Rower stacjonarny cz 2

[joasia4786]

dzisiaj zaliczone 30 minut i 17,10km

[ileenka]

45minut, 30 km

[ania8628]

w niedzielę 70 minut a wczoraj 60min.

[DaGaDa]

Wczoraj 15 min ze średnią prędkością 32 km/h

[ania8628]

wczoraj 90 min

[monika13k]

Dziewczyny ja mam do Was pytanie jak u wyglądają Wasze efekty po rowerku stacjonarnym? sama się przymierzam, bo zależy mi na szybkim wyszczupleniu ud i brzucha. proszę o odp.
pozdrawiam

[guniaaa]

Napisane przez monika13k

Dziewczyny ja mam do Was pytanie jak u wyglądają Wasze efekty po rowerku stacjonarnym? sama się przymierzam, bo zależy mi na szybkim wyszczupleniu ud i brzucha. proszę o odp.
pozdrawiam

Szybko,to można umrzeć,nic nie ma za darmo-cierpliwość popłaca,ja dwa lata poświecam na dążenie do celu

[DaGaDa]

Napisane przez monika13k

Dziewczyny ja mam do Was pytanie jak u wyglądają Wasze efekty po rowerku stacjonarnym? sama się przymierzam, bo zależy mi na szybkim wyszczupleniu ud i brzucha. proszę o odp.
pozdrawiam

Ja dopiero od dwóch dni jeżdżę na rowerze więc trudno mówić o rezultatach, ale pamiętam jak byłam w szkole średniem (strasznie dawno temu) to przez jakieś cztery miesiące schudłam coś ok. 8 kg. Jeździłam prawie codziennie do godziny do dwóch, ale nie stosowałam żadnej diety, jadłam wszystko, no może trochę w mniejszych ilościach.

[samoo]

30 minut rowerka

[DaGaDa]

Wczoraj 15 min. rowerka (ok. 32 km/h - wyszło jakieś 8 km) + 40 min. hh + 800 skoków na skakance + 20 min. rozciągania.

[tekila901]

wczoraj zaczęłam robić interwały. wreszcie się troszkę spociłam. muszę tylko zwiększyć poziom trudności, bo i tak mi mało.

[ania8628]

wczoraj kolejne 90 min rowerka

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez DaGaDa

Wczoraj 15 min. rowerka

DaGaDa 15 min rowerka to jednak troszkę za mało, bo tłuszczyk zaczyna się spalać po ok 30 - 40 min. Proponuję Ci zwiększyć czas jazdy chociaż do tych 30 min.
Pozdrawiam

[DaGaDa]

Napisane przez ania8628

wczoraj kolejne 90 min rowerka

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------




DaGaDa 15 min rowerka to jednak troszkę za mało, bo tłuszczyk zaczyna się spalać po ok 30 - 40 min. Proponuję Ci zwiększyć czas jazdy chociaż do tych 30 min.
Pozdrawiam

Jakbyś doczytała to poza rowerkiem ćwiczę inne rzeczy. Razem jest to ok. 1 h 20 min.
Jak na razie mi to wystarczy. Od następnego tygodnia zamierzam zwiększać rower kosztem ograniczenia hh, ale nie wszystko od razu.

[ania8628]

Napisane przez DaGaDa

Jakbyś doczytała to poza rowerkiem ćwiczę inne rzeczy.

Doczytałam, ale chodziło mi właśnie o ćwiczenia na rowerku....

Poza tym nie musisz się tak irytować - uprzejmie dałam Ci tylko małą radę - do której oczywiście nie Musisz się stosować, a koleżanka od razu by się chciała wdawać w pskówki.....

Od tego jest chyba forum prawda? żeby dzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi forumowiczkami....

Pozdrawiam

[DaGaDa]

Napisane przez ania8628

Doczytałam, ale chodziło mi właśnie o ćwiczenia na rowerku....

