Zazdrośnice część 51 :)

[aleksandrettaa]

Napisane przez Ilsa Lund

co do chrzcin to jakoś strasznie dużo dajecie... to ja na komunię od 25 osób miałam rower, zegarek i 300 zł

Ale kiedy to byłoooooo

Poza tym przez was też chcę ogórkową a nie mam na czym zrobić Nie mam już ogórków kiszonych od mamusi

[raingirl]

Napisane przez Gwizdak

"tata
Taaaaaa taaaaa
tata tata tata
ta
ta"

i tak w kółko od dwóch godzin A tata będzie dopiero koło 20

Zadzwonić do Taty i dać mu Córę do telefonu

Napisane przez Ilsa Lund

my też jesteśmy pierwsi i jak czasem słucham o urazach i fochach innych z powodu przeszłości kiedy się siebie nie znało to ten pierwszy związek jest najlepszy

...to tylko świadczy o niedojrzałości fochujących się

Mój pierwszy związek nie był najlepszy. Był najgorszy. Pewnie gdyby był któryś z kolei to by go nie było, bo z doświadczeniem nie dałabym się wkręcić w coś takiego

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

to dziwne, że nie odpisali...
Ja sama sobie zazdroszczę uwielbiam wspólne mieszkanie
A rozmawiałaś z W. o tym, że chcesz się wyprowadzić? nie chodzi mi o to, byś od razu zamieszkała z nim, bo to dopiero początek związku przecież, ale żeby wiedział, że chcesz się wyprowadzić ze swojego domu

czyli jednak mówi Tata

non-stop

Najeczko, ja Tobie też zazdroszczę

[aleksandrettaa]

Najlepszy związek to ten z właściwą osobą.

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

Najlepszy związek to ten z właściwą osobą.

Lubię to


...i co z tego, że pierwsza/trzecia/piąta

[Gwizdak]

w klubie raz jeszcze proszę o pomoc

[Ilsa Lund]

Napisane przez stygmatek

Umówiłam się do dermatologa. Zaczynają mnie martwić plamy na buzi, bo wcale nie jest tak zimno (zwykle mam jak są ogromne mrozy) a one nie schodzą. Nie dość, że plamy to jeszcze grudki- bo to nie są krostki takie jakieś ropne, tylko po prostu grudki. No i całe czoło mam wysypane.

a może to plamy wątrobowe ?

no a lekarze to są takie konowały, mówię wam, nienawidzę ich...wiedzieli cały czas że ta moja koleżanka ma dziecko bez powłok brzusznych i nie przeżyje i zamiast jej dać środki poronne czy na wywołanie porodu czy cokolwiek czekali jeszcze na jakieś bzdurne wyniki czy ma HIV, 20 tydzień sobie minął i teraz nie mają jej prawa nic podać żeby je wykurzyć z macicy, nawet jak do 9 miesiąca przeżyje i 5 minut pożyje to będzie musiała rodzić...cesarki oczywiście nie przewidują dla jej dobra....

[Gwizdak]

Napisane przez aleksandrettaa

Najlepszy związek to ten z właściwą osobą.

lub jak mawiał mój wykładowca: najlepszy związek to wodór z tlenem

[Ilsa Lund]

Napisane przez raingirl

...to tylko świadczy o niedojrzałości fochujących się

też mi się tak wydaje; co kto może za to, co kiedyś wydawało mu się właściwe a nawet nie znał przyszłego partnera ?

Napisane przez aleksandrettaa

Najlepszy związek to ten z właściwą osobą.

[upadly_aniol00]

Napisane przez raingirl

Lubię to


...i co z tego, że pierwsza/trzecia/piąta

ważne , że ostatnia ...i już jedyna do końca życia

[Gwizdak]

tak apropos pierwszych związków: mój pierwszy facet aktualnie wygląda jak wieloryb, jest gruby i łysy (a w wieku mojego męża). Gdybym z nim została, to bym teraz prawdopodobnie była po rozwodzie, bo nie widzę się w roli kury domowej siedzącej latami w domu i "obsługującej"męża, który nie stroni od skoków w bok

Ja nie jestem pierwszą partnerką tż, on nie jest moim pierwszym partnerem. Nigdy nie byłam zazdrosna o przeszłość. Lubię jego eks dziewczyny,a one lubią mnie Moich eksów staram się unikać, gdyż nie wybierałam w życiu zbyt dobrze

Różnie to bywa

[Claris]

Napisane przez justyna_dt

I już? co tam?

