Jak poznałyście drugą połówkę??

[bjedroneczka]

Mojego TŻ poznałam na treningu aikido (jakże romantyczne:P) od razu przypadł mi do gustu (wzajemnie), od razu poczułam "coś" co mnie do niego przyciągało, poznałam go bliżej - nooo i jesteśmy razem

[aedrin]

Ja jestem wyjątkowo antyklerykalna, on ma deistyczne podejście do świata, jeśli nie ateistyczne, no i poznaliśmy się na przeglądzie muzyki i zespołów religijnych no i tydzień później (znów na jakies imprezie organizowanej przez stowarzyszenie kościelne) zaczeliśmy być ze sobą;] no i tak jesteśmy do tej pory, nieco ponad 3 lata ;d

[Marwari]

na obozie

[2018070520180950]

podobal mi sie w szkole... ale nie mialam odwagi zagadac... on na laski nie zwracal za bardzo uwagi, teraz juz wiem ze nie mial czasu ; no a jak juz skonczyl szkole i z kolezanka nasz "rytuał" cotygodniowy u\prawialysmy czyli na gg wysylalismy sobie linki ronych facetow na fotce i ogladalismy i komentowalysmy
no i wyslala mi link do Tż. I mi sie o nim przypomniallo
uruchomilam kontakty i po godzinie mialam jego nr zalatwiony
pisalismy ok 2-3dni i spotkalismy sie w sobote na festynie, byl to 11sierpien 2007 pamietam jak dzis...zakochalam sie w jego doleczkach jak sie usmiecha

[KasiaKiiSS]

oj Kachaaa mialam prawie tak samo po nieszczesliwej milosci przegladalam chlopakow z naszego miasteczka na nk i tak trafilam na neigo z kolezanka i sie okazalo ze zerwal ze swoja dziewczyna... zaprosilam go do znajomych (choc znalam go tylko z widzenia hhehe xD) no i jakos odezwal sie.... tak wyszlo ze sie umowilismy... ale w ogole nie mialam zamiaru z nim byl... chlodny wieczor jednak sprawil ze cieplutko mnie przytulil... zakochalam sie w jego zapachu, uśmiechu dotyku... we wszystkim... i tak do tej pory... mimo że mieszka daleko to niedlugo do niego dołącze i juz zawsze bedziemy razem

[Rogusia_007]

Ja swojego TŻta poznałam na urodzinach teraz naszej wspólnej koleżanki. Ja tam znalazłam się przypadkiem, nikogo nie znałam itd. Zapisał mój numer dla koleżanki tej, która miała urodziny, a po jakimś czasie On napisał. Umówiliśmy się w moim mieście. Miałam wyjść po Niego na przystanek, lało jak z cebra, ale wyszłam. On nie przyjechał, w ogóle autobus nie dotarł. Za drugim razem ja nawaliłam, bo poszłam na basen, a nie wzięłam telefonu, w tym czasie napisał, przyjechał, mnie nie było, wrócił do domu. Po powrocie dopiero odczytałam SMS`a, ale było już za późno No, ale za trzecim razem się udało Nie poszedł na teorie z prawka żeby ze mną się spotkać. Siedzieliśmy w restauracji, gadał od rzeczy tak był zestesowany Nie minęły 2 miesiące i byliśmy razem i tak jest do dzisiaj 3,5 roku zaraz stuknie

[2018070520180950]

Napisane przez KasiaKiiSS

oj Kachaaa mialam prawie tak samo po nieszczesliwej milosci przegladalam chlopakow z naszego miasteczka na nk i tak trafilam na neigo z kolezanka i sie okazalo ze zerwal ze swoja dziewczyna... zaprosilam go do znajomych (choc znalam go tylko z widzenia hhehe xD) no i jakos odezwal sie.... tak wyszlo ze sie umowilismy... ale w ogole nie mialam zamiaru z nim byl... chlodny wieczor jednak sprawil ze cieplutko mnie przytulil... zakochalam sie w jego zapachu, uśmiechu dotyku... we wszystkim... i tak do tej pory... mimo że mieszka daleko to niedlugo do niego dołącze i juz zawsze bedziemy razem

hehe ja bylam 2 tyg po "powaznym" jak mi sie wtedy wydawalo zwiazku
a to nie byl powazny.

teraz jest Tym Tż powazny

[izuljanka]

w mojej pracy, wpadł na chwile do koleżanki

[Eloska]

ufff, przeczytałam całość

ale niestety ja nie mam się czym pochwalić ale nadal wytrwale czekam na mojego księcia

[agniesikk]

Napisane przez Eloska

ufff, przeczytałam całość

ale niestety ja nie mam się czym pochwalić ale nadal wytrwale czekam na mojego księcia

