Wiosna przyszła, etorebkę kupić czas, kod rabatowy nie pójdzie w las

[reniabg]

Napisane przez Iduś

Hejo

Myślałam, że Nasze kłopoty się skończyły, a tu proszę.... o 12 w nocy wyprowadzałam się z TŻ-tem od jego rodziców ... do mieszkania mojego zmarłego taty.....

spałam 2 godziny

O rany.... biedna Iduś to teraz się drzemnij

Napisane przez fashionaddicted

Dzień dobry
ehh u mnie jeszcze paskudna pogoda
kiedy ma wrócic wiosna??

U mnie jest piękne słoneczko i nawet ciepło.

Napisane przez kali765

No matury są nie?

Na lumpeksy nie będzie mi szkoda benzyny

Ten mail to śmiechu warty

Dzień dobry

hej

Napisane przez farfalla

melduję że wstałam

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------



... rozumiem że nie planowaliście tej przeprowadzki ?

[roxana222]

Dzień dobry

Danula

Iduś

U mnie pięknie słoneczko świeci, ale podobno chłodno jest, bo moja mama niedawno z zakupów wróciła i mówiła

[Iduś]

Napisane przez farfalla

melduję że wstałam

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------



... rozumiem że nie planowaliście tej przeprowadzki ?

Napisane przez fashionaddicted

na pewno tego nie planowaliście

Nie planowaliśmy .... taka jestem załamana, że naprawę ... ale nie znieśliśmy po raz kolejny jak jego ojciec na dole zaczął Nas oczerniać (oczywiście za plecami, ale mieliśmy uchylone drzwi), mówić, że nie będziemy tu mieszkać, a mnie nazwał "pierdo***ą gówniarą" . Aż szkoda słów na to wszystko bo ja nie rozumiem jak można być tak zakłamanym człowiekiem. Jeszcze niedawno mi mówił, że traktuje mnie jak córkę, albo, że jak mnie nie ma to się nieswojo czuje... a tu teraz takie kwiatki wychodzą . Jeszcze to mieszkanie jest wspólne z moim bratem i jak się dowie, że tam mieszkamy to nie wiem co zrobi ... chce mi się ryczeć bo nie mam pracy, szukam i szukam i nic ... o tyle dobrze, że mam jakies oszczędności i TŻ nie zarabia najgorzej ... ale i tak masakra. Jestem teraz w Warszawie i będę tu przez najbliższe 14 godzin .... jak na razie to pisze z KFC. Chcemy wynająć coś natychmiast w Warszawie bo wydatki na benzyne nas zjedzą .... TŻ musi jeździć do pracy, a jak nie pracuje to musimy jechać do szkoły - więc właściwie nie ma dnia kiedy byśmy nie musieli używać samochodu .

[kali765]

Dziewczyny czy mogłabym mi któraś kupić tę sukienkę w rozm XS?Bardzo Proszę bo u mnie już nie ma

Podobno kosztuje 60zł z okularami na twarzy 50zł

[roxana222]

Napisane przez Iduś

Nie planowaliśmy .... taka jestem załamana, że naprawę ... ale nie znieśliśmy po raz kolejny jak jego ojciec na dole zaczął Nas oczerniać (oczywiście za plecami, ale mieliśmy uchylone drzwi), mówić, że nie będziemy tu mieszkać, a mnie nazwał "pierdo***ą gówniarą" . Aż szkoda słów na to wszystko bo ja nie rozumiem jak można być tak zakłamanym człowiekiem. Jeszcze niedawno mi mówił, że traktuje mnie jak córkę, albo, że jak mnie nie ma to się nieswojo czuje... a tu teraz takie kwiatki wychodzą . Jeszcze to mieszkanie jest wspólne z moim bratem i jak się dowie, że tam mieszkamy to nie wiem co zrobi ... chce mi się ryczeć bo nie mam pracy, szukam i szukam i nic ... o tyle dobrze, że mam jakies oszczędności i TŻ nie zarabia najgorzej ... ale i tak masakra. Jestem teraz w Warszawie i będę tu przez najbliższe 14 godzin .... jak na razie to pisze z KFC. Chcemy wynająć coś natychmiast w Warszawie bo wydatki na benzyne nas zjedzą .... TŻ musi jeździć do pracy, a jak nie pracuje to musimy jechać do szkoły - więc właściwie nie ma dnia kiedy byśmy nie musieli używać samochodu .

