Świnki Morskie

[Xenia]

Na rynku jest mnostwo ksiazek o swinkach , jednak jest w nich mnostwo bledow .
My na roznych forach je czesto wylapujemy. To tylko ksiazka , ktora nie oszukujmy sie -moze napisac kazdy.Nawet w slownikach czy tez podercznikach zdarzaja sie bledy.
Podaj mi prosze tytuly tych ksiazek i najlepiej rok wydania .
Ja sama mam ksiazki ,w ktorych autorka zacheca do hodowania swinki pojedynczo mimo iz powinna wspomniec , ze jest to calkiem nienatualne , poniewaz sa to zwierzeta stadne i najlepiej im we dwie ...zacheca do podawania swinkom mleczka , mimo iz jedyne mleko jakie swinka powinna przyjmowac to wlasnie mleko matki w pierwszych dniach zycia , bo pozniej jest juz jej zbedne ,tym bardziej krowie (o skutkach ubocznych nie wspominajac) ,druga sprawa to bledy zywieniowe , wymiary klatki i mase innych rewelacji , ktore sa w ksiazkach .Najgorsze sa te stare ksiazki , bo nowsze sa juz korygowane a w wyniku ciaglych obserwacji i doswiadczen , niektore przestarzale rewelacje chocby i te o mleku sa wycofywane.
Ksiazka to ksiazka i to , ze w niej cos pisze wcale nie znaczy , ze tak w istocie musi byc.
Jak ktos ma watpliwosci niech napisze na obojetnie jakim forum swinkowym lub napisze do jakiegokolwiek hodowcy a ten odpowie , ze owszem te zwierzaki sie toleruja , co wcale nie znaczy , ze powinny mieszkac razem.Jesli sie polubia to pobawic sie moga ,jednak ten gada swoje a tamten swoje .

Hmmm... dziwne :-(
W sklepach zoologicznych zawsze świnie siedzą z królikami.

Tak sie utarlo .Poza tym sama mam znajomych majacych sklepy i oni mowia wprost , nie ma miejsca aby kazda swinka i kazdy krolik mieli swoja klatke. Toleruja sie , to tymczasowo (do zakupu ) moga ze soba siedziec, z braku miejsca i dla wygody.

Bardzo mi się spodobało gdy świnka docisneła delikatnie króliczka do ścianki akwarium i wylizała mu ropiejące oczko

Ja wiem , to przyjemny widok .
Jednak byloby Ci przykro gdybys widziala akurat gdy dwa razy wiekszy krolik gwalci swinke lub probuje na niej siedziec , wciskajac ja w rog klatki.
Ja takie rzeczy widze nad wyraz czesto.
Poza tym , to ,ze swinka pokochala kroliczka to zaden argument , moj pies pokochal swinki a swinki pokochaly kanarki i zdarza sie , ze siedza obok siebie ,wesolo sie bawiac ...jednak kazde koniec koncow wraca do siebie i swojej klatki.

[andy.lol]

Z tym królikiem to była tylko przelotna myśl... Wpadłam na to, bo kiedy patrze jak świnka sama siedzi w tym domku taka smutna to mi się serce kraje
Myślę, że mama nie pozwoli mi kopić drugiej świnki (a więc królika tym bardziej)po tym ile musiała się najeździć do weta z Eddie'im (ona to tak widzi). Ona kocha zwierzęta, ale chyba tylko wtedy gdy nie ma z nimi problemów (och, pomyślmy jakie życie byłoby piękne gdyby nie było problemów). Ja na to patrze tak, że radząc sobie z problemami udowadniam sierściuchom jak bardzo je kocham i, że jestem dla nich w stanie zrobić bardzo dużo, no, ale niestety nie mogę sama jechać do weta, bo u nas w okolicy nie ma żadnego weterynarza zajmującego się gryzoniami i muszę jechać "kawałek' dalej,a tam niestety autobus nie dojeżdża, więc mamusia do tego jest mi niezbędna
Gdybym miała dwie świnki tez miałabym z nimi bardzo mały kontakt, bo bałyby się mnie (ze mną jest coś nie tak chociaż kocham te małe prosiaki one i tak się mnie boją). Wiem, że to może (tak jak Xenia powiedziała) EGOISTYCZNE, ale zrozumcie mnie, że ja też chciałabym się z nimi czasem pobawić.
Czy możliwe jest zrobienie nowo-zakupionej śwince jakiegoś zastrzyku na odporność? Takiego profilaktycznego?

[andy.lol]

PILNE PYTANIE DO WSZYSTKICH śWINKOWYCH MAM!

