Brak dziewictwa.

[bess]

Napisane przez Some guy

Nie rozumiem - możesz rozwinąć swoją myśl? Thanks.




.

mysl zostala rozwinieta w kazdym poscie powyzej.

[Lena_20]

Dletego powinno sie omijac hipokrytów szerokim łukiem..nie bedzie problemów...albo akceptuje przeszlosc albo nie.. Krótka piłka..

Some guy - ja nie wiem ja Ty to sobie wyobrazasz zeby facet byl dla kobiety pierwszym jak i odwrotnie...kobieta dla faceta...to nierealne.. W takim wypadku,kazdy zwiazek na ziemi musialby sie zaczac juz chyba w podstawówce..

[wazonik]

Witam moje drogie przyjaciółki i przyjaciół z forum.

Jak widzicie jeszcze żyję, choć nie było to tak oczywiste jeszcze jakiś czas temu ( niestety mało kto zrozumiał mój post). Ale wróćmy do wątku głównego , tak elektryzującego społeczność internetową.

Odbyłem z Kasią rozmowę. Straszne chwile były wtedy naszym udziałem. Powiedziałem Jej co czuję, że nie potrafię zaakceptować jej przeszłości, że będzie chyba lepiej dla nas, jak zakończmy to znajomość itd.... Kasia zalał się łzami, mówiła że nie zmieni tego- przeszłości, chyba nawet mnie przepraszał, mówiła że nie może żyć beze mnie, że jestem wszystkim dla niej itp. I niestety nie byłem konsekwentny nie doprowadziłem sprawy do końca- to mój błąd przyznaję. I dale trwamy w związku niby wszystko w porządku ja kocham ją a ona mnie, ale to nie znikło. Będę zobowiązany jak tej formy, się nie będziecie czepicie.

„Porobiło się” jak mawia kultowy bohater tasiemca polskiego.

Nie odnoszę się do poszczególnych postów- wybaczcie może znajdę w najbliższym czasie na to czas.

Zastanawia mnie tylko jedno dlaczego np. Bess czy TmargoT zachowują się tak jakby nie czytały tego co napisałem. Partycypujecie w tym wątku od początku a mimo to przypisujecie mi to, czego ja wystrzegam się ja ognia.

JA NIE MIAŁEM KONTAKTÓW SEKSULANYCH PRZED KASIĄ I NIE CHCE MIEĆ EWNTUALNIE PARTNEEK PO NIEJ- może to abstrakcyjne, ale przyjmijcie tą abstrakcję bo jest ona faktem. I jest fundamentem moich żalów , bez tego moje wywody były by gó.. warte.

A swoją drogą dziewczyny, które są szafarzami równouprawnienia i feminizmu ( takie mam przeświadczenie czytając wasze posty) stają się seksistami oceniającymi ludzi wedle płci.

[Lena_20]

Napisane przez wazonik

Witam moje drogie przyjaciółki i przyjaciół z forum.

Jak widzicie jeszcze żyję, choć nie było to tak oczywiste jeszcze jakiś czas temu ( chodź mało kto zrozumiał mój post). Ale wróćmy do wątku głównego , tak elektryzującego społeczność internetową.

Odbyłem z Kasią rozmowę. Straszne chwile były wtedy naszym udziałem. Powiedziałem Jej co czuję, że nie potrafię zaakceptować jej przeszłości, że będzie chyba lepiej dla nas jak zakończmy to znajomość itd.... Kasia zalał się łzami, mówiła że nie zmieni tego- przeszłości, chyba nawet mnie przepraszał, mówiła że nie może żyć beze mnie, że jestem wszystkim dla niej itp. I niestety nie byłem konsekwentny nie doprowadziłem sprawy do końca- to mój błąd przyznaję. I dale trwamy w związku niby wszystko w porządku ja kocham ją a ona mnie, ale to nie znikło.

„Porobiło się” jak mawia kultowy bohater tasiemca polskiego.

Nie odnoszę się do poszczególnych postów- wybaczcie może znajdę w najbliższym czasie na to czas.