Współczuję

Trzymaj się jakoś Kochana Wszystko się ułoży

[135nudziara]

Iduś, strasznie, strasznie mi przykro. nie dość, że Twój brat i mama, to jeszcze tata TŻ . w kółko coś
całuję

[mm111111]

Napisane przez Iduś

Nie planowaliśmy .... taka jestem załamana, że naprawę ... ale nie znieśliśmy po raz kolejny jak jego ojciec na dole zaczął Nas oczerniać (oczywiście za plecami, ale mieliśmy uchylone drzwi), mówić, że nie będziemy tu mieszkać, a mnie nazwał "pierdo***ą gówniarą" . Aż szkoda słów na to wszystko bo ja nie rozumiem jak można być tak zakłamanym człowiekiem. Jeszcze niedawno mi mówił, że traktuje mnie jak córkę, albo, że jak mnie nie ma to się nieswojo czuje... a tu teraz takie kwiatki wychodzą . Jeszcze to mieszkanie jest wspólne z moim bratem i jak się dowie, że tam mieszkamy to nie wiem co zrobi ... chce mi się ryczeć bo nie mam pracy, szukam i szukam i nic ... o tyle dobrze, że mam jakies oszczędności i TŻ nie zarabia najgorzej ... ale i tak masakra. Jestem teraz w Warszawie i będę tu przez najbliższe 14 godzin .... jak na razie to pisze z KFC. Chcemy wynająć coś natychmiast w Warszawie bo wydatki na benzyne nas zjedzą .... TŻ musi jeździć do pracy, a jak nie pracuje to musimy jechać do szkoły - więc właściwie nie ma dnia kiedy byśmy nie musieli używać samochodu .

Trzymam mocno kciuki i wierzę, że sytuacja się poprawi. ściskam i głowa do góry

Lecę nad Odrę uczyć się na egzamin dyplomowy paa

[martini.]

Bry ja już nawet popracowałam

Napisane przez kali765

No matury są nie?

Na lumpeksy nie będzie mi szkoda benzyny

Ten mail to śmiechu warty

Dzień dobry

No tak
Będzie Ci szkoda, zobaczysz Będziesz wolała wydać $ na paliwo niż na sukienkę

Bry

Napisane przez roxana222

U mnie pięknie słoneczko świeci, ale podobno chłodno jest, bo moja mama niedawno z zakupów wróciła i mówiła

O to ciekawe, jak u mnie, bo zaraz muszę wyjść

Napisane przez Iduś

Nie planowaliśmy .... taka jestem załamana, że naprawę ... ale nie znieśliśmy po raz kolejny jak jego ojciec na dole zaczął Nas oczerniać (oczywiście za plecami, ale mieliśmy uchylone drzwi), mówić, że nie będziemy tu mieszkać, a mnie nazwał "pierdo***ą gówniarą" . Aż szkoda słów na to wszystko bo ja nie rozumiem jak można być tak zakłamanym człowiekiem. Jeszcze niedawno mi mówił, że traktuje mnie jak córkę, albo, że jak mnie nie ma to się nieswojo czuje... a tu teraz takie kwiatki wychodzą . Jeszcze to mieszkanie jest wspólne z moim bratem i jak się dowie, że tam mieszkamy to nie wiem co zrobi ... chce mi się ryczeć bo nie mam pracy, szukam i szukam i nic ... o tyle dobrze, że mam jakies oszczędności i TŻ nie zarabia najgorzej ... ale i tak masakra. Jestem teraz w Warszawie i będę tu przez najbliższe 14 godzin .... jak na razie to pisze z KFC. Chcemy wynająć coś natychmiast w Warszawie bo wydatki na benzyne nas zjedzą .... TŻ musi jeździć do pracy, a jak nie pracuje to musimy jechać do szkoły - więc właściwie nie ma dnia kiedy byśmy nie musieli używać samochodu .

Z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciu - stara prawda, właśnie się przekonałaś o tym sama po raz kolejny. Taki kop zwykle jednak się potem opłaca, bo stanąć samodzielnie na nogi i dać radę (nawet z zaciśniętymi zębami) jest o wiele bardziej opłacalne, niż toksyczne życie. Ty masz jeszcze TŻ u boku, więc nie przechodzisz tego sama. Nie każdy ma takie szczęście.