Znalazłam jakąś lecznice, która mieści się 10 min. drogi samochodem od mojego domu i jadę tam ze świnką po południu na "przegląd", bo chce się dowiedzieć czy wyleczyła się już z tej grzybicy i w ogóle wydaje mi się, że ona się źle rozwija pod względem budowy ciała
Teraz moje pytanie do was: W czym ją mam tam wziąśc skoro nie mam żadnego transportera?? Tak myślałam, że przez te 10 min. to mogłabym ją mieć na rękach chyba, co? Zaparkowalibyśmy pod samym budynkiem i mik-mik do środka... Co?

[K@sieńka]

Przez to mik-mik świnka się może rozchorować :/ Przynajmniej tak mi się wydaje. Moze wsadź ją do kartonowego pudełka i owiń kocykiem na czas przenoszenia?

[andy.lol]

Kurcze, byłam u tego weta (małego zawinęłam w kocyk), ale wizyta się nie odbyła... było tam tyle ludzi, że ledwo się dało wejść, a, że moja mamucha nie miała aż tyle czasu wycofałyśmy się i postanowiłyśmy przyjechać na ten "przegląd" innym razem. Po przyjeździe do domu zadzwoniłam jeszcze do kilku lecznic, ale wszystkie panie potwierdziły, że WSZĘDZIE taki tłok Jedna z nich powiedziała, że to dlatego, że jest po świętach i jest nawał spraw do załatwienia i zaleciła, że jeżeli świnka nie jest umierająca przyjechać w piątek, poniedziałek, kiedy to wszystko sie już trochę rozładuje.
Tak się zastanawiałam... gdyby mojej śwince nagle się coś stało i autentycznie powoli by umierała czy Ci wszyscy ludzie z psami i kotami by mnie przepuścili... wyglądali już na nieźle poirytowanych z tego powodu, że muszą tak długo czekac (jak podejrzewam).

Chciałam się z wami podzielić radosna (przynajmniej dla mnie) wiadomością... ostatnio kiedy jechałyśmy z mamą do tego weta... ONA SAMA OD SIEBIE zaproponowała, że POWINNAM kopić drugą świnkę. Powiedziała tak "Magda wiem, że żadna świnka nie zastąpi Eddiego, ale powinnaś kopić drugą świnkę, bo ta wygląda na totalnie samotną". Kurcze moja mamucha to jednak jest suuuper Chyba od czasu keidy pierwsza świnka pojawiła się w domu to i ona je pokochała i zobaczyła, że to świetne zwierzaki.

Xeniu odwiedziłam ostatnio mnóstwo stronek i forum o świnkach i widziałam wiele Twoich wpisów. No i gdzieś tam (nie pamiętam gdzie dokładnie) przeczytałam, że zaproponowałaś dziewczynie, że jeśli Ci powie gdzie mieszka jej rodzina w Niemczech to sprawdzisz hodowle w okolicach miasta. Mogłabyś coś takiego zrobi dla mnie jeśli tylko znajdziesz chwilkę czasu? Moja ciocia i wujek mieszkają w Norymberdze (nie wiem jak to się pisze poprawnie po Niemiecku), a interesują mnie świnki Us Teddy i Ch Teddy... już jakiś czas temu kombinowałam jakby tu je sobie załatwic, ale zrezygnowałam... No nic- myśl narodziła się na nowo. Jeżeli nie będziesz miała czasu zrozumiem

Szkoda, że was tu tak wszystkich mało na forum... wybyłyście gdzieś wszystkie i czasami to mam wrażenie, że pisze sama do siebie. Nie zapominam jednak o K@sieńce, która odpisuje na każdy mój post . Mam nadzieje, że w krutce zrobi się tu nieco "tłoczniej".

Zamieszczam foty z Wigilii (postaram się w najbliższym czasie o jakieś nowe) mojego szaraczka Tiago (bo w końcu właśnie tak się nazywa). Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię dodać zdjęc w załączniku. Powinnam zmienić ich rozmiar?
Na ostatnim zdjęciu Tiago i kawałek Eddiego [*]


http://img108.imageshack.us/img108/4043/img4228sn9.jpg
http://img443.imageshack.us/img443/2885/img4272nt2.jpg
http://img113.imageshack.us/img113/4255/img4231uy4.jpg


Sielska, Iza gdzie jesteście... dziewczyny pusto tu bez was! Kurcze kiedy na forum najwięcej ludzi komentowała ja akurat musiałam rehabilitować kręgosłup :/

[K@sieńka]

Napisane przez andy.lol

Chciałam się z wami podzielić radosna (przynajmniej dla mnie) wiadomością... ostatnio kiedy jechałyśmy z mamą do tego weta... ONA SAMA OD SIEBIE zaproponowała, że POWINNAM kopić drugą świnkę. Powiedziała tak "Magda wiem, że żadna świnka nie zastąpi Eddiego, ale powinnaś kopić drugą świnkę, bo ta wygląda na totalnie samotną". Kurcze moja mamucha to jednak jest suuuper Chyba od czasu keidy pierwsza świnka pojawiła się w domu to i ona je pokochała i zobaczyła, że to świetne zwierzaki.

