Jeśli nie chcesz ślubnej zguby, nie sprzeciwiaj mi się Luby! PM2014 cz.16

[misia880]

Napisane przez moniczka_90

dzień dobry

ja dzisiaj na 15 do pracy a na 12 mam gina i ma mi podać wyniki ostatniego badania (trochę się boję).

nic sie nie bój
ja jestem zła na mame, bo ma okres juz 3 tydzien i nie chce isc do lekarza bo twierdzi ze nie ma po co w ogóle mnie nie słucha
siłą mam ja zaciagnąć ??

[Elrosa]

Cześć!

Nie było mnie przez weekend, a Wy lecicie jak szalone, nie sposób nadrobić

Wczoraj byłam u teściów na obiedzie widzę, że od czasu podjęcia decyzji o ślubie teściowa bardzo chce mnie lepiej poznać i częściej widywać. Niestety, jestem odludkiem, strasznie się krępuję i wychodzę na nietowarzyskiego mruka tyle dobrze, że jej to nie zraża, tylko cały czas mi powtarza, że mam się jej nie wstydzić, w końcu będziemy niedługo rodziną (między nami mówiąc, to odnosi zupełnie inny skutek ;-) )

[ana909]

Napisane przez misia880

nic sie nie bój
ja jestem zła na mame, bo ma okres juz 3 tydzien i nie chce isc do lekarza bo twierdzi ze nie ma po co w ogóle mnie nie słucha
siłą mam ja zaciagnąć ??

moja sis tez ma juz 3 tydzien ale ona jest po poronieniu....

[moniczka_90]

Napisane przez Elrosa

Cześć!

Nie było mnie przez weekend, a Wy lecicie jak szalone, nie sposób nadrobić

Wczoraj byłam u teściów na obiedzie widzę, że od czasu podjęcia decyzji o ślubie teściowa bardzo chce mnie lepiej poznać i częściej widywać. Niestety, jestem odludkiem, strasznie się krępuję i wychodzę na nietowarzyskiego mruka tyle dobrze, że jej to nie zraża, tylko cały czas mi powtarza, że mam się jej nie wstydzić, w końcu będziemy niedługo rodziną (między nami mówiąc, to odnosi zupełnie inny skutek ;-) )

ile jesteście razem z TZ ? jesli mogę zapytać

[say-hello]

witam po weekendzie ale odpoczęłam! od piątkowego wieczora w ogóle nie włączałam komputera prawie cały weekend spędziliśmy w ogródku - grillowanie, spotkania z przyjaciółmi, odpoczynek, opalanie w końcu złapałam trochę słońca i już nie straszę białymi nogami

[myboyismine]

moja przyszła teściowa jak dowiedziała się o dacie to szczęśliwa, cała rodzina Tż już wie a moją Mamę jak ktoś zapyta o ślub to ta odrazu mówi, że ona o niczym nie wie... i trochę źle się przez to czuję..

[say-hello]

Napisane przez myboyismine

moja przyszła teściowa jak dowiedziała się o dacie to szczęśliwa, cała rodzina Tż już wie a moją Mamę jak ktoś zapyta o ślub to ta odrazu mówi, że ona o niczym nie wie... i trochę źle się przez to czuję..

a dlaczego twoja mama tak mówi? faktycznie może być ci przykro, wcale się nie dziwię...

[exist_]

Myboyismine może to trochę sposób na wścibskie sąsiadki?
Natomiast jeśli mama tak mówi bez wyraźnego powodu to faktycznie przykro...

Moja babcia jak ją jakaś lokalna plotkara zaczepi pytaniami w stylu "no to kiedy to wesele robisz/masz?" to babcia jej odpowiada że już miała 45 lat temu I taka plotkara się przymyka, a daty i tak nie zna

[Elrosa]

Napisane przez moniczka_90

ile jesteście razem z TZ ? jesli mogę zapytać

Długo, bo w październiku tego roku będzie już 6 lat Wcześniej widywałam się z przyszłymi teściami rzadko, max raz na pół roku - mieszkają 100 km od nas, ale wtedy mój K. starał się pogodzić studia z pracą i trudno było o wolny weekend.

