Ile wydajecie i oszczędzacie - praca, oszczędzanie i insze plotkowanie odsłona II ;)

[ViLLeMkA]

Ale dziwczyny, wszystko zależy co kto lubi. Ja chcę lecieć właśnie do hotelu all inclusive i leżeć przy/w basenie z książką. Wieczorami tańczyć i szaleć z koleżanką. Chodzić brzegiem morza. Nie chcę niczego zwiedzać. Potrzebuję tego tygodnia nicnierobienia w ciepłym klimacie. Dlatego TŻ ze mną nie jedzie, bo też tego nie rozumie jak Wy, ale nie uważa tego za gorszy sposób spędzania wakacji \

anka, z tym akurat masz rację jednak ja przynajmniej u siebie na studiach bardzo rzadko obserwuje wyścig szczurów. Jest trochę ludzi dużo robiących, ale żył sobie nie wypruwają.
Jest jednak taki trend, że rzeczywiście na czwartym/piątym roku powinno się już pracować, studiować i najlepiej nie spać Ja świadomie sobie tego nie zafundowałam, bo jednak nie jestem robotem.
Co do godzin pracy.. moim celem celem jest wyrabianie mniej niż 40h, ale za to efektywniej. Ale to taki cel na kilkanaście lat. I da się to zrobić, jestem pewna

[zip sklad]

anka_res mi sie twoja opcja tez bardziej podoba, ale choroba nie wybiera ale nad morzem w Polsce co prawda chodzilismy po knajpkach, jak bedziemy mieli swoje auto-moze za rok, bo czekamy na okazja, az Rodzicow znajoma sprzeda, to byc moze, ze taki wariant bedzie wchodzil w gre.
http://gazetka.biedronka.pl/g45,insp...8_08_2011.html
nowa ulotka Biedronki, dla tych, co chca zaoszczedzic najedzeniu, nowa ulotka Rossmanna tez juz jest.
http://www.rossnet.pl/promocje
w ogole teraz Biedronka zaszalala, nie wiem jak u Was, ale u nas sa takie promocje, ze szok np.: papier toalet. Regina- w B nazywa sie on Queen po 4,49-8 rolek, ser Masdamer 4 zl, plyn Klebuszek 2 l/5 zl. wymienac mozna dlugo. do 18go sa te promocje.

[anka_res]

Prawda, każdy lubi co innego ;-) nie krytykuję all co do zasady tylko ta jednomyślność mnie zdziwiła. Ja nie potrafię spokojnie usiedzieć godziny nawet, na plaży też he he. ADHD

Ja nie twierdzę, Vill, że się nie powinno pracować na studiach, na pewno to przydatne, czy faktycznie obijać jak ja bo ja się obijałam okropnie tylko ten chórek że wszyscy muszą tak i kto czyni inaczej - przegrał życie. A mam ich wszystkich gdzieś, dam se radę po swojemu

[beatiska]

Napisane przez ViLLeMkA

Ale dziwczyny, wszystko zależy co kto lubi. Ja chcę lecieć właśnie do hotelu all inclusive i leżeć przy/w basenie z książką. Wieczorami tańczyć i szaleć z koleżanką. Chodzić brzegiem morza. Nie chcę niczego zwiedzać. Potrzebuję tego tygodnia nicnierobienia w ciepłym klimacie. Dlatego TŻ ze mną nie jedzie, bo też tego nie rozumie jak Wy, ale nie uważa tego za gorszy sposób spędzania wakacji \
.

Dokładnie, co kto lubi i co kto może

[ViLLeMkA]

Napisane przez anka_res

Ja nie twierdzę, Vill, że się nie powinno pracować na studiach, na pewno to przydatne, czy faktycznie obijać jak ja bo ja się obijałam okropnie tylko ten chórek że wszyscy muszą tak i kto czyni inaczej - przegrał życie. A mam ich wszystkich gdzieś, dam se radę po swojemu

No to też zależy od obranego celu, prawda? Ja np. jeśli chcę rzeczywiście robić kiedyś to co chce, to inaczej nie mogę. Ale np. na wątku dla bezrobotnym czytam, że większości marzy się ciepła posadka. Co kto lubi Ciepła posadka chyba nie wymaga aż takiego poświęcenia, ale już np dostanie się do hedge fundu albo do Goldmana S. to już wiesz
Dlatego nie powinno się nikogo zmuszać. różne rzeczy różnych l;udzi satysfakcjonują.

Odłączam Internet, bo mam dzisiaj dużo pracy i z wizazem niewiele zdziałam

[anka_res]

I ja też spadam na zakupy w Tesco jutro wszystko zamknięte.