To wspaniale! Ja kiedyś też myślałam, ze moja mama kocha zwierzaki, kiedy nie ma z nimi kłopotu, ale zmieniłam zdanie, kiedy Supełek zachorował. Mama nigdy sie nim specjalnie nie zajmowała, gdyz boi się gryzoni (chyba to coś w stylu np. lęku wysokości), ale przełamuje się powoli i teraz nawet sama bierze Pchełkę na ręce, kiedy ją dam. W czasie choroby Supełka mama wydała bez mrugnięcia okiem kupę pieniędzy na jego leczenie (a nie przelewa nam sie zbytnio), choć myślalam, ze będę to musiała sfinansować z własnych oszczędności. Jednak mamy są kochane i rozumieją nas bez słów, choć tego nie zauważamy

Szkoda, że was tu tak wszystkich mało na forum... wybyłyście gdzieś wszystkie i czasami to mam wrażenie, że pisze sama do siebie. Nie zapominam jednak o K@sieńce, która odpisuje na każdy mój post . Mam nadzieje, że w krutce zrobi się tu nieco "tłoczniej".

Hehe- no to znowu odpisuję Wciągnęło mnie do Was i nie potrafię nie odpisać na post Ale jeśli przesadzam to krzyczcie, bo mam wrażenie, ze Sielska i Iza jakoś się pochowały, kiedy ja doszłam

Zamieszczam foty z Wigilii (postaram się w najbliższym czasie o jakieś nowe) mojego szaraczka Tiago (bo w końcu właśnie tak się nazywa). Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię dodać zdjęc w załączniku. Powinnam zmienić ich rozmiar?
Na ostatnim zdjęciu Tiago i kawałek Eddiego [*]


http://img108.imageshack.us/img108/4043/img4228sn9.jpg
http://img443.imageshack.us/img443/2885/img4272nt2.jpg
http://img113.imageshack.us/img113/4255/img4231uy4.jpg

Jaki śliiiczny! W jakim jest wieku? Bo chyba nie jest dużo starszy od Pchełci- mierzą na oko prawie tyle samo

[ati77]

Ja mam roczną świnkę gładkowłosą (samiec) i chętnie oddałabym go w dobre ręce

[SaruniaL]

Napisane przez andy.lol

Chciałam się z wami podzielić radosna (przynajmniej dla mnie) wiadomością... ostatnio kiedy jechałyśmy z mamą do tego weta... ONA SAMA OD SIEBIE zaproponowała, że POWINNAM kopić drugą świnkę. Powiedziała tak "Magda wiem, że żadna świnka nie zastąpi Eddiego, ale powinnaś kopić drugą świnkę, bo ta wygląda na totalnie samotną". Kurcze moja mamucha to jednak jest suuuper Chyba od czasu keidy pierwsza świnka pojawiła się w domu to i ona je pokochała i zobaczyła, że to świetne zwierzaki.

Mamy sa po prostu nieobliczalne moja również się zgodziła, ale na 3ecią świnkę, która tęskniła za Diabłem i Speedy'm, bo cały czas mieszkała z nimi. I tym sposobem mam 3 świnie Właśnie im sprzątnęłam, ale biegają sobie jeszcze po mieszkaniu. Nagram wam kedś filmik co wyprawiają słodko i uroczo podskakują sobie biegają i kwikają. Mama, która tak własnie nie chciala świnek zachwycała sie owym zachowaniem.

Zamieszczam foty z Wigilii (postaram się w najbliższym czasie o jakieś nowe) mojego szaraczka Tiago (bo w końcu właśnie tak się nazywa). Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię dodać zdjęc w załączniku. Powinnam zmienić ich rozmiar?
Na ostatnim zdjęciu Tiago i kawałek Eddiego [*]


http://img108.imageshack.us/img108/4043/img4228sn9.jpg
http://img443.imageshack.us/img443/2885/img4272nt2.jpg
http://img113.imageshack.us/img113/4255/img4231uy4.jpg

Maleństwa, przesłodkie!

