Wszystko, co chciałybyśmy wiedzieć... cz. 2

[Debrah]

Szokens!
Ja teraz moja stroje troszke (oczywiscie tak zeby jej wygodnie bylo), mowicie, ze to sie moze niedlugo skonczyc?

Iza: a ty tych bucikow nie mozesz jeszcze zwrocic, skoro nie zakladane?

[Przepraszam za brak pl znakow, cos mi sie porobilo i skroty sie wlaczaja zamiast znakow ]

[Scio]

a mojej wszystko jedno co założy, ma tam jakieś ulubione, ale wojenek o to nie. Co wyciągnę to założy. A powiedzenie "jak nie chcesz się ubrać to wychodzą sama" stawia ją w momencie do pionu

[MamaKtosia]

Napisane przez karolca

Moja jest szczęsliwa jak ma body i getry

Mała miłośniczka stylu lat 80-tych Ci rośnie

Debrah nie martw się tą opryszczką, przy starannym zachowaniu zasad higieny mała nie powinna się zarazić. Poza tym konsekwencje opryszczki są cięższe u noworodków, a Twoja córka zdaje się niedługo rok skończy. Choć rozumiem panikę, mi opryszczka wyszła jak młoda miała jakieś 3 miesiące. Nie wiedziałam czy chodzić w kasku, kominiarce czy może lepiej wyjechać gdzieś aż mi nie zejdzie.

[kinia656]

ja jak kiedyś powiedziałam że jak się młody nie uspokoi (bo broił) to będę musiała wyjśc sama z domu a on sam zostanie to on na to "dobrze, ja zostanę sam i się pobawię"...

Czasem nawet jak się spieszymy ja na autobus, on do przedszkola i się ociąga, nie chce mu się to sam mi czasem mówi że mam iść sama a on sobie tutaj w domu zostanie i poczeka aż wrócę...

Policjantem nie mam co straszyć bo TŻ to policjant więc....
Babami co zabiorą też nie mam co straszyć bo ile razy robił mi cyrk na ulicy jak miał jakiś okres buntu i ktoś do niego podchodził i mówił "jak nie słuchasz rodziców to chodź ja cię zabiorę" to on odpychał i mógłby zebrać się do bójki z obcą osobą także nie dałby się zabrać raczej...

Pomocy od obcych osób nie uznaje (kiedyś jechał na rowerku biegowym, nie wyrobił na zakręcie, poległ ja byłam daleko i zanim dobiegłam to już jakaś pani była blisko niego chciała z niego rower zdjąć, otrzepać, pomóc wstać a on zaczał krzyczeć i odpychać że ona ma go nie dotykać że mama ma go podnieść i tak leżał i czekał aż dobiegnę...)

W ogóle wg mnie straszenie dziecka kimkolwiek to ryzykowna sprawa...
np policjant łapie złodziei, pilnuje porządku ogólnie dobry człowiek a ja nagle mam go straszyć nim, a potem jak będzie potrzebował pomocy policjanta to się będzie bał....

Albo straszenie dentystą np jak nie chce myć zębów że "nie będziesz myć zębów to pójdziesz do dentysty i ci będzie wiercił i będzie bolało" - nigdy by wtedy ze mną nie poszedł do dentysty nawet na kontrolę...

A domem dziecka to już wg mnie porażka.. ten synek mojej niedoszłej kuzynki naprawdę ma problemy z psychiką bo naopowiadała mu że tam jest źle, że nie ma tam rodziców on będzie tam sam z jakimiś obcymi dziećmi a potem go straszyła tym domem dziecka to tak jakby sie powiedziało "będziesz niegrzeczny to cię zostawię w ciemnym lesie i nie wrócę"

Straszyć też trzeba umieć bo potem niechcąco samemu sobie można kłopotów narobić :P

Z kolei u nas działa właśnie straszenie że jak bajzel narobi a nie chce posprzątać to wywalam zabawki (w praktyce chowam do piwnicy albo kładę za bramką gdzie nie ma dojścia ale widzi je) i mówię że uprzedzałam, że jak nie posprząta to nie będzie miał zabawek (albo jak nimi rzuca) no i on je widzi ale bawić się nimi nie może i wtedy jest lament, potem się uspokaja i sprząta.