Zastanawia mnie tylko jedno dlaczego np. Bess czy TmargoT zachowują się tak jakby nie czytały tego co napisałem. Partycypujecie w tym wątku od początku a mimo to przypisujecie mi to, czego ja wystrzegam się ja ognia.

JA NIE MIAŁEM KONTAKTÓW SEKSULANYCH PRZED KASIĄ I NIE CHCE MIEĆ EWNTUALNIE PARTNEEK PO NIEJ- może to abstrakcyjne, ale przyjmijcie tą abstrakcję bo jest ona faktem. I jest fundamentem moich żalów , bez tego moje wywody były by gó.. warte.

A swoją drogą dziewczyny, które są szafarzami równouprawnienia i feminizmu ( takie mam przeświadczenie czytając wasze posty) stają się seksistami oceniającymi ludzi wedle płci.

Skoro tak i do tego jej/jego też nie chcesz to bedziesz zyl/a w celibacie do konca zycia,na to wychodzi.. Powodzenia.

Ewidentnie pan/pani wazonik nas robi w bambuko.. Szkoda komentów na to..

[bess]

Napisane przez wazonik

Witam moje drogie przyjaciółki i przyjaciół z forum.

Jak widzicie jeszcze żyję, choć nie było to tak oczywiste jeszcze jakiś czas temu ( chodź mało kto zrozumiał mój post)..

hehe no ja zrozumialam aluzje do samobójstwa ale postanowilam nie drazyc tego tematu
Jesli nie śmierc to moze zakon,pustelnia lub np mozesz zostac aseksualnym ale trzeba sie wyzbyc w sposob naturalny potrzeb ..
Co do czytania ze zrozumeniem to mam wrazenie ,ze tez cierpisz na to samo
ale niewazne
co tam u Gosi?

Wazonik czy tracisz forme czy mi sie wydaje???

aha i jeszcze co do tych zarzutow od pewnego momentu moje posty to takie myslenie na glos nie skierowane sa li tylko do Ciebie

No ale jesli nie umiales zerwac i dalej tkwisz w klamstwie i na dodatek ta dziewczyna chce sie z Toba tym umartwiac wasza sprawa.W koncu masz problem ,bo stoisz przed perspektywa dozywotniego braku sexu
Moze idzcie do jakiegos terapeuty albo ksiedza,do poradni bo ta sytuacja jest beznadziejna.

I w ogole trudno mi juz ten watek traktowac powaznie ,skoro Ty nie mozesz zaakceptowac ,po niej nie bedziesz miec nikogo(och slyszalam to juz heh i powiem Ci nie dotrzymal slowa ) ona nie moze zyc bez Ciebie to moze jak w zakonczeniu pewnego dramatu Szekspira

[Lexie]

Tja, samobójstwo, bardzo werterowskie

Zero odniesienia się do drugiego konta na tym samym kompie

Wazonik ma drobne problemy z rodzajem czasowników w postach (zarówno z tego, jak i z drugiego konta - Kasia zalał się łzami, mówiła że nie zmieni tego- przeszłości, chyba nawet mnie przepraszał)...

[bess]

Napisane przez lexie

Tja, samobójstwo, bardzo werterowskie

Zero odniesienia się do drugiego konta na tym samym kompie

Wazonik ma drobne problemy z rodzajem czasowników w postach (zarówno z tego, jak i z drugiego konta - Kasia zalał się łzami, mówiła że nie zmieni tego- przeszłości, chyba nawet mnie przepraszał)...

no wlasnie
Na poczatku w to wierzylam,ale teraz cos mi sie zdaje,ze ktos robi nas w balona

[wazonik]

Napisane przez bess

hehe no ja zrozumialam aluzje do samobójstwa ale postanowilam nie drazyc tego tematu
Jesli nie śmierc to moze zakon,pustelnia lub np mozesz zostac aseksualnym ale trzeba sie wyzbyc w sposob naturalny potrzeb ..
Co do czytania ze zrozumeniem to mam wrazenie ,ze tez cierpisz na to samo
ale niewazne
co tam u Gosi?

