W nowym roku nareszcie ujrzymy dwie kreski na teście Staraczki 2015 cz. I

[SugarbabyLove]

u mnie po świętach syto że tak powiem bo swieta to gotowanie a potem obżarstwo z rodziną sylwka planujemy w domu spokojnie spedzic ja itak nie moge pic wec po co mam isc do innych i parzec jak oni chleją
a poza tym z dzieckiem co ja bede potem nad ranem z dzieckiem spowrotem do domu taszczyc
w domu na spokojnie piwo bezalkocholowe, sałatka, śledziki.. jakikś film.. byle do 12tej
o 12 mały kieliszek symboliczne szampana potem na balkonie sztuczne ognie i dobranoc

[patryska0804]

Tralalina to testuj ze mna 31
my sylwka spedzamy w domu bo moj tz chce bo w koncu w naszym wlasnym mieszkaniu zaprosilismy paru znajomych ale nie wiedza jeszcze czy przyjda w najgorszym wypadku sylwka spedzimy z moja siostra i tz bratem

[tralalina]

Szczerze, dla mnie będzie lepiej 30, bo 31 będę po spektaklu i długiej podróży w nocy i test może nie być wiarygodny. Ale na pewno powtórzę 31. Dla CB 30 to za wcześnie?

[croppka23]

Po Świętach.. powoli wracamy do zdrowia, nie zjadłam dużo z racji braku apetytu przez to choróbsko.. teraz żałuję
W tym roku Sylwestra wyjatkowo spedzimy u nas w domu z 4 znajomych

[patryska0804]

tralalina chyba nie... nie wiem kiedy mialam owulacje bo jeszcze nic nie mierze i wogole.. chce sprawdzic zeby wiedziec czy moge pic czy moze jednak sie druga kreska pojawi;p chce opic ten rok bo byl szczesliwy duzo sie w nim wydarzylo slub wlasne mieszkanie wlasna dzialalnosc prawie wszystko tylko jeszcze dziecka do szczescia brak... no a moze na koniec mi sie jeszcze ostatnie marzenie spelni

[tralalina]

Napisane przez patryska0804

tralalina chyba nie... nie wiem kiedy mialam owulacje bo jeszcze nic nie mierze i wogole.. chce sprawdzic zeby wiedziec czy moge pic czy moze jednak sie druga kreska pojawi;p chce opic ten rok bo byl szczesliwy duzo sie w nim wydarzylo slub wlasne mieszkanie wlasna dzialalnosc prawie wszystko tylko jeszcze dziecka do szczescia brak... no a moze na koniec mi sie jeszcze ostatnie marzenie spelni

Patryska, zamiast opijać - wytańcz to. Wyszalej się to nie zaszkodzi bobasowi. A test w Twoim przypadku może nie być wiarygodny. 31.12 będzie jedna krecha, powtórzysz za dwa dni i już będą dwie miałaś wspaniały rok, nowego nie rozpoczynaj na kacu :P ja tak samo miałam przez święta, jak Ty. Chciałam wiedzieć, żeby nie zapić maleństwa. Test wyszedł mi negatywny, a i tak nie piłam na Sylwestra też będzie bezprocentowo co do minionego roku, mamy podobnie: ślub, mieszkanie (w zasadzie to już drugie nasze miejsce zamieszkania), samochód, Jego praca, a moja tzw.kariera brakuje elementu powiększającego rodzinę

[zielinka_87]

Witam sie po świętach, objedzona i z pełnym brzuszkiem (od jedzenia oczywiście) i do tego z @. No ale wiedziałam już od połowy cyklu, że przyjdzie więc czekałam jedynie kiedy się pojawi.
Nie mam dobrych wieści po kolejnej wizycie, ale jeszcze w świątecznym nastroju nie będę smęcić

[SzA10]

Witam po świętach !!

