Guzek na piersi - wątek zbiorczy!

[miamiamia]

Cześć, witam wszystkich! Jestem tu poraz pierwszy i przyznam, liczę na Waszą radę. Jakiś tydzień temu na usg wykryto u mnie guzek na piersi (8-9mm) - ginekolog wczesniej go nie wyczuła, ja zresztą też go nie wyczuwam, ale nie za bardzo fachowo się badam chyba. No w każdym razie na usg jest. Do tego od jakiegoś czasu mam powiększone węzły chlonne pachowe, tzn. na usg wyszło, że jeden (ma chyba 1,8 cm) - ten po stronie piersi z guzkiem, ale ja czuje je oba, sa wrażliwe na dotych, tzn ja czuje takie fałdy skory, ktore mi przeszkadzaja pod pachami. Ide do lekarza, ale mam termin dopiero za 2 tyg i strasznie sie boje...... (zrobilam nawet markera nowotworowego i czekam na wyniki).
Dodam, ze mecza mnie tez oslabienie, senność, ciągły brak energii, podwyzszona temp. Z tym że jestem osobą bardzo nerwowa i do tego przez ostatnie prawie 2 mies. ciagle zyje w stresie i przemeczeniu, no i zawsze reagowlalam na stres temperatura. Kilka razy ostatnio mialam tez jakby objawy przeziebienia (lamanie w kosciach, bol w klatce, temp. 37, ale po kilku aspirynach przechodzilo, jakby udało sie zdusic w zarodku)
I teraz nie wiem, jak myslicie, czy te objawy maja cos wspolnego z tym guzem? I czy to, ze wezly sa zaatakowane to musi znaczyc, ze to od tego guza i ze on jest zlosliwy?
Bardzo bede Wam wdzieczna za rade, bo, jak to wiele osob mowi, od czytania w internecie znajduje sie wszystkie choroby i wszystkie objawy pasuja...
Sory za tak dlugie wystapienie....

Pozdraiwiam wszystkich

miamiamia

[miamiamia]

Acha i dodam, ze piersi zawsze były różnej wielkości, ale ostatnio powiekszyły się (a nie pasuje to na zwykły cykl, są miekkie no i czas nie ten) a brodawki sa jakby chropowate miejscami, jakby łuszczycę miały.

Jeżeli cos Wam przychodzi do głowy w związku z moim przypadkie, napiszcie...

[miamiamia]

Dodam jeszcze, że chodzi o prawą pierś, do tego od dawna mam ból barku, jakbym osteoporozę w nim miała. Barku prawego, więc wariując wszystko sobie łączę.....
Tyle, ze pracuję przy komputerze non stop ( w domu, siedze przy nim kilkanaście godzin i rzadko kiedy wychodzę z domu... co gorsze zorientowałam sie, ze w ogole nie mam ruchu, bo jak wychodze, wsiadam do atuobusu, a potem siedze na zajeciach i w kolko tak...) Sama nie wiem... wybaczcie, ze Was tak zawalam, ale jakoś tak mi się lżej na sercu zrobiło, jak Was tu znalazłam...

[aldara.35]

Witajcie.Ja równiez jestem nowa.Czytam Wasze wypowiedzi i widzę ze potraficie podnieśc na duchu Ja mam taki problem:co roku chodzę na usg ,mam dysplazje więc sama nie badam piersi bo wynajduje w nich masę różnych rzeczy, polegam na usg.W 2006 roku miałam po jednej torbielce w kazdej piersi ,małe ok 5mm.W tym roku mam juz 4 w jednej i 2 w drugiej,nie wiem co jest przyczyną .Lekarz uspakaja mnie ze nie ma sie czym przejmować ale ja zastanawiam sie co będzie za rok.Podobno ma to zw z zaburzeniami horm,ale nie wiem jakie badania powinnam wykonać.Pomózcie jeśli macie jakiś pomysł.:rolleye s:

[pysia1000]