[Eflinka]

Napisane przez pumas

Czemu odmówiłaś?


Pozdrawiam, miłej niedzieli

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------



Nas jedzenie kosztuje pare dobrych stów, myślę, że ok 800-900 zł. Z tym, że rzadko kupujemy colę i napoje słodkie, mało słodyczy, rzadko lody. Najwięcej wydajemy na obiady i kolacje.

Napisane przez pinkswan

Mieszkałam z exem i na jedzenie wydawaliśmy ok 1000zł miesięcznie a jak teraz jestem sama to wydaje 300zł

Napisane przez anka_res

Nas kosztuje ok. 800 zł miesięcznie (większość tego to TZ) plus jedzenie na mieście.

Dzięki za info - mamy dopiero początki takiego "normalnego"mieszkani a (z prawdziwą kuchnią, w której można przygotowywać dania większe niż kanapkowe śniadanie ) i trochę przeraziły mnie koszty jedzenie - właśnie około 800 - 1000 złotych.
Po wolnych dniach jedziemy po kartę z Makro, rozejrzę się jakie tam są ceny, a może któraś z Was się właśnie w Makro zaopatruje?

[anka_res]

Niestety nie wiem o cenach w Makro, ja się zaopatruję w hipermarketach, Biedronce i na giełdzie (wędliny).

Na upartego ścięłabym z tego ze 200 zł ale już musiałabym mocno lecieć po jakości - tak jak jest, to nie kupujemy może jakichś wyszukanych owoców morza czy łososia na codzień ale też nie kupuję tanich parówek, margaryny, kupujemy dobre tzw. naturalne wędliny, dużo owoców, gotujemy obiady ok. 4 razy w tygodniu.

[zip sklad]

Eflinka moim zdaniemw Makro sie nie oplaca, duzo taniej Biedronka, Lidl czy Auchan jak masz gdzies blisko.

[pumas]

Napisane przez ViLLeMkA

Bo nie jest to docelowo to co chciałabym robić, a znam już prawie cały proces - robię dokładnie to samo co pracownicy i tak też jestem traktowana. Do tego teraz dalej będę studiować dziennie, pracować tam gdzie pracuję i zdawać kolejny etap egzaminów, a zaczynam naukę już w październiku. Nie ukrywam też, że chcę też trochę odpocząć, bo nie miałam nawet tygodnia wolnego całkowicie bez pracy... oj chyba już z 1,5 roku Zresztą we wrześniu i tak zamierzam pracować, ale na szczęście będę mogła to robić gdzie tylko chcę, a nie w biurze

Pumas, co do tego, że praktyki to rodzice muszą utrzymywać... Nie do końca. Można mieć jakieś oszczędności. Można też pracować tak jak ja, czyli w domu/w bibliotece. Wtedy są popołudnia + weekendy. Do tego nie widzę żadnej różnicy pomiędzy stażem a praktykami. To chyba tylko kwestia nazewnictwa w większości przypadków.

Aha rozumiem. Szczęściara, że możesz sobie pozwolić na wybrzydzanie
Miałam na mysli praktyki bezpłatne, w ramach "odrobienia" na uczelni. One się różnią od stażu wg mnie

Napisane przez anka_res

Mimo wszystko z perspektywy czasu cieszę się że się na studiach poobijałam (choć może trochę przesadziłam, np. niektórych wykładowców nie spotkałam fokle ). Po pójściu do pracy już marne na to szanse, a wqrza mnie ten nachalnie obecnie propagowany wyścig szczurów (przy aplauzie, a jakże, korpoKracji zresztą) - najlepiej żeby wszyscy zaczęli pracować po gimnazjum i próbowali się dostać na employment ladder w postaci stażów i innych takich od 18 roku życia. A potem najlepiej 50 h tygodniowo w pracy. Albo zdychaj z głodu. A i jeszcze że jakąkolwiek pracę mają mieć tylko najlepsi, pfffy. Takie szczucie jednych na drugich i niezdrowa konkurencyjność. To tylko moje poglądy, oczywiście ktoś może mieć inne

Z oszczędności to cieszę się bardzo bo wygląda na to że będę się dokształcać w tym roku jeszcze i na koszt pracodawcy to już niech mi nie zapewnia tej kawy he he

Masz rację, też mnie denerwuje ten trend, choć sama się na niego złapałam nieświadomie, a właściwie byłam jedną z pierwszych, która zaczęła prace podczas studiów i nakręcała machinę. Nie było to dobre, bo skróciłam sobie czas szaleństw, ale dzisiaj mam z tego powodu trochę profitów. Tak czy siak, smutne jest ten wyścig szczurów. Szkoda życia, przecież można żyć bez tego, i to na całkiem spoko poziomie, a przynajmniej ze spokojem.

