Nazwisko - swoje, podwójne czy malżonka?

[becia28]

tak jest dopuszczalna znajomi połaczyli swoje nazwiska i najpierw jest nazwisko jej a potem jego

[Sabbath]

Napisane przez minimini87

po prostu nie wiesz co dobre

Oczywiście. Moje małżeństwo jest niedobre, bo nie jest zgodne z tym, co zwykłe kobiety, takie jak Ty "powinny".

Napisane przez kliwia

dzustam czy w takiej sytuacji kolejność naziwsk u męża jest dowolna? Czy najpierw jego-Twoje?
No bo w sytuacji łaczenia nazwiska u kobiet akurat w moim przypadku to będzie oczywsite moje-jego = super wspolgrają i pasują. Gdyby jednak Tz miał przyjac moje nazwisko po swoim to juz tak super by nie bylo. Czy mąż zatem może swoje naziwsko zostawić na koncu? Istnieje taka dowolność?
Przykład
Ania Kowal
Adam Mosiewicz
Ania - Kowal-Mosiewicz
Adam Kowal - Mosiewicz ,- czy taka forma jest dopuszczalna?

No i dzieci wtedy tez podwójne?

Kliwio, w dokumentach, które wypełniacie w USC zaznaczacie, czy dziecko ma mieć nazwisko ojca, czy matki.
I teraz:
jeśli ona nazywa się Schwarc, a on Black i oboje decydują się na dodanie nazwiska małżonka do swojego, to jeśli dziecko będzie miało nazwisko matki - będzie nazywało się Schwarc - Black, a jesli ojca: Black - Schwarc.

Oczywiście istnieje też możliwośc, że oboje zdecydują się na tę samą kolejność nazwisk, albo oboje na jedno - obojętne czy jego, czy jej.
Nie widziałam, by w papierach była opcja zaznaczenia, że dziecko bedzie miało nazwiska obojga rodziców kiedy brałam ślub., ale to się podobno ma zmienić.

[minimini87]

ta......

[dzustam]

Napisane przez kliwia

dzustam czy w takiej sytuacji kolejność naziwsk u męża jest dowolna? Czy najpierw jego-Twoje?
No bo w sytuacji łaczenia nazwiska u kobiet akurat w moim przypadku to będzie oczywsite moje-jego = super wspolgrają i pasują. Gdyby jednak Tz miał przyjac moje nazwisko po swoim to juz tak super by nie bylo. Czy mąż zatem może swoje naziwsko zostawić na koncu? Istnieje taka dowolność?
Przykład
Ania Kowal
Adam Mosiewicz
Ania - Kowal-Mosiewicz
Adam Kowal - Mosiewicz ,- czy taka forma jest dopuszczalna?

No i dzieci wtedy tez podwójne?

Taka forma jest dopuszczalna. My mamy nazwisko łączone: jego i moje, w tym samym brzmieniu dla obojga.

W USC dowiecie się wszystkiego, pracownicy mają taką tabelę z możliwymi kombinacjami zmiany nazwisk (z tego co pamiętam jest chyba z 8 możliwych wariantów)

Dzieci też mają łączone w takim samym brzemieniu, bo nazwisko ojca i matki są takie same.

Napisane przez Futbolowa

A jeżeli i On i Ona mają podwójne nazwiska? I Ona chciałaby mieć i swoje i Jego?
Anna Nowak-Kowalska
Stefan Sroka-Wrona

Wyszłoby np. Anna Nowak-Kowalska Sroka-Wrona?

Łączyć można tylko i wyłącznie do dwóch członów.

Jeżeli nie chcieliby pozostać przy swoich rodowych, to wtedy taka para wybiera te człony nazwiska, które chce używać

Napisane przez becia28

tak jest dopuszczalna znajomi połaczyli swoje nazwiska i najpierw jest nazwisko jej a potem jego

Jeżeli połączone nazwisko brzmi tak samo ładnie, bez względu na kolejność nazwisk składowych - wtedy jak najbardziej jej powinno być pierwsze prawdziwy gentelmen ustąpi miejsca swojej wybrance

Napisane przez Sabbath

Oczywiście. Moje małżeństwo jest niedobre, bo nie jest zgodne z tym, co zwykłe kobiety, takie jak Ty "powinny".


Kliwio, w dokumentach, które wypełniacie w USC zaznaczacie, czy dziecko ma mieć nazwisko ojca, czy matki.
I teraz:
jeśli ona nazywa się Schwarc, a on Black i oboje decydują się na dodanie nazwiska małżonka do swojego, to jeśli dziecko będzie miało nazwisko matki - będzie nazywało się Schwarc - Black, a jesli ojca: Black - Schwarc.