Witam Was serdecznieJak widac zadomowiłam sie tutaj na dobre.Już wiem skad bierzecie ta "wróżkę",jes t rewelacyjna
Do Miamiamia.Zaczne od tego że objawy na które wskazujesz "oslabienie, senność, ciągły brak energii, podwyzszona temp" są według mnie ewidentnie reakcją na stres ,nie sadzę aby miały cos wspólnego z guzkiem na piersi dlatego zacznij od tego aby sie nieco wyciszyć,chociaż odrobinkę zrelaksowac. Co do guzka pamietaj ze 90 procent guzków u kobiet sa zmianami łagodnymi,ale oczywiscie trzeba skontrolować dokłądnie kazdy guzek.Wezły chłonne powiekszają sie kiedy organizm walczy z jakąs infekcja itd,więc to ze masz powiększony węzeł nie świadczy o tym że to rak Ja osobiscie miałam podobnych rozmiarów guzek,okazał sie gruczolakowłókniakiem(zmi ana łagodna),a powiekszony wezeł okazał się zwłókniały(mój węzeł tez był powiekszony),od ciagłego stanu zapalnego jak tłumaczył mi lekarz.Poprostu guzek mój uciskał,powodując jakiś długotrwały stan zapalny,zapewne u Ciebie jest podobnie,ale wiadomo wszystko trzeba sprawdzic,a im szybciej tym lepiej.Dla własnego zdrowia psychicznego bym przyspieszyła wizytę,lub poszła ewentualnie do prywatnego lekarza szybciej sprawa by sie wyjasniła i odetchnełabyś z ulgą.Napisz tez prosze co masz w opisie na temat znalezionego guzka,będzie zapewne pisało czy zmiana lita,torbielowata itd,bo byc moze torbielka której raczej wogóle nie powinnas sie bać.Co by jednak nei było będziesz raczej kierowana na biopsję lub wycięcie guzka(lub jedno i drugie) ,brzmi brzydko ale tak naprawde to nic strasznego,a to rutynowe badanie.Już czekam na Forum aby oblac Twoje dobre wyniki badan ,więc nie znikaj nam z Forum


Do aldara.35
Niestety ja osobiście nie moge wiele Ci pomóc,bo nie miałam torbieli wiec nie znam się na tym zbyt dobrze,ale wiedz że torbiele złośliwe zdażają się bardzo bardzo rzadko,więc myśle ze możesz spać spokojnie,ewentualnie ubiegaj sie o biospsję któregoś z nich.Ogólnie z tego co pamietam chyba estrogeny wpływają na powstawanie guzków,to chyba powinnaś zbadać,ale na Forum są zdecydowanie większe ekspertki wiec napewno Ci ktoras pomoże.Witaj na Forum,uwaga forum uzaleznia

Pozdrawiam goraco
ps.zwariowałam bo zakochałam się a emotikonkach

[nika672]

Napisane przez aldara.35;

Witajcie.Ja równiez jestem nowa.Czytam Wasze wypowiedzi i widzę ze potraficie podnieśc na duchu Ja mam taki problem:co roku chodzę na usg ,mam dysplazje więc sama nie badam piersi bo wynajduje w nich masę różnych rzeczy, polegam na usg.W 2006 roku miałam po jednej torbielce w kazdej piersi ,małe ok 5mm.W tym roku mam juz 4 w jednej i 2 w drugiej,nie wiem co jest przyczyną .Lekarz uspakaja mnie ze nie ma sie czym przejmować ale ja zastanawiam sie co będzie za rok.Podobno ma to zw z zaburzeniami horm,ale nie wiem jakie badania powinnam wykonać.Pomózcie jeśli macie jakiś pomysł.:rolleye s:

Aldaro,myśle iż mamy podobną strukture piersi,jeśli można to tak nazwaćRównież posiadam po kilka torbieli w piersiach.