Poza tym nie musisz się tak irytować - uprzejmie dałam Ci tylko małą radę - do której oczywiście nie Musisz się stosować, a koleżanka od razu by się chciała wdawać w pskówki.....

Od tego jest chyba forum prawda? żeby dzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi forumowiczkami....

Pozdrawiam

Nikt w pyskówki się nie wdaje. Dziękuję bardzo za radę i że w ogóle zwróciłaś na mój wpis uwagę.
Jak już pisałam mam zamiar zwiększyć ilość minut na rowerze, ale systematycznie. Nie chcę tak od razu na głęboką wodę żeby się nie zrazić i żeby mi się przypadkiem nie znudziło.
Ja bardzo lubię rower, ale zawsze był problem żeby się zmobilozować.

[ania8628]

Napisane przez DaGaDa

Ja bardzo lubię rower, ale zawsze był problem żeby się zmobilozować.

Mi jazda na rowerku "weszła już w krew", ale jeżdżę już od jakiś dwóch lat. Największą motywacją była wówczas dla mnie moja waga- 60kg przy wzroście 160cm (jeździłam po 100 min dziennie i do tego 100 min dziennie hh - wtedy mogłam sobie na tyle pozwolić bo nie pracowałam. Teraz ze względu na pracę mam o wiele, wiele mniej czasu).
Obecnie waga utrzymuje mi się na poziomie 50kg, ale codziennie jeżdżę na rowerku - hh sobie czasami odpuszczam, a rowerka prawie nigdy.

Niestety największym problemem jest właśnie ów brak czasu....

[joasia4786]

60 minut i 35,55km na dziś

[DaGaDa]

Napisane przez ania8628

Mi jazda na rowerku "weszła już w krew", ale jeżdżę już od jakiś dwóch lat. Największą motywacją była wówczas dla mnie moja waga- 60kg przy wzroście 160cm (jeździłam po 100 min dziennie i do tego 100 min dziennie hh - wtedy mogłam sobie na tyle pozwolić bo nie pracowałam. Teraz ze względu na pracę mam o wiele, wiele mniej czasu).
Obecnie waga utrzymuje mi się na poziomie 50kg, ale codziennie jeżdżę na rowerku - hh sobie czasami odpuszczam, a rowerka prawie nigdy.

Niestety największym problemem jest właśnie ów brak czasu....

Kiedyś też tak mogłam. Jak byłam w szkole średniej to potrafiłam jeździć codziennie po 2 godziny. To była super sprawa. Brałam książkę, którą akurat trzeba było czytać, albo z której trzeba było się uczyć, siadałam na rower i łączyłam przyjemne z porzytecznym.
Teraz mam czas tylko wieczorej (tak od 20:00) jak położę synka spać. Wcześniej mały nie dałby mamie wsiąść na rower (sam by chciał), a hula hop też nie wchodziłoby w grę bo młody podchodzi i niestety dostaje w głowę - dlatego już nie próbuję nawet przy nim ćwiczyć.

Poza tym moim problemem jest również kręgosłup (rozszczep kręgu L2), który niestety dość często daje o sobie znać. Jak mnie zaczyna boleć to nie zawsze jest jak wsiąść na rower - nie jestem w stanie na nim wysiedzieć. Chciałabym regularnie jeździć, ale jak narazie wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Mam nadzieję, że teraz jak wpadnę w dryk to będę mogła jeździć już cały czas (a przynajmniej 4 razy w tygodniu).

Dość już tego biadolenia. Wczoraj udało mi się 40 min hh i 20 min rowerka + oczywiście ćwiczenia na kręgosłup i rozciąganie.

Życzę wszystkim roweromaniaczkom miłego dnia,

[ania8628]

Wczoraj 90 minut

[DaGaDa]

Hello co tutaj tak cicho. Czy już nikt nie jeździ na rowerze?

Trochę tutaj smutno bez starych i nowych rowerzystek.

Ja w sobotę i niedzielę po 25 min, w tym 9 minut interwałowo.


Hop hop odezwijcie się.