Na jakie studia się wybierasz? Bo rozumiem, że o studia jakieś chodzi?
Mój pracodawca też finansuje, ale ja chęci nie mam póki co. Choć wiem, że będę musiała się dokształcić w jednym temacie. I w ogóle wpadł mi do głowy szalony pomysł, ale na razie ciii....

Napisane przez zip sklad

pumas wiadomo, ze z grupona trzeba uwazac i sprawdzac o ile sie da, ale mozna trafic na perelki, kolezanka stamtad Hiszpanie tanio znalazla, ja jade z Rainbow Tours, nawet na wizazu czesto sa ich reklamy i ogolnie duzo ich na necie. nie uwazam, ze 2100 zl/osoba,to malo, ale i tak taniej niz w Polsce. taniej ma biuro podrozy ITAKA z tego co slyszalam. oni maja tez dobre oferty. jesli chodzi o Turcje, to najlepsze i tanie oferty ma biuro JetTouristic.
http://www.jettouristic.pl/

Powiedziałam, że wg mnie Twoja Hiszpania jest tania, bo ja szukałam dla znajomych i nic nie było poniżej 3 tys. nawet za tydzień. Kwestia inna, z jakiego miasta się wylatuje. Z Krakowa jest bardzo mało lotów i droższe niż z innych większych lotnisk, jak choćby pobliskich Katowic.

Napisane przez anka_res

Dziewczyny, czy tylko ja nie lubię all inclusive? Powiem szczerze że dla mnie połowa frajdy z wyjazdu to zwiedzanie lokalnej kuchni i jedzenie codziennie w innym, wybranym przez siebie miejscu, wiem, że to wychodzi drożej, ale średnio odpowiadałoby mi siedzenie w hotelu i jedzenie tam "bo mam opłacone". Śniadania, owszem, tak, ale nie resztę. To, niestety, podraża koszt wypadów, ale ile frajdy uwielbiam poznawać autentyczną lokalną kuchnię, a nie tłoczyć się do szwedzkiego bufetu.

Ja lubię all inclusive w przypadku, gdy wyjezdzam na tygodniowy pobyt podładować baterie i nie mam ochoty na nic, prócz siedzenia na plaży z drinkiem. Nie rozumiem natomiast tego zachwytu zwłaszcza w krajach egzotycznych lub europejskich. Przecież cała frajda właśnie w poznawaniu tego kraju od kuchni, w przenośni i dosłownie. Ale sama idea ALLa nie jest zła Poza tym, tak jeszcze na marginesie - jak jadę na ALL to i tak jadam poza hotelem i nie spinam się, by wrócić na 19 na obiadokolację ;-) Oszczędności w tym zero, ale lubię mieć komfort, że jak mi się zachce pić, jeść itp. o jakiejkowiek porze, to nie pójdę z torbami, tylko spokojnie będę mogła z tego skorzystać w ramach Alla właśnie w hotelu. A jak wiadomo, napoje poza allem są strasznie drogie.

Napisane przez anka_res

Zwykle C1 wystarczy, ale zależy od stanowiska.

Tak ?
Wydaje mi się, że to zależy od stanowiska i obowiązków. Mnie się zawsze wydawało, że za mało znam angielski lub inny język, by pracować w korpo, a tymczasem całkiem sobie radzę, a jak czegoś nie wiem, to od czego są translatory i pomocni koledzy

Napisane przez ViLLeMkA

No masz trochę racji... ale co jak ktoś tak właśnie lubi ? Np ja
Nie mówię o wyścigu szczurów, bo się z nikim nie ścigam. Ale ja to lubię. Uwielbiam te staże i praktyki, poznawanie firmy i ludzi. Do tego już się nie mogę doczekać aż zacznę uczyć od października bo jestem bardzo ciekawa co jest w tych książkach, które do mnie przyleciały A jest w nich materiału na +- 300 godzin nauki.