Co do ubrań- ja zawszę daję do wyboru taki zestaw ubrań że cokolwiek by nie wybrał to będzie wyglądał jak człowiek

[_vixen_]

W co wyposażyć dziecko na wyjazd w góry?

[żurawinka]

Kiedy dziecko zaczyna siadać po turecku, ewentualnie trzeba go nauczyć ? Moja mama panikuje że młoda tak nie umie siedzieć i już sama nie wiem

[Klarissa]

Napisane przez _vixen_

W co wyposażyć dziecko na wyjazd w góry?

Rekreacyjny czy wspinaczka wysokogórska?


Tak na serio - ciepły kombinezon, najlepiej dwa, dwie pary butów gdyby jedne zamokły, dużo rękawiczek, dwie czapki, sanki, jakiegoś innego dupoślizga w zależności od wieku i sprawności dziecka, koc, którym można przykryć dzieciaka we wózku/na sankach. Ja zawsze biorę dużo rajstop, getry, ciepłe skarpety, golfy i swetry, a reszta to jak na każdy normalny wyjazd No i krem do twarzy koniecznie. Fajnie też dzieci na śniegu bawią się łopatką i wiaderkiem do piasku - u nas to był hit zeszłej zimy.

[_vixen_]

Rekreacyjny, parę dni, bierzemy sanki ze śpiworem, więc wózka już wozić nie będę.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Scio

a mojej wszystko jedno co założy, ma tam jakieś ulubione, ale wojenek o to nie. Co wyciągnę to założy. A powiedzenie "jak nie chcesz się ubrać to wychodzą sama" stawia ją w momencie do pionu

Ja raz tak zrobiłam ,miałam iść na zakupy i chciałam przy okazji zabrać Olę na spacer,nie chciała się ubierać (ale iść chciała ),więc dałam jej czas,i powiedziałam,ze jeśli nie będzie chciała się ubrać idę sama. No i poszłam,została z TZ. Był płacz,ale trudno,jasno postawiłam sprawę.
Za to kiedyś gdy w głupocie swojej chciałam ją tak zmotywować do ubrania się to otworzyła mi drzwi i powiedziała 'idz sama,Ola z lala zostaje w domku'

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez żurawinka

Kiedy dziecko zaczyna siadać po turecku, ewentualnie trzeba go nauczyć ? Moja mama panikuje że młoda tak nie umie siedzieć i już sama nie wiem

ja tak często siadam,młoda chyba podpatrując zaczęła tak siadac ok 2 r.ż

Nie wiem czy to powód do zmartwień,że dziecko tak nie siedzi?

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez żurawinka

Kiedy dziecko zaczyna siadać po turecku, ewentualnie trzeba go nauczyć ? Moja mama panikuje że młoda tak nie umie siedzieć i już sama nie wiem

ja tak często siadam,młoda chyba podpatrując zaczęła tak siadac ok 2 r.ż

Nie wiem czy to powód do zmartwień,że dziecko tak nie siedzi?

[Luba]

Dziewczyny ile wzrostu ma przeciętnie roczne dziecko?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Luba

Dziewczyny ile wzrostu ma przeciętnie roczne dziecko?

80 cm

[Klarissa]

Napisane przez Luba

Dziewczyny ile wzrostu ma przeciętnie roczne dziecko?

Zastanawiasz się pod kątem kupna ubranek?
Przeważnie jest to rozmiar 74/80 (9-12 miesięcy) lub 80/86 (12 - 18 miesięcy).

Moja córka na roczek miała zgodnie z zapisem w książeczce 76 cm, synek ma 10 miesięcy i na pewno ma więcej, ale nie mierzyłam go dokładnie

[kinia656]

mój się nauczył siedzieć po turecku jak zaczął chodzić do przedszkola (po ukończeniu 2 lat)

Słuchajcie, podejrzewam że moje dziecko zaczyna mieć próchnicę na przednich ząbkach.. nie wiem skąd się wzięła dużo słodyczy nie jada, rok temu ciągle chorował i był faszerowany syropami, lekami itp..

