10 kg w dół - od poniedziałku 06.04 - silna determinacja - znajda sie chetne? :)

[Rodzynka1989]

A ja już wiem gdzie jest pies pogrzebany... Po prostu okazuje się, że moja waga jest zepsuta i szaleje jak jej się podoba... Czyli, że wszystkie moje pomiary wagi wcześniejsze tez mogę sobie w... włożyć... Aha, a w cm.nic się u mnie nie zmieniło... Grunt to się trzymać. Wierzę w Was dziewczyny, trzymajcie się mimo wszystko.

[sabbatha]

Ja też mam zepsutą

[Rodzynka1989]

Napisane przez sabbatha

Ja też mam zepsutą

No ale z tego co pamiętam, to Ty przynajmniej wiesz o ile kg.ona Cię oszukuje, a ja nie mam takiej orientacji, bo moja szaleje w każdą stronę i ile jej się podoba... masakra...

[sabbatha]

no wlasnie nie do konca, bo im ktos wiecej wazy to inaczej oszukuje

a w ogóle chwilowo rzucam liczenie kalorii, zacznę znowu po piastonaliach ;d

[Rodzynka1989]

aha... no to ciekawie masz
ja tam w ogóle nie liczę tych kcal, bo zbyt leniwa do tego jestem

[m4dziia]

dopadło mnie pięknie ale już wracam powoli do zdrowia... jeszcze jeden może dwa dni i będzie można zacząć liczenie kalorii..
ale czytam tak co jakiś czas co pisałyście i widze, że nie tylko ja mam pewne problemy.. też się już jakiś czas zbieram do zrobienia testu i oj ciężko mi...
trzymajcie się kochane
lato niebawem

[Rodzynka1989]

Napisane przez m4dziia

dopadło mnie pięknie ale już wracam powoli do zdrowia... jeszcze jeden może dwa dni i będzie można zacząć liczenie kalorii..
ale czytam tak co jakiś czas co pisałyście i widze, że nie tylko ja mam pewne problemy.. też się już jakiś czas zbieram do zrobienia testu i oj ciężko mi...
trzymajcie się kochane
lato niebawem

No to lepiej zrób ten test. Ja jutro rozwieję swoje wątpliwości...
Lato... A tu efektów u mnie nie widać, niech więc lepiej to lato zaczeka

[m4dziia]

zrobie niebawem...
a co do efektów to nie przejmuj się ja cały czas się rozrastam i już w mało rzeczy się mieszcze.. ale teraz trzeba było jeść bo bym nie doszła nigdy do siebie bo jednak organizm osłabiony

[magd00sinek]

No coz, ja znow sie poddalam i po przyjezdzie do domu jak znow nikt nie zauwazyl ani slowem ze cokolwiek schudlam (a zawsze jak tylko troche schudne to rodzice od razu o tym hucza wiem znaczy to ze od tych 5 dni nie schudlam NIC) sie zalamalam i zajadlam to wszystkim co bylo na mojej drodze, tak wiecie az do bolu brzucha i mdlosci ;P

Wiem ze to bardzo madre, ale cholera no naprawde, taka np. sabbatha ma 2 razy bardziej grzeszne w sensie mniej 'dietowe' jadlospisy z wieksza iloscia kcal niz ja, i ona chudnie, a ja nic. No jak tu sie nie wkurzyc

I nienawidze tego wstawania rano i zastanawiania sie w co tu sie ubrac zeby nie wygladac jak wieloryb, wychodzi na to ze zakladam ostatnio ciagle to samo, czyli te same wyprobowane ciuchu ukrywajace moje gabaryty trzydrzwiowej szafy. 3 pary spodni na okraglo bo wszystkie inne za male a ciuchow mam naprawde duzo. Kiecki odpadaja wszystkie bo w czymkolwiek co odslania kawalek moich wielkich nog wygladam TRAGICZNIE.

