Zazdrośnice - część 43 ^^

[stygmatek]

Zaczynam się jarać jutrzejszym wyjazdem
Spakowałam się w małą torbę na ramię (mimo, że zabieram dodatkową parę butów, wszystkie niezbędne kosmetyki i suszarkę do włosów). Dzwoniłam do K. i brzmiał tak, jakby też się cieszył, że przyjeżdżam.

Czuję w kościach, że to będzie cudowny weekend

[capriola_87]

Bardzo proszę, błagam wręcz, o kciuki jutro od 8.00 rano, zdaję okropny egzamin u mojego promotora, materiału w ch*** przerobiłam może połowę a już padam na ryjek Także pomyślcie o mnie rano

[magda2109]

Cześć

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Niemożliwe! Pierwsza!

[capriola_87]

[justyna_dt]

Capri!!!

Dobry
Ale odwaliłam numer budzę się rano, tak ciemno, zimno, myślę, pierniczę, śpię dalej. Zazwyczaj dosypiam sobie do 6:00-6:30, dzisiaj akurat do 6:30. Wstaję, idę do łazienki, odkręcam wodę, wkładam głowę pod prysznic... I sobie przypominam, że dzisiaj pracuję w Tarnowie, więc powinnam wyjechać przed 10 minutami!!! ej, ubierałam się w drodze, buty rozsunięte, głowa mokra, kremu nawet nie nałożyłam,no masakra! Dojechałam na 7:05, ale jak szef popatrzy na kamery, to będę miała przewalone no dramat, przyzwyczaiłam się, że jestem tu w piątki i podświadomie ustawiłam się dzisiaj na DT.
A poza tym mam zakwasy na brzuchu po a6w i niewygodnie mi się siedzi

[magda2109]

Napisane przez justyna_dt

Capri!!!

Dobry
Ale odwaliłam numer budzę się rano, tak ciemno, zimno, myślę, pierniczę, śpię dalej. Zazwyczaj dosypiam sobie do 6:00-6:30, dzisiaj akurat do 6:30. Wstaję, idę do łazienki, odkręcam wodę, wkładam głowę pod prysznic... I sobie przypominam, że dzisiaj pracuję w Tarnowie, więc powinnam wyjechać przed 10 minutami!!! ej, ubierałam się w drodze, buty rozsunięte, głowa mokra, kremu nawet nie nałożyłam,no masakra! Dojechałam na 7:05, ale jak szef popatrzy na kamery, to będę miała przewalone no dramat, przyzwyczaiłam się, że jestem tu w piątki i podświadomie ustawiłam się dzisiaj na DT.
A poza tym mam zakwasy na brzuchu po a6w i niewygodnie mi się siedzi

Wow, i tak oklaski za szybkie pozbieranie się, ja bym nie dała rady

[justyna_dt]

Napisane przez magda2109

Wow, i tak oklaski za szybkie pozbieranie się, ja bym nie dała rady

Nooo, kochana, w tym 30 minut drogi zębów też nie zdążyłam umyć, przepłukałam pastą i znalazłam gumę do żucia.

[czarna_kawa80]

hi
dupa dupa dupa i pogoda tez dupa

[raingirl]

Napisane przez Dzi25

Hm, od czego by tu zacząć...Znam się z moim już narzeczonym dopiero od roku, to tak w ramach pocieszenia dla rozstających się a bywających na tym wątku
A same zaręczyny miały miejsce w Belgii gdzie pojechaliśmy odwiedzić moją siostrę. Wiem,że ustalał z nimi wszystkie szczegóły na długo przed wyjazdem. W planach był romantyczny spacer po bardzo znanej tam posiadłości jakiegoś arystokraty, gdzie to miały te zaręczyny być dokonane a później romantyczna kolacja w dobrej restauracji.
Niestety pogoda była okropna-zimno i padał deszcz, więc zwyczajnie nie miałam ochoty na spacer, więc wszystkie plany wzięły w łeb Wybrnął świetnie bo rozpaliliśmy kominek i siedzieliśmy sobie grzejąc się i pijąc pyszne belgijskie piwko. Nagle pojawiła się znikąd romantyczna muzyczka no i stało się
Później okazało się,że mój ustalił sobie ze szwagrem plan awaryjny Do restauracji też nie poszliśmy bo uznałam,że lepiej za tą kwotę zaprosić większą liczbę znajomych gdzieś w Polsce

Super, bardzo się cieszę

Napisane przez stygmatek

Ludziom się już w dupach poprzewracało od FB... rozumiem wpisywanie różnych rzeczy, ustawianie statusów itd bo sama to robię no, ale litości... wchodzę na FB a tam X.Y. "Jest w ciąży!!!!"...........