[myboyismine]

Napisane przez say-hello

a dlaczego twoja mama tak mówi? faktycznie może być ci przykro, wcale się nie dziwię...

Napisane przez exist_

Myboyismine może to trochę sposób na wścibskie sąsiadki?
Natomiast jeśli mama tak mówi bez wyraźnego powodu to faktycznie przykro...

Moja babcia jak ją jakaś lokalna plotkara zaczepi pytaniami w stylu "no to kiedy to wesele robisz/masz?" to babcia jej odpowiada że już miała 45 lat temu I taka plotkara się przymyka, a daty i tak nie zna

jeśli sąsiadki czy jakieś obce osoby pytają, to nie musi w sumie wszystkim rozpowiadać, ale np. jak zapyta ktoś z rodziny to nie wiem czemu taka wielka tajemnica... już ciotki pytały, chrzestny, ostatnio kuzynka z Anglii chciała wiedzieć kiedy ma się szykować, a Mama nic nie wie. Noo ale cóż..

[nasturcja1308]

Napisane przez myboyismine

jeśli sąsiadki czy jakieś obce osoby pytają, to nie musi w sumie wszystkim rozpowiadać, ale np. jak zapyta ktoś z rodziny to nie wiem czemu taka wielka tajemnica... już ciotki pytały, chrzestny, ostatnio kuzynka z Anglii chciała wiedzieć kiedy ma się szykować, a Mama nic nie wie. Noo ale cóż..

Moja Mama bardziej przejmuje się ślubem Kuzynki, a jak zaczynam mówić o moim to jest zmiana tematu albo wychodzenie z pokoju... Doszło nawet do tego, że Mama załatwiła im tę samą salę, mówiła kiedy i co trzeba mieć, a żeby tego było mało, to pojechała i zamówiła jej tort...

[justynkie]

Napisane przez exist_

Są są

Był jeden DJ, zależało mi nawet na nim, pisałam, odpisał że ma zajęty termin wstępnie i jak minie termin rezerwacji (mniej więcej tydzień) to się z nami skontaktuje.
Nie napisał, napisałam ja, a on z fochem że "jakbym miał wolne to bym napisał! Skoro nie piszę to znaczy że para mnie już zajęła".

No cóż

My mieliśmy też niemiłą sytuację z manager sali którą chcieliśmy na początku, mały zameczek na Warmii. Obejrzeliśmy salę i tego samego dnia wysłałam maila że się zdecydowaliśmy i prosimy o umowę. Minął miesiąc, umowy nie ma... Wysłałam maila a ona do mnie że nie dostała żadnej inf ale że umowa będzie wysłana w ciągu 2 dni. Po czym wysłała umowę z historią maila ze stycznia, kiedy to pierwszy raz wysyłałam prośbę o umowę.
W umowie były inne informacje niż to co mówiła, wiele rzeczy się nie zgadzało. Wysłałam więc znowu maila że proszę o zmianę zgodnie z tym co ustalaliśmy podczas spotkania. I znowu cisza...
Stwierdziliśmy że nie chcemy współpracować z tą panią i znaleźliśmy nowy lokal. A ona po 3 miesiącach!!! wysyła maila z pytaniem kiedy prześlę umowę! To ja jej odp że rezygnujemy skoro kontakt z nią jest tak utrudniony. A ona do mnie dzwoni z fochem że jesteśmy niepoważni, że ona trzymała termin 4 miesiące...

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez myboyismine

moja przyszła teściowa jak dowiedziała się o dacie to szczęśliwa, cała rodzina Tż już wie a moją Mamę jak ktoś zapyta o ślub to ta odrazu mówi, że ona o niczym nie wie... i trochę źle się przez to czuję..

U nas juz wszyscy wiedzą, gdzie, kiedy, jak. Nasze mamy rozpowiadają wszystkim, rozumiem że się cieszą ale nie zawsze chcę żeby wszyscy wiedzieli. Ostatnio np. sąsiadka przypadkiem się wygadała mamie, że kolega z bloku (jej syn) w sierpniu ma ślub, czyli na miesiąc przed. A o moim wszyscy wiedzą z rocznym wyprzedzeniem

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez Elrosa

Długo, bo w październiku tego roku będzie już 6 lat Wcześniej widywałam się z przyszłymi teściami rzadko, max raz na pół roku - mieszkają 100 km od nas, ale wtedy mój K. starał się pogodzić studia z pracą i trudno było o wolny weekend.

