Razem schudniemy 20kg! - część VII

[Pendulka]

Napisane przez thenerdqueen

żrecie w kątach, żeście takie ciche jak myszy pod miotłą?

nooo...
Był mcdonald (o 1 w nocy )... i brak ćwiczeń. Oj coś mi od tygodnia nie idzie zupełnie. Totalny brak samokontroli :/
Może dzisiaj się uda spiąć tyłek, żeby było ładnie. Będę się starać.
Jako, że wstałam o 13 zaczęłam dzień od obiadu.
W ogóle w najbliższym czasie będę musiała zrezygnować z dietetyczki, raz że trzeba odciąć pępowinę, a dwa, że 200 zł m-cznie też trzeba skądś wziąć.
Natalka witaj

[la girafe]

Szczurcia, ja byłam w pracy, na rowerze, na koniu i nie żrę to chyba pierwsze moje takie święta i jestem z siebie dumna, bo rok temu po świętach ważyłam 5 kg więcej niż teraz widzę, że też dałaś radę, mam nadzieję, że za bardzo Ci tam nie truli z jedzeniem?

Pendulka, po tyłku dostaniesz za takie coś, nie dość że święta, to jeszcze do maka chodzisz - nie dobrze, nie dobrze

[Martuszka85]

Ja już jestem u rodziców. Jem jem i jem a jak skończę jeść to piję browca.
Pewnie z 5 kilo utyłam. Od 1 stycznia DIETA!
Teraz już nie dam rady.

Natalka witaj

JMZ czyli dół minął?

Szczurku jakbyś zgadła. Jem jem jem jem .... i jem Jest tragicznie.

[natalkaa7522]

Napisane przez Martuszka85

Ja już jestem u rodziców. Jem jem i jem a jak skończę jeść to piję browca.
Pewnie z 5 kilo utyłam. Od 1 stycznia DIETA!
Teraz już nie dam rady.

Natalka witaj

JMZ czyli dół minął?

Szczurku jakbyś zgadła. Jem jem jem jem .... i jem Jest tragicznie.

Ja też. I też od 1szego ma zamiar ładnie dietkować

[magdalenkl]

Jestem cały czas czytam każdy wpis. Ale nic nie piszę bo mam załamanie żrem, odwiedziłam dziś mcdonald nic nie cwicze ani nic ale od 1 stycznia ostro do roboty

[sylwoha]

dziewczyny- co sie dzieje z kasiulą

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:37 ----------

dziewczyny, puchatek, darialex, co sie z wami dzeje?

[jmz]

szczurku juz jest dobrze znowu jestem na diecie ,więc słowa że nie jestem bezuzyteczna i bezwartościowa na razie pomogły hehehe .

eliza ja mam na wadze ponad 2 kg ... 2 tygodnie zajeło mi zrzucenie niecałych 2 kg a w 3 dni nabrałam je spowrotem co za zycie.

natalkaa hejka

Martuszka no myslę ,że ten największy dół tak hehe ...ale moje samopoczucie nie jest takie jakie powinno byc . No ale chyba teraz to już bardziej przez wagę .

magdalenkl ja też tak miałm haha ale mi juz lepiej ... doprowadziłam swoje szerokie pupsko do porządku .

Jak tam laseczki ?? świąteczne żarło się skończyło to i dieta lepiej wygląda com ?? hehehehe ja tak mam

[Anek92]

U mnie w świetą nie było tragedi..ale pozwoliłam sobie na pare smakołyków..jutro zobaczymy jak wagowo ćwiczyć też nie ćwiczyłam..ale dziś spiełam dupsko i skalpel mam za sobą
ogólnie to mam doła..wszystko sie posypalo..ale z diety nie zrezygnuję..pokaże im wszystkim , że potrafię!!!

[thenerdqueen]

kupiłam wagę kuchenną! :3

[natalkaa7522]

Napisane przez thenerdqueen

kupiłam wagę kuchenną! :3

Zazdroszczę Ja muszę kupić bo zawsze liczę na oko wszystko.

[thenerdqueen]

zobacz czy w biedronce jest jeszcze, bo ja swoją dziś w biedro kupiłam za ~25zł

[natalkaa7522]

Będę musiała zobaczyć

[missmanhattan]

Hej Kochane. Ja sie nie odzywam, bo jestem zawalona robota, ale podczytuję. Wrócę regularnie jak będzie po sylwestrze i wszystkie się ogarniemy, bo póki co to widzę, że frekwencja szczątkowa. Nie obżerałam się w święta, ale to co jadłam nie było tak zdrowe jak zazwyczaj, więc jestem przekonana, że trochę mi sie przytyło na pewno. Biegam cały czas po 10 - 13 km, więc trochę spalam. Ogólnie rzecz biorąc dobrze mi się siedzi w domu i boję się co będzie jak przyjdzie czas wracać na uczelnię...

[thenerdqueen]

otwieram zbieractwo nadwyżek świątecznych ! tak właśnie myślę, że jeszcze dożeracie i świętujecie "do sylwestra" a potem się zacznie walka

[la girafe]

70,9 huehuehue

Miss, czekamy

[Pendulka]

Tak tak, czekamy na wszystkie
92
Żyrafka daruj mi

[sylwoha]

Umnie 96,5 pisze z tel nie mam kolorru


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thenerdqueen]

żyrafcia: o proszę, jaka cwaniara, spadeczek nawet zaliczyła!
sylwoha: weź się w garść, bo zaraz będziesz mieć 100!!!!