Wazonik czy tracisz forme czy mi sie wydaje???

aha i jeszcze co do tych zarzutow od pewnego momentu moje posty to takie myslenie na glos nie skierowane sa li tylko do Ciebie

No ale jesli nie umiales zerwac i dalej tkwisz w klamstwie i na dodatek ta dziewczyna chce sie z Toba tym umartwiac wasza sprawa.W koncu masz problem ,bo stoisz przed perspektywa dozywotniego braku sexu
Moze idzcie do jakiegos terapeuty albo ksiedza,do poradni bo ta sytuacja jest beznadziejna.

I w ogole trudno mi juz ten watek traktowac powaznie ,skoro Ty nie mozesz zaakceptowac ,po niej nie bedziesz miec nikogo(och slyszalam to juz heh i powiem Ci nie dotrzymal slowa ) ona nie moze zyc bez Ciebie to moze jak w zakonczeniu pewnego dramatu Szekspira

Ad1. Seks to nie jest potrzeba pierwszego rzutu, straszny epikurejczyk z Ciebie jest, jeśli twierdzisz inaczej.

Ad2. Tak powoli mam zadyszkę niemalże jak Euzebiusz Smolarek nie tak dawno błyszczał a teraz bladość.

Ad3. „Li” tylko do kogo jeśli nie do mnie? Przepraszam, ale miałem inne wrażenie.

Ad4. Jakim kłamstwie?? Powiedziałem co mnie boli !!!

Widzę postęp zauważasz że ktoś może myśleć inaczej niż Ty. Tylko to ubóstwianie seksu trochę mnie martwi. Dobrze wiesz że nie pójdę nigdzie po pomoc - taki typ.

Ad 5. Ja nie chce abyś mi przyklaskiwała i się zachwycało nade mą mną, nie wierzysz trudno, ja nie jestem w stanie Cię przekonać. Dla Ciebie to nierealne dla mnie naturalne.

[Lexie]

Ja od dawna uważam, że to prowokacja Za wiele niejasności

Drugie konto i udawanie dziewczyny cierpiącej, bo spała z exem - ostatecznie przesądziło sprawę.

A seks, tak się składa, stoi dość wysoko w hierarchii potrzeb człowieka. Należy do potrzeb fizjologicznych, które dominują nad innymi, gdy nie są zaspokojone. Nie pisz więc głupot.

[wazonik]

Napisane przez lexie

Tja, samobójstwo, bardzo werterowskie

Zero odniesienia się do drugiego konta na tym samym kompie

Wazonik ma drobne problemy z rodzajem czasowników w postach (zarówno z tego, jak i z drugiego konta - Kasia zalał się łzami, mówiła że nie zmieni tego- przeszłości, chyba nawet mnie przepraszał)...

Widzę, że moderator twardo stoi na swojej reducie: zawsze można wytknąć błąd w pisowni- to dyskredytuje wroga definitywnie......

Werter miał trochę inną sytację. Ale skoro przypisujesz mi miłość werterowską, to bardzo miło z Twej strony.

[bess]

Napisane przez wazonik

Tylko to ubóstwianie seksu trochę mnie martwi. .

hę???
zawsze przyjmuje do wiadomosci,ze ktos moze myslec inaczej niz ja
Pytanie tylko jak go nawrocic
żart

Wazonik, a ta gosia to co to bylo?

Mysle sobie,ze gdyby tak Kasia miala silniejszy charakter to mogloby to wygladac zupelnie inaczej

[wazonik]

Tak dużo mówiłyście o prowokacji. Chciałem trochę pograć, niezbyt czysto przyznaję. Poniosło „gosięktosię”, gdyby nie to nie było denuncji. Trochę głupie to było fakt, ale robiłem to w jednym celu: Chciałem udowodnić, że kobiety są stronnicze, trochę źle to rozegrałem. Gorąca głowa mnie zgubiła.

[Lexie]

Ja nie wytykam błędu jako literówki, tylko błędy wskazujące, że wazonik niekoniecznie w ogóle musi być facetem Może to jakaś przedstawicielka płci pięknej, która się bardzo nudzi i nie ma co robić po nocach. Zresztą porównując posty "gosi" i wazonika można podziwiać jak płynnie nasz autor wątku zmienia styl wypowiedzi, od napuszonego pseudointelektualnego i momentami egzaltowanego, po teksty niedbałej i raczej średnio mądrej panienki.