Ale moje pytanie brzmi czy dałybyście 3 latka na lapisowanie zębów? (jeśli jest próchnica to ząbki zabarwiają się wtedy na czarno)

Jesteśmy przed 1 wizytą i próchnica to tylko mój domysł bo nie mogę domyć u góry ząbków i stąd się niepokoję..

We wtorek dopiero można zadzwonić i się zarejestrować na kontrolę.. ale już babka mówiła że jeśli to próchnica to lapisowanie go czeka..

Ale nie wyobrażam sobie mojego słodkiego 3 latka który często się uśmiecha z czarnymi zębami, no nie przeżyłabym tego chyba ;/

Czy jeśli faktycznie miałby tą próchnicę to naprawdę to lapisowanie jest konieczne? myślałam żeby kupić lepszą pastę do zębów elemex na próchnicę czy jakąś inną dla dzieci...
Przeraża mnie myśl że mógłby mieć czarne zęby...

[Luba]

Napisane przez stokrotka_to_ja

80 cm

Napisane przez Klarissa

Zastanawiasz się pod kątem kupna ubranek?
Przeważnie jest to rozmiar 74/80 (9-12 miesięcy) lub 80/86 (12 - 18 miesięcy).

Moja córka na roczek miała zgodnie z zapisem w książeczce 76 cm, synek ma 10 miesięcy i na pewno ma więcej, ale nie mierzyłam go dokładnie

Dziękuję

Tak, pod kątem kupna ubranek. niestety nie widziałam dziecka na oczy, robimy prezent dla rocznej dziewczynki, która jest w szpitalu, rodzice prosili o ubrania i zabawki.
Kupiłam taki niby komplecik (niby, bo skompletowałam z pojedynczych sztuk) spodnie, bluzeczka i bluza (kolory od głębokiego różu do fioletu) na 86 i mam wielką nadzieję, ze to będzie dobre na małą.
Jetsem z siebie dumna, bo za wsio zapłaciłam w przeliczeniu 60 zł

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kinia656

]

Czy jeśli faktycznie miałby tą próchnicę to naprawdę to lapisowanie jest konieczne? myślałam żeby kupić lepszą pastę do zębów elemex na próchnicę czy jakąś inną dla dzieci...
Przeraża mnie myśl że mógłby mieć czarne zęby...

próchnicy pastą nie wyleczysz ,jesli lapisowanie będzie konieczne to bym to zrobiła,lepsze czarne zęby niż ich brak,tymbardziej,ze na całe życie mu takie nie zostaną

[brumek]

Napisane przez kinia656

mój się nauczył siedzieć po turecku jak zaczął chodzić do przedszkola (po ukończeniu 2 lat)

Słuchajcie, podejrzewam że moje dziecko zaczyna mieć próchnicę na przednich ząbkach.. nie wiem skąd się wzięła dużo słodyczy nie jada, rok temu ciągle chorował i był faszerowany syropami, lekami itp..

Ale moje pytanie brzmi czy dałybyście 3 latka na lapisowanie zębów? (jeśli jest próchnica to ząbki zabarwiają się wtedy na czarno)

Jesteśmy przed 1 wizytą i próchnica to tylko mój domysł bo nie mogę domyć u góry ząbków i stąd się niepokoję..

We wtorek dopiero można zadzwonić i się zarejestrować na kontrolę.. ale już babka mówiła że jeśli to próchnica to lapisowanie go czeka..

Ale nie wyobrażam sobie mojego słodkiego 3 latka który często się uśmiecha z czarnymi zębami, no nie przeżyłabym tego chyba ;/

Czy jeśli faktycznie miałby tą próchnicę to naprawdę to lapisowanie jest konieczne? myślałam żeby kupić lepszą pastę do zębów elemex na próchnicę czy jakąś inną dla dzieci...
Przeraża mnie myśl że mógłby mieć czarne zęby...

Z naszego wątku na odchowalni kilkoro dzieci miało lapisowane. I to jeszcze przed skończeniem 2 latek. Ząbki są miejscowo ciemne, ale lepsze to niż postępująca próchnica.
Ale poczytaj jeszcze, bo teraz są ponoć jakieś nowocześniejsze metody. Drogie i niektórzy mówią, że mnie skuteczne, ale coś tam słyszałam, że czasem zamiast lapisowania je stosują.