Oj dziewczyny jaka jestem przejedzona...czuje się gruba , ciężka feeee..... trzeba się ogarnąć !!! zdrowe jedzenie wprowadzić i jakiś ruch...bo się za późno obudzę i będzie płacz.... a już jestem na pograniczu


Jeszcze kilka dni i zacznie się NASZ rok : jupi:

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez zielinka_87

Witam sie po świętach, objedzona i z pełnym brzuszkiem (od jedzenia oczywiście) i do tego z @. No ale wiedziałam już od połowy cyklu, że przyjdzie więc czekałam jedynie kiedy się pojawi.
Nie mam dobrych wieści po kolejnej wizycie, ale jeszcze w świątecznym nastroju nie będę smęcić

dokładnie tak samo i tez z @ , ale umierałam przez nią w 2 dzień świąt....

co do wieści

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Właśnie weszłam na wagę..... W życiu tyle nie wazylam co teraz ������

[kaszuszka]

Napisane przez SzA10

[/COLOR]Właśnie weszłam na wagę..... W życiu tyle nie warzyłam co teraz 😭😔😞

Ja dlatego wcale nie wchodzę ;/ Boję się...

[SzA10]

Żarty się skończyły (((( trzeba obmyśleć strategie nie chce być wielorybem w ciazy a jak się nie ogarnę to tak będzie bo już mam prawie 10 kg na plusie .... A gdzie tu dodać jeszcze kg ciążowe ..... A wszystkie moje koleżanki w ciąży tylko brzuszki miały a po ciąży szczuplutkie od razu praktycznie.... Tez tak chce !!!

[tralalina]

Kochane, macie rację. Czasem przez kilka kg na plusie nie można zajść. Trzeba dbać o siebie i być e formie. Dodatkowo to podnieca naszych facetów ja na wagę nie wchodzę, bo wiem, że to szybko zejdzie, tylko muszę wyjechać od mamy :P Zielinka, tulę mocno skąd wiedziałaś od połowy cyklu?

[zielinka_87]

Napisane przez tralalina

Zielinka, tulę mocno skąd wiedziałaś od połowy cyklu?

Miałam monitoring, więc już wiedziałam od razu, że nic z tego. Teraz też zacznę rok monitoringiem i po tym cyklu w zaleznosci od tego co wyjdzie będziemy już decydować o IVF.

[diatoma]

Witam sie po swietach

Ten cykl bede miala stracony bo jestem z synkiem u rodzicow do sylwestra a tz w domku 100km od nas takze fizycznie nie ma jak spozytkowac cyklu, druga sprawa to juz kolejny cykl kiedy nie zaobserwowalam zmian w sluzoe czy jakiego kolwiek sluzu a zawsze sie lalo ze mnie. Niestety pogodzilam sie z endometrioza zr mnie wykancza od srodka bedziemy probowali -ale nie licze na wiele. W styczniu ide dogina niech mi cykl podejrzy bo cos dziwnie mam

Gratuluje dwoch kreseczek

Zielinka podzielam twoj los tyle ze ja nie poddam sie ivf ech

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Poza tyn. Mam zabojcze zakwasy bo w piatek. Bylismy w 3 na kreglach 2,5 godz

[zielinka_87]

Napisane przez diatoma

Zielinka podzielam twoj los tyle ze ja nie poddam sie ivf ech

Wiesz, nie ma co porównywać. Sytuacja diametralnie różna bo masz już dziecko. Wyobrażasz sobie teraz wasze życie bez niego? Nie wydaje mi się. Nie mam z IVF światopoglądowego problemu, i dobrze, bo gdyby tak było to już nie miałabym żadnej nadziei. A i IVF nie daje pewności, że zakończy się ciążą, ale te 30-40% lepsze niż nic.

Poza tym niekoniecznie masz endo z gratisem w postaci LUFU. Masz synka, więc możesz czekać na to co Bóg da. Może zajdziesz, może nie, nie wiadomo. Każdy organizm reaguje inaczej na endo, mój sobie nie radzi.

