Plan wypłukiwania tłuszczu - znacie tą dietę ??

[Szysunia]

Gotowałam ten bulion z octem, w ogóle nie czuć, że został tam dodany, z lanymi kluskami z jajka nawet smaczne.
W zasadzie przez 2 tyg. schudłam 3 kg, wydaje mi się, że nie jest to rewelacyjny wynik biorąc pod uwagę, że przestrzegałam wszystkich wymogów.
Ogólnie czułam się dobrze. Z jednej strony boję się, że jak przestanę i zacznę jeść jak dawniej, to szybko przytyję, dlatego teraz jem tak jak w 1 fazie, chociaż wczoraj pozwoliłam sobie na ryż i nie wiem czy teraz w ogóle to odstawić czy stosować niektóre wskazówki, a pozwolić sobie czasami na coś "zakazanego" i zabrać się za ćwiczenia.

[aldi1174]

Nie przechodzisz do fazy 2 bo kontynuujesz 1, rozumiem teraz (myślałam,że w ogóle kończysz dietę).
Dziś dostałam takiej migreny,że wypiłam 1 herbatę- ostatnio piłam po 1 dziennie a i tak mam objawy odstawienia teiny; po składniki na bulion idę jutro, nie dałam rady
Wydaje mi się, że jest to dieta niskokaloryczna- ja jestem głodna po godzinie od posiłku, uczucie sytości szybko mija. Mam też objawy braku magnezu- dlatego dziś zjadłam 10 małych orzechów cashew i banana (wiem, nie powinnam, ale chyba lepsze to niż magnez w tabletkach). Poza tym:
1 jajko+ duży pomidor
duszone warzywa(cukinia,papryka, cebula,oliwki,pieczarki, fasolka) +grillowany kurczak+ świeży ogórek
2 jabłka upieczone z cynamonem i odrobinką esencji waniliowej (tej prawdziwej, ciemnej)
sałatka: 1 jajko, puszka tuńczyka w wodzie, sałata lodowa, pomidor, szczypiorek, oliwki+ winegret (olej lniany, cytryna, zioła do sałatek).
Nie mogę wypić tyle tej wody z powodu warunków pracy, koktajl też tylko wieczorem, bo rano muszę wziąć lek na tarczycę, a siemię blokuje wchłanianie leków. Łykam kapsułki z wiesiołkiem- dziś zaliczyłam spacer.
Jestem ciekawa, co gotowałyście w 1 fazie?- ja jutro robię bulion+ brokuł (krem brokułowy- ciekawe, czy jadalny bez śmietany) oraz indyka (filet upieczony) i bakłażany z cukinią, cebulą i czosnkiem w sosie pomidorowym (o.5% soli)- czy może wiecie, jaka firma produkuje przecier/koncentrat/ pomidory w puszce bez soli?

[Szysunia]

Trudno na naszym rynku znaleźć produkty bez soli i cukru, więc ja prawie cały czas jadłam kurczaka albo grillowanego albo smażonego na patelni teflonowej.
Aldi, ja w zasadzie sama nie wiem co teraz robię Praktycznie rzecz biorąc to9 nie jestem w żadnej fazie, kombinuje po swojemu : pije koktajl i wodę, jem zalecane warzywa i owoce; chociaż muszę przyznać, że sałata coraz trudnej mi przechodzi przez gardło. Zrezygnowałam z oleju, biorę suplementy i staram się ruszać. Chce zacząć "6 Waidera" i znowu zapisać się na siłownie, ale nie wiem czy tam nie padnę. Aha, wczoraj pozwoliłam sobie na kromkę chleba wieloziarnistego(bo z orkiszem strasznie trudno dostać, tzw. z orkiszem jeszcze gdzieniegdzie jest, ale orkiszowy bez zawartości pszenicy i drożdzy to chyba niemożliwe, dlatego jak znajdę jakiś orkiszowy to będę go jadła i tak) i wedzonego indyka

[aldi1174]

