Polecamy:

Amani · 2012-11-04, 20:48

Cytat:

Napisane przez ciri15

Dokładnie.

Moim zdaniem jeśli jesteś bliską osobą, siostrą, przyjacielem, rodzicem - to wypada przyjść choćby nie wiem jak się wesel nie lubiło.
Tak samo jeśli ktoś przyszedł na Twoje wesele to wypada, żebyś Ty przyszedł na jego.

to chyba nawet nie tylko kwestia tego, co wypada, a co nie...Wydaje mi sie naturalnym, ze kiedy rodzina, bliscy znajomi sie pobieraja i zapraszaja, to chca od tej osoby, aby byla z nimi w tym waznym dniu, cieszyla sie ich szczesciem. I jesli odwzajemniasz te uczucie, para jest ci bliska, to normalne, ze chcesz uczestniczyc w tej uroczystosci dla samej obecnosci. Bez wzgledu na to, czy podoba ci sie caly obrzadek, czy 'lubisz wesela'. Moim zdaniem nawet bez wzgledu na wyznanie (bylam na slubie osob innego wyznania). Slub to przeciez nie tylko darmowa wyzerka, okazja do obgadywania, kiczowata uroczystosc czy co tam ktos jeszcze znajdzie, czego mozna nie lubic...

ciri15 · 2012-11-04, 21:00

Cytat:

Napisane przez Amani

to chyba nawet nie tylko kwestia tego, co wypada, a co nie...Wydaje mi sie naturalnym, ze kiedy rodzina, bliscy znajomi sie pobieraja i zapraszaja, to chca od tej osoby, aby byla z nimi w tym waznym dniu, cieszyla sie ich szczesciem. I jesli odwzajemniasz te uczucie, para jest ci bliska, to normalne, ze chcesz uczestniczyc w tej uroczystosci dla samej obecnosci. Bez wzgledu na to, czy podoba ci sie caly obrzadek, czy 'lubisz wesela'. Moim zdaniem nawet bez wzgledu na wyznanie (bylam na slubie osob innego wyznania). Slub to przeciez nie tylko darmowa wyzerka, okazja do obgadywania, kiczowata uroczystosc czy co tam ktos jeszcze znajdzie, czego mozna nie lubic...

No tak, o to mi chodziło. Że się po prostu chce być z parą młodą, gdy są to bliskie osoby.

doska1 · 2012-11-07, 09:29

Cytat:

Napisane przez laska4

Nawet nie chodzi o to czy ktoś lubi wesela,często jest tak że gości nie stać na to by byc na weselu.Nie oszukujmy się.ale bycie gościem to też jest kosztowne.W mojej rodzinie w tym roku były 3 wesela,ja byłam na dwóch,na jednym nie byłam bo byłam w tym czasie na wakacjach.Na razie stać mnie na to żeby balować na weselach ale jak wyjdę za mąż ,bedę miała swoją rodzinę to nie wiem czy będzie mnie stać na uczestnictwo w kilku weselach w jednym roku.

Ale czyż nie lepiej powiedzieć przyszłym młodym: Przepraszam ale nie stać mnie, niż bo mi pies chyba zdechnie ale jeszcze nie wiem ??

**myszka197** · 2012-11-07, 11:48

Na forum gazety wyborczej znalazłam taką wypowiedź, i zgadzam się w 100 %. Jest to doskonałe podsumowanie, dlaczego nie wszyscy lubią chodzć na wesela, i dla wielu są one tylko przykrym obowiązkiem

kiedyś wesele było jedną z niewielu okazji do zabawy, więc wszyscy
się weselili, dziś wśród tylu rozrywek wesele już nie jest takie
atrakcyjne, każdy w promieniu kilku kilometrów ma tyle miejsc gdzie
można iść się bawić, tańczyć, jeść, pić, że głowa boli od wyboru,
chodzi się tam gdzie nam się podoba muzyka czy menu czy towarzystwo,
a na weseluwyboru nie ma, wszyscy bawią się tradycyjnie ...??
kiedyś prezenty pełniły istotną rolę w wyposażaniu państwa młodych
na przyszłe gospodarstwo i nikt się nie uchylał, bo wiedział że sam
też dostał i dzięki temu miał czym jeść i na czym spać, a każdy
dawał to co miał, to co potrafił zrobić, wyhodować, dzisiaj to już
tylko forma chciwości ze strony mlodych i ich rodziców a ze strony
gości kłopot co tu wymyślić zamiast 6 serwisu obiadowego i 4 zegara,
no i finansowy ból głowy ...??
kiedyś wesela gromadziły jakąś małą blisko ze sobą żyjącą
społeczność, wieś, rodzinę, sąsiadów, czyli ludzi połączonych
różnymi więzami, czesto się widująch, wspierających się, nawet
finansowo, z jednego kręgu społecznego, a jak ktoś przyjeżdżał z
daleka to tym wieksza była radość z spotkania, dzisiaj wesele
gromadzi najróżniejszych obcych zazwyczaj sobie ludzi żyjących w
różnych światach, o innej kulturze, tradycjach, sposobach zabawy,
spotykających się incydentalnie, nie utrzymujących bliskich więzi
nawet jeżeli są rodziną i oczekuje od nich że się będą wspólnie
świetnie bawić, efekt - dwie rodziny okopane w różnych częściach
sali, grupki odszczepieńców siedzących samotnie, niezadowoleni
wymykający sie po godzinie ....??
kiedyś wesele było okazją do wyżerki i wypitki na co dzień
niespotykanej, wiec ludzie jedli i pili na zapas, cieszyli się
jedzeniem, bo zazwyczaj jadali mało i skromnie a wesele czy święta
było okazją do kulinarnych szaleństw, dzisiaj jedzenia mamy w
nadmiarze, nikt nie jest głodny, wszystcy na co dzień jedzą to co
chcą i lubią, piją takie trunki jaki im smakują, wódka jest passe,
więc pod tym względem wesela też nie są atrakcją ...??
kiedyś ludzie mieli jeden świąteczny strój na wiekszość życia i w
nim chodzili na ważne uroczystości, w tym wesela, wiec odpadał
koszt "reprezenatacji" i inwestycja w nowe ciuchy i "oprawę", nikt
się nie zastanawiał specjalnie nad strojem poza bogatymi elegantkami
a tych było niewiele, tylko szedł w tym co zawsze i dobrze wyglądał,
dotyczyło to też państwa młodych, nikt się nie rujnował na sukienkę
dziś już same przygotowania do tego dnia wydają się przerażające,
ilość zabiegów i zakupów przed ślubem zakrawa na absurd, kosztuje
majątek i urasta do rangi clou uroczystosci a gości zaprasza się po
to aby mogli podziwiać pańswta młodych, którzy im mniej przypominają
tych ludzi, jakimi są na co dzień,tym lepiej, goście oczywiście nie
pozoastają w tyle i też inwestują w wygląd, bo przecież trzeba się
pokazać, w wielu weselach właściwie tylko o to chodzi, reszta to już
sczegół ...
i z tych wszystkich powodów wesela się już trochę dzisiaj przeżyły,
ale dla wielu ludzi to forma tradycji albo okazja do zabłyśnięcia
przed rodziną i znajomymi ukrywana pod eufemizmem "spotkania z
rodziną", wiec nic dziwnego że coraz wiecej ludzi zamiast się bawić
odczuwa dyskomfort i nie chce w tym uczesticzyć ...

