Od Płodzianki do Mlekopijcy - Nasze Słodkie Letnie Wyjce 2008'

[Judi21_84]

Leonko nie przejmuj się ja też nie wiem już co jeść z tego co wyczaiłam to mały ma po bananach sensacje, więc ich nie jem. a co do reszty, to jem ciągle to saqmo, bo wiem że nic mu po tym nie jest Tylko ile wytrzymam...
Tymuś od wczrajszego zapalenia piersi strajkuje, nie chce cyca. Wydziera się w niebogłosy i nie chwyci cycka w dziób. Dałam mu teraz z butelki mój odciągnięty pokarm, zjadł i śpi. a wcześniej 10 minut wciskania cyca w dziobek i wycie... nie przypuszczałam że to będzie takie skomplikowane...

[maladT]

oj judi ja to juz dawno przerabiałam tyle ze my godzine walczyłysmy

[ver_ona]

Anisia wspolczuje takiego dietowania. U nas na razie spokoj (odpukać) i mam nadzieje, ze sie nic nie pojawi, chociaz czytalam, ze jak jedno z rodzicow jest alergikiem to jest duze prawdopodobienstwo, ze malenstwo moze miec alergie pokarmowa.

[Mijalea]

Verona- piekne zdjecia!

anisia, ja tez nosze miseczke, a wlasciwie to juz miche D
Wkurza mnie to, mam dosc tych wiszacych, ciezkich dzwonow, chce moje 75b

Poskarzylam sie dzis poloznej, ze wszytsko fajnie, ale mam dosc za duzych cyckow. To powiedziala, ze jedyny sposob na nie to przestac karmic....no i poradzila zebym pila herbate mietowa (hamuje lekko laktacje), bo mam nonstop pelne piersi.

[jowisz]

a ja przy pełnych cyckach mam tylko 75 C jak mała jednego opróżni w 15 min. to wraca do zwykłych rozmiarów.
padam na pysk, jest aktywna od 13, dziś się kładę od razu po kąpieli i karmieniu razem z nią o 21.

[maladT]

no ja miałam 3h karmienia butelką... wyssała 120ml ale to byl armagedon... co przysneła ja jej butle z buzi... 3minuty ryk.... normalnie padam i 3 kupy w miedzyczasie... teraz śppi a ja moge sobie dokonczyc wszystkie sprawy

[Judi21_84]

Napisane przez maladT

oj judi ja to juz dawno przerabiałam tyle ze my godzine walczyłysmy

ja już jakoś opadam z sił by walczyć dłuzej, on zrzuca mi kapturki tak macha rękami, pręży się, płacze, cycki bolą, sutki rwą, żyć nie umierać

ale właśnie kupiliśmy laktator i zaraz zasiadam i odciągam bo mi zaraz cyce pękną...

[kristi75]

Napisane przez Judi21_84

ja już jakoś opadam z sił by walczyć dłuzej, on zrzuca mi kapturki tak macha rękami, pręży się, płacze, cycki bolą, sutki rwą, żyć nie umierać

ale właśnie kupiliśmy laktator i zaraz zasiadam i odciągam bo mi zaraz cyce pękną...

Judi a jaki masz laktator i koniecznie napisz czy się spradwdza fotka też miele widziana gdybyś znalazła troche czasu acha cena by mnie też interesowała
i życze zdrówka

[jowisz]

Napisane przez Judi21_84

ja już jakoś opadam z sił by walczyć dłuzej, on zrzuca mi kapturki tak macha rękami, pręży się, płacze, cycki bolą, sutki rwą, żyć nie umierać

ale właśnie kupiliśmy laktator i zaraz zasiadam i odciągam bo mi zaraz cyce pękną...

Rybka ja już 4ty tydzień walczę o pokarm, nie poddawaj się. a ból cycków to głównie 2 pierwsze tygodnie, potem się zahartują. ja poranione miałam tylko tydzień, do krwi, używałam osłonek, a kiedy wreszcie wygoiłam to je zdjęłam. do tej pory jest ok. to nawet tylko nie to, że mała mnie pogryzła na początku tylko sam cycek musiał się przyzwyczaić, kanaliki przetkać itp. gdybym jeszcze miała trochę więcej mleka a mała nie usypiała przy karmieniu to by było idealnie.

czy wasze dzieci śpią spokojnie? bo nasza to czasem sobie krzyknie przez sen, pojęczy, minki stroi, posapie - zwłaszcza w tej pierwszej fazie snu .

