sześćdziesiątki z plusem

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Luba

Siedzę i płaczę...
Ja mam w rodzinie górników. Jak słyszę o wypadkach na kopalni to od razu się trzęsę.
Evitko, zgadzam sie, z emedia za bardzo rozdmuchały tę sprawę. Ona powinna zostac na Śląsku. Bo Slązacy naprawdę to przeżywaja i wiedzą o co chodzi. Bo każdy ma kogoś z rodziny na kopalni, bo każdy wie, jak to jest kiedy na kopalni zaczynaja wyć syreny...
Trzymajcie się, napisze jak sie troche pozbieram

Wlasnie czytam na plotkowym komentarze na temat tego wypadku. wiecie co, nie spodziewałam sie... W niektórych postach taka znieczulica i tylko gadanie o tym ilez to ci górnicy nie zarabiają. Przecież pracują na te pieniądze, nikt za darmo im tego nie daje. Ile z nas chciałoby, żeby ich maż pracował kilomert pod ziemia? Ja, nie. Za żadne pieniadze. Zawsze mówiłam, ze nie wyjde za maż za górnika. Tylko z tego powodu, zeby kiedys nie zobaczyć jego kolegów w progu i nie usłyszec najgorszego...
tylko się zdenerwowałam

Zgadzam się z Tobą w 100 % .
Też nie chciałam miec męża górnika. Bo żadne pieniądze nie są warte tego , żeby się ciagle zastanawiać , czy na pewno wróci do domu. Jak mężowie górnicy moich koleżanek po pracy nie zjawiają się na czas w domu, to one nie myślą ,że mąż stoi w korku albo poszedł na piwo. One dzwonią do żon ich kolegow , czy dotarli do domu , czy nie było wypadku w kopalni.

Nie czytałam watku o Halembie, ale chyba tam zajrzę.

Aaaaa...jeszcze o lukach w pamięci
Moja młodsza znacznie przyjaciółka w momentach kiedy pamięc mi szwankuje i czegoś sobie nie mogę przypomnieć , mówi spokojnie i stanowaczo : lecytyna. Ostatnio mówi coraz cześciej.

Dwa dni temu z mamą ( 75 lat ) próbowałyśmy sobie przypomnieć nazwisko pewnej pani . Po dłuższej dyskusji + wysilanie pamięci , dosżłyśmy do wniosku ,że nazwisko kończyło się na "....omska". Początek nazwiska dalej jest owiany tajemnicą niepamięci
Ale na pewno sobie za jakoś czas przypomnę. A co

[evitka21]

Asiu,super sie czytało rozdzialik o Tobie

ja teraz pisze prace do szkoły i tak sobie co jakis czas zerkam na wizaż....

[starsza pani]

Wiecie co,albo ja jestem fujara albo Wy jasnowidzki.Co post to gratulacje dla Carolinki.W którym miejscu napisala,ze już po bólu?Praca oddana.Szukam i szukam-nie moge znależć.
Palomino to co ja robię w internecie nie jest żadna sztuką-stukam w klawiature i otwieram jakieś strony.No pochwalę się,ze umiem tez posługiwać sie drukarką i skanować.Jeszcze kilka podstawowych sztuczek. Ale tak naprawdę jestem kompletna noga.Szczególnie komputer jest dla mnie czarną magią.A zmorą jest ciągle ostatnio przerywanie łączności z Wizażem.Ale dziękuję za dobre słowo.
Babygia,ciekawą mialaś młodość.Zbuntowana pankówa a tak pięknie piszesz o swoich Rodzicach.Dziękuję,że chcialaś powiedzieć nam o sobie.
ROZ-ter-Ko,przypomnialas mi-rzeczywiście lecytyna to jest to.Jutro pójdę do apteki.Ra-barbaro jak już ochłoniesz napisz jak się udala uroczystość.Pod czym uginały się stoły.Para młoda bardzo ładna. Nie wygladasz na takiego dorosłego syna.

[Toogra]

Babygiaprzyjezdzaj napewno chetnie w realu z Tobą się spotkamy,,,,,do lata juz niedaleko,,,wtedy nasze morze jest najpiekniejsze,,chociaz i teraz ma swoje uroki...