Nie ma produktów bez soli, ale jeśli są dopuszczalne ryby z puszek, to przecier pomidorowy z 0.5% soli może chyba być.
Dziś doczytałam- bo przeglądałam tylko te książki o diecie, a nie czytałam w całości, jak powieść- że 1 faza to tylko 1100-1200 kcal- tyle nie pozwala na duży wysiłek fizyczny, na pewno nie na siłowni (ja tylko pracuję i trochę chodzę) i jeszcze wysokie temperatury- naprawdę można zasłabnąć albo zemdleć .A propos upałów, to myślę,że tym bardziej sól jest uzasadniona (tracimy przez skórę). Ja po prostu nie dosalam (oprócz mięsa, które minimalnie solę)- dziś np. podsmażyłam cebulę na kilku kroplach oleju rzepakowego (zamiast tej oliwy w sprayu), dolałam troszkę wody, wrzuciłam pokrojone bakłażany, zioła, potem czosnek i koncentrat pomidorowy- zjadłam tylko tyle soli, ile w koncentracie.
Sałatę mieszam z jajkiem, tuńczykiem, upieczonym mięsem (do wyboru) i warzywami- ale mam wrażenie, że cały czas jem to samo: jajka, pomidory, ogórki, jakieś gotowane warzywa, kurczak, indyk.
Bardzo brakuje mi jogurtu naturalnego jako dodatku do sałatek, nawet zup i serów- węglowodany typu biały chleb, makaron, ryż, kukurydza na razie mnie nie kuszą- one chyba najbardziej nie pasują do diety (oprócz słodyczy)- mam zamiar później włączyć 1-2 małe kromki chleba razowego- u mnie można kupić prawdziwy, taki na zakwasie, bez konserwantów i spulchniaczy, dość twardy. Ale wcześniej- może za 2 tygodnie- jogurt naturalny i chudy twaróg.
Ta dieta jest naprawdę dość rygorystyczna i niskokaloryczna, lepiej dołożyć coś w miarę zdrowego (chleb pełnoziarnisty,razowy itp. , chudy jogurt, twaróg) niż skończyć i rzucić się na czekoladę.

[Szysunia]

Pewnie, słodycze to nasz wróg Nie jest ich już prawie 3 tygodnie i jakoś bardzo ich mi nie brakuje, może przez chrom, który zażywam.
Pierwszą fazę przeżyłam całą, wydaje mi się, że wszystkiego przestrzegałam. Teraz mogę sobie pozwolić na "coś zakazanego" np. kawę, makaron pełnoziarnisty, może nawet jogurt z musli
Życzę wytrwałości

[aldi1174]

A czy mogłabyś napisać, ile schudłaś przez te 2 tyg? Ja przez 3 dni nieco ponad 1kg, ale w obwodach już jest różnica, nie zmierzyłam obwodów w niedzielę, dopiero dzisiaj, więc nie mam porównania. Następne ważenie- w niedzielę (postanowiłam 2x w tygodniu).
Dziś rowerek stacjonarny z małym obciążeniem-10 km, 125 kcal, 35 min- pół godziny wcześniej c.l.a z karnityną- naprawdę czuć,że podczas wysiłku wydziela się więcej ciepła niż bez suplementu
Zupełnie nie mam ochoty na słodycze, choć nie biorę chromu- myślę,że to te pokarmy z niskim IG - dziś zrobiłam omlet z cebulą papryką i pieczarkami oraz kalafior gotowany na parze i ogórki małosolne (domowe, prawie bez soli) i naprawdę się tym najadłam. Jutro- łosoś z patelni (jest tłusty i nie trzeba żadnego oleju), brokuły na parze, jakaś surówka i może zupa jarzynowa :bez ziemniaków i śmietany- fasolka zielona (choć to warzywo strączkowe, chyba nie powinnam?), kalafior, kapusta, pomidory).
Wymyśliłam taki deser, gdyby dopadł mnie słodyczowy głód (to zamrażanie piany z białek mnie nie przekonuje): podpieczone słodkie owoce (jabłka z cynamonem, brzoskwinie, maliny) i na to piana z białek- to będzie coś w rodzaju bezy owocowej- muszę sprawdzić.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w Twojej diecie

[Szysunia]

Już wcześniej pisałam, że zeszło 3 kg, chociaż w pierwszym tygodniu udało mi się 2 kg i w drugim tygodniu liczyłam na więcej , no ale trudno, niech będzie jak jest i teraz wracam do ćwiczeń.
Powodzenia.