Na każda zmiane pogody reagują,nasila sie ich bolesność co czasami doprowadza mnie do różnych myśli.
Regularnie kontroluje te zmiany.Co pół roku wizyta w Poradni Sutka.
Mam mastopatie piersi,ktora podobno ma co 3 kobieta.
Zaczeło sie od włókniaka ,kupę lat temu.Został usuniety i na razie nic nie powraca.

Jednak wraz z wiekiem zachodza w organizmie zmiany hormonalne i w zwiazku z tym pojawiły sie torbiele.

Najgorsze jest to,ze podobnie jak i Wy wyczytywałam w internecie i wyczytalam...........że na 6 torbieli w jednej piersi -jedna moze być złośliwa.

Opisywały to dziewczęta z doświadczeń innych znajomych.
Załamka.

Ale nie mozemy sie dac ogłupiać.Kontrolujmy regularnie to co nam zesłał los a w razie czego zdążymy w odpowiednim czasie zatrzymac chorobe.

Pozdrawiam Was cieplutko

Ps.Pysiu witaj na nocnych rozwazaniach

[aldara.35]

Witajcie.Juz się chyba uzalezniłam
Tak mam dysplazje włóknisto-torbielowatą ,ale na szczęście ograniczała sie zawsze do ,,gruzełkowatej,,,struktu ry piersi i bólu w drugiej połowie cyklu.A tu teraz torbiele.
Troszkę sie boje czego dowiem sie za rok.Chciałabym (jesli to mozliwe)powstrzymać jakoś ten proces.Był czas kiedy brałam taki ziołowy lek Castagnus i z tego co pamiętam piersi mnie duzo mniej wtedy bolały.Chyba zacznę znowu.
Poza tym wykrył mi tez torbielke na wątrobie,a 2 mce temu miałam usuwaną torbiel jajnika. Jestem jedną torbielą

[sunny_me]

jestem juz po, wyszlam ze szpitala na 2 dzien po zabiegu. Naciecie jest malutkie, mam tylko 1 szew (mimo ze guz mial 2,5cm). Praktycznie obylo się bez bólu, zabieg mialam w znieczuleniu miejscowym, personel medyczny bardzo miły. Naprawde nie ma sie czego obawiac, o czym sama się przekonalam Pozdrawiam

[fuzia135]

Witam was dziewczynki ńie odzywam sie regularnie bo w swoim mieszkaniu nie mam netu i zawsze jak odwiedzam rodziców korzystam ze sposobności żeby do was sie odezwać.

[fuzia135]

MariZ gratuluje pije twoje zdrowie!
Bardzo sie ciesze że twoje wyniki też sa dobre. Kochane chciałam napisać kilka słów odnośnie waszej rozmowy o tym czy usuwać takie zmiany czy nie. Tak naprawde pani doktor poinformowała mnie co zgadza się z tym co mówicie że bywają bardzo rzadkie przypadki iż rzeczywiście włókniak może mieć mimo wykonanej biopsji komórki nowotworowe ale to zdarza sie wyjątkowo rzadko więc naprawde to nie jest argument aby poddawać sie operacji. Owszem zmiany rosną choś nie zawsze, czasem poprostu są i nie będa wcale rosnąć. Ja miałam to szczęsie że opieke medyczną gwarantuje mi zakład pracy. Wszystkie konsultacje przechodziłam u lekarzy specjalistów w prywatnej dobrej klinice.Lekarz który robił mi biopsje to specjalista w zakresie patomorfologii i patologii onkologicznej kiedy wychodziłam od niego stwierdził że że jestem zdrowa a więc że moja zmiana