[andy.lol]

Napisane przez K@sieńka

Hehe- no to znowu odpisuję Wciągnęło mnie do Was i nie potrafię nie odpisać na post Ale jeśli przesadzam to krzyczcie, bo mam wrażenie, ze Sielska i Iza jakoś się pochowały, kiedy ja doszłam

Przestań K@sieńka tak głupio gadać! Pewno ich nie ma, bo nie mają na to czasu, albo z innych przyczyn osobistych... na pewno nie przez Ciebie głuptasie
Co do Tiaga (mojego szaraczka) to ma dzisiaj 4 miesiące i 18 dni urodził się 25 listopada więc jest jeszcze stosunkowo mały, ale nie tak jak świnki sprzedawane w sklepach, więc Twoja Pchełka z pewnością jest mniejsza.
Co do nowej świnki to narazie jej kupiowac nie zamierzam... myśle, że rozsądniejsze będzie dokładne wyleczenie Tiaga, a potem dopiero rozglądanie się za nowym świniakiem
Może pojade za miesiąc na giełdę ptaków egzotycznych w Pszczynie, bo tam jest mnóstwo gryzoni i są naprawdę tanie (gładkowłose 7 zł, tyle, że ja muszę mieć rozetę!) i od razu zaopatrzyłabym się w WIĘKSZĄ ilość karmy, bo to też tam podobno taniutkie jest. Mój tatuch mnie zabierze, bo buduje od jakiegoś czasu wolierę (to jeszcze trochę potrwa, bo jest dość duża - 3 m wysokości) dla papug i chce się rozejrzeć za ptaszkami.

Pozdrawiam - Andy

[andy.lol]

Hey, dziewczyny! Znowu odpisuje na swój własny post Ja tu co chwile zaglądam, a was ni-hu-hu. Chciałam wam opisać co dzisiaj zobaczyłam no i mam pytanka- jak na mnie przystało.
Pojechałam dzisiaj z mamą na Pszczyńską Giełdę Ptaków Egzotycznych, bo została mi ona polecona do kupna świnki. Nie dość, że jechałyśmy tam godzinkę to nieźle sie potem pogubiłyśmy, bo się okazało, że to na takim zadupiu jest. No, ale w końcu trafiłyśmy i zaczęłyśmy się przyglądać, co ludzie trzymają w koszach- nie powiem, że nie spodziewałam się, że pooglądam tam sobie jakiś kolorowe papużki,a tu dupa! Same gołębie i jakieś przepiórki Dużo było króliczków, ale nie miniaturek, ale takich wielgachnych! Na moje oko to one po 10 kg mogły ważyć. W końcu znalazłyśmy panią, która mówiła piękną śląską gwarą i miała w ofercie myszki, szczury, króliki miniaturki i świnki morskie. Świniaczki były śliczne- małe. Miała gładkowłose, rozetki (o które mi chodziło) i jeszcze jedne z pofalowaną sierścią- świnka wyglądała jak mały baranek (potem, żałowałam, że nie wzięłam aparatu- zrobiłabym zdjęcia i pokazałabym wam!)- sprzedawczyni powiedziała, że to Rex. Mi sie wydawało, że małe świnki, które mają taka pofalowaną, krótką sierść, w przyszłości są bardzo długowłose i mają kręcony włos, a Rexy przecież są podobne do krótkowłosych Teddy. Bardzo możliwe, że się mylę. Oświećcie mnie, błagam!
Ta pani ma świnki w cenach: gładkowłosa 10 zł, rozetka 20 zł, Rex (rzekomy) 30 zł- nie wydają mi się te ceny wysokie- wręcz przeciwnie. Każdą ze świnek trzymałam na rękach i oglądałam dokładnie... wyglądały na zdrowe i zapewne były zadbane! Powiedziałam sprzedawczyni, że moja świnka przechodziła grzybice (wtedy ona zaczęła się mnie dokładnie wypytywać co i jak... doradzała mi dużo i opowiadała o chorobach świnek- wyglądała na osobę, która kocha te zwierzaki i zna się na nich) i że przechodzi miesięczną kwarantannę- ona tak jak i pani weterynarz u której byłam w piątek poradziła, żebym przez ten czas psikała przepisanym mi przez lekarza preparatem, bo podobno jest dobry (Xenia też to potwierdzała). No i zapytałam czy będzie tu też za miesiąc, powiedziała, że stoi na tym samym miejscu co dwa tygodnie i dała mi swoją wizytówkę z numerem telefonu- powiedziała, że mam zadzwonić wcześniej i powiedzieć jaka chce świnkę i w jakim kolorze, tyle, że nie gwarantuje, że akurat taka będzie, bo jest duży popyt teraz na świnki.
Napiszcie co o tym wszystkim sądzicie- szczególnie,co z tymi rexami- jak wygląda mały Rex?! Bo jeśli to rzeczywiście będzie coś podobnego do Teddy to biorę bez zastanowienia choćby nie miał by czysty rasowiec!