[ROZ-ter-KA]

Matko poczytałam życiorys Babygia , miałam podobnie, poza próbami samobójczymi, życie zawsze stanowiło dla mnie śwętość.
Poza tym nie pankowałam , hippisowałam no i nie wyjechałam z kraju.

Natomiast zycie nauczyło mnie żeby nie przeceniać intelektu. Bywa , że prowadzi nas na manowce, czasem lepeij posłuchac intuicji , spojrzec w głąb siebie.
To tak na marginesie.

[Fafix]

Hej, hej, ale tu się miło robi, nowe "twarze" hihi, witam i zachęcam do pisania . NO gapa ze mnie, że nie napisałam gdzie co i jak robię. Rano jadę do firmy, tej od ogrodów i pracuję do zmroku, praca, tak jak szef obiecywał -ciężka, ale znając mnie, same wiecie, że dla mnie -super . Później, jadę do naszej firmy i tam robię co tylko mi wpadnie w ręce, tzn. trochę w biurze, trochę sprzątam, parzę kawę itp. Godzinny powrót do domu i napalić w piecu i "nynu" . Dzisiaj trochę pospałam, więc teraz trochę dłużej siedzę, ale już oczy mi się kleją i boję się, że głupoty piszę. Aaa Toogra, jak mogłabym się na ciebie gniewać . Carolina, jak to jest z twoją pracą , bo ja też nie widzę, żebyś się pochwaliła, może w innym wątku, albo na pw . Chyba, że dziewczyny w ten sposób chcą cię zmotywować , albo rzeczywiście w patrzą. Może popatrzcie, czy mnie tam nie widać . Pozdrawiam, bardzo mocno całuję wszystkie moje szczere, kochane dziewczyny, buziaki na cały tydzień

[Babygia]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Matko poczytałam życiorys Babygia , miałam podobnie, poza próbami samobójczymi, życie zawsze stanowiło dla mnie śwętość.
Poza tym nie pankowałam , hippisowałam no i nie wyjechałam z kraju.

Natomiast zycie nauczyło mnie żeby nie przeceniać intelektu. Bywa , że prowadzi nas na manowce, czasem lepeij posłuchac intuicji , spojrzec w głąb siebie.
To tak na marginesie.

Masz racje,tego tez sie nauczylam-sluchac "brzucha",odkad to robie,mniej bledow popelniam.Z tym pielegnowaniem intelektu choczilo mi raczej o pielegnowanie pasji,zainteresowan,mam dosyc oglupiajaca prace,szefow,ktorzy stawiaja tylko na bezmyslne wykonywanie polecen,bez wlasnej inwencji,takie klepanie od rana do wieczora,gdybym nie miala swoich ksiazek i nauki,to bym chyba calkiem zglupiala.... Jak Charlie Chaplin kiedys w takim slynnym filmie..Wiecie,jak sie nyzawal?Ja zapomnialam...Hemmmm

[ra-barbara]

zaczynam oddychać pełniejszą piersią[choć pierś jakby mniej pełna ta moja własna] Dania byly jednak tradycyjne, choć dziewczyny zrobiły jakieś egzotyczne sałatki.STARSZA PANI dzieki za komplementy Tak ogólnie impreza udana ewitko.Babygio widzę że tu do WAS warto było "zabłądzić":r oza::ro za::roz a::roza :!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I jeszcze Starsza Pani,modelką w moim albumiku jest moja najmlodsza córka ,a skrzyneczka jest bejcowana tylko. Co do robotek to "dłubie' jedynie zimą, latem "dłubie" na mojej 10 arowej działce.POZDROWIAM WSZYSTKIE CIEPLUTKO

[_MAMA_]

witam, mam nadzieję że nikt się nie obrazi że tu wpadłam, ale nie wiem co mam robic ,założyłam taki wątek: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=159250
i nikt się nie odzywa, nie wierzę że nikogo to nie interesuje, może wybrałam złe miejsce?

