Maturzystki 2010 cz. VI - ciemno wszędzie, głucho wszędzie,co to będzie,co to będzie?

[BeaS]

Napisane przez effciaa16

na prawdę Cię rozumiem...i serio nie dziwię się Tobie, że masz tak ogromny dylemat, i już sama nie wiesz czy medycyna to strzał w dziesiątkę. Ale pomyśl sobie, jak nie medycyna to co? Hm. sama musisz to sobie poukładać w głowie. Wiesz, idąc na medycynę musisz mieć świadomość, że to ciężki kawałek chleba, praca praca i jeszcze raz praca. I oczywiście nie umniejszaj sobie, przecież nie każdy idąc na studia medyczne jest alfa i omegą. a mnie i tak się wydaje, że byś sobie poradziła...!
ejj bez takich mi tu! nie lubię jak ktoś z góry coś zakłada.

Ja tylko biorę pod uwagę każdą ewentualność.
No właśnie, czy medycyna to jest to skoro właśnie napisałam arkusz z chemii na 98,3%? Za to biologia idzie mi oporniej?
Wiem, że byłabym w stanie poświęcić swoje życie dla innych ludzi, pomagając im i jednocześnie całe życie ucząc się. Tylko nie wiem czy to byłby dla mnie zawód skoro łapie wszystkie infekcje? [wiem, że niby głupi powód, ale jednak ważny, bo co to za lekarz, który większość czasu jest na zwolnieniu z powodu choroby?]
Nie wiem, będę się zastanawiać na początku lipca, o.
Myślę, że złożę papiery na medycynę, ale nie w takiej ilości, jak planowałam. Najwyżej na 3 uczelnie.

Napisane przez tynas

ja też nie bylam w szkole...
mialam egzamin na prawko i d.upa ! nie zdalam... nawet z placu nie wyjechalam-wjechalam w tyczkę... i ten instruktor byl taki durny na samym początku mnie zdenerwowal... no i zawalilam... do tego mam zdychającego kota(ludzę się że przeżyje) ma 14 lat... i w nocy ani na chwilę oka nie zmrużylam,bo caly czas "go pilnowalam" żeby mu się nic nie stalo... ponadto mój dziadek ma 87 lat i od miesiąca jest w szpitalu (już mu nerki przestaly pracować-zatrula mu się krew... umieral... a tydzień temu mial zawał...) ale walczy .Więc możecie się domyślić jak się czuje- pomieszanie bezsilności,smutku ,żalu,wścieklości...
do tego przyjechalam do miasta w którym się uczę ,a tu ulicę rozkopali i kuuuuuuurz torbami ważącymi ~15 kg szlam jakieś 2 km,bo żadnej informacji o innych przystankach tramwajów... nawet żadnej informacji o tym,że zamkną ulice!Poza tym jutro mam spr z mat... niewiele umiem... więc będe siedzieć do 1-szej,może dlużej...
wiem bardzo optymistyczny post... ale musialam

Przykro mi.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Kurde, zapomniałam umyć włosy. Będę musiała wysuszyć.
Idę podsuszę i ... hmm, niby jutro próbna matura z chemii, może jeszcze coś z nią porobię.

[rehab4181]

Napisane przez BeaS

No właśnie, czy medycyna to jest to skoro właśnie napisałam arkusz z chemii na 98,3%?

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Kurde, zapomniałam umyć włosy. Będę musiała wysuszyć.
Idę podsuszę i ... hmm, niby jutro próbna matura z chemii, może jeszcze coś z nią porobię.

łał


idź się lepiej wyśpij, najlepiej zrobisz

[UnbelievableGirl]

mogę dołączyć?

hmmm... tak mi się nie chce uczyć, że robię wszystko byle z dala od książek

ale mam problem z zaliczeniem matmy, więc matura dla mnie pod znakiem zapytania

i nie wiem co chcę robić, kim być, gdzie iść.


ogólnie beznadziejowo

ale napisałyścieeeee...! nie nadrobię, tylko napiszę Tynas - przykro mi, musi Ci być baaardzo ciężko, nawet sobie tego nie wyobrażam trzymaj się ;*



♥

PS zdaję rozszerzony polski, geografię historię
podstawa z matmy i angielskiego

[parodia]

Napisane przez BeaS

No właśnie zastanawiam się czy to jest moje prawdziwe marzenie. Zresztą oceniając moje możliwości, myślę, że poprzeczkę postawiłam odrobinę za wysoko. Medycyna to bardzo czasochłonne studia. Ilość wiedzy, którą trzeba przyswoić jest ogromna. Nie wiem czy dałabym radę na takich studiach. Poza tym mówią, że jeśli idzie się na medycynę trzeba być przekonanym o tym, że jest się dobrym, bo wiele razy potrafią zmieszać człowieka z błotem i za wszelką cenę starać się udowodnić jak mało wiesz i jaka jesteś malutka. Więc na studia trzeba iść z wiarą we własne możliwości, której mi w tym momencie brakuje.

Zaczynam się zastanawiać czy marzę o medycynie naprawdę czy bardziej chciałabym o niej marzyć. W tym momencie trudno mi określić. Nie wiem co mam teraz zrobić. Choć odpowiedź pewnie okaże się oczywista i los nie będzie mi kazał wybierać, bo po prostu nie dostanę się.

Ej, co jest? Wiesz, że takie myślenie tylko demotywuje łepiek do góry
Szczerze mówiąc nie do końca Cię zrozumiem, bo myślenie "nie dam z czymś rady" jest mi obce... Zawsze było "jak nie ja, to kto". Chociaż czasami się boję, że kiedyś trafię, np właśnie na studiach do grupy, gdzie wcale nie tak łatwo będzie być najlepszym, ale to mnie jeszcze bardziej mobilizuję, że pokażę tym ludziom z elytarnych liceuff, że przykładowo wcale nie trzeba było lecieć do łódzkiego Kopernika czy trójki, żeby coś osiągnąć w życiu że można pochodzić ze wsi, uczyć się w jedynym liceum w 8-tysięcznym mieście i też zostać kimś. Wiem, że jak nie ten kierunek, to inny, ale zawsze dam z siebie wszystko, żeby być tak jak chce, jak sobie gdzieś tam obmyśliłam.

I nie przejmuj się tymi infekcjami, nabierzesz odporności widzę nawet po swoim Tżcie, który jak był mały często chorował, a teraz jak mama-pielęgniarka intensywnie pracuje i bez przerwy przynosi te zarazki do domu, to on nic (wszystko leci na mnie tak przy okazji...)