7. strona i mówię:

Nie miałam i nie mam siły Was nadrobić, a spać mi się chciało
A Ty widzę lecisz jak burza

A co to jakieś zaręczyny były
gratuluję asiaczek (chociaż Cię nie znam )

[upadly_aniol00]

Ilsa to ja na komunii zebrałam prawie 3 tys jak się nie mylę w tym zegarek, rower, złoty pierścionek i jeszcze kilka jakiś prezentów a jestem rok młodsza widać zaczęłam żyć już w lepszych czasach

[Ilsa Lund]

Napisane przez Gwizdak

Ja nie jestem pierwszą partnerką tż, on nie jest moim pierwszym partnerem. Nigdy nie byłam zazdrosna o przeszłość. Lubię jego eks dziewczyny,a one lubią mnie Moich eksów staram się unikać, gdyż nie wybierałam w życiu zbyt dobrze

Napisane przez upadly_aniol00

Ilsa to ja na komunii zebrałam prawie 3 tys jak się nie mylę w tym zegarek, rower, złoty pierścionek i jeszcze kilka jakiś prezentów a jestem rok młodsza widać zaczęłam żyć już w lepszych czasach

o kurczę fajnie miałaś to u mnie był później taki obiad w domu, nażarli się i poszli a na rowerze się wywaliłam i rozwaliłam buzię więc mi go zabrali i sprzedali bo i tak nie chciałam już wsiadać na niego

[najfajniejsza]

Napisane przez Gwizdak

Najeczko, ja Tobie też zazdroszczę

że jestem panną na wydaniu?

Napisane przez aleksandrettaa

Najlepszy związek to ten z właściwą osobą.

no ba!

ja się cieszę, że trafiliśmy za pierwszym razem (takim powaznie - tamten związek zakończyłam nim zaczęlo być na serio, mimo że to był rok) nie wyobrażam sobie, że nam nie wychodzi i mam wejść w związek z kimś innym, miałabym wariatkowo w głowie, bo wszystko, co wiem o związkach, wynosze z tego związku.

[justyna_dt]

Napisane przez najfajniejsza

to dziwne, że nie odpisali...
Ja sama sobie zazdroszczę uwielbiam wspólne mieszkanie
A rozmawiałaś z W. o tym, że chcesz się wyprowadzić? nie chodzi mi o to, byś od razu zamieszkała z nim, bo to dopiero początek związku przecież, ale żeby wiedział, że chcesz się wyprowadzić ze swojego domu

Tak, rozmawiałam, na bieżąco zdaję mu relację z tego, jak wygląda u mnie sytuacja mieszkaniowa teraz też właśnie rozmawialiśmy. Kiedyś tak rzucił luźno, że jakbym się wyprowadziła z domu, to może on na weekendy by wracał do mnie do mieszkania i zaczął się od razu tłumaczyć, że on przecież też jest lokatorem u brata i nie może mu wiecznie na głowie siedzieć zgodziłam się, dla mnie super, nie dość, że wracałby na weekendy, to jeszcze do mnie tylko to było tak rzucone i np. nie wyobrażam sobie teraz poruszyć tego tematu ot tak, co też wiązałoby się z rozmową na temat opłat, a już wolałabym płacić całość sama niż proponować podział.
Co do domu, to trochę podłamany jest że tyle kasy to pożera, jeszcze ze 3 lata zejdzie, ale nie sprzeda, buduje dla siebie, chyba że "będę sam, to nie będę tam mieszkać, sprzedam dom i działki, kupię kawalerkę"

Napisane przez Claris

Nie miałam i nie mam siły Was nadrobić, a spać mi się chciało
A Ty widzę lecisz jak burza

