Filologia polska - WĄTEK ZBIORCZY

[kat123]

Napisane przez larva

Bez przesady, chyba tylko Ci, co szli w ciemno. Nie znam ani jednej osoby [świadomej], która byłaby rozczarowana. Większość jest pochłonięta tym, co robi.

to dobrze trafiłaś Ja jestem rozczarowana kompletnie (tak jak większość moich znajomych z fp), tym bardziej, że te studia nic w pracy właściwie przydatnego nie dają (nauczycielstwo) nie wiem jak inne specjalizacje/specjalności...

[nafiyqa]

Napisane przez larva

Bez przesady, chyba tylko Ci, co szli w ciemno. Nie znam ani jednej osoby [świadomej], która byłaby rozczarowana. Większość jest pochłonięta tym, co robi.

Rzeczywiscie, trafilas na wyjatkowa grupe. W mojej na palcach jednej reki moge policzyc osoby, ktore sa zadowolone z tych studiow.

[makeupnotwar]

Napisane przez nafiyqa

Rzeczywiscie, trafilas na wyjatkowa grupe. W mojej na palcach jednej reki moge policzyc osoby, ktore sa zadowolone z tych studiow.

u mnie też dominuje mega rozczarowanie.

[larva]

To chyba faktycznie dobrze trafiłam .

Powiem tyle - dla mnie żadne studia [no, medycyna] nie są gotowym fachem w ręku i prawda jest taka, że mówiąc o poszukiwaniach pracy, to trzeba dokładnie wiedzieć, czego się chce, być kreatywnym i oryginalnym. Wtedy się udaje. A znam takie osoby.
Znam też takie, które po prawie pracują jako sekretarki.

Mam też jedną znajomą, wszyscy się śmiali, co ona będzie robiła po filologii rosyjskiej? Tylko do szkoły... a pracuje w Pentagonie.

Jestem na filologii słowiańskiej i filologii polskiej z językiem rosyjskim [3w1 - Old Spice ], specjalizacje są artystyczno - literackie, dla przyszłych tłumaczy, dziennikarska, nauczycielska, edytorska, kultura europejska [coś w ten deseń]...

Chcę sobie na przyszły rok dołożyć do tego wschodoznawstwo. Będzie dobrze.

[nafiyqa]

Napisane przez larva

To chyba faktycznie dobrze trafiłam .

Powiem tyle - dla mnie żadne studia [no, medycyna] nie są gotowym fachem w ręku i prawda jest taka, że mówiąc o poszukiwaniach pracy, to trzeba dokładnie wiedzieć, czego się chce, być kreatywnym i oryginalnym. Wtedy się udaje. A znam takie osoby.
Znam też takie, które po prawie pracują jako sekretarki.

Mam też jedną znajomą, wszyscy się śmiali, co ona będzie robiła po filologii rosyjskiej? Tylko do szkoły... a pracuje w Pentagonie.

Jestem na filologii słowiańskiej i filologii polskiej z językiem rosyjskim [3w1 - Old Spice ], specjalizacje są artystyczno - literackie, dla przyszłych tłumaczy, dziennikarska, nauczycielska, edytorska, kultura europejska [coś w ten deseń]...

Chcę sobie na przyszły rok dołożyć do tego wschodoznawstwo. Będzie dobrze.

Ja jestem wlasnie na edytorskiej. Sama specjalizacja, do ktorej niestety uczelnia kiepsko sie przyklada, bardzo mi sie nie podoba, gorzej z reszta przedmiotow - potworna nuda i mnostwo zapchajdziur.
Chcialabym po studiach pracowac jako redaktor, ale czy sie uda?

[LoieFuller]

Ja jestem na specjalności "creative writing" - to jest dopiero lipa

[gelus]

A wiecie może jak wygląda edytorstwo na UG? Bo się właśnie dostałam, ale nie jestem pewna, jaką specjalizację wybrać

[nafiyqa]

Napisane przez gelus

A wiecie może jak wygląda edytorstwo na UG? Bo się właśnie dostałam, ale nie jestem pewna, jaką specjalizację wybrać

Ja, mam nadzieje, w tym miesiacu koncze
Edytorstwo na UG rozpoczyna sie dopiero od 2go roku. Zajec jest malo, wszystkie sa na zaliczenie. Generalnie wystarczy chodzic, zeby zaliczyc. Czasem do napisania jest praca/redakacja tekstu/opracowanie edycji, jednak jest to niespecjalnie trudne.
Uczelnia traktuje te specjalizacje po macoszemu, a szkoda, bo to wszystko jest naprawde ciekawe.