Napisane przez malenstwo5

Daj wtedy wszystkich autorów. Weź poszukaj wszystkich tych wierszy w jednej książce i po kłopocie

My musimy brać ściśle wg kryteriów łódzkiego OKE - komisja.komisja.pl

Napisane przez tynas

ja też nie bylam w szkole...
mialam egzamin na prawko i d.upa ! nie zdalam... nawet z placu nie wyjechalam-wjechalam w tyczkę... i ten instruktor byl taki durny na samym początku mnie zdenerwowal... no i zawalilam... do tego mam zdychającego kota(ludzę się że przeżyje) ma 14 lat... i w nocy ani na chwilę oka nie zmrużylam,bo caly czas "go pilnowalam" żeby mu się nic nie stalo... ponadto mój dziadek ma 87 lat i od miesiąca jest w szpitalu (już mu nerki przestaly pracować-zatrula mu się krew... umieral... a tydzień temu mial zawał...) ale walczy .Więc możecie się domyślić jak się czuje- pomieszanie bezsilności,smutku ,żalu,wścieklości...
do tego przyjechalam do miasta w którym się uczę ,a tu ulicę rozkopali i kuuuuuuurz torbami ważącymi ~15 kg szlam jakieś 2 km,bo żadnej informacji o innych przystankach tramwajów... nawet żadnej informacji o tym,że zamkną ulice!Poza tym jutro mam spr z mat... niewiele umiem... więc będe siedzieć do 1-szej,może dlużej...
wiem bardzo optymistyczny post... ale musialam

Z tym prawkiem się nie przejmuj - Dorota, ja zdałyśmy za 4 razem, a śmigamy aż ino oczywiści nie mówię, że z Tobą tak będzie ale to, za którym razem zdasz (a jeśli pachołek, to u Ciebie to pewnie stres) wcale nie świadczy o tym, jakim będziesz kierowcą, naprawdę mało kto zdaje za pierwszym.
Z dziadkiem bardzo mi przykro

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Napisane przez UnbelievableGirl

mogę dołączyć?

hmmm... tak mi się nie chce uczyć, że robię wszystko byle z dala od książek

ale mam problem z zaliczeniem matmy, więc matura dla mnie pod znakiem zapytania

i nie wiem co chcę robić, kim być, gdzie iść.


ogólnie beznadziejowo

ale napisałyścieeeee...! nie nadrobię, tylko napiszę Tynas - przykro mi, musi Ci być baaardzo ciężko, nawet sobie tego nie wyobrażam trzymaj się ;*



♥

PS zdaję rozszerzony polski, geografię historię
podstawa z matmy i angielskiego

Hej zdajesz rozszerzoną geografię i boisz się matmy?

[Karmenka]

Hejo

Napisane przez parodia

Karolina, jaka oficjalna zmiana statusu, nono
Idę, jutro mam z dużo do ogarnięcia

Przez kilka minut rozkminiałam o co chodzi


To ten, uczę się pilnie (taaa, na fejsbuku mnie widzicie całe dnie )
Ale nie, teraz serio nauka, wizaż już ograniczyłam jak widzicie.
Po maturze wrócę do spamu.

Ustne mam 13 polski
I 17 angola (jednego dnia P i R, można tak?)

Beijos ;*

[UnbelievableGirl]

Napisane przez parodia

Hej zdajesz rozszerzoną geografię i boisz się matmy?

nie matury z matmy, tylko tego, że nie zdam jej jako przedmiotu w szkole i mnie nie dopuszczą...
bo na semestr miałam 1, teraz też mi 1 wychodzi. a poprawić nic nie można.
czuję, że umiem te podstawy, mam często korki, ale u mnie w klasie jest problem z matematyczką...szkoda gadać
ogólnie ciężko...

Napisane przez Karmenka

Ustne mam 13 polski
I 17 angola (jednego dnia P i R, można tak?)

łooo..
współczuję i cieszę się, że jednak podstawę zdaję
pomysł - 2 matury w 1 dzień jest totalnie zadupny

[mtynai]

Napisane przez Karmenka

Ustne mam 13 polski
I 17 angola (jednego dnia P i R, można tak?)

Beijos ;*

chyba nie u mnie w szkole jak tak komuś wypadało to zmieniali.
ale może u was wszyscy mają jednego dnia?
nie wiem

Napisane przez UnbelievableGirl

nie matury z matmy, tylko tego, że nie zdam jej jako przedmiotu w szkole i mnie nie dopuszczą...
bo na semestr miałam 1, teraz też mi 1 wychodzi. a poprawić nic nie można.
czuję, że umiem te podstawy, mam często korki, ale u mnie w klasie jest problem z matematyczką...szkoda gadać
ogólnie ciężko...


łooo..
współczuję i cieszę się, że jednak podstawę zdaję
pomysł - 2 matury w 1 dzień jest totalnie zadupny

komisarza nie możesz pisać?
jak jesteś pewna,że umiesz to składaj pismo do dyrekcji przed radą pedagogiczną o podejście do egzaminu komisyjnego. Tylko wtedy to jest materiał z całego roku, skoro masz niezaliczone pierwsze półrocze.

chociaż myślę, że co do czego baba i tak was przepuści.
nie usadzi chyba połowy klasy, bo skoro piszesz, że macie z nią problem,
to chyba nie ty jedna masz taką sytuację.

tak w ogóle to Cię witam na wątku



i dzień dobry wszystkim.
chleb na mszę upieczony (ojciec mało go nie zdeptał, ale zrobił kapciem slad , położyłam ten chleb na podłodze pod drzwiami do domu.. od wewnętrznej strony.. oczywiście powiedziałam mu o tym, a on poszedł sprawdzać czy drzwi zamknięte. Przylatuje do mnie i mówi, że o mały włos, a doszłoby do tragedii, że mało nogi nie połamał, ale chleba nie zdeptał to się nazywa poświęcenie).


w ogóle, miałam wam napisać.
ostatnio oglądałam fragment filmu, jakaś durna komedia.
i chodziło o to, że gościu miał iść na trzy lata do więzienia, ale dostał pół roku na uporządkowanie swoich spraw. Taki podłamany tym był, że pojechał się upić. Siedzi w barze, pije.. i patrzy się na takiego typowego harleyowca. I patrzy, a on ma tatuaż z tego więzienia, do którego miał iść. I tam zaczęli gadkę. I ten harleyowiec się pyta czy jest nazistą, albo czy jest z mafii, czy mógłby należeć w tym więzieniu do jakiegoś gangu, i ten główny bohater mówi, że nie.. a ten harleyowiec :"niedobrze, wszyscy będą Cię gwałcić", a ten dajmy na to John mówi :"no,ale na czas więzienia przecież mogę być rasistą",
harleyowiec: "no w porządku, to teraz tylko naziści będą Cię gwałcić"
a poźniej ten John wrócił do domu, mówi żonie, że go będą dymać w tym więzieniu. a żona to taka pusta lalka była
żona : no,ale przez pół roku jeszcze wszystko może się zmienić..
John: co?! zęby mi urosną w odbycie?!

myślałam, że się poturlam
(teraz tak czytam to,co opisałam, i takie napisane nie wydaje się być śmieszne, ale co tam, musiałam się z wami tym podzielić) ;D


miłego dnia;*

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

i wysyłajcie mi na FV deski postarzane (KaaaasiaK, nie te do budowy stajni, wooden boards są złe weathered board jest git), cegły postarzane, okienka i dachówki.

bo bluszcz już mam wypełniony.