A zdjęcia zasikanego testu nie było?

Napisane przez elena_100

No właśnie nie ma. Wogóle nie czuję, że to ja

Skąd ja to znam

Napisane przez skimos

Hej ho, dostałam pracę tam gdzie chciałam i to od poniedziałku i na czas nieokreślony

Napisane przez capriola_87

yyy...Carmel, to ile Ty zarabiasz? Mnie powala na przykład. Myślę że jak dostanę gdzieś 2500-3000 brutto to będzie dużo....

...to ja nawet nie będę mówić ile ja zarabiam


Marnie się czuję, niech to przeziębienie się skończy Dzisiaj znowu 10 godzin w pracy dobrze chociaż, że jakiś dodatek do pensji będzie - marny, ale zawsze

[Zwies]

Napisane przez czarna_kawa80

hi
dupa dupa dupa i pogoda tez dupa

Rozwaliłaś mnie

[czarna_kawa80]

klubik pomocy

[carmelova]

Hej

Napisane przez capriola_87

yyy...Carmel, to ile Ty zarabiasz? Mnie powala na przykład. Myślę że jak dostanę gdzieś 2500-3000 brutto to będzie dużo....

Mimo wszystko 4500 zł nie powala imo, bo to wychodzi na rękę ok. 3000 zł. A jak chcesz żyć normalnie, czyli spłacać kredyt/wynajmować mieszkanie w stolicy, wyjść czasem do knajpy, do kina, wyjechać na wakacje i kupić jakąś kieckę, to moim zdaniem nie jest wcale zabójcza kasa. Inaczej się patrzy na pieniądze z perspektywy studenta, gdzie 2000 brutto było szczytem marzeń, a inaczej z punktu widzenia osoby która zakłada rodzinę, planuje dziecko, ma na utrzymaniu samochód, zwierzaka itp.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

No i właśnie problem jest w tym, że jestem straszna noga z języków więc na stanowisko asystentki nie mam najmniejszych szans i na wiele innych też A 4000 brutto to jak dla mnie super pensja bo w poprzedniej pracy miałam połowę tego i się cieszyłam, że nie mniej

To może podszlifuj angielski? Bo tu nie chodzi o to, że sobie nie dasz rady w pracy (ja użwam angielskiego raz na ruski rok, głównie w prostych mailach typu "potwierdzam spotkanie ble ble ble") tylko żeby jako tako wypaść na rozmowie. Mój kolega pracował w Warszawie i mówił, że u niego w firmie asystentka zarabiała 3500 zł plus premia. Teraz koleżanka znalazła pracę w Gdańsku na tym stanowisku za podobną kasę. Tylko w mojej firmie tak beznadziejnie płacą

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez czarna_kawa80

hi
dupa dupa dupa i pogoda tez dupa

no dupa, ale podobno w weekend ma juz nie padać

[justyna_dt]

Dla mnie nawet 3000 zł na rękę to dużo, tyle zarabiałam tylko w zimie, jak siedziałam na dyżurach (nawet nie tyle, ale powyżej 2500 zł). Choć to też może specyfika małego miasteczka, ale w Tarnowie też szału nie ma, przeciwnie. Jeśli ktoś nie ma własnej firmy albo nie pracuje po znajomości, to 2000 zł na rękę to jest taki zarobek "lepszy średni".

[Zwies]

Carmi wbrew pozorom nie zawsze nawet w tej Warszawie jest różowo.
Jak się trafi to się trafi, ale nawet wielkie korporacje nie zawsze mają super warunki.

A najgorsze to to, że jest masa pracy ale jako kontraktor/umowa o dzieło/zlecenie.

[carmelova]

Zwies przecież napisałam, że "można zarobić" a nie "na pewno dadzą Ci taką kasę". Wiem, że firma firmie nierówna.

Jusia ok, ale Ty nie płacisz za mieszkanie, za jedzenie itp. Zreszta każy ma inne wydatki, inne potrzeby. Mnie 4000 brutto nie powala tak jak napisałam. Nie jest to beznadziejna kasa, ale imo dupy nie urywa.

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Zwies przecież napisałam, że "można zarobić" a nie "na pewno dadzą Ci taką kasę". Wiem, że firma firmie nierówna.

Jusia ok, ale Ty nie płacisz za mieszkanie, za jedzenie itp. Zreszta każy ma inne wydatki, inne potrzeby. Mnie 4000 brutto nie powala tak jak napisałam. Nie jest to beznadziejna kasa, ale imo dupy nie urywa.