Zasadniczo po tej akcji z drugim kontem powinieneś dostać bana za prowokacje, nie masz go jeszcze ode mnie tylko dlatego, że admin ci go nie dał. Więc zaczekam na jego decyzję.

[wazonik]

To, że zmieniam styl tylko chyba o mnie dobrze świadczy - jestem plastyczny.

Zauważ moje wątki są spójne, a Gosia specjalnie inaczej pisała- miała widać inną konwencje.

Jak chcesz to możesz mi dać tzw. „bana” już teraz. Nie strasz mnie, większę strachy widziałem.


Nie będzie problemu- czyż nie?

Przykryjmy problem- nie napiszę dosadniej- i go nie będzie.....

[wazonik]

Napisane przez bess

hę???
zawsze przyjmuje do wiadomosci,ze ktos moze myslec inaczej niz ja
Pytanie tylko jak go nawrocic
żart

Wazonik, a ta gosia to co to bylo?

Mysle sobie,ze gdyby tak Kasia miala silniejszy charakter to mogloby to wygladac zupelnie inaczej

Jak ja bym miał silniejszy lub inny charakter też, by to wyglądało inaczej. No niestety to jest gdybanie, troszkę przypominające moje rozdrapywanie przeszłości.

[nieznajoma0]

czytając to forum przypomniała mi się historia mojej qmpeli. Ona była po 1 stosunku- on nie. gdy się dowiedział od jej koleżanki wpadł w szał... wyrzucił jej rzeczy z jego mieszkania... po jakimś czasie znów zamieszkali razem.potem znów kłótnie... powroty... teraz nie są parą. on do niej dzownił, pisał smsy, groził. zrujnował jej psychikę tylko dlatego, że nie była dziewicą.
trochę się pomieszało na tym forum, przyznaję, ale może wazonik przemyśli jeszcze raz sprawę rozstania.

[koczkodanek]

Napisane przez wazonik;7877852[FONT=Times New Roman

[/font]

A swoją drogą dziewczyny, które są szafarzami równouprawnienia i feminizmu ( takie mam przeświadczenie czytając wasze posty) stają się seksistami oceniającymi ludzi wedle płci.

No bo Ty zaatakowałes dziewczyny, gdybys odwrocił sytuacje tzn. napisał ze to facet jest prawiczkiem a ona po kontaktach seksualnych i to ona nie może zniesc ze jest prawiczkiem, mysle ze dziewczyny zaareagowaly by w taki sam sposob. W każdym bądz razie moge sie wypowiedziec za siebie i powiedziec, ze mi jest absolutnie obojętne czy moj facet sypial z innymi kobietami przede mna czy nie. Ważne jest to, jak mnie traktuje obecnie, jak się miedzy nami układa, czy go kocham, czy on kocha mnie, czy sie dogadujemy. Jezeli jest nam dobrze, wszytsko jest ok kochamy sie to czy np. to ze jest prawiczkiem czy nie prawiczkiem mialo by to wszytsko zaprzepascic? Faceci są różni, kobiety też, tak naprawde to zalezy od podejscia danej osoby, ale moimzdaniem czystość czy nie czystośc powinno się rozpatrywać nie w kategoriach czy kobieta ma błone dziewicza a mężczyzna jest prawiczkiem, tylko w kategoriach jakim kto jest czlowiekiem i jak zachowuje się wobec swoich partnerów czy ich szanuje, jest wierny czy wręcz przeciwnie ciagle gada o swoich bylych partnerach itp.

[***luna]

wazonik twoje posty świadczą o tym,że jesteś totalnie niepoukładany, zakompleksiony (żyjesz w poczuciu wiecznego zagrożenia) i co najgorsze NIE CHCESZ poukłądać tego wszystkiego.
Kwestia dziewictwa to dla ciebie coś więcej niż błona dziewicza. To poczucie własnosci, posiadania itd., prawda?