[patryska0804]

Tralalina masz rację ja i tak ogolnie nie piję ale drink dwa na sylwestra by się wypilo...
Sza ja przez święta mam -2kg ;D cos ze mną nie tak ;D ale dobrze bo już się czułam za gruba... fakt nie waze nie wiadomo ile bo mam 172 i waze 53kg ale mam duży brzuch i boczki... czasami wyglądam jak w 5 miesiącu... na swieta u teściów przyglądali się na mój brzuch a jak mój tz powiedział że nie długo się może i coś pojawi to zaczęli pytać w którym miesiącu jestem....;/

[SzA10]

Napisane przez patryska0804

Tralalina masz rację ja i tak ogolnie nie piję ale drink dwa na sylwestra by się wypilo...
Sza ja przez święta mam -2kg ;D cos ze mną nie tak ;D ale dobrze bo już się czułam za gruba... fakt nie waze nie wiadomo ile bo mam 172 i waze 53kg ale mam duży brzuch i boczki... czasami wyglądam jak w 5 miesiącu... na swieta u teściów przyglądali się na mój brzuch a jak mój tz powiedział że nie długo się może i coś pojawi to zaczęli pytać w którym miesiącu jestem....;/

jejku Ci tz to czasem jak coś palną! Mój podobnie zaczął mnie po brzuchu głaskać i pytać dzidzia ? Na co moja teściowa prawie podskoczyła a ja musiałam zbesztać tz ze tak się nie zapesza :/. Co do Twojej wagi to malutko ważysz przy tym wzroscie , ja niby mieszczę się w BMI ale złe się czuje

[mysza007]

Witam Wszystkie przyszłe Mamusie

Czy mogę dołączyć do grona staraczek?

Mam na imię Kaśka, w nadchodzącym roku skończę 32 lata. Właśnie wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję, że czas powiększyć rodzinę. No cóż, lata lecą Mam nadzieję, że we wtorek uda mi się dostać do gina. Chcę się zbadać i zapytać o wszelkie badania, jakie powinnam wykonać przed ciążą. Mam troszkę trudniejszą sytuację, bo mam niedoczynność tarczycy, choć na razie uregulowaną i od sześciu lat biorę antydepresant, przez który mam podwyższoną prolaktynę. Odstawiam go powoli, prolaktyna też powoli spada mam nadzieję, że wszystko będzie ok
Też trzymam za Was kciuki i ściskam mocno

[SugarbabyLove]

hej dziewczyny ale sie rozpisałyście
Noo wlasnie w sylwka nie chodzi o to zeby sie uchlać tylko zeby z rodzina i znajomymi witać nowy rok

Co do wagi ja przed 1 ciązą czyli jakies 5- lat temu wazylam 55kg na 165cm
potem po ciazy 62kg i tak sie trzymalo do teraz troche kraglosci zawsze mam nie jestem płaska że tak powiem wiec mysle po ciazy nie bedzie zle
moja szwagierka po blizniakach w 2 miesiace juz wyglada jak przed ciaza a nawet szczuplej

[SzA10]

Mysza007 witamy Powodzenia ! Coś w tych bliźniakach jest bo moja koleżanka (pomijając ze brzuszek miała jak w pojedynczej niedużej ciąży!) to 3tyg po porodzie zupełnie płaska i chudzienka! Aż niemożliwe gdybym Jej w ciąży nie widziala nie uwierzyłabym czego Wam i sobie życzę .