Może i racja, tak jak mówię to nie Warszawa. Ale wiem też, że jak na swoje miasto i na Tarnów to moje zimowe zarobki nierzadko były wyższe od tego, co zarabia zwykły człowiek będący już na swoim i często mający dziecko (cały czas piszę tutaj, nie wszędzie w kraju itd.). O tyle łatwiej, jak zarabia mąż i żona.

[capriola_87]

Napisane przez justyna_dt

Capri!!!

dzięki
jestem pie******m dzieckiem szczęścia! Miałam do przerobienia 15 artykułów z językoznawstwa, z czego przerobiłam może 10, i to może ze 4 tak dokładnie że wiedziałam o co chodzi. Pytał mnie 2 minuty i powiedział że mam wspaniałe notatki i jestem świetnie przygotowana i nie ma sensu mnie dłużej pytać więc zaliczyłam Minus tylko taki że przesunął mi 2 część egzaminu z czwartku na poniedziałek więc mam tylko weekend na ogarnięcie reszty ale przynajmniej coś do przodu

Idę spać

[justyna_dt]

Napisane przez capriola_87

dzięki
jestem pie******m dzieckiem szczęścia! Miałam do przerobienia 15 artykułów z językoznawstwa, z czego przerobiłam może 10, i to może ze 4 tak dokładnie że wiedziałam o co chodzi. Pytał mnie 2 minuty i powiedział że mam wspaniałe notatki i jestem świetnie przygotowana i nie ma sensu mnie dłużej pytać więc zaliczyłam Minus tylko taki że przesunął mi 2 część egzaminu z czwartku na poniedziałek więc mam tylko weekend na ogarnięcie reszty ale przynajmniej coś do przodu

Idę spać

Super!

[carmelova]

Napisane przez justyna_dt

Może i racja, tak jak mówię to nie Warszawa. Ale wiem też, że jak na swoje miasto i na Tarnów to moje zimowe zarobki nierzadko były wyższe od tego, co zarabia zwykły człowiek będący już na swoim i często mający dziecko (cały czas piszę tutaj, nie wszędzie w kraju itd.). O tyle łatwiej, jak zarabia mąż i żona.

Zgadzam się, są różni ludzie, żyjącyc w różnych częściach Polski i mające różne potrzeby. Ja piszę tylko z perspektywy osoby "na dorobku", z sensowym wykształceniem, mieszkającej w dużym mieście. Poza tym pracując w UK zarabiałam dużo, dużo więcej, nawet 7000 zł miesięcznie (byłam traktowana jako osoba bez wykształcenia i doświadczenia, a życie wcale nie jest dużo droższe).

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Capri gratuluję!!!

[justyna_dt]

No właśnie, to jest niesamowite, nie? Człowiek zapierdziela jak wół, a dostaje tyle, ile w innym kraju dostałby za tydzień choćby na zmywaku. To jest właściwie jedyne, co mnie w tym kraju autentycznie w✂✂✂✂ia (nie biorę pod uwagę polityki i duchownych).

[BYou]

hej

Dopiero wstałam ale chyba musiałam odespać

postaram się nadrobić ale najpierw muszę iść z psem i wziąść coś na głowę bo mi zaraz eksploduje

[kasia0912]

Hej
Capri Gratuluję


muszę iść złożyć dziś to podanie,a tak mi się nie chcę.

[aleksandrettaa]

Capri gratuluję i trzymam kciuki za następną część.

[najfajniejsza]

Napisane przez justyna_dt

No właśnie, to jest niesamowite, nie? Człowiek zapierdziela jak wół, a dostaje tyle, ile w innym kraju dostałby za tydzień choćby na zmywaku. To jest właściwie jedyne, co mnie w tym kraju autentycznie w✂✂✂✂ia (nie biorę pod uwagę polityki i duchownych).

dokładnie to samo mnie dobija

Capri, gratuluję

My w sumie na rękę mamy 4000 średnio (czasem 3800, czasem 4500) teraz jest dobrze, mało płacimy za mieszkanie, nie ograniczamy się finansowo pod względem jedzenia, wypadów gdzieś, ubrań itp., ale weź tu rodzinę załóż, kredyt spłacaj i ródź dzieci (a chcielibyśmy dwoje) MOPS da?