U nas w listopadzie 6 lat. Też rzadko widuję teściową, 1-2 razy w roku, ale czasami do mnie dzwoni, nie czuję skrępowania przed nią.

[say-hello]

Napisane przez justynkie

My mieliśmy też niemiłą sytuację z manager sali którą chcieliśmy na początku, mały zameczek na Warmii. Obejrzeliśmy salę i tego samego dnia wysłałam maila że się zdecydowaliśmy i prosimy o umowę. Minął miesiąc, umowy nie ma... Wysłałam maila a ona do mnie że nie dostała żadnej inf ale że umowa będzie wysłana w ciągu 2 dni. Po czym wysłała umowę z historią maila ze stycznia, kiedy to pierwszy raz wysyłałam prośbę o umowę.
W umowie były inne informacje niż to co mówiła, wiele rzeczy się nie zgadzało. Wysłałam więc znowu maila że proszę o zmianę zgodnie z tym co ustalaliśmy podczas spotkania. I znowu cisza...
Stwierdziliśmy że nie chcemy współpracować z tą panią i znaleźliśmy nowy lokal. A ona po 3 miesiącach!!! wysyła maila z pytaniem kiedy prześlę umowę! To ja jej odp że rezygnujemy skoro kontakt z nią jest tak utrudniony. A ona do mnie dzwoni z fochem że jesteśmy niepoważni, że ona trzymała termin 4 miesiące...

miałam bardzo podobną sytuację, kiedy byliśmy zainteresowani piękną salą kilka km za naszym miasteczkiem. tam mieliśmy możliwość zorganizowania wesela pod namiotem . ogólnie było tam prześlicznie, ale właśnie podejście managerki było straszne.. nie dość, że mieli pełno ukrytych kosztów, które przypadkiem wychodziły w trakcie rozmowy, to baba była po prostu nie miła. poprosiliśmy ją o podliczenie wszystkich kosztów na naszą ilość osób (żeby później nas niczym nie zaskoczyli), obiecała wysłać ten kosztorys następnego dnia. oczywiście go nie wysłała, my co drugi dzień się o niego upominaliśmy. w końcu mój tż na nią nakrzyczał przez telefon, to wysłała 5 minut później standardową ofertę, którą wysyła każdej zainteresowanej osobie (nie było wyliczenia kosztów na 80 osób i tych poukrywanych kosztów) masakra jakaś. nie zdecydowaliśmy się, bo jakbyśmy mieli z każą pierdołą się tak z tą managerką użerać, to byśmy chyba padli..
teraz mamy świetną babkę na tej naszej sali. bardzo się przejmuje, wszystko tłumaczy, dała mi kilka namiarów na polecanych usługodawców, chce mi załatwić materiały w naszych kolorach przewodnich

[moniczka_90]

u mnie w rodzinie wszyscy wiedza a u TZa tylko jedna część nie wie i najlepsze jest to, ze zupełnie nie wiemy jak im to powiedzieć z resztą jak tylko powiemy, ze nie robimy wesela to zostaniemy wyklęci

[anannke]

Napisane przez exist_

Myboyismine może to trochę sposób na wścibskie sąsiadki?
Natomiast jeśli mama tak mówi bez wyraźnego powodu to faktycznie przykro...

Moja babcia jak ją jakaś lokalna plotkara zaczepi pytaniami w stylu "no to kiedy to wesele robisz/masz?" to babcia jej odpowiada że już miała 45 lat temu I taka plotkara się przymyka, a daty i tak nie zna

Exist super babcia fajny sposób na plotkary Ale widzę że nie wszystkie mamy dobrze znoszą temat ślubny.. moja tak sobie... a w sumie przykre bo często mimo wszystko oczekuje się wsparcia i radości w tym..