Ja też nie lubię wesel i po prostu na nie chodzę, ale zawsze wymówka musi być

. Ostatnio jak powiedziałam, ze "nie przyjdziemy, bo nie lubię wesel" to rodzina się obraziła...... na ostatnie wesele w rodzinie nie poszliśmy, bo woleliśmy iść na Galę boksu.

**laska4** · 2012-11-07, 13:25

Cytat:

Napisane przez doska1

Ale czyż nie lepiej powiedzieć przyszłym młodym: Przepraszam ale nie stać mnie, niż bo mi pies chyba zdechnie ale jeszcze nie wiem ??

Pewnie że lepiej,ale wtedy prawie zawsze PM stara się przekonać żeby przyszli bez prezentu ,bo im zależy tylko na obecności danych gości

**201610281624** · 2012-11-07, 15:11

Cytat:

Napisane przez myszka197

Na forum gazety wyborczej znalazłam taką wypowiedź, i zgadzam się w 100 %. Jest to doskonałe podsumowanie, dlaczego nie wszyscy lubią chodzć na wesela, i dla wielu są one tylko przykrym obowiązkiem

kiedyś wesele było jedną z niewielu okazji do zabawy, więc wszyscy
się weselili, dziś wśród tylu rozrywek wesele już nie jest takie
atrakcyjne, każdy w promieniu kilku kilometrów ma tyle miejsc gdzie
można iść się bawić, tańczyć, jeść, pić, że głowa boli od wyboru,
chodzi się tam gdzie nam się podoba muzyka czy menu czy towarzystwo,
a na weseluwyboru nie ma, wszyscy bawią się tradycyjnie ...??
kiedyś prezenty pełniły istotną rolę w wyposażaniu państwa młodych
na przyszłe gospodarstwo i nikt się nie uchylał, bo wiedział że sam
też dostał i dzięki temu miał czym jeść i na czym spać, a każdy
dawał to co miał, to co potrafił zrobić, wyhodować, dzisiaj to już
tylko forma chciwości ze strony mlodych i ich rodziców a ze strony
gości kłopot co tu wymyślić zamiast 6 serwisu obiadowego i 4 zegara,
no i finansowy ból głowy ...??
kiedyś wesela gromadziły jakąś małą blisko ze sobą żyjącą
społeczność, wieś, rodzinę, sąsiadów, czyli ludzi połączonych
różnymi więzami, czesto się widująch, wspierających się, nawet
finansowo, z jednego kręgu społecznego, a jak ktoś przyjeżdżał z
daleka to tym wieksza była radość z spotkania, dzisiaj wesele
gromadzi najróżniejszych obcych zazwyczaj sobie ludzi żyjących w
różnych światach, o innej kulturze, tradycjach, sposobach zabawy,
spotykających się incydentalnie, nie utrzymujących bliskich więzi
nawet jeżeli są rodziną i oczekuje od nich że się będą wspólnie
świetnie bawić, efekt - dwie rodziny okopane w różnych częściach
sali, grupki odszczepieńców siedzących samotnie, niezadowoleni
wymykający sie po godzinie ....??
kiedyś wesele było okazją do wyżerki i wypitki na co dzień
niespotykanej, wiec ludzie jedli i pili na zapas, cieszyli się
jedzeniem, bo zazwyczaj jadali mało i skromnie a wesele czy święta
było okazją do kulinarnych szaleństw, dzisiaj jedzenia mamy w
nadmiarze, nikt nie jest głodny, wszystcy na co dzień jedzą to co
chcą i lubią, piją takie trunki jaki im smakują, wódka jest passe,
więc pod tym względem wesela też nie są atrakcją ...??
kiedyś ludzie mieli jeden świąteczny strój na wiekszość życia i w
nim chodzili na ważne uroczystości, w tym wesela, wiec odpadał
koszt "reprezenatacji" i inwestycja w nowe ciuchy i "oprawę", nikt
się nie zastanawiał specjalnie nad strojem poza bogatymi elegantkami
a tych było niewiele, tylko szedł w tym co zawsze i dobrze wyglądał,
dotyczyło to też państwa młodych, nikt się nie rujnował na sukienkę
dziś już same przygotowania do tego dnia wydają się przerażające,
ilość zabiegów i zakupów przed ślubem zakrawa na absurd, kosztuje
majątek i urasta do rangi clou uroczystosci a gości zaprasza się po
to aby mogli podziwiać pańswta młodych, którzy im mniej przypominają
tych ludzi, jakimi są na co dzień,tym lepiej, goście oczywiście nie
pozoastają w tyle i też inwestują w wygląd, bo przecież trzeba się
pokazać, w wielu weselach właściwie tylko o to chodzi, reszta to już
sczegół ...
i z tych wszystkich powodów wesela się już trochę dzisiaj przeżyły,
ale dla wielu ludzi to forma tradycji albo okazja do zabłyśnięcia
przed rodziną i znajomymi ukrywana pod eufemizmem "spotkania z
rodziną", wiec nic dziwnego że coraz wiecej ludzi zamiast się bawić
odczuwa dyskomfort i nie chce w tym uczesticzyć ...