[starsza pani]

Napisane przez _MAMA_

witam, mam nadzieję że nikt się nie obrazi że tu wpadłam, ale nie wiem co mam robic ,założyłam taki wątek: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=159250
i nikt się nie odzywa, nie wierzę że nikogo to nie interesuje, może wybrałam złe miejsce?

Nie bardzo wiem jak mogę pomóc tu z Polski tym dzieciom.MAMA pisze,ze każdy grosz się liczy-utrzymanie dzienne dziecka kosztuje 1 zł.Ale wysłanie tej złotówki kosztuje ile???? zł.? To musiałaby być zorganizowana przez kogoś akcja tak jak to zrobiła Foremniak.Wysłałam wtedy kilkanaście SMS-ów tak zresztą jak i na inne akcje organizowane np.przez Polsat.Ale propozycja MAMY aby wysyłać indywidualnie pewne nieduże kwoty jest mało realna.Pozdrawiam Cię serdecznie MAMA ,uznanie za dobre serce.

[Toogra]

Witam,,,,chciałyscie o mojej pracy więc pisze....nie jest dobrzeW piatek miałam dzien wolny i moj szef wykorzytał ,,,,ten dzien bardzo dobrze.Rano jak otworzyłam dzrzwi do swojego pokoju tzw.szlag mnie tarfił.naznosił pełno niepotrzebnych jakis rzeczy ,,zagracil mi caly pokoj,,,Gdy przyszedl do pracy,,,i spytałam czy u mnie jest smieciarnia??odpowiedział ,,,ze On jest szefem i moze robic co chce....Ogarneła mnie taka wscieklosc,,,ze polowe tych rzeczy powywalałam na korytarz,,byly to jakies stare karnisze,,,blachy,,,
Druga niespodzanka byla taka,,,ze w piatek wprowadzono nowy program komp.i moj szef wgral go sobie do kompa,,,,a moj komputerek opuscił,,,bo JA nie jestem przewidziana,,,do pracy w nowym programie,,ma byc łatwiejszy od terazniejszego i ponoc ON jeden starczy na to.W takim razie co Ja mam robic????jak wdrazanie bedzie 2 m-ce,,,,i potem prawdopodobnie ide na odstrzał...o innych kretactwach nie bede tu pisac,,,,bo to sam kryminal,,,powiem prawde boje się ,ze Ktos z firmy mnie rozpozna,,,,i bym miała jescze gorzej.,..Nie dziwie sie ,że ten kraj tak stoi jak stoi,,,,,bo mam przyklad we własnym podworku,,,,jak PL firma z tradycjami przechodzi z rąk,do rąk,,,,,,mowie Wam płakac się chce ze złosci,,,bo z żalu juz nie mam siły
Dzieki ,,że moge się tu wyzalic,,,buziaki .

[zwierzun]

Toogra, wiesz nie wiem co napisac. Dla mnie jest tylko jedna sciezka dzialania - po cichu szukaj innej pracy. Wierze ze ja znajdziesz tylko badz aktywna. Mam nadzieje ze jakos to bedzie
edit: zapomnialam dodac - moze jak sie boisz ze Cie ktos z firmy rozpozna to moze usun zdjecie z podpisu (choc b. fajne jest) tak na wszelki wypadek.

[palomino]

Napisane przez starsza pani

Palomino to co ja robię w internecie nie jest żadna sztuką-stukam w klawiature i otwieram jakieś strony.No pochwalę się,ze umiem tez posługiwać sie drukarką i skanować.Jeszcze kilka podstawowych sztuczek. Ale tak naprawdę jestem kompletna noga.Szczególnie komputer jest dla mnie czarną magią.A zmorą jest ciągle ostatnio przerywanie łączności z Wizażem.Ale dziękuję za dobre słowo.

spoko - jestem na etapie przyzwyczajania moich rodziców do bardziej regularnego korzystania z konta e-mail (to też na wyrost bo mamie musze je najpierw założyc) Ale twarda jestem

Napisane przez Toogra

Palmito ale masz grozny avatarek;0)

Mam nadzieje że Cie az tak nie przestraszyl, że sie nie mozesz na mojego nicka patrzec

[Toogra]

Napisane przez zwierzun

Toogra, wiesz nie wiem co napisac. Dla mnie jest tylko jedna sciezka dzialania - po cichu szukaj innej pracy. Wierze ze ja znajdziesz tylko badz aktywna. Mam nadzieje ze jakos to bedzie
edit: zapomnialam dodac - moze jak sie boisz ze Cie ktos z firmy rozpozna to moze usun zdjecie z podpisu (choc b. fajne jest) tak na wszelki wypadek.

