Adopcja - wątek zbiorczy

[***luna]

Napisane przez ukrycior

Kochane,
z przyczyn takich czy innych (generalnie służbowych) nie było mnie na wizażu troszkę. Ale już jestem, choć sądzę, że przelotnie i z doskoku. Po pierwsze dlatego, że służbowo u mnie naprawdę dzieje się multum, w tym egzaminy i obrona doktoratu (egzaminy - listopad, obrona w styczniu jak sądzę). Ale nie dlatego piszę.

Piszę, bo TEN telefon zadzwonił. Zadzwonił z nienacka 2 listopada. I od tego czasu tempo mamy galopujące, wczoraj czytaliśmy kartę dziecka w ośrodku, jutro jedziemy zobaczyć małą, dzięki czemu dziś nie spałam w nocy ani minuty. Mała urodziła się w kwietniu i została zostawiona w szpitalu, matka ma odebrane prawa. Jest śliczna, zdrowa i pięknie rośnie, mamy szansę dostać pieczę w ciągu tygodnia-dwóch. W związku z tym nie wiem w co ręce włożyć, bo póki co normalnie pracuję, uczę się do egzaminów i usiłuję organizować dom dziecku, kupić cokolwiek potrzebne będzie, łóżeczka, foteliki, butelki, słoiczki, cuda wianki. I jestem bardzo szczęśliwa padając na pysk. Postaram się odezwać czasem choć częstotliwości nie gwarantuję.

Chciałam niniejszym podziękować wszystkim, którzy trzymali kciuki i wysyłali pozytywne myśli, gdy mi brakowało już sił, by ciągle mieć nadzieję.

wspaniała wiadomość.
a kciuki nadal zaciśnięte

[iizabelaa]

Napisane przez ukrycior

Kochane,
z przyczyn takich czy innych (generalnie służbowych) nie było mnie na wizażu troszkę. Ale już jestem, choć sądzę, że przelotnie i z doskoku. Po pierwsze dlatego, że służbowo u mnie naprawdę dzieje się multum, w tym egzaminy i obrona doktoratu (egzaminy - listopad, obrona w styczniu jak sądzę). Ale nie dlatego piszę.

Piszę, bo TEN telefon zadzwonił. Zadzwonił z nienacka 2 listopada. I od tego czasu tempo mamy galopujące, wczoraj czytaliśmy kartę dziecka w ośrodku, jutro jedziemy zobaczyć małą, dzięki czemu dziś nie spałam w nocy ani minuty. Mała urodziła się w kwietniu i została zostawiona w szpitalu, matka ma odebrane prawa. Jest śliczna, zdrowa i pięknie rośnie, mamy szansę dostać pieczę w ciągu tygodnia-dwóch. W związku z tym nie wiem w co ręce włożyć, bo póki co normalnie pracuję, uczę się do egzaminów i usiłuję organizować dom dziecku, kupić cokolwiek potrzebne będzie, łóżeczka, foteliki, butelki, słoiczki, cuda wianki. I jestem bardzo szczęśliwa padając na pysk. Postaram się odezwać czasem choć częstotliwości nie gwarantuję.

Chciałam niniejszym podziękować wszystkim, którzy trzymali kciuki i wysyłali pozytywne myśli, gdy mi brakowało już sił, by ciągle mieć nadzieję.

czytam wątek, choć się nie udzielam i trzymałam kciuki za Ciebie,
serce mi mocniej zabiło jak przeczytałam twojego posta

trzymam kciuki nadal
do tego będzie Wasza wymarzona córka

ja 2 listopada dowiedziałam się, że moje dziecię jest córką

[elianka]

Strasznie się cieszę!

Tak bardzo trzymałam kciuki , warto było! Gratulacje!

[aktaga13]

ukryciorku, na tą wiadomość czekaliśmy wszyscy! aż mi łezka pociekła po poliku tak bardzo się cieszę. czuję ciepło na serduchu, tak bardzo na to zasługiwaliście wreszcie się spełniło! podziwiam Cię, że maz teraz głowę do nauki. ja bym była pewnie pochłonięta przygotowaniami na tyle, że wszystkie inne sprawy poszłyby na urlop podziwiam Cię i trzymam mocno kciuki (za obronę, za .... za wszystko!).

