Panny Młode 2015, część 34

[lipstick89]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;49350274]No bo tak powinno być.
W sumie - najważniejszy jest w tym wszystkim sakrament. I ok, jak ktoś nie ma pieniędzy, robi skromny obiadek z najbliższymi to logiczne, że nie wywali 500 zł na ślub bo nie ma.
Ale jeżeli koszt całego wesela to 50 tys. to po prostu mi by było głupio dać 50 zł. I skoro stac mnie na wesele, to stać mnie dać 400-500 zł na ofiarę. Po prostu tak mam wewnętrznie. Ale gdyby mi ktoś powiedział w kościele, że "tyle minimum" to staję okoniem.
Np. proboszcz w mojej rodzinnej parafii za pogrzeb mówi nie mniej niż 10% zasiłku z zusu po śmierci.
Dlatego nie biorę tam ślubu

Ale jak ktoś zamawia hotele, pałace, podjeżdża furą wynajętą za grube tysie, weselicho na 200 osób, a mowi otwarcie, że daje za mszę 50 zł to mnie to śmieszy [/QUOTE]

u mnie 650zł, ale w tym jest dla organistki i kościelnego.

a co do pogrzebów dawny proboszcz TŻ (a obecny mój ) zażądał za pogrzeb Taty TŻ 1500!!! nie byli przygotowani na takie wydatki (kto sądził, że teść umrze w wieku 50 kilku lat) i nie dali mu tyle. zachował się jak ostatnia szuja, bo po pożegnaniu ciała w domu wsiadł w samochód i pojechał 200 metrów do kościoła, zamiast iść z żałobnikami jak to jest przyjęte w parafii

[zuzulka_89]

Napisane przez kreciorek85

Heh my też w pakiecie mamy i do marca musimy ją ogarnąć, bo potem nam przepadnie Mam nadzieję, że będzie w któryś weekend śnieg i mrozik, żeby zimową sesję strzelić sobie W końcu poznalismy się zimą To tak akurat

Ejj właśnie, ja w sobotę robiłam te pierniczki co tu takie popularne są

Ja planowałam wykorzystać do tego Park Światła w Parku Wilanów Podobno jest ostatni raz w tym roku. Mam nadzieję, że bajecznie wyjdzie to na fotkach

[dotuniek]

Napisane przez lipstick89

u mnie 650zł, ale w tym jest dla organistki i kościelnego.

a co do pogrzebów dawny proboszcz TŻ (a obecny mój ) zażądał za pogrzeb Taty TŻ 1500!!! nie byli przygotowani na takie wydatki (kto sądził, że teść umrze w wieku 50 kilku lat) i nie dali mu tyle. zachował się jak ostatnia szuja, bo po pożegnaniu ciała w domu wsiadł w samochód i pojechał 200 metrów do kościoła, zamiast iść z żałobnikami jak to jest przyjęte w parafii

bo są księża i parapety i tyle w tym temacie
ja pamiętam jak koledze zmarł ojciec przed samymi świętami - 2-3 dni wcześniej to moje karmelki kazały swoim paniom kucharkom nagotować więcej i im zanieśli jedzenia na święta całego bo wiedzieli, że nie będzie nikt miał do tego głowy, na pogrzeb przyjechali za darmo, i pomogli nam zbiórkę przygotować i swoim autem jeździli, żeby pomóc
jak byłemu TŻ spaliło się mieszkanie, to nocowali ich 2 tyg w klasztorze, zbiórkę na tacę przeznaczyli na pomoc i też pomagali w organizowaniu zbiórki i wożeniu tego wszystkiego - także jak mówię są księża i parapety

[kruella_de_mon]