[malenstwo5]

Napisane przez parodia

My musimy brać ściśle wg kryteriów łódzkiego OKE - komisja.komisja.pl

My mamy wymogi wewnątrzszkolne Strasznie się czepiają wielu rzeczy, mimo, że na różnych stronach i w innych szkołach mojego regionu jest inaczej.

Napisane przez Karmenka

Hejo


Ustne mam 13 polski
I 17 angola (jednego dnia P i R, można tak?)

Beijos ;*

Pewnie można, ale u nas układali to tak, żeby nikomu nie wypadły dwie matury w jeden dzień. Ja miałam ustny polski wtedy co biologię no i mi zmienili.

Napisane przez mtynai

chyba nie u mnie w szkole jak tak komuś wypadało to zmieniali.
ale może u was wszyscy mają jednego dnia?
nie wiem




komisarza nie możesz pisać?
jak jesteś pewna,że umiesz to składaj pismo do dyrekcji przed radą pedagogiczną o podejście do egzaminu komisyjnego. Tylko wtedy to jest materiał z całego roku, skoro masz niezaliczone pierwsze półrocze.

chociaż myślę, że co do czego baba i tak was przepuści.
nie usadzi chyba połowy klasy, bo skoro piszesz, że macie z nią problem,
to chyba nie ty jedna masz taką sytuację.

tak w ogóle to Cię witam na wątku



i dzień dobry wszystkim.
chleb na mszę upieczony (ojciec mało go nie zdeptał, ale zrobił kapciem slad , położyłam ten chleb na podłodze pod drzwiami do domu.. od wewnętrznej strony.. oczywiście powiedziałam mu o tym, a on poszedł sprawdzać czy drzwi zamknięte. Przylatuje do mnie i mówi, że o mały włos, a doszłoby do tragedii, że mało nogi nie połamał, ale chleba nie zdeptał to się nazywa poświęcenie).


w ogóle, miałam wam napisać.
ostatnio oglądałam fragment filmu, jakaś durna komedia.
i chodziło o to, że gościu miał iść na trzy lata do więzienia, ale dostał pół roku na uporządkowanie swoich spraw. Taki podłamany tym był, że pojechał się upić. Siedzi w barze, pije.. i patrzy się na takiego typowego harleyowca. I patrzy, a on ma tatuaż z tego więzienia, do którego miał iść. I tam zaczęli gadkę. I ten harleyowiec się pyta czy jest nazistą, albo czy jest z mafii, czy mógłby należeć w tym więzieniu do jakiegoś gangu, i ten główny bohater mówi, że nie.. a ten harleyowiec :"niedobrze, wszyscy będą Cię gwałcić", a ten dajmy na to John mówi :"no,ale na czas więzienia przecież mogę być rasistą",
harleyowiec: "no w porządku, to teraz tylko naziści będą Cię gwałcić"
a poźniej ten John wrócił do domu, mówi żonie, że go będą dymać w tym więzieniu. a żona to taka pusta lalka była
żona : no,ale przez pół roku jeszcze wszystko może się zmienić..
John: co?! zęby mi urosną w odbycie?!

myślałam, że się poturlam
(teraz tak czytam to,co opisałam, i takie napisane nie wydaje się być śmieszne, ale co tam, musiałam się z wami tym podzielić) ;D


miłego dnia;*

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

i wysyłajcie mi na FV deski postarzane (KaaaasiaK, nie te do budowy stajni, wooden boards są złe weathered board jest git), cegły postarzane, okienka i dachówki.

bo bluszcz już mam wypełniony.

Sam chleb piekłaś ? Fajnie

Co to za film ?


Hej ;* Dzisiaj idę do szkoły na angielski, zajęcia ciche i polski. No, ale postanowiłam, że muszę chodzić

[effciaa16]

bryy

zamiast o 8:10 jadę o 8:50. Nic się nie stanie jak raz w życiu się spóźnię. Z resztą to tylko niemiecki.
liznęłam wczoraj trochę baczyńskiego, ale dzisiaj już muszę nauczyć się więcej, w pt. praca kl. z lit. międzywojennej. ;/
przez tydzień matmy nie mamy i plan mamy boski. żeby jej tak częściej nie było. w czwartek mam 2 lekcji na 10 i gdyby nie polski to bym nie poszła.

Beata, tak jak napisała Justyna odporność można nabyć pracując przy ludziach chorych

[star15]

Napisane przez UnbelievableGirl

mogę dołączyć?

hmmm... tak mi się nie chce uczyć, że robię wszystko byle z dala od książek

ale mam problem z zaliczeniem matmy, więc matura dla mnie pod znakiem zapytania

i nie wiem co chcę robić, kim być, gdzie iść.


ogólnie beznadziejowo

ale napisałyścieeeee...! nie nadrobię, tylko napiszę Tynas - przykro mi, musi Ci być baaardzo ciężko, nawet sobie tego nie wyobrażam trzymaj się ;*



♥

PS zdaję rozszerzony polski, geografię historię
podstawa z matmy i angielskiego

Cześć

Napisane przez parodia

Niby fajnie z jednej strony, ale.. wiadomo.

Wiesz co, ale ja i tak nie będę mieszkać tutaj. Przyszłość sobie planuję w Warszawie, także.. jedyne, że będę właścicielką mieszkania, a tata i tak tu z Juniorem będą mieszkać. A jak już będę chciała sprzedać za jakiś czas, to będę musiała się po połowie z Juniorem podzielić.



---

Jestem chora. -.- Jeżu, co za dni ostatnio! Same katastrofy.
Byłam w szkole na fakultetach rano, potem nie wytrzymałam już, myślałam, że będę się lepiej czuła. Miałam jechać na 13:15 na zaliczenie z wosu, ale odwołali i jutro jest.