Rozumiem, można to lubić
Ale nie przeginaj z tą nauką

Napisane przez ViLLeMkA

Ale dziwczyny, wszystko zależy co kto lubi. Ja chcę lecieć właśnie do hotelu all inclusive i leżeć przy/w basenie z książką. Wieczorami tańczyć i szaleć z koleżanką. Chodzić brzegiem morza. Nie chcę niczego zwiedzać. Potrzebuję tego tygodnia nicnierobienia w ciepłym klimacie. Dlatego TŻ ze mną nie jedzie, bo też tego nie rozumie jak Wy, ale nie uważa tego za gorszy sposób spędzania wakacji \

Mój tż też nie przepada za takimi wakacjami, ale jedzie, nie ma wyjścia Choć chętnie sama bym pojechała....

Napisane przez Eflinka

Dzięki za info - mamy dopiero początki takiego "normalnego"mieszkani a (z prawdziwą kuchnią, w której można przygotowywać dania większe niż kanapkowe śniadanie ) i trochę przeraziły mnie koszty jedzenie - właśnie około 800 - 1000 złotych.
Po wolnych dniach jedziemy po kartę z Makro, rozejrzę się jakie tam są ceny, a może któraś z Was się właśnie w Makro zaopatruje?

Ja czasem robię zakupy w makro. Nie wszystko się opłaca, dlatego trzeba sprawdzać ceny. Ale ogólnie polecam. To samo Selgros. Można się zdziwić, że niektóre produkty mają takie same ceny jak w zwyklych hipermarketach, ale jednak są takie, które są dużo tańsze.



Upał taki, byłyście gdzieś się smażyć? Ja wróciłam. Brąz I mimo filtra na twarzy, nos czerwony :/

[neuilly.]

Ja się posmażyłam w Chorwacji
Ale nie byłam z biura podróży tylko wynajęliśmy dom nad samym morzem - polecam. Nie ma to jak śniadania i kolacje z widokiem na wysepki. Nie umiem się teraz przestawić do naszego krajobrazu .
Coś tak szaro dookoła Właśnie muszę się jakoś ogarnąć


A co do opcji all inclusive to bez przesady, w Meksyku, Brazylii itp. czy innych krajach zawsze wybieram opcję all inclusive, fajne hotele, darmowe jedzenie wcale nie przeszkadzało mi w zwiedzaniu czy poznawaniu kultury danego kraju.
Ludziom all inclusive kojarzy się chyba z hotelami w Egipcie czy Tunezji gdzie masowo zjeżdżają Polacy Ja podróżuję zawsze z austriackiego TUI i wydaje mi się, że dla nich all inclusive to jest po prostu gwarancja czystego hotelu i dobrego jedzenia, all to jest dla wielu z nich standard bez niespodzianek w *** hotelach i spania z robalami

Zresztą w dalekich krajach wygodne hotele i jedzenie podstawione pod nos od rana do nocy pozwala ładować akumulatory na kolejne ekspady. Oczywiście, że nie zwiedzi się całego kraju, ale na pewno można zobaczyć wiele ciekawych i najważniejszych punktów. Wynająć samochód również można i można go parkować na parkingu takiegoż hotelu. Sprawdziłam, polecam

[anka_res]

Napisane przez pumas

Na jakie studia się wybierasz?

Raczej coś w Stowarzyszeniu Księgowych RP. Od razu czuję się o 20 lat starsza Nad studiami myślę, ale w tym roku się nie zdecyduję - muszę do tego dojrzeć, to jednak zobowiązanie na dłuższy czas no i nie ma że sobie nie zaliczę semestru bo wtedy mus byłby bulić

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez neuilly.

J
Ludziom all inclusive kojarzy się chyba z hotelami w Egipcie czy Tunezji gdzie masowo zjeżdżają Polacy

To prawda, mnie kojarzy się właśnie ze znajomymi, którzy wracają z tak egzotycznych lokalizacji jak Węgry czy coś i są podnieceni, że poza ceną wycieczki nie musieli wydać nawet 20 ojro I relacje z gaet (nie wiem, na ile prawdziwe) jak nasi szturmują szwedzkie stoły bo im wolno bo zapłacili.

Co do gwarancji jakości nie umiem się wypowiedzieć, niewiele jeździłam na wczasy tak naprawdę, ale nie zdecydowałabym się na opcję All (chyba że, jak mówi Pumas, z wkalkulowaniem że potencjalnie sobie to jedzenie odpuszczę, ale nigdy nie polegałabym na niej w kwestii wyżywienia ).

Neuilly, Witaj tak w ogóle, kopę lat!!!

[neuilly.]

Napisane przez anka_res

Neuilly, Witaj tak w ogóle, kopę lat!!!

Kopę, kopę, ale jak zawsze piękny uśmiech, cudowna cera, wspaniała sylwetka ...