Pozdrawiam- Andy

ps. Przeglądałam strony rasowych świnek żeby zobaczyć jak wyglądają małe świnki z poszczególnych ras. Rasy długowłose (młode) mają inną sierść niż widziałam- bardziej sterczącą na boki- ta którą widziałam miała przylegającą sierść do ciała, ale pofalowaną. Załączam zdjęcia podobnych małych (tyle, że ta w Pszczynie była starsza)- tamta miała naprawdę podobną sierść, tyle, że pomiędzy uszami były nawet takie mini loczki. Proszę o pomoc.

[aferaa]

Rexy wyglądają tak jak US teddy.
Na pierwszych dwóch zdjęciach, które załączyłaś są młodziutkie US teddy.
USy mają twardą, gęstą, krótką i karbowaną sierść.

Długowłose świnki morskie z lokowanymi włosami (takimi jak lunka na ostatniej załączonej fotce) często z początku wyglądają jak... pokarbowane ściereczki :P Po niedługim czasie te loczki zaczynają się fajnie układać, włosy rosną, skręcają się.

Ale texelki i USy tuż po urodzeniu wyglądają właściwie podobnie Dopiero później te różnice jeśli chodzi o sierść stają się już znaczące.

Lepiej pooglądaj sobie trochę starsze świnki, dorosłe USy czy rexy... Musisz zaufać własnemu osądowi w tej sprawie- w końcu to ty widziałaś świnki, nie my.

[SaruniaL]

Co tu takaaaa cisza?
Moje prośki jaki mi numer odstawiły Wypuściłam je do kuchni żeby pobiegały, zastawiając wszystkie dziury przy meblach itp. Zabarykadowałam i zostawiłam. Po jakimś czasie zrobiło się dziwnie cicho, nie słyszałam kwiczenia Diabła, który uwielbia maltretować mój słuch swoimi serenadami. No to idę tam po dłuższej chwili, patrze a tam tylko 2! zamiast 3-ech świnek Przerażona rozglądam się, szukam, za meblami i po calej kuchni, wołam głupka i cisza! Siadam już taka zrezygnowana na podłodze, że zgubiłam świnke, patrze a tam stała reklamówka na podłodze z restzkami siana i granulatem. Reklamówka się rusza Zaglądam a tam Diabeł pałaszuje granulat - mądre zwierzę

Przy okazji załączam fotki.
Dandy, Speedy, wszystkie razem (Diabła się nie da uchwycić w obiekywie)

[Xenia]

Napisane przez andy.lol

Xeniu odwiedziłam ostatnio mnóstwo stronek i forum o świnkach i widziałam wiele Twoich wpisów. No i gdzieś tam (nie pamiętam gdzie dokładnie) przeczytałam, że zaproponowałaś dziewczynie, że jeśli Ci powie gdzie mieszka jej rodzina w Niemczech to sprawdzisz hodowle w okolicach miasta. Mogłabyś coś takiego zrobi dla mnie jeśli tylko znajdziesz chwilkę czasu? Moja ciocia i wujek mieszkają w Norymberdze (nie wiem jak to się pisze poprawnie po Niemiecku), a interesują mnie świnki Us Teddy i Ch Teddy...

Andy juz jakis czas temu myslalam o tym aby Ci odpisac ale mi jakos umykalo.
Ja tez mieszkam w tych rejonach co twoja rodzina . Tak sie sklada ,ze jedna znajoma hodowczyni liwkiduje teraz swoja hodowle ze wzgledow osobistych .Ma przewspaniale swinki (rodowodowe ) i teraz oddaje je duzo taniej. Sa peruiwanki i boskie Ch Teddy. Obliczylam , ze z Nürnbergu jest do twojego wujka ok godziny drogi .Byc moze to wszystko sie wydaje trudne ale wyglada w ten sposob , ze on kupuje swinke i wiezie ja ze soba do Polski na urlop ,jako jego zwierze wlasne . Ja woze 3 swinki ,psa i czasem swinki dla znajomych i jak narazie (odpukac) problemow nie ma.
Mam strone www i tam sa podane ceny ,podam Ci ja na pw albo gg jesli chcesz.
Ch Teddy kosztuja od 10-20 a peru do 25 najwiecej.Koncem maja beda ostatnie mioty ,wiec szansa na maluchy.
Inne hodowle tez moge znalezc ale pewnie swinki nieco drozsze.