[aldi1174]

Przepraszam- tak, czytałam o tych 3 kg ale potem zapomniałam, ostatnio zapominam wszystkiego, nawet czasem po 3 razy sprawdzam, czy coś już zrobiłam- jestem zmęczona pracą w tych wysokich temperaturach, no i tak mało kalorii nie wpływa dobrze na myślenia. Dziś do 16-tej zdążyłam wypić (oprócz wody żurawinowej) tylko 3 szklanki gęstego soku warzywnego, bo nie miałam czasu jeść w pracy.
Zawsze mnie dobija w dietach to jedzenie co 3 godziny- w moim przypadku to nierealne, niestety chodzę głodna i to na pewno nie sprzyja odchudzaniu (stres w pracy też), nie rzucam się potem na jedzenie, wręcz najadam się mniejszą ilością, ale źle się czuję, boli mnie głowa.
Kupiłam tofu, ale wg mnie jest ohydne.
Świeży łosoś, brokuły i sałatka grecka bez fety ale z zieloną sałatą (vinegret w książki: olej lniany,ocet jabłkowy, zioła - użyłam prowansalskich).
Warzywa gotowane na parze dużo łatwiej jeść bez soli, są wyraziste w smaku.
Zupę ugotuję jutro, za późno wróciłam.
Dokupiłam 5 kolejnych buteleczek soku żurawinowego- nigdzie (makro, 4 markety i kilka warzywniaków) nie ma mrożonych żurawin,to nie sezon. Uwielbiam wodę żurawinową, piję ok. 1l. W weekend moja dieta będzie bardziej prawidłowa
Zjadłam jeszcze ok. 0.5 kg truskawek-20 sztuk?, ale to wszystko, bo dostałam migreny- nie wypiłam nawet tej 1 herbaty, zapomniałam o niej. Położyłam się, a wieczorem już tylko koktajl z siemieniem lnianym. Chyba za mało kalorii dziś zjadłam

[jowita1]

Witam ponownie, wczoraj dostałam książkę więc zaczynam od dziś już pełną parą , bo jak narazie od 5 dni jadłam indyka z warzywami i jajka-trochę nudno i iniestety chyba z tego powodu zgrzeszyłam wczoraj zjadając spagetti i bułki orkiszowe z dżemem, trudno...ale czytam o Waszych doświadzeniach i jestem pełna podziwu. Ja też biorę się do roboty.Powodzenia!! !

[aldi1174]

Tak, ta dieta jest albo monotonna (i wtedy łatwiej się skusić na coś niedozwolonego) albo wymagająca dość pracochłonnego przygotowania posiłków.
Ja dziś mam taki jadłospis:
-szklanka wody z cytryną
-2 jajka na miękko, świeży ogórek, 1 duża filiżanka herbaty bez cukru (1 muszę)
-koktajl z siemieniem lnianym
-1 mała brzoskwinia i 1 mała nektarynka
-1 mała puszka sardynek odsączona z oleju i pomidor
- 4 szklanki wody żurawinowej - stopniowo (może jeszcze 1 lub 2)
-2 ogórki małosolne domowe prawie bez soli i gulasz (bardziej zupa gulaszowa)
-koktajl j.w.
Gulasz: podsmażona na odrobinie oleju (1/2 łyżeczki- zamiast oliwy w sprayu), wołowina ok.0.7 kg, 3 cebule, 1por, 1 papryka, 1 papryczka ostra, 6 dużych pieczarek, przyprawy (można dodać przecier pomidorowy).
Jutro ważenie

[aldi1174]

Napisane przez Szysunia

Już wcześniej pisałam, że zeszło 3 kg, chociaż w pierwszym tygodniu udało mi się 2 kg i w drugim tygodniu liczyłam na więcej , no ale trudno, niech będzie jak jest i teraz wracam do ćwiczeń.
Powodzenia.