Taki natłok miałam papierów w związku z tą próbą zmiany pracy, potem musiałam u siebie zrobić porządek w mojej robocie a po tym wszystkim przyjaciel TŻa poinformował nas, że wynajął dom dla czterech osób w Chorwacji i jakoś spontanicznie wyjechaliśmy (ja, bo TŻ miał zaplanowany urlop skunks jeden, zgadali się) .
Nawet nie miałam czasu pomachać Wam na forum.

Co do standardu all inclusive to jest ... różnie. Mój kolega był teraz w Turcji w ***** hotelu i dwa razy zmieniał pokoje, a to ze względu na brak działającej klimatyzacji, a to przez brud w pokoju. Po zmianie i awanturze dostał wypasiony pokój. Austriacy i Niemcy nie mają tego problemu, dlatego jeżdżę z ich biur podróży i nigdy się nie zawiodłam Ceny są porównywalne.

[pumas]

hehe Anka, brzmi strasznie

Fajnie wam z tymi wakacjami. Bleeee!!!!!!!

[anka_res]

Napisane przez pumas

hehe Anka, brzmi strasznie

Wiem Muszę sobie sprawić jakieś czółenka po 50tce i syntetyczną garsonkę na okoliczność

Napisane przez pumas

Fajnie wam z tymi wakacjami. Bleeee!!!!!!!

E, komu fajnie, komu fajnie, ja mam 10 dnu urlopu do końca roku w tym 1 dzien na wiezienie rodzica do lekarza, żadnych wakacji w perspektywie!

Planujemy tylko krótki wypad na Węgry może, z okazji 10. rocznicy która nam stuknie w listopadzie Nie mogę uwierzyć

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez neuilly.

Kopę, kopę, ale jak zawsze piękny uśmiech, cudowna cera, wspaniała sylwetka ...

A któżby śmiał wątpić

Ja w pracy tez, ja nie wiem, snuff mi się nagromadziło jakichś issues, że od dwóch lat, że nie wiadomo co, że nie wiadomo jak to rozwiązać, i ja w środku i muszę coś zrobić. To już chyba moje przeznaczenie w takich dziwnych sprawach tkwić

[pumas]

Ja do końca roku mam 14 dni urlopu i wiem, że nie będę mogła wykorzystać ani jednego dnia. Co za niemoc! Aczkolwiek planuję się urwać z pracy w któryś piątek, żeby polecieć na zagraniczne zakupy. Może się uda... to jedyna myśl trzymająca mnie przy życiu hehe.

Muszę iść do 2 lekarzy w najbliższym czasie (jestem na etapie przerwy w tabletkach...), porobić jakieś badania itp. a nie mam kompletnie kiedy. I co tu zrobić...

[anka_res]

Napisane przez pumas

Co za niemoc! Aczkolwiek planuję się urwać z pracy w któryś piątek, żeby polecieć na zagraniczne zakupy. Może się uda... to jedyna myśl trzymająca mnie przy życiu hehe.

Oh la la! Będziesz niemal jak te żony brytyjskich businessmanów heading off to Big Apple for a shopping trip

A gdzie i po co się udajesz, jeśli to nie sekret?

[pumas]

haha nie śmiej się
Do Londynu albo Milano. Ale to na razie tylko plany jakieś tam. Mój współlokator jeszcze o tym nie wie :P

[anka_res]

Nie śmieję się, one naprawdę tak robią. Może na większą skalę, ale liczy się sam fakt

Powiem Ci że do Londynu to może by się i opłaciło (zależy jaką kategorię sklepów chcesz zwiedzać), ale Milano mi się kojarzy z okropnie wysokimi cenami, designers stuff etc. Choć naocznie się nie przekonałam, bo tylko przejeżdżałam / leciałam stamtąd. Na Malpensie be rewelacji.

[pumas]

Jasne, do Londynu bardziej się opłaca, bo jest różnorodność marek powiedzmy na naszą kieszeń. Milano to inna historia, może mniej zakupowa, ale chciałabym tam wrócić

[Selene _]

Dziewczyny, tak a propos wycieczek i ofert z groupona, jakie macie doświadczenia w tym względzie? Opłaca się, oferty są w porządku czy grubo naciągane? bo z tego, co zdążyłam zauważyć, np. okazje typu super tani weekend dla 2 osób w miejscu X, wydają się ceną normalną, a nie żadną promocją, a czasem mam nawet wrażenie, że wcale nie są opłacalne.