[Klarissa]

Napisane przez kinia656

Czy jeśli faktycznie miałby tą próchnicę to naprawdę to lapisowanie jest konieczne? myślałam żeby kupić lepszą pastę do zębów elemex na próchnicę czy jakąś inną dla dzieci...
Przeraża mnie myśl że mógłby mieć czarne zęby...

Próchnica u dziecka jest niebezpieczna, mojej koleżanki córka miała rozwiniętą próchnicę na 1 dolnych i górnych, efekt taki, że ogólny stan zapalny organizmu, konieczny zabieg usunięcia zniszczonych zębów w znieczuleniu ogólnym, leczenie pozostałych zębów - a wszystko to bo rodzice nie chcieli, żeby miała "czarne ząbki", no to teraz nie ma wcale...

[Miramej]

Klarissa, a jak zdrowie Twojej córki?

[Klarissa]

Napisane przez Miramej

Klarissa, a jak zdrowie Twojej córki?

Dziękuję, już lepiej. Pediatra skierowała nas do poradni alergologiczno-pnemologicznej czy jak to się tam nazywa i córcia jest leczona w kierunku astmy, jest duża poprawa. Gorzej synek, bo fatalnie kaszle, ale w niedzielę mamy prywatną wizytę u tej samej lekarki, która ich teraz leczy w tej poradni i zobaczymy co nam powie. Na razie mała nie nadaje się do przedszkola, także wygląda na to, że posiedzi w domu ze 2 miesiące.

[kinia656]

Klarissa to mnie teraz nastraszyłaś

Czytałam na różnych forach jak to niektóre maluchy (ok 2 lat i poniżej (!)) miały wyrywane zęby ! to jest dla mnie nie do pomyślenia żeby takiemu maluchowi trzeba było wyrywać zęby, a jeszcze jak czytałam że ktoś trafił na niedouczonego stomatologa to już w ogóle.. dzieciak cierpiał bo "pani myślała że takie znieczulenie wystarczy" wyobrażacie sobie że dziecku 2 latka lub mniej są wyrywane zęby trochę na żywca?

Bo ja nie, aż mi ciarki przeszły jak takie rzeczy czytałam....
W ogóle że wyrwać zęby takiemu maluchowi a co dopiero jak taki lekarz nieudolnie to zrobi i taki maluch potem masakrycznie cierpi

Jeśli się okaże że faktycznie ma tą próchnicę i nic się nie da zrobić to chyba będę musiała się na to zdecydować, na pewno nie zafunduję mu wyrywania albo innej męczarni..

Ale wolałabym jednak uniknąć czarnych zębów...
Szczerze mówiąc nigdy nie wpadłabym na to, że taki maluch może mieć problemy z zębami.. przecież dbam o nie bo wiem jakie to ważne mieć zdrowe zęby a mimo to coś mu się tam chyba dzieje...

Chyba musiałam popełnić jakiś błąd...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kinia656

Chyba musiałam popełnić jakiś błąd...

jak każdy...
mnie niedawno dentysta uświadomił ile jest takich błędów,o co najmniej kilku nie miałam pojęcia

poza tym higniena to jedno (bardzo ważne z resztą )...a drugie to geny

mój mąż o zęby dba tyle o ile ,myje 2 razy dziennie,jak pamięta to używa nici,u dentysty ostatnio był z 10 lat temu,poszedł niedawno....i ma tylko kamień do usuwania

Ja chadzam dwa razy do roku,najlepsze pasty,nitki,płukanki,wiec zne ceregiele a i tak non stop ląduję na fotelu ,żeby leczyć któregoś. Jednego już nie mam,siódemki na szczęście.

[Miramej]

Napisane przez Klarissa

Dziękuję, już lepiej. Pediatra skierowała nas do poradni alergologiczno-pnemologicznej czy jak to się tam nazywa i córcia jest leczona w kierunku astmy, jest duża poprawa. Gorzej synek, bo fatalnie kaszle, ale w niedzielę mamy prywatną wizytę u tej samej lekarki, która ich teraz leczy w tej poradni i zobaczymy co nam powie. Na razie mała nie nadaje się do przedszkola, także wygląda na to, że posiedzi w domu ze 2 miesiące.