A oglądała któraś film Constantine? Podobno fajny. ;>

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

Napisane przez mtynai

a wiesz, otworzyłam katalog restauracji w Gdańsku, powybierałam te na starówce i po kolei pisałam do każdej maila z zapytaniem czy jest możliwość pracy od 1 czerwca do końca wakacji. kazali wysłać cv, powysyłałam i z dwóch mi odpowiedzieli, że bardzo chętnie.

a jak z zarobkiem ? chyba tez bede musiała tak zrobic.niewiem.jeszcze muszę napisac do koleżanki z Anglii.

Napisane przez parodia

Wieeem, to pojedziecie i mnie weźmiecie po drodze

spoko

Napisane przez tynas

ja też nie bylam w szkole...
mialam egzamin na prawko i d.upa ! nie zdalam... nawet z placu nie wyjechalam-wjechalam w tyczkę... i ten instruktor byl taki durny na samym początku mnie zdenerwowal... no i zawalilam... do tego mam zdychającego kota(ludzę się że przeżyje) ma 14 lat... i w nocy ani na chwilę oka nie zmrużylam,bo caly czas "go pilnowalam" żeby mu się nic nie stalo... ponadto mój dziadek ma 87 lat i od miesiąca jest w szpitalu (już mu nerki przestaly pracować-zatrula mu się krew... umieral... a tydzień temu mial zawał...) ale walczy .Więc możecie się domyślić jak się czuje- pomieszanie bezsilności,smutku ,żalu,wścieklości...
do tego przyjechalam do miasta w którym się uczę ,a tu ulicę rozkopali i kuuuuuuurz torbami ważącymi ~15 kg szlam jakieś 2 km,bo żadnej informacji o innych przystankach tramwajów... nawet żadnej informacji o tym,że zamkną ulice!Poza tym jutro mam spr z mat... niewiele umiem... więc będe siedzieć do 1-szej,może dlużej...
wiem bardzo optymistyczny post... ale musialam

Napisane przez UnbelievableGirl

mogę dołączyć?

hmmm... tak mi się nie chce uczyć, że robię wszystko byle z dala od książek

ale mam problem z zaliczeniem matmy, więc matura dla mnie pod znakiem zapytania

i nie wiem co chcę robić, kim być, gdzie iść.


ogólnie beznadziejowo

ale napisałyścieeeee...! nie nadrobię, tylko napiszę Tynas - przykro mi, musi Ci być baaardzo ciężko, nawet sobie tego nie wyobrażam trzymaj się ;*



♥

PS zdaję rozszerzony polski, geografię historię
podstawa z matmy i angielskiego

czesc.

Napisane przez mtynai

i dzień dobry wszystkim.
chleb na mszę upieczony (ojciec mało go nie zdeptał, ale zrobił kapciem slad , położyłam ten chleb na podłodze pod drzwiami do domu.. od wewnętrznej strony.. oczywiście powiedziałam mu o tym, a on poszedł sprawdzać czy drzwi zamknięte. Przylatuje do mnie i mówi, że o mały włos, a doszłoby do tragedii, że mało nogi nie połamał, ale chleba nie zdeptał to się nazywa poświęcenie).


w ogóle, miałam wam napisać.
ostatnio oglądałam fragment filmu, jakaś durna komedia.
i chodziło o to, że gościu miał iść na trzy lata do więzienia, ale dostał pół roku na uporządkowanie swoich spraw. Taki podłamany tym był, że pojechał się upić. Siedzi w barze, pije.. i patrzy się na takiego typowego harleyowca. I patrzy, a on ma tatuaż z tego więzienia, do którego miał iść. I tam zaczęli gadkę. I ten harleyowiec się pyta czy jest nazistą, albo czy jest z mafii, czy mógłby należeć w tym więzieniu do jakiegoś gangu, i ten główny bohater mówi, że nie.. a ten harleyowiec :"niedobrze, wszyscy będą Cię gwałcić", a ten dajmy na to John mówi :"no,ale na czas więzienia przecież mogę być rasistą",
harleyowiec: "no w porządku, to teraz tylko naziści będą Cię gwałcić"
a poźniej ten John wrócił do domu, mówi żonie, że go będą dymać w tym więzieniu. a żona to taka pusta lalka była
żona : no,ale przez pół roku jeszcze wszystko może się zmienić..
John: co?! zęby mi urosną w odbycie?!

myślałam, że się poturlam
(teraz tak czytam to,co opisałam, i takie napisane nie wydaje się być śmieszne, ale co tam, musiałam się z wami tym podzielić) ;D


miłego dnia;*

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

i wysyłajcie mi na FV deski postarzane (KaaaasiaK, nie te do budowy stajni, wooden boards są złe weathered board jest git), cegły postarzane, okienka i dachówki.

bo bluszcz już mam wypełniony.

ale dobry tata

to przypomniał mi się film pt "Zęby" podobno horror ale jak dla mnie komedia

ok.ja też dziewczyny poproszę. dachóweczki jakby się znalazły oczywiście reszta może byc równiez oprócz okien ;p

Napisane przez star15

Jestem chora. -.- Jeżu, co za dni ostatnio! Same katastrofy.
Byłam w szkole na fakultetach rano, potem nie wytrzymałam już, myślałam, że będę się lepiej czuła. Miałam jechać na 13:15 na zaliczenie z wosu, ale odwołali i jutro jest.


A oglądała któraś film Constantine? Podobno fajny. ;>

nie oglądałam.



Dzień dobryyyy ;*.
ale dzień szybko minął. na historii sprawdzian,dostaliśmy odpowiedzi godzinę przed i na niemieckim wszyscy robili.

no i czuję że okres mi się zbliża,bo lekko poirytowana chodzę. heh.


miłego dniaa ;*

[martus9191]

Napisane przez BeaS

Ja tylko biorę pod uwagę każdą ewentualność.
No właśnie, czy medycyna to jest to skoro właśnie napisałam arkusz z chemii na 98,3%? Za to biologia idzie mi oporniej?
Wiem, że byłabym w stanie poświęcić swoje życie dla innych ludzi, pomagając im i jednocześnie całe życie ucząc się. Tylko nie wiem czy to byłby dla mnie zawód skoro łapie wszystkie infekcje? [wiem, że niby głupi powód, ale jednak ważny, bo co to za lekarz, który większość czasu jest na zwolnieniu z powodu choroby?]
Nie wiem, będę się zastanawiać na początku lipca, o.
Myślę, że złożę papiery na medycynę, ale nie w takiej ilości, jak planowałam. Najwyżej na 3 uczelnie.