O ile potrafię zrozumieć jakiś tam żal,że kobieta na ciebie nie czekałą (a skąd w sumie miaął wiedzieć,że będziesz?) to nie rozumiem dlaczego tak się swojego żalu kurczowo trzymasz?
chcesz zostać cierpiętnikiem?
wiesz ostatnio dziewictwo zaczeło być w modzie, powstają kluby dochowania czystości przed ślubem. ( jak dla mnie całkiem chwalebne o ile członkostwo jest dobrowolne). Może skontaktuj się z takim klubem dziewic i sobie porozmawiaj i może znajdziesz tam swoją ukochaną. A Kasi daj już spokój święty.

[Reijel]

Wazonik - od czego zacząć?...

Ta akcja z gosiąktosią udowadnia, że oręż wypada Ci z ręki. Może w końcu pojąłeś śmieszność swoich argumentów lub to, że nikt Cię tutaj nie pochwali. Tonący brzytwy się chwyta. Swoimi postami pokazałeś wszystkie swoje kompleksy. Mam wrażenie, że jesteś (jak ktoś wcześniej zauważył) niespełnionym polonistą, który tak bardzo chciałby zaistnieć ze swoją twórczością/filozofią/jakże genialnymi spostrzeżeniami, ale nie udaje Ci się to w realnym życiu, więc dajesz upust swoim niespełnionym ambicjom na forum. No bo to takie literackie, stworzyć nową postać, która ma własny styl pisania i jakże tragiczne przeżycia za sobą! Zacznij leczyć swoje kompleksy, zajmij się normalnym życiem i nigdy więcej nie kreuj się na romantycznego idealistę pokroju Wertera - chyba pamiętasz, jak skończył.

Chciałeś się wyżalić? Uzyskałeś wiele rad - wszystkie zanegowałeś. A zarzucanie wizażankom seksizmu jest po prostu idiotyczne. Żal mi Ciebie, naprawdę.

Właściwie nie zdziwiłabym się, gdyby pisała do nas zakompleksiona, szara myszka, która raz w życiu chciała być w centrum uwagi. Nie tędy droga, kochana.

[TmargoT]

Napisane przez wazonik

Zastanawia mnie tylko jedno dlaczego np. Bess czy TmargoT zachowują się tak jakby nie czytały tego co napisałem. Partycypujecie w tym wątku od początku a mimo to przypisujecie mi to, czego ja wystrzegam się ja ognia.

JA NIE MIAŁEM KONTAKTÓW SEKSULANYCH PRZED KASIĄ I NIE CHCE MIEĆ EWNTUALNIE PARTNEEK PO NIEJ- może to abstrakcyjne, ale przyjmijcie tą abstrakcję bo jest ona faktem. I jest fundamentem moich żalów , bez tego moje wywody były by gó.. warte.

A swoją drogą dziewczyny, które są szafarzami równouprawnienia i feminizmu ( takie mam przeświadczenie czytając wasze posty) stają się seksistami oceniającymi ludzi wedle płci.

dziękuję za odpowiedz na moje pytanie.
nie oceniam ludzi wg. płci.znajdź mi choć jeden dowod mojej winy,bo zarzucać wine można,ale popartą dowodami.
szkoda,że mączysz swoja dziewczynę i cieszę się,że już innej nie będziesz męczył.

[wazonik]

Napisane przez diamentowa

Normalnie chwilami słabo mi się robi jak to czytam...
Jak można tak nie szanować kobiet, żeby zabraniać im decydowania o swoim życiu?
Paradoks? Być może, bo jeżeli ktoś myśli, że te gadki o dziewictwie są wyrazem czci dla czystkości kobiety- to muszę go zmartwić. GUZIK PRAWDA.
Niektórzy faceci są tak nieprawdopodobnie zadufanymi w sobie i bezczelnymi istotami, że brakuje słów i ręce opadają. I sytuacja wyżej opisana to jedynie "wisienka na torcie". I takimi poglądami sprawiacie, że ja tracę szacunek do was jako ludzi. Jesteście śmieszni, zakompleksieni i chcielibyście aby świat się kręcił wokół was. Współczuję waszym kobietom, bo jeżeli brak dziewictwa jest dla was problemem nie do przeskoczenia, to nie wyobrażam sobie na jakim jeszcze banalnym tle powstaną nowe konflikty. I mam nadzieję, że żadna fajna i wartościowa dziewczyna nie będzie musiała męczyć się z osobami takimi jak wy.