To dobrze, że jest lepiej. Trzymam kciuki

[brumek]

Napisane przez stokrotka_to_ja

jak każdy...
mnie niedawno dentysta uświadomił ile jest takich błędów,o co najmniej kilku nie miałam pojęcia

A co na przykład Ci powiedział?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez brumek

A co na przykład Ci powiedział?

Takie standardy ,że soki,głownie gęste przecierowe szkodzą,słodycze,sczególn ie oblepiacze ,zasypianie z butelką z mm czy kaszą ,ale to wszyscy wiedzą .
To co mnie zaskoczyły,ale w sumie jest logiczne to np. informacja,ze chrupki kukurydziane to zło jakich mało ,no i że suszone owoce mimo że zdrowe same w sobie to też oblepiają zęby. I jeszcze to ,że gólnie dieta bogata w węglowodany sprzyja próchnicy.

[karolca]

A nie powiedział, żeby w nocy nie dawać dziecku wody, bo rozcieńcza ślinę i to też może przyczynić się do powstawania próchnicy?
Te suszone owoce nie dziwią mnie, bo to jednak mocno skoncentrowana dawka cukru.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez karolca

A nie powiedział, żeby w nocy nie dawać dziecku wody, bo rozcieńcza ślinę i to też może przyczynić się do powstawania próchnicy?
Te suszone owoce nie dziwią mnie, bo to jednak mocno skoncentrowana dawka cukru.

o,nie ,tego nie powiedział ale nawet gdyby powiedział,to nie posluchałabym sama piję w nocy,szczególnie teraz,w sezonie grzewczym

próchnica w wyniku picia w nocy wody to już dla mnie wyższy level paranoi

[ewelinka2210]

Napisane przez kinia656

Klarissa to mnie teraz nastraszyłaś

Czytałam na różnych forach jak to niektóre maluchy (ok 2 lat i poniżej (!)) miały wyrywane zęby ! to jest dla mnie nie do pomyślenia żeby takiemu maluchowi trzeba było wyrywać zęby, a jeszcze jak czytałam że ktoś trafił na niedouczonego stomatologa to już w ogóle.. dzieciak cierpiał bo "pani myślała że takie znieczulenie wystarczy" wyobrażacie sobie że dziecku 2 latka lub mniej są wyrywane zęby trochę na żywca?

Bo ja nie, aż mi ciarki przeszły jak takie rzeczy czytałam....
W ogóle że wyrwać zęby takiemu maluchowi a co dopiero jak taki lekarz nieudolnie to zrobi i taki maluch potem masakrycznie cierpi

Jeśli się okaże że faktycznie ma tą próchnicę i nic się nie da zrobić to chyba będę musiała się na to zdecydować, na pewno nie zafunduję mu wyrywania albo innej męczarni..

Ale wolałabym jednak uniknąć czarnych zębów...
Szczerze mówiąc nigdy nie wpadłabym na to, że taki maluch może mieć problemy z zębami.. przecież dbam o nie bo wiem jakie to ważne mieć zdrowe zęby a mimo to coś mu się tam chyba dzieje...

Chyba musiałam popełnić jakiś błąd...

Niekoniecznie błąd... Jest tak jak pisze Stokrotka - geny mają również duże znaczenie. A słyszałam też, że antybiotykoterapia nie jest bez znaczenia - mi moja dentystka powiedziała, że mam jednego zęba jakby "uszkodzonego", bo prawdopodobnie na etapie wyżynania stosowałam jakiś antybiotyk - to nie jest próchnica, ale ząb jest ciemniejszy - na szczęście siódemka podajże, wiec nie widać
Wracając do tematu dzieci - u mojej znajomej pojawił się podobny problem. Dentysta powiedział, że jest próchnica u ponad rocznego dziecka, ale na razie nie trzeba lapisować, tylko obserwować i podjąć odpowiednie środki ostrożności. Maluch ma ogólnie słabe ząbki - genetyczne obciążenie prawdopodobnie, jest też po dwóch antybiotykoterapiach. Przede wszystkim zrezygnowali zupełnie ze słodkiego picia (chodzi mi o soki czy o soki rozcieńczane wodą), mały pije w nocy i w dzień tylko wodę. I ta dentystka powiedziała, że najistotniejsze jest mycie ząbków, przed każdym spaniem/drzemką. Przy aktywności ślina pomaga wypłukać bakterie itd., a przy spaniu jej produkcja się wiadomo zmniejsza i wtedy najłatwiej o rozwój próchnicy.
Co do niepicia w nocy wody z powodu ryzyka próchnicy, to rzeczywiście hardcore Choć mój synek, odkąd go nie karmię piersią, nic w nocy nie pije i się nie dopomina. Mój mąż za to potrafi prawie 1,5 l wody wypić - ja różnie, ale najczęśniej też nic.