O Ty leniu
no leciałam, a dzisiaj to pełzam, chociaż czasu już brakuje

Rozmawiałam z TŻem właśnie prawie godzinę. Pojęczeliśmy oboje i ponarzekaliśmy trochę, właśnie na finanse, mieszkania, domy, prace... ale rozmawialiśmy też o nas, nawet odważył się powiedzieć mi o jednej rzeczy, która go drażniła (jedna z tych, w których jego siostra "pośredniczyła", więc jestem dumna z niego, że się przełamał i o tym powiedział, myślę, że częściej będzie teraz skłonny do szczerych rozmów, bo zareagowałam naprawdę w porządku i obiecałam poprawę ). Tęsknię za nim, a jeszcze dzisiejsze smęty, zwłaszcza pracowe, nie napawają mnie optymizmem

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Zaczepiłam moją koleżankę ze studiów na FB, dawno nie rozmawiałyśmy, właśnie mimochodem wspomniała, że jest w drugiej ciąży
Chciałabym już dzieciaczka... I powiem Wam, że gdyby nie tak ciulowa sytuacja obecna nasza, to bym namawiała W. wiem, że to głupie, durne, nieodpowiedzialne i w ogóle, ale jeszcze nigdy chyba nie byłam tak tego pewna.

[Gwizdak]

Napisane przez Ilsa Lund

no nie śmiej się, tak było nie każdy jest od razu super mądry niektórzy muszą się pochlastać, żeby zmadrzeć, jak ja

Napisane przez najfajniejsza

że jestem panną na wydaniu?

a jakże

[raingirl]

Dziewczyny, które mają "oś czasu" na frjsbuku - warto toto włączyć? Korci mnie, żeby się tym pobawić, ale się boję, że mi się nie spodoba i nie dam rady wrócić

Wiem, mam zagwostki na mistrzowskim poziomie ....

[justyna_dt]

Dziewczyny, a'propos komunii. Moja chrześnica ma w tym roku. Jak myślicie, ile pieniążków powinnam jej dać i co kupić? Chodzi mi po pierwsze - o te prezenty, które "się daje" (tak jak kiedyś zegarek ) i o te, które dać można.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez raingirl

Dziewczyny, które mają "oś czasu" na frjsbuku - warto toto włączyć? Korci mnie, żeby się tym pobawić, ale się boję, że mi się nie spodoba i nie dam rady wrócić

Wiem, mam zagwostki na mistrzowskim poziomie ....

Ciężko stwierdzić. Ja tam oś czasu lubię, ale trzeba się przyzwyczaić, w okresie testowym mi się podobała, a jak się skończył, to zaczęła wkurzać teraz lubię, mogę sobie szybko wrócić do np. 2009 roku i popodziwiać, jak to pięknie dołączyłam do fejsbuka

[Gwizdak]

Napisane przez justyna_dt

Chciałabym już dzieciaczka... I powiem Wam, że gdyby nie tak ciulowa sytuacja obecna nasza, to bym namawiała W. wiem, że to głupie, durne, nieodpowiedzialne i w ogóle, ale jeszcze nigdy chyba nie byłam tak tego pewna.

moim zdaniem, jeśli jesteś tego tak pewna i jeśli on też jest, to to nie jest nieodpowiedzialne. Nieodpowiedzialne by było, jakby Ci się życie na łeb waliło, a Ty być i tak chciała.

Swoją drogą moja przyjaciółka się rozwiodła ostatnio i mówi mi, że jak sobie nie ułoży życia w ciągu trzech lat, to się będzie poważnie zastanawiać nad zostaniem samotną matką. Z jednej strony ją rozumiem. Z drugiej strony myślę, że nie wie co mówi, bo bycie matką w małrzenstwie nie jest łatwe, a samotną matką, to sobie w ogóle nie wyobrażam być i podziwiam. Z trzeciej strony, to mi się samolubne trochę wydaje.

[najfajniejsza]

józefino, dorastasz!

[Zuzik06]

nie uwierzycie co mój wspaniały TŻ wymyslił z okazji roznicy...