[annika77]

Kochana, nawet nie wiesz jak bardzo czekałam na wieści od Ciebie! Ogromnie się cieszę, ogromnie! Aż słońce zaświeciło u mnie na tę okazję! Buziaki wielkie dla was!!!

[Soso]

Ukryciorku, gratuluję z całego serca

[hihi]

Nie wierzę! Nareszcie! Natalia!!! Aż mnie dreszcze w podniecenia przeszły, jakbym to ja na dziecko czekała!!!!

Gratuluję, trzymam kciuki, aż kostki bieleją, cholera jasna, oczy mi się szklą ze wzruszenia!!!! Abyście wszystko jak najszybciej poukładali!!!!!

Jejku, ależ się cieszę!!!

[kulbit]

Mam łzy w oczach! Łzy radości i wzruszenie
Kochany Ukryciorku! Strasznie sie z Wami cieszę Wyobrażam sobie jak Ty skaczesz z radości

Ściskam i tez skaczę do góry!


Nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!
Naczekaliście sie ale teraz to juz nie ważne bo jest juz Wasza Kruszynka

ps. kciuki za obrone tez masz u mnie

[anciaahk]

Ukryciorku kochany, łzy w oczach mam jak to czytam. Nareszcie się doczekaliście!!! Moje gratulacje i trzymam kciuki - za wszystko!

[zuzaneczka]

Ukryciorku co za wspaniała wiadomość!! Gratuluję z całego serducha i też mam łzy w oczach

[lutien]

Napisane przez ukrycior

Kochane,
z przyczyn takich czy innych (generalnie służbowych) nie było mnie na wizażu troszkę. Ale już jestem, choć sądzę, że przelotnie i z doskoku. Po pierwsze dlatego, że służbowo u mnie naprawdę dzieje się multum, w tym egzaminy i obrona doktoratu (egzaminy - listopad, obrona w styczniu jak sądzę). Ale nie dlatego piszę.

Piszę, bo TEN telefon zadzwonił. Zadzwonił z nienacka 2 listopada. I od tego czasu tempo mamy galopujące, wczoraj czytaliśmy kartę dziecka w ośrodku, jutro jedziemy zobaczyć małą, dzięki czemu dziś nie spałam w nocy ani minuty. Mała urodziła się w kwietniu i została zostawiona w szpitalu, matka ma odebrane prawa. Jest śliczna, zdrowa i pięknie rośnie, mamy szansę dostać pieczę w ciągu tygodnia-dwóch. W związku z tym nie wiem w co ręce włożyć, bo póki co normalnie pracuję, uczę się do egzaminów i usiłuję organizować dom dziecku, kupić cokolwiek potrzebne będzie, łóżeczka, foteliki, butelki, słoiczki, cuda wianki. I jestem bardzo szczęśliwa padając na pysk. Postaram się odezwać czasem choć częstotliwości nie gwarantuję.

Chciałam niniejszym podziękować wszystkim, którzy trzymali kciuki i wysyłali pozytywne myśli, gdy mi brakowało już sił, by ciągle mieć nadzieję.

Gratulacje!!!

[Almariel]

Gratulacje, super wiadomość

[ania p]

Jeszcze raz gratuluje a jak tylko mała będzie z wami zapraszam na kwietniówki .
mam nadzieję ze do nas dołączysz I bedziesz dzieliła się nami waszymi problemami i radościami

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez ukrycior

Kochane,
z przyczyn takich czy innych (generalnie służbowych) nie było mnie na wizażu troszkę. Ale już jestem, choć sądzę, że przelotnie i z doskoku. Po pierwsze dlatego, że służbowo u mnie naprawdę dzieje się multum, w tym egzaminy i obrona doktoratu (egzaminy - listopad, obrona w styczniu jak sądzę). Ale nie dlatego piszę.