Ja również, pocieszam się tym, że mam czas
Ale miło się czyta Wasze historie

[aagnesska22]

ja nie miałam z kim iść na studniówkę,kolega mi GO przyprowadził i tak zostało

[lejdi]

Swojego chłopaka pozanałam zupełnie przypadkowo.
Spodobał mi się. Bardzo wysoki i te niebieskie oczy...ACH!
No i go zaczepiłam drogą wirtualną.
Jesteśmy razem do dziś

[aniolka]

zaczęłam z nim mieszkac zakochałam się we współlokatorze:P na całe szczęście on we mnie tez Jestesmy razem zaczelismy troche od konca..bo najpierw są randki, promocja etc a pozniej wspolne mieszkanko i bieganie bez makijazu i w pizamce Ale widocznie spodobalam mu sie nawet taka

[martynka89]

Przez internet.

[mOna01]

Spodobał mi się na korytarzu w szkole ja 1 klasa liceum, on 3 - maturzysta ale byłam wtedy z kim innym a nie mogłam przestać o nim myśleć. Nie okazywałam tego ani nikomu nie mówiłam. Pewnego dnia spytałam koleżankę czy go zna, okazało się że tak, dała mi jego nr gg. Dodałam go do listy kontaktów. Minęły 3 minuty a on się do mnie odezwał! Że niby szukał jakiejś innej dziewczyny o tym imieniu, ale ja to nie ona, no ale rozkręciliśmy rozmowę. Rozmawialiśmy od 10 rano do 3 w nocy, z przerwami na obiad itd Następnego dnia spotkaliśmy się i od tego momentu jesteśmy razem, niedługo będzie 3 lata i 3 miesiące
Ale puenta tej historii tkwi w tym, że on wcale się nie pomylił na tym gg a miał mój nr gg od 2 tygodni, też mu się spodobałam i wziął nr od wspólnego znajomego. Więc nawzajem zwróciliśmy na siebie uwagę, nie wiedząc o tym, i czailiśmy się na siebie On mówi że to przeznaczenie, ja też nie widzę innej możliwości (:

[linaya]

Poznaliśmy się na uczelni. Znałam go już wcześniej, on podkochiwał się we mnie skrycie, ja - traktowałam go wyłącznie jak kolegę. Pewnego razu zgubiłam teczkę z materiałami do pracy magisterskiej. Załamana, starałam się wymyślić, co powiem mojemu promotorowi, od którego te cenne materiały dostałam, gdy zadzwonił mój przyszły TŻ. Spytał, czy czasem nie zostawiłam w uczelnianym bufecie takiej czerwonej teczki wypchanej papierami, bo właśnie takową znalazł. Zajrzał do środka, a ponieważ swojego czasu rozmawialiśmy o tematach prac magisterskich, orientował się, o czym mniej więcej piszę i znalezione materiały wydały mu się jakieś znajome...Moja ulga była nie do opisania. Spytałam, jak moge mu się odwdzięczyć. On - że mogę to zrobić, umawiając się z nim. Umówiliśmy się. Oddał mi teczkę i zaprosił do fajnej restauracji na starym mieście na miód pitny. Okazało się, że super nam się rozmawia. Potem spytałam, czy chce jakieś znaleźne. Powiedział, że chciałby spotkać się ze mna jeszcze raz. Więc spotkalismy się kolejny raz, i kolejny...i zaiskrzyło. Zostaliśmy parą. Jesteśmy razem już 5 lat

[bartnix]

mój jest starszym bratem mojej koleżanki a widzieliśmy się na kilku imprezach itd ale jakoś nigdy nie "załapało" byłam młoda i gupia widocznie spotkaliśmy sie potem na jakiejś imprezce poprosił mnie do tańca i tak już zostało do końca imprezyi do terazjuż prawie rok

[szarlotka90]

piękne historie

[xxxwitchyouxxx]

Trochę długa historia

Na tydzień przed weselem mojego brata strasznie pokłóciłam się z chłopakiem z którym miałam na nie iść.Ponieważ większość moich dobrych kolegów miało dziewczyny zostałam na lodzie.Nie miałam z kim iść. Brat zaproponował mi jego kolegę(nie znałam go,nigdy nie widziałam) Zgodziłam się.
Przed wesele rozmawiałam z nim kilka razy przez tel.W końcu nadszedł tak długo oczekiwany dzień(ślub brata) M. przyjechał po mnie do domu.Od razu mi się spodobał Razem jechaliśmy do kościoła itp.Podczas drogi dużo rozmawialiśmy(szybko nawiązaliśmy kontakt,rozmawialiśmy jakbyśmy się znali od lat)
Całe wesele przetańczyliśmy,rozmawial iśmy.Odwiózł mnie do domu i już po chwili dostałam od niego smsziękuje za wszystko.Do zobaczenia wkrótce" No i się zaczęło...sms,rozmowy tel,spotkania.