że przyjedzie poniego do pracy ojciec i pojadą wspólnie do znajomego żeby wyciął jakąś tam dziure w obudowie do kompa, a potem pojadą do domu TŻta i on naprawi tego kompa, żeby miec z głowy. Warto dodać, że podzielił sie ze mną tym wspaniałym planem o godzinie 17, kiedy byłam juz prawie w domu i zastanawiałam sie czy zapalać świeczki i wskakiwać w koronkową bieliznę...? rozryczałam mu sie do słuhawki, bo owszem nic nie planowalismy (to znaczy nie! On mi miesiac temu powiedział, ze on zaplanuje i mam sie tym nie zajmowac! ale okazało sie ze nic nie zorganizował, wiec ok stiwerdziłam ze bede wyrozumiała i nie zrobie dymu, zjemy obiad, poprzytulamy sie, bedzie miło). powiedział ze oddzowni. Byłam pewna, ze odwoła ojca i poprostu do mnie przyjedzie... pół godziny później dzownie ja - i słysze w tle teścia... TŻ stwierdził ze on tych planów nie odwoła, najwyżej jesli uda mu sie skonzyc wczesniej to da znac.... wkurzyłam sie, on trzasnął słuchawką! czego wprost nie znosze! jestem w takim szoku, ze nie wiem kurna co powiedziec i jak sie zachowac jak przyjedzie do domu (pomijam fakt, ze od listopada mnie nastawia, ze w okolicy rocznicy sie zareczymy....) nie wytrzymałam i pękłam po wejsciu do domu poryczałam sie strasznie, chciałam zasnąć, ale nie moge.

[BYou]

Czytam Was, patrzę na tulipany i też chcę już się starać marzę o złotym strzale a'la Gwizdak, najlepiej podwójnym

ja nie lubię byłej mojego TŻ, ona mnie i cóż--musze z tym żyć

posuł mi się telefon, siadło oprogramowanie czas naprawy 14 dni roboczych trzeba się było przeprosić ze starą nokią.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Zuuuu

[arrakis]

Napisane przez Zuzik06

nie uwierzycie co mój wspaniały TŻ wymyslił z okazji roznicy...







że przyjedzie poniego do pracy ojciec i pojadą wspólnie do znajomego żeby wyciął jakąś tam dziure w obudowie do kompa, a potem pojadą do domu TŻta i on naprawi tego kompa, żeby miec z głowy. Warto dodać, że podzielił sie ze mną tym wspaniałym planem o godzinie 17, kiedy byłam juz prawie w domu i zastanawiałam sie czy zapalać świeczki i wskakiwać w koronkową bieliznę...? rozryczałam mu sie do słuhawki, bo owszem nic nie planowalismy (to znaczy nie! On mi miesiac temu powiedział, ze on zaplanuje i mam sie tym nie zajmowac! ale okazało sie ze nic nie zorganizował, wiec ok stiwerdziłam ze bede wyrozumiała i nie zrobie dymu, zjemy obiad, poprzytulamy sie, bedzie miło). powiedział ze oddzowni. Byłam pewna, ze odwoła ojca i poprostu do mnie przyjedzie... pół godziny później dzownie ja - i słysze w tle teścia... TŻ stwierdził ze on tych planów nie odwoła, najwyżej jesli uda mu sie skonzyc wczesniej to da znac.... wkurzyłam sie, on trzasnął słuchawką! czego wprost nie znosze! jestem w takim szoku, ze nie wiem kurna co powiedziec i jak sie zachowac jak przyjedzie do domu (pomijam fakt, ze od listopada mnie nastawia, ze w okolicy rocznicy sie zareczymy....) nie wytrzymałam i pękłam po wejsciu do domu poryczałam sie strasznie, chciałam zasnąć, ale nie moge.

[raingirl]

Napisane przez justyna_dt

Dziewczyny, a'propos komunii. Moja chrześnica ma w tym roku. Jak myślicie, ile pieniążków powinnam jej dać i co kupić? Chodzi mi po pierwsze - o te prezenty, które "się daje" (tak jak kiedyś zegarek ) i o te, które dać można.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------


Ciężko stwierdzić. Ja tam oś czasu lubię, ale trzeba się przyzwyczaić, w okresie testowym mi się podobała, a jak się skończył, to zaczęła wkurzać teraz lubię, mogę sobie szybko wrócić do np. 2009 roku i popodziwiać, jak to pięknie dołączyłam do fejsbuka