A co do usługodawców to mam nadzieję że takie sytuacji ich nauczą żeby traktować ludzi z szacunkiem... ja traktuję ich z szacunkiem - nie wybrzydzam u nich i nie komentuję np ceny czy czegoś co mi się nie podoba (jeśli się nie zdecyduję na ich) a oni traktują innych jakby byli jedynymi dobrymi w swojej branży i każdy ma się o nich zabijać.

[myboyismine]

Napisane przez nasturcja1308

Moja Mama bardziej przejmuje się ślubem Kuzynki, a jak zaczynam mówić o moim to jest zmiana tematu albo wychodzenie z pokoju... Doszło nawet do tego, że Mama załatwiła im tę samą salę, mówiła kiedy i co trzeba mieć, a żeby tego było mało, to pojechała i zamówiła jej tort...

i kto zrozumie nasze Mamy...

[say-hello]

Napisane przez moniczka_90

u mnie w rodzinie wszyscy wiedza a u TZa tylko jedna część nie wie i najlepsze jest to, ze zupełnie nie wiemy jak im to powiedzieć z resztą jak tylko powiemy, ze nie robimy wesela to zostaniemy wyklęci

postarajcie się nimi nie przejmować to wasz dzień, wasze pieniądze, więc wy decydujecie jak chcecie zorganizować wasz ślub.
to jakaś bliska rodzina?

[nasturcja1308]

Napisane przez moniczka_90

u mnie w rodzinie wszyscy wiedza a u TZa tylko jedna część nie wie i najlepsze jest to, ze zupełnie nie wiemy jak im to powiedzieć z resztą jak tylko powiemy, ze nie robimy wesela to zostaniemy wyklęci

u mnie oficjalnie wiedzą rodzice i chrzestni z tego względu, że mamy baaaardzo duże rodziny, a robimy małe wesele dla najbliższych. Chociaż wieść już się rozniosła i wszyscy myślą, że wesele będzie duże. Już widzę ich miny o fochy jak się dowiedzą, że nie są zaproszeni.

[say-hello]

moja Mamusia na szczęście stanęła na wysokości zadania jest super, prawie cały czas sobie plotkujemy o weselu co jakiś czas wysyła mi na maila jakieś inspiracje, artykuły, albo dzwoni, że znajoma jej poleciła jakąś dobrą florystkę ona jest tak kochana, że lepszej mamy chyba nie mogłabym mieć ;D

po samych zaręczynach miała trochę nietęgą minę i już myślałam, że nie będzie zadowolona... ale po prostu była w szoku

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

a co do rozpowiadania wieści o weselu - mama i teściowa na razie są raczej spokojne w tym temacie, ale to dobrze. bo najbliższe rodziny zostały poinformowane, a ci dalsi się dowiedzą trochę później. we wrześniu idziemy z tż na wesele do mojego kuzyna i wtedy sami będziemy mogli przekazać naszą nowinę

[anannke]

Moja póki co zachowuje dystans... w ogóle sama nie wiem co o tym myśleć zmienia mi się wszystko.. od koncepcji przez datę foto do ogólnego kształtu imprezy... mam nadzieję że coś się ustali bo nie chcę miesiąc przed weselem uznać że nie chcę tak tylko inaczej

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

dzien dobry. mialam bardzo ciezki weekend ;/ jestem mega zmeczona. ale kolejne notki poustawialam, wczoraj do pozna siedzialam i poprawialam bledy stylistyczne i interpunktycje wiec wstydu nie bedzie

[ana909]

Napisane przez myboyismine

moja przyszła teściowa jak dowiedziała się o dacie to szczęśliwa, cała rodzina Tż już wie a moją Mamę jak ktoś zapyta o ślub to ta odrazu mówi, że ona o niczym nie wie... i trochę źle się przez to czuję..

moja tesciowa nikogo nie poinformowała, bo "różnie się moze jeszcze zdarzyć". Wiec rodzina Tżta, z jednym wyjątkiem, dowie się dopiero przy rozwożeniu zaproszeń.

[Kishlaczkowa]

Witam z rana

Napisane przez Tycikata

witam się po weselu najlepszym, na którym byłam!

zazdroszczę PM tak wspaniałych gości, parkiet był cały czas pełny!!!
wybawiliśmy się za wszystkie czasy

tylko teraz nogi bolą jak cholera

Coś w tym jest, że wesele rozkręcają goście, którzy chcą się bawić

Napisane przez exist_

Myboyismine może to trochę sposób na wścibskie sąsiadki?
Natomiast jeśli mama tak mówi bez wyraźnego powodu to faktycznie przykro...

