Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[Aelitka]

Napisane przez _agatka

o łaaaaaaaaaaaa - mi szczeka opadła, bo sukienka jest niesamowita!!!!
dodam od siebie ze można znaleźć krawcowe, które pracują w salonach sukien, a po godzinach dorabiają sobie - może taka pani uszyje suknie po okazyjnej cenie?

hmm opcja z szyciem takiej nie jest zła, moja ciotka szyje ale skąd ja wezmę kryształki svarovskiego?!?


przypomniało mi się - mówię dzisiaj tżtowi, że zapuszczam włosy do ślubu, i pojdę w taki rozpuszczonych, do tyłka mi będą sięgać (przypominam, że jak na razie ledwo muskają ramiona ) na co on - "do kostek chyba"

jak tak, to moja suknia ślubna - suknia przyszłości - będzie wyglądać jak kreacje kobiet z rodziny jetsonów

[Grapefrutka]

co Ty chcesz od Jetsonów? bardzo fajne miały te "kreacje", szkoda tylko, że nigdy ich nie zmieniały

[carmelova]

Napisane przez Aelitka

przypomniało mi się - mówię dzisiaj tżtowi, że zapuszczam włosy do ślubu, i pojdę w taki rozpuszczonych, do tyłka mi będą sięgać (przypominam, że jak na razie ledwo muskają ramiona ) na co on - "do kostek chyba"

Dobre! Moja najlepsza przyjaciolka w wakacje (zanim jeszcze byla zaręczona) wyskoczyla mi na gg z takim tekstem :
Ona: Zapuszczam wlosy!
Ja: po co?
Ona: Do ślubu!
Ja: To Twoj facet Ci się oświadczył ?:O:O:O
Ona: Nie, ale łatwiej znaleźć kandydata na męża, niż zapuścić włosy

[_agatka]

Aelitka - jesli chodzi o panie które szyja sukienki - one dobrze wiedza skąd takie rzeczy sie bierze, na pewno maja dostęp do hurtowni itp itd, zreszta jesli szyjesz sobie konkretna sukienkę ( z jakiegoś wzoru) to one najczęściej same załatwiają materiał. zreszta jakbys poszła do salonu i wybrała sukienkę i powiedziała ta jest ok, tylko doszyjcie mi tu kryształki swarovskiego - myślę ze nie byłoby problemu...

[arrakis]

Napisane przez Aelitka

ja jestem wierna jednej, i jedną mam zapisaną na kompie
a szukam po komisach bo nowa ok 3.500zl kosztuje.........

tez jestem zakochana w sukniach Maggie Sottaro. ale mi sie podoba taki styl:

http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3241CS
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=J1192
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=J1087
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=JD2003

taki bardzo dopasowany bez halek

[Biska]

Mam nowa faworytke http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3241CS

[Grapefrutka]

No po prostu nie mogę, nie lubię was już w ogóle
Przez was znalazłam cudo, a byłam przekonana, że w ogóle takich nie robią, bo jeszcze nigdzie takiej nie widziałam
Wymarzyłam sobie, że będzie to ( o ile w ogóle kiedyś będzie....) połączenie bieli z czekoladowym brązem i ten krój...... tak jak w załączniku.....:lo ve:
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=S5223

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

Aelitka nie smuć się, na pewno znajdziesz jeszcze nie jedna piękną suknie, która zauroczy cię równie mocno, co ta, widocznie ta nie była Ci pisana, ale to może znaczyć tylko jedno, że jakieś cudo czeka aż je odkryjesz.