Ja też nie lubię wesel i po prostu na nie chodzę, ale zawsze wymówka musi być

. Ostatnio jak powiedziałam, ze "nie przyjdziemy, bo nie lubię wesel" to rodzina się obraziła...... na ostatnie wesele w rodzinie nie poszliśmy, bo woleliśmy iść na Galę boksu.

Najlepsze podsumowanie obecnych wesel

Oczywiście nie ma co generalizować, są wesela i wesela...
Ale można odnieść wrażenie, że sporo wesel w naszych czasach, to swoistego rodzaju wyścig zbrojeń, zwłaszcza panien młodych, bo panom, to z reguły jest wszystko jedno

On sam kontra jego luba i dwie mamy ( standardowy skład organizatorski wesela).
On ma tylko powiedzieć- " TAK" i czy to ważne jaki to ma odcień, czy tamto...Przecież koledzy nie będą miesiącami wzdychać na samo wspomnienie tego wspaniałego dnia i z łezką w oku wspominać: " Stachu, stary jaki ty miałeś ekstra skrojony garnitur, a ten jego kolor taki niespotykany i ten materiał...a koszula? Cudo...i ten odcień bieli...No nie mogliśmy się napatrzeć"

:cojes t:

Coraz bardziej zatraca się rangę tego dnia...większość PM nie jest podobna do siebie nawet...ja rozumiem metamorfoza jakaś mała, podkreślenie walorów...
Ale coraz częściej dziewczyny chcą wyglądać jak pięknie ubrane, a nie przebrane...także...ale sam charakter wesel...
Ten wyścig która będzie miała więcej gości, piękniejszą salę, fajniejsze zabawy, lepsze menu...więcej atrakcji...aniołeczki, duperelki, żadnej biesiady...i ten pseudo hamerykański nowoczesny, elegancki styl z okrągłymi stołami i koniecznie z winietkami, żeby bydło z elytą się nie pomieszało

Ja nie mówię, że wszyscy tak postępują, bo nie...
Po prostu czasy i ludzie się zmienili.
Modne ostatnimi czasy obiady weselne...hmm...tez mają swoich zwolenników, czemu nie...tylko kiedyś jedna dziewczyna się żaliła, że dała babci swojej zaproszenie na obiad po weselu. I babinka się skonsternowała, bo jaki tu prezent dać itp. koniec końców nie poszła, bo wyszła z założenia, że ślub wymaga wyjątkowej, odświętnej oprawy, a tu obiad? Obiad to można sobie w niedzielę zjeść

Nie poszła. Są dwa punkty widzenia...
Tylko umiar może nas uratować...

Blacky · 2012-11-07, 19:21

Według mnie nie ma to nic wspólnego z tematem.

Można wesela lubić, nie lubić, mieć powód, żeby nie przyjść lub nie. Ale wypada mieć na tyle kultury, żeby w grzeczny sposób odmówić. Zgadzam się natomiast, że Para Młoda też powinna mieć na tyle kultury, żeby ten fakt po prostu przyjąć do wiadomości bez dopytywania i namawiania. I wszyscy będą zadowoleni.

Amani · 2012-11-07, 19:38

Cytat:

Napisane przez Blacky

Według mnie nie ma to nic wspólnego z tematem.

Można wesela lubić, nie lubić, mieć powód, żeby nie przyjść lub nie. Ale wypada mieć na tyle kultury, żeby w grzeczny sposób odmówić. Zgadzam się natomiast, że Para Młoda też powinna mieć na tyle kultury, żeby ten fakt po prostu przyjąć do wiadomości bez dopytywania i namawiania. I wszyscy będą zadowoleni.

amen, siostro

mirellabaczek · 2012-11-08, 07:46

Cytat:

Napisane przez Blacky

Według mnie nie ma to nic wspólnego z tematem.