pumas, też mi się zamarzył wyjazd do jakiejś europejskiej stolycy na zakupy.
Ale ja skromniej, na moje aktualne możliwości finansowe - mam na myśli Berlin. Własnie się pojawiła oferta z Groupona na 4 dni za 599 zl dla 2 osób, i o dziwo - wydaje się naprawdę zachęcająca. Dlatego pytam. A może któraś z Was też się nad nią zastanawia?

a w ramach oszczędzania - wczoraj kupiłam sobie pantofle po przecenie w Prima Modzie i koszulę w Reserved. Ogólnie dużo teraz fajnych ciuchów w sklepach, jeśli chodzi o nowe kolekcje na jesień, ale tu jak na razie ceny niestety zawyżone.

ps. ale mam dziś leniwy dzień powinnam się zabrać za sprzątanie, ale ciężko mi się zwlec sprzed komputera. Gdyby mi się chcialo tak, jak mi się nie chce

[anka_res]

A ja dosyć efektywnie żyję, żaluzje umyłam, zrobiłam w większości obiad, wyciągnęłam TZ na lody.

Muszę podziałać szybko w pracy w tym tygodniu bo się potem nie wyrobię, a potrzebuję pojedynczych dni urlopu....

Selene ja tam czekam na przeceny

[Selene _]

Anka, no te wczorajsze zakupy też po przecenie, ale widzialam sporo ładnych, jesiennych ciuchów i mam wielką ochotę coś kupić... a z przecenami wiesz, jak jest - najczęściej tych fajnych rzeczy już nie będzie. Np. ciężko trafić na przecenione buty w najpopularniejszych rozmiarach, mnie się akurat wczoraj udało, że jeszcze byla ostatnia para naprawdę ładnych pantofli

a w ogóle myślalam, że Ty niegotująca? ja się muszę pochwalić, że w sobotę cale popołudnie spędzilam przy garach, jak rasowa kura domowa ( ) i zrobilam dwudaniowy obiad, co u mnie nie zdarza się często (danie z moimi ulubionymi kurkami ). Właściwie taka chęć na gotowanie nachodzi mnie średnio raz na miesiąc albo i rzadziej

[ViLLeMkA]

Ja ostatnio spędziłam weekend w Krakowie za 200 zł - 2 noclegi dla dwóch osób ze śniadaniami - oferta z okazika. Bardzo fajny hotel, troszkę daleko od centrum, ale jak się jedzie typowo turystycznie to to nie przeszkadza bo i tak całe dni się spędza na mieście.
Czasem można coś fajnego znaleźć w atrakcyjnej cenie

A ja wróciłam z pracy i zabieram się teraz za tą domową. I chyba mam gorączkę...

W ogóle u mnie w biurze wrócili pracownicy z drugiego końca świata i będą pracować codziennie od 14 do 24. Taki proces. Nie wytrzymałabym tak długo, zwłaszcza, że po 18 to biuro raczej puste. A oni we dwójkę

[anka_res]

Napisane przez Selene _

a w ogóle myślalam, że Ty niegotująca?

Czasami lubię coś upichcić i tak w ogóle umiem nieźle gotować, tylko że wolę, kiedy robi to TZ - a on się nie wzbrania

[zip sklad]

pumas my lecimy z Poznania, chcielismy z Sz-n, ale na ta chwile nie bylo
neuilly., ale Ci zazdroszcze tej Chorwacji.
Selene _ najlepiej zadzwonic do wybranego hotelu z grupona jesli jest to w Polsce i spytac sie ile kosztuje tam doba czy pobyt na x dni poza promocja z grupona, nawet sie o nia nie pytac, tylko ile normalnie kosztuje, udawac, ze nawet nie wiesz, ze oni sie tam oglaszaja. kupilam klapki za 20 zl w CCC niestety, ale sa fajne, podobaja mi sie, mimo, ze nie lubie tego sklepu. kupilam przypadkowo, bo wczesniej jak w nim bylam, to ich nie widzialam. przydadza sie w Hiszpanii.

[pumas]

Napisane przez Selene _

Dziewczyny, tak a propos wycieczek i ofert z groupona, jakie macie doświadczenia w tym względzie? Opłaca się, oferty są w porządku czy grubo naciągane? bo z tego, co zdążyłam zauważyć, np. okazje typu super tani weekend dla 2 osób w miejscu X, wydają się ceną normalną, a nie żadną promocją, a czasem mam nawet wrażenie, że wcale nie są opłacalne.

pumas, też mi się zamarzył wyjazd do jakiejś europejskiej stolycy na zakupy.
Ale ja skromniej, na moje aktualne możliwości finansowe - mam na myśli Berlin. Własnie się pojawiła oferta z Groupona na 4 dni za 599 zl dla 2 osób, i o dziwo - wydaje się naprawdę zachęcająca. Dlatego pytam. A może któraś z Was też się nad nią zastanawia?