A mnie dzisiaj jakoś tak dziwnie smutno i pusto. Weekend zaczął się dość burzliwie. W piątek trochę się posprzeczaliśmy, doszło do wymiany zdać, które źle zostały odebrane, zrozumiane przez obie strony, więc piątek był koszmarny i zakończył się w milczącej, przykrej atmosferze. W sobotę udało nam się to wszystko wyjaśnić już na spokojnie, więc w sobotę było już całkiem przyjemnie a wczoraj mój TŻ zabrał mnie na zakupy (on to mnie chyba naprawdę musi kochać ). Powiedział mi, że za to, że mnie tak ostatnio trochę nie fajnie traktował należy mi się coś miłego, więc całe popołudnie chodziliśmy po sklepach, a że to sezon wyprzedaży to obkupiłam się jak głupia a za wszystko płacił TŻ, bo stwierdził ze, chociaż tak może mi to wynagrodzić a dla niego to sama przyjemność płacić za moje zakupy, po których mam uśmiech od ucha do ucha. Tak, więc wróciliśmy zmęczeni, ale zadowoleni a ja kupiłam sobie spodnie, kozaczki, dwie koszulki, kurtkę i śliczną opaskę. Naszym zamiarem wcale nie było kupowanie tylko połażenie po sklepach żeby w domu nie siedzieć. Najbardziej cieszę się ze spodni bo zawsze mam problem z kupieniem takich, które mi się podobają i są dobre na długość (czasem dość długie nogi – choć na takie nie wyglądają- to naprawdę duży problem ) a te nie dość, że dobry rozmiar na długość to jeszcze bardzo fajnie opinają moje grube uda, coś mi się wydaje że to jest mój rodzaj „rurek” w których dobrze wyglądam i to jeszcze za mniej niż połowę ceny Wczoraj też doszliśmy do wniosku, że oboje polecimy na urlop do Pl na dwa tygodnie, TŻ ma się dzisiaj szefa zapytać o urlop i jeśli się zgodzi a raczej na pewno tak będzie to 17 lutego będę w Pl TŻ się cieszy jak dziecko, bo praca mu już uszami wychodzi i bardzo przydałby mu się urlop a ja się cieszę i się nie cieszę. Cieszę się, bo zobaczę się z rodzinką, siostrą no i moim psiórem a przy okazji odpoczniemy trochę z TŻ’tem od siebie, bo spać będziemy w swoich domkach a nie cieszę się, bo nie mam pracy, więc rodzice będą pewnie próbowali mnie przekonać żebym została w Pl, boje się, że się pokłócimy o to Nie chciałabym znowu przeżywać tego samego, że ja w Pl a TŻ na wyspie, już mieliśmy taką próbę i oboje bardzo źle to znieśliśmy a poza tym to TŻ wczoraj wieczorem powiedział mi, że te zakupy były na przeprosinowo - walentynkowe, czyli mam je traktować jak prezent na walentynki a dla niego najlepszym prezentem będzie to, że zostanę tutaj z nim i że on innego prezentu nie chce. Tak, więc pewnie „ciężki urlop” mnie czeka....

edit:
carmelova wszystkiego najukochańszego z okazji rocznicy, zazdroszczę Ci pomysłowości TŻ, mój to nawet mojego meila nie zna a co dopiero mówić o szukaniu jakichkolwiek e-kartek

Grapefrutka czyli ze Twoi rodzice nie sa przekonani do Twojego pobytu tam?w kazdym kraju trudno znalezc prace,a wytlumaczenie ze chcesz byc ze swoim TZ poniewaz ostatnio zle wam taka rozlaka zrobila im nie wystarcza?

[Biska]

Suknie z tej stronki sa po prostu boskie!!! tylko gdzie takie u nas znalezc

[.Mada.]

a ja przez was tez zaczełam ogladac suknie
i zakochalam sie w tej:
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3245HC

ale jest jeszcze baardzo duzo innych, heh ja chce miec je wszystkie!!!

[elizka773]

ehh tylko co z tego..na modelkach to wszystko ladnie pieknie wyglada

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

Grapefrutka czyli ze Twoi rodzice nie sa przekonani do Twojego pobytu tam?w kazdym kraju trudno znalezc prace,a wytlumaczenie ze chcesz byc ze swoim TZ poniewaz ostatnio zle wam taka rozlaka zrobila im nie wystarcza?