Można wesela lubić, nie lubić, mieć powód, żeby nie przyjść lub nie. Ale wypada mieć na tyle kultury, żeby w grzeczny sposób odmówić. Zgadzam się natomiast, że Para Młoda też powinna mieć na tyle kultury, żeby ten fakt po prostu przyjąć do wiadomości bez dopytywania i namawiania. I wszyscy będą zadowoleni.

Trzeba mieć na tyle kultury, żeby powedzieć, że się w ogóle nie przychodzi. Moi goście - 8 osób powiadomilo mnie przed samym weselem tak, że nie miałam już jak odmówić miejsc na sali. To już nie jest brak kultury nawet ale zwykłe chamstwo - bo im nie chciało się zadzwonić w terminie i zwyczajnie powiedzieć nie.

golgie · 2012-11-15, 04:44

Cytat:

Napisane przez mirellabaczek

Trzeba mieć na tyle kultury, żeby powedzieć, że się w ogóle nie przychodzi. Moi goście - 8 osób powiadomilo mnie przed samym weselem tak, że nie miałam już jak odmówić miejsc na sali. To już nie jest brak kultury nawet ale zwykłe chamstwo - bo im nie chciało się zadzwonić w terminie i zwyczajnie powiedzieć nie.

Może wybrali galę boksu?

Fakt faktem,że nadmiaru kultury nie wykazali

gretka_88 · 2012-11-26, 10:56

Cytat:

Napisane przez mirellabaczek

Trzeba mieć na tyle kultury, żeby powedzieć, że się w ogóle nie przychodzi. Moi goście - 8 osób powiadomilo mnie przed samym weselem tak, że nie miałam już jak odmówić miejsc na sali. To już nie jest brak kultury nawet ale zwykłe chamstwo - bo im nie chciało się zadzwonić w terminie i zwyczajnie powiedzieć nie.

Mojej koleżance w piątek mówili, że jeszcze przyjdą a w sobote się nie pojawili bo podobno pokłócili się.

wika82 · 2012-11-26, 12:11

Cytat:

Napisane przez Ainhoa

i ten pseudo hamerykański nowoczesny, elegancki styl z okrągłymi stołami i koniecznie z winietkami, żeby bydło z elytą się nie pomieszało

Nie wiem, jakie kompleksy trzeba mieć, żeby opowiadać takie farmazony.

**201610281624** · 2012-11-26, 12:27

Cytat:

Napisane przez wika82

Nie wiem, jakie kompleksy trzeba mieć, żeby opowiadać takie farmazony.

To nie moja opinia- mogłam w cudzysłów ubrać

Ale ktoś kiedyś napisał na tym forum własnie, że musi porozdzielać gości i winietki zrobić...bo jakaś tam dalsza rodzina od strony meża powinna w ogóle nie przyjść, ale skoro ma być, to tak by ich nie było zbytnio widac.
Są goście światowi i nie będzie ryzykować różnych opinii tych lepszych na temat tamtych biednych ze wsi.
No pomyśl sama...Albo po co zapraszać babcię? Skoro będzie siedziała przy stole i się nie bawiła...
Były takie akcje...naczytałam się

Kate Noir · 2012-12-05, 14:18

Tak się też zastanawiam... mojej kuzynce odmówiło wiele osób, a parę jej nie poinformowało. Wydaje mi się, że po części jest sobie sama winna, ponieważ zaprosili całą rodzinę tj ciotki które widują raz na kilka lat, a jak część odmówiła to w ostatniej chwili zaprosili sąsiadów - którzy odmówili pewnie ze względów finansowych. Prawda jest taka, że jak jest się dalszą rodziną tj taką z którą nie ma się kontaktu na co dzień to nie chce się wydawać kasy na ludzi których się nie zna. Późnej jest uzupełnianie na ostatnią chwilę osobami, które nie przychodzą bo nie czują się w obowiązku - skoro były zaproszone ot tak sobie.

Sama zamierzam zaprosić 23 os z rodziny max do 40 łącznie ze znajomymi. Te 23 osoby są mi bliskie i jak by się nie pojawiły to naprawdę z ważnych powodów.

Jak się zaręczyłam to cześć koleżanek od razu wprosiła się na wesele... a jak uświadomiłam, że będzie ono pewnie jakieś 600 km od naszego miasta to zaczęły kręcić nosem. Takich ludzi to nie mam zamiaru zapraszać.

Dione · 2012-12-09, 21:58

Cytat:

Napisane przez myszka197

Na forum gazety wyborczej znalazłam taką wypowiedź, i zgadzam się w 100 %. Jest to doskonałe podsumowanie, dlaczego nie wszyscy lubią chodzć na wesela, i dla wielu są one tylko przykrym obowiązkiem

A ja sie z nim nie zgadzam ....Po kolei

Cytat:

Napisane przez myszka197

[SIZE="2"][I] kiedyś wesele było jedną z niewielu okazji do zabawy, więc wszyscy się weselili, dziś wśród tylu rozrywek wesele już nie jest takie
atrakcyjne, każdy w promieniu kilku kilometrów ma tyle miejsc gdzie
można iść się bawić, tańczyć, jeść, pić, że głowa boli od wyboru,
chodzi się tam gdzie nam się podoba muzyka czy menu czy towarzystwo,
a na weselu wyboru nie ma, wszyscy bawią się tradycyjnie ...??

Rozrywki zawsze były ,nawet na wsi, moze wybór był mniejszy, Poza tym teraz tez nie ma takiego wyboru -na imprezach jest zazwyczaj muzyka klubowa techno ,house i nie kazdemu to pasuje .