Wlasnie wczoraj zmienilam avatar.....

[_MAMA_]

starsza pani - oczywiście że przesłąnie 1 zł się nie opłaca, ja z moimi dziećmi robię tak, wrzucamy codziennie albo od czasu do czasu monety, ile mozemy i jak sie nazbiera większa suma to wysyłam, daję też fanty na lopterię która organizuje się 2 x w roku pod kościołem, ta 1 zł to było dla porównania cenowego.
Najwazniejsze że chyba zagladałyscie bo wreszcie ludzie zaczeli coś pisać na moim temacie i to pewnie dzięki Wam - nieświadomie być moze spowodowałyście że ktoś pomoże jeszcze raz dzięki i zapraszam ponownie.

[Luba]

dziewczyny kochane moje!!!

Słuchajcie ja wiem o czym pisze MAMA, moja własna mama tez mi o tym z wielkim przejęciem opowiadała. Świat jest strasznie mały! Własnie dowiedziałam sie, ze pochodze z tego samego miasta co MAMA i co jest bardzo prawdopodobne z tej samej parafii. Jesli wszystko sie potwierdzi (napisze Wam o tym, bo na razie jestem w trakcie rozmowy z MAMA) to tym wszystkim zajmują sie ludzie naprawdę godni zaufania!
Zajrzyjcie jeszcze raz na ten watek o misjach. Wiem, że przed Świętami jest krucho z forsa, ale przelew idzie do Polski, więc opłaty wcale nie będa takie duże.
Ja w każdym razie zamierzam sie włączyc w tę pomoc bardzo czynnie.

[_MAMA_]

dla starszej pani i reszty zainteresowanych podaje nr konta:

Zgromadzenie Sióstr Boromeuszek, ul. Okrzei 27, 43-190 Mikołów

Bank PeKaO S.A. I O/Katowice Nr 39 1240 1330 1787 0000 2315 4683
Z dopiskiem : Siostra Józefa Słaba

mam nadzieję że regulamin tego nie zabrania

dziękuję w imieniu siostry za każdą wpłatę, to jest konto złotówkowe

[zwierzun]

Napisane przez Toogra

Wlasnie wczoraj zmienilam avatar.....

Zauwazylam ale na zdjeciu w podpisie to tez Ty?

[Luba]

Witajcie w ten szary poranek!!!

Na krótko dzisiaj tu jestem, mam mase spraw do załatwienia. Swoją droga jak to jest... Czasami czlowiek sie nudzi i wymyśla sobie zajecia a jak ma robote to juz potem wszystko na raz trzeba zrobić...

ale do rzeczy:
Mam do przekazania wiadomość od Robótki: Nie może pisac, bo nie moze sie zalogować. Komputer jej nawala. Tyle chcociaz, ze może nas czytać i robi to, więc pozdrowienia łatwo przeczyta Wróci jak tylko jej komputer dojdzie do siebie.
Serdecznie pozdrawia wszystkie zielonopomidorzanki!!!

Ja tez Was wszystkie pozdrawiam i lecę do zajęć...

Toogra, trzymaj sie!

edit: Evitka, widze Cię! Napisz cos, chyba wszystko w porzadku? dzieciaki nie dają Ci za bardzo w kość?


edit2: I kto tu mówi o sklerozie? Ja mam chyba największą. Rozterko, już dawno miałam Ci to napisac, nie szukaj tego wątku o Rudzie Śl. Nie warto sobie nerwów psuć. Pozdrawiam serdecznie

[starsza pani]

Napisane przez Luba

Witajcie w ten szary poranek!!!