Moja mama dobrze widziała, co się ze mną działo jak wróciłam z lotniska, kiedy on poleciał sam jak i później, kiedy czekałam aż nadejdzie dzień mojego wylotu, jako że umówiliśmy się ze on poleci pierwszy, żeby się rozejrzeć za mieszkaniem dla nas a ja przylecę miesiąc później, był to najdłuższy i najgorszy miesiąc. Ja moich rodziców rozumiem, wiem, dlaczego są przeciwni temu żebym siedziała tutaj bez pracy na utrzymaniu TŻ’ta. Nauczyli mnie, jaka jest wartość pieniądza (za co jestem bardzo wdzięczna) i dlatego mnie też przeszkadza wizja życia na koszt TŻ’ta, kiedy nawet nie jesteśmy zaręczeni. Póki mam jeszcze swoje oszczędności, czyli rachunki płacimy tak jak to było do tej pory jest ok., ale ta kaska jest już niestety na wyczerpaniu. Wiem, że rodzice będą próbowali mnie racjonalnie przekonać do tego żebym została z nimi, ale na pewno nie będą próbowali tego na mnie wymusić. Wiedzą, że mam już swoje lata, więc mogę decydować o sobie i wiedzą tez bardzo dobrze, że jeśli się na coś uprę to zdania nie zmienię, ale nie chciałabym żeby patrzyli na mnie z politowaniem i co chwile wypytywali czy na pewno mam jeszcze jakieś oszczędności albo, co gorsza czy nie potrzebuje od nich jakiejś pożyczki. Wiem, że po ostatnich wydarzeniach (jak pech to pech no, ale cóż przypadki chodzą po ludziach ) nie byłoby im to na rękę, ale jeśli tylko bym coś powiedziała to stanęliby na głowie żeby mi pomóc a tego nie chce. Chce im pokazać, że potrafię o siebie zadbać. Zobaczymy jak będzie, będę się tym martwić jak będę na miejscu. Na razie musze poczekać na TŻ’ta czy dostanie urlop a później kupić bilety i upchać ciuchy do torby, te limity wagowe zawsze mnie dobijają a później „mój stresowy syndrom podróżowy”

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

Moja mama dobrze widziała, co się ze mną działo jak wróciłam z lotniska, kiedy on poleciał sam jak i później, kiedy czekałam aż nadejdzie dzień mojego wylotu, jako że umówiliśmy się ze on poleci pierwszy, żeby się rozejrzeć za mieszkaniem dla nas a ja przylecę miesiąc później, był to najdłuższy i najgorszy miesiąc. Ja moich rodziców rozumiem, wiem, dlaczego są przeciwni temu żebym siedziała tutaj bez pracy na utrzymaniu TŻ’ta. Nauczyli mnie, jaka jest wartość pieniądza (za co jestem bardzo wdzięczna) i dlatego mnie też przeszkadza wizja życia na koszt TŻ’ta, kiedy nawet nie jesteśmy zaręczeni. Póki mam jeszcze swoje oszczędności, czyli rachunki płacimy tak jak to było do tej pory jest ok., ale ta kaska jest już niestety na wyczerpaniu. Wiem, że rodzice będą próbowali mnie racjonalnie przekonać do tego żebym została z nimi, ale na pewno nie będą próbowali tego na mnie wymusić. Wiedzą, że mam już swoje lata, więc mogę decydować o sobie i wiedzą tez bardzo dobrze, że jeśli się na coś uprę to zdania nie zmienię, ale nie chciałabym żeby patrzyli na mnie z politowaniem i co chwile wypytywali czy na pewno mam jeszcze jakieś oszczędności albo, co gorsza czy nie potrzebuje od nich jakiejś pożyczki. Wiem, że po ostatnich wydarzeniach (jak pech to pech no, ale cóż przypadki chodzą po ludziach ) nie byłoby im to na rękę, ale jeśli tylko bym coś powiedziała to stanęliby na głowie żeby mi pomóc a tego nie chce. Chce im pokazać, że potrafię o siebie zadbać. Zobaczymy jak będzie, będę się tym martwić jak będę na miejscu. Na razie musze poczekać na TŻ’ta czy dostanie urlop a później kupić bilety i upchać ciuchy do torby, te limity wagowe zawsze mnie dobijają a później „mój stresowy syndrom podróżowy”