Pytaj jesli chcesz

[Zuza229]

Ja myśle nad specjalizacją nauczycielską i krytycznoliteracką

[larva]

Napisane przez LoieFuller

Ja jestem na specjalności "creative writing" - to jest dopiero lipa

W Wielkiej Brytanii kreatywne pisanie jest oddzielnym kierunkiem. Obowiązkowe są zajęcia w jakimś zadymionym barze, obligatoryjne jest także palenie papierosów. Nie palisz? Trzeba zacząć!

[LoieFuller]

Co do creative writing w UK to wiem, jeden z moich ulubionych pisarzy: Ian McEwan skończył taki kurs, dlatego na to poszłam Na naszej specjalizacji chyba papierosy nie wystarczyłyby, tu potrzeba czegoś mocniejszego

[gelus]

Napisane przez nafiyqa

Ja, mam nadzieje, w tym miesiacu koncze
Edytorstwo na UG rozpoczyna sie dopiero od 2go roku. Zajec jest malo, wszystkie sa na zaliczenie. Generalnie wystarczy chodzic, zeby zaliczyc. Czasem do napisania jest praca/redakacja tekstu/opracowanie edycji, jednak jest to niespecjalnie trudne.
Uczelnia traktuje te specjalizacje po macoszemu, a szkoda, bo to wszystko jest naprawde ciekawe.

Pytaj jesli chcesz

Dzięki za odp Dostałam się na zaoczną filologię i boję się tylko, że będzie mało osób chętnych na tę właśnie specjalizację, a więcej na nauczycielską. Bo chyba na zaocznej tylko są dwie specjalizacje? Dopiero, jak się idzie na studia magisterskie, to jest więcej do wyboru. Nie mylę się?

[nafiyqa]

Napisane przez gelus

Dzięki za odp Dostałam się na zaoczną filologię i boję się tylko, że będzie mało osób chętnych na tę właśnie specjalizację, a więcej na nauczycielską. Bo chyba na zaocznej tylko są dwie specjalizacje? Dopiero, jak się idzie na studia magisterskie, to jest więcej do wyboru. Nie mylę się?

Nie mam pojecia, jak jest na zaocznych - ja jestem na dziennych, gdzie jest 5 specjalizacji.

W tym roku na magisterskich bedzie problem ze specjalizacja edytorska. Jest ok 6-7 chetnych i niewiadomo czy ja otworza...

[gelus]

Napisane przez nafiyqa

Nie mam pojecia, jak jest na zaocznych - ja jestem na dziennych, gdzie jest 5 specjalizacji.

W tym roku na magisterskich bedzie problem ze specjalizacja edytorska. Jest ok 6-7 chetnych i niewiadomo czy ja otworza...

A ile trzeba osób, by otworzyć daną specjalizację? Szkoda, że nie mogą otworzyć np. dla tych paru osób, przecież oni będą/są pokrzywdzeni. Przecież ci, którzy nie chcą nauczycielskiej specjalizacji, nie będą się do niej zmuszać..

[naciulatko]

Witam. Mogę dołączyć?

W październiku rozpoczynam filologię polską w trybie dziennym na Uniwersytecie Gdańskim

[gelus]

Ja w trybie zaocznym, ale niestety z 41 osób, które dostały się na studia, dokumenty przyniosło 22 osoby i teraz rektor zastanawia się nad uruchomieniem kierunku ;/ faajnie. :/ Zapewne te 22 osoby idą na spec. nauczycielską, a ja nie chcę być nauczycielem. Jest jeszcze filologia polska zaocznie ze spec. bibliotekoznasstwo i inf. naukowa (akurat, to było osobna rekrutacja). Wiecie, może, czy jeżeli otworzyliby naszą zwykłą filologię, mogłabym się przenieść na filologię z określona już specjalizacją?? Przedmioty są te same, oprócz oczywiście o tym bibliotekoznawstwie, które rozpoczynają się juz na I roku. Cholerka, jestem załamana...

naciulatko - mam pytanko: Ilu Was jest na studiach dziennych??

[PatrysssQa]

Witam
Od października rozpoczynam naukę na tym kierunku.. i mam coraz większe wątpliwości. Zawsze chciałam być nauczycielką, złożyłam papiery na filologie i pedagogikę, dostałam się na oba kierunki.. i wybrałam ten ambitniejszy ( wg mnie) - czyli filologię. No i teraz mam problem.. Mnóstwo ludzi opowiada mi o tym jaki to trudny i ciężki kierunek, podobno kiedy się na nim uczy nie ma się 'życia', czyli nie odchodzi sie od książek.. ( straszą mnie do tego stopnia, że zaczynam żałować mojego wyboru)
Chciałam zapytać dziewczyn, które studiują bądź studiowały : czy to prawda?