Miałem niekłamaną przyjemność zapoznać się z Twoim poglądami i wizją życia w kilku innych wątkach - i muszę stwierdzić, że sposób Twego myślenia jest dla mnie co najmniej zadziwiający. Nie będę silił się na ocenę Twojej osoby - Ty się wysiliłaś.
Choć przyznam że Twój styl życia jest mi obcy, przypomina mi się jeden z utworów zespołu oskarżanego o satanizm przez o. Rydzyka ( zresztą całkowicie nie słusznie) Sweet Noise.

Kilku użytkowników zrodziło u mnie podobne refleksję - więdz nie traktuj tego zbyt osobiście, napisałem pod pewnym wątkiem żeby nie zgineło- ale chyba nie ma sensu wałkować tego.

[wazonik]

Napisane przez Reijel

Wazonik - od czego zacząć?...

Ta akcja z gosiąktosią udowadnia, że oręż wypada Ci z ręki. Może w końcu pojąłeś śmieszność swoich argumentów lub to, że nikt Cię tutaj nie pochwali. Tonący brzytwy się chwyta. Swoimi postami pokazałeś wszystkie swoje kompleksy. Mam wrażenie, że jesteś (jak ktoś wcześniej zauważył) niespełnionym polonistą, który tak bardzo chciałby zaistnieć ze swoją twórczością/filozofią/jakże genialnymi spostrzeżeniami, ale nie udaje Ci się to w realnym życiu, więc dajesz upust swoim niespełnionym ambicjom na forum. No bo to takie literackie, stworzyć nową postać, która ma własny styl pisania i jakże tragiczne przeżycia za sobą! Zacznij leczyć swoje kompleksy, zajmij się normalnym życiem i nigdy więcej nie kreuj się na romantycznego idealistę pokroju Wertera - chyba pamiętasz, jak skończył.

Chciałeś się wyżalić? Uzyskałeś wiele rad - wszystkie zanegowałeś. A zarzucanie wizażankom seksizmu jest po prostu idiotyczne. Żal mi Ciebie, naprawdę.

Właściwie nie zdziwiłabym się, gdyby pisała do nas zakompleksiona, szara myszka, która raz w życiu chciała być w centrum uwagi. Nie tędy droga, kochana.

Co do gosiktosi polemizowałbym.... A swoją drogą widzę że poloniści u Was dobrze stoją, ja znam kilkunastu polonistów i zdania Waszego za bardzo nie potwierdzam. Każdy ma swój styl pisania i każdy ma przeżycia- czasem styl jest oryginalny czasem nie ( mój nie jest), przeżycia też mogąc być mniej lub bardziej traumatyczne.

Mniej więcej pamiętam jak skończył Werter, bo swego czasu czytałem to cztery czy pięć razy. A post gosiktosi niestety udowodnił że przy najemnie cześć kobiet tutaj piszących rozpatruje problem w następującej kolejności : 1 kogo dotyczy problem ( k lub m), 2 o kogo chodzi w problemie ( k lub m) 3 odpowiedz na problem. To oczywisty skrót ale schemat niestety dość powszechny.

Jak to kiedyś ktoś niezbyt elegancko powiedział : solidarność jajników lub bardziej parlamentarnie : porozumienie ponad podziałami.