dokladnie.narazie nie stresuj sie,moze wcale nie bedzie takich klotni.trzeba wszystko na spokojnie,siąśc porozmawiac.nie mysl od razu o zlych aspektach powrotu tylko tych samych dobrych a ile jest limit wagowy?bo ja kompletnie zielona w podrozach.mam chorobe lokomocyjna i sadze ze bym nie przetrwala.

[Hajja Hawwa]

Napisane przez myilussion

moze jestem od niego uzalezniona, ale nie wydaje mi sie, ze w takim zlym aspekcie ... mieszkamy od siebie 400 m, 7 minut pieszo drogi, 3 minuty rowerem i po prostu nie widze problemu zebysmy sie czesto widywali... i w zadnym wypadku nie jest tak, ze caly czas razem siedzimy sam na sam - wlasnie w tym problem, ze jest tak okolo 2 razy w tygodniu jak o do mnie przyjdzie to wtedy sie moge nim nacieszyc... nic wiecej... mi sie wydaje, ze glownie sprzeczki sa z tego powodu, ze mimo iz spedzamy wiele czasu razem ale rowniez z innymi ludzmi, gdzie jest glosno, szum to tak na prawde mamy bardzo malo czasu dla siebie ... w zeszlym tygodniu byl to 1 dzien. dla porownania TZ z kumplami widzial sie 4 dni... i o to sa te sprzeczki glownie, ze widuje sie z kumplami czesciej niz przebywa w domu i widuje sie ze mna...

Rozumiem. Masz rację, że nie powinien widywać się z kumplami częściej niż z Tobą. A ile Twój TŻ ma lat? Może to dlatego, że czuje się jak nastolatek i chce jeszcze "poszaleć"?
Mój TŻ ma 22 lata, ale jest bardzo dojrzały i samodzielny (życie go do tego zmusiło) i może dlatego codziennie chce się ze mną widywać i stawia mnie nad swoich kumpli. To jak zachowują się nasi TŻci to pewnie kwestia charakteru i dojrzałości. W Twoim przypadku na pewno nie uczuć. Jak był z kumplami to dzwonił co chwilę do Ciebie (to znak, że mu na Tobie zależy i Cię kocha)

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

dokladnie.narazie nie stresuj sie,moze wcale nie bedzie takich klotni.trzeba wszystko na spokojnie,siąśc porozmawiac.nie mysl od razu o zlych aspektach powrotu tylko tych samych dobrych a ile jest limit wagowy?bo ja kompletnie zielona w podrozach.mam chorobe lokomocyjna i sadze ze bym nie przetrwala.

no ograniczenia są beznadziejnie pomyślane, każda kobieta ma z tym chyba problem duży bagaż nie może przekraczać 15 kg a podręczny 10, tak jest akurat w tych liniach, którymi ja latam jak jest gdzie indziej nie wiem, tzn. może przekraczać, ale za każdy dodatkowy kg trzeba dopłacić i wcale to nie jest taka mała suma

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

no ograniczenia są beznadziejnie pomyślane, każda kobieta ma z tym chyba problem duży bagaż nie może przekraczać 15 kg a podręczny 10, tak jest akurat w tych liniach, którymi ja latam jak jest gdzie indziej nie wiem, tzn. może przekraczać, ale za każdy dodatkowy kg trzeba dopłacić i wcale to nie jest taka mała suma

kurcze i jak tu sie pomiescic przeciez same ubrania troche ważą a nie leci sie z samymi ubraniami...