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Atram i Soldus zostały, bo pamiętam że Eliza chciała tę samą wagę, bo górzy się

[sylwoha]

Szczurki wsio wiem, ale okres swiateczny nie sluzyl- a powiem szczerze ze nie objadalan sie tammega lapie szybko te kg zenie to przeraza


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[missmanhattan]

żyrafko_ mój mistrzu!!!! BRAWO!!!!!

[natalkaa7522]

Napisane przez thenerdqueen

otwieram zbieractwo nadwyżek świątecznych ! tak właśnie myślę, że jeszcze dożeracie i świętujecie "do sylwestra" a potem się zacznie walka

Tak będzie


W związku z regułami wątku powinnam podać dzisiaj wage? Kurcze, wypiłam 2 litry już i jestem po obiedzie Mogę się zważyć teraz ale nie wiem jak to się będzie miało do rzeczywistości

[missmanhattan]

natalka_ Dziewczyny Ci jeszcze nie wytłumaczyły, bo dołączyłaś do nas w czasie świątecznym i mało która ma czas udzielac sie na wątku, ale póki co jeszcze Cię raczej szczurek do tabelki nie dopnie. Żeby się dostać do tabelki trzeba trochę z nami pobyć i udzielać się regularnie. Za dużo mamy nowych dziewczyn, które wpadają tylko na kilka dni, a potem ślad po nich zanika

[natalkaa7522]

A to spoko I rozumiem to Wystraszyłam się trochę tego ważenia no ale i tak się zważę

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Także tego: 73,3kg

Odezwę się po Sylwestrze :-*

[K_A_S_I_U_L_A]

Witam!
Dawno mnie tu nie było i chyba nie dam rady nadrobić wszystkich wpisów Widzę że dołączyło kilka dziewczyn i mam nadzieję że zostaną z nami na dłużej
Witam wszystkie nowe koleżanki
Teraz mało się odzywałam bo co miałam pisać? Może to że leżałam 2 tygodnie w łóżku i obżerałam się wszystkim na co miałam ochotę. Zajadałam stres związany z utrzymaniem ciąży a przy okazji spełniałam swoje zachcianki na chrupeczki, ciasteczka itd. Do tego doszły święta i mój brzusio rośnie, rośnie i rośnie w zastraszającym tempie. Mieszę się już tylko w 1 parę spodni
Teraz napiszę co u mnie dobrego. Nie muszę już leżeć, lekarz odstawił mi tabletki na potrzymanie no i to już jest 13 tydzień ciąży więc już największe zagrożenie poronienia minęło. Zaczyna mi się już 4 miesiąc i zaczynam wierzyć że wszystko dobrze się skończy

Postaram się częściej do Was zaglądać

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisałam też parę zdań w K

[thenerdqueen]

dzięki Miss za wytłumaczenie
czekam do 20 na Atram

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

trzymaj się mamuśku

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------



Podsumowanie: 30 grudnia 2013

ogromne brawa dla Atram i Pendulki za porównywalnie największe spadki oraz Żyrafci za wytrwałość w tym miesiącu, jesteście świetne i oby wam się w przyszłym roku ( ) też się Wam tak wiodło. Ze smutkiem patrzę na wynik Sylwohy, musisz się dziewcze zresetować, ustanowić sobie priorytety od samego początku i wyciągnąć rękę po pomoc do dietetyczki i tym razem z tego nie zrezygnować. Musisz uwierzyć w swoje siły i tym razem nie poddać się tak łatwo.
Sama też nie jestem święta, bo przybyło mi w tym miesiącu też, ale na szczęście już mniej niż w poprzednim, więc jest malutkie światełko w tunelu.

Życzę Wam i sobie, żeby w styczniu przyszła fala spadków w tabeli, nadwyżki zniknęły i wróciła motywacja.

[szafirowa]

szczurku oh jakbys zgadała... toczę się jak kulka po tym żarciu po kątach

oby do sylwka, oby, juz niewazne co człowiek załozy i tak nie będzie dobrze
ale czekam z utęsknienieniem na dzień, kiedy można w końcu bez wymówek dietkowac, czyli to już pojutrze


ps.
nieśmiało się przyznam, że się zaręczyłam w święta, wciąż nie wierzę ...!

[sylwoha]

gratki!

duzo osob sie zareczylo w swieta- chyba taki czas

[thenerdqueen]

postanowienia na styczeń:

1) zapisywać wszystko co jem, żeby uniknąć podjadania
2) wytrwać cały miesiąc bez podskubywania słodyczy i słonych przekąsek (tylko owoce!)
3) zredukować ilość wypijanego alkoholu
4) postarać się nie przekraczać 1500kcal
5) zrobić w końcu program Jillian
6) nie załamywać się wzrostami na wadze i dążyć do stałych spadków

[Martuszka85]

No to i ja dołączę się do postanowień noworocznych:

1) schudnąć ok 10kg
2) wrócić do biegania na dworze, pomimo pogody (myślę że po powrocie z nart, kiedy się zahartuję aktywnością na dworze)
3) poprawić swój niemiecki, częściej zaglądać do książek
4) ukrócić sobie piwkowanie

Stanęłam dziś na wagę, jest 70,4 kg, czyli nie aż tak dużo jak myślałam. Sądziłam ze będzie z 73 kg. Zawsze to mniej do zrzucania, które rozpocznie się już jutro . Jeszcze tylko dziś obżarstwo, pożegnanie z hulaszczym życiem