U mnie też po tygodniu -2kg, ale obwody się zmniejszyły:-4 cm w talii, po -3 w biodrach i biuście (niestety, na tym mi nie zależało) i po -1.5 cm w łydkach (ud i ramion wcześniej nie zmierzyłam) i twarz lekko szczuplejsza. Jestem przed@, zawsze wtedy puchłam, teraz nie, więc rzeczywiście schodzi ta woda z tkanek.
Jeszcze wytrzymam jakoś tydzień fazy I, ale potem zamiast węglowodanów dołączam 1 mały naturalny jogurt dziennie i 100g chudego twarogu/ serka wiejskiego/ mozarelli. Nie mogę żyć dłużej bez nabiału, do słodyczy i chleba mnie nie ciągnie. Woda z sokiem żurawinowym jest super, chyba zostanie ze mną na zawsze

rowerek stacjonarny 10 km-40 min-115 kcal (bez żadnego obciążenia)

[pykawka]

witam wszystkich

jestem tu nowa - w sumie od 10 minut jestem szczesliwa posiadaczką konta na wizaz.pl

dziewczyny kochane! macie imponujące wyniki

pomózcie mi!

30lat 167 wzrosyu, 96 kg masakra

chciałabym pozbyc sie brzucha, cellulitu i znów zaczac zyc

napiszcie mi proszę krok po kroku co robic by schudnac na tej diecie, dzień po dniu

gwarantuję, ze bede się stosowała do niej ile trzeba - jestem zdesperpwana

nie moge juz na siebie patrzec!
chcę znów zacząć żyć!
proszę o pomoc

[sailchuach]

Witaj,
To już moje drugie podejście. Próbowałam chyba rok temu, ale po jednym dniu bez kawy odpadałam.
Na PWT jestem od wczoraj i od wczoraj strasznie boli mnie głowa (to efekt odstawienia kawy). Nie ukrywam, parę razy mnie kusiło, żeby to przerwać, ale na razie daję radę. Podobno po 3 dniach przechodzi, tylko nie wiem, czy wytrwam.
Dziś dokonałam pomiarów stosownych, i tak:
waga: 66,3
talia: 68cm
biodra: 95cm
pod biustem: 76cm
biust: 90
udo: 55cm
łydka: 36cm.
Chciałabym zrzucić z 10 kg, choć chyba najbardzie zależy mi na pozbyciu się cm od pasa w dół
Pozdrawiam

[sailchuach]

Ha! Dzis jest 65,5.... ale to pewnie woda schodzi, ale jest optymistycznie

[LoczeK83]

Witam Was Ja zakupiłam książkę i mam zamiar wziąć się za tą dietkę.. chociaż troszke mnie przeraża.. te przepisy... niektóre składniki Któraś z was pisała ze jest jeszcze jedna książka z przepisami?? Bo w tej co ja mam to trochę mało tych przepisów... a nie chce jechać przez cała dietę na tych samych daniach..a niektóre z podanych są dla mnie niezjadliwe aha i napiszcie jakie są w ogóle w smaku te dania.. bo z tego co widze tam nie ma ani deka soli...

[behemotkot]

odświeżam wątek dziewczyny

muszę wyciągnąć grubsza artylerię, bo przez prace biurowa i swoje lenistwo ...przybyło mi z 10 kg...a do lata muszę się pozbyć tego tłuszczu...choc w małym procencie...ale mysle że jak sobie cos postanowie, to dam radę z owym planem i pilatesem

[zelgadia]

Stosuje dietke 3 dzien, jak na razie bez widocznych efektow, ale mam pytanko: czy wy tez na tej diecie macie problemy z zaparciami?? jak sobie z tym radzicie?