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

kurcze i jak tu sie pomiescic przeciez same ubrania troche ważą a nie leci sie z samymi ubraniami...

tzn. tak jak lecę na wyspę to raczej nie mam problemu żeby się zmieścić, ale jak lecę do domu to masakra...... nigdy nie mogę się zmieścić, dobrze, że TŻ nie ma z tym nigdy problemu, więc ładuje też do niego

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

tzn. tak jak lecę na wyspę to raczej nie mam problemu żeby się zmieścić, ale jak lecę do domu to masakra...... nigdy nie mogę się zmieścić, dobrze, że TŻ nie ma z tym nigdy problemu, więc ładuje też do niego

nie pomyslalam ze przeciez mozna TZ wykorzystac

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

nie pomyslalam ze przeciez mozna TZ wykorzystac

ja tam mojego zawsze wykorzystuje, jeśli chodzi o pomieszczenie moich ciuszków, wiadomo facet aż tyle nie potrzebuje

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

ja tam mojego zawsze wykorzystuje, jeśli chodzi o pomieszczenie moich ciuszków, wiadomo facet aż tyle nie potrzebuje

potrzebowac moze i by potrzebowal tylko pytanie czy chce tyle miec bo mojego to trzeba ciagle na zakupy wyciagac sila bo sam na ten pomysl to nie wpadnie

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

potrzebowac moze i by potrzebowal tylko pytanie czy chce tyle miec bo mojego to trzeba ciagle na zakupy wyciagac sila bo sam na ten pomysl to nie wpadnie

Mój TŻ lubi chodzić na zakupy, bo ma już swoje ulubione, upatrzone sklepy, w których zawsze mu się coś spodoba, więc nie musimy chodzić od sklepu do sklepu i szukać niewiadomo, czego. Jakiś czas temu śmiałam się, że ma więcej ciuchów ode mnie, i chyba naprawdę tak jest tylko, że jeśli chodzi o urlop w Pl to on zawsze bierze te, w których wie, że na pewno będzie chodzić a poza tym w domu w Pl też ma sporo ciuchów, więc nie ma z tym problemu, a baba jak to baba bierze wszystko, co w jej zdaniem się przyda, choć później niekoniecznie się przydaje.

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

Mój TŻ lubi chodzić na zakupy, bo ma już swoje ulubione, upatrzone sklepy, w których zawsze mu się coś spodoba, więc nie musimy chodzić od sklepu do sklepu i szukać niewiadomo, czego. Jakiś czas temu śmiałam się, że ma więcej ciuchów ode mnie, i chyba naprawdę tak jest tylko, że jeśli chodzi o urlop w Pl to on zawsze bierze te, w których wie, że na pewno będzie chodzić a poza tym w domu w Pl też ma sporo ciuchów, więc nie ma z tym problemu, a baba jak to baba bierze wszystko, co w jej zdaniem się przyda, choć później niekoniecznie się przydaje.

to ja ci zazdroszcze.moj to ma to gdzies ubrania.pewnie to spowodowane jest tez tym ze u niego to prawie tylko dom-praca...wiec na zakupy tez nie ma kiedy pojsc.. no wiadomo baby tak maja i chyba nam to nigdy nie zaniknie

[Hajja Hawwa]

Napisane przez _agatka

Hajja - piekne włoski, czy te fale to naturalne czy jakas trwała - bo sama mam na takie ochote?

Dziękuję
Te fale to mam po rozpuszczeniu francuza, którego trzymałam 2 dni Na tych zdjęciach co wstawiłam je na wątek to mam różną długość włosów. Obecnie mam 70 - centymetrowe włosy

[Soy Marisol]

Dzień dobry Kobitki
Znowu napłodziłyście tyle tekstów, że nie nadążam przeczytać. Juz nadrabiam

[.Mada.]

ja sie pochwale ze własnie robie sobie (pierwszy raz w zyciu) knedle ze sliwkami z TŻ
tak jakos nas naszło i bach!!
zaraz bedziemy je gotowac to dopiero potem sie okaze czy wyszło to co miało wyjsc