Życie studenckie zawsze kojarzyło mi się z imprezami i zupełnie innym życiem, chcę się przygotować psychicznie na to, że może mnie całkowicie ominąć.
I do dziewczyn, które również w tym roku rozpoczynają naukę: Boicie się ? ;>
Czytałyście podczas wakacji jakieś lektury lub robiłyście w wakacje cokolwiek by 'nadgonić' materiał ? Ja nie zrobiłam zupełnie nic, a mam kilka koleżanek, które już całe wakacje siedziały i czytały lektury...
pozdrawiam Was wszystkie i powodzenia

[LoieFuller]

Napisane przez PatrysssQa

Witam
Od października rozpoczynam naukę na tym kierunku.. i mam coraz większe wątpliwości. Zawsze chciałam być nauczycielką, złożyłam papiery na filologie i pedagogikę, dostałam się na oba kierunki.. i wybrałam ten ambitniejszy ( wg mnie) - czyli filologię. No i teraz mam problem.. Mnóstwo ludzi opowiada mi o tym jaki to trudny i ciężki kierunek, podobno kiedy się na nim uczy nie ma się 'życia', czyli nie odchodzi sie od książek.. ( straszą mnie do tego stopnia, że zaczynam żałować mojego wyboru)
Chciałam zapytać dziewczyn, które studiują bądź studiowały : czy to prawda?

Życie studenckie zawsze kojarzyło mi się z imprezami i zupełnie innym życiem, chcę się przygotować psychicznie na to, że może mnie całkowicie ominąć.
I do dziewczyn, które również w tym roku rozpoczynają naukę: Boicie się ? ;>
Czytałyście podczas wakacji jakieś lektury lub robiłyście w wakacje cokolwiek by 'nadgonić' materiał ? Ja nie zrobiłam zupełnie nic, a mam kilka koleżanek, które już całe wakacje siedziały i czytały lektury...
pozdrawiam Was wszystkie i powodzenia

WItam W październiku zacznę 3 rok na filologii polskiej. Nie zamierzam cię straszyć, ale na filologii czyta się bardzo dużo - na tym polega ten kierunek. Mnie osobiście bardzo wkurzają gadki ludzi, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia, a mądrzą się, że na polonistykę idę nieroby, którzy mają lajtowo, bo tylko czytają sobie ksiażeczki. Ten kierunek jest trudny i absorbujący. U mnie na uniwerku jest wielu ślizgaczy, którym udaje się zdawać bez czytania żadnych lektur !!!, więc nie wiem co na tym kierunku robią. Pierwszy rok nie jest taki ciężki, jest mniej zajęć, wprawdzie lektur dużo, bo 4 epoki, ale duży % to tylko fragmenty. Jesli trafisz na fajną grupę, możecie podzielić się lekturami i każdy ze swojej zrobi streszczenia. Książki więc czyta się niestety z długopisem i notatnikiem, bo na kołach zwracają uwagę na szczegóły. U mnie na uniwerku był niezły odstrzał w sesji letniej z egzaminu z HLP, więc radzę czytać białe podręczniki z PWN na bieżaco. Nie martw się na zapas, ja wspominam I rok pozytywnie, nawet miałam troche czasu wolnego . Prawdziwy hardcore był za to na II roku, bo trafiłam na panią dr, którą interesowały najmniejsze szczegóły w dramacie Norwida etc, poza tym po zmianie systemu studiowania na 3+2, na II roku w 1 pierwszym semestrze trzeba przerobić cały romantyzm, a w drugim - razem pozytywizm i młodą polskę Z mojego doświadczenia II rok był cieższy, mam nadzieję, że na 3cim trochę pożyję , nawet jeśli będzie gorzej proszę starszych wizażanek o nierozwiewanie moich złudzeń . Ależ się rozpisałam. Życzę powodzenia . Polonistyka to może nieżyciowe, ale piękne studia. Wiele wybitnych umysłów skończyło ten kierunek (tak sie pocieszam w trudnych chwilach) Pozdrawiam

[kat123]

Napisane przez PatrysssQa

Witam
Od października rozpoczynam naukę na tym kierunku.. i mam coraz większe wątpliwości. Zawsze chciałam być nauczycielką, złożyłam papiery na filologie i pedagogikę, dostałam się na oba kierunki.. i wybrałam ten ambitniejszy ( wg mnie) - czyli filologię. No i teraz mam problem.. Mnóstwo ludzi opowiada mi o tym jaki to trudny i ciężki kierunek, podobno kiedy się na nim uczy nie ma się 'życia', czyli nie odchodzi sie od książek.. ( straszą mnie do tego stopnia, że zaczynam żałować mojego wyboru)
Chciałam zapytać dziewczyn, które studiują bądź studiowały : czy to prawda?