[Grapefrutka]

Napisane przez justyna_dt

Gasz... czuję się jak zielony (od)ludek, nie oglądam tap madl
Ale mi tęsknooooo... jutro się widzimyyyyy

to jest nas dwie ja też nie oglądam ale jakoś nie żałuje

Capri gratuluje!

cześć wszystkim

[carmelova]

Co to ja miałam pisać.... ZA 2 DNI ZLOT!!!!

[najfajniejsza]

Siaolalallaa zlot zlot zlot

[justyna_dt]

Pojutrze zlot - brzmi... bliżej

[Gwizdak]

Bry

Napisane przez najfajniejsza

Gwizdak, i bardzo dobrze, niech się młoda przyzwyczaja - ani mcdonalda, ani zbytniego rozpieszczenia
Moja znajoma mówiła, że jej mama zawsze nosiła siostrę na rękach (starszą), jak płakała itp., i doszło do tego, że jak miała kilka lat to nie umieli jej oduczyć. postanowiła nie iść i koniec, nieście mnie! no ale ograniczyli to noszenie, a poza tym potem się z niej dzieci śmiały i jakoś im poszło

Napisane przez capriola_87

Własnie mi jest trochę żal siostry TŻta, a trochę jej nie rozumiem. Ona jest totalnie "miękka" i od urodzenia nosi małego na rękach - wszyscy jej to odradzają, ale jak słyszy jak płacze to jej przykro i znowu nosi. Mały ma prawie 10 m-cy i jest POTWORNIE rozpieszczony. Wcześniej dawał się nosić każdemu, teraz - tylko mamie. Ja się do położy na 5 minut to jest wrzask - i tym oto sposobem jest noszony na rękach prawie 24h :/ Aż się boję pomyśleć jaki on będzie dalej...

Dla porównania - druga koleżanka mówi że jak mały płacze, to go głaskają, śpiewają, gadają do niego ale prawie W OGÓLE nie noszą - branie na ręce to ostateczność i tylko wtedy jak długo płacze i nie mogą go inaczej uspokoić. Efekt? Młody ma 7 m-cy i jest grzeczny jak mały aniołek, wie że go nie wezmą na ręce więc grzecznie siedzi w nosidełku/łóżeczku/wózku i zajmuje się sobą. Mało tego - od urodzenia praktycznie przesypia całe noce, znajomi nie czują w ogóle że mają dziecko

Napisane przez czarna_kawa80

moja koleżanka nauczyła córkę zaspypiac samą w łóżeczku
efekt jest taki ze jak któras z babc probuje ja usypiac albo co gorsza ponosic to mała sie wkurza ze jej spac nie dają

Napisane przez Smerfetka_88

niezła mała :d

ale rodzice muszą pamietać o tym, że nawet niemowlę szybko sie uczy i nie zrezygnuje z wyrobionych nawyków - noszenie, spanie z rodzicami etc. Jasne, że nie jest miłe słyszeć płacz dziecka i go ignorować, ale im szybciej tym będzie krócej trwał

A ja Wam powiem, że moim zdaniem przegięcie w żadną stronę nie jest dobre. Psychologiem, ani pedagogiem nie jestem, ale widzę, że dziecko ma swoje potrzeby i te potrzeby też trzeba szanować, a nie tresować, żeby nam było wygodnie. Moim zdaniem ani noszenie non stop, ani unikanie tego i traktowanie jako ostateczność nie jest dobre. Przede wszystkim jak dziecko jest bardzo małe i krzyczy, to naprawdę nie wiadomo, czemu krzyczy, bo krzyczy zawsze tak samo. I nie wierzę, że jakiś świeżo upieczony rodzic jest w stanie rozpoznać, że małe ma akurat kaprys, albo akurat coś mu jest. Mrówka ma dwa miesiące i ja się dopiero uczę różnicować jej krzyki, a ona się uczy jak krzyczeć. Głupio by było przeoczyć, że dziecko coś naprawdę boli, albo się czegoś boi w imię idei - nie noszę, żeby nie rozpieścić. Poza tym takie małe dziecko uczy się bliskości od rodziców i moim zdaniem powinno znać dotyk. Powinno wiedzieć jak to jest kiedy jest przytulane, noszone, głaskane, całowane - nie tylko wtedy kiedy mu źle, ale też wtedy kiedy mu dobrze.

Moja koleżanka ostatnio mi opowiadała o chłopcu - półrocznym dziecku, które adoptuje siostra jej narzeczonego z mężem. Dziecko ma pół roku i nie płacze w ogóle. Niezależnie, czy jest głodne, czy ma mokro,czy się boi - nie płacze. Moim zdaniem to jest dopiero smutne - czego to dziecko się nauczyło przez pół roku swojego życia? Że nie warto krzyczeć, upominać się o swoje, bo i tak nikt nie zareaguje. Nikt nie pomoże i nikogo to nie obchodzi. Nauczyło się, że jest samo.