No rano weszla jakas kobieta, taka dosc normlana, ciemne włosy, oczy i się zapytala czy może powrozyc. A ja taki usmiech, no bo co mialam rzec Zreszta nic nie powiedziałam od początku prócz Dzien dobry, a ona od razu do mnie, że mam szczere oczy, szczery usmiech, widac, ze kazdy kto tu wchodzi jest traktowany z szacunkiem (chodzi o moje nastawienie do klientow, bo na odwrot to juz roznie bywa xD), jak zaczela to mowic to ja się tak troche wystraszylam, stres mnie dopadl, ale caly czas niesmialy usmiech, a ona ni stąd zaczela mi mówić, że:
- w tej pracy nie zarabiam majatku.. kręciła głową i mówi, że na pewno tu nie będe pracować, tego moge być pewna
- w przyszłym roku odbędzie się wesele, na które zostanę zaproszona (sis Tżta!)
- zmienię pracę i na pewno tu nie będę pracować
- będa zmiany w rodzinie i w pracy
- mam uważać na ciemną szatynkę (:| jak to powiedziała, myślałam, że ciemna szatynka zakręci mi się wokol Tżta xD), ktora bedzie dwulicowa, że będzie udawać przyjazn/znajomosc ze mną dla swoich korzyści
- przyszly rok będzie przezyty w zdrowiu i bedzie szczesliwy
- i jeszcze poprosila o padnie prawej reki i powiedziala cos takiego: zeby w rodzinie dzieci w zdrowiu i tylko milosc i szczescie bylo, a bez zdrad i nieszczecia obyło, cos takiego
- potem prosila o pieniadze, dalam jej jakies drobniaki, bo najpierw chciala 50, pozniej tylko 20, powiedzialam ze niestety zakupy musze zrobic, al emoge dac jej drobniaki i dalam garsc takich grosiczkow 10groszowek, ktorych mialam w pomidora poupychanych w kieszeniach. :P
- na koniec do mnie, ze niepotrzebnie się wystraszyłam, że jestem dobrą osoba, ktora pomaga bezinteresownie innym i zycyzla mi powodzenia w nowej pracy:P.

Jak wyszla to sie trzeslam, no bo niektore rzeczy faktycznie się tak zapowiadają. Ale dziwnie, potem sprawdzalam czy mam pieniadze w kasie:P.

A i na wstepie zaznaczyla, ze ona nie wierzy w karty, tylko z auty wyczytuje.

[Kimitri]

Napisane przez lipstick89

u mnie 650zł, ale w tym jest dla organistki i kościelnego.

a co do pogrzebów dawny proboszcz TŻ (a obecny mój ) zażądał za pogrzeb Taty TŻ 1500!!! nie byli przygotowani na takie wydatki (kto sądził, że teść umrze w wieku 50 kilku lat) i nie dali mu tyle. zachował się jak ostatnia szuja, bo po pożegnaniu ciała w domu wsiadł w samochód i pojechał 200 metrów do kościoła, zamiast iść z żałobnikami jak to jest przyjęte w parafii

ale chamstwo... u M. niedawno zmienił się proboszcz i jedna z pierwszych zmian to WYMÓG wynajecia autokaru/busa dla zalobnikow do przewiezienia wszystkich na cmentarz (ktory jest oddalony moze 1 km. od kosciola...) taki przewoz to wydatek od 300 zł w gore wiec srednio - zawsze wszyscy chodzili i nikt nie narzekal a ten sobie wymyslil ze on lazic nie będzie... ehh

mi M. przekazał ze podobno ksiedzu mamy zaplacic 600 zł plus organista oddzielnie... nie wiem, nie wydaje mi sie to duzo ale ogolnie to wlasciwie tylko nam "wynajmuje" kosciol bo cala msze, kazanie i udzielal slubu bedzie nam najprawdopodobniej znajomy ksiadz ktory przyjedzie do nas z podkarpacia

[sloneczna457]

Hej! Ale naprodukowałyście przez weekend widzę, że jakiś wizażowy wirus chyba panuje, bo mnie od wczoraj też rozkłada ale ratuję się jak największymi ilościami czosnku, imbiru i cytryny, więc może zduszę dziada w zarodku

Widziałam, że lipstick wstawiała taniec Karoliny i Tomka- muszę przyznać, że to jest jedyny taniec na wesoło, jaki mi się podoba ze wszystkich obejrzanych na YT (i wcale nie dlatego, że z PMką miałam okazję 3 lata studiować )

Ja w sumie naszego proboszcza nie pytałam, ile bierze za ślub- zapomniałam ale jestem o to spokojna, bo to absolutnie nie jest człowiek, który mógłby zażądać jakiejś kosmicznej kwoty. Zorientuję się przy następnej rozmowie.