Na krótko dzisiaj tu jestem, mam mase spraw do załatwienia. Swoją droga jak to jest... Czasami czlowiek sie nudzi i wymyśla sobie zajecia a jak ma robote to juz potem wszystko na raz trzeba zrobić...

Jakoś ostatnio pustawo w naszym wątku.Wszyscy rozpierzchli się po świecie-młodsi do szkoły (uczelni) ,starsi do pracy a najstarsi do lekarza.Robótka jako indywidualistka nie wybrała żadnej opcji tylko siedzi w domu i złości się na swój komputer.Pisalam już,ze ten mój szpital dzienny to kpiny w żywe oczy.Dziewięć miesięcy czekalam na miejsce.Wreszcie zadzwonili,że mam się stawić w czwartek (zeszły) o 8-mej rano .Jechałam na złamanie karku przebijając się przez warszawskie korki aby być punktualnie.I byłam.Do izby przyjęć weszłam o 10,30 gdzie Pani doktor po przejrzeniu moich dokumentów stwierdziła,ze nie mam ostatnich prześwietleń kregosłupa szyjnego a bez tego nie może mnie przyjąć. Wsiadłam więc w samochód i pojechałam do domu.Wróciłam do p. doktor,która stwierdziła ,że brakuje jeszcze rezonansu z przed operacji.Czy to już wszystko co potrzeba-spytałam? Tak.Więc w samochód i jak wyżej.No i co? jak myślicie?Oczywiście,macie racje.Zabrakło jeszcze czegoś.I znowu do domu. Moje autko łypnęło na mnie złowieszczo reflektorem i syknęło-uważaj,ostatni raz jadę.Potem radż sobie sama.
Ale już było wszystko o`key.Tylko,że p.doktor musiala wyjsć na jakies sympozjum.Dzień z głowy.W piątek bez problemów dostałam sie na oddział.Po gruntownym przebadaniu dostałam 2 (słownie:dwa) zabiegi + gimnastyka indywidualna.Dlaczego tylko dwa-bo tyle tylko można przydzielić jednemu pacjentowi. Więcej Fundusz nie płaci." .....warto było czekać na te piękne czasy i na wlasne oczy cuda te zobaczyć, aż z zachwytu westchnął zadziwiony świat,warto było czekać klepiąc bidę tyle lat..."-śpiewal kiedys kabaret Elita.
Robótko , współczuję Ci.Kilka dni temu w Warszawie wysiadło światło w paru dzielnicach i przez jakiś czas nie mieliśmy internetu.Czułam sie jak odłączona od świata.I pomyśleć,że jeszcze dwa lata temu wogóle nie miałam komputera.Jak to człowiek do dobrego się szybko przyzwyczaja.

Odnośnie akcji MAMY; myślalam,że pieniądze trzeba wysyłać bezpośrednio do Afryki i stąd obiekcje co do wysokości przelewu. Dobrze ,że sprawa się wyjaśniła.

Toogra,zgadzam sie ze Zwierzun.Chyba trzeba szukać innej pracy. A czy stosunki wfirmie są takie złe,że nie możesz porozmawiać z szefem tak pół prywatnie,spokojnie?LPowiedzieć mu o swoich obawach co do dalszej pracy.Spytać (robiąc nieszczęśliwą minę) czy masz się spodziewać ,że jesteś szykowana do zwolnienia.Podkreślić jak trudno Ci będzie rozstać się z nim i z firmą i takie inne bajery.Wszystko z nieśmiałym uśmiechem i ogromnym żalem.Cala rozmowa powinna być tak lekka i delikatna jak Twój nowy avatarek.

Luba, z Twoich postow bije taka tesknota za krajem,za Śląskiem,że aż za serce chwyta.

palomino, rzeczywiście avatarek masz,że ho,ho.Czy charakterek takoż?Bo posty na to nie wskazują.

Fafix, miłej pracy.A w niedzielę czekamy na sprawozdanie.