Co do benzyny, to nie macie pociągów czy pksów? Średnio to fajne, zwłaszcza jak się ma samochód, bo nagle się trzeba dopasować do rozkładu i zmienić życie (już nie mówiąc o wygodzie), ale czasem trzeba się ugiąć.

[reniabg]

Napisane przez kali765

Iduś

A ja nie wiem co mam dzisiaj robić
Miałam iść do koleżanki na urodziny ale miałam też iść do pracy - facet powiedział że zadzwoni a nie zadzwonił - łudzę się że jeszcze dzisiaj/zaraz zadzwoni
Miałam również jechać do H&M ale mi się nie chce

Nie wiem co mam robić

Jeszcze nie dzwonili?

Napisane przez Iduś

Nie planowaliśmy .... taka jestem załamana, że naprawę ... ale nie znieśliśmy po raz kolejny jak jego ojciec na dole zaczął Nas oczerniać (oczywiście za plecami, ale mieliśmy uchylone drzwi), mówić, że nie będziemy tu mieszkać, a mnie nazwał "pierdo***ą gówniarą" . Aż szkoda słów na to wszystko bo ja nie rozumiem jak można być tak zakłamanym człowiekiem. Jeszcze niedawno mi mówił, że traktuje mnie jak córkę, albo, że jak mnie nie ma to się nieswojo czuje... a tu teraz takie kwiatki wychodzą . Jeszcze to mieszkanie jest wspólne z moim bratem i jak się dowie, że tam mieszkamy to nie wiem co zrobi ... chce mi się ryczeć bo nie mam pracy, szukam i szukam i nic ... o tyle dobrze, że mam jakies oszczędności i TŻ nie zarabia najgorzej ... ale i tak masakra. Jestem teraz w Warszawie i będę tu przez najbliższe 14 godzin .... jak na razie to pisze z KFC. Chcemy wynająć coś natychmiast w Warszawie bo wydatki na benzyne nas zjedzą .... TŻ musi jeździć do pracy, a jak nie pracuje to musimy jechać do szkoły - więc właściwie nie ma dnia kiedy byśmy nie musieli używać samochodu .

O szlag.... nieciekawie strasznie Ci współczuję i nawet niewiem co mam napisać w takiej sytuacji....
Życzę abyś znalazła pracę jako taką i wynajmijcie jakies malutkie mieszkanko aby się udało trzymaj się kochanie.

[Iduś]

Napisane przez martini.

Z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciu - stara prawda, właśnie się przekonałaś o tym sama po raz kolejny. Taki kop zwykle jednak się potem opłaca, bo stanąć samodzielnie na nogi i dać radę (nawet z zaciśniętymi zębami) jest o wiele bardziej opłacalne, niż toksyczne życie. Ty masz jeszcze TŻ u boku, więc nie przechodzisz tego sama. Nie każdy ma takie szczęście.

Co do benzyny, to nie macie pociągów czy pksów? Średnio to fajne, zwłaszcza jak się ma samochód, bo nagle się trzeba dopasować do rozkładu i zmienić życie (już nie mówiąc o wygodzie), ale czasem trzeba się ugiąć.

Średnio bo to mieszkanie jest sporo poza Warszawą ... dzisiaj przy sobocie jechaliśmy samochodem 40 minut, a w tygodniu na pewno są tam korki bo akurat rozpoczęli przebudowę i wszystko jest rozkopane... a TŻ kończy pracę zawsze o 24... więc nie ma jak

Napisane przez reniabg

Jeszcze nie dzwonili?

O szlag.... nieciekawie strasznie Ci współczuję i nawet niewiem co mam napisać w takiej sytuacji....
Życzę abyś znalazła pracę jako taką i wynajmijcie jakies malutkie mieszkanko aby się udało trzymaj się kochanie.