[jowisz]

w ogóle to kupiłam jej dziś koper włoski z herbapolu - właśnie sama sobie zaparzyłam żeby spróbować - dobry . co prawda wcześniej nabyłam ten z hippa ale doszłam do wniosku, że nie ma co, bo tamten jest dosładzany glukozą. sama wypiję to pudło, a Idze będę z torebki delikatną parzyła bez dodatków

[Anisia25]

moj to samo, gada przez sen, prezy sie, purka, macha raczkami czasem, oczy mu chodza pod powiekami jeczy, czasem zakwili, ale mimo wszystko zasypia..

w ogole to pierwszy raz moje dziecko w ciagu dnia spi uwaga 3h i juz teraz leci 35 minuta... zasnal na spacerku i po przyniesieniu go do domu spi dalej przy otwartym oknie hehehe a ja nie wiem co mam zrobic z wolnym czasem, bo czekam az sie obudzi by go wykapac i nakarmic jesssu mam nadzieje ze nie zrobi mi armagedonu ze skoro sie wyspalem to teraz nu pagadi..

A ja dzis po drodze wstapilam sobie na 5 min na solarium zastanawiam sie czy ta moja kreska sie bardziej opali na brzuchu czy troche zblednie na tle sniadawej juz pozniej skory.. sutki przykrywalam platkami kosmetycznymi, ale wiatrak stracil mi je w pewnym momencie takze nastepnym razem bede musiala przymocowac je za pomoca kremu chyba

A o bolacych sutkach to jak pisze Jowiszowa, hartowanie sutek poprzez karmienie sprawia ze na poczatku sa bolesne (a nie pogryzione) ale potem bol mija, zreszta ja przystawialam bolace i krwawiace lekko sutki do mlodego i wtedy 3 pierwsze zassania mlodego to uczucie w stopach bezcenne... Mnie przeszlo po 9 dniach... teraz luzik mleczarnia hula na calego

[jowisz]

właśnie, apropos brzucha. też przez hormony w ciąży miałyście na nim większe owłosienie? brzucha już nie ma a włosy zostały i dopiero teraz na mniejszej powierzni są naprawdę widoczne. ogolić je mam czy wypadną czy co ? help

Ania te błądzące oczka przy usypianiu też mamy do tego uśmieszki a za chwilkę minka jakby się miała rozpłakać, idzie boki zrywać moja coraz gorzej śpi w dzień, przyśnie na rękach, odłożę do łóżeczka a po 5 min. ryk. na początku myślałam, że hałas ją jakiś wybudził, ale to chyba raczej przesuwający się bąbel powietrza w żołądku bo kiedy ją biorę na ręce wtedy to czasem zdarzy jej się beknąć no i generalnie po spaniu. dziś tak była aktywna od 13, były 3 podejścia do spania i dupa. tylko po kąpieli TFU TFU usypia jak anioł, w nocy je i śpi dalej TFU TFU.

[Judi21_84]

kristi zakupiłam laktator medeli za niemałą kwotę 500 zł, ja bym go nie kupiła ale mąż powiedział ze bez gadania kupujemy ten żebym się nie męczyła ręcznym. Przeżywałam tą cenę do momentu jak nie podłączyłam się do niego wyciągnął z 1 cyca 100ml, z drugiego chorego poszło tylko 40, muszę go jeszcze pomęczyć ale to po prysznicu jak cyc się rozgrzeje. ten Lakator to cud...siedziałam, oglądałam film a tam się pompowało
a co do bólu sutkowego-jest okropny ale do zniesienia, bardziej dobija mnie to że mały nie przybiera na wadze i nie najada się... no ale jutro będzie ważony to może jednak coś przybrał...
ale jestem już spokojna bo doradca laktacyjy powiedziała że jak będę odciągać co 3 godziny to mały może jechać na tylko moim pokarmie, bo myślałam że mi zaraz mleko zaniknie. Także jak całkiem cyca odrzuci to będę odciągać i tyle. ale mam nadzieje ze jak go przystawię na następne karmienie to chwyci cyca a nie będzie robił takiej histerii jak wcześniej...

[ver_ona]

Boszzzzee...maly dzis nie spal od 9 do 13, a pozniej obudzil sie kolo 15 i znow zasnal kolo 17. Przyszli znajomi i o 19 poszlismy na spacer, bo sie chlodniej zrobilo, nakarmilam przed wyjsciem i po 20min spaceru maly wyl, musialam wracac z nim na rekach bo w wozku nie chcial i caly czas plakal. Nie wiem o co mu chodzi, bo jak przyszlismy do domu karmilam i bylo ok, nagle zaczal znow plakac, wiec dalam druga piers, bo wczoraj tak plakal jak mu malo z lewej lecialo i chcial jeszcze. Uspokoil sie na chwile i znow placz ....ale nie taki z bolu tylko poprostu cos mu nie pasilo, nie wiem czy to upal? caly dzien marudny jak nie wiem. No i po 21:30 wsadzilam go do wiaderka zeby wykapac i troche potrzymalam w wodzie i sie w koncu uspokoil i teraz zasnal, ale normalnie nie mialam juz sily, nie wiem o co chodzi.
Wogole byly kolezanki z pracy i dostalismy prezenty- chuste taka jak chcialam do noszenia malego, ale troche szkoda mi bylo 190zl na nia wydac no i taki luk z zabawkami do wozka, albo fotelika- bardzo zadowolona jestem, bo wlasnie wczoraj takie roznosci na allegro szukalam i nie wiedzialam jakie kupic...
Ok ide sie myc, bo padnieta jesem a nie wiem ile malec da mi dzis pospac jak taki marudny jest.
P.S. widze, ze kazdy dzieciaczek cos dzis problemy ma? Mam nadzieje, ze to ta pogoda, a nie problemy z brzuszkiem.

[maladT]

moja przez sen jeczy co chwile a ja jak bardziej jej sie zawyje wstaje jak głupia bo mam tak ze nie chce by w nocy ryczała i budziła rodziców to wstaje o minute przed rykiem...

[kristi75]

Judi super że ci ten laktator spasował coprawda drogi ale mój tz by powiedział to samo co twój z tego co zrozumiałam to jest ten elektryczny


veronko najprawdopodobnie twoja dzidzia był niespokojny przez te upały i może go męczyło pragnienie
dzieci karmione piersią raczej się nie dopaja herbatkami ale za to czeba je częściej karmić jak są spragnione a pojedzone to wystarczy im nawet kilka łyczków

Ja w takie upały to nawet 2 razy kąpałam i było widać że było im lepiej
Nawet my w takie upały szukamy wody by choć na chwilę się zamoczyć i zmyć ten pot
moim zdaniem dzieci też tak odczówają

[jowisz]

Napisane przez Judi21_84

Także jak całkiem cyca odrzuci to będę odciągać i tyle. ale mam nadzieje ze jak go przystawię na następne karmienie to chwyci cyca a nie będzie robił takiej histerii jak wcześniej...

Jolu u mnie była taka histeria kiedy używałam nakładki 4 dni - ona wyła, ja wyłam i 20 min. przystawianie do cycka. po prostu trudno jej było zassać brodawkę do tego dzióbka, nic nie leciało i się wnerwiała. problem zniknął kiedy wygoiłam cycki i je odstawiłam.

jak z jedzeniem dżemów? te owoce pestkowe tyczą się tylko świeżych owoców czy dżemów też? dziś zjadłam kanapki z jagodowym.

[jowisz]

prawie 4-tygodniowy szkrab

[wersta]

jaka ciekawska mina

od wczoraj mamy nosidełko i nareszcie mogę coś porobić jak nie śpi hrabianka
przydałoby się na jakieś ważenie wybrać.

jak to mięta hamuje laktację to ja piję herbatę miętową, później laktacyjną widzę, że jakiś bezsens uprawiam

Anisia solarium to ja też się przejdę, w końcu już 2,5 tyg. po. przestanę być córką młynarza

[Anisia25]

Werstus, ja to samo przez spacery opalilam dekolt i rece a nogi i reszta biale jak papier

Jowisz dzemy mozna jesc jakiekolwiek jak tam odstawienie nabialu??? skuek jest? bo u mnie genialnie to dziala

Aaaa corcia sliczniutka i tak samo ciekawsko sie patrzy jak i moj Piterek

[izuxyz]

Dziewczyny podglądam sobie Wasze bobaski i zazdroszczę Wszystkie są przecudne! Ja musze jeszcze do września na swoją niunię poczekać... I chociaż boje się porodu to jednak jakby się dało to bym już chciała rodzić i mieć taką kruszynkę jak Wasze! Chociaż jak czytam o karmieniu to zastanawiam się czy to nie jest czasem gorsze niż sam poród...

Mam do Was pytanie jako do doświadczonych w tej kwestii, może trochę głupie ale jednak bardzo byście mi pomogły odpowiadajac - czy w ok. 3 tyg. po porodzie możliwe jest zostawienie dziecka i wyjście na wesele? Optymistycznie zakładam ze będę karmić piersią... Wsześniej myślałam że ktoś mi małą przywiezie a ja w 10 min nakarmię ale teraz widzę że marne na to szanse. Poza tym myślałam że małe je tak co 3-4 godz a tu też różnie z tym bywa.
No i chodzi też o to jak się te pare tyg. po porodzie czujecie. Mnie się już nie chce iść ale to dosyć specyficzna sytuacja... Proszę o radę!

A, i niektóre z Was piszą że pupki im zniknęły Jak na razie to w 8. mcu nie mam na co narzekać jeśli o tłuszczyk chodzi - tylko ten tyłek, jakiś taki się nieproporcjonalny zrobił w stosunku do reszty. Urósł bardziej niż wszystko inne... i zrobiła się pod nim taka fałdka... Czy to prawda że tam sie właśnie gromadzą zapasy do karmienia?

[dorbar]

Witajcie Mamuśki.
Ja mam dzisiaj dzień na narzekanie. Już mam dosyć chodzenia w tych upałach, masakra. Ja już się prawie kulam.

[wersta]

ja sama na spacer z Zofią nie chodzę, bo głupio mi zostawić Antoninę samą. czekamy na tżta i dopiero wtedy idziemy wszyscy. sama z psem i wózkiem nie dałabym rady.
przy najbliższej wizycie w zoologicznym zapytam o smycz zapinaną na nogę. ciekawe czy sprawdza sie też przy małych psach?


na wesele możesz iść, najwyżej nakarmi ktoś dziecko butlą.

[dorbar]

WERSTA mam pytanko do Ciebie? Twoja cesrka była planowana, prawda? Ty miałaś wcześnije zarezerwowane miejsce w szpitalu? Jak to wyglądało? Bo ja mam też mieć cesarke, ale narazie to mam tylko zaśwaidczenie o tym i mja gin mi powiedziała, ze musez czekać aż zacznie się akcja porodowa. A ja sie amrtwie, ze jak się już zacznie, w szpitalu nie vbędzie miejsca i będę jeździła poróżnych i nie zdążął mi zrobić cesarki.

[Anisia25]

Napisane przez izuxyz

Dziewczyny podglądam sobie Wasze bobaski i zazdroszczę Wszystkie są przecudne! Ja musze jeszcze do września na swoją niunię poczekać... I chociaż boje się porodu to jednak jakby się dało to bym już chciała rodzić i mieć taką kruszynkę jak Wasze! Chociaż jak czytam o karmieniu to zastanawiam się czy to nie jest czasem gorsze niż sam poród...

Mam do Was pytanie jako do doświadczonych w tej kwestii, może trochę głupie ale jednak bardzo byście mi pomogły odpowiadajac - czy w ok. 3 tyg. po porodzie możliwe jest zostawienie dziecka i wyjście na wesele? Optymistycznie zakładam ze będę karmić piersią... Wsześniej myślałam że ktoś mi małą przywiezie a ja w 10 min nakarmię ale teraz widzę że marne na to szanse. Poza tym myślałam że małe je tak co 3-4 godz a tu też różnie z tym bywa.
No i chodzi też o to jak się te pare tyg. po porodzie czujecie. Mnie się już nie chce iść ale to dosyć specyficzna sytuacja... Proszę o radę!

A, i niektóre z Was piszą że pupki im zniknęły Jak na razie to w 8. mcu nie mam na co narzekać jeśli o tłuszczyk chodzi - tylko ten tyłek, jakiś taki się nieproporcjonalny zrobił w stosunku do reszty. Urósł bardziej niż wszystko inne... i zrobiła się pod nim taka fałdka... Czy to prawda że tam sie właśnie gromadzą zapasy do karmienia?

wiesz tak naprawde trudno przewidziec jakie bedziesz miala dziecko, bo jesli zdarzy ci sie takie jak moje z permanentnym odruchem ssania to bedzie ci wisial na cycku co 2h lub czesciej, a jesli zdarzy ci sie takie dziecko jakie ma Jowisz, to bedziesz musiala wybudzac mala do jedzenia bo inaczej przespi wlasny glod.. Podobnie jest z karmieniem, moj od razu zalapal o co chodzi, niektore z nas musza walczyc z odciaganiem pokarmu czy dokarmianiem z butli. Jesli chcesz karmic piersia to albo jedziesz na wesele z dzidziusiem, gdzie zapewnisz sobie spokojne miejsce w ktorym bedziesz mogla niunie nakarmic i uspac (3 tyg dzieci maja juz swoje okresy czuwania i nie zawsze spia zaraz po karmieniu) a jesli nie da sie karmic piersia, to odciagasz pokarm a ktos z rodzinki nakarmi dziecie z butelki. Pamietaj ze ilosc pokarmu zalezy od intensywnosci ssania maluszka

A porodu sie nie boj, to nastepny etap ciazy ktory ja konczy, owszem bol jest, ale chwila kiedy maluszek laduje na twoim brzuchu sprawia ze sie o wszystkim zapomina.

Co do komfortu po porodzie, to hmm tez bywa roznie i zalezy od kobiety. Ja po 3 dniach od porodu smigalam wszedzie jakbym nigdy w ciazy nie byla, podobnie stracilam calkiem brzuch i jest taki jak przed ciaza, jedynie skora to takie niejedrne cos co w dotyku przypomina galaretke

Mnie sie zrobila plaska pupa bo zmienia sie srodek ciezkosci w ciazy, niektore przybieraja mocno na wadze inne zas zabieraja zapasy tluszczyku i idzie w brzuch, mnie wlasnie dopadlo zabieranie tluszczyku z pupy na rzecz brzucha, szkoda ze po ciazy on tam nie wrocil ale wszystko jest do wymodelowania wiec sie nie przejmuje

A te zapasy do karmienia to jakas bzdura. Dziecko wyciaga kilogramy jesli cie namietnie ssie, do tego jesz zdrowiej, bo maluszka zoladek nie dziala jeszcze jak nalezy i ma gtrudnosci z trawieniem tego co mu dajesz do jedzenia, jesli najesz sie czegos ciezkostrawnego dla ciebie to maluch bedzie mial sensacje zoladkowe, kolki, pelno placzu, a ty bedziesz zmeczona i zdolowana ze nie umiesz mu/jej pomoc... takze karmienie to swietny wspomagacz tracenia zbednych kilogramow

[wersta]

Napisane przez dorbar

WERSTA mam pytanko do Ciebie? Twoja cesrka była planowana, prawda? Ty miałaś wcześnije zarezerwowane miejsce w szpitalu? Jak to wyglądało? Bo ja mam też mieć cesarke, ale narazie to mam tylko zaśwaidczenie o tym i mja gin mi powiedziała, ze musez czekać aż zacznie się akcja porodowa. A ja sie amrtwie, ze jak się już zacznie, w szpitalu nie vbędzie miejsca i będę jeździła poróżnych i nie zdążął mi zrobić cesarki.

jak masz już skierowanie, to od razu szukaj szpitala i to jak najszybciej
nie wiem jak u Ciebie, ale tu gdzie mieszkam w panstwowych szpitalach trzeba się zgłosić miesiąc przed i ustalają termin. podbno dlatego, że maja ograniczoną ilość cc (tzn kasy na to z nfz)
w prywatnym też wpisują wcześniej w grafik
jeśli jesteś skierowana na cc, to nie można czekać aż zacznie się poród

[Mijalea]

Napisane przez izuxyz

Dziewczyny podglądam sobie Wasze bobaski i zazdroszczę Wszystkie są przecudne! Ja musze jeszcze do września na swoją niunię poczekać... I chociaż boje się porodu to jednak jakby się dało to bym już chciała rodzić i mieć taką kruszynkę jak Wasze! Chociaż jak czytam o karmieniu to zastanawiam się czy to nie jest czasem gorsze niż sam poród...

Mam do Was pytanie jako do doświadczonych w tej kwestii, może trochę głupie ale jednak bardzo byście mi pomogły odpowiadajac - czy w ok. 3 tyg. po porodzie możliwe jest zostawienie dziecka i wyjście na wesele? Optymistycznie zakładam ze będę karmić piersią... Wsześniej myślałam że ktoś mi małą przywiezie a ja w 10 min nakarmię ale teraz widzę że marne na to szanse. Poza tym myślałam że małe je tak co 3-4 godz a tu też różnie z tym bywa.
No i chodzi też o to jak się te pare tyg. po porodzie czujecie. Mnie się już nie chce iść ale to dosyć specyficzna sytuacja... Proszę o radę!

ja mojego brzdaca bym nie zostawila. Nie ma jeszcze uregulowanych por jedzenia czy spania, wiec trudno zgadnac co bedzie robil Poza tym, czasem spi 3 godziny, czasem mu sie nie chce i lezy postekujac, wiec skad tu wiedziec jak sie zachowa jak mamcia bedzie balowac Jak dla mnie jest jeszcze za maly.
No a forme, to ja np. mam tez nie za dobra jeszcze, tyle, co wychodze na male spacery, a i to jest dla mnie wycienczajace. Ale to zapewne sprawka nieprzespanych nocy i ogolnego przemeczenia...

[dorbar]

Napisane przez wersta

jak masz już skierowanie, to od razu szukaj szpitala i to jak najszybciej
nie wiem jak u Ciebie, ale tu gdzie mieszkam w panstwowych szpitalach trzeba się zgłosić miesiąc przed i ustalają termin. podbno dlatego, że maja ograniczoną ilość cc (tzn kasy na to z nfz)
w prywatnym też wpisują wcześniej w grafik
jeśli jesteś skierowana na cc, to nie można czekać aż zacznie się poród

No to nieźle, nie wiedziałam? Mi do terminu zostały już tylko 16 dni.

[Ando]

Czesc - w koncu tu dotarlam
Dolacze do narzekan - SPAC MI SIE CHCEEEE, buuu...a nie moge...kupy tez nie moge, i juz mnie cos w brzuchu od tego boli...
Mloda cale dnie przesypia, za to 2a-3a w nocy dostaje szalu, prezy sie, dusi kupe, tez nie moze, wscieka sie...nie wiem co z tym zrobic...nawet nie wiem czy to kolka czy klopot z wyproznieniem...zeby chociaz w dzien te ataki miala...a tak-klade sie spac kolo 11, o tej 2 pobudka i walka do 5 rano, a o 6:30 Fran przychodzi wyrazic swoja milosc "dzidzi" i oznajmic ze mu sie nudzi i "mama zajmij sie mna"...

Innymi slowy - dwa pytania mam:
1. co moge jesc zeby sie odetkac
2. co zrobic z Idką ...

PS. Jowisz - widze ze mamy podobną wersje odmiany imion naszych kobietek :P

[Ando]

Napisane przez dorbar

No to nieźle, nie wiedziałam? Mi do terminu zostały już tylko 16 dni.

hm, powaznie tak zle jest? Ja mialam poprzednia planowana i kazali czekac na rozpoczecie akcji porodowej wlasnie. Znaczy nie kazali ale jak przyszlam w dniu kiedy mialam sie zglosic to patrzyli na mnie jak na kosmite co ja od nich chce. Polozyli na oddzial i czekali az sie skurcze zaczna...Na szczescie zaczely sie tego samego dnia. Po 5tym cm wzieli mnie na stol dopiero.