01.

witam serdecznie:cmok :

Napisane przez mila24

Witajcie Dziewczyny, bardzo sie cieszę ze moge dołączyc do Waszego grona
u mnie na samym początku bylo troche komplikacji- ostatnia @ 20.04, ale po odstawieniu tabletek cykle mi sie troche rozregulowaly i mimo dodatnich testów aptecznych nie bylam pewna czy to napewno Fasolka zrobilam bete w labolatorium- wyszla 0,405, nawet nie wiecie jak mi bylo przykro, rozplakalam sie po wyjsciu z labolatorium ;p... ale gdzies tam w srodku czulam ze to pomylka- za 2 dni powtorzylam- 2.773, po kolejnych 3 dniach- 6.667 w sb mam wizyte u gina i usg, poki co nie mam specjalnych dolegliwosci, no moze oprocz pobolewania w podbrzuszu i braku apetytu, z TŻ jestesmy razem juz prawie 10 lat, dzidzie planowalismy za jakis roczek, ale oboje strasznie sie cieszymy
pozdrawiam Was cieplutko

witamy serdecznie!!:cm ok:


a ja jestem w Zakopcu-niestety pada ale coz...dorwalam kompa na chwilke

slodkich snow udanego wieczorku

[Aliszcze]

ja słyszałam, że jeśli przed ciążą się nie ćwiczyło, to lepiej uważać z tymi ćwiczeniami, zwłaszcza w 1 trymestrze. Zresztą najlepiej spytać się lekarza ja bym chciała choć na spacer z moją sunią wyjść

[ewurka]

Dziewczyny, ja Was opuszczam, wczoraj straciłam mojego maluszka. Dbajcie o siebie i z niczym się nie spieszcie. Powodzenia.