[wazonik]

Napisane przez koczkodanek

No bo Ty zaatakowałes dziewczyny, gdybys odwrocił sytuacje tzn. napisał ze to facet jest prawiczkiem a ona po kontaktach seksualnych i to ona nie może zniesc ze jest prawiczkiem, mysle ze dziewczyny zaareagowaly by w taki sam sposob. W każdym bądz razie moge sie wypowiedziec za siebie i powiedziec, ze mi jest absolutnie obojętne czy moj facet sypial z innymi kobietami przede mna czy nie. Ważne jest to, jak mnie traktuje obecnie, jak się miedzy nami układa, czy go kocham, czy on kocha mnie, czy sie dogadujemy. Jezeli jest nam dobrze, wszytsko jest ok kochamy sie to czy np. to ze jest prawiczkiem czy nie prawiczkiem mialo by to wszytsko zaprzepascic? Faceci są różni, kobiety też, tak naprawde to zalezy od podejscia danej osoby, ale moimzdaniem czystość czy nie czystośc powinno się rozpatrywać nie w kategoriach czy kobieta ma błone dziewicza a mężczyzna jest prawiczkiem, tylko w kategoriach jakim kto jest czlowiekiem i jak zachowuje się wobec swoich partnerów czy ich szanuje, jest wierny czy wręcz przeciwnie ciagle gada o swoich bylych partnerach itp.

Masz rację ludzię bardzo róznią się podejściem do róznych spraw od błachych po te zasadniczę.

Twierdze jednak że to co Ty proponujesz to równanie do dołu ( czy naprawdę dzisiaj wierność, oddanie i poświęcenie to takie deficytowe postawy, że musimy o nich mówić jak o czymś wyjątkowym ?? Dla mnie tak nie jest, dla mnie to oczywiste i naturalne postawy). A swoją drogą jakby np. Kasia wspominała o swoim byłym to nie miał bym żadnych ale to absolutnie żadnych skrupułów przy rozstaniu - i to że ją kocham nie miało by żadnego znaczenia.

Jakiś czas minął od mojej rozmowy z Kasią- „mnie nic nie minęło” ( pamiętacie taką piosenkę(znaczy z takim tekstem) Starego Dobrego Małżeństwa – Pan Myszkowski to śpiewał), tak się zdarzyło że niedługo mamy mały wyjazd do hotelu w miejscowości wypoczynkowej- wygrana. Nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało......... smutek....

[Signomi]

Wazonik .. powiem tak .. irytujesz mnie .. kimkolwiek jestes ( baba czy facetem .. whatever) zerwij z tą drugą osobą i daj jej swiety spokoj bo az noz mi sie w kieszeni otwiera kiedy pomysle co ona/ on z Tobą ma ...
a i .. jezeli kazda kobieta chcialaby doswiadczonego to zaden prawiczek nigdy nie uprawialby seksu bo zadna by go nie chciala
czyli teraz idziesz do zakonu ? czy jak ?
szczerze ? dla mnie to glupota i zwiewalabym jak pieprz rosnie ze zwiazku z takim facetem

[bess]

Napisane przez wazonik

.

Mniej więcej pamiętam jak skończył Werter, bo swego czasu czytałem to cztery czy pięć razy. A post gosiktosi niestety udowodnił że przy najemnie cześć kobiet tutaj piszących rozpatruje problem w następującej kolejności : 1 kogo dotyczy problem ( k lub m), 2 o kogo chodzi w problemie ( k lub m) 3 odpowiedz na problem. To oczywisty skrót ale schemat niestety dość powszechny.

Jak to kiedyś ktoś niezbyt elegancko powiedział : solidarność jajników lub bardziej parlamentarnie : porozumienie ponad podziałami.

ale o co chodzi?
Tobie napisalam na poczatku,ze wyolbrzymiasz i Gośce rowniez

tak się zdarzyło że niedługo mamy mały wyjazd do hotelu w miejscowości wypoczynkowej- wygrana. Nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało......... smutek....

nie kochacie sie na codzien,ze na tym wyjezdzie to bedzie jakis wyjatkowy smutek??
Jest jeszcze jedna opcja, "białe malzenstwo" cos by Ci to dalo?

[diamentowa]

Napisane przez wazonik

Miałem niekłamaną przyjemność zapoznać się z Twoim poglądami i wizją życia w kilku innych wątkach - i muszę stwierdzić, że sposób Twego myślenia jest dla mnie co najmniej zadziwiający. Nie będę silił się na ocenę Twojej osoby - Ty się wysiliłaś.
Choć przyznam że Twój styl życia jest mi obcy, przypomina mi się jeden z utworów zespołu oskarżanego o satanizm przez o. Rydzyka ( zresztą całkowicie nie słusznie) Sweet Noise.