Ja mam bardzo niepopularne zdanie na temat prezentów komunijnych... gdybym miała kupować (jeszcze kilka lat) to w tej chwili kupiłabym coś typowo związanego z tym świętem (Biblia, medalik, pamiątka, różaniec) plus coś z tych rzeczy:
-rower
-prostą cyfrówkę + jakąś wypaśną książkę o fotografowaniu
-teleskop + album o kosmosie
-wycieczkę w jakieś fajne miejsce, dopasowaną do upodobań dziecka
-sprzęt grający do pokoju (mp3 jakąś lepszą to dziecko zaraz zgubi znając życie)
-gitarę/keyboard - jeśli dziecko chce się uczyć grać
-wykupiony kurs - tu w zależności od zainteresowań - tenis, języki obce, pływanie, zajęcia plastyczne - co tam lubi obdarowywany
-duuży zestaw książek

Mówię "nie" laptopom, quadom, wypaśnym komórkom, kinom domowym i dawaniu samych pieniędzy.
No ale ja mam do tych spraw dziwne podejście ponoć


Dzięki za odpowiedź Chyba się skuszę na tą oś czasu, bo mnie korci

[justyna_dt]

Napisane przez Gwizdak

moim zdaniem, jeśli jesteś tego tak pewna i jeśli on też jest, to to nie jest nieodpowiedzialne. Nieodpowiedzialne by było, jakby Ci się życie na łeb waliło, a Ty być i tak chciała.

Swoją drogą moja przyjaciółka się rozwiodła ostatnio i mówi mi, że jak sobie nie ułoży życia w ciągu trzech lat, to się będzie poważnie zastanawiać nad zostaniem samotną matką. Z jednej strony ją rozumiem. Z drugiej strony myślę, że nie wie co mówi, bo bycie matką w małrzenstwie nie jest łatwe, a samotną matką, to sobie w ogóle nie wyobrażam być i podziwiam. Z trzeciej strony, to mi się samolubne trochę wydaje.

Na pewno ona patrząc z perspektywy kobiety, która nie ma dzieci, inaczej to postrzega. Ja ją trochę rozumiem, też kiedyś myślałam, że jeśli nie ułożę sobie z nikim życia, to będę samotną matką. Bo nie wyobrażam sobie życia bez dzieciątka.
A co do tej pewności, to cóż... on raczej nie jest tzn. podejrzewam, że się to wiąże właśnie z tymi naszymi warunkami, no i krótko ze sobą jesteśmy, boi się. I zawsze się upewnia, czy aby nic tam nie zginęło ale kiedyś tak z głupia zapytałam, co by było, gdyby, to odpowiedział: "No jak to co? Im więcej X-ów (jego nazwisko) na świecie tym lepiej!"
Najeczko, tak! To prawie jak drugi raz dostać pierwszą miesiączkę

[Ilsa Lund]

Napisane przez Zuzik06

że przyjedzie poniego do pracy ojciec i pojadą wspólnie do znajomego żeby wyciął jakąś tam dziure w obudowie do kompa, a potem pojadą do domu TŻta i on naprawi tego kompa, żeby miec z głowy. Warto dodać, że podzielił sie ze mną tym wspaniałym planem o godzinie 17, kiedy byłam juz prawie w domu i zastanawiałam sie czy zapalać świeczki i wskakiwać w koronkową bieliznę...? rozryczałam mu sie do słuhawki, bo owszem nic nie planowalismy (to znaczy nie! On mi miesiac temu powiedział, ze on zaplanuje i mam sie tym nie zajmowac! ale okazało sie ze nic nie zorganizował, wiec ok stiwerdziłam ze bede wyrozumiała i nie zrobie dymu, zjemy obiad, poprzytulamy sie, bedzie miło). powiedział ze oddzowni. Byłam pewna, ze odwoła ojca i poprostu do mnie przyjedzie... pół godziny później dzownie ja - i słysze w tle teścia... TŻ stwierdził ze on tych planów nie odwoła, najwyżej jesli uda mu sie skonzyc wczesniej to da znac.... wkurzyłam sie, on trzasnął słuchawką! czego wprost nie znosze! jestem w takim szoku, ze nie wiem kurna co powiedziec i jak sie zachowac jak przyjedzie do domu (pomijam fakt, ze od listopada mnie nastawia, ze w okolicy rocznicy sie zareczymy....) nie wytrzymałam i pękłam po wejsciu do domu poryczałam sie strasznie, chciałam zasnąć, ale nie moge.