a w ramach oszczędzania - wczoraj kupiłam sobie pantofle po przecenie w Prima Modzie i koszulę w Reserved. Ogólnie dużo teraz fajnych ciuchów w sklepach, jeśli chodzi o nowe kolekcje na jesień, ale tu jak na razie ceny niestety zawyżone.

ps. ale mam dziś leniwy dzień powinnam się zabrać za sprzątanie, ale ciężko mi się zwlec sprzed komputera. Gdyby mi się chcialo tak, jak mi się nie chce

Nie zawsze się opłaca, raczej zwykle się nie opłaca niestety. Parokrotnie dałabym się nabić w butelkę, ale zdrowy rozsądek kazał mi sprawdzić i okazało się, że ceny są mocno albo takie same albo zawyżone.

Widziałam ten Berlin, bardzo chętnie bym się wybrała i myślę nad tą ofertą, choć to jest daleko od centrum, niekoniecznie te 10 min ;-) Ja kiedyś mieszkałam na "Aleksie" i z niego też było kawałek do atrakcji turystycznych, wszędzie jezdziłam sbanami albo autobusami. Szkoda, że mam tak daleko do Berlina i nie ma bezpośrednich lotów :/

Heh, u nas pantoflami nazywami się kapcie do chodzenia po domu

To prawda, jest sporo fajnych jesiennych rzeczy, ale przygnębia mnie ich kupowanie, dlatego póki co nabyłam parę bluzek, przed swetrami się na razie wzbraniam

Napisane przez ViLLeMkA

Ja ostatnio spędziłam weekend w Krakowie za 200 zł - 2 noclegi dla dwóch osób ze śniadaniami - oferta z okazika. Bardzo fajny hotel, troszkę daleko od centrum, ale jak się jedzie typowo turystycznie to to nie przeszkadza bo i tak całe dni się spędza na mieście.
Czasem można coś fajnego znaleźć w atrakcyjnej cenie

A ja wróciłam z pracy i zabieram się teraz za tą domową. I chyba mam gorączkę...

W ogóle u mnie w biurze wrócili pracownicy z drugiego końca świata i będą pracować codziennie od 14 do 24. Taki proces. Nie wytrzymałabym tak długo, zwłaszcza, że po 18 to biuro raczej puste. A oni we dwójkę

czemu byłaś dzisiaj w pracy ?
W krakowie jest sporo miejsc, gdzie można dośc tanio się przespać, nawet bisko rynku. Ale zwykle są to apartamenty, nie hotele.
A ci pracownicy to Polacy ?
Ja lubiłam pracować, gdy nikogo w biurze nie było, uważam to za plus

Napisane przez zip sklad

pumas my lecimy z Poznania, chcielismy z Sz-n, ale na ta chwile nie bylo
neuilly., ale Ci zazdroszcze tej Chorwacji.
Selene _ najlepiej zadzwonic do wybranego hotelu z grupona jesli jest to w Polsce i spytac sie ile kosztuje tam doba czy pobyt na x dni poza promocja z grupona, nawet sie o nia nie pytac, tylko ile normalnie kosztuje, udawac, ze nawet nie wiesz, ze oni sie tam oglaszaja. kupilam klapki za 20 zl w CCC niestety, ale sa fajne, podobaja mi sie, mimo, ze nie lubie tego sklepu. kupilam przypadkowo, bo wczesniej jak w nim bylam, to ich nie widzialam. przydadza sie w Hiszpanii.

Dobrze jest teraz się zaopatrzyć w letnie ciuchy, bo jak ktoś chce jechać zimą na wakacje, to nawet nie ma gdzie stroju i klapek kupić... Co roku mam ten problem, nawet filtrów nie ma, względnie na zamowienie te apteczne. Co za kraj

Polecam wam film "nazywam sie khan". Muzułmanie pokazani z innej perspektywy. Wzruszyłam się.

[Selene _]

Napisane przez pumas

Nie zawsze się opłaca, raczej zwykle się nie opłaca niestety. Parokrotnie dałabym się nabić w butelkę, ale zdrowy rozsądek kazał mi sprawdzić i okazało się, że ceny są mocno albo takie same albo zawyżone.

no własnie tak podejrzewalam, bo czasem aż mi się wierzyć nie chce w sugerowaną przez nich "oryginalną" cenę.