Kilku użytkowników zrodziło u mnie podobne refleksję - więdz nie traktuj tego zbyt osobiście, napisałem pod pewnym wątkiem żeby nie zgineło- ale chyba nie ma sensu wałkować tego.

Szkoda, że Twoja wypowiedź jest mało konkretna, ciężko mi cokolwiek z niej wyłapać. Zdaję sobie sprawę, że ludzie mogą mieć różne zdanie na mój temat- mają prawo. Tak jak ja mam prawo ignorować (delikatnie mówiąc) ich niepochlebne uwagi. Nigdy nie wymagałam, żeby wszyscy popierali moje poglądy.
Jestem szczera w wyrażaniu swojego zdania i nie tylko na forum- na codzień również i niewiele osób z mojego otoczenia go powiela- niespecjalnie mnie to obchodzi. Więc dopóki mnie nie obrażasz, ani mi nie uwłaczasz masz prawo do krytyki.
Może zdradzisz jaki to utwór?

[wazonik]

Napisane przez bess

ale o co chodzi?
Tobie napisalam na poczatku,ze wyolbrzymiasz i Gośce rowniez


nie kochacie sie na codzien,ze na tym wyjezdzie to bedzie jakis wyjatkowy smutek??
Jest jeszcze jedna opcja, "białe malzenstwo" cos by Ci to dalo?

Kocham się dośc często wbrew pozorom. A tym razem menstruacja przyszła mi z pomocą. A Twój pomysł jest naprawdę oryginalny nie pomyślałem o tym- dziękuję za to spostrzeżenie.

Kasia mówi, że dostrzegła teraz jak to jest potrzebne jak ważne- cementowanie związku. Twierdzi że znalazła przyjmnośc której nie miała w poprzednimi związku i na początku ze mnę- gdyż nie była przekonana do bliskości.

[wazonik]

Napisane przez diamentowa

Szkoda, że Twoja wypowiedź jest mało konkretna, ciężko mi cokolwiek z niej wyłapać. Zdaję sobie sprawę, że ludzie mogą mieć różne zdanie na mój temat- mają prawo. Tak jak ja mam prawo ignorować (delikatnie mówiąc) ich niepochlebne uwagi. Nigdy nie wymagałam, żeby wszyscy popierali moje poglądy.
Jestem szczera w wyrażaniu swojego zdania i nie tylko na forum- na codzień również i niewiele osób z mojego otoczenia go powiela- niespecjalnie mnie to obchodzi. Więc dopóki mnie nie obrażasz, ani mi nie uwłaczasz masz prawo do krytyki.
Może zdradzisz jaki to utwór?

Miło mi że jesteś szczera to dobra cecha choc nie zawsze przynosząca korzyści.

Ta piosenka to : " Dzisiaj mnie kochasz, jutro nie nienawidzisz" z płyty "Czas ludzi cienia" z gościnnym udziałem Anny Marii Jopek.

[Victoria_Helena]

Napisane przez bess

zgadza sie ale wg mnie tutaj pewna granica zostala przekroczona

nie rozumiem
Na podstawie moich doswiadczen ,nie ma reguly.Czy masz lat 18 czy 60 nie wiesz kto Ci sie trafi
Zasada jest jedna nie zalowac tego co bylo,a ze wszystkiego wyciagac wniosek na przyszlosc

ad 1) też uważam, że Wazonik przesadził. tragikomiczne takie myślenie dla mnie jest. ja się odniosłam tylko do wypowiedzi kolezanki.

ad 2) żałuję, bo to nie był TEN i to nie była miłość. z perspektywy czasu myślę, że chciałabym dzielić taką bliskość tylko z jedną osobą w życiu. czyli z mężem ( moim )))

[wazonik]

"TEN" wielkimi literami a mąż malutkimi – no przepraszam, że się czepiam, nie złośliwieJ