Tak przy okazji nie popieram kupowania zwierzat na zadnych polskich targach ani gieldach bo nie bede napedzala tego interesu i przyczyniala sie do sprowadzania na swiat zwierzat na zamowienie .Czym wiekszy zbyt i zainteresowanie mile panie sprzedawczynie wiecej rozmnazaja .
Poza tym ,tez sie zastanawiam co z dziewczynami ale w sumie im sie nie dziwie ,to forum swinkowe jest bardzo nudne i trzeba na sile go potrzymywac wiec kazda z nas pewnie siedzi tam gdzie jej lepiej i ja tez ...dziennie sie naczytam o swinkach gdzie indziej to potem mi sie juz nie chce

[Pavlinecka_21]

Mam dwie świnki morskie - chłopca, gładkowłosego Świnka ( wiem, nie byłam zbyt twórcza) i młodszą o parę miesięcy Bubusię - dziwny mix ponieważ ma długie i kręcone włoski I z ta ostatnią mam wielki problem Kupiłam ją już jakiś rok temu jako towarzyszkę życia dla Świnka, niestety coś nie "zaskoczyło" i mieszkają w oddzielnych klateczkach. Kiedy przyniosłam Bubkę do domu była taka malusia jak mały chomik! Ciągle płakała i uspokajała się tylko na rękach wtulona w ubranie. Więc pierwsze tygodnie u mnie spędziła oglądając świat z moich rąk Potem przyzwyczaiła się, zamieszkała w dużej, przestronnej klateczce z drewnianym domkiem, spotyka się ze Świnkiem na codziennych spacerach. I wszystko byłoby cudnie, gdyby nie to, że nie daje się dotknąć!
Tzn. mogę ją wyjąć z klatki, ale nie daje się głaskać gdzie indziej poza główką, gdy dotykam ją nawet leciutko po grzbiecie piszczy przeraźliwie i ucieka. Ma długie włosy, a ja nie mogę jej nawet uczesać Nie wiem co jest mojejmu maleństwu, wygląda na zdrową - ladnie je, pije wodę, normalnie się wypróźnia, nie ma pasożytów, wet. też stwierdził, że nic nie widzi niepokojącego. I siedzi taki łobuz - kłębek siesrści w klatce, a ja nie wiem o co jej chodzi? Nie mam dzieci, które by ją szarpały, czy zrobiły krzywdę.
I bardzo proszę o radę, może ktoś ma podobny problem i wie, jak go rozwiązać?
Z góry dziękuję za pomoc!

[motylek1007]

witaj tez mam 2 świnki, z tym że moje mieszkaja razem w jednej klatce.
Moze Twoja ma jakies niemiłe wspomnienia ze szczotkowaniem????? nie pociągnełas jej kiedys przypadkowo??????

pozostaje Tobie cierpoliwe i żmudne oswajanie od nowa...

[Moobi]

czy lekarz oglądał jej skore na grzbiecie pod tą sierścią??

[motylek1007]

własnie, może ją coś boli albo ma jakaś chorobę???
świerzb albo cos?????

[Sielska]

Witajcie dziewczyny!!!!
Sielska wraca na łono wizoożu jak córka marnotrawna
Przez ostatni miesiąc intensywnie się szkoliłam na koszt Unii europejskiej, nawet nie miałam czasu zaglądać do komputera.
Teraz to nadrabiam
Widzę,że wielkie zmiany Andy. lol powróciła!!! Już się o Ciebie dziewczyno martwiłam. Pisałaś ,że idziesz do szpitala a potem długo , długo nic nie pisałaś. Cieszę się,że wracasz do zdrowia. Przykro mi jednak z powodu Eddiego [*]
Tak już jest -zwierzaki czasami odchodzą. Myślę,że najlepszym rozwiązaniem na zapełnienie pustki po prosiaczku będzie kupno następnego- przynajmniej Tiago będzie miał towarzystwo.

SaruniaL fajnie ,że masz trzy prosiaczki!!!
Ja zastanawiam się nad trzecią, ale boję się jak zostanie przyjęta przez moje dziewczyny. Napisz jak Twoje zareagowały na nowe towarzystwo.