Oczywiście istnieje też możliwośc, że oboje zdecydują się na tę samą kolejność nazwisk, albo oboje na jedno - obojętne czy jego, czy jej.
Nie widziałam, by w papierach była opcja zaznaczenia, że dziecko bedzie miało nazwiska obojga rodziców kiedy brałam ślub., ale to się podobno ma zmienić.

I bardzo dobrze, rozwiąże to wiele problemów matek muszących się tłumaczyć tym mniej rozgarniętym ludziom, że dziecko na pewno jest jej

[Futbolowa]

Łączyć można tylko i wyłącznie do dwóch członów.

Jeżeli nie chcieliby pozostać przy swoich rodowych, to wtedy taka para wybiera te człony nazwiska, które chce używać

O, dziękuję bardzo za odpowiedź
Tak mnie to ciekawiło

[arinitti]

Ja mam po ślubie podwójne nazwisko - z racji, że współpracuje od kilku lat z różnymi firmami, czyli ze względów zawodowych.

Ale nie jestem zadowolona, choć jest dopiero nieco ponad pół roku po ślubie - mam długie imię i długie dwa nazwiska, i jest to problem przy wypełnianiu jakichkolwiek pism urzędowych czy dokumentów (PIT-y), czy nawet rejestracji do lekarza - nie mieszczę się w rubrykach. Obawiam sie, że kiedyś może sie to na mnie zemścić (np. przy składaniu papierów choćby do ZUS do emerytury itp.).

A najgorsze jest w tym wszystkim to, że nikomu z urzedników nie chce się pomyśleć i napisać moich danych w 2 linijkach!!! Bo się rzekomo nie da! I często, np. przy rejestracji do lekarza, zapisują mnie na nazwisko pierwsze, tj. panieńskie. Dlatego najprawdopodobniej zmienię.

[Kasiulinka]

Napisane przez Sabbath

Kasiu, nazwisko można zmienić i bez zawierania związku małżeńskiego.

wiem, wiem ale rodzina by mnie chyba jednocześnie wyklęła a tak wilk syty i owca cała

[Olila9]

Ja zostaje przy swoim. Nie widze zadnego racjonalnego powodu, zeby sobie zycie komplikowac.

[ilonkaczapela]

w życiu nie tylko racjonalne powody są ważne

[Olila9]

Tak, ale nieracjonalnych w tym przypadku tez nie widze. Ot, tak sie nazywam od dnia urodzenia, podoba mi sie, czemu mialabym cos zmieniac? Data urodzin, znak zodiaku czy grupa krwi tez mi sie nie zmianiaja na mezowska po slubie, czemu mialoby nazwisko?

[konspiracja]

Napisane przez minimini87

KONSPIRACJA uważam,że 2 nazwiska są nie potrzebne :-D

masz prawo tak myśleć. Poza tym nie wszystkie nazwiska nadają sie do połączenia

[kamila2100]

ja po ślubie przyjmuję nazwisko męża nawet bardziej mi sie podoba

[Assol]

Ja co prawda nadal sie nad tym zastanawiam, czy wziac nazwisko narzeczonego czy zostac przy swoim. Ale jakas dziwnie sie czuje wypowiadajac swoje imiej i jego nazwisko. Prawie 30 lat poslugiwalam sie swoim (ladnym ) nazwiskiem i co teraz mam nazywac sie inaczej tylko dlatego, ze kogos pokochalam i chcialabym zalozyc rodzine ??? Moze innym to nie przeszkadza . Ale mi jaks nie pasuje, tak jakbym miala zmienic tozsamosc.
Wiec raczej zostane przy swoim i dodam nazwisko meza Tak zachowam swoja tozsamosc i podkresle zmiany, ktore szczesliwie zaszly w moim zyciu
Aha irozmawial o tym z kilkoma osobami i niektorzy twierdza, ze jest to glupota -pozostawanie przy swoim -bo i tak wszyscy beda wolac na malzenstwo po nazwisku meza. Powiedzy , idziemy do Kowalskich. A ja taj sobie mysle, co mnie obchodzi jak na mnie beda wolac inni Wazniejsze jest jak ja sie czuje z tymi nazwiskami
I ostatnie - a dzieci beda mialy nazwiska meza. I wcale nie powinno byc z tym problemu. Wystarczy im wutlumaczyc im sytuacje. Jak sie ogolnie robi i jak wybrala mamusia tym bardziej nie byla jedyna, ktora zostala przy swoim nazwisku

[Sabbath]