Carolina ,co z pracą?Napisana? Oddana?Odezwij się na zadany temat.Proszę
Evitka nie zamęczyły Cię Twoi ukochani wychowankowie? Bo coś Cię nie widać na Wizażu.
dla wszystkich

[Toogra]

<<<<Toogra,zgadzam sie ze Zwierzun.Chyba trzeba szukać innej pracy. A czy stosunki w pracy są takie złe,że nie możesz porozmawiać z szefem tak pół prywatnie,spokojnie?LPowi edzieć mu o swoich obawach co do dalszej pracy.Spytać (robiąc nieszczęśliwą minę) czy masz się spodziewać ,że jesteś szykowana do zwolnienia.Podkreślić jak trudno Ci będzie rozstać się z nim i z firmą i takie inne bajery.Wszystko z nieśmiałym uśmiechem i ogromnym żalem.Cala rozmowa powinna być tak lekka i delikatna jak Twój nowy avatarek.>>>>>>

Droga St.Pani,,,z moim szefem nie da się pogadac ,,,to On jest własnie moim najgorszym przeciwnikiem w tej firmie,,,nie chce aby wygladało to jakos bezczelnie ale wydaje mi się,,,ze mam wieksza wiedze od niego,,,a stanowisko wyzsze tylko On ma,,bo ma tytuł izyniera Ja niestety nie,,,,Facet udaje katolika,,,co niedziela komunia ,koscół,rozaniec,,,a w rzeczywistosci,,,kawał diabła,,,kazdemu się 'kłania'pyta w czym pomoc,,,,,i patrzy gdzie jak komus zaszkodzic,,,jest tolerowany ,.bo pracuje w firmie juz 30 lat zaczynał od mechanika,,a teraz wielki szef.
Wiem zabrzmiałam pewnie jak 'wrednota',,,ale jestem rozgoryczona,,,,i tyle.

[starsza pani]

Po pierwsze-tamten avatar z serduszkami był śliczny.Wrócisz do niego?
Po drugie (będę niedelikatna,ale inaczej tego nie umiem powiedzieć):albo zmień pracę,albo przyjmij,ze on jest szefem. Wiem,ze wyprowadza Cię z równowagi,że go nie znosisz,ale kłótnią nic nie zdziałasz.Agresja budzi agresję.
A jak na razie on jest górą i tak chyba pozostanie.Więc zamiast szarpać sobie nerwy rozglądaj się za inną pracą. Lub jeszcze raz wróć do mej poprzedniej rady.Innego wyjścia nie ma. Albo albo.

[Toogra]

St Pani nie wyprowadziłas mnie z rownowagi,,,bardziej niz jestem,,,wyprowadzona nie mozna...Szukam pracy,,,ale niewiele na dzisiejszym rynku pracy mam do zaoferowania ,,,,praca w tej samej firmie,,,na stanowsku ni ksiegowa,,,ni planistka takie niewiadomo co,,,,komunistyczny wymysł
Avatarek masz racje,,,tamten byl lepszy ,,,wracam,,,
Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny,,,,,bardzo ,bardzo ,serdecznie
podaje przepis na .....

PIERNICZKI LUKROWANE/zgapione z neta ale wyprobowane przezemnie pare lat temu pierwszy raz

Skład
1,25 kg mąki
40 dkg cukru
25 dkg miodu
5-10 dkg tłuszczu
2 jaja
karmel
1,5 dkg sody oczyszczonej
1 łyżeczka przypraw korzennych (ja daję więcej)

Proces tworzenia
Przyrządzić karmel: 2 dkg cukru zrumienić silnie na patelni, wlać 1/8 l wody, zagotować. Utłuc przyprawy, przesiać, stopić tłuszcz (ja daję masło). Cukier zalać gorącym karmelem, wymieszać. Gdy cukier rozpuści się, dodać miód, przyprawy, zagotować, ostudzić. Mąkę przesiać do miski (część odłożyć na podsypywanie) dodać miód, sodę, jaja, tłuszcz, wymieszać łyżką. Wyłożyć na stolnicę, zagnieść jak na pierogi. Jeżeli ciasto jest za rzadkie - dodać mąki, jeżeli za gęste - wody. Ciasto można zgruzować w lodówce - im dłużej leży tym lepsze.Potem wywalić z powrotem na stolnicę, wałkować na płasko, wycinać co się chce i sru do piekarnika na 15-20 min. A potem to lukrować, ozdabiać i konsumować
wg.www.mamablog.blog.pl

[evitka21]

ja nie zgubiłam sie,ale mam ostatnio dużo roboty a czasu tyle samo...

danuś, miałam cie kiedys zapytać czy ty wiesz dlaczego elsi uciekła z naeszgo wątku?