załóż łańcuch na drzwi i niech się produkuje przed wszystkimi lokatorami jak ma odwagę na takie numery jak rzucanie słuchawką oj ja bym sobie tak nie dała, grrrr rocznica to jest bardzo ważny dzień, pół biedy nie być kreatywnym i po prostu coś zjeść, obejrzeć film itd. a co innego spędzać dzień na czymś co można kiedy indziej i przedstawiać przed teściem brak szacunku

[justyna_dt]

Napisane przez Zuzik06

nie uwierzycie co mój wspaniały TŻ wymyslił z okazji roznicy...







że przyjedzie poniego do pracy ojciec i pojadą wspólnie do znajomego żeby wyciął jakąś tam dziure w obudowie do kompa, a potem pojadą do domu TŻta i on naprawi tego kompa, żeby miec z głowy. Warto dodać, że podzielił sie ze mną tym wspaniałym planem o godzinie 17, kiedy byłam juz prawie w domu i zastanawiałam sie czy zapalać świeczki i wskakiwać w koronkową bieliznę...? rozryczałam mu sie do słuhawki, bo owszem nic nie planowalismy (to znaczy nie! On mi miesiac temu powiedział, ze on zaplanuje i mam sie tym nie zajmowac! ale okazało sie ze nic nie zorganizował, wiec ok stiwerdziłam ze bede wyrozumiała i nie zrobie dymu, zjemy obiad, poprzytulamy sie, bedzie miło). powiedział ze oddzowni. Byłam pewna, ze odwoła ojca i poprostu do mnie przyjedzie... pół godziny później dzownie ja - i słysze w tle teścia... TŻ stwierdził ze on tych planów nie odwoła, najwyżej jesli uda mu sie skonzyc wczesniej to da znac.... wkurzyłam sie, on trzasnął słuchawką! czego wprost nie znosze! jestem w takim szoku, ze nie wiem kurna co powiedziec i jak sie zachowac jak przyjedzie do domu (pomijam fakt, ze od listopada mnie nastawia, ze w okolicy rocznicy sie zareczymy....) nie wytrzymałam i pękłam po wejsciu do domu poryczałam sie strasznie, chciałam zasnąć, ale nie moge.

Zuuu, strasznie mi przykro, ale ten Twój chłop jest no

[raingirl]

Napisane przez Gwizdak

moim zdaniem, jeśli jesteś tego tak pewna i jeśli on też jest, to to nie jest nieodpowiedzialne. Nieodpowiedzialne by było, jakby Ci się życie na łeb waliło, a Ty być i tak chciała.

Według popularnej opinii to ja z moim Mężem też jestem nieodpowiedzialna, bo zarabiamy nawet razem zbyt mało, żeby utrzymać się we trójkę, a liczymy na to, że niedługo wejdę w tryb dwupaku

Zuzik nie no... na facetów to czasem aż kija brakuje

[zuken]

Napisane przez raingirl

Ja też mam konto na maxmodels
Ale jako projektant, a nie modelka
Musisz się liczyć z tym, że jeśli fotograf zechce robić Ci zdjęcia za darmo, to zwykle jest tak, że będzie miał takie samo prawo je rozpowszechniać jak Ty, więc o fotkach "tylko dla TŻ" to raczej można zapomnieć, jak są robione za friko

Wiem Chodziło mi o zdjęcia dla tż-ta ale jakieś takie ładne, nie żadne roznegliżowane Mój tż na półce ma zdjęcie z koleżanką z połowinek a mojego nie ma Ogólnie chciałabym też dla siebie mieć jakieś fajne fotki Ale muszę się najpierw dowiedzieć jak to tam jest z tymi sesjami Czy to fotograf przygotowuje czy ja? No i pewnie wszyscy szukają kogoś z doświadczeniem, super figurą i ciekawą twarzą A ja nie mam pojęcia o modelingu i na zdjęciach wyglądam dziwnie

Gwizdak to mała Mrówka będzie córeczką tatusia skoro go tak woła cały czas Trzymam kciuki za dalsze staranie