[lipstick89]

Napisane przez dotuniek

bo są księża i parapety i tyle w tym temacie

Napisane przez Kimitri

ale chamstwo...

to sobie wyobraźcie moją radość jak usłyszałam w ogłoszeniach parafialnych, że nowym księdzem proboszczem będzie ks. Piotr T.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez sloneczna457

Hej! Ale naprodukowałyście przez weekend widzę, że jakiś wizażowy wirus chyba panuje, bo mnie od wczoraj też rozkłada ale ratuję się jak największymi ilościami czosnku, imbiru i cytryny, więc może zduszę dziada w zarodku

Widziałam, że lipstick wstawiała taniec Karoliny i Tomka- muszę przyznać, że to jest jedyny taniec na wesoło, jaki mi się podoba ze wszystkich obejrzanych na YT (i wcale nie dlatego, że z PMką miałam okazję 3 lata studiować )

zaduś, zabij, zapomnij (że chorowałaś)

fajnie zatańcowali

[kreciorek85]

Kruella no to nieźle..

Heh, ja to nawet nie próbuję sobie wyobrażać reakcji mojego TŻ, jakby ksiądz jakimś cennikiem nam rzucił-no wyszło by całe chamstwo z niego i źle by się nasza wizyta u księdza skończyła (p.s. mam nadzieję, że w środę w końcu już do niej dojdzie )

[Kimitri]

Napisane przez lipstick89

to sobie wyobraźcie moją radość jak usłyszałam w ogłoszeniach parafialnych, że nowym księdzem proboszczem będzie ks. Piotr T. [COLOR="Silver"]

ja sobie wyobrażam...


najlepiej, ze u mojego M. proboszcz sie zmienił stosunkowo niedawno tzn jakos rok temu. Jak zaczelismy planowac slub to juz bylo wiadomo jaki z nowego proboszcza gagatek (swoja droga stary proboszcz jak razprzyjechal mu awanture zrobic to az sie kurzylo, bo nowy proboszcz jeszcze dobrze do miasta nie wjechal i kosciola nie otworzyl a juz tylko wyglaszal osady ze parafia zaniedbana, parafianie beznajdziejni i stary proboszcz cos tam... a syary proboszz byl calkiem niezly )

ale nie o tym chcialam ;p ogolnie jak tata M. uslyszal ze ja chce prosic mojego znajomego ksiedza aby nam udzielil slubu to wszystko bylo ok ale potem padlo "Jakby Twoj nie przyjechal to zkoda ze sie proboszcz zmienil bo jakby Mirek (stary proboszcz) byl to taki slub by Wam zrobil ze szok..." i w tym momencie zwatpilam... dlaczego? hmmmm chyba nie chcialabym aby slubu udzielal mi ksiadz ktory (i wszyscy o tym wiedza) ma kochanke i przynajmniej jedno dziecko... no sorry ale

[sloneczna457]

Napisane przez lipstick89

zaduś, zabij, zapomnij (że chorowałaś)

Taki mam plan!

[lipstick89]

Napisane przez Kimitri

ale nie o tym chcialam ;p ogolnie jak tata M. uslyszal ze ja chce prosic mojego znajomego ksiedza aby nam udzielil slubu to wszystko bylo ok ale potem padlo "Jakby Twoj nie przyjechal to zkoda ze sie proboszcz zmienil bo jakby Mirek (stary proboszcz) byl to taki slub by Wam zrobil ze szok..." i w tym momencie zwatpilam... dlaczego? hmmmm chyba nie chcialabym aby slubu udzielal mi ksiadz ktory (i wszyscy o tym wiedza) ma kochanke i przynajmniej jedno dziecko... no sorry ale

kiedyś ś.p. Teściowa opowiadała, jak jej koleżanka chciała ochrzcić nieślubne dziecko. koniec lat 80', trudna sytuacja kościoła... proboszcz się nie zgodził, zrobił kazanie o czystości, o grzechu i takie tam. a ta mu z tekstem wyskoczyła, że nie będzie jej pouczał ojciec dwóch nieślubnych synów, że cała parafia wie o jego podbojach, że mu brat kochanki mordę obił! jak się skulił w sobie, słowem się już nie odezwał. chrzciny się odbyły, piękne podobno. od tamtej pory ksiądz (a był jeszcze na parafii ładnych kilka lat) nawet jej (tej babce, co mu nawrzucała) w oczy nie spojrzał...