I (juz cie kiedys o to pytałam) czy pracowałas kiedyś jako nauczyciel?
a jesli nie to czy sie zajmowałas zawodowo?

[Babygia]

Ale sie rozlozylam!Ta pogoda ani wiosenna,ani jesienno-zimowa,rano i wieczorem zimno i mokro,w pracy okropne,niewietrzone i zakurzone powietrze,siedza ludziska na kupie i zarazaja sie nawzajem,za dnia na zewnatrz tez za cieplo,ubieram zimowe plaszcze,poce sie jak glupia,no i masz.Dopadlo.Zatoki(antyb iotyk),czuje sie jakby mnie TIR rozjechal,w weekend mialam robic duze zakupy,a moj maz pracuje i wraca w niedziele,cora pracuje,mlody wyjezdza na weekend do dziewczyny,buuuuuu,jak umre,to mnie kot zje,bo sama tu jestem jak palec...
Dziewczyny,ja Was bacikiem!Powysylalam wam wesole maile,i cala fura wraca do mnie z powrotem-ani do Robotki(ona chociaz ma powod,bo jej komp zdechl),ale reszta???Co Wy za skrzynki macie?????Zgroza,dobic sie do Was nie mozna
Niedlugo trzeba pomyslec o prezentach gwiazdkowych,jak do tej pory,to mam tylko jeden pomasl-jak z Wami?Juz lamiecie sobie glowki?
Ja chcialam dzis robic golabki,ale kto mi przyniesie kapuche????matko droga,jak chyba tu naprawde sama na tym swiecie jestem....

[starsza pani]

Babygia, ale jesteś biedna.Nie dość,że czujesz się podle to jeszcze kapuchy nie ma Ci kto przynieść.Moje Ty biedactwo.A tak swoja drogą to któż to ledwie podpierając sie nosem robi gołąbki-jedną z najbardziej pracochłonnych potraw.Chyba masochista.
Ja dostałam rozśmieszacze -dziękuję.A inni niech żałują,ze nie widzieli.A może u tych innych zastrajkowała nie tylko poczta polska ale i mailowa.

"Niedlugo trzeba pomyslec o prezentach gwiazdkowych,jak do tej pory,to mam tylko jeden pomasl-jak z Wami?Juz lamiecie sobie glowki?"-cytat z Babygii


Muszę przyznać nie znoszę wymyślania prezentów.Staram się wczuć w oczekiwania każdej z osób,więc myślę,myślę myślę,a choć" myślenie ma kolosalną przyszłość" ,to mnie to wcale nie wychodzi.Więc proszę napiszcie co macie zamiar kupić najbliższym.Ale również co byście chciały dostać-to jeszcze bardziej pomoże w rozwiązaniu corocznego dylematu.Jaką sumę przeznaczacie dla każdego?
Zaczyna się weekend,może będziecie miały troszkę czasu aby napisać co się zdarzyło w tygodniu..
Babygia, trzymaj się ciepło.Nie jesteś sama jak palec-masz mnie.A kota nakarmij,moze Ci się uda umknąć przed jego apetytem.

[_MAMA_]

starszapani - chciałam jeszcze raz podziękować że tu jesteści i macie dobre serca, tutaj spotkałam Lubę, od której się wszystko zaczęło - pozdrawiam i wpadajcie na mój temat link na dole !