Dziękuje za słowa wsparcia

[farfalla]

Napisane przez reniabg

O rany.... biedna Iduś to teraz się drzemnij



U mnie jest piękne słoneczko i nawet ciepło.



hej

Renia

Napisane przez Iduś

Nie planowaliśmy .... taka jestem załamana, że naprawę ... ale nie znieśliśmy po raz kolejny jak jego ojciec na dole zaczął Nas oczerniać (oczywiście za plecami, ale mieliśmy uchylone drzwi), mówić, że nie będziemy tu mieszkać, a mnie nazwał "pierdo***ą gówniarą" . Aż szkoda słów na to wszystko bo ja nie rozumiem jak można być tak zakłamanym człowiekiem. Jeszcze niedawno mi mówił, że traktuje mnie jak córkę, albo, że jak mnie nie ma to się nieswojo czuje... a tu teraz takie kwiatki wychodzą . Jeszcze to mieszkanie jest wspólne z moim bratem i jak się dowie, że tam mieszkamy to nie wiem co zrobi ... chce mi się ryczeć bo nie mam pracy, szukam i szukam i nic ... o tyle dobrze, że mam jakies oszczędności i TŻ nie zarabia najgorzej ... ale i tak masakra. Jestem teraz w Warszawie i będę tu przez najbliższe 14 godzin .... jak na razie to pisze z KFC. Chcemy wynająć coś natychmiast w Warszawie bo wydatki na benzyne nas zjedzą .... TŻ musi jeździć do pracy, a jak nie pracuje to musimy jechać do szkoły - więc właściwie nie ma dnia kiedy byśmy nie musieli używać samochodu .

musiało zaboleć ... jakby nie patrzeć taki nóż w plecy Ci wbił trochę 'teść'... Iduś wiesz co w tym wszystkim jest piękngo ? że Twój TŻ nie ma wątpliwości po czyjej stronie stanąć w takiej sytuacji, i że mimo że wasze uczucie poddawane jest co chwila jakiejś próbie przez wasze rodziny to macie siebie i się wspieracie Na pewno coś wymyślicie razem, nie poddawaj się w szukaniu pracy pytałaś znajomych czy nie znają kogoś kto by pomógł z załatwieniem choćby tymczasowo pracy dopóki sama nie znajdziesz ?
A co do samochody to zgadzam się z Martini ... przy obecnych cenach paliwa jeżdżenie samochodem codziennie jest dla was drogą wygodą, nie macie połączeń autobusowych, pociągowych jakichś ?

[Danula]

Dziń dybry

Napisane przez Iduś

Hejo

Myślałam, że Nasze kłopoty się skończyły, a tu proszę.... o 12 w nocy wyprowadzałam się z TŻ-tem od jego rodziców ... do mieszkania mojego zmarłego taty.....

spałam 2 godziny

Napisane przez fashionaddicted

Dzień dobry
ehh u mnie jeszcze paskudna pogoda
kiedy ma wrócic wiosna??

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------



Trzymam

Napisane przez roxana222

Dzień dobry

Danula

Iduś

U mnie pięknie słoneczko świeci, ale podobno chłodno jest, bo moja mama niedawno z zakupów wróciła i mówiła

Dziękuję wszystkim za kciuki i proszę o powtórkę jutro rano(przez sen też działa)

Dzisiaj jakoś poszło ale z prof. K nigdy nie można być pewnym, także czekam na wyniki I zaraz się biorę za naukę..........znowu:craz y:

[kali765]

Napisane przez reniabg

Jeszcze nie dzwonili?

Nie ale jest nadzieje, bo do cioci też nie dzwonił a ta kelnerowała już u niego kilka razy

[farfalla]

Napisane przez Danula

Dziń dybry














Dziękuję wszystkim za kciuki i proszę o powtórkę jutro rano

Dzisiaj jakoś poszło ale z prof. K nigdy nie można być pewnym, także czekam na wyniki I zaraz się biorę za naukę..........znowu:craz y:

Bzydaalku Mój no ja myślę że pomogły , bo stukałam od rana w klawisze tylko małymi palcami , reszta była zajęta trzymaniem kciuków jutro też będę ... więc nie ma opcji żeby poszlo coś źle

[Iduś]

Napisane przez farfalla

Renia


musiało zaboleć ... jakby nie patrzeć taki nóż w plecy Ci wbił trochę 'teść'... Iduś wiesz co w tym wszystkim jest piękngo ? że Twój TŻ nie ma wątpliwości po czyjej stronie stanąć w takiej sytuacji, i że mimo że wasze uczucie poddawane jest co chwila jakiejś próbie przez wasze rodziny to macie siebie i się wspieracie Na pewno coś wymyślicie razem, nie poddawaj się w szukaniu pracy pytałaś znajomych czy nie znają kogoś kto by pomógł z załatwieniem choćby tymczasowo pracy dopóki sama nie znajdziesz ?
A co do samochody to zgadzam się z Martini ... przy obecnych cenach paliwa jeżdżenie samochodem codziennie jest dla was drogą wygodą, nie macie połączeń autobusowych, pociągowych jakichś ?