[kruella_de_mon]

kreciorek, no nieźle, tylko ze ona tak z przekonaniem mowiła o ciemnej szatynce, ze naprawde mnie to przerazilo xD..

[lipstick89]

Napisane przez sloneczna457

taki mam plan! :d

:d

[misiaa91]

Napisane przez lipstick89

kiedyś ś.p. Teściowa opowiadała, jak jej koleżanka chciała ochrzcić nieślubne dziecko. koniec lat 80', trudna sytuacja kościoła... proboszcz się nie zgodził, zrobił kazanie o czystości, o grzechu i takie tam. a ta mu z tekstem wyskoczyła, że nie będzie jej pouczał ojciec dwóch nieślubnych synów, że cała parafia wie o jego podbojach, że mu brat kochanki mordę obił! jak się skulił w sobie, słowem się już nie odezwał. chrzciny się odbyły, piękne podobno. od tamtej pory ksiądz (a był jeszcze na parafii ładnych kilka lat) nawet jej (tej babce, co mu nawrzucała) w oczy nie spojrzał...

Hahaha!

Zniesienie celibatu rozwiązałoby wiele problemów...

[viva91]

Napisane przez kruella_de_mon

No rano weszla jakas kobieta, taka dosc normlana, ciemne włosy, oczy i się zapytala czy może powrozyc. A ja taki usmiech, no bo co mialam rzec Zreszta nic nie powiedziałam od początku prócz Dzien dobry, a ona od razu do mnie, że mam szczere oczy, szczery usmiech, widac, ze kazdy kto tu wchodzi jest traktowany z szacunkiem (chodzi o moje nastawienie do klientow, bo na odwrot to juz roznie bywa xD), jak zaczela to mowic to ja się tak troche wystraszylam, stres mnie dopadl, ale caly czas niesmialy usmiech, a ona ni stąd zaczela mi mówić, że:
- w tej pracy nie zarabiam majatku.. kręciła głową i mówi, że na pewno tu nie będe pracować, tego moge być pewna
- w przyszłym roku odbędzie się wesele, na które zostanę zaproszona (sis Tżta!)
- zmienię pracę i na pewno tu nie będę pracować
- będa zmiany w rodzinie i w pracy
- mam uważać na ciemną szatynkę (:| jak to powiedziała, myślałam, że ciemna szatynka zakręci mi się wokol Tżta xD), ktora bedzie dwulicowa, że będzie udawać przyjazn/znajomosc ze mną dla swoich korzyści
- przyszly rok będzie przezyty w zdrowiu i bedzie szczesliwy
- i jeszcze poprosila o padnie prawej reki i powiedziala cos takiego: zeby w rodzinie dzieci w zdrowiu i tylko milosc i szczescie bylo, a bez zdrad i nieszczecia obyło, cos takiego
- potem prosila o pieniadze, dalam jej jakies drobniaki, bo najpierw chciala 50, pozniej tylko 20, powiedzialam ze niestety zakupy musze zrobic, al emoge dac jej drobniaki i dalam garsc takich grosiczkow 10groszowek, ktorych mialam w pomidora poupychanych w kieszeniach. :P
- na koniec do mnie, ze niepotrzebnie się wystraszyłam, że jestem dobrą osoba, ktora pomaga bezinteresownie innym i zycyzla mi powodzenia w nowej pracy:P.

Jak wyszla to sie trzeslam, no bo niektore rzeczy faktycznie się tak zapowiadają. Ale dziwnie, potem sprawdzalam czy mam pieniadze w kasie:P.

A i na wstepie zaznaczyla, ze ona nie wierzy w karty, tylko z auty wyczytuje.

I co w tym takiego strasznego?

[magda_mjt]

Całkiem pozytywne przepowiednie przeciez ...

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez dotuniek

no dobra, 500-700 ok ale nie 1500 bez przesady to rozbój w biały dzień, kurna kto tyle bierze za godzinę pracy??

No to racja jest.... Poza tym jak już któryś mówi, że ma być tyle a tyle...to

[Malwina_89]

Słyszałam kiedyś opinię, że księża ślubują bezżeństwo, nie.celibat. Niestety, nigdy nie sprawdziłam tej informacji.

Kruella, przecież nic złego się nie stało

Wysłane z telefonu.