Moja babcia jak ją jakaś lokalna plotkara zaczepi pytaniami w stylu "no to kiedy to wesele robisz/masz?" to babcia jej odpowiada że już miała 45 lat temu I taka plotkara się przymyka, a daty i tak nie zna

BABCIA WYMIATA!!! Masz świetna babcię

Napisane przez nasturcja1308

Moja Mama bardziej przejmuje się ślubem Kuzynki, a jak zaczynam mówić o moim to jest zmiana tematu albo wychodzenie z pokoju... Doszło nawet do tego, że Mama załatwiła im tę samą salę, mówiła kiedy i co trzeba mieć, a żeby tego było mało, to pojechała i zamówiła jej tort...

Co?! Jak tak można...? Kurczak, Ty jesteś jej córką nie kuzynka. Ja bym nie wytrzymałabym chyba takiej sytuacji. Współczuję...


U mnie na szczęście Ci co maja wiedzieć, wiedzą Rodzice nie ukrywają terminu, więc wiedzą co i jak

[anannke]

Napisane przez ana909

moja tesciowa nikogo nie poinformowała, bo "różnie się moze jeszcze zdarzyć". Wiec rodzina Tżta, z jednym wyjątkiem, dowie się dopiero przy rozwożeniu zaproszeń.

O masakra nienawidzę takiego gadania - nie ma to jak optymizm albo to jest jej optymizm że się rozejdziecie jeszcze

[ane3kaa]

Chce zorganizowac spotkanie rodziców na 17 sierpnia. Powiedzcie mi jak ono powinno wyglądac? niby chcemy grilla zrobić ale co i jak bo ja jestem ciemna w tym... (

[vixena]

hello

witam po weekendzie i żegnam na parę dni - jadę na budowę nadzorować postępy prac. strasznie się to wszystko ciągnie i mam coraz większe obawy ze nie zdążymy w tym roku się wprowadzić

widziałam, ze rozmowy były o mamach - moja jest w 7 niebie z powodu ślubu i mówi każdemu kogo spotka tak więc rodzina z mojej strony jest poinformowana, strasznie się cieszy i najchętniej to by zaprosiła z 200 osób i tu muszę ją hamować ale tak serio, to zna listę gości i nie boję się, że palnie komuś, kogo nie mam zamiaru zapraszać

[Isusia91]

Witam się i zaraz znikam
remont przenosi się do mnie do pokoju, więc nie będę miała dostępu do neta

[say-hello]

Napisane przez ane3kaa

Chce zorganizowac spotkanie rodziców na 17 sierpnia. Powiedzcie mi jak ono powinno wyglądac? niby chcemy grilla zrobić ale co i jak bo ja jestem ciemna w tym... (

grill to fajna opcja, bo jest taka nieformalna i rodzice powinni się czuć bardziej swobodnie my akurat zaprosiliśmy naszych rodziców do restauracji, gdzie ma być wesele. od razu obejrzeliśmy salę (wtedy jeszcze w remoncie :P)

zrób dobre jedzonko, kup winko, postarajcie się być w dobrych humorach i wszystko samo się ułoży ja się bardzo stresowałam, a spotkanie poszło super. teraz moi rodzice co chwilę do mnie dzwonią, czy teściowie nie chcą iść z nimi popływać jachtem czy coś takiego

[misia880]

u mnie mama sie zaangażowała w pracy córka jej koleżanki też bierze slub w 2014 w czerwcu, więc razem gadaja itp. Jednak tamta ma wiecej kasy no i wszystko na ah i ech.. czasem mam wrazenie ze ona sie hajta na pokaz tylko. Spodobał sie mojej mamie pomysl z torem z mufinek ;D TŻ też :P ale nie umiem znalesc zadnej piekarni ktora to zrobi

a Teściowa.. nic ani słowa o ślubie nie mówi. Trudno jak tam sobie chce.

[Kasiulenkowo]

witam się z łóżka

16 część