Napisane przez pumas

Widziałam ten Berlin, bardzo chętnie bym się wybrała i myślę nad tą ofertą, choć to jest daleko od centrum, niekoniecznie te 10 min ;-) Ja kiedyś mieszkałam na "Aleksie" i z niego też było kawałek do atrakcji turystycznych, wszędzie jezdziłam sbanami albo autobusami. Szkoda, że mam tak daleko do Berlina i nie ma bezpośrednich lotów :/

ja się chyba na ten Berlin skuszę poczytalam opinie o tym hostelu i w sumie nie ma negatywnych, ludzie piszą, że jest czysto i ładnie, komunikacja stamtąd do centrum jest ok, poza tym nie wiem, czy widziałaś, w cenie są darmowe rowery na cały pobyt w razie potrzeby
z Poznania jest super połączenie do Berlina - bilet na eurocity 19 euro, i tylko 2,5 godz. jazdy. Ja jak jeżdżę do domu, to dłuższą mam trasę :P tak że myślę, że zdecydowanie bardziej się opłaca pociąg niż przelot... choć z Krk faktycznie już może być gorzej.

zip, weszlam sobie na stronę tego hostelu, faktycznie na grouponie przesadzili z ceną oryginalną, tak liczę i liczę te ceny przy różnych kombinacjach pokoi i nawet przy najdroższych nijak nie wychodzi 1345 zł (a tyle niby kosztuje oferta bez promocji). Niemniej i tak się oplaca

Napisane przez pumas

Heh, u nas pantoflami nazywami się kapcie do chodzenia po domu

a to ciekawe. Żeby nie bylo wątpliwości - chodzi mi o eleganckie czółenka do pracy, tak lepiej?

ViLLeMkA, święto w pracy? to już pracoholizm chyba

[ViLLeMkA]

Napisane przez pumas

czemu byłaś dzisiaj w pracy ?
W krakowie jest sporo miejsc, gdzie można dośc tanio się przespać, nawet bisko rynku. Ale zwykle są to apartamenty, nie hotele.
A ci pracownicy to Polacy ?
Ja lubiłam pracować, gdy nikogo w biurze nie było, uważam to za plus

U nas nie obchodzi się świąt, żadnych, ewentualnie zagraniczne - np. jak banki w Londynie nie pracują. Ale świąt katolickich czy typowo polskich nie. Ja jestem w teamie gdzie obsługujemy kilka krajów z Azji, więc nawet jak jedno ma święto to zostają inne
Zresztą np. w Singapurczycy i tak są w biurze w święta.

Pracownicy Polacy. Byli 3 miesiące na Bahamach ucząc się procesu.
Ja mogłabym tak pracować, ale raczej na krótka metę bo wiem, że spałabym do późna i nie zostałoby mi nic z dnia

Napisane przez Selene _

ViLLeMkA, święto w pracy? to już pracoholizm chyba

Żaden pracoholizm.. Cały bank dzisiaj pracuje (nie wliczając kilku działów)

Spoko spoko, zostało mi tam już tylko 2 tyg

[pumas]

Kurde, zazdroszcze i ceny i czasu przejazdu/przelotu. Jakbym miala tak blisko, to byłabym bardzo czesto w Berlinie i okolicach....a tak? Co za porażka. Kilkanaście godzin w pociagu odpada, a wleczenie się do Wawy, a potem samolot za niewiadomo ile, też średnio... Choc pewnie kiedyś się skuszę

Z tymi pantoflami nie wiem, czy tylko my tak regionalnie mamy, czy WY ;-)

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez ViLLeMkA

U nas w pracy nie obchodzi się świąt, żadnych, ewentualnie zagraniczne - np. jak banki w Londynie nie pracują. Ale świąt katolickich czy typowo polskich nie. Ja jestem w teamie gdzie obsługujemy kilka krajów z Azji, więc nawet jak jedno ma święto to zostają inne
Zresztą np. w Singapurczycy i tak są w biurze w święta.

Pracownicy Polacy. Byli 3 miesiące na Bahamach ucząc się procesu.
Ja mogłabym tak pracować, ale raczej na krótka metę bo wiem, że spałabym do późna i nie zostałoby mi nic z dnia


Żaden pracoholizm.. Cały bank dzisiaj pracuje (nie wliczając kilku działów)

No tak, ale jednak 15.08. jest dniem, kiedy wiele panstw ma jakies tam swieta, niekoniecznie religijne Nasza firma nie pracuje i dostalismy maile z kilku krajow, ze oni też nie, także fajnie

A ci pracownicy to za karę maja tak pracowac, czy z jakiego powodu?