[fuzia135]

nie jest złośliwa i dodał że bez względu na to vczy to będzie włókniak czy inny jej rodzaj, mam nie poddawać sie narazie zabiegowi usuwania. Dodał też że różni lekarze będą mówić mi różne rzeczy ale że ja mam robić co pół roku usg i pojawić sie u niego za rok na kolejnej biopsji. i narazie tyle.Dodam że moj włókniak ma 14X7mm więc nie jest taki znowu mały. Uważam że decyzje każda z was musi podjąć po konsultacji u jednego , dwóch specjalistów bowiem każdy mówi co innego. Należy wybrać w końcu tego któremu zaufa sie najbardziej. Atym że zmiana mimo wyniku badań mogła by sie okazać czymś gorszym nie będe myśleć bowiem dziś moge mieć zdrowe piersi a za miesiąc juz nie. Mój wynik był dobry i po konsultacji z lekarzem nie podejme decyzji o operacji chyba że usg lub biopsja wykażą że zabieg ten jest wskazany ze względu na to że guzek rośnie.

[fuzia135]

Usunięcie guzka nie daje żadnej gwarancji że w jego miejscu nie powstanie nowy ale jeśli nie daje wam on spokoju to jest to wasza decyzja i jeśli macie być spokojniejsze to rozumiem że decydujecie się na operacje. Nie należy pisać iż lekarrz proponuje operacje bo chce zarobić. Naprawde uwarzam że należy skonsultować sie z paroma specjalistami. Zmianę należy monitorować a potem podjąć ewentualnie decyzję o jej usunięciu. Ja zamierzam właśnie tak zrobić i jakjuż pisałam jestem w tej grupie dla której wskazaniem jest póki co ze swoim włokniakiem sie zaprzyjażnić. Znalazłam nawet plusy tego bowiem niegdyś nie robiłam usg ai nie byłam świadoma tego jak ważne są to badfania teraz wiem że swoje piersi musze kontrolować regularnie. Wiecie jak to jest czasami, dowiadujesz sie że piersi są zdrowiutkie a potem człowiek zapomina o wizycie kontrolnej ja nie moge sobie na to pozwolić, tak naprawde żadna kobieta nie powinna sobie na takie

[fuzia135]

zapominalstwo pozwalać. Specjalista, który wykonywał mi biopsje polecił abym nie podejmowała decyzji o natychmiastowym usuwaniu tej zmiany i ja zaufałam akurat jemu. Tak naprawde decyzja należy do każdej z was ale radze skonsultować sie z większą ilością lekarzy specjalistów bo zawsze warto mieć jakąś alternatywe.

[fuzia135]

a pozatym to ja też mam w lewej piersi torbiel i w prawej też, piszecie że czytałyście że torbiel też może okazać sie złośliwa. Dziewczyny możecie nie mieć nic a zachwile już jednak coś. Nie wolno wariować, ja przeżywałam straszny stres przed wynikami i teraz napewno nie będe myśleć o tym czy moje torbiele które sa za małe aby je nakłówać nie są przypadkiem złoślwe. Zrobiłam wszystkie badania dostałam konkretne zalecenia, wszystko jest ok mam monitorować zmiany i to wszystko. Dla mnie po tych nerwach które przeżywałam jest to jasny komunikat. Jest tprbiel albo inna zmiana jeśli nie podejmiecie decyzji wspólnie z lekarzem o jej usuwaniu to poprostu dbajcie o to by ją kontrolować. Nie myślcie że a jak mimo badań okaże sie złośliwa... to dopiero można zwariować. Lekarze są specjalistami i należy im czasami zaufać a nie czytać te nieszczęsne artykuły i wpędzać sie dalej w depresje. Ja mam 2 torbiele i jednego włókniaka , diagnoza nie usuwać więc będe o nie dbać i sie im przyglądać a napewno nie zamartwiać sie że moze jednak

[fuzia135]

tak jak pisały dziewczyny, nie czytam tych bzdurnych artykułów poprostu ide do lekarza i pytam.

[fuzia135]

A odnosnie przyczyn zmian pytałam i dowiedziałam sie że przyczyną może być wszystko, biudowa piersi, genetyka a wkońcu stres środowisko w jakim sie mieszka tryb życia itd itd czasami poprostu nie wiadomo.