Cytat:

Napisane przez myszka197

kiedyś prezenty pełniły istotną rolę w wyposażaniu państwa młodych
na przyszłe gospodarstwo i nikt się nie uchylał, bo wiedział że sam
też dostał i dzięki temu miał czym jeść i na czym spać, a każdy
dawał to co miał, to co potrafił zrobić, wyhodować, dzisiaj to już
tylko forma chciwości ze strony mlodych i ich rodziców a ze strony
gości kłopot co tu wymyślić zamiast 6 serwisu obiadowego i 4 zegara,
no i finansowy ból głowy ...??

jest mnóstwo rzeczy które mozna kupic do domu -a nie jest to serwis obiadowy. Można kupic cos orignalnego ,pomysłowego, Poza tym są listy prezentów a wiekszosc ludzi daje po prostu pieniądze.Jak ktoś nie ma to nie daje i tyle, to nie jest obowiązek.

Cytat:

Napisane przez myszka197

kiedyś wesela gromadziły jakąś małą blisko ze sobą żyjącą
społeczność, wieś, rodzinę, sąsiadów, czyli ludzi połączonych
różnymi więzami, czesto się widująch, wspierających się, nawet
finansowo, z jednego kręgu społecznego, a jak ktoś przyjeżdżał z
daleka to tym wieksza była radość z spotkania,

to kiedyś to dopiero bylo gromadzenie obcych bo zapraszało sie cała wies ,przyjezdnych,daleka rodzinę (emocjonalne czy fizycznie) etc teraz ludzie raczje maja tendencje do ograniczania lista gości do osób które naprawde znają. Poza tym wiele osób wyjeżdza za granicę i wesle to jedna z nielicznych okazji żeby sie spotkac z dawnymi znajomymi, rodzina.

Cytat:

Napisane przez myszka197

dzisiaj wesele gromadzi najróżniejszych obcych zazwyczaj sobie ludzi żyjących w
różnych światach, o innej kulturze, tradycjach, sposobach zabawy,
spotykających się incydentalnie, nie utrzymujących bliskich więzi
nawet jeżeli są rodziną i oczekuje od nich że się będą wspólnie
świetnie bawić, efekt - dwie rodziny okopane w różnych częściach
sali, grupki odszczepieńców siedzących samotnie, niezadowoleni
wymykający sie po godzinie ....??

no to przecież to jest właśnie wspaniała cecha biesiad, zabaw, wesel, uczt itp okazji że zbliżają do siebie ludzi z różnych kultur, światów. Jak ktoś nie znosi towarzystwa troche innych ludzi no to jego problem, bo w zyciu nie ma tak że jestesmy tylko wśród podobnych znajomych nam ludzi,

Cytat:

Napisane przez myszka197

kiedyś wesele było okazją do wyżerki i wypitki na co dzień
niespotykanej, wiec ludzie jedli i pili na zapas, cieszyli się
jedzeniem, bo zazwyczaj jadali mało i skromnie a wesele czy święta
było okazją do kulinarnych szaleństw, dzisiaj jedzenia mamy w
nadmiarze, nikt nie jest głodny, wszystcy na co dzień jedzą to co
chcą i lubią, piją takie trunki jaki im smakują, wódka jest passe,
więc pod tym względem wesela też nie są atrakcją ...??

Dla mnie chodzenie na wesle bo mozna sie najeśc to nieporozumienie. ,
dlatego że nie głodujemy na co dzien to nie jest atrakcja

To chyba wszystkie restauracje powinny zbankrutować . QUOTE=myszka197;37477971]
kiedyś ludzie mieli jeden świąteczny strój na wiekszość życia i w
nim chodzili na ważne uroczystości, w tym wesela, wiec odpadał
koszt "reprezenatacji" i inwestycja w nowe ciuchy i "oprawę", nikt
się nie zastanawiał specjalnie nad strojem poza bogatymi elegantkami
a tych było niewiele, tylko szedł w tym co zawsze i dobrze wyglądał,
dotyczyło to też państwa młodych, nikt się nie rujnował na sukienkę
dziś już same przygotowania do tego dnia wydają się przerażające,
ilość zabiegów i zakupów przed ślubem zakrawa na absurd, kosztuje
majątek i urasta do rangi clou uroczystosci a gości zaprasza się po
to aby mogli podziwiać pańswta młodych, którzy im mniej przypominają
tych ludzi, jakimi są na co dzień,tym lepiej, goście oczywiście nie
pozoastają w tyle i też inwestują w wygląd, bo przecież trzeba się
pokazać, w wielu weselach właściwie tylko o to chodzi, reszta to już
sczegół ... [/QUOTE] majątek ?? faceci nadal maja często jeden czy dwa dyżurne garnitury , a kobiety ? ładną sukienkę mozna kupic juz za 50 zł a nawet mniej w sh i obskoczyć w niej kilka imprez, buty- większość kobiet ma kilka par eleganckich wiec nie musi kupowac. Fryzurę czy makijaż można zrobić samemu .Jak ktoś chce to moze wydać niezła kase ale da sie to zmieścić w kilkudziesięciu złotych

Cytat:

Napisane przez myszka197

i z tych wszystkich powodów wesela się już trochę dzisiaj przeżyły,
ale dla wielu ludzi to forma tradycji albo okazja do zabłyśnięcia
przed rodziną i znajomymi ukrywana pod eufemizmem "spotkania z
rodziną", wiec nic dziwnego że coraz wiecej ludzi zamiast się bawić
odczuwa dyskomfort i nie chce w tym uczesticzyć ... [/B][/B]

juz sie przeżyły

jak wesela sie kiedykolwiek mogą przeżyć ??
Mają mi sie nie podobać wesela bo moi rodzice sie bawili w weselach na których była cała wieś spraszana i to była jedyna okazja do najedzenia sie do syta a teraz tak nie jest???