[Kika80]

Hej dziewczyny - ja też stosuję to dietkę. Jestem na niej 4 dzień. Zainteresowałam się Tą dietą ze względu na "wypłukiwanie tłuszczu" - ogólnie jestem szczupła, ważę 54,5kg, przy wzroście 165. Od dłuższego czasu mam jednak sflaczały brzuch, a na udach pojawił się cellulit. Miałam nadzieje na zrzucenie cm w tych miejscach. W pasie mam 69cm, obwód uda 48. Rezultaty po 4 dniach to 1kg, jeśli chodzi o cm, to minimalne różnice. Dieta dość rygorystyczna, aczkolwiek w ogóle nie czuję się głodna - człowiek zapycha się chyba tym sokiem z żurawiny i wodą, bo potem ciężko już jest coś zmieścić. Diety trzymam się ściśle ... będę informowała o rezultatach. Co do zaparć to ja narazie nie mam z tym problemów - postaram się jednak znaleźc coś na ten temat w książce. Wspierajmy sie , najgorszy dla mnie jest brak soli i cukru wrrrr

[Kika80]

Jeśli chodzi o zaparcia, to w książce podane jest, by sprawdzić czy pije się wszystkie zalecane płyny, jeśli tak, to autorka proponuje zażywać po 400 mg magnezu rano i wieczorem . Powinno pomóc. Mój bilans po 7 dniach diety:
kg: -1,5 kg
talia : 1,5cm
biodra: -1cm
uda : -1cm

Myślałam, że będzie trochę więcej ubytków w centymetrach, no ale cóż poczekamy . W sobotę i niedzielę popełniłam trochę grzeszków, więc pewnie daltego waga ciut mi podskoczyła od piatku.

Dziewczyny smutno i mi trichę samej - dołączćcie do mnie

Pozdrawiam

[akne81]

Właśnie zaczynam się zastanawiac czy przypadkiem nie zacząc tej dietki. Byłam na niej w zeszłym roku - efekty były zadowalające ale najgorsze dla mnie było odstawienie kawy. Wiem, ze trzeba się przygotowac do tej diety ale nie wyobrażam sobie dnia bez kawy. Glowa mi pękała... Muszę się chyba nastawic psychicznie
Mam motywację bo za dwa miesiące mam wazne wesele i chciałabym zrzucic z 8 kg a wiem, że na Planie wypłukiwania byłoby latwiej...
Postanowione. Zaczynam przygotowania w takim razie. Na razie ograniczyłam picie kawy do 2 dziennie. Trzeba soczek zamówic bo w sklepie nie znalazłam odpowiedniego i przestudiowac książke na nowo
Dam znac za pare dni jak mi idzie.
Tymczasem z niecierpliwoscią czekam na wiecej wpisów tutaj
Pozdrawiam,
Wypłukiwaczka )

[Kika80]

akne81 - trzymam kciuki. Dziś mój 9 dzień - powiem szczerze, że juz mam dość tej diety, po kilku dniach od rozpoczęcia, wszystko nawet mi smakowało (nawet bez soli), a teraz znów mam kryzys, śniadania są ok ale obiady i kolacje, już mi się czkawką odbijają. Warzywa, które do tej pory uwielbiałam po prostu przestały mi wchodzić. Zaczełam wszystko gotować na parze, bo na siekaną kapustę, sałatę nie mogę już patrzeć, no i brokuł mój ulubiony, przestał mi smakować . Wiem jednak, że wytrwam, bo mam motywację, przede mną już bliżej niż dalej. Jeśli chodzi o samopoczucie, to rzeczywiście mam więcej energii do życia, no i czuję się jakaś taka lekka, mimo, iż w brzuszku pełno wody.