[fuzia135]

Miamia nie szukaj objawów bo znajdziesz je u siebie wszystkie, musisz poczekać do wynikow. Sama piszesz że jesteś nerwowa a stres to właśnie objawy takie jak brak energii apatyczność, ja kiedyś też pracowałam w pozycji siedzącej bolał mnie bark kręgosłup a węzły chłonne powiększaja sie nawet gdy ma sie kaszel. jeśli już nie dajesz sobie rady sprubój przyśpieszyć wizyte nie zawsze sie udaje ale czasem tak. Ja jestem jak najlepszej myśli. Najgorsze sa te artykóly ja miałam każdy objaw który wyczytałam. Niestety trzeba wziąść sie w garś i poczekać na wyniki, ja jestem pewna że u ciebie też bedzie wszystko dobrze.

[fuzia135]

Odnośnie ciąglego kontrolowania czy guzek już urósł czy nie to tak naprawde w szczególności każda z nas wie że piersi trzeba kontrolować, każda kontrola nie stresując nikogo może przynieść nieoczekiwaną zmianę. W niektórych wypadkach wycinanie guzka jest nie wskazane jak to powiedział mój lekarz po co sobie dawać pierś pociąć skoro nie trzeba. ja wiem że zabieg jest nieskomplikowany ale jeśli nie jest konieczny to naprawde nie trzeba ciągle kontrolować guzka tylko co 5 miesięcy robić usg a raz do roku biopsje i to wszystko. ja nawet jeśli kiedyś będe musiała poddać sie takiej operacji i tak bede będe chodzić co pół roku na usg nawet gdyby moje piersiątka były pozbawione wszelkich zmian. Więc nie stanowi to dla mnie problemy a kwestia kontrolowania mojego guzka powoduje tylko to że bardziej niz kiedykolwiek wiem że powinnam udać sie na badania. Także wszystko to bardzo subiektywna sprawa a kwestia operacji powinna być decyzją przemyślaną i przedyskutowaną. Trzymam kciuki za wszystkie i pozdrawiam cieplutko w te chłodne dni, do usłyszenia.

[fuzia135]

Owszem że jedni lekarze każą usuwać a inni nie ale pamiętajcie kochane ze każda z was ma zmiane w innym miejscu jedna zmiana choć ta sama przeszkadza a druga nie jedna coś uciska a ta druga spokojnie sonbie siedzi, jedna rośnie inna nie ,jedna jest duża inna mała ,boli nie boli. Każda z nas ma inne ciało i inną jego specyfike, jest w innym wieku i ma inne zalecenia także każdy przypadek mimo że wspólony kochane jest indywidualny i nie zapominajmy o tym

[fuzia135]

na cieplejsze dni dużo uśmichu dla was

[MariZ]

Witaj Fuziu. No to obydwie doczekalysmy sie dobrych wynikow. Ja Tobie tez gratuluje. Ja akurat bede miala zabieg w grudniu. Troche sie boje jak to bedzie, ale staram sie narazie o tym nie myslec. Mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze. A kontrolowac to sie i tak trzeba. I mysle ze po zabiegu tez mi kaza chodzic na kontrole raz albo dwa razy w roku.
Moj guzek narazie jest dosc maly (9mm). Moze do zabiegu sie zmniejszy (marzenie).

[MariZ]

Dla Ciebie tez duzo usmiechu Fuziu.

[pysia1000]

Witajcie serdecznie a też sie cieszę ze Wasze wyniki sa dobreMariZ ja tez miałąm nadzieję że mi sie zmniejszy guzek ,ale przede wszystkim bałam sie zabiegu.Przed zabiegiem śniło mi sie ciągle ze uciekam z sali operacyjnej w samej szpitalnej koszuli,i biora mnie do zakładu psychiatrycznegoJak czekałam już na zabieg przebrana w koszule,normalnie najchetniej bym stamtąd uciekła( mam chyba fobie białego fartucha),ale na szczescie wytrzymałąm,nawet zdołałam stworzyć pozory osoby spokojnej,chociaz już znieczulona pytałam sie czy napewno trzeba wycinać.Po zabiegu powiem szczerze że był przyjemniejszy od wizyty u dentysty.Człowiek jest zasłonięty niczego nie widzi nie czuje,pielęgniarki zagadują tak że nic nie słychac,muzyczka w tle wiec nawet zachciało mi sie spac.Pozdrawiam