Przykro mi.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Kurde, zapomniałam umyć włosy. Będę musiała wysuszyć.
Idę podsuszę i ... hmm, niby jutro próbna matura z chemii, może jeszcze coś z nią porobię.

Beata... Z infekcjami dziewczyny już wyjaśniły Sama widzisz że chemie masz już praktycznie perfekt opanowaną, więc raczej poniżej 95% nie zejdziesz a wtedy 75% z biologii Ci spokojnie wystarczy, a to przecież jesteś w stanie zrobic Inna sprawa to to, czy chcesz iśc na te studia, ale to już musisz się sama zastanowic i przemyślec. Jak bys chciała pogadac to pisz


A tak w ogóle to dzieńboberek dziewoje

[parodia]

Napisane przez Karmenka

Przez kilka minut rozkminiałam o co chodzi

To ten, uczę się pilnie (taaa, na fejsbuku mnie widzicie całe dnie )
Ale nie, teraz serio nauka, wizaż już ograniczyłam jak widzicie.
Po maturze wrócę do spamu.

Ustne mam 13 polski
I 17 angola (jednego dnia P i R, można tak?)

Beijos ;*

W szkole też Cię nie lubią

Napisane przez mtynai

chyba nie u mnie w szkole jak tak komuś wypadało to zmieniali.
ale może u was wszyscy mają jednego dnia?
nie wiem

i wysyłajcie mi na FV deski postarzane (KaaaasiaK, nie te do budowy stajni, wooden boards są złe weathered board jest git), cegły postarzane, okienka i dachówki.

bo bluszcz już mam wypełniony.

U mnie też, polski mamy z K. kiedy indziej niż reszta klasy, bo wtedy piszemy niemiecki tak porobili specjalnie ze wszystkim. Z ustnych pierw wszystkie polski, potem angielskie P, niemieckie P, angielskie R i niemiecki R, żeby nikomu się nie nakładało.

A czemu ja Wam wysyłam okna, to mi złośliwie coś innego odsyłacie? Ja chcę okna
Ja te dechy...
[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;17921913]ok.ja też dziewczyny poproszę. dachóweczki jakby się znalazły oczywiście reszta może byc równiez oprócz okien ;p[/QUOTE]
To ja Ci specjalnie wysyłam okna, żebyś nie wysyłała mi więcej desek. Ale Kamila ciśnie z deskami

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Jeszcze Wam opiszę, jak dzisiaj mój dzień w szkole wyglądał
polski
angielskiego niet, bo babka się miała spóźnić, a w końcu nie przyszła
na matmę spóźniła się10 minut, bo zapomniała, że ma 3 godzinę i sobie źle wizytę u lekarza zaplanowała
pp - mieliśmy iść do babki z ang z rozszerzeniem, czekaliśmy 30 minut w bibliotece, zapomniała...
wf
fizyki też nie było, bo nagrywał jakiś poloneza konkursowego

Ja nie mogę, jak oni tak sobie lecą w c... w kulki to czemu my się mamy starać? jakbym sobie za 10 lat tak pracowała, to ciekawe, jaki byłby efekt

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Przepisuję rozprawki i lecę na angielski

[star15]

Napisane przez parodia

Jeszcze Wam opiszę, jak dzisiaj mój dzień w szkole wyglądał
polski
angielskiego niet, bo babka się miała spóźnić, a w końcu nie przyszła
na matmę spóźniła się10 minut, bo zapomniała, że ma 3 godzinę i sobie źle wizytę u lekarza zaplanowała
pp - mieliśmy iść do babki z ang z rozszerzeniem, czekaliśmy 30 minut w bibliotece, zapomniała...
wf
fizyki też nie było, bo nagrywał jakiś poloneza konkursowego

Ja nie mogę, jak oni tak sobie lecą w c... w kulki to czemu my się mamy starać? jakbym sobie za 10 lat tak pracowała, to ciekawe, jaki byłby efekt

Nieźle, ale Was olewają. może zgłoście to do dyrektora? Ja bym sobie nie pozwoliła - nie po to chodzę do szkoły i poświęcam swój czas, żeby ktoś to lekceważył. Owszem, może się zdarzyć raz czy dwa, ale z tego co piszesz to jakaś masakra.

[BeaS]

Średni dzień.
[wyszło na zero w sumie]
Najpierw pozytywna wiadomość, potem negatywna. Może nie tyle wiadomość, co sytuacja. Ale cóż, bywa.

Napisane przez UnbelievableGirl

mogę dołączyć?

PS zdaję rozszerzony polski, geografię historię
podstawa z matmy i angielskiego

Cześć.

Podziwiam.

Napisane przez parodia

Ej, co jest? Wiesz, że takie myślenie tylko demotywuje łepiek do góry
Szczerze mówiąc nie do końca Cię zrozumiem, bo myślenie "nie dam z czymś rady" jest mi obce... Zawsze było "jak nie ja, to kto". Chociaż czasami się boję, że kiedyś trafię, np właśnie na studiach do grupy, gdzie wcale nie tak łatwo będzie być najlepszym, ale to mnie jeszcze bardziej mobilizuję, że pokażę tym ludziom z elytarnych liceuff, że przykładowo wcale nie trzeba było lecieć do łódzkiego Kopernika czy trójki, żeby coś osiągnąć w życiu że można pochodzić ze wsi, uczyć się w jedynym liceum w 8-tysięcznym mieście i też zostać kimś. Wiem, że jak nie ten kierunek, to inny, ale zawsze dam z siebie wszystko, żeby być tak jak chce, jak sobie gdzieś tam obmyśliłam.

I nie przejmuj się tymi infekcjami, nabierzesz odporności widzę nawet po swoim Tżcie, który jak był mały często chorował, a teraz jak mama-pielęgniarka intensywnie pracuje i bez przerwy przynosi te zarazki do domu, to on nic (wszystko leci na mnie tak przy okazji...)

Już mi powoli moja. Chwila słabości.
Postanowiłam na razie o tym nie myśleć. W każdym razie złożę papiery na medycynę. Jak mnie przyjmą to zacznę się zastanawiać.
Choć z jednej strony nie wyobrażam sobie innej przyszłości. Medycyna mnie fascynuje. Te wszystkie operacje, możliwości lekarzy w sytuacji ratowania lub 'polepszania' ludziom życia.
Ale z drugiej strony chemia jest moją miłością, a na medycynie nie będę miała zbyt dużego kontaktu z chemią.
Zresztą, nie mówmy już o tym. Czas pokaże.

Napisane przez malenstwo5

Hej ;* Dzisiaj idę do szkoły na angielski, zajęcia ciche i polski. No, ale postanowiłam, że muszę chodzić

ciche? ocb?