No właśnie tak jak wcześniej pisałam ... trochę to jest tak, że z jednej wsi przeprowadziliśmy się na drugą. Np. u TŻ nie kursowały w ogóle Busy w soboty i niedziele - a on zawsze pracuje w sobotę i niedziele. W tygodniu bus jeździł 6 razy na cały dzień . Tutaj nawet nie wiem jak jest . Na szczęście TŻ ma samochód na gaz, ale tak czy siak drogo to wszystko wychodzi . Wiem właśnie to jest chyba jedyny pozytyw z tej sytuacji - że się nawzajem wspieramy. Ale wyobraźcie sobie, że nawet jemu łzy poleciały wczoraj - wiem jakie to dla niego trudne bo to samo przechodziłam 4 miesiące temu ....

Jeszcze położyliśy się po 3, a tutaj 5:40 dzwoni telefon ... i kto ?! oczywiście kochany tatuś .... najpierw Nas wyklinał, gadał, że "My tu nie będziemy mieszkać", a teraz co ? taka nagła troska ? . Oczywiście nawet nie odbieraliśmy bo nie było sensu.

A wiecie o co ostatnio miał pretensje ? Że zły obiad był i się bidulek nie najadł. Wpadł i powiedział do R. "dlaczego Ty siedzisz w domu i nie poczuwasz się żeby jakąś zupe ugotować" , a on mówi, że przecież w garnku jest obiad (akurat były conchiglioni rigati - taki makaron muszle, nafaszerowany)..... i miał ich tam 15 ...to mówi, że to może być na przystawkę , a nie na obiad. Ciekawe bo jeszcze tydzień temu zrobiłam to samo, zjadł tyle samo i gadał, że pyyyszne i, że się najadł


A no i zapomniałam powiedzieć, że wynieśliśmy się jak wszyscy spali.

[Danula]

Napisane przez farfalla

Bzydaalku Mój no ja myślę że pomogły , bo stukałam od rana w klawisze tylko małymi palcami , reszta była zajęta trzymaniem kciuków jutro też będę ... więc nie ma opcji żeby poszlo coś źle

farfocelku
No z takimi kciukami to się musi udać

[reniabg]

Napisane przez Iduś

Średnio bo to mieszkanie jest sporo poza Warszawą ... dzisiaj przy sobocie jechaliśmy samochodem 40 minut, a w tygodniu na pewno są tam korki bo akurat rozpoczęli przebudowę i wszystko jest rozkopane... a TŻ kończy pracę zawsze o 24... więc nie ma jak

Dziękuje za słowa wsparcia

życzę jak najlepiej ...jak znajdziesz pracę to wszystko się ułoży tylko do tego trzeba cierpliwości - nie poddawaj się

Napisane przez farfalla

Renia


musiało zaboleć ... jakby nie patrzeć taki nóż w plecy Ci wbił trochę 'teść'... Iduś wiesz co w tym wszystkim jest piękngo ? że Twój TŻ nie ma wątpliwości po czyjej stronie stanąć w takiej sytuacji, i że mimo że wasze uczucie poddawane jest co chwila jakiejś próbie przez wasze rodziny to macie siebie i się wspieracie Na pewno coś wymyślicie razem, nie poddawaj się w szukaniu pracy pytałaś znajomych czy nie znają kogoś kto by pomógł z załatwieniem choćby tymczasowo pracy dopóki sama nie znajdziesz ?
A co do samochody to zgadzam się z Martini ... przy obecnych cenach paliwa jeżdżenie samochodem codziennie jest dla was drogą wygodą, nie macie połączeń autobusowych, pociągowych jakichś ?

Far

Biedna ta nasza Idusia jak nie urok to sraczka ...
To fakt, ze z rodziną to tylko na zdjęciach ale żeby własna matka czy ojciec.... byli tacy wzgledem własnych dzieci - w głowie mi sie to nie mieści i strasznie mi przykro, bo gdzie szukacć wsparcia jak nie w rodzicach? Ehhhh dobrze, ze się wspaniale dogadujecie z R - razem przez to przechodzicie. Jesteście ze sobą mimo niepowodzeń.
Jak bym znalazła pracę to bym wynajęła coś skromnego a resztę rodzinki miałabym głęboko w i tak nie pomogą a tylko potrafią zaszkodzić.