[Soy Marisol]

Napisane przez Aelitka

witam!
a tak wracając do wczoraj, to w ferworze "walki", jak było tak niefajnie do południa, wyskoczył nagle z pytaniem czy mam jakieś wymarzone miejsce na oświadczyny...... myślałam, że mu łeb urwę, atmosfera taka dupna, a on - chyba chcąc ją trochę naprawić, podbudować - strzela czymś takim... uhhhhh. wkurzyło mnie to nieźle, ale jakby tak oddzielić to wkurzenie od reszty to w sumie ciekawe

a potem, jak wracaliśmy z obiadu z galerii (obiad koszmar, mam nadzieje że przyjaciółka mnie nie zabije, ale się starałam bardzo żeby było ok....) dał mi klucze, powiedział, że ma dalej auto na parkingu i ja będę wcześniej (moje stało zaraz pod wejściem). ja wiedziałam, że coś kombinuje - czasem w takich sytuacjach dostaję kwiatuszka - no ale nic nie mówiłam, już pogodzeni byliśmy, uznałam, że kwiatek nie zaszkodzi przyjechał do mieszkania jakiś czas po mnie, zapytałam oczywiście co go tak długo nie było, pomęczyłam i w końcu powiedział, że był w kruku, bo chciał mi coś kupić za to że taki dzień miałam, "nie zaręczynowy, ale widziałem w internecie taki ładny, tylko że go nie było"..... wystarczyło mi za cały bukiet
a potem było już naprawdę bardzo miło

uh, to tym optymistycznym akcentem zakończę ten wczorajszy dzień i zaczynam nowy, w którym królować będzie nauka, nauka, nauka.. a potem wieczorem idę na fitness i na karaoke która się pisze?

Hihi, ale Twój TŻcik Cię rozpieszcza Biedak pędził do jubilera, żeby kupić swojem Skarbowi jakieś świecidełko Zresztą, kto wie czy nie kupił? Może to zmyła była, że niby nie było tego pierścionka.
Widzę Aelitko, że potrafisz być rozpieszczana. Ale masz rację - kwiatek nigdy nie zaszkodzi

Napisane przez carmelova

Wow, przed chwilą mało nie padłam na atak serca. Otwieram skrzynkę mailową, a tam czeka na mnie kartka z portalu wyjdzzamnie.pl

AAAAAA!!!!!!!!!!

Okazało się jednak, że to mój kochany TŻ wysłał z tego portalu kartkę rocznicową dla mnie, do której dołączył długi list miłosny :ślina:

Jestem szczęśliwa

O jaaaaaaaa Też bym chyba padła przed przeczytaniem kartki. Swoją drogą - co on tak buszował po stronce o tak tajemniczej nazwie?

Napisane przez Aelitka

ja jestem wierna jednej, i jedną mam zapisaną na kompie
a szukam po komisach bo nowa ok 3.500zl kosztuje.........

Przepiękna ta suknia Tylko, kurczę, na modelkach wszystko tan cudownie wygląda. Ja nie mam tak długich nóg jak one...

[Aelitka]

Napisane przez Grapefrutka

co Ty chcesz od Jetsonów? bardzo fajne miały te "kreacje", szkoda tylko, że nigdy ich nie zmieniały

zbyt futurystyczne jak dla mnie a jetsonów uwielbialam zawsze

Napisane przez _agatka

Aelitka - jesli chodzi o panie które szyja sukienki - one dobrze wiedza skąd takie rzeczy sie bierze, na pewno maja dostęp do hurtowni itp itd, zreszta jesli szyjesz sobie konkretna sukienkę ( z jakiegoś wzoru) to one najczęściej same załatwiają materiał. zreszta jakbys poszła do salonu i wybrała sukienkę i powiedziała ta jest ok, tylko doszyjcie mi tu kryształki swarovskiego - myślę ze nie byłoby problemu...