[201609270959]

ja dalej jeżdżę (kończę 4ty miesiąc). zaraz będą ćwiczenia + 20 min rowerka, a wieczór jeszcze 40min jazdy. jak zaczynałam jeździć, to mogłam jechać tylko na 1 czy 2, a teraz jeżdżę na 7 . pozdrawiam rowerzystki .

[DaGaDa]

Ja jeżdżę na 3 na 10 możliwych stopni. Nie chcę za mocno ustawiać obciążenia. Kiedyś jeździłam na najwyższym i moje uda wyglądały trochę jak u Pudziana. Nie wyglądało to super w mini spódniczce. Teraz jeżdże ma mniejszym obciążeniu i liczę, że uda będą bardziej smukłe.

[honey92]

Dziewczyny, mam taki problem (pisałam już tutaj kilka stron wcześniej). Chciałabym wyszczuplić nogi, dlatego zaczęła jeździć na rowerze

Jeżdżę już jakieś 2 tygodnie i dopiero teraz przeczytałam, że trzeba jeździć na niskich obrotach. Ja jeździłam na wysokich, a to podobno rozbudowuje mięśnie, czy to prawda? I czy te 2 tygodnie mogły jakoś na to wpłynąć?
Kompletnie nie zależy mi na rozbudowie, bo i bez tego mam masywne nogi

(Wysokość obrotów w rowerze oznacza, że im wyższe tym ciężej się pedałuje, tak?
Wiem, że to pytanie wyda się Wam banalne, ale ja jestem zielona w tych sprawach)

[tekila901]

Napisane przez DaGaDa

Hello co tutaj tak cicho. Czy już nikt nie jeździ na rowerze?

Trochę tutaj smutno bez starych i nowych rowerzystek.

Ja w sobotę i niedzielę po 25 min, w tym 9 minut interwałowo.


Hop hop odezwijcie się.

ja jeżdżę, mimo, że się nie udzielam chociaż ostatnio schodzę z rowera zlana potem - ah te upały...

[201609270959]

ja tam nie wiem jak jest z tą całą rozbudową mięśni od rowerka... zaczynałam na 1-2, po miesiącu dawałam radę 3-5 (np. przez 20 min z 40, potem znów 20 min na 1-2). teraz jeżdżę tak, że te poranne 20 min przez 15min na 6-7, a 5min bardzo szybko na 1, a wieczorne 40min przez 30 na tych ciężkich i ostatnie 10min szybko na 1 lub 2. nie wiem czy tak jak robię jest dobrze czy nie, ale ogólnie rzecz biorąc uda spadły mi przez 4 miesiące z 60 cm na 53, więc w moim wypadku nie ma żadnego rozrostu mięśni, który robił by efekt Pudziana . jedynie delikatnie uwypukliły się zewnętrzne mięśnie ud i łydki stały się twarde. natomiast wewnętrzna strona ud nadal rzadka i nie ubita .

[DaGaDa]

Napisane przez zomzom

ja dalej jeżdżę (kończę 4ty miesiąc). zaraz będą ćwiczenia + 20 min rowerka, a wieczór jeszcze 40min jazdy. jak zaczynałam jeździć, to mogłam jechać tylko na 1 czy 2, a teraz jeżdżę na 7 . pozdrawiam rowerzystki .

Napisane przez tekila901

ja jeżdżę, mimo, że się nie udzielam chociaż ostatnio schodzę z rowera zlana potem - ah te upały...