Moja Mrówka uwielbiała spać na nas - pisałam o tym. Płakała, jak się ją odkładało do łózka i lądowała z powrotem na rękach - widocznie tego potrzebowała i to od nas dostawała. Ale teraz, kiedy już wiemy, jak się zachowuje, kiedy jest zwyczajnie marudna bo zmęczona - inaczej ją traktujemy. I się nauczyła, że jest kąpiel, jedzenie i spanie - we własnym łóżku. Nie płacze, nie jest jej źle i nie było jej w ogóle trudno oduczyć spania na nas. Niemowle jest za młode, by wyrobić sobie stałe nawyki, po prostu trzeba reagować na potrzeby dziecka i też nauczyć się je rozpoznawać. I wcale nie mówię, że nosić zawsze, bo ja też nie zawsze ją bioreba ręce, jak ona tego chce, ale teraz już umiem rozpoznać, kiedy ona marudzi, a kiedy jej coś chce. I nie olewam też każdego "marudzenia". bo skoro marudzi że chce być na rękach, znaczy, że chce się poprzytulać też, a to też przecież potrzeba i ja się cieszę, że ona chce się do mnie przytulać

Napisane przez skimos

Hej ho, dostałam pracę tam gdzie chciałam i to od poniedziałku i na czas nieokreślony

gratuluję

Napisane przez magda2109

Cześć

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------
Niemożliwe! Pierwsza!

a jednak możliwe kiedy się Ciebie spodziewać? w pn czy we wt?

Napisane przez carmelova

Mimo wszystko 4500 zł nie powala imo, bo to wychodzi na rękę ok. 3000 zł. A jak chcesz żyć normalnie, czyli spłacać kredyt/wynajmować mieszkanie w stolicy, wyjść czasem do knajpy, do kina, wyjechać na wakacje i kupić jakąś kieckę, to moim zdaniem nie jest wcale zabójcza kasa. Inaczej się patrzy na pieniądze z perspektywy studenta, gdzie 2000 brutto było szczytem marzeń, a inaczej z punktu widzenia osoby która zakłada rodzinę, planuje dziecko, ma na utrzymaniu samochód, zwierzaka itp.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------


To może podszlifuj angielski? Bo tu nie chodzi o to, że sobie nie dasz rady w pracy (ja użwam angielskiego raz na ruski rok, głównie w prostych mailach typu "potwierdzam spotkanie ble ble ble") tylko żeby jako tako wypaść na rozmowie. Mój kolega pracował w Warszawie i mówił, że u niego w firmie asystentka zarabiała 3500 zł plus premia. Teraz koleżanka znalazła pracę w Gdańsku na tym stanowisku za podobną kasę. Tylko w mojej firmie tak beznadziejnie płacą

zgadzam się. Gdybyśmy zarabiali tkie pieniądze nie dalibyśmy rady - kredyt, dziecko, 2 samochody. Jasne, że można by obniżyć standardy życia, ale po co równać w dół, jak można do góry? Dla studenta 4000 to pewnie kasa niewyobrażalna, dla mnie to żaden cud

Napisane przez carmelova

Co to ja miałam pisać.... ZA 2 DNI ZLOT!!!!

eeeeeeeeeeeeeeeeech

[Ilsa Lund]

Napisane przez capriola_87

dzięki
jestem pie******m dzieckiem szczęścia! Miałam do przerobienia 15 artykułów z językoznawstwa, z czego przerobiłam może 10, i to może ze 4 tak dokładnie że wiedziałam o co chodzi. Pytał mnie 2 minuty i powiedział że mam wspaniałe notatki i jestem świetnie przygotowana i nie ma sensu mnie dłużej pytać więc zaliczyłam Minus tylko taki że przesunął mi 2 część egzaminu z czwartku na poniedziałek więc mam tylko weekend na ogarnięcie reszty ale przynajmniej coś do przodu

Idę spać

och ten nasz kochany UAM brawo

Ja nie znam się na cenach w Warszawie, ale gdyby małżonkowie zarabiali razem 5000 to byłoby ich stać na wiele. Kredyt mieszkaniowy to rata 2000, do tego jedzenie i jakieś wyjścia z przyjaciółmi, czynsz wynosiłby 300 zł bo kupiliby sobie to mieszkanie i spłacali kredyt, opłaty.... nei wiem co zrobiłabym z taką górą pieniędzy