[Glodomorek]

Na próchnicę dobrze działa olej kokosowy, jak nie jest jeszcze rozwinięta tylko początki to może się calkiem cofnąć. Do tego oczywiście odpowiednia dieta Olejem kokosowym myje się zęby tak samo jak pastą tyle, że bez piany.

[kinia656]

możesz coś więcej o tym oleju kokosowym powiedzieć? jak to wygląda, gdzie można kupić? olej czy olejek (bo to też pewnie różnica) A no i skąd wiesz że to działa?

Co do tych rzeczy przez was wymienionych czego nie można robić żeby próchnicy nie było- to wychodzi na to że nic nie można

Moje dziecko długo piło samą wodę, rzadko herbatki, ząbki miał myte, słodyczy do 2rż sporadycznie jadł (i to nie były czekolady tylko jakiś lizak bezcukrowy czy z bardzo małą zawartością cukru mój tata przywoził takie z Austrii) herbatniki, chrupki lub jakieś kruche ciastka, wafelek od loda ale naprawdę sporadycznie.

w wieku 2 lat poszedł do przedszkola, zaczął chorować (do 2 lat nigdy nie chorował jedynie lekko podziębiony) a jak poszedł do przedszkola to 2/3 razy w miesiącu był chory i dużo antybiotyków miał także "syropkami" leczył się jak już mu wyszły wszystkie ząbki... no ale może to też ma coś wspólnego.

No i w sumie nie ma parcia na słodycze, rzadko się upomina o coś słodkiego, ja sama z siebie czekolad mu żadnych nie daję, zazwyczaj dostaje lizaka albo kruche ciastka, owoce, czasem gumy rozpuszczalne ale codziennie myjemy zęby porządnie.

Może też i geny tak jak piszecie.. ja jak byłam mała to zawsze jak szłam do dentysty to miałam coś do leczenia zazwyczaj 3 zęby chore..

Teraz dopiero jak "wyrosłam" mam powyżej 20 lat to jak idę do dentysty to jest max 1 ząb do wyleczenia lub czasem żaden...

Narazię nie widzę żeby miał jakieś dziury czy coś w tym stylu.. tylko jakby bardziej żółte zęby na górze ale też nie jakoś mocno, delikatnie no ale domyć się nie da więc dlatego przypuszczam że coś się dzieje..

Nie wiem czy jest coś alternatywnego zamiast tego lapisowania.. ponoć te dalsze zęby się plombuje no ale to chyba jak dziury są? a nie jak "przebarwienie"? nie wiem..


W ogóle to nie wpadłabym na to że coś mu się dzieje gdyby nie to, że od jakiegoś czasu jak go odbieram z przedszkola to tak jakby "jedzenie" mu się przyczepiło do zębów na górze jakby oblepione miał a nigdy wcześniej tak nie wracał... no i potem w domu dokładnie się przyjrzałam i lekko podbarwione ma.

[Glodomorek]

Napisane przez kinia656

możesz coś więcej o tym oleju kokosowym powiedzieć? jak to wygląda, gdzie można kupić? olej czy olejek (bo to też pewnie różnica) A no i skąd wiesz że to działa?

Gdzieś czytałam, jak znajdę to wrzucę, bo powinnam mieć to wśród papierów. Normalny olej kokosowy, taki do jedzenia, smażenia itp. On jest konsystencji stałej, w kontakcie ze skórą topi się. Smarowałam nim np pośladki jako krem ochronny.
Przebarwienia na zębach pojawiają się też od nadmiaru fluoru - fluoroza
https://www.google.pl/search?q=fluor...w=1600&bih=792