Jak dla mnie argumentem za niepójściem na wesele moze -oprócz oczywiście jakichś wypadków losowych- byc np że ktos jest skłócony z cała rodziną albo jest zupełnym introwertykiem i kanapowcem i nie lubi zgromadzeń wiekszych niż 10 ludzi No i nie każdemu odpowiada klimat weselny -na polskich weselach to zazwyczaj jest muzyka biesiadna ,disco polo,jedzenie tłuste i ciężkie , a zabawy na granicy dobrego smaku

Wtedy można uprzedzić wcześniej rodzine ,znajomych że tego typu imprezy nie są dla nas, Ale nie przychodzić bo np nie chce sie jechać - to już niezbyt miłe.

Gorska_Kozica · 2012-12-11, 11:22

Brawa dla Dione

**misiadelko** · 2012-12-11, 12:33

**201610281624** · 2012-12-20, 15:07

wenedka · 2013-02-09, 17:23

Uwaga, uwaga

Świeża dostawa wymówek

Dzisiaj koleżanka zapytała mnie kiedy bierzemy ślub (dopiero w przyszłym roku, więc jeszcze nie zapraszaliśmy gości). Stwierdziła, że cienko będzie u niej z kasą (dobrą wróżką jest, bo 1,5 roku jeszcze do wesela, ale co tam), bo planuje remont w kuchni

Zapobiegawcza jest, nie ma co, bo jeszcze jej nie zdążyłam zaprosić

przytulanka87 · 2013-02-10, 11:58

Cytat:

Napisane przez wenedka

Uwaga, uwaga

Świeża dostawa wymówek

Dzisiaj koleżanka zapytała mnie kiedy bierzemy ślub (dopiero w przyszłym roku, więc jeszcze nie zapraszaliśmy gości). Stwierdziła, że cienko będzie u niej z kasą (dobrą wróżką jest, bo 1,5 roku jeszcze do wesela, ale co tam), bo planuje remont w kuchni

Zapobiegawcza jest, nie ma co, bo jeszcze jej nie zdążyłam zaprosić

OMG

betty0502 · 2013-02-13, 08:34

Ludzie potraią nas zaskakiwać

clara099 · 2013-02-14, 09:46

uwielbiam czytać ten wątek, bo jest zabawny i niestety prawdziwy

Emir1994 · 2013-02-14, 09:50

Bo ludzie są mało asertywni stąd wolą znaleźć jakąś wymówkę, Z drugiej strony jak ktoś mówi "nie będzie mnie/nas" to zaczynają się pytania dlaczego.

**myszka197** · 2013-02-14, 11:14

Cytat:

Napisane przez Dione

Jak dla mnie argumentem za niepójściem na wesele moze -oprócz oczywiście jakichś wypadków losowych- byc np że ktos jest skłócony z cała rodziną albo jest zupełnym introwertykiem i kanapowcem i nie lubi zgromadzeń wiekszych niż 10 ludzi No i nie każdemu odpowiada klimat weselny -na polskich weselach to zazwyczaj jest muzyka biesiadna ,disco polo,jedzenie tłuste i ciężkie , a zabawy na granicy dobrego smaku :cool: Wtedy można uprzedzić wcześniej rodzine ,znajomych że tego typu imprezy nie są dla nas, Ale nie przychodzić bo np nie chce sie jechać - to już niezbyt miłe.

No i własnie o to mi chodzi- dziś mamy wiecej mozliwość wyboru- sa tacy co wolą zjeść sushi i zabawic się przy myzyce Techno, inni wolą pizzę , i koncert rokowy, dzisiaj naprawdę jest wiele możliwosci

**laska4** · 2013-02-14, 12:47

Cytat:

Napisane przez myszka197

No i własnie o to mi chodzi- dziś mamy wiecej mozliwość wyboru- sa tacy co wolą zjeść sushi i zabawic się przy myzyce Techno, inni wolą pizzę , i koncert rokowy, dzisiaj naprawdę jest wiele możliwosci

tak ,to prawda dzisiaj jest naprawdę wiele możliwości ,tylko ze niektórzy zapominają że wesele jest dla gości,byłam na weselu gdzie motywem przewodnim były grzyby i młodzi do dziś wychwalają jakie mieli piękne wesele,tylko że goście do dziś wspominają ze głodni byli.Wesele było w hotelu,noclegi goście płacili sobie sami a nocleg kosztował 220 zł za pokój 2 osobowy.Hotel był daleko od miasta więc większość gości przyjezdnych zatrzymała się w tym hotelu.Na drugi raz zastanowię się dobrze i 5 razy przemyślę zanim pojadę 600 km na wesele.Mnie to wesele kosztowało 2000zł ani się nie najadłam ani nie napiłam,a za sniadanie musiałam sama zapłacić

Shawna · 2013-02-14, 18:33

Cytat:

Napisane przez wenedka

Uwaga, uwaga

Świeża dostawa wymówek

Dzisiaj koleżanka zapytała mnie kiedy bierzemy ślub (dopiero w przyszłym roku, więc jeszcze nie zapraszaliśmy gości). Stwierdziła, że cienko będzie u niej z kasą (dobrą wróżką jest, bo 1,5 roku jeszcze do wesela, ale co tam), bo planuje remont w kuchni

Zapobiegawcza jest, nie ma co, bo jeszcze jej nie zdążyłam zaprosić

Mi osoba którą uważałam za najlepszą przyjaciółkę powiedziała "A nie obrazisz się jak nie przyjadę? Bo szkoda mi wydawać pieniądze na jakieś wesela, bo zbieram na mieszkanie"...