Piszę, bo TEN telefon zadzwonił. Zadzwonił z nienacka 2 listopada. I od tego czasu tempo mamy galopujące, wczoraj czytaliśmy kartę dziecka w ośrodku, jutro jedziemy zobaczyć małą, dzięki czemu dziś nie spałam w nocy ani minuty. Mała urodziła się w kwietniu i została zostawiona w szpitalu, matka ma odebrane prawa. Jest śliczna, zdrowa i pięknie rośnie, mamy szansę dostać pieczę w ciągu tygodnia-dwóch. W związku z tym nie wiem w co ręce włożyć, bo póki co normalnie pracuję, uczę się do egzaminów i usiłuję organizować dom dziecku, kupić cokolwiek potrzebne będzie, łóżeczka, foteliki, butelki, słoiczki, cuda wianki. I jestem bardzo szczęśliwa padając na pysk. Postaram się odezwać czasem choć częstotliwości nie gwarantuję.

Chciałam niniejszym podziękować wszystkim, którzy trzymali kciuki i wysyłali pozytywne myśli, gdy mi brakowało już sił, by ciągle mieć nadzieję.

Gratulacje!
Podczytywałam, po cichu trzymałam kciuki i czekałam na tę informację jak reszta dziewczyn.
Dużo radości, uśmiechu i zdrowia dla Was!

[Antilia]

Nigdy się tu nie wypowiadałam ale podczytuje wątek już od dawana, aż się roztrzęsłam ze wzruszenia Wszystko Ci teraz spadło na głowę ale dasz radę!

[MdM]

Gratulacje!! Ja rowniez trzymalam kciuki i zycze Wam wszystkiego najlepszego z calego serca. Zebyscie jak najszybciej mieli swoja mala istotke przy sobie!!

[SoNeRa]

ukrycior!!
mam ciary !!
cieszę się Waszym szczęściem

[alice86]

Moje gratulacje Ukryciorku!!
Jak wspaniała wiadomość
Cieszę się razem z Wami i nadal liczę na kolejne wiadomości od Ciebie... tzn. jak idą przygotowania, jak Wasze zdrówko itp., itd.
ojjj...Teraz to się (mam nadzieję) na tym wątku będzie działo
Nareszcie nadszedł Ten dzień
Wszystkim innym Wizażankom, które nadal czekają na "Ten telefon" życzę jak najszybszego doczekania się.

[Pomidora]

Kochana, gratulacje Cudownie, cudownie, cudownie!!! Trzymaliśmy w trójkę kciuki za was, a teraz w trójkę cieszymy się z wami - mój mężuś, który poznał waszą historię, mój synek, którego powstaniu ty kibicowałaś i wreszcie ja, która teraz ryczy jak głupia, że wam się w końcu spełniło!
Jak tylko będziesz miała czas to czekamy na wieści co u was i zdjęcia tego urodzonego z serca maleństwa!

Powiem jeszcze tylko:

YES, YES, YES

[ukrycior]

Dziewczyny kochane moje. Odpowiadam i dziękuję z serca zbiorczo, bo spałam słownie godzinę dziś i jestem niekumata. Mam nadzieję, że jutro uda nam się zrobić zdjęcia Mani, a w poniedziałek złożymy dokumenty do sądu, podobno piecza będzie szybciutko bo mamy komplecik dokumentów, więc ok. tygodnia-dwóch. Oczywiście w miarę możliwości wkleję tu wszelkie niusy, choć pracuję w weekend i w ogóle mam niezły pieprznik zawodowy, nie mam pojęcia, kiedy zrobimy najapotrzebniejsze zakupy, takie jak fotelik, łóżeczko, wózek, drobiazgi, jedzonko, jakieś ubranka. No nic, jakoś to muszę zorganizować. Najważniesze jutro wziąć Małą w ramiona, choć pewnie potem będę ryczeć cały dzień tak jak po wtorkowym telefonie, beczałam w samochodzie wracając z grobów.

Całe Wasze ciepło kumuluje się teraz wokół mnie w postaci megawsparcia i dziękuję bardzo. Każdą z osobna i wszystkie razem mocno ściskam.

[magdalenka12]

Ukrycior w końcu zawsze zaglądałam na ten wątek zwłaszcza jak coś napisałaś z nadzieją w sercu, że to już.
I gratuluje z całego serca i wiem, że ze wszystkim sobie poradzicie.
I jeszcze raz gratulacje

[Lily Rose]

Ukryciorku, ja pierwszy raz piszę, chociaż podczytuję od daaawna.

Dzisiejsza wiadomośc tak mnie wzruszyła, że aż brak słów...mogę sobie tylko wyobrazić jakie podniecenie odczuwacie. Czekam niecierpliwe na dalsze wieści, trzymam kciuki za zakupy rozkosznych ciuszków itp.