[evitka21]

babygia, miałam cię juz pare dni temu o to zapytać-czy ty wiesz gdzie zakaziłaś sie tym zapaleniem wątroby?
bo jakiś tydzien ,dwa temu czytałam artykuł , że u nas faceta zakazili w szpitalu,on ich zaskarżył i dostał 70tys.odszkodowania i dozywotnią rentę
Czy ty raczej późni8ej sie o tej chorobie dowiedziałas i to juz nie do udowodnienia?

I wracaj nam do zdrówka szybciutko

Z moja skrzynka wydaje sie byc wszystko w porządku-i jest prawie pusta....nie wiem czemu nie dochodzą maile od ciebie...

jeśli chodzi o prezenty to w tym roku mam łatwo-z mężem oboje sobie powiedzielismy co byśmy chcieli,ja tam bym cos dla niego zawsze wymysliła fajnego,ale on ze mną to ma gorzej, bo jak mówi mam taki gust że nie jest łatwo mi dogodzić....i w sumie to prawda ,więc mi to pasuje. Zawsze wolałam niespodziankę,ale przystałam na takie rozwiązanie i w sumie dobrze.
A mama to wiem co by chciała-torebkę nową, bo ciagle sie zachwyca moją i mówi-"daj mi tą a ja ci dam na nową..."
Ojcu też sie cos wymyśli (choc jemu największa radość sprawiła by 0,75l...)
I u mnie to koniec,bo z teściami sobie nie robimy prezentów.
NO oprócz tego ,że ja dostję co roku coś od teściowej na imieniny (w wigilię)
pozdawiam was

[starsza pani]

Zwróciłam się z tym problemem w osobnym wątku,ale niestety nikt nic nie wie,lub dostaje przeciwstawne odpowiedzi.Może któraś z was pomoże?

Synowa jest wizażystką i ma jednoosobowa firmę,którą prowadzi od 3 lat (nikogo nie zatrudnia tylko sama pracuje).Do ZUS-u wpłaca 800zł miesięcznie.Teraz spodziewa się dziecka.Lekarz stwirdził,że prawdopodobnie
przez 8 miesięcy,czyli do rozwiązania, będzie musiała leżeć (3-krotnie już poroniła).Czy przez ten okres będzie dostawać z ZUS zasiłek chorobowy?
W jakiej wysokości? Czy należy się Jej urlop macierzyński i pieniądze z tym związane? Czy w czasie zwolnienia lekarskiego nadal będzie musiała płacić te 800 zł? A wogole to radość w rodzinie. ______

[Luba]

starsza pani, gratulacje dla synowej, syna i dla przyszlych dziadkow oczywiscie! Ale niestety tez nie umiem Ci udzielic odpowiedzi.

Babygia, nie kucharz, tylko sie wygrzej w lozku! Szybko zdrowiej!

Ja mam z prezentami dosyc latwo, bo uwielbiam je kupowac i wymyslac co komu kupic. W tym roku spedzamy Swieta tylko we czworke, nigdzie nie jedziemy i do nas tez nikt nie przyjezdza. Z mezem uzgodnilismy, ze prezent dla siebie kupimy sobie wspolny, w styczniu. A pod choinka tylko jakis drobiazg, ja chcialam ksiazke i maz tez ksiazke.
A dla dzieci kupuje zawsze sporo prezentow. Jeden prezent jest taki, o ktory prosza Aniolka (bo u nas w Wigilie to Aniolek roznosi prezenty) a inne to drobiazgi, jakies ksiazki, kalendarze na sciane, dla syna mam fajny pokrowiec na komorke, jakies gry. Dla malej kupuje jakis ciuszek, dla syna smieszna czapke albo skarpetki. Staram sie, zeby to nie byly drogie rzeczy, ale fajne i takie, ktore wiem ze sie dzieciom spodobaja. A oni maja wielka radoche, kiedy jest mnostwo malych prezencikow pod choinka. A my z mezem mamy jeszcze wieksza radoche jak patrzymy jak dzieciaki to wszytsko rozpakowywuja i sie ciesza.

A poza tym zaangazowalam sie mocno w akcje pomocy dzieciom w Zambii i strasznie mnie to cieszy. Tzn. cieszy mnie to, ze pomagam, naprawde odczuwam taka wewnetrzna radosc.