Izuś Ty dorobiłaś się już trzeciej?
Ja jeszcze planuję zakup szczeniaka. I tu dopiero są obawy, w końcu moje dziewczyny prawie cały dzień latają poza klatką czy piesek ich nie pozjada
Wyżej zamieszczone fotki dodają mi otuchy.
Dziewczyny napiszcie może o swoich doświadczeniach w hodowli świnek razem z psiakami?
K@sieńka co u Ciebie?
Pozdrawiam

[andy.lol]

Witaj Sielska!!! Nie było mnie dłużej bo miałam tą cholerną rehabilitacje kręgosłupa, a potem było to całe zamieszanie z Eddiem, ale, żeby nie było - ja też już zaczęłam sie o Ciebie martwic
Ja tez mam psa i świnkę... często są razem. Pies jest raczej małych rozmiarów. Świnką nigdy nic nie zrobił... nawet sie ich trochę boi, ale on to i si,ę chował przed chomikami Ostatnio zauważyłam, że pies zaczął chodzić za świnką i raz nawet polizał ją po pyszczku... to było słodkie.
Myślę, że szczeniaka będzie można przyzwyczaić, ale to chyba zależy od rasy... Jakiego chcesz mieć pieska?

[Sielska]

Hej Andy !!!
Piesek ma być mały, żeby pasował do małego mieszkania
Chcę buldożka francuskiego- takiego małego brzydala.
Powiedz mi z Eddym było aż tak źle?
Moja Karola miała świeżba nie grzybicę i cała wyłysiała , pokryta była brzydkimi rankami, strupami. Myślałam ,że już po niej, nawet byłam zła ,że kupiłam chorą swinkę która w dodatku zaraziła drugą. Ale wyszła z tego. Mało tego Karola , która miała być trójkolorową rozetką wyrosła na damę z bardzo długimi włosami. Ciądnie za sobą taką suknię,że jestem w szoku.
Za to Fifa, która miała być angorką ma rozety i krótką sierść
Pozdrawiam

[Pavlinecka_21]

Właśnie oglądał pod kontem alergii ( przedtem miałam królika uczulonego na trocinki, pewnie jeszcze go pamiętał) i świerzbu. A wspomnień niemył mieć raczej nie powinna, zawsze obchodziłam się z nią delikatnie bo była taka malusia Ale ostatnio odniosłam pewien sukces - udało mi się ją uczesać do połowy - pyszczek miała zajęty świerzą trawką
Mi się wydaje, że to może kwestia zakończeń nerwowych - może jakaś wada genetyczna, bo świnka jest naprawdę dziwnym mixem - ma długie i kręcone włoski, i chyba z 3 wicherki
Planuję po majowym weekendzie wycieczkę do innego weterynarza, może powie mi coś nowego.
Ciekawi mnie czy ktoś jeszcze miał taki problem?
I dziękuję wam za podpowiedzi

[motylek1007]

Napisane przez Pavlinecka_21

Ciekawi mnie czy ktoś jeszcze miał taki problem?

Dopadło i mnie Bibi (długowłosy) za nic nie da sie uczesac....coż zrobie mu letnią fryzurke teraz a potem bede czasała regularnie....(mam do dopiero tydzien niecały)
za to moja druga angorka (miesieczna) uwielbia, po prostu kocha jak sie ją czesze

[andy.lol]

Z Eddiem było naprawdę, źle. Nie wyłysiał cały, ale sierśc, która została i tak była cała brudna od krwi z tych dużych ran. Mi od kontaktu z nim zrobiła się naprawde ogromna ropiejąca opryszczka na buzi i doszło do tego, że nie mogłam go juz dotykac i został wyniesiony do innego pokoju. Jeździliśmy z nim co drugi dzień do weta. Dostawał zastrzyki, strasznie się wykosztowałam, ale nic nie dawało już stałego efektu i wet stwierdził, że najlepszym wyjściem będzie uśpienie zwierzaka, bo ciągnięcie tego dalej nie ma sensu. No i tak zakończył się jego krótki żywot.
Nawiązując do tego co napisałaś - ja tez byłam wkurzona, że kupiłam chorą świnke która w dodatku zaraziła drugą, ale Tiago na szczęscie wyszedł z tego... nie ma już u niego śladku choroby, ale nadal go psikam tym preparatem - tak zapobiegawczo.