Ja sama walczę z przeciwnościami losu, jak narazie jestem po IUI, walczymy dzielnie, ale jeśli w końcu nie dane nam będzie zostać biologicznymi rodzicami, to zaczniemy orientować się w kierunku adopcji.

[rudo]

Również tylko podczytywałam i jestem kolejną, której łza w oku się zakręciła na tę wiadomość. Po cichu Wam bardzo kibicowałam. Gratuluję i życzę powodzenia

[ania p]

Napisane przez ukrycior

Dziewczyny kochane moje. Odpowiadam i dziękuję z serca zbiorczo, bo spałam słownie godzinę dziś i jestem niekumata. Mam nadzieję, że jutro uda nam się zrobić zdjęcia Mani, a w poniedziałek złożymy dokumenty do sądu, podobno piecza będzie szybciutko bo mamy komplecik dokumentów, więc ok. tygodnia-dwóch. Oczywiście w miarę możliwości wkleję tu wszelkie niusy, choć pracuję w weekend i w ogóle mam niezły pieprznik zawodowy, nie mam pojęcia, kiedy zrobimy najapotrzebniejsze zakupy, takie jak fotelik, łóżeczko, wózek, drobiazgi, jedzonko, jakieś ubranka. No nic, jakoś to muszę zorganizować. Najważniesze jutro wziąć Małą w ramiona, choć pewnie potem będę ryczeć cały dzień tak jak po wtorkowym telefonie, beczałam w samochodzie wracając z grobów.

Całe Wasze ciepło kumuluje się teraz wokół mnie w postaci megawsparcia i dziękuję bardzo. Każdą z osobna i wszystkie razem mocno ściskam.

Wpadaj na kwiecień dziewczyny pomogą z zakupami
Super czekamy na zdjęcia malutkiej

[EdziaO]

Napisane przez ukrycior

Kochane,
z przyczyn takich czy innych (generalnie służbowych) nie było mnie na wizażu troszkę. Ale już jestem, choć sądzę, że przelotnie i z doskoku. Po pierwsze dlatego, że służbowo u mnie naprawdę dzieje się multum, w tym egzaminy i obrona doktoratu (egzaminy - listopad, obrona w styczniu jak sądzę). Ale nie dlatego piszę.

Piszę, bo TEN telefon zadzwonił. Zadzwonił z nienacka 2 listopada. I od tego czasu tempo mamy galopujące, wczoraj czytaliśmy kartę dziecka w ośrodku, jutro jedziemy zobaczyć małą, dzięki czemu dziś nie spałam w nocy ani minuty. Mała urodziła się w kwietniu i została zostawiona w szpitalu, matka ma odebrane prawa. Jest śliczna, zdrowa i pięknie rośnie, mamy szansę dostać pieczę w ciągu tygodnia-dwóch. W związku z tym nie wiem w co ręce włożyć, bo póki co normalnie pracuję, uczę się do egzaminów i usiłuję organizować dom dziecku, kupić cokolwiek potrzebne będzie, łóżeczka, foteliki, butelki, słoiczki, cuda wianki. I jestem bardzo szczęśliwa padając na pysk. Postaram się odezwać czasem choć częstotliwości nie gwarantuję.

Chciałam niniejszym podziękować wszystkim, którzy trzymali kciuki i wysyłali pozytywne myśli, gdy mi brakowało już sił, by ciągle mieć nadzieję.

Bardzo się cieszę i z całego serca gratuluję!Nareszcie nadszedł Wasz wielki dzień. Nie wiem co mogę jeszcze napisać poza tym, że taka wiadomość to dla mnie również wielka radość, bo nie przestawałam Wam kibicowaćPo prostu wielkie gratulacje z okazji narodzin Waszej córeczki!

[ukrycior]

Napisane przez EdziaO

Bardzo się cieszę i z całego serca gratuluję!Nareszcie nadszedł Wasz wielki dzień. Nie wiem co mogę jeszcze napisać poza tym, że taka wiadomość to dla mnie również wielka radość, bo nie przestawałam Wam kibicowaćPo prostu wielkie gratulacje z okazji narodzin Waszej córeczki!