Pamiętaj Iduśku, co Cię nie zabije to wzmocni

Napisane przez kali765

Nie ale jest nadzieje, bo do cioci też nie dzwonił a ta kelnerowała już u niego kilka razy

Napisane przez Iduś

No właśnie tak jak wcześniej pisałam ... trochę to jest tak, że z jednej wsi przeprowadziliśmy się na drugą. Np. u TŻ nie kursowały w ogóle Busy w soboty i niedziele - a on zawsze pracuje w sobotę i niedziele. W tygodniu bus jeździł 6 razy na cały dzień . Tutaj nawet nie wiem jak jest . Na szczęście TŻ ma samochód na gaz, ale tak czy siak drogo to wszystko wychodzi . Wiem właśnie to jest chyba jedyny pozytyw z tej sytuacji - że się nawzajem wspieramy. Ale wyobraźcie sobie, że nawet jemu łzy poleciały wczoraj - wiem jakie to dla niego trudne bo to samo przechodziłam 4 miesiące temu ....

Jeszcze położyliśy się po 3, a tutaj 5:40 dzwoni telefon ... i kto ?! oczywiście kochany tatuś .... najpierw Nas wyklinał, gadał, że "My tu nie będziemy mieszkać", a teraz co ? taka nagła troska ? . Oczywiście nawet nie odbieraliśmy bo nie było sensu.

A wiecie o co ostatnio miał pretensje ? Że zły obiad był i się bidulek nie najadł. Wpadł i powiedział do R. "dlaczego Ty siedzisz w domu i nie poczuwasz się żeby jakąś zupe ugotować" , a on mówi, że przecież w garnku jest obiad (akurat były conchiglioni rigati - taki makaron muszle, nafaszerowany)..... i miał ich tam 15 ...to mówi, że to może być na przystawkę , a nie na obiad. Ciekawe bo jeszcze tydzień temu zrobiłam to samo, zjadł tyle samo i gadał, że pyyyszne i, że się najadł


A no i zapomniałam powiedzieć, że wynieśliśmy się jak wszyscy spali.

ohhh, jejciu - przykre no....

Napisane przez Danula

farfocelku
No z takimi kciukami to się musi udać

Danusia i jak tam? Poszło dobrze?

[FrostyAngel]

Dziewczyny, a czy ma ktoras Brittany? Jestem ciekawa jakis opini o niej, nie wiem czy oplaca mi sie ja kupic. W real katalogu nie ma zdjec, moze ktoras wstawi swoje?

[kali765]

Aaaa!!!!!!!!!

Idę dziś i jutro do pracy

[roxana222]

Napisane przez kali765

Aaaa!!!!!!!!!

Idę dziś i jutro do pracy

[farfalla]

Napisane przez Iduś

No właśnie tak jak wcześniej pisałam ... trochę to jest tak, że z jednej wsi przeprowadziliśmy się na drugą. Np. u TŻ nie kursowały w ogóle Busy w soboty i niedziele - a on zawsze pracuje w sobotę i niedziele. W tygodniu bus jeździł 6 razy na cały dzień . Tutaj nawet nie wiem jak jest . Na szczęście TŻ ma samochód na gaz, ale tak czy siak drogo to wszystko wychodzi . Wiem właśnie to jest chyba jedyny pozytyw z tej sytuacji - że się nawzajem wspieramy. Ale wyobraźcie sobie, że nawet jemu łzy poleciały wczoraj - wiem jakie to dla niego trudne bo to samo przechodziłam 4 miesiące temu ....

Jeszcze położyliśy się po 3, a tutaj 5:40 dzwoni telefon ... i kto ?! oczywiście kochany tatuś .... najpierw Nas wyklinał, gadał, że "My tu nie będziemy mieszkać", a teraz co ? taka nagła troska ? . Oczywiście nawet nie odbieraliśmy bo nie było sensu.