[Kika80]

Znów jest dobrze - brokuł jest znowu pyszniutki . Przetrwałam kryzys i jest ok.

[behemotkot]

Napisane przez Kika80

Znów jest dobrze - brokuł jest znowu pyszniutki . Przetrwałam kryzys i jest ok.

wspaniale

ja odłożyłam jak na razie dietę, ale mam nadzieje od przyszłego tyg. ją zacznę...chociaż boje się że nie dam rady, nigdy nie byłam na "tak" jeśli chodzi o diety ale muszę coś ze sobą zrobić...bo siedząca praca daje się we znaki...

ale myślę, że teraz będzie lepiej...coraz bliżej do wiosny

[maggie291]

Cześć dziewczyny

ja od tygodnia stosuje tą dietę, może i upierdliwa w stosowaniu ale to pierwsza dieta od prawie roku ktura powoduje że chudnę ( mam zaburzenia hormonalne i stąd siupy). jak na razie to moge polecić kupowanie soku żurawinowego w internetowej aptece doz(zamawiasz w necie a odbierasz w aptece w swojej miejscowości) litr coś między 36-38 zł nie pamiętam dokładnie ale na razie tańszego nie znalazłam

[Kika80]

Hej dziewczyny - wczoraj zakończyłam I fazę planu. Ostatnich kilka dni, diete już lekko modyfikowałam, bo mi się znudziłą ale efekty jak dla mnie i tak są zadawalające. Jestem osobą raczej szczupła (54,5kg przy wzroście 165cm) chodziło mi raczej o pozbycie się cellulitu i tłuszczu z brzucha i boczków. A więc bilans po 14 dniach jest taki:

Waga - było 54,5kg jest 52kg
Talia - było 69cm jest 67cm
Brzuch (mierzyłam na pępku) było 79cm jest 76cm
Biodra - było 91cm jest 89cm
Udo (przy kroku) - było 54cm jest 53cm
Udo (około 20cm nad kolanem) - było 48cm jest 46,5 cm

Dla mnie to duże osiągnięcie, bo wiem, że osobom chudszym gorzej schudnąć. Postanowiłam, przeprowadzać tą dietkę raz na rok. Dużo lepiej się po niej czuję, nie jestem snna, zmęczona, nie czuję się napuchnięta mimo, iz piłam 2 litry płynów dziennie.

Postanowiłam nie przechodzic do II fazy. Właściwie to II fazę zmodyfikowałam sobie sama, na własne potrzeby. Tak więc nadal rano i wieczorem będę piła koktajl długowieczności (z tym, że już nie na soku żurawinowym, a na wodzie), rano szklanka ciepłej wody z cytryną. 2 litry wody dziennie (wziełam sie na sposób i przygotowałam 2 - litrowe butelki, codziennie je napełniam i nie kładę się spać, jeśli obie nie są puste), pieczywo, ryż, makarony w bardzo małych ilośicach. Pieczywo raz dziennie. Makaron, ryż, ziemniaki 1-2 razy w tyg razy. Wieczorm kolacja, bez węglowodanów, dużo białek, ryb - ewenrualnie kromka lub dwie pieczywa chrupkiego. Kawa tylko raz dziennie, z chudym mlekiem. Zupy bez ziemniaów, makaronu, ryżu, za to z innymi warzywami (zupy blenduje, dzięki temu wychodzi smaczny krem). Dwa jajka dziennie (bardzo mi zasmakowały przez te 2 tyg), dużow warzyw na patelnie. Mięso raczej grillowane, do sosów i zup jogurty naturalne. Dużo owoców, no i najważniejsze, to 5 posiłków dziennie (to naprawdę się sprawdz, człowiek nie ma napadów głodu). Postaram się również nadal pić koktajce z owoców (2 razy w tyg zamiast śniadania). No i chcę ograniczyć słodycze, które uwielbiam (teraz nie jem, bo post) ale czasem potrafię wpaść w szał, a wtedy to juz nie wygląda dobrze. Chcę umieć odejść od stołu najedzona ale nie napchana.