[tralalina]

Zielonka, nie poddawaj się. Wspomniałaś o Bogu - właśnie w nim nadzieja. Nie zgłębiałam tematu in vitro(bo o tym była mowa, prawda?), ale mnie osobiście przerażają skutki uboczne, o których się nie mówi. Nie weźcie mnie za nawiedzoną, ale jeśli ktoś rozmawia z Bogiem, to warto zapytać Go jakie ma wobec nas plany. To brutalne, ale czasem macierzyństwo, a nawet małżeństwo nie jest nam pisane. Podam dwa przykłady. 1. Moja ciocia tzw. stara panna, a przecudowna osoba i ma super życie. 2. Mój trener karate, który ma jednego syna. Znajomi zawsze męczyli go z żoną "kiedy drugie, no weźcie się do roboty". Oczywiście było im ciężko. A za parę lat trener przejął klub i teraz mają prawie 200dzieci w trzech miastach (tak klub się rozwinął). Głowa do góry czasem ten nasz krzyż przysłania nam prawdziwy sens życia. Mam nadzieję, że dobrze mnie rozumiecie

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Witaj Mysza powodzenia
Diatoma, ja tak będę miała od stycznia, mogę mieć przestój na kilka cykli...
Co do tych historii dzisiaj mój kumpel z dzieciństwa (ksiądz BTW) mówi:
- EJ, a Ty jesteś w ciąży, czy nie?
- Nie wiem, może jestem, może nie, zobaczymy za parę dni
- No właśnie, musisz liczyć sobie te dni całe!
Hahahaha myślałam, że padnę!

[zielinka_87]

Napisane przez tralalina

Zielonka, nie poddawaj się. Wspomniałaś o Bogu - właśnie w nim nadzieja. Nie zgłębiałam tematu in vitro(bo o tym była mowa, prawda?), ale mnie osobiście przerażają skutki uboczne, o których się nie mówi. Nie weźcie mnie za nawiedzoną, ale jeśli ktoś rozmawia z Bogiem, to warto zapytać Go jakie ma wobec nas plany. To brutalne, ale czasem macierzyństwo, a nawet małżeństwo nie jest nam pisane. Podam dwa przykłady. 1. Moja ciocia tzw. stara panna, a przecudowna osoba i ma super życie. 2. Mój trener karate, który ma jednego syna. Znajomi zawsze męczyli go z żoną "kiedy drugie, no weźcie się do roboty". Oczywiście było im ciężko. A za parę lat trener przejął klub i teraz mają prawie 200dzieci w trzech miastach (tak klub się rozwinął). Głowa do góry czasem ten nasz krzyż przysłania nam prawdziwy sens życia. Mam nadzieję, że dobrze mnie rozumiecie

O Bogu wspomniałam bardziej w odniesieniu do diatomy. A faktycznie mowa jest o in vitro. Bez urazy, ale mam rozumieć, że mnie macierzyństwo nie jest pisane bo naturalnie nie mam wielkich szans i widocznie Bóg tak chce? To jak tłumaczyć te wszystkie patologie, które mają dzieci z przypadku, które je biją, chlają i się nimi nie zajmują albo zabijają? Tego też Bóg chce??? Podchodząc do IVF nikt mi nie da gwarancji na to, że się uda, a jednak ktoś albo los o tym zdecyduje, ale zamierzam wykorzystać wszystkie dostępne możliwości aby za parę lat nie pluć sobie w brodę, że nie spróbowałam.

[tralalina]

Napisane przez zielinka_87

O Bogu wspomniałam bardziej w odniesieniu do diatomy. A faktycznie mowa jest o in vitro. Bez urazy, ale mam rozumieć, że mnie macierzyństwo nie jest pisane bo naturalnie nie mam wielkich szans i widocznie Bóg tak chce? To jak tłumaczyć te wszystkie patologie, które mają dzieci z przypadku, które je biją, chlają i się nimi nie zajmują albo zabijają? Tego też Bóg chce??? Podchodząc do IVF nikt mi nie da gwarancji na to, że się uda, a jednak ktoś albo los o tym zdecyduje, ale zamierzam wykorzystać wszystkie dostępne możliwości aby za parę lat nie pluć sobie w brodę, że nie spróbowałam.