A wiecie o co ostatnio miał pretensje ? Że zły obiad był i się bidulek nie najadł. Wpadł i powiedział do R. "dlaczego Ty siedzisz w domu i nie poczuwasz się żeby jakąś zupe ugotować" , a on mówi, że przecież w garnku jest obiad (akurat były conchiglioni rigati - taki makaron muszle, nafaszerowany)..... i miał ich tam 15 ...to mówi, że to może być na przystawkę , a nie na obiad. Ciekawe bo jeszcze tydzień temu zrobiłam to samo, zjadł tyle samo i gadał, że pyyyszne i, że się najadł


A no i zapomniałam powiedzieć, że wynieśliśmy się jak wszyscy spali.

o matko ... jakie to wszystko przykre ... aż mi sie oczy zaszkliły Iduś trzymam kciuki żebyś szybko znalazła pracę (wysyłaj cv wszędzie gdzie się da .. gdzieś się w końcu odezwą ) i wynajęli mieszkanko zanim twój brat się w to wtrąci Takiej szkoły życia chyba nigdy nie zapomnicie, ale to tylko zaciśnie mocniej więź między wami i pogłębi uczucie. Wierzę że wszystko skończy się szybko i szczęśliwie dla Was

[Danula]

Napisane przez reniabg

życzę jak najlepiej ...jak znajdziesz pracę to wszystko się ułoży tylko do tego trzeba cierpliwości - nie poddawaj się



Far

Biedna ta nasza Idusia jak nie urok to sraczka ...
To fakt, ze z rodziną to tylko na zdjęciach ale żeby własna matka czy ojciec.... byli tacy wzgledem własnych dzieci - w głowie mi sie to nie mieści i strasznie mi przykro, bo gdzie szukacć wsparcia jak nie w rodzicach? Ehhhh dobrze, ze się wspaniale dogadujecie z R - razem przez to przechodzicie. Jesteście ze sobą mimo niepowodzeń.
Jak bym znalazła pracę to bym wynajęła coś skromnego a resztę rodzinki miałabym głęboko w i tak nie pomogą a tylko potrafią zaszkodzić.

Pamiętaj Iduśku, co Cię nie zabije to wzmocni







ohhh, jejciu - przykre no....



Danusia i jak tam? Poszło dobrze?

Coś napisałam

Napisane przez FrostyAngel

Dziewczyny, a czy ma ktoras Brittany? Jestem ciekawa jakis opini o niej, nie wiem czy oplaca mi sie ja kupic. W real katalogu nie ma zdjec, moze ktoras wstawi swoje?

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=364231&page=4 nie ma mówisz

[farfalla]

Napisane przez kali765

Aaaa!!!!!!!!!

Idę dziś i jutro do pracy

a jednak zadzwonili ? super

[harajuku-fish]

dzień dobry

jaka piękna pogoda za oknem....chociaż ja tam wolę jak jest zimno ale nie deszczowo i śniegowato!;]

[roxana222]

Mogę sobie kliknąć wcześniejszy prezent imieninowy

I zastanawiam się między Nancy (kawa z mlekiem) a różową Viv Którą bardziej polecacie ?

[Danula]

Napisane przez roxana222

Mogę sobie kliknąć wcześniejszy prezent imieninowy

I zastanawiam się między Nancy (kawa z mlekiem) a różową Viv Którą bardziej polecacie ?

Oczywiście, że pinkową vivi

[farfalla]

Napisane przez roxana222

Mogę sobie kliknąć wcześniejszy prezent imieninowy

I zastanawiam się między Nancy (kawa z mlekiem) a różową Viv Którą bardziej polecacie ?

obie

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez harajuku-fish

dzień dobry

jaka piękna pogoda za oknem....chociaż ja tam wolę jak jest zimno ale nie deszczowo i śniegowato!;]

Cześć rybo

[reniabg]

Napisane przez kali765

Aaaa!!!!!!!!!

Idę dziś i jutro do pracy

super, cieszę się

Napisane przez Danula

Coś napisałam



https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=364231&page=4 nie ma mówisz

wiedziałam. A z tego coś to będzie 5

[Danula]

Napisane przez reniabg

super, cieszę się



wiedziałam. A z tego coś to będzie 5

Jak pisałam, z prof. K nigdy nie wiadomo

[roxana222]

Napisane przez Danula

Oczywiście, że pinkową vivi

Napisane przez farfalla

obie

Najlepiej by było Ale nie da rady