jest to jakieś wyjście hmmmmm
dobrze ze jeszcze "troche" czasu

Napisane przez arrakis

tez jestem zakochana w sukniach Maggie Sottaro. ale mi sie podoba taki styl:

http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3241CS
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=J1192
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=J1087
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=JD2003

taki bardzo dopasowany bez halek

pierwsza i ostania - sliczne!!!
chyba podobaja mi sie odkryte plecy. ale nie wiem czy ja mam wystarczajaco dobre
ehh
mysle nad czyms czy wam cos pokazac i zaczynam sie lamac;> ale jak cos to tylko na pw

Napisane przez Grapefrutka

No po prostu nie mogę, nie lubię was już w ogóle
Przez was znalazłam cudo, a byłam przekonana, że w ogóle takich nie robią, bo jeszcze nigdzie takiej nie widziałam
Wymarzyłam sobie, że będzie to ( o ile w ogóle kiedyś będzie....) połączenie bieli z czekoladowym brązem i ten krój...... tak jak w załączniku.....:lo ve:
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=S5223

mmmmmmm piękna

Napisane przez .Mada.

ja sie pochwale ze własnie robie sobie (pierwszy raz w zyciu) knedle ze sliwkami z TŻ
tak jakos nas naszło i bach!!
zaraz bedziemy je gotowac to dopiero potem sie okaze czy wyszło to co miało wyjsc

jak smakują knedle ze śliwkami i z tżtem?!? nie szkoda ci go?!?!

Napisane przez Soy Marisol

Hihi, ale Twój TŻcik Cię rozpieszcza Biedak pędził do jubilera, żeby kupić swojem Skarbowi jakieś świecidełko Zresztą, kto wie czy nie kupił? Może to zmyła była, że niby nie było tego pierścionka.
Widzę Aelitko, że potrafisz być rozpieszczana. Ale masz rację - kwiatek nigdy nie zaszkodzi


Przepiękna ta suknia Tylko, kurczę, na modelkach wszystko tan cudownie wygląda. Ja nie mam tak długich nóg jak one...

Soy - kwiatki owszem, zdarza się że dostanę, i lubię! ale nigdy nie latał do jubilera, nie wiem o co mu chodziło
aaa
i dostałam linka w końcu do tgo pierścionka, i NIE JEST to p. zaręczynowy ale o dziwo mi się podoba!!!

http://wkruk.pl/imgzoom.php?id=3296

wiadomo że nie na chodzenie co dzień, ale hmmmm

poza tym już za nim tęsknie!!!

która z krakowa, na karaoke idę!!!

[Soy Marisol]

Ej ciekawy ten pierścionek A właściwie - pierścień
Tylko mi by chyba nie pasował- taki masywny trochę.
Niestety dla mnie Kraków to drugi koniec Polski, więc karaoke odpada

EDIT: Wysyłaj tego PW !

[sanrioo]

Cześć dziewczyny

na sam początek carmelova wszytkiego naj naj

ja dziś sobie siedzę w domu mam ferie siedzieliśmy z TŻem do 3 w nocy, a że mam kiedy spać to łatwo sobie to odbijam(y) hihi

pół dnia piekłam ciasteczka i niedługo tu się wam pochwale takie miłosne mam nadzieje, że wyjdą

wiecie co mnie wkurza? TŻ mieszka z rodzicami i oni np. jak późno wraca mają pretensje często. Jakoś się tym nie przejmujemy ale wczoraj miał nieprzyjemną rozmowę przez telefon. Ja to bym już chciała żeby chociaż sam mieszkał

idę do tych ciastek.

[Aelitka]

Napisane przez Soy Marisol

Ej ciekawy ten pierścionek A właściwie - pierścień
Tylko mi by chyba nie pasował- taki masywny trochę.
Niestety dla mnie Kraków to drugi koniec Polski, więc karaoke odpada

EDIT: Wysyłaj tego PW !

ja nigdy nie miałam
ale do mnie dużo dziwnych rzeczy pasuje