[Kimitri]

Napisane przez lipstick89

kiedyś ś.p. Teściowa opowiadała, jak jej koleżanka chciała ochrzcić nieślubne dziecko. koniec lat 80', trudna sytuacja kościoła... proboszcz się nie zgodził, zrobił kazanie o czystości, o grzechu i takie tam. a ta mu z tekstem wyskoczyła, że nie będzie jej pouczał ojciec dwóch nieślubnych synów, że cała parafia wie o jego podbojach, że mu brat kochanki mordę obił! jak się skulił w sobie, słowem się już nie odezwał. chrzciny się odbyły, piękne podobno. od tamtej pory ksiądz (a był jeszcze na parafii ładnych kilka lat) nawet jej (tej babce, co mu nawrzucała) w oczy nie spojrzał...

jakbym ja wiedziala ze ksiadz ma neislubne i by mi robil jakies problemy tez bym mu tak powiedziala, bez przesady hipokryta sie znalazl!

Napisane przez misiaa91

Hahaha!

Zniesienie celibatu rozwiązałoby wiele problemów...

też ak uważam- ksiądz ma prawo mieć żonę i dzieci (do pewnego stopnia "wtajemniczenia" jak w prawosławiu np.) i moim zdaniem zblizyłoby go to do prafian a nie kurcze wszyscy wiedza ze ten stary proboszcz u M. ma kochankę i dziecko/ci do tego kupił jej mieszkanie itp itd. i dla mnie jakkkolwiek świetnym księdzem by nie byl, czlowiekiem pomocnym la parafian i w ogole to jako ksiadz jest dla mnie zdyskredytowany!

a jakby Księża mogli miec zony i dzieci to nie byloby problemu - ale jesli dzis w kosciele obowiazuje ich m.in. celibatu to maja zyc w czystosci i tyle.

[kruella_de_mon]

wiem, ze nic strasznego (poza ciemna szatynka, która sama jestem :P), ale no tak dziwnie uslyszec o sobie cos od obcej kobiety:P.. Szkoda, ze nie powiedziala, gdzie bede pracować

[kreciorek85]

Uuu temat księży-temat śliski Ile ludzi, tyle opinii

Ja mam wrażenie, że kruella jest bardzije pod wrażeniem samej wizyty cyganki, niż tych ich wróżb. I z tego powodu dojść do siebie nie może. One wytwarzają taka specyficzną 'aurę'

Heh, wczoraj ogarnęłam, że jeszcze 3 terminowe wizyty u orto, potem na 2dni przed czyszczenie i wymiana gumek i ślub Taaak wiem, świetny przelicznik mam

[aneta_91]

Oj, temat księży, opłaty za ślub i ich wybryków grząskim tematem..

Kruela, to pozytywne zmiany Cię czekają, ale też bym była w szoku po wróżbach cyganki

Kurde, jak człowiek nie może nic jeść to ma taką ochotę na coś, że masakra Obecnie: zjadłabym jajko na miękko

[viva91]

Napisane przez kruella_de_mon

wiem, ze nic strasznego (poza ciemna szatynka, która sama jestem :P), ale no tak dziwnie uslyszec o sobie cos od obcej kobiety:P.. Szkoda, ze nie powiedziala, gdzie bede pracować

Że tak powiem: dla niej to chleb powszedni

Co do księży, to również uważam, że mogliby mieć "legalnie" żony i dzieci. Bo w czym to przeszkadza? A wtedy miałoby sens ich gadanie o rodzinie.

[lipstick89]

Napisane przez kruella_de_mon

wiem, ze nic strasznego (poza ciemna szatynka, która sama jestem :P), ale no tak dziwnie uslyszec o sobie cos od obcej kobiety:P.. Szkoda, ze nie powiedziala, gdzie bede pracować

ale ona nie powiedziała nic, co dotyczyło by Ciebie i tylko ciebie. w sensie, że patrzą na miejsce pracy i mniej więcej oceniają zarobki itp. wesele: jesteście młodzi, w takim wieku, że znajomi biorą śluby, żadna mi niespodzianka, że będzie wesele w przyszłym roku. gdyby powiedziała jakąś rodzinną tajemnicę, albo coś bardzo osobistego to wtedy bym się zastanowiła. a tak, moim zdaniem, walnęła jakiś ogólnik dla młodej kobiety i liczyła na szczęście... ale ja nie wierzę w takie cuda, bo w Lublinie przy dworcu jest masę takich wróżek i często gęsto różne, sprzeczne mi rzeczy "wróżyły" jednego dnia.