Proszę udzielajcie się na forum bo mi motywacja gdzieś pójdzie. Jak mogę codziennie poczytać co u Was i opisać swoje sukcesy to jakoś przyjemniej się jeździ.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez zomzom

ja tam nie wiem jak jest z tą całą rozbudową mięśni od rowerka... zaczynałam na 1-2, po miesiącu dawałam radę 3-5 (np. przez 20 min z 40, potem znów 20 min na 1-2). teraz jeżdżę tak, że te poranne 20 min przez 15min na 6-7, a 5min bardzo szybko na 1, a wieczorne 40min przez 30 na tych ciężkich i ostatnie 10min szybko na 1 lub 2. nie wiem czy tak jak robię jest dobrze czy nie, ale ogólnie rzecz biorąc uda spadły mi przez 4 miesiące z 60 cm na 53, więc w moim wypadku nie ma żadnego rozrostu mięśni, który robił by efekt Pudziana . jedynie delikatnie uwypukliły się zewnętrzne mięśnie ud i łydki stały się twarde. natomiast wewnętrzna strona ud nadal rzadka i nie ubita .

Z tymi mięśniami to inaczej u każdego. Ja poza tym, że jeździłam trochę też ćwiczyłam mięśnie nóg i może dlatego się rozrosły. Myślę, że jak dłużej będę jeździć (dzisiaj na razie zaczęłam drugi tydzień) to też będę czasami zwiększać opór. Chociaż by po to aby trening był ciekawszy. Pożyjemy zobaczymy.

A tak w ogóle gratuluję tych 7 cm. Ja nawet o tym nie marzyłam, ale jak widzę, że można to trzeba zrewidować swoje marzenia. A czy po za rowerem stosujesz jakąś dietę?

[ania8628]

Napisane przez DaGaDa

Hello co tutaj tak cicho. Czy już nikt nie jeździ na rowerze? Hop hop odezwijcie się

Ja też jeżdżę caly czas - wczoraj 2 godzinki przejażdżki na świeżym powietrzu.
W weekendy przeważnie się na forum nie udzielam - robię sobie przerwy od komputera, przed którym cały tydzień w pracy siedzę....

[201609270959]

Napisane przez DaGaDa

Proszę udzielajcie się na forum bo mi motywacja gdzieś pójdzie. Jak mogę codziennie poczytać co u Was i opisać swoje sukcesy to jakoś przyjemniej się jeździ.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------



Z tymi mięśniami to inaczej u każdego. Ja poza tym, że jeździłam trochę też ćwiczyłam mięśnie nóg i może dlatego się rozrosły. Myślę, że jak dłużej będę jeździć (dzisiaj na razie zaczęłam drugi tydzień) to też będę czasami zwiększać opór. Chociaż by po to aby trening był ciekawszy. Pożyjemy zobaczymy.

A tak w ogóle gratuluję tych 7 cm. Ja nawet o tym nie marzyłam, ale jak widzę, że można to trzeba zrewidować swoje marzenia. A czy po za rowerem stosujesz jakąś dietę?

dziękuję . oprócz rowerka jeszcze ćwiczę (od maja 8min abs, buns, legs, arms, wcześniej ćwiczyłam po swojemu, ale też na te partie), a co do diety hmm jem w sumie prawie wszystko, ale dużo mniej i w zdrowszym wydaniu. np. nie jem białego pieczywa, jak już makaron to pełnoziarnisty, jogurty naturalne bez cukru, więcej warzyw, ryb, drobiu, staram się nie jeść świństw i słodyczy (choć czasami się zdarzy ). no i dużo piję wody, czerwonej i zielonej herbaty. ok. 2 l płynu dziennie minimum. co do mięśni - jak zaczynałam przygodę z rowerkiem to strasznie się bałam żeby te grube uda jeszcze nie "napuchły", ale później trochę poczytałam (głównie na wizażu) i się uspokoiłam. no ale różnie to jest, tak jak piszesz - jednym może się co nieco rozbudować, a innym nie.

[Moni_kd]

Przyłączam się do wątku. Rowerek mam już od kilku lat - tzn. jest to własność siostry, ale spokojnie mogę korzystać Muszę się zmobilizować bo zastałam się już, a troche sportu się przyda, przynajmniej do czasu jak nie zakupię roweru niestacjonarnego

[ania8628]

Napisane przez Moni_kd

Przyłączam się do wątku.

Witamy nową "pedałującą" koleżankę