I dlatego postanowilam od jutra przejsc na diete South Beach... Bo mam nadzieje ze po niej zobacze jakies efekty, choc znajac mnie to pewnie przytyje 5 kg zamiast schudnac :P A jak nie to juz naprawde skacze z mostu, obiecuje Ciekawa tylko jestem jak wytrzymam bez wegli - mam wrazenie ze nie moge bez nich zyc, ale moze jednak 2 tygodnie bez jakiegokolwiek makaronu, chleba, ryzu - zgroza :O No ale sprobuje przynajmniej, ciekawe czy wytrzymam

Moze ktoras z was probowala kiedys tej diety?

[sabbatha]

Ale ty wazysz sporo mniej niz ja, na poczatku sie zawsze latwiej chudnie. Moja waga tez teraz chyba stanela No ale co - nie zrezygnuje przeciez, po prostu poczekam az dalej ruszy A moze wlasnie dlatego chudne bo obnizylam ilosc zjadanych kalorii o (w sumie o duzo wzgledem tego co przedtem, bo sie objadalam) 500-600 tylko wzgledem tego co powinnam jesc i moze wtedy sie nie odbijaja tak grzeszki na mnie. Nie wiem w sumie, ale na pewno ma to znaczenie, ze ja chudne z 77 a ty z mniej niz 70

[Rodzynka1989]

Tak. Sabbatha, masz rację. Znam to z autopsji. Im mniej się waży, tym trudniej jest schudnąć...niestety... Rok temu, kiedy dobijałam do 90 kg, wystarczyło mi,żebym trochę zmieniła nawyki i kg.,spadały szybko w dół. A teraz to już nie mam tak fajnie. Choć wiem, że to przez mój rozwalony metabolizm. Ale cóż, trzeba dalej pracować nad sobą i nie przejmować się małymi porażkami. One powinny nas tylko mobilizować. Nawet ja już zmieniłam nastawianie, choć miałam serdecznie dość No bo faktycznie bliżej jest się schudnięcia, kiedy stara się zachować zasady zdrowego odżywiania, niż kiedy wrzuca się w siebie różne śmieci. Dlatego dziewczyny-głowa do góry i byle do przodu

[sereniti]

właśnie grunt to się nie poddawać choć w moim przypadku było całkiem odwrotnie. ale wracam po prawie 3 tygodniach zapalenia gardła które - oczywiście - nieleczone przeszło w jakąś mutacyjną anginę ćpam jeszcze jakieś prochy od lekarzy ale poza tym znów biorę się do odchudzania po chorobie zostało mi ok 3 kg na plus (ciągłe leżenie gapienie się w tv i JEDZENIE) po antybiotykach połowa włosów wypadła zaległości w nauce ogromne ale się nie poddaje!!!! kupiłam hula hop wstyd się przyznać ale nigdy nie nauczyłam się tego usługiwać no ale na starość człowiek wielu rzeczy się uczy

[Rodzynka1989]

No hula-hop ja też posiadam. Kiedyś umiałam je nawet obsługiwać, ale teraz próbowałam kilka razy i...NIC. nie umiem
Oj, choroba, niedobra sprawa, zwłaszcza dla diety. Ale zdrowie najważniejsze!

[m4dziia]

wstałam rano z myślą, że w lodówce jest placek i go zjem... po głębszym zastanowieniu doszłam jednak do wniosku, że zrezygnuję na rzecz cieplutkiego bulionu z grzankami + jogurcik.. ehh po części jestem z siebie dumna aczkolwiek ciągnie mnie dalej do tego placka

[Rodzynka1989]

Napisane przez m4dziia

wstałam rano z myślą, że w lodówce jest placek i go zjem... po głębszym zastanowieniu doszłam jednak do wniosku, że zrezygnuję na rzecz cieplutkiego bulionu z grzankami + jogurcik.. ehh po części jestem z siebie dumna aczkolwiek ciągnie mnie dalej do tego placka

A cóż to za placek?

[Nija_]

Wracam, wracam
Dla motywacji kupiłam sobie wczoraj trochę za ciasną sukienkę w rozm. 38. Dopina się, umiem w niej oddychać Ale jakbym miała w niej normalnie chodzić to w tak obcisłej czuję się dość niekomfortowo
Nie jem słodyczy itd. aż zobaczę na wadze 65 kg

[m4dziia]

A cóż to za placek?

Shrek śmiesznie się nazywa ale jest pyszniutki

[Rodzynka1989]

Napisane przez m4dziia

Shrek śmiesznie się nazywa ale jest pyszniutki

No fajnie się nazywa,naprawdę A to taki domowy? Z czym? Jak się go robi? zaintrygowała mnie nazwa

[m4dziia]

domowy jak najbardziej
ma w sobie dużo zielonego koloru i stąd ta nazwa bo galaretka idzie do niego zielona i Pysio zielony, w środku są też delicje
bardzo łatwy jest do przygotowania jeśli chcesz to napisz mi na pm maila to zeskanuje jutro przepis i wyśle

[sabbatha]

a ja grzesze. o jak ja grzesze. piastonalia sa zle, wtedy dieta idzie troche papa

[Carolinka]

ahh mi ostatnio dieta nie idzie za dobrze...:P
Jutro ide do lekarza to sie u niego zwarze.....
ciekawe czy dalej jest 64,5 czy przytyłam
haha ale jakos sie tym nie martwie..:P

[Carolinka]

hah a ja tak duzo jem ze masakraa i o dziwo schudlam dzis sie u lekarza wazyłam i waze 61,20kg:P ahh superr:P
dzis juz zjadlam 4male kromki na sniadanie z salata i pomidorem a potem wypilam shejka:P

[Rodzynka1989]

Napisane przez Carolinka

hah a ja tak duzo jem ze masakraa i o dziwo schudlam dzis sie u lekarza wazyłam i waze 61,20kg:P ahh superr:P
dzis juz zjadlam 4male kromki na sniadanie z salata i pomidorem a potem wypilam shejka:P

Jak ja Ci zazdroszczę tego spadku wagi... Jak Ty to robisz? Zdradź mi proszę sekret

[m4dziia]

61 marzenie
ja tyle to chyba za rok dopiero bede ważyła z takim tempem

[sabbatha]

ej, laski. Wdech - wydech - powoli, bez jojo. I tego się trzymajmy. Nie panikujcie

[KahlanAmnel]

Pewnie, że tak ja już ok. 3 miechów na diecie jakoś daję radę, tylko kg już nie chcą tak ładnie spadać ale co tam walcze dalej, w końcu będzie upragnione 54...
zmykam pocić się na rowerach w końcu trzeba tym kg pomóc w znikaniu

[Rodzynka1989]

Ech... A ja na ćwiczenia nie mam siły... Jakaś wredna i paskudna infekcja mnie złapała Kuruję się cały dzień i popijam wodę z cytryną... Oby mnie tylko totalnie nie rozłożyło, bo będzie niefajnie Ale dietę trzymam. Jako-tako, ale trzymam

[sabbatha]

ja wracam do diety ;] cos czuje ze znowu mi skoczyla waga;d

[sereniti]

ja czekam na naprawe mojej mp3 (nie potrafie biegać bez muzyki) i wracam do biegania...co do diety...eee...właściwie to nie ma już żadnej diety jestem niemożliwa

[Rodzynka1989]

Taka śliczna pogoda za oknem, a ja chora
Jeszcze jutro ustna matura z polskiego... Jak ja mam 15 minut nawijać z chorym gardłem
Oj oj, to się porobiło.
Kurczę, odzwyczajam się od używania soli i innych przypraw z solą, ale powiem Wam, że dwa dni i już mam dość... Czego nie tknę, jest dla mnie bez smaku. Ale mam nadzieję, że to tylko kwestia przyzwyczajenia, jak z cukrem.
Poza tym boję się, że chcąc nie chcąc przytyję... Lekarz przepisał mi Luteinę, po której większość znanych mi osób przytyła i to niemało Pozostaje mi tylko nadzieja