[Mariuszowa]

kruella_de_mon
Moje koleżanki do wróżki chodzą, z kart im wróży i WSZYSTKO im się spełnia. Zaręczyny, slub, nową szkołę i się zgadza
Ale ja jakos sie przekonac nie mogę...

[viva91]

Napisane przez lipstick89

ale ona nie powiedziała nic, co dotyczyło by Ciebie i tylko ciebie. w sensie, że patrzą na miejsce pracy i mniej więcej oceniają zarobki itp. wesele: jesteście młodzi, w takim wieku, że znajomi biorą śluby, żadna mi niespodzianka, że będzie wesele w przyszłym roku. gdyby powiedziała jakąś rodzinną tajemnicę, albo coś bardzo osobistego to wtedy bym się zastanowiła. a tak, moim zdaniem, walnęła jakiś ogólnik dla młodej kobiety i liczyła na szczęście... ale ja nie wierzę w takie cuda, bo w Lublinie przy dworcu jest masę takich wróżek i często gęsto różne, sprzeczne mi rzeczy "wróżyły" jednego dnia.

Też mam takie zdanie Wystarczy spojrzeć na człowieka i jego codzienne otoczenie i już tyle rzeczy można o nim powiedzieć

[aneta_91]

Mojej mamie kiedyś cyganka wróżyła i nie były to ogólniki...Dużo rzeczy się zgadzało...

[ania9o]

Napisane przez lipstick89

ale ona nie powiedziała nic, co dotyczyło by Ciebie i tylko ciebie. w sensie, że patrzą na miejsce pracy i mniej więcej oceniają zarobki itp. wesele: jesteście młodzi, w takim wieku, że znajomi biorą śluby, żadna mi niespodzianka, że będzie wesele w przyszłym roku. gdyby powiedziała jakąś rodzinną tajemnicę, albo coś bardzo osobistego to wtedy bym się zastanowiła. a tak, moim zdaniem, walnęła jakiś ogólnik dla młodej kobiety i liczyła na szczęście... ale ja nie wierzę w takie cuda, bo w Lublinie przy dworcu jest masę takich wróżek i często gęsto różne, sprzeczne mi rzeczy "wróżyły" jednego dnia.

Zazwyczaj to tak wygląda jak mówisz, liczą na kasę tylko... ale mojej siostrze właśnie kiedyś szczegółowo powiedziała (i nic za to nie wzięła), że z bliskiej rodziny kobieta będzie miała bardzo poważną operację serca - i 2 miesiące później cioci wstawili rozrusznik do serca.

[Justuus]

Napisane przez kreciorek85

Kruella no to nieźle..

Heh, ja to nawet nie próbuję sobie wyobrażać reakcji mojego TŻ, jakby ksiądz jakimś cennikiem nam rzucił-no wyszło by całe chamstwo z niego i źle by się nasza wizyta u księdza skończyła (p.s. mam nadzieję, że w środę w końcu już do niej dojdzie )

U nas taki był plan :p
Bo u mnie zmienił się proboszcz i nie wiedzieliśmy jakie teraz zasady wiec doszliśmy do wniosku ze jeśli wyciagne cennik jakikolwiek by nie był to wychodzimy. Ale ksiądz który był w kancelarii nie wyciągnął, nawet nie powiedział ile ludzie daja- co laska i juz.
Także bardzo pozytywnie no i jeszcze ze nie komentował że mieszkamy razem.

[kruella_de_mon]

Kreciorek chyba ma rację.. bardziej jestem pod wrazeniem samej wizyty, nawet nie miałam gdzie uciec xD.. jeszcze mi powiedziała, zebym sie nie martwiła, jak przyjda klienci to przestanie, zeby mi wstydu nie zrobić xD..

Jedynie co mnie zastanawia, że zgadła ze na poczatku roku wesele.

Zobaczymy co z ta szatynką hehe. Oj, kobitka by sie zdziwila ile tu kasiory firma dostaje. gorzej z pracownikami xD fakt.