Bardzo mi brakuje Eddiego - to był taki mały pieszczoch. Zasypiał mi na kolanach i oblizywał mi palce.... chodził za mną nawet kiedy krążyłam w kółko, za to Tiago (ten który został) to taki mały dzikus. Siedzi cały czas w tej swojej chateczce, chociaż i tak już widze postępy, bo ostatnio jak jechaliśmy do weta to mnie pare razy polizał Ale jeszcze nigdy nie zasnął mi na rękach... No cóż, wszystko przed nami

Pozdrawiam - Andy

[Pavlinecka_21]

Napisane przez motylek1007

Dopadło i mnie Bibi (długowłosy) za nic nie da sie uczesac....coż zrobie mu letnią fryzurke teraz a potem bede czasała regularnie....(mam do dopiero tydzien niecały)
za to moja druga angorka (miesieczna) uwielbia, po prostu kocha jak sie ją czesze

Tak, ja też chciałam swojej obciąć włosy, ale nie dam rady! Robie to najdelikatniej jak się da, ale jak tylko słyszy ten odgłos zaczyna wierzgać jak szalona, i boję się, żeby jej czegoś nie uciąć Ale dziś i tak udało mi się wyciąć wielkiego kołtuna, robimy z Bubusią postępy

[motylek1007]

Napisane przez Pavlinecka_21

Tak, ja też chciałam swojej obciąć włosy, ale nie dam rady! Robie to najdelikatniej jak się da, ale jak tylko słyszy ten odgłos zaczyna wierzgać jak szalona

czyli jaki???? nożyczek???

dzis zamierzam obciąc Bibiego, musze dla jego dobra....ze tez Czandorek nie może mu przemówic do rozsądku ze szczotka to nic złego

zapomnialam dodać coś: moze daj śwince jakis przysmak i jak ona będzie konsumowala to Ty ją cyk cyk nożyczkami

[motylek1007]

Witajcie

Ponieważ jestem na wizażu już od jakiegoś czasu postanowiłam pochwalić sie wam moimi świnkami

Mam je od niedawna (niecały tydzień) ale robimy małe postępy.
Mam 2 chłopaków: Czandorka (niewiele ponad miesiąc) i Bibiego (pół roku). Generalnie przepychanki są ale rozlewu krwi nie ma między nimi a kiedy wezme jednego na ręce piszczą za sobą niemiosiernie.

Czandorek to swinka długowłosa i uwielbia czesanie, Bibi taka wpółdługowłosna, nie lubie szczotek ma wlos lekko kręcony.

Wrzucam pare fotek

[Sielska]

Andy myślę,że lekarz wiedział co robi skracając cierpienia Eddiego.
Teraz jestem ciekawa kiedy kupisz następnego prosiaczka
Bo to,że kupisz nie ulega wątpliwości
Fajnie ,że Tiago zaczął się oswajać. Ja o czymś takim mogę sobie pomarzyć.
Moje dziewczyny nie są osobnikami towarzyskimi. Owszem, latają za nami np. jak wychodzę do innego pokoju to idą za mną ale to wszystko na co je stać.
Jak wezmę je na ręce lub położę sobie na kolana to od razu jest edwakuacja!!!
Są już z nami 5 miesięcy a boją się nas jak ognia.
Myślę,ze mają siebie na wzajem i ludzie nie są im do niczego potrzebni. Chyba tylko do dawania jedzonka.

Motylek fajne te Twoje chłopaczki!!!
Moja Karola też ma długie włosy ale za nic w świecie nie dasię poczesać. Chodzi taki kołtun i nie dasię dotknąć.
Pozdrawiam

[motylek1007]

Napisane przez Sielska

Motylek fajne te Twoje chłopaczki!!!
Moja Karola też ma długie włosy ale za nic w świecie nie dasię poczesać. Chodzi taki kołtun i nie dasię dotknąć.
Pozdrawiam

Dzięki Bibi daje sie głaskać wiec jakos palcami mu rozdzielam sierść i jest oki a Czandorek uwielbia czesanie

Moze Twoje świnki potrzebują czasu??? Dawaj im smakołyki z ręki niech kojarzą Cie z czyms miłym.
Ja mam moje niecały tydzien i lubia siedziec na kolanach u mnie

[motylek1007]

Napisane przez ati77

Ja mam roczną świnkę gładkowłosą (samiec) i chętnie oddałabym go w dobre ręce

dlaczego chetnie bys go oddała??????????

[SaruniaL]

Napisane przez Sielska

SaruniaL fajnie ,że masz trzy prosiaczki!!!
Ja zastanawiam się nad trzecią, ale boję się jak zostanie przyjęta przez moje dziewczyny. Napisz jak Twoje zareagowały na nowe towarzystwo.

Dandy mieszkał z moimi chłopakami w hodowli w jednej klatce, po tym jak ich zabrałam bardzo tęsknił, a z racji tego, że on za bardzo nie kryje samic, hodowcyzni spytała cyz mogłabymm go wziąć. I sie zgodziłam, bo po co ma chłopaczyna cierpiec