Aniu, Mania jest dokładnie o dzień starsza od Oli Wpadnę, tylko ogarnę sprawy organizacyjne, bo porady zakupowe będą dla mnie bezcenne.

[ania p]

Napisane przez ukrycior

Aniu, Mania jest dokładnie o dzień starsza od Oli Wpadnę, tylko ogarnę sprawy organizacyjne, bo porady zakupowe będą dla mnie bezcenne.

Ola urodziła się o 24:25 takze o włos by były z tego samego dnia he he .
A Mania to skrót od Moniki ?
Pytam bo mam kolezankę Monike i własnie na nią Mania wołają .

Ale musisz mieć mętlik w głowie , w ciąży ma się te 9 miechów na myślenie , organizowanie , kupowanie , a TY masz kilka dni .
Ale dasz rade .
wpadaj to opracujemy Ci niezbędne minimum dla takiego 7 miesięczniaka

Ciekawe czy mała już raczkuje , siedzi ? Ile wiesz ?
Bo moja tylko się kręci na brzuszku , ale na watku dziewczyn dzieciaki już siedzą niektóre i raczkuja jak torpedy .

[Stokrotka81]

Ukryciorku serdeczne gratulacje az sie poryczałam jak przeczytalam twoja wiadomość
bedziecie wspanialymi rodzicami i Mania bedzie bardzo szcześliwym dzieciaczkiem przy Was jak tylko bedziesz miala chwilke to pisz co u was

jeszcze raz serdeczne gratulacje

[madzia.a]

Napisane przez ukrycior

Dziewczyny kochane moje. Odpowiadam i dziękuję z serca zbiorczo, bo spałam słownie godzinę dziś i jestem niekumata. Mam nadzieję, że jutro uda nam się zrobić zdjęcia Mani, a w poniedziałek złożymy dokumenty do sądu, podobno piecza będzie szybciutko bo mamy komplecik dokumentów, więc ok. tygodnia-dwóch. Oczywiście w miarę możliwości wkleję tu wszelkie niusy, choć pracuję w weekend i w ogóle mam niezły pieprznik zawodowy, nie mam pojęcia, kiedy zrobimy najapotrzebniejsze zakupy, takie jak fotelik, łóżeczko, wózek, drobiazgi, jedzonko, jakieś ubranka. No nic, jakoś to muszę zorganizować. Najważniesze jutro wziąć Małą w ramiona, choć pewnie potem będę ryczeć cały dzień tak jak po wtorkowym telefonie, beczałam w samochodzie wracając z grobów.

Całe Wasze ciepło kumuluje się teraz wokół mnie w postaci megawsparcia i dziękuję bardzo. Każdą z osobna i wszystkie razem mocno ściskam.

Ja również ci bardzo gratuluje. Cieszę się razem z tobą.
Chciałabym też kiedyś doczekać się takiego momentu.

[ukrycior]

Mania to Marysia w skrócie. Tak naprawdę to wiem dziś już wiele, bo byliśmy dziś u małej i krótko bo krótko i bardzo bardzo stremowani byliśmy w nią sam na sam. Siedzi, a co tylko złapie w łapkę to wpycha do buzi, bo właśnie kasowniczek rośnie. Ma śmieszną grzywę, długą i zaczesaną na boczek, jest blondaskiem z niemal białymi brwiami, niebieskimi oczkami i białymi rzęskami. Jest bardzo kontaktowa, nie boi się ludzi, nie płakała wcale, wręcz się śmiała i gaworzyła. Ja do teraz się trzęsę dosłownie.

Aniu, wpadnę na kwietniówki, tylko błagam - daj linka, bo wizażuję z doskoku, dosłownie dostałam szału, żeby dopiąć wszystko w pracy na ostatni guzik przed macierzyńskim, do tego te moje egzaminy, zakupy, a do Maniusi jeździmy do Grudziądza, wiec same dojazdy jeszcze też zabierają czas (jedziemy teraz w środę i czwartek). Musimy zaktualizować dokumenty dla sądu, więc też bieganina i wypełnić wnioski o pieczę i o adopcję. Nie śpię, nie jem, zasuwam jak mały tramwaj. A to wszystko gdzieś pomiędzy totalną błogością i szczęściem a stresem.

Dziewczyny, dziękuję, że jesteście.