Napisane przez martus9191

Beata... Z infekcjami dziewczyny już wyjaśniły Sama widzisz że chemie masz już praktycznie perfekt opanowaną, więc raczej poniżej 95% nie zejdziesz a wtedy 75% z biologii Ci spokojnie wystarczy, a to przecież jesteś w stanie zrobic Inna sprawa to to, czy chcesz iśc na te studia, ale to już musisz się sama zastanowic i przemyślec. Jak bys chciała pogadac to pisz

Wolę nie być taka pewna, że będę miała powyżej 95% z chemii.
Chcę, chcę, chcę. Ale nie potrafię zdecydować się na jedno.

------------

Pamiętacie jak opowiadałam Wam o tej maturze z biologii cholernie trudnej i jak mówiłam, że gdy z tego będę miała 70% to będzie dobrze?
No więc dziś podała wyniki. Mam 75%.
Musiałam się pochwalić.

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

Napisane przez parodia

To ja Ci specjalnie wysyłam okna, żebyś nie wysyłała mi więcej desek. Ale Kamila ciśnie z deskami

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Jeszcze Wam opiszę, jak dzisiaj mój dzień w szkole wyglądał
polski
angielskiego niet, bo babka się miała spóźnić, a w końcu nie przyszła
na matmę spóźniła się10 minut, bo zapomniała, że ma 3 godzinę i sobie źle wizytę u lekarza zaplanowała
pp - mieliśmy iść do babki z ang z rozszerzeniem, czekaliśmy 30 minut w bibliotece, zapomniała...
wf
fizyki też nie było, bo nagrywał jakiś poloneza konkursowego

Ja nie mogę, jak oni tak sobie lecą w c... w kulki to czemu my się mamy starać? jakbym sobie za 10 lat tak pracowała, to ciekawe, jaki byłby efekt

bla bla bla ;*
nie no a tak na poważnie to przyznam sie do czegoś.że niby jak ja mam Ci odesłac to oknooo . ?

EDIT: Żbiki jak już jesteśmy przy farmie to możecie mi kliknąc w kurnik ?

no to niezły miałas dzeń u nas jedynie nauczycielka od wf zapomnia o nas;]

Napisane przez BeaS

Pamiętacie jak opowiadałam Wam o tej maturze z biologii cholernie trudnej i jak mówiłam, że gdy z tego będę miała 70% to będzie dobrze?
No więc dziś podała wyniki. Mam 75%.
Musiałam się pochwalić.

[201604200942]

:mur" męczę bibliografię. Nie ma ani w bibliotece szkolnej ani wiejskiej wierszy Gajcego. No i rób tu babo bibliografię

[Claaire]

Cześć

Ja tylko na momencik, nawet nie cytuję.

Co do tamtego horroru heh, no to ja nie wiem - 4 osoby siedziały i oglądały ledwo żyjąc

aa chciałam jeszcze napisać, że Beacie gratuluje tych świetnych wyników z matur, naprawdę wymiatasz ależ ja bym tak chciała

Dziś dowiedziałam się, że mam ustny polski z super nauczycielką na szczęście..
A w ogóle to idę robić arkusz z wosu i z matmy Ciao Wam i uczcie się, bo wiecie jak jest..

[star15]

Napisane przez BeaS

Pamiętacie jak opowiadałam Wam o tej maturze z biologii cholernie trudnej i jak mówiłam, że gdy z tego będę miała 70% to będzie dobrze?
No więc dziś podała wyniki. Mam 75%.
Musiałam się pochwalić.

Gratulacje. ;**
Widzisz! I kto na tę medycynę ma się dostać, jeśli nie Ty? ;*


Kamiś, kliknęłabym Ci, ale ja nie fejsbukowa.


A, Żbiki, dziękuję za wszystkie kliki. Jesteście wielkie, dziś dostałam od Złosia formularz danych do wypełnienia, w nast. tygodniu dostanę nagrody.

To idę czytać Granicę (tak, jeszcze tego nie zrobiłam.. Zajęłam się książkami Tokarczuk i tak to zostawiłam.)

[effciaa16]

Napisane przez BeaS

Pamiętacie jak opowiadałam Wam o tej maturze z biologii cholernie trudnej i jak mówiłam, że gdy z tego będę miała 70% to będzie dobrze?
No więc dziś podała wyniki. Mam 75%.
Musiałam się pochwalić.

zdolna bestia ;*

Napisane przez parodia

[/COLOR]Jeszcze Wam opiszę, jak dzisiaj mój dzień w szkole wyglądał
polski
angielskiego niet, bo babka się miała spóźnić, a w końcu nie przyszła
na matmę spóźniła się10 minut, bo zapomniała, że ma 3 godzinę i sobie źle wizytę u lekarza zaplanowała
pp - mieliśmy iść do babki z ang z rozszerzeniem, czekaliśmy 30 minut w bibliotece, zapomniała...
wf
fizyki też nie było, bo nagrywał jakiś poloneza konkursowego

Ja nie mogę, jak oni tak sobie lecą w c... w kulki to czemu my się mamy starać? jakbym sobie za 10 lat tak pracowała, to ciekawe, jaki byłby efekt [COLOR="Silver"]

ja bym się nie pogniewała.

boli mnie śledziona [chyba sama to sobie wymyśliłam] na wfie koleżanka zrobiła aerobik. Oby nigdy więcej. Jutro zakwasy murowane. Facet od wfu złapał mnie za tyłek [domniemam iż niechcący ] nie no na pewno nie chcący, bo byłam na drabinkach z koleżankami i zawieszałyśmy siatkę i chyba chciał mnie asekurować. Od razu zlazłam.

bÓ. pochwaliłam się tym czwartkiem , a jednak mam 4 lekcje, aa kyysz z chemią. fuuuu.
jutro mamy spotkanie z ludźmi zwanymi "dziećmi Holocaustu" ....na pewno będzie to ujmujące.

baba=szkarada od fakultetu z wosu wymyśliła sobie, że mamy na jutro umieć wady i zalety wszystkich demokracji. pytam po co, skoro tego na 100% na maturze mieć nie będę.

idę się uczyć. -.-

[tynas]

wrrr... myślalam,że oczy wydrapie!
mialam dzisiaj pisać matmę-zasnęlam o 22... bo nie dalam rady,już mialam cale czerwone oczy... więc wstalam o 4.45 i nie poszlam na pierwsze dwie lekcje... po czym ok 8.25 pisze mi jedna dziewczyna smsa z którą mialam pisać że Karolina(taaa ma 1 z mat na pólrocze ,praktycznie w ogóle nie chodzi do szkoly.... "źle się czuje" i czy możemy pisać jutro...?)
a ja glupia zgodzilam się... no i piszę matmę jutro... mam nadzieje,że na 4... bo jednak chce mieć 4 na koniec z mat :P

[parodia]

Napisane przez star15

Nieźle, ale Was olewają. może zgłoście to do dyrektora? Ja bym sobie nie pozwoliła - nie po to chodzę do szkoły i poświęcam swój czas, żeby ktoś to lekceważył. Owszem, może się zdarzyć raz czy dwa, ale z tego co piszesz to jakaś masakra.

Ale kogo zgłosimy - babkę od angola, która nam nie zrobiła przez to kartkówki czy własnego wychowawcę?
[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;17925400]bla bla bla ;*
nie no a tak na poważnie to przyznam sie do czegoś.że niby jak ja mam Ci odesłac to oknooo . ?

EDIT: Żbiki jak już jesteśmy przy farmie to możecie mi kliknąc w kurnik ? [/QUOTE]
Ej no kliknąć w send a thank you gift, coś w ten deseń

Kliknęłam wcześniej

Napisane przez effciaa16

boli mnie śledziona [chyba sama to sobie wymyśliłam] na wfie koleżanka zrobiła aerobik. Oby nigdy więcej. Jutro zakwasy murowane. Facet od wfu złapał mnie za tyłek [domniemam iż niechcący ] nie no na pewno nie chcący, bo byłam na drabinkach z koleżankami i zawieszałyśmy siatkę i chyba chciał mnie asekurować. Od razu zlazłam.

My dzisiaj jakieś skakanki, hula hopy (moja kondycja, ehh ), a na koniec zaliczanie brzuszków - próba na coś tam tym razem (5 ). Ciekawe, co mnie jutro nie będzie bolało po tej skakance

Napisane przez tynas

wrrr... myślalam,że oczy wydrapie!
mialam dzisiaj pisać matmę-zasnęlam o 22... bo nie dalam rady,już mialam cale czerwone oczy... więc wstalam o 4.45 i nie poszlam na pierwsze dwie lekcje... po czym ok 8.25 pisze mi jedna dziewczyna smsa z którą mialam pisać że Karolina(taaa ma 1 z mat na pólrocze ,praktycznie w ogóle nie chodzi do szkoly.... "źle się czuje" i czy możemy pisać jutro...?)
a ja glupia zgodzilam się... no i piszę matmę jutro... mam nadzieje,że na 4... bo jednak chce mieć 4 na koniec z mat :P

I nauczyciele Wam się zgadzają na takie przekładanie popraw?

[star15]

Napisane przez parodia

Ale kogo zgłosimy - babkę od angola, która nam nie zrobiła przez to kartkówki czy własnego wychowawcę?

A no chyba że tak
Jakby co to macie haka na wychowawcę, jak Wam podpadnie.



Ale ta Elżbieta ma rozterki.. Wolałabym Tokarczuk czytać, a to muszę wymęczyć.

[tynas]

parodia... to nie poprawa tylko II termin- z matmy ani z innego przedmiotu nie możemy nic poprawiać ,nawet 1-nek...poza tym chcemy to pisać przed oddaniem tych sprawdzianów(zazwyczaj piszą po) więc jesteśmy do przodu i to tylko 3 osoby.
wiesz co... myślę że on to też zrobil ze względu na Karolinę...(chce ją jednak przepuścić i nie mieć problemów)
a na nią jestem wściekla... może niech mi usprawiedliwi dwie pierwsze godziny...(tak,wiem to ja napisalam smsa,że ok... ale tak jakbyśmy przyszly to moglby koleś się nie zgodzić ,bo jej nie ma :/)

dzięki dziewczyny za pocieszanie ,to mile z waszej strony

[UnbelievableGirl]

Napisane przez parodia

Jeszcze Wam opiszę, jak dzisiaj mój dzień w szkole wyglądał
polski
angielskiego niet, bo babka się miała spóźnić, a w końcu nie przyszła
na matmę spóźniła się10 minut, bo zapomniała, że ma 3 godzinę i sobie źle wizytę u lekarza zaplanowała
pp - mieliśmy iść do babki z ang z rozszerzeniem, czekaliśmy 30 minut w bibliotece, zapomniała...
wf
fizyki też nie było, bo nagrywał jakiś poloneza konkursowego

Ja nie mogę, jak oni tak sobie lecą w c... w kulki to czemu my się mamy starać? jakbym sobie za 10 lat tak pracowała, to ciekawe, jaki byłby efekt

wiem jak to jest, u mnie to samo.
wos mam rozszerzony i miałam hmm.. 5 lekcji przez 3 lata? xD

BeaS aaa... wyniki masz powalające!
no i moim zdaniem świetnie, że masz jakiś cel, że tak fascynuje Cię medycyna i w ogóle!
po studiach będziesz moim lekarzem, bo jeszcze żadnego z pasją i wiedzą nie spotkałam.. ;/

Mtynai nie wiem jak to jest z komisyjnym, gadałam z babą od matmy i powiedziała, że jest taka możliwość, ale do matury nie będę dopuszczona i w wakacje mogę walczyć o zaliczenie klasy.
ale chyba to niemożliwe.
nie wiem. wkurza mnie wszystko. miałam korki i okazało się, że ta matura próbna co nam ułożyła to w ogóle 2 zadania może z matury w sobie ma, reszta brednie/materiał rozszerzony/materiał ze studiów/niezrozumiałe polecenia
świetnie







w ogóle podziwiam Was wszystkie, macie taką motywację, a ja siedzę i się obiijam
(chyba to już pisałam, ale z każdą chwilą myślę o tym coraz bardziej i bardziej)
w dodatku dzisiaj na geo dodatkowej zrobiłam takie idiotyczne błędy
no pięknie

[malenstwo5]

Napisane przez BeaS

Średni dzień.
[wyszło na zero w sumie]
Najpierw pozytywna wiadomość, potem negatywna. Może nie tyle wiadomość, co sytuacja. Ale cóż, bywa.



Cześć.

Podziwiam.



Już mi powoli moja. Chwila słabości.
Postanowiłam na razie o tym nie myśleć. W każdym razie złożę papiery na medycynę. Jak mnie przyjmą to zacznę się zastanawiać.
Choć z jednej strony nie wyobrażam sobie innej przyszłości. Medycyna mnie fascynuje. Te wszystkie operacje, możliwości lekarzy w sytuacji ratowania lub 'polepszania' ludziom życia.
Ale z drugiej strony chemia jest moją miłością, a na medycynie nie będę miała zbyt dużego kontaktu z chemią.
Zresztą, nie mówmy już o tym. Czas pokaże.



ciche? ocb?



Wolę nie być taka pewna, że będę miała powyżej 95% z chemii.
Chcę, chcę, chcę. Ale nie potrafię zdecydować się na jedno.

------------

Pamiętacie jak opowiadałam Wam o tej maturze z biologii cholernie trudnej i jak mówiłam, że gdy z tego będę miała 70% to będzie dobrze?
No więc dziś podała wyniki. Mam 75%.
Musiałam się pochwalić.

Nie było mojej wychowawczyni i mieliśmy z kimś innym zajęcia ciche, czyli opiekę(tak się to w gimnazjum nazywało). Poszliśmy zapytać co mamy robić, no to nam powiedziała, że mamy się zrelaksować. Hmm u mnie w szkole to się tak nazywa


Zdecydowałam się dziś na pracę wakacyjną

Gratuluję Beata wyniku z biologi no i z tej chemii, o ile biologię lubię to chemia to dla mnie czarna magia

[BeaS]

Napisane przez star15

Gratulacje. ;**
Widzisz! I kto na tę medycynę ma się dostać, jeśli nie Ty? ;*

To idę czytać Granicę (tak, jeszcze tego nie zrobiłam.. Zajęłam się książkami Tokarczuk i tak to zostawiłam.)

220 innych osób?
A tak na poważnie to ... biorę się w garść. Nie narzekam już.

Co konkretnie czytasz?
Dopiszę do listy na wakacje, teraz już nie czytam książek niedomatury.

Napisane przez effciaa16

boli mnie śledziona [chyba sama to sobie wymyśliłam] na wfie koleżanka zrobiła aerobik. Oby nigdy więcej. Jutro zakwasy murowane. Facet od wfu złapał mnie za tyłek [domniemam iż niechcący ] nie no na pewno nie chcący, bo byłam na drabinkach z koleżankami i zawieszałyśmy siatkę i chyba chciał mnie asekurować. Od razu zlazłam.

Jak było?

Napisane przez UnbelievableGirl

BeaS aaa... wyniki masz powalające!
no i moim zdaniem świetnie, że masz jakiś cel, że tak fascynuje Cię medycyna i w ogóle!
po studiach będziesz moim lekarzem, bo jeszcze żadnego z pasją i wiedzą nie spotkałam.. ;/

w ogóle podziwiam Was wszystkie, macie taką motywację, a ja siedzę i się obiijam
(chyba to już pisałam, ale z każdą chwilą myślę o tym coraz bardziej i bardziej)
w dodatku dzisiaj na geo dodatkowej zrobiłam takie idiotyczne błędy
no pięknie

Z wiedzą na pewno spotkałaś. Niemożliwe, żeby lekarz nie miał wiedzy.
A o pasję trochę trudno. Może niektórzy tracą ją podczas studiów?

Do nauki!

[effciaa16]

Napisane przez parodia

My dzisiaj jakieś skakanki, hula hopy (moja kondycja, ehh ), a na koniec zaliczanie brzuszków - próba na coś tam tym razem (5 ). Ciekawe, co mnie jutro nie będzie bolało po tej skakance

ja już czuję ten ból, w ogóle jeszcze bardziej jak pomyślę, że jutro rano muszę wstać.

Napisane przez UnbelievableGirl

BeaS aaa... wyniki masz powalające!
no i moim zdaniem świetnie, że masz jakiś cel, że tak fascynuje Cię medycyna i w ogóle!
po studiach będziesz moim lekarzem, bo jeszcze żadnego z pasją i wiedzą nie spotkałam.. ;/

w ogóle podziwiam Was wszystkie, macie taką motywację, a ja siedzę i się obiijam
(chyba to już pisałam, ale z każdą chwilą myślę o tym coraz bardziej i bardziej)
w dodatku dzisiaj na geo dodatkowej zrobiłam takie idiotyczne błędy
no pięknie

wiesz...pewnie zapał lekarzy się wypalił po prostu, związane to jest z ich stażem pracy. Wiadomo na początku wszystko tak pociąga, z biegiem lat staje się to rutyną. (co oczywiście nie oznacza że nie chcą już pomagać ludziom).

z tym zapałem to różnie jest...ja jestem zniechęcona, im bliżej do matury tym więcej nam zadają. ;/ co mnie dobija, bo nie mam czasu porządnie usiąść przy wosie.



uporałam się tymi demokracjami, aż 6 ich jest. teraz ang.

już raczej nie wpadnę, także dobranoc ;*

[UnbelievableGirl]

auć. przyda się ;*



no właśnie nie wiem jakim cudem, ale każdy lekarz mi szkodzi, zamiast pomagać..


miałam jakąś wirusową chorobę skóry, a babka powiedziała mi, że to uczulenie. to uwierzyłam, ale po 2 tygodniach poszłam do lekarza prywatnie i okazało się, że jeszcze chwila i miałabym blizny od góry do dołu NA ZAWSZE.. no i w Hiszpanii patrzyli na mnie jak na trędowatą, bo byłam w plamki. ale po zapłaceniu 150 zł dostałam receptę na krem za 50 zł i poszło cholerstwo w 4 dni... a tak to za darmo nic

tak samo okulistka powiedziała, że do 21r.ż. mogę do niej nie przychodzić, że niby coś nie tak, ale mam jeść jagody i będzie ok.
teraz mam 19 lat, 1,5 roku noszę soczewki i wada mi się pogłębia.
gdybym wcześniej coś zrobiła to by nie było tak źle, ale skąd miałam wiedzieć skoro okulistki miało być ok... ;/

a dentystka zrobiła mi tak zęby, że teraz muszę wymieniać cały dół... ;/


a ostatnio przyszła cyganka z całym dzieckiem we krwi do przychodni, płakała, a od lekarki usłyszała, że nie ma ubezpieczenia i nic nie może pomóc.. no ***!



oo..tylko ja mogę mieć takie szczęście



PS no ok, jest ginekolog, który wyjął mnie na świat, zwalczył torbiele i zapisał plasterki.
jeden na milion

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez effciaa16

z tym zapałem to różnie jest...ja jestem zniechęcona, im bliżej do matury tym więcej nam zadają. ;/ co mnie dobija, bo nie mam czasu porządnie usiąść przy wosie.

i ja..
zmęczona matmą nie mam czasu na historię, geo i polski.. ;/

[effciaa16]

Napisane przez BeaS

Jak było?

spadówa zrobiłam takie oczy > i zeszłam. niechcący to zrobił. .ale przystojny z niego facet jest ha, tylko ma małego strita, chyba, że ubierze okulary to nie widać.