Życie studenckie zawsze kojarzyło mi się z imprezami i zupełnie innym życiem, chcę się przygotować psychicznie na to, że może mnie całkowicie ominąć.
I do dziewczyn, które również w tym roku rozpoczynają naukę: Boicie się ? ;>
Czytałyście podczas wakacji jakieś lektury lub robiłyście w wakacje cokolwiek by 'nadgonić' materiał ? Ja nie zrobiłam zupełnie nic, a mam kilka koleżanek, które już całe wakacje siedziały i czytały lektury...
pozdrawiam Was wszystkie i powodzenia

Na tym kierunku idzie przeżyć ucząc się tylko z okazji sesji w książkach można utonąć -to fakt,ale i to można ominąć, jeżeli ma się zgraną paczkę z którą można się podzielić zagadnieniami, koleżankę na starszym roku, która od czasu do czasu pożyczy notatki i internet -bo streszczenia są prawie do wszystkiego niestety te studia to nie tylko lektury -to także język staro-cerkiewno-słowiański, gramatyka historyczna, teoria literatury... i takie tam ale nie ma się czego bać, wszystko jest do przejścia nawet jeżeli na starcie nie ma się jakichś wybitnych umiejętności

[mpt]

A tam, jak się chce, to ma się czas na wszystko. Prawda jest taka, że na zajęcia czyta się fragmenty, na egzaminy wstępy i streszczenia. Chyba że mam inny system studiowania. Czytałam to, co mnie interesowało, nie zawracałam sobie głowy staropolską ( i kilkoma innymi epokami). Wiem na jej temat tyle, ile muszę, żeby nie było wstydu. Więcej wiem na tematy, które mnie interesują. Wszystko zawsze zdawałam w pierwszym terminie i nie miałam problemów z czasem wolnym i pracą. Jeśli ktoś nie potrafi wyciągnąć z książki najważniejszych rzeczy, to tkwi nad nią godzinami (tak jest np. z teorią literatury). Trzeba umieć dzielić rzeczy na ważne i nieważne. I przede wszystkim myśleć.

[makeupnotwar]

Napisane przez PatrysssQa

Witam
Od października rozpoczynam naukę na tym kierunku.. i mam coraz większe wątpliwości. Zawsze chciałam być nauczycielką, złożyłam papiery na filologie i pedagogikę, dostałam się na oba kierunki.. i wybrałam ten ambitniejszy ( wg mnie) - czyli filologię. No i teraz mam problem.. Mnóstwo ludzi opowiada mi o tym jaki to trudny i ciężki kierunek, podobno kiedy się na nim uczy nie ma się 'życia', czyli nie odchodzi sie od książek.. ( straszą mnie do tego stopnia, że zaczynam żałować mojego wyboru)
Chciałam zapytać dziewczyn, które studiują bądź studiowały : czy to prawda?
Życie studenckie zawsze kojarzyło mi się z imprezami i zupełnie innym życiem, chcę się przygotować psychicznie na to, że może mnie całkowicie ominąć.
I do dziewczyn, które również w tym roku rozpoczynają naukę: Boicie się ? ;>
Czytałyście podczas wakacji jakieś lektury lub robiłyście w wakacje cokolwiek by 'nadgonić' materiał ? Ja nie zrobiłam zupełnie nic, a mam kilka koleżanek, które już całe wakacje siedziały i czytały lektury...
pozdrawiam Was wszystkie i powodzenia

pogrubione: kto Ci takich głupot nagadał? polonistyka to ani studia medyczne, ani techniczne tylko zwykła filologia. bułeczka z masłem.
podkreślone: jasne, jak chcesz przeczytać wszystkie książki na hlp chociażby to czytaj. ale po co? znam ludzi którzy na fil. pol. nie mają życia, ale to ci ze średnią 5,2 większość ma ten kierunek w nosie i minimalnym nakładem pracy u mnie cała grupa zaliczyła, poprawek było dosłownie kilka.
jak czytam takie opinie to mi się robi szkoda ludzi z grupy TŻta i samego TŻta, którzy mają po 10 projektów na rok i oddają je do końca września, a ktoś demonizuje filologię.