No i oczywiście nie chcę dać się zwariować, będzie impreza, urodziny, wesela, romantyczna kolacja, wyjście z koleżankami, kolacja z chłopakiem czy czasem "smak" to nie będę odmawiać. Po prostu kocham jeść, chcę się bawić jedzeniam

Szkoda, że w tym czasie odchudzałam się tylko ja, w grupie łatwiej . Mam nadzieję, że jak Wy będziecie "wypłukiwały" to będziecie miały towarzystwo Postaram się tu czasem zajrzeć i skrobnąć, jak efekty po 3, 6 miesiącach.

Dieta godna polecenia, dorzez zbilansowana

Pozdrawiam
Kika (która wypłukała tłuszcz)

[qoolka]

Cześć dziewczyny,
ja jestem na tej diecie od wczoraj, jakoś daję rade.
Dzisiaj mam zamiar przeprowadzić oficjalne mierzenie się i ważenie, żeby porównać wyniki po I fazie.
Czy jest tutaj ktoś kto również wypłukuje tłuszcz?
Jak wiadomo razem raźniej, wiec czekam na chętnych do wzajemnego wsparcia.

Kasia

[melka]

Przyłączam się! Zaczęłam dzisiaj, choć przygotowywałam się już od jakiegoś czasu, czytałam opinie, zbierałam niezbędne produkty..

[melka]

Po tygodniu 2 kilogramy w dół, 3 cm z talii, 3 z brzucha, 1 z bioder i po pół z ud i łydek. Ale przyznaję się do mniejszych i większych grzeszków
Zobaczymy jakie rezultaty przyniesie drugi tydzień... Muszę się tylko solidniej przyłożyć i nie ulegać tak pokusom, co nie jest łatwe przygotowując posiłki dla reszty rodzinki

Czy ktoś tu jeszcze zagląda?

[qoolka]

Moje gratulacje, widze ze się ostro trzymasz...
ja wytrzymalam tydzień -3 kg a ile w cm to nie wiem bo nie mierzyłam się.... niestety pozniej mialam słabszy dzień .... dopadłam się do czekolady i przerwałam dietę.

Od dzisiaj zaczynam znowu.... zobaczymy jak mi pojdzie.....
Ale musze powiedzieć ze razem ze mną diete zaczynal moj M. Po dwóch tygodniach -7kg.

[melka]

No 7 kg to już piękny wynik, oczywiście Twoich 3 również gratuluję

Ja staram się trzymać kilku zasad, a jeśli i w tym tygodniu schudnę to postanowiłam ,że kupię sobię książkę. Tymczasem moje główne zasady wyglądają tak: na czczo koktajl z żurawiną i siemieniem, później woda z cytryną, dopiero po tym śniadanko. Do każdego posiłku dużo warzyw, przede wszystkim dla wygody robię sobie sałatki i to wszystko zalewam sporządzonym specjalnie do tego celu winegretem na bazie oleju lnianego (ja mam ten budwigowy, ponieważ postanowiłam połączyć tą dietę z budwigową), oleju sobie nie żałuję, przypuszczam, że w tym tygodniu wykończę tą litrową butelkę. Między posiłkami woda żurawiniwa, ja kupiłam sobie suszony sok w kapsułkach i ten proszek rozpuszczam sobie w wodzie, co stanowi dla mnie dodatkową korzyść, a raczej dla mojego pęcherza... Na dobranoc oczywiście koktajl z siemieniem. A.. bym zapomniała, łykam witaminy i olej z wiesiołka.

W poprzednim poście zapomniałam dodać, że największą poprawę, w prawdzie nie centymetrową, ale wizualną widać na nogach, znacznie się wygładziły, cellulit bardzo się zmniejszył. Tak na prawdę te 2 kilo nie zmieniły wiele w wyglądzie, ale nogi wyglądają o niebo lepiej, a to zasługa kwasów omega.