Bardzo przykro mi się zrobiło jak to mi powiedziała.
Jeszcze nie dawaliśmy zaproszeń, więc ona po tym na pewno nie będzie zaproszona

wenedka · 2013-02-14, 19:25

Cytat:

Napisane przez Shawna

Mi osoba którą uważałam za najlepszą przyjaciółkę powiedziała "A nie obrazisz się jak nie przyjadę? Bo szkoda mi wydawać pieniądze na jakieś wesela, bo zbieram na mieszkanie"...

Bardzo przykro mi się zrobiło jak to mi powiedziała.
Jeszcze nie dawaliśmy zaproszeń, więc ona po tym na pewno nie będzie zaproszona

Wcale się nie dziwię, że zrobiło Ci się przykro!

My też nie dawaliśmy zaproszeń, więc pozwolę mojej koleżance wyremontować kuchnię

magnusia · 2013-02-14, 19:33

Cytat:

Napisane przez Shawna

Mi osoba którą uważałam za najlepszą przyjaciółkę powiedziała "A nie obrazisz się jak nie przyjadę? Bo szkoda mi wydawać pieniądze na jakieś wesela, bo zbieram na mieszkanie"...

Bardzo przykro mi się zrobiło jak to mi powiedziała.
Jeszcze nie dawaliśmy zaproszeń, więc ona po tym na pewno nie będzie zaproszona

masakra.. nawet ciężko to skomentować

ciri15 · 2013-02-14, 19:36

Cytat:

Napisane przez magnusia

masakra.. nawet ciężko to skomentować

No... Czy ona się w buszu chowała

?

Dione · 2013-02-15, 20:08

Cytat:

Napisane przez myszka197

No i własnie o to mi chodzi- dziś mamy wiecej mozliwość wyboru- sa tacy co wolą zjeść sushi i zabawic się przy myzyce Techno, inni wolą pizzę , i koncert rokowy, dzisiaj naprawdę jest wiele możliwosci

a że kiedys ludzie chodziłi na wesela bo nie było nic lepszego ? A teraz mogą sobie iśc w rózne fajne miejsca wiec wesele to nie atrakcja

a ja myśłam że w weselach chodzi o spotknie z ludźmi ,przyjaciele rodizna czesto dawno nie widizne osoby - to jest 'atrakcja' której nie znajdziesz na imprezie klubowej

2012-11-07, 11:48	#724
myszka197 BAN stały Zarejestrowany: 2006-11 Lokalizacja: z nad zachodniej granicy Wiadomości: 1 032	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych Na forum gazety wyborczej znalazłam taką wypowiedź, i zgadzam się w 100 %. Jest to doskonałe podsumowanie, dlaczego nie wszyscy lubią chodzć na wesela, i dla wielu są one tylko przykrym obowiązkiem kiedyś wesele było jedną z niewielu okazji do zabawy, więc wszyscy się weselili, dziś wśród tylu rozrywek wesele już nie jest takie atrakcyjne, każdy w promieniu kilku kilometrów ma tyle miejsc gdzie można iść się bawić, tańczyć, jeść, pić, że głowa boli od wyboru, chodzi się tam gdzie nam się podoba muzyka czy menu czy towarzystwo, a na weseluwyboru nie ma, wszyscy bawią się tradycyjnie ...?? kiedyś prezenty pełniły istotną rolę w wyposażaniu państwa młodych na przyszłe gospodarstwo i nikt się nie uchylał, bo wiedział że sam też dostał i dzięki temu miał czym jeść i na czym spać, a każdy dawał to co miał, to co potrafił zrobić, wyhodować, dzisiaj to już tylko forma chciwości ze strony mlodych i ich rodziców a ze strony gości kłopot co tu wymyślić zamiast 6 serwisu obiadowego i 4 zegara, no i finansowy ból głowy ...?? kiedyś wesela gromadziły jakąś małą blisko ze sobą żyjącą społeczność, wieś, rodzinę, sąsiadów, czyli ludzi połączonych różnymi więzami, czesto się widująch, wspierających się, nawet finansowo, z jednego kręgu społecznego, a jak ktoś przyjeżdżał z daleka to tym wieksza była radość z spotkania, dzisiaj wesele gromadzi najróżniejszych obcych zazwyczaj sobie ludzi żyjących w różnych światach, o innej kulturze, tradycjach, sposobach zabawy, spotykających się incydentalnie, nie utrzymujących bliskich więzi nawet jeżeli są rodziną i oczekuje od nich że się będą wspólnie świetnie bawić, efekt - dwie rodziny okopane w różnych częściach sali, grupki odszczepieńców siedzących samotnie, niezadowoleni wymykający sie po godzinie ....?? kiedyś wesele było okazją do wyżerki i wypitki na co dzień niespotykanej, wiec ludzie jedli i pili na zapas, cieszyli się jedzeniem, bo zazwyczaj jadali mało i skromnie a wesele czy święta było okazją do kulinarnych szaleństw, dzisiaj jedzenia mamy w nadmiarze, nikt nie jest głodny, wszystcy na co dzień jedzą to co chcą i lubią, piją takie trunki jaki im smakują, wódka jest passe, więc pod tym względem wesela też nie są atrakcją ...?? kiedyś ludzie mieli jeden świąteczny strój na wiekszość życia i w nim chodzili na ważne uroczystości, w tym wesela, wiec odpadał koszt "reprezenatacji" i inwestycja w nowe ciuchy i "oprawę", nikt się nie zastanawiał specjalnie nad strojem poza bogatymi elegantkami a tych było niewiele, tylko szedł w tym co zawsze i dobrze wyglądał, dotyczyło to też państwa młodych, nikt się nie rujnował na sukienkę dziś już same przygotowania do tego dnia wydają się przerażające, ilość zabiegów i zakupów przed ślubem zakrawa na absurd, kosztuje majątek i urasta do rangi clou uroczystosci a gości zaprasza się po to aby mogli podziwiać pańswta młodych, którzy im mniej przypominają tych ludzi, jakimi są na co dzień,tym lepiej, goście oczywiście nie pozoastają w tyle i też inwestują w wygląd, bo przecież trzeba się pokazać, w wielu weselach właściwie tylko o to chodzi, reszta to już sczegół ... i z tych wszystkich powodów wesela się już trochę dzisiaj przeżyły, ale dla wielu ludzi to forma tradycji albo okazja do zabłyśnięcia przed rodziną i znajomymi ukrywana pod eufemizmem "spotkania z rodziną", wiec nic dziwnego że coraz wiecej ludzi zamiast się bawić odczuwa dyskomfort i nie chce w tym uczesticzyć ... Ja też nie lubię wesel i po prostu na nie chodzę, ale zawsze wymówka musi być . Ostatnio jak powiedziałam, ze "nie przyjdziemy, bo nie lubię wesel" to rodzina się obraziła...... na ostatnie wesele w rodzinie nie poszliśmy, bo woleliśmy iść na Galę boksu.