[Christabela]

Witajcie!
Ja właśnie wczoraj dowiedziałam się, że mam guzka w lewej piersi na godzinie 2 ok. 8 cm od brodawki.... poszłam do lekarza, bo bolała mnie pierś od 3 tygodni..czułam takie pojedyncze ukłucia co jakiś czas i bolał mnie bok piersi przy dotyku, guzek ten nie był wyczuwalny przy samobadaniu... jest spoisty i łatwo przesuwalny 14x8mm , więc to chyba zmiana łagodna, mam 24 lata.... w opisie badania usg zalecane jest ewentualne badanie BACC czyli biopsja....boje sie, ale z tego co tu piszecie może nie bedzie tak zle, choc z pewnoscia jest to do wyciecia, bo niestety coraz bardziej boli....uciska mi na nerwy...pocieszam sie, ze to "cos" jest z boku, wiec jak wytna to nie bedzie widac blizny no i ze nie jestem sama w takiej sytuacji....ale i tak strasznie sie przejełam i martwie sie... pozdrawiam wszystkich ciepło!

[Estrella]

Jestem już po biopsji.Troszke bolalo w trakcie,ale gorsze rzeczy juz znosiłam. Niestety na wyniki będę musiała czekac ponad tydzień ze względu na wolne dni Zauwazylam jedna niepokojącą rzecz- zaczely mnie bolec sutki. Czy to moze byc jakies nastepstwo tego zabiegu? a moze orientujecie sie co innego moze to powodowac? bo nigdy wczesniej mi sie cos takiego nie zdażyło,a utrzymuje sie juz pare dni... I nie jestem przed okresem,uprzedzajac te ewentualna odpowiedz.

[MariZ]

Witam. Dziewczyny wszystko bedzie w porzadku tak jak u wszystkich dziewczyn tutaj.
Estrella napewno wyniki beda dobre.
Christabela nie boj sie, biopsja nie jest taka straszna, a wyniki tez beda dobre.
Trzeba byc dobrej mysli. Wszystkie tu bedziemy trzymac za was kciuki. Pozdrawiam

[fuzia135]

kochane biopsja naprawde w sporadycznych przypadkach troszke boli a tak to naprawde pestka, jeśli wykryłyście zmiane biopsje trzeba zrobić!!!!!!!!!! a w przypadku gdy konieczna jest operacja to podobno jak widzivcie z doświadczeń koleżanek również nic strasznego. sutki mogą boleć od wszystkikego od bluzki z drażniącej dzianiny od pogody od nadchodzącrego okresu, nie szukajcie na siłe symptomów choroby, poczekajcie na wyniki badań głowy do góry napewno będą ok Mari z pozdrawiam i was wszystkie

[Moniteks]

Jakieś dwa lata miałam guzka w piersi, było to spowodowane jakimś zadrapaniem. Usnięto mi to operacyjnie, czy to byl ten włókniak? Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam, jak to sie nazywało...

[Christabela]

dziękuję za dobre słowo
w piątek jade na konsultacje do onkologa, mam nadzieje, ze nie trzeba bedzie dlugo czekac na biopsje, bo w szpitalu dali mi termin dopiero na 28.11, wole już zaplacic i krocej sie denerwowac.
Na poczatku spanikowalam, ale po przeczytaniu waszych wpisow wierze, ze wszystko bedzie dobrze
jako wasza towarzyszka "niedoli" rowniez trzymam za was kciuki
pozdrawiam ciepło

[MariZ]

Christabela trzymam kciuki, nie martw sie. Bedzie dobrze. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny