![]() |
#721 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
![]() ![]() Co do wymiarów to Twój bąbel i tak jest duży, bo mój w 6 tc miał 4 mm i lekarz nic nie mówił, że za mały. Teraz jak byłam to z kalendarza wychodził mi 9 tc ale z usg lekarz powiedział, że 8/9 bo fasolka ma 14 mm, także nie ma co tak się przejmować tymi mm, najważniejsze że się rozwija i bije serduszko. Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
----------------------------- Serdel u mnie może zmienić datę - lekarz mi wpisał już w kartę ciąży 23 wrzesień ![]() Edytowane przez precious_81 Czas edycji: 2009-02-21 o 20:00 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#722 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
![]()
__________________
Gabrysia |
|
![]() ![]() |
![]() |
#723 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 255
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#724 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 435
|
![]()
dzieki za brak linczu
![]() dla mnie to bedzie pierwsza wizyta u ginekologa w zyciu, wiec wiadomo przestraszona ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#725 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)
Wiadomości: 485
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Jak was mamuśki czytam, to aż mi sie smutno robi, bo ja jestem w 6 tygodniu, jesli licząc od OM i gdy byłam u gienka to powiedzial że pęcherzyk ma 10 mm, z tym, że nie widac echa i zarysów zarodka
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#726 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Widze, ze po moim ostatnim poscie zostalam zauwazona
![]() ![]() Orzeszek, super ze Ci sie udalo wejsc razem z mezem i coreczka na to USG, zaloze sie ze bylo to niezapomniane przezycie. Dobrze, ze wszystko w porzadku z dzidziusiem - oby tak dalej ![]() ja88, nie martw sie kochana na zapas ![]() ![]() Bo ja mam wizyte na czwartek, tez musialam przyjsc za 2 tygodnie po pierwszym USG zeby skontrolowac czy dzidzia prawidlowo rosnie. Rowniez sie przejmuje, ale jestem dobrej mysli - i Ty tez badz ![]()
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! Edytowane przez schoolcraft Czas edycji: 2009-03-02 o 20:48 |
![]() ![]() |
![]() |
#727 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
Nie wiem czy mówimy o tym samym usg. Ja mam na myśli to usg podczas którego bada się przezierność karku, długość kości udowej i chyba kość nosową jakoś tak... I wykonuje się je między 11 a 13 tygodniem. I to usg to chyba jest obowiązkowe? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#728 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
![]() Miłego dzionka Wam życzę, u nas pogoda fantastyczna - słoneczko świeci choć ziimnoo ![]()
__________________
Gabrysia Edytowane przez Orzeszek.1 Czas edycji: 2009-02-22 o 10:35 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#729 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 435
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
-25
![]() ![]() ![]() Ja skonczylam 19lat w styczniu. |
![]() ![]() |
![]() |
#730 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24 108
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
Jak jest wszystko ok to mało wygadani lekarze nawet nie informują niestety o tym swoich pacjentek, stąd niektóre nawet nie wiedzą, że było coś takiego badane ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#731 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 463
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#732 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 113
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
__________________
Wojtuś 17.09.2009 Anielka 24.11.2012 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#733 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 775
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Witam!
witam wszytskie mamusie ktoredo nas dołączyły ![]() dlaczego ktoś by miał Cię linczowac - Twoja sprawa kiedy masz dziecko - to tak zabrzmiało, ze mnie też by musieli linczowac, za to, że za stara jestem ![]() ![]() Mili - nasze dzieciaki to prawie rówieśniki, bedziemy razem z nimi sie umawiać do piaskownicy ![]() no i Niko bardzo się ciesze, że Cię tu widzę ![]() buziaki
__________________
"Rozpal czas - jest wieczny - niech płonie
Zadziw świat - pochyli się w pokłonie Zmieniaj los - uskrzydli Cię Zanim czas pokona nas" Edytowane przez katarzinka Czas edycji: 2009-02-22 o 12:57 |
![]() ![]() |
![]() |
#734 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#735 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: snodland uk
Wiadomości: 232
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
wiecie co ja mialam zaproponowane przez polozna to bdaanie genetyczne noi sie zastanawiam ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#736 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
ja tez sie ciesze
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() bardzo mnie pocieszylas swoim postem ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() o kurcze to w porownaniu do mojego okruszka ![]() ![]() ![]() Dziewczyny dziekuje za wszystkie cieple slowa...poczytalam troszke o rozmiarach zarodkow w ciazy ......i bardzo roznie sie podaje wiec uspokilam sie... http://mediweb.pl/womens/wyswietl_vad.php?id=1109 http://www.anetta.pl/kalendarz-ciazy/7-tydzien-ciazy/ http://www.ebrzuszek.pl/kobieta/inde...=113&Itemid=40 wszedzie na tych stronach podaja ze 7 tydzien zaczyna sie od 5mm wiec moj maly jest nawet nie taki maly..hihi do tego sprawdzilam termin "diapauza" bo moja polozna powiedziala, ze moze okruszek jest mniejszy niz jego wiek bo zrobil sobie diapauze, czyli zamiast sie od razu zaimplantowac wisial w macicy nie rosnac....wiec poszukalam co to ta diapauza ale wszedzie pisza o tym tylko w kontekscie ...zwierzat! a o ja sarna jestem....?? ![]() ![]() czy ktoras z was ma mdlosci wieczorem a nie rano? mi jest najgorzej popoludniami - jestem wtedy zmeczona i mnie okropnie mdli- wczoraj nie moglam zasnac z tych mdlosci , myslalam, ze bede wymiotowac.... no wiec poki co zachowuje spokoj i byle do kolejnego usg....pozdrawiam niedzielnie i mojej nowej wygodnej sofy!
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm
![]() Okruszek rosnie ![]() http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#737 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Witam,
Milibili ja też dziś skończyłam 7 tydz i zaczynam 8 ![]() ![]() Dziewczyny nie przyjmujcie się tak wymiarami swoich dzieciaczków-każdy rośnie w innym tempie i nie ma co tu porównywać z innymi dziewczynami. Najważniejsze, że rosną i że biją serduszka ![]() Podam Wam sprawdzoną tabelę wymiarów: tydzień 5 - zarodek ma długość 2 mm (jak pestka jabłka) tydzień 6 - długość od czubka głowy do krzyża około 2-4 mm (połowa paznokcia małego palca). Worek owodniowy ma pojemność ok. 2-3 ml. tydzień 7 - długość 5-13 mm (wielkość pastylki). Waga 0,8 g tydzień 8 - długość 14-20 mm (ziarnko fasoli). Waga 3g tydzień 9 - długość 22-30 mm (truskawka). Waga 4g tydzień 10 - długość 31-42 mm (śliwka węgierka). Waga 5g (tyle, co ząbek czosnku) tydzień 11 - długość 44-60 mm (jak kurze jajo). Waga 8g (płaska łyżeczka cukru) tydzień 12 - długość ok. 61 mm. Waga 9-13g (tyle, ile cukierek) tydzień 13 - długość 65-78 mm (jak brzoskwinia) . Waga 14-20g ( tyle co dorodna rzodkiewka) tydzień 14 - długość 80-103 mm (pomarańcza). Waga 25g (to waga moreli) tydzień 15 - długość 93-113 mm. Waga 50g (tyle co kromka chleba) tydzień 16 - długość 108-116mm. Waga 80g (tyle, co pół kubeczka jogurtu) tydzień 17 - długość 11-12 cm (tyle co nasza dłoń). Waga 100g tydzień 18 - długość 12,5-14 cm (a wyprostowane 25 cm). Waga 150g (to waga kolby kukurydzy) tydzień 19 - długość 13-15 cm. Waga 200g tydzień 20 - długość 14-15 cm. Waga 260g (jak dojrzałe awokado) tydzień 21 - długość ok. 18 cm (jak duży banan). Waga 300g (jak 2 nektarynki) tydzień 22 - długość ok. 19 cm. Waga 350g (trzy gruszki) tydzień 23 - długość ok. 20 cm. Waga 450g tydzień 24 - długość ok. 21 cm. Waga 530g tydzień 25 - długość ok. 22 cm. Waga 700g tydzień 26 - długość ok. 23 cm. Waga 850g tydzień 27 - długość ok. 24 cm. Waga 1000g tydzień 28 - długość ok. 25 cm. Waga 1100g tydzień 29 - długość ok. 26 cm (z wyprostowanymi nóżkami, ok. 37 cm). Waga 1250g tydzień 30 - długość ok. 27 cm. Waga 1400g tydzień 31 - długość ok. 28 cm Waga 1600g tydzień 32 - długość ok. 29 cm(z wyprostowanymi nóżkami 41 cm). . Waga 1800g tydzień 33 - długość ok. 30 cm. Waga 2000g tydzień 34 - długość ok. 32 cm. Waga 2250g tydzień 35 - długość ok. 33 cm (z wyprostowanymi nóżkami - 45 cm). Waga 2550g tydzień 36 - długość ok. 33 cm. Waga 2750g tydzień 37 - długość ok. 35 cm (z wyprostowanymi nóżkami - 47 cm). Waga 2950g tydzień 38 - długość ok. 35 cm. Waga 3100g tydzień 39 - długość ok. 36 cm. Waga 3250g tydzień 40 - długość z wyprostowanymi nóżkami ok. 48-51 cm. Waga 3500 -.... Pozdrowenia dla Mam
__________________
Aniołek -10 t.c.[*] 10.03.09r ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#738 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 255
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#739 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Dziewczyny, witam w ta piekna niedziele
![]() ![]() Mam cos dla Was na polepszenie humorku. Troche tego jest, ale mysle, ze warto przeczytac i sie usmiechnac ![]() Pozdrawiam ![]() _____________ Pamiętnik z brzucha Nieraz zastanawialiście się, co czuje dziecko baraszkujące w brzuchu, prawda? Teraz macie szansę się tego dowiedzieć. Oto specjalnie dla was niezwykła relacja „z miejsca zdarzenia”. Opowieść o tym, jak plemnik przeistacza się w człowieka... Ale jestem padnięty! Gdybym wiedział, że ten wyścig tak mnie wykończy, to pewnie w ogóle bym nie startował. Jednak rozpędziłem się, no i proszę – wygrałem! Podobno w tej konkurencji zwycięzca bierze wszystko. Taka plotka poszła wśród kolegów plemników. Szczerze mówiąc, na razie jestem trochę rozczarowany: nic się nie dzieje! Rozsiadłem się więc wygodnie i czekam. 1. MIESIĄC - Spotkanie z komórką Było tak: tata przez całe popołudnie stał przy kuchni i pichcił. Chińszczyzna to jego danie popisowe. Mama zapaliła świece, żeby zrobić nastrój. Wypili trochę wina. Potem puścili sobie fajną muzyczkę. A później to już niestety nie wiem, co było, bo musiałem walczyć o „swój kawałek podłogi”. Zrobiło się strasznie ciasno. Co sekundę dokwaterowywali nam trzy tysiące nowych plemników. Normalnie nie było czym oddychać! Na dodatek każdy się wiercił. To się musiało źle skończyć. W pewnym momencie atmosfera stała się tak gorąca, że nie mogliśmy już tego wytrzymać. Nie pamiętam, kto krzyknął „naprzód!”. Nagle wszyscy wystrzeliliśmy jak z procy z zawrotną prędkością. Pierwsze chwile to była dosłownie walka na śmierć i życie. Musiałem pokonać prawie półmetrowe, zwinięte nasieniowody. Potem jeszcze cewka moczowa, a dalej... Kochani, dalej to był już inny świat. Pochwa, macica i w końcu jajowody. Lecieliśmy wszyscy na złamanie karku. Choć może to złe określenie, bo właściwie trzeba było piąć się w górę. Peleton przyśpieszył. Najsłabsi nie wytrzymywali tempa. Na ostatniej prostej z 400 milionów zostało nas już tylko kilka tysięcy, a i tak większość była wyczerpana. I właśnie wtedy ją ujrzałem: gigantyczną kulę o średnicy 0,2 milimetra. Komórka jajowa. Piękna. Nie miałem wątpliwości – przede mną meta. Nie było łatwo się do niej dostać. Resztką sił odpaliłem swoją enzymatyczną piłę łańcuchową, rozciąłem otoczkę i wcisnąłem się do środka. Ha! Wszyscy próbowali, a udało się tylko mnie. Drugiego miejsca nie przyznano. Po drodze zgubiłem gdzieś ogonek, ale co tam. Coś mi mówi, że warto... 2. MIESIĄC - Jak samotna rybka Narzekałem, że nic się nie dzieje? Przeciwnie, dzieje się aż za dużo. Przede wszystkim nie jestem już przystojnym plemniczkiem. Przypominam galaretkę. Chociaż nie, chyba raczej kijankę. Albo rybkę. Tak. Wyglądam jak mała rybka. Dzisiaj, bo jutro mogę przypominać coś całkiem innego. Wszystko zmienia się z sekundy na sekundę. Rosnę jak na drożdżach. Wyrosły mi ramionka i nóżki z takimi śmiesznymi paluszkami. Po bokach głowy mam dwie ciemne plamki i dwie niewielkie dziurki. Myślę, że to będą po prostu oczy i uszy. Nie chwaląc się, mam też kilka osiągnięć. Otóż, udało mi się odczepić od ściany macicy i znowu mogę się poruszać. Wprawdzie nie tak szybko jak we wczesnej młodości, ale i tak jest nieźle. Próbuję też otwierać buzię (choć na razie nie mogę powiedzieć, że jestem w tym mistrzem). Za to wczoraj dokonałem wiekopomnego odkrycia: mam już serduszko! Malutkie jak ziarenko maku, ale pulsuje jak oszalałe. Prawdziwa rewolucja dzieje się w środku mojego ciała. Skórka jest cienka jak pergamin, więc wszystko widać jak na dłoni. Mam już kręgosłup i żebra grubości włosa. Rosną płuca, wątroba, nerki, mózg. Wszystko naraz. Przyznam się wam, że to strasznie męczące. Najgorsze jest to, że odwalam tu taką robotę i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Zresztą, wcale nie jestem pewien, czy ktoś w ogóle wie o moim istnieniu. Halo! Jestem tu! 3. MIESIĄC - Ujawniam się Mama już wie. Postarałem się o to. Jakich metod użyłem? Wykorzystałem cały wachlarz możliwości: mdłości, huśtawkę nastrojów, senność, wrażliwość na zapachy, obrzmienie piersi, zachcianki, trądzik... W końcu cel uświęca środki, prawda? OK, może rzeczywiście trochę przesadziłem, ale trzeba było dziewczynę przywołać do porządku. W końcu będzie moją matką. Musi o siebie zadbać. Moja strategia, choć kontrowersyjna, już przyniosła pierwsze efekty. Mama rzuciła palenie i zaczęła więcej odpoczywać. Przestała też wysiadywać po nocach przed komputerem. Ulżyło mi. Godzinami byłem ściśnięty jak sardynka. Na dodatek te okropne dżinsy. Nie znoszę ich! Co z tego, że mama rozepnie jeden guzik? Kobieto! Ja mam już prawie sześć centymetrów i potrzebuję przestrzeni. W końcu zaczynam przypominać człowieka. Mam wszystko, co trzeba. Nawet powieki i paznokcie. Tylko głowa ciągle jest jakaś nieproporcjonalnie duża. Za to twarz – poezja. Wyraźna szczęka, podbródek i całkiem fajna górna warga. Nosa jeszcze nie ma, ale są już dziurki. Podsumowując: niezły ze mnie przystojniak. Mama jeszcze o tym nie wie, ale wam już mogę zdradzić tę tajemnicę: jestem chłopcem. Właśnie wyrosły mi jądra i malutki penis (co jak co, ale ten to na pewno jeszcze urośnie). Spodziewałem się tego. Z moją wybujałą ambicją i wielkimi wymaganiami chyba nie nadawałbym się na dziewczynkę. 4. MIESIĄC - Ćwiczę i robię się mądrzejszy Powoli oswajam się z sytuacją. Nie mogę narzekać. Mam tu ciepło i cicho. Miejsca sporo, więc spaceruję, ile mogę. Jedyny minus to niewiele atrakcji. Z nudów zacząłem ssać palec. Drobiazg, a cieszy. Od czasu do czasu łyknę sobie też trochę tego płynu, w którym pływam. Słodki. Nie jest to może pitna czekolada, ale i tak smaczny. A więc piję, siusiam... i tak to się kręci. Cały pokryłem się śmiesznym meszkiem. Mam już brwi i pierwsze cienkie włoski na głowie. A jak za długo kopię, to zaczynam się pocić. Dziwna sprawa, co nie? Przerzucam się wtedy na spokojne ćwiczenia oddechowe. Człowiek nigdy nie wie, co może mu się kiedyś w życiu przydać. ň propos ćwiczeń. Nauczyłem się już wydymać policzki i marszczyć czoło. Szkoda, że nie mogę spojrzeć w lustro. Czuję, że w robieniu min jestem absolutnie bezkonkurencyjny – mam taki śmieszny zadarty nosek. Martwi mnie tylko, że staję się coraz bardziej wrażliwy. Wystarczy najlżejsze muśnięcie pępowiny, a już cały staję na baczność. Takie przygody zakłócają mi drzemkę, a dopiero co odkryłem jej uroki. Domyślam się, skąd ta nadwrażliwość. Co minutę w mózgu tworzy mi się aż 250 tysięcy nowych komórek nerwowych. Coraz wyraźniej dociera do mnie, jak bardzo jestem unikalny. Jedyny na świecie. Mam już nawet linie papilarne. Tylko czy komuś w ogóle potrzebne są moje odciski palców? 5. MIESIĄC - Potrzebuję czułości W końcu udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hurra! Już powoli zaczynałem wątpić, że to w ogóle możliwe. Kopałem, kopałem i nic. A któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 dekagramów uderzyłem w ścianę macicy. Mama aż podskoczyła. Poklepała delikatnie w to miejsce. Odpuknąłem jej. A wtedy ona się rozpłakała. Kompletnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tego momentu coś się jednak między nami zmieniło. Nareszcie zaczęła do mnie mówić. Nazywa mnie Robaczkiem albo Groszkiem. I często mnie głaszcze. A ja to po prostu uwielbiam! Coraz lepiej się z mamą poznajemy. Najbardziej lubię, jak idzie na spacer. Tak mnie fajnie kołysze, że natychmiast zapadam w drzemkę. Fakt, nie zgrywamy się jeszcze zbyt dobrze. Kiedy ona czuwa, ja śpię. A kiedy się kładzie, ja się budzę i zaczynam dokazywać. Fikam koziołki i nasłuchuję. Do tej pory słyszałem tylko same bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki śpiewny i dźwięczny. Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale potrafię już wyczuć, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się z nim kłóci. Oboje wtedy strasznie krzyczą, a hałas to dla mnie męka. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się tylko w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się potem godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo, jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u bardzo miłego pana doktora. Coś mi się zdaje, że próbowali mnie podejrzeć. 6. MIESIĄC - Mieliśmy wypadek Nie spodziewałem się takich przeżyć. Jakiś czas temu zacząłem obrastać w tłuszczyk. Ważyłem już prawie kilogram. Nauczyłem się robić nóżkami rowerek i pociągać za pępowinę. Czułem się pewnie i to chyba uśpiło moją czujność... Mama wymyśliła malowanie pokoju „dla dzidziusia”. To się chyba nazywa syndrom wicia gniazda, czy jakoś tak. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pozwoliła się wykazać tacie. Ale ona osobiście musiała sprawdzić, czy wszystkie rogi są dobrze pomalowane. Weszła na drabinę, poślizgnęła się i spadła. A ja z nią. Nieźle mną huknęło. Na moment mnie zamroczyło. Potem zacząłem czuć się dziwnie. Było mi zimno i nie mogłem się poruszać. Tata natychmiast zawiózł nas do szpitala. Po drodze złamał chyba wszystkie przepisy. Szkoda mi ich było. Mało nie oszaleli z rozpaczy. Na szczęście w porę trafiliśmy w fachowe ręce. Uff... Wszystko dobrze się skończyło. Teraz mama musi się oszczędzać. Chyba się nieźle przestraszyła, bo ciągle leżymy sobie na sofie i gadamy przez telefon. To znaczy ona gada, ja słucham. Tylko dzisiaj zrelacjonowała naszą przygodę dwanaście razy. Ostatecznie wolę jednak to niż sporty ekstremalne. I tak mam dużo roboty. Aha! Z nowości: już dwa razy dostałem czkawki. 7. MIESIĄC - Widziałem... światło W końcu udało mi się otworzyć oczy. Wprawdzie widoki wokół mizerne (a na dodatek półmrok), ale mruganie bardzo mi się podoba. Przy okazji okazało się, że mam całkiem fajne rzęsy. Od czasu do czasu razi mnie silne światło. Pewnie jest już lato, a mama zadowolona paraduje z brzuchem na wierzchu. Biedactwo, musi dźwigać niezłą „piłkę”. Obliczyłem, że ważę około 1300 gramów. Od czubka głowy do stóp mierzę mniej więcej 40 centymetrów. Trudno wyliczyć dokładnie, bo niestety nie mogę się wyprostować. O fikaniu koziołków muszę zapomnieć. Jedyny sport, jaki uprawiam w tej chwili, to przeciąganie się. Też przyjemne. A propos przyjemności. Uwielbiamy sobie z mamą dogadzać. Na szczęście przeszła jej już ochota na zdrową żywność. Te pestycydy z nowalijek były obrzydliwe! Teraz jemy w miarę normalnie, choć ciągle nie możemy się zgodzić w sprawie przypraw. Ja lubię łagodnie, a mama pikantnie. Dobrze przynajmniej, że porzuciła fast foody i alkohol. Po lampce wina kręciło mi się w głowie, czułem się jak na karuzeli. Lubię ciepłą kąpiel i fajną muzykę. Nie, nie poważną. Mama też próbowała mnie namówić na Bacha i Mozarta. Nie wiedziałem, co jest grane: przecież zawsze słuchała rocka! Na szczęście długo nie wytrzymała. Teraz słuchamy dużo spokojnych, optymistycznych kawałków. Bywa, że nawet sobie tańczymy. Co to musi być za kobieta! Oddałbym kawałek pępowiny za to, żeby choć przez chwilę ją zobaczyć. Czasami mi się śni, że się do niej przytulam. I jest mi wtedy tak dobrze, tak cudownie... 8. MIESIĄC - Duży i śliczny Co za ciasnota. Chyba się trochę zablokowałem. Przekręciłem się głową w dół, a teraz nie mogę się ruszyć ani w tę, ani w tę. Muszę wyglądać dość dziwnie. Ręce i nogi skrzyżowane, kolana pod brodą, a broda przyciśnięta do klatki piersiowej. Coraz mniej mi się to podoba. Na dodatek ktoś cały czas do mnie puka. Proszę państwa! Ja wszystko rozumiem. Każdy chce dotknąć brzucha na szczęście. Ale co byście powiedzieli, gdyby ktoś wam cały czas tak walił w drzwi? Postanowiłem ignorować te zaczepki. Jak ktoś się dobija, udaję, że mnie nie ma. No, chyba że to mama albo tata. Ich puknięcia rozpoznaję od razu. Śmieszy mnie, jak tata łapie mnie za kolano i podekscytowany wykrzykuje: „Łokieć! Łokieć!”. Szczerze wam powiem, że jest już za co złapać. Zrobiłem się pulchny (codziennie dochodzi mi dodatkowe 10 gramów), a tu i tam pojawiły się nawet małe dołeczki. Skóra też coraz ładniejsza. Cud, nie dziecko. Odzywa się we mnie taka dziwna tęsknota. Mam wrażenie, że coś mnie omija. Z czego mama się śmieje? Czego babcia nie może się doczekać? Dlaczego pan doktor próbował niedawno dotknąć mojej głowy? 9. MIESIĄC - Zaatakuję z główki! Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę jakieś trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal. Mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić. Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!! Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat.
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
![]() ![]() |
![]() |
#740 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Hej wszystkim
![]() coś mnie choroba bierze ![]() ![]()
__________________
♥ |
![]() ![]() |
![]() |
#741 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Vcelka dziekuje - czyli moj okruszek sie miesci w swoim tygodniu
![]() schoolcraft- fajne juz kiedys czytalam, bardzo zabawny tekst i wzruszajacy Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]()
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm
![]() Okruszek rosnie ![]() http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png |
||
![]() ![]() |
![]() |
#742 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
![]() ![]()
__________________
♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
#743 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
usg genetyczne to jest normalne usg z tym, że bada się dokłądniej naszą fasolkę (to co już wcześniej pisałam czyli przeziernośc karku, długość kości nosowej itp) i nie jest to w żaden sposób badanie inwazyjne. To o czym piszesz to są badania prenatalne. Badanie prenatalne nieinwazyjne polega na pobraniu krwi matki a inwazyjne to jest właśnie pobranie próbki płynu owodniowego poprzez nakłócie brzucha. Ale z tego co się orientuję to badanie robi się wowczas gdy na podstawie normalnego usg lub badania prenatalnego nieinwazyjnego wyjdzie ze coś jest "nie tak". Tak mi się przynajmniej wydaje także nie ma się co przejmować na zapas ![]() A co do mdłości to ja też zazwyczaj rano czuje się super a od południa zaczyna się jazda. Wieczorem jest najgorzej niestety.... ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#744 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)
Wiadomości: 485
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
schoolcraft ja też własnie mam iść w czwartek do gienka
![]() a evuncia dobrze zauważyła, bo ja właśnie mówilam o pęcherzyku, ze ma 10 mm, a jesli chodzi o zarodek, to właśnie go jeszcze nie widać i tym sie martwie ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#745 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
![]() Tak jak powiedziala ktoras z dziewczyn, mozliwe, ze mialas pozniej owulacje i dlatego jeszcze bylo za wczesnie zeby zobaczyc cokolwiek. Bede trzymac za Ciebie kciuki w czwartek i koniecznie wtedy napisz, co sie dowiedzialas. Jak bedziesz miala wizyte, to ja pewnie jeszcze beda spala, bo to noc, ale nawet we snie bede trzymac kciuki ![]() ![]()
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#746 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#747 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Witajcie z wieczora
![]()
__________________
Gabrysia |
![]() ![]() |
![]() |
#748 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 185
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
dzisiaj bylam u gina- moje malenstwo ma 7 tygodni i 1cm
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#749 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3City
Wiadomości: 713
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Dzień dobry wszystkim
![]() mam takie pytanko..... mniej więcej w którym tc zauważyłyście u siebie znaczne objawy ciąży? Mam na myśli mdłości...Ja jak na razie w ogóle nie czuję się jakbym była w ciąży...oprócz tego , że mam większy apetyt na wszystko. Wczoraj jadłam zupę i już myślałam co mogę zjeść po niej ![]() Do lekarza idę dopiero za jakieś 2 tygodnie .. ciekawe czy do tego czasu coś się u mnie zmieni..? |
![]() ![]() |
![]() |
#750 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: mamusie wrześniowo - październikowe 2009!
Cytat:
__________________
Gabrysia |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:32.