2012-11-07, 19:21	#727
Blacky Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 674	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych Według mnie nie ma to nic wspólnego z tematem. Można wesela lubić, nie lubić, mieć powód, żeby nie przyjść lub nie. Ale wypada mieć na tyle kultury, żeby w grzeczny sposób odmówić. Zgadzam się natomiast, że Para Młoda też powinna mieć na tyle kultury, żeby ten fakt po prostu przyjąć do wiadomości bez dopytywania i namawiania. I wszyscy będą zadowoleni. __________________ Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate. ;> Stowarzyszenie Pomocy Królikom Pomyślna blog Pani Mgr 22.09.2012

2012-12-05, 14:18	#734
Kate Noir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-08 Wiadomości: 3 479	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych Tak się też zastanawiam... mojej kuzynce odmówiło wiele osób, a parę jej nie poinformowało. Wydaje mi się, że po części jest sobie sama winna, ponieważ zaprosili całą rodzinę tj ciotki które widują raz na kilka lat, a jak część odmówiła to w ostatniej chwili zaprosili sąsiadów - którzy odmówili pewnie ze względów finansowych. Prawda jest taka, że jak jest się dalszą rodziną tj taką z którą nie ma się kontaktu na co dzień to nie chce się wydawać kasy na ludzi których się nie zna. Późnej jest uzupełnianie na ostatnią chwilę osobami, które nie przychodzą bo nie czują się w obowiązku - skoro były zaproszone ot tak sobie. Sama zamierzam zaprosić 23 os z rodziny max do 40 łącznie ze znajomymi. Te 23 osoby są mi bliskie i jak by się nie pojawiły to naprawdę z ważnych powodów. Jak się zaręczyłam to cześć koleżanek od razu wprosiła się na wesele... a jak uświadomiłam, że będzie ono pewnie jakieś 600 km od naszego miasta to zaczęły kręcić nosem. Takich ludzi to nie mam zamiaru zapraszać.

2012-12-11, 12:33	#737
misiadelko BAN stały Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 3 902	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych

2012-12-20, 15:07	#738
201610281624 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 1 724	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych

2013-02-09, 17:23	#739
wenedka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: ZAGRANICO Wiadomości: 10 609	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych Uwaga, uwaga Świeża dostawa wymówek Dzisiaj koleżanka zapytała mnie kiedy bierzemy ślub (dopiero w przyszłym roku, więc jeszcze nie zapraszaliśmy gości). Stwierdziła, że cienko będzie u niej z kasą (dobrą wróżką jest, bo 1,5 roku jeszcze do wesela, ale co tam), bo planuje remont w kuchni Zapobiegawcza jest, nie ma co, bo jeszcze jej nie zdążyłam zaprosić __________________ Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ

2013-02-13, 08:34	#741
betty0502 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-03 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 2 864	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych Ludzie potraią nas zaskakiwać

2013-02-14, 09:46	#742
clara099 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 331	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych uwielbiam czytać ten wątek, bo jest zabawny i niestety prawdziwy __________________ Moje ślubne inspiracje

2013-02-14, 09:50	#743
Emir1994 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: Tarnów/Kraków Wiadomości: 3 003	Dot.: Najlepsze wymówki gości weselnych Bo ludzie są mało asertywni stąd wolą znaleźć jakąś wymówkę, Z drugiej strony jak ktoś mówi "nie będzie mnie/nas" to zaczynają się pytania dlaczego. __________________ <ciach_reklama>

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)