Napisane przez Assol

Ja co prawda nadal sie nad tym zastanawiam, czy wziac nazwisko narzeczonego czy zostac przy swoim. Ale jakas dziwnie sie czuje wypowiadajac swoje imiej i jego nazwisko. Prawie 30 lat poslugiwalam sie swoim (ladnym ) nazwiskiem i co teraz mam nazywac sie inaczej tylko dlatego, ze kogos pokochalam i chcialabym zalozyc rodzine ??? Moze innym to nie przeszkadza . Ale mi jaks nie pasuje, tak jakbym miala zmienic tozsamosc.
Wiec raczej zostane przy swoim i dodam nazwisko meza Tak zachowam swoja tozsamosc i podkresle zmiany, ktore szczesliwie zaszly w moim zyciu
Aha irozmawial o tym z kilkoma osobami i niektorzy twierdza, ze jest to glupota -pozostawanie przy swoim -bo i tak wszyscy beda wolac na malzenstwo po nazwisku meza. Powiedzy , idziemy do Kowalskich. A ja taj sobie mysle, co mnie obchodzi jak na mnie beda wolac inni Wazniejsze jest jak ja sie czuje z tymi nazwiskami
I ostatnie - a dzieci beda mialy nazwiska meza. I wcale nie powinno byc z tym problemu. Wystarczy im wutlumaczyc im sytuacje. Jak sie ogolnie robi i jak wybrala mamusia tym bardziej nie byla jedyna, ktora zostala przy swoim nazwisku

Assol, trochę podobnie czułam - w końcu moje nazwisko to także w pewnym topniu moja tożsamość. Ten zlepek głosek (lub liter) przez wiele lat oznaczał mnie, został stworzony specjalnie dla mnie i to ja nadałam mu znaczenie. Dlaczego kobiety często tak niewielką wagę przywiązują do swojej tożasmości nie wiem.
Ja dodałam nazwisko męża do swojego z desperacji. Nie zamierzałam tego robić, bo mi ten zabieg niepotrzebny by czuć się z nim związaną, jednak postanowiliśmy, że dziecko bedzie miało dwa nazwiska i dopiero w urzędzie okazało się, że opcja: każde znas zostaje przy swoim, a dziecko ma dwa jest niemożliwa. A ponieważ męzczyźni propozycję zmiany nazwiska (lub nawet ddania nazwiska żony do swojego) traktują jak atak na swoją godność - zdecydowałam, że dodam nazwisko męża do swojego, a za to w dokumentach bedzie widniał zapis, że dzieci ze związku noszą nazwisko matki. Nie planuję rozwodu, ale w razie gdyby takie nieszczęscie sie przydarezyło (odpukać!!!), zmieniam nazwisko na swoje i dziecku zmienia się ono automatycznie razem ze mną. Bardzo ważne jest dla mnie, żeby moje dziecko miało moje nazwisko.

A co do tego, jak określają nas znajomi - u nas tak się nie mówi. Przez podpisanie aktu ślubu nie stałam się podzbiorem rodziny mojego męża. Nasza rodzina jest częścią wspólną dwóch równoważnych zbiorów i tak, jak połączenie żółtego (ja) z zielonym (mąż) nie daje zielonego, tak nasza rodzina nie jest rodziną Kowalskich (analogicznie do Twojego przykładu).

Nie wiem, czy te moje dziwne porównania oddają istotę tego, jak widzą problem, ale tak szczerze - cieszy mnie istnienie tego watku. Nie dlatego, że ma on cokolwiek zmienić w wyborach Osób czytających go. Nie o to chyba chodzi. Chodzi o to, żeby to rzeczywiście był świadomy wybór, a nie owczy pęd "bo tak się robi".

Pozdrawiam wszystkie Panie, którym chciało się tu wejśc i porozmawiać.

[Olila9]

A co do mowienia " idziemy do Kowalskich", ja zazwyczaj mowie, ze ide do Piotra i Izy, a nie po nazwisku....

[ilonkaczapela]

ja zawszę mówię, że idziemy do tego, kogo dłużej znamy, albo kto jest bardziej "widoczny" w związku. Z reguły nie ma to nic wspólnego z nazwiskiem

A już nie mogę się doczekać nazwiska mojego narzeczonego Podwójne mi się zwyczajnie nie podobają w brzmieniu. Wolę jedno. I wolę nazwisko męża niż mojego ojca (które przeciez też nie jest tylko moim nazwiskiem).