MOIM osobistym zdaniem (a studiuję 2 filologie) te studia są przyjemne, momentami (jeśli odejmie się przedmioty z dupy w stylu łaciny) rozwijające i banalne, tylko kilka przedmiotów językoznawczych może sprawiać jakiśtam problem (mi ani gojp ani historyczna nie straszne od kiedy zaliczyłam staroangielski na drugich studiach), tyle

[naciulatko]

Gelus, jeśli chodzi o studia dzienne to jest 150 miejsc, a ja jestem na dwuprzedmiotowej specjalności nauczycielskiej kaszubistycznej - tutaj jest 30 miejsc.

I do dziewczyn, które również w tym roku rozpoczynają naukę: Boicie się ? ;>

Patrycja, jasne, że jakiś tam stres jest. Też się obawiam, że będzie ciężko, ale z drugiej strony ludzie kończą ten kierunek, więc dlaczego mi miałoby się nie udać? Staram się wychodzić z takiego założenia Podczas wakacji również nic nie robiłam. Stawiam na pracę na bieżąco

[em_90]

Nie wiem gdzie wy studiujecie, ale u mnie HLP nie dało się zaliczyć nie przeczytawszy wszystkiego i to jeszcze wyłapując szczegóły. Wszelkie streszczenia można było sobie w d... wsadzić. Egzamin ustny to była istna rzeź.. Filologia polska to naprawdę nie jest bułka z masłem - naprawdę wymaga nauki chociaż zależy też od wykładowcy - ja na jakiś tyranów trafiałam chyba

[gelus]

[QUOTE=naciulatko;22160998]Gelus, jeśli chodzi o studia dzienne to jest 150 miejsc, a ja jestem na dwuprzedmiotowej specjalności nauczycielskiej kaszubistycznej - tutaj jest 30 miejsc.

Nie chodziło mi o miejsca, a oto ilu Was jest? Na f.p zwykłej i na fp. spec. naucz. kaszub. ? Czy było dużo ludzi pod kreską??

[naciulatko]

Gelus, nie pamiętam ile dokładnie osób było pod kreską, ale całkiem sporo niestety... A jak nie utworzą kierunku w trybie zaocznym to co zamierzasz?

[gelus]

ehh, nie mam pojęcia.. teraz raczej już mi się nie uda wziąć udziału w rekrutacji na inne kierunki, chociażby pedagogikę, chociaż zupełnie mnie to nie interesuje. Filologia polska była moim takim priorytetem i celem.. ale cóż.. : ( Nie chcę mieć dwóch lat w plecy Ale narazie nie wszystko stracone, ciągle mam tą nadzieję.. nawet gdyby utworzyli kierunek i wszyscy poszliby na nauczycielską spec. to też nie za fajnie by było.. a z zaocznych na dzienne bardzo trudno jest się przenieść. Naprawdę, nie wiem co zrobię, chyba będę musiała rekrutować na drugi rok.. niestety.. Mogłyby te osoby pod kreską złożyć papiery na zaoczną jak było ich sporo..

[PatrysssQa]

Ła, bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi, musze przynać, że troche mnie pocieszyłyście Mam nadzieję, że filologia nie jest jednak taka straszna jak opowiadają mi moi znajomi Czytać książki lubię... jednak nie te, które należy.. ale może się przyzwyczaje ;d
Życzę Wam wszystkim powodzenia !

[naciulatko]

Gelus, ja obstawiam, że osoby, które złożyły na dzienną FP, a nie dostały się, szły na inny kierunek w trybie dziennym. Przynajmniej większość. Za zaoczne niestety dużo trzeba płacić Według mnie stanowczo za dużo!

[makeupnotwar]

Napisane przez em_90

Nie wiem gdzie wy studiujecie, ale u mnie HLP nie dało się zaliczyć nie przeczytawszy wszystkiego i to jeszcze wyłapując szczegóły. Wszelkie streszczenia można było sobie w d... wsadzić. Egzamin ustny to była istna rzeź.. Filologia polska to naprawdę nie jest bułka z masłem - naprawdę wymaga nauki chociaż zależy też od wykładowcy - ja na jakiś tyranów trafiałam chyba

w mojej grupie nie było osoby która by nie zaliczyła za 1 podejściem, a miałam ze specjalistą od kazan staropolskich ktory zrobil habilitacje jak miał 30 lat

[LoieFuller]

U mnie był niezły przesiew, niektórzy wychodzili z płaczem. Ja miałam tak rozległe zagadnienia, że egzaminator trzymał mnie prawie 1,5 godz