Jesteśmy razem 3 lata

[simplicity]

Poznałam Konrada przez Internet Przez kilka lat ( a konkretniej 4 ) byliśmy tylko przyjaciółmi, aż pewnego dnia zrozumieliśmy, że nie możemy żyć bez siebie ( konkretniej najpierw mój Kocur to zrozumiał, ja trochę później ) Od tamtej pory minęły 3 lata... Nieco burzliwe, z przerwami krótszymi lub dłuższymi, ale od ponad roku jesteśmy razem już na dobre i na złe

[traicionera]

my poznaliśmy sie na studiach, nie bede dokładnie opisywać okoliczności, bo były dosc specyficzne i jeszcze a nuz widelec trafiłby się utaj ktos, kto zna te historię Grunt, ze było dośc oryginalnie.

[monika1001]

Przez internet .
Po ok.6 miesiacach spotkalismy sie po raz pierwszy..Ja pojechalam do Niego.. Dzielilo nas okolo 1 362 km , 21 godzin jazdy,ale warto bylo,nie zaluje tej decyzji i jestem juz z Nim 2 lata 1 miesiac i 6 dni

[xxSHINeexx]

Kolega zaprosil mnie na piwo. Kazal mi czekac pod realem a po mnie wyslal kolege - czyli mojego obecnego TZ.
Od razu mi sie spodobal a nigdy nie wierzylam w milosc od pierwszego wejrzenia
Od samego poczatku rozmawialismy jak dobrzy znajomi. Tematy sie nie wyczerpywaly. Pozniej kolega ze swoja dziewczyna pojechali do domu, a my zrobilismy sobie ognisko we 2

[anyolek]

W pracy
Akurat kiedy go poznalam, bylam ze swoim ~ex, wiec przez kolejny rok do niczego miedzy nami nie doszlo. Bylismy poprostu znajomymi z pracy. Jednak po 4,5 roku zwiazku z moim bylym, odwiecznych klotniach i toczonych bojach miedzy soba, wkoncu z nim zerwalam. I zaczelam spedzac coraz wiecej czasu na rozmowach z moim obecnym TZ-em Okazalo sie, ze mamy sobie tyle do powiedzenia, ze zostawalismy po pracy i godzinami gawedzilismy, a w domu dochodzil jeszcze MSN Po kilku tygodniach zaczelismy sie juz regularnie spotykac, a 27 czerwca minie nasza 2-ga rocznica

[zafascynowana1]

Pielgrzymka
Był kulturalnym, inteligentnym, mądrym i szarmanckim mężczyzną Nie wiedziałam, że to taki diabełek To juz 3 lata jesteśmy razem.. Kurka, ale ten czas szybko leci..

[rozanka]

poznałam go na studiach ,bedąc w innym nieudanym związku ,na dodatek mama tego chłopaka wróżyła mi taką przyszłość

przedstawiła nas sobie koleżanka przeniósł się do naszej grupy,poźniej połaczył nas taniec ,obydwoje mamy dwie lewe nogi jeśli chodzi o tańce standardowe więc koleżanki ,którym byliśmy nie pary połączyly nas razem.Tak już zostało ,dzięki studiom mam wspaniałego faceta

[aalutka]

Ja poznałam go przez koleżankę, która była dziewczyną kolegi mojego chłopaka Wszyscy byliśmy z jednego liceum, ale z innych klas. I tak już jesteśmy ze sobą 2 lata

[Madzia87]

ja z moim TŻ-tem poznałam się przez Internet spotkaliśmy się już po m-cu i cieszę się, że się na to odważyłam bo nigdy nie przypuszczałabym, że poznam faceta przez neta, a jednak nigdy nie mów nigdy
jesteśmy ze sobą prawie pół roku i myślę, że to będzie poważniejszy związek najlepiej jakby był już tym ostatnim

[Serendipity]

Gadu gadu
Jako 15-letnia dziewuszka wyszukałam sobie o rok starszego chłopaka do pogadania.Potem poznałam innego lowelasa i jak nam nie wyszło, to mój tż napisał do mnie i pogadaliśmy no i wyszło..

Spotkaliśmy się i przez 4 (!) godziny łaziliśmy po parku. Jak koledzy go spytali, jak było powiedział : Matko, to było jak pielgrzymka

I tak już 4 lata łazimy - teraz już nie narzeka, bo ja nie usiedzę na miejscu.

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

W wakacje, przez przypadek przez koleżankę. Nawet nie nastawiałam się, że coś z nas będzie, a tu już od prawie 4 lat jesteśmy razem I nie zamieniłabym go na nikogo innego