Zielinko, nie tak zrozumiałaś mnie. Widzę, że w Boga nie wierzysz i nic mi do tego. Chciałabym, żebyś mnie jednak zrozumiała dobrze. Bóg mówi nam co robić w życiu, gdy jesteśmy zagubieni, wystarczy go posłuchać. Wierzący człowiek wie, że potrzebne jest do tego czyste serce. To, czy macierzyństwo jest dla Cb , czy nie, nikt Ci tego nie powie (jedynie Bóg), a już na bank nie ja :P nie zrozumiałam porównania powołania (macierzyństwa) do patologii w rodzinie, czy mogłabyś wyjaśnić? Tam gdzie Boga nie ma, tam rodzi się zło, Bóg na 100% nie chciał cierpienia niewinnych osób. Ale chciałabym dobrze Cię zrozumieć mój TŻ jest niewierzący, nie mam najmniejszego problemu z tym, że ktoś ma inne poglądy. Mam wrażenie jednak, że w jakiś sposób Cię uraziłam i zdenerwowałam.

[zielinka_87]

Napisane przez tralalina

Zielinko, nie tak zrozumiałaś mnie. Widzę, że w Boga nie wierzysz i nic mi do tego. Chciałabym, żebyś mnie jednak zrozumiała dobrze. Bóg mówi nam co robić w życiu, gdy jesteśmy zagubieni, wystarczy go posłuchać. Wierzący człowiek wie, że potrzebne jest do tego czyste serce. To, czy macierzyństwo jest dla Cb , czy nie, nikt Ci tego nie powie (jedynie Bóg), a już na bank nie ja :P nie zrozumiałam porównania powołania (macierzyństwa) do patologii w rodzinie, czy mogłabyś wyjaśnić? Tam gdzie Boga nie ma, tam rodzi się zło, Bóg na 100% nie chciał cierpienia niewinnych osób. Ale chciałabym dobrze Cię zrozumieć mój TŻ jest niewierzący, nie mam najmniejszego problemu z tym, że ktoś ma inne poglądy. Mam wrażenie jednak, że w jakiś sposób Cię uraziłam i zdenerwowałam.

Nie uraziłaś mnie ani nie zdenerwowałaś. Nieraz mierzyłam się z podobnymi poglądami, zanim jeszcze wiedziałam, że mnie to dotknie osobiście i uwierz mi większość osób używających negatywnych argumentów w stosunku do IVF po dotknięciu tym problemem stały w kolejce do kliniki jeszcze przede mną, a były to często osoby, które bardzo epatowały swoją wiarą i oceniały ludzi, którymi później stali się sami. Ot taki przewrotny los. Napisałaś wcześniej, że czasem małżeństwo lub macierzyństwo nie jest nam pisane, a jeśli takie trudności mnie spotykają to powinnam porozmawiać z Bogiem i czekać na to jakie plany ma wobec mnie. Jeżeli mam nie zostać matką to nie zostanę nią nawet po IVF. Fajnie by było iść do kliniki, zapłacić i wiedzieć, że się uda, a tak nie jest.
A jeśli chodzi o te wspomniane patologie to chodziło mi o to, że jeśli to Bóg decyduje o tym kto może cieszyć się macierzyństwem, to dlaczego właśnie np. patologiom na to pozwala, przecież Bóg na 100% nie chce krzywdy innych ludzi, a tym samym dzieci, cierpiących w takich rodzinach.

Proszę, nie zakładaj czy wierzę w Boga czy nie. Powiem tak, kwestia osobista, nie wierzę w kościół.