Swoją drogą, to ostatnio rozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że fajnie by było, żeby młode małżeństwa same sobie wymyślały nazwisko, zaraz po ślubie i żeby oboje wtedy zmieniali na to jedno

[Olila9]

W takim razie ja zmieniam na Princess Consuela Bananahammock

[ilonkaczapela]

ok, to ja Crap Bag

[dzustam]

Napisane przez Olila9

W takim razie ja zmieniam na Princess Consuela Bananahammock

Nazwisko męża Phoebe było jeszcze lepsze

[Olila9]

No dobrze, juz mwi, TZtowi, ze jego tez czeka zmiana. Crap Bag, mowicie... W sumie dobre, krotkie, latwe do zapamietania, pisownia prosta...;-)

[ilonkaczapela]

Jeżeli jednak ciężko ci zapamiętać, to wyobraź sobie torbę gó*wna

[Olila9]

No wlasnie, zawsze mozna sobie z czyms skojarzyc.... Idealne nazwisko! I nie wiem, czemu moj kreci nosem...

[czekoladka79]

A ja nie zmieniłam na przekór wszystkim i nie żałuję.
Bo uniknęłam tej całej papierologii i ludzie tak hmmm inaczej patrzą na mnie kiedy słyszą, że nie zmieniłam nazwiska - twierdzą, żem odważna i oryginalna

[paulinkajr6]

Ja po ślubie będę miała dwuczłonowe nazwisko, najpierw moje a drugie mojego męża. natomiast dzieci będą miały nazwisko męża

[meili]

Ja, podobnie jak czekoladka79 pozostaję przy swoim przed-ślubnym nazwiskiem. Mój małżon sam na to nalegał

[Harrods]

A ja przyjmę nazwisko męża. Obydwoje mamy długie nazwiska (zakończone na -ki, -ska), a ja do tego mam też dosyć długie imię. Nie mieściłabym się w żadnych drukach i formularzach.

[sygnaturka]

Mam długie imię i dugie nazwisko, nazwisko narzeczonego też jest długie, więc przyjmuję jego, poza tym bardziej mi sie podoba niż moje panieńske

[cosmopolitan3000]

Planuję zostać przy swoim nazwisku lub dodać do niego nazwisko Narzeczonego i mieć dwuczłonowe. Gdyby ktoś mnie zapytał jeszcze parę lat temu jaką decyzję w tej sprawie podejmę, na pewno chciałabym zmienić nazwisko na męża, gdyż moje jest oryginalne, rzadko spotykane, ma swoją historię, ale też należy do tych bardzo trudnych w pisaniu i wymawianiu. Jednak im bliżej decyzji tym ciężej jest mi się rozstać z jakby nie było MOIM nazwiskiem. Przyzwyczaiłam się do niego przez te dwadzieścia parę lat, coś tam osiągnęłam nim się podpisując, może nie jakieś spektakularne sukcesy, ale jednak. Nie potrafię tak po prostu przestawić się na nowe nazwisko, które skądinąd jest raczej proste i dość popularne. Teraz jestem jedyna i niepowtarzalna, a z nowym nazwiskiem stanę się jedną z wielu, bo osoby o TYM nazwisku spotykam niemal na każdym kroku Nie jestem aż tak zagorzałą, ortodoksyjną feministką, ale jak już zostało powiedziane - czasy, gdzie kobieta nie miała nic do powiedzenia w tym temacie minęły.

Troszkę mnie rozbraja jak obserwując przesławną 'Naszą Klasę' widzę konta dziewczyn, które na drugi dzień po ślubie weryfikują swoje dane, wstawiając nowe nazwisko Ja nie mam takiego parcia, wręcz przeciwnie... muszę to jeszcze tylko wytłumaczyć Narzeczonemu ;P

[Nelkaa]

Ja się długo nad tym zastanawiałam, bo chciałam mieć swoje i mojego przyszłego męża, ale doszłam do wniosku, że musiałabym przedstawiać się dwoma nazwiskami, jakiekolwiek papiery podpisać to też jakoś tak długo. Chciałam mieć dwa tylko dlatego, że TŻ jest bardzo pospolite, a moje nie, ale w końcu stwierdziłam, że będę miała po TŻcie.....no chyba, że jeszcze mi się odmieni

[evra]

Mam dylemat Mój TŻ upiera się przy swoim nazwisku, a ja przy swoim, on ma całkiem ok nazwisko ale moje jest fajne - nosze nazwisko bo jednym w wieszczów i bardzo mi się podoba i co tu zrobić? Łączone nazwisko odpada bo oba są długie i słyszałam od cioci, która pracuje w banku, że dużo zachodu z tym i kłopoty często są, a chcialabym nosić takie same nazwisko jak mąż..i bądź tu mądry !!!