[tralalina]

Dobrze, że wyjaśniłaś. Bóg nie chce patologii, też się zastanawiam jak to jest, że niektóre kobiety starają się o dzieci latami, a siksy z dyskotek po pierwszej imprezie zaciążają... bądź cierpliwa i nie stresuj się. Potrafię sobie wyobrazić, że łatwo zwątpić (apropo tych kolejek po in vitro). Życzę Ci, żebyś nie miała nigdy problemów przez to, że skorzystasz z tego

[zielinka_87]

Napisane przez tralalina

Dobrze, że wyjaśniłaś. Bóg nie chce patologii, też się zastanawiam jak to jest, że niektóre kobiety starają się o dzieci latami, a siksy z dyskotek po pierwszej imprezie zaciążają... bądź cierpliwa i nie stresuj się. Potrafię sobie wyobrazić, że łatwo zwątpić (apropo tych kolejek po in vitro). Życzę Ci, żebyś nie miała nigdy problemów przez to, że skorzystasz z tego

Nie jest to ani łatwa ani przyjemna decyzja. Tez bym wolała aby moje dziecko powstało w spontanicznie w trakcie fajnego seksu z moim mężem. Póki co ten cykl wszystko wyjaśni bo jeśli sytuacja powtórzy się po raz kolejny to będziemy już na ten temat rozmawiać. Lekarz uprzedził nas o tym na ostatniej wizycie. Równie dobrze może być tak, że pęcherzyk pęknie i wtedy bedziemy zapewne czekać i monitorować mnie dalej.

[tralalina]

Życzę Ci spokojnego czasu starań bądź co bądź, Twoje zdrowie, matki, najważniejsze jak Ty będziesz silna, to natura będzie miała pole manewru (czy sama się zdecyduje, czy ją zmotywujesz)
Ja już kładę się spać. Brzuch mnie boli, twarz szczypie i oczy swędzą...no i ten zatkany nos... Coś mnie próbuje rozebrać. O ile to nie mój TŻ - nie dam się :P
Dobranoc

[MilkaJestem]

Witam się rowniez juz jestem u siebie

nie chce sie wypowiadac na temat Boga, bo sama nie wiem czy wierze czy nie, a nie do konca tak jest ze tam gdzie nie ma Boga rodzi sie zlo, bo nawet gdzie Bog jest to dzieja sie straszne rzeczy i wiem to po sobie i po najblizszej rodzinie... niestety.

Ale mysle ze nie ma powodow bysmy tu o tym rozmawialy, to kazdego sprawa indywidualna, a watpliwosci typu "czemu sie dzieje zle skoro Bog istnieje" albo "Bog nie istnieje bo nie pozwolilby na takie zle rzeczy" nigdy nie rozwiejemy i tu mozemy byc albo niewiernymi Tomaszami albo głeboko wierzacymi katolikami (sama nie wiem, do ktorych naleze )


a tak na zlamanie tematu, szykujecie sie juz na Sylwestra? ktoras z Was gdzies sie wybiera czy raczej w domku?

[zielinka_87]

Milka my się wybieramy na imprezę sylwestrową na salę, ale nie na bal, tylko bardziej imprezę na 60 osób, taki koszyczkowy sylwek i wcale nie mam ochoty. Muszę trochę tych przystawek narobić, a mi się po prostu nie chce.

[MilkaJestem]

Napisane przez zielinka_87

Milka my się wybieramy na imprezę sylwestrową na salę, ale nie na bal, tylko bardziej imprezę na 60 osób, taki koszyczkowy sylwek i wcale nie mam ochoty. Muszę trochę tych przystawek narobić, a mi się po prostu nie chce.

a to Ty organizujesz czy po prostu kazdy sie jakos angazuje? a ja troche zazdroszcze, od kilku lat spedzam w domu, z checia bym sie gdzies wybrala

[kaszuszka]

Hejka! Co do sylwestra to my idziemy na bal. Ale nie mam wcale na niego checi. Po pierwsze nie mam sukienki, jutro musze wyskoczyc czegos poszukac, a wiem ze to nie bedzie proste bo przybralo mi sie kilka kilogramow po odstawieniu tabletek. A po drugie beda tam tez osoby, ktorych nie lubie. Ale niestety pieniazki juz wplacone wiec trzeba isc.