Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[Alyssum]

cześć!
zapewne jestem tu jedną z najstarszych, maturę pisałam w 2009 roku, nie ważne z czego ale czuję niedosyt chciałabym w końcu z czegoś konkretnego czyli biologia, chemia rozszerzona przeczytam cały wątek od początku bo zapewne jest tu wiele ciekawych informacji na temat książek, materiałów itd. Wiem, że pewnie napiszecie mi iż w rok nie przygotuję się do tego solidnie ale raz się żyje, lepiej zawsze spróbować niż potem całe życie żałować

[Dziewucha]

Napisane przez Maggie93

A to jesteś z jakiegoś niebiolchemowego profilu?
Ja dość konkretnie olałam naukę w liceum (bunt nastolatki ), przez trzy lata głównie zajmowałam się imprezami i facetami () i teraz oczywiście żałuję, ale trudno stało się

Macie jakiś plan?
Ja na pewno nie będę chodzić na korki, wolę do wszystkiego dojść sama. Kupiłam Biologię Villeego, jest tam bardzo dużo informacji wykraczających poza wymagania maturalne, ale nie mam zamiaru ich omijać. Do tego podręczniki do bio i chem z Operonu, jeszcze też do chemii z Nowej Ery i zbiory zadań Witowskiego z chemii (i z bio też sobie chyba sprawię).
Nie mam nic do fizyki, co proponujecie?

Jak chcesz to mogę ci sprzedać bio witowskiego, ksiazki prawie nieużywane bo nie mialam czasu

Napisane przez Marthha91

Do chemii zdecydowanie podręczniki Różak- przez wiele osób zachwalane.

Czy bierzecie korki z biologii, aby poćwiczyć pisanie "pod klucz" ? czy dać sobie spokój z tego typu płatnymi zajęciami i rozwiązywać samodzielnie mnóstwo zadań, arkuszy?

z bio się nie opłaca, ja chodziłam i w sumie źle mi to nie zrobiło ale też jakoś wspaniale nie pomogło

asqua92 czy ja ciebie mogę kojarzyć z innego forum pełnego takich medycznych zapaleńców ?

[Marthha91]

Napisane przez Alyssum

cześć!
zapewne jestem tu jedną z najstarszych, maturę pisałam w 2009 roku, nie ważne z czego ale czuję niedosyt chciałabym w końcu z czegoś konkretnego czyli biologia, chemia rozszerzona przeczytam cały wątek od początku bo zapewne jest tu wiele ciekawych informacji na temat książek, materiałów itd. Wiem, że pewnie napiszecie mi iż w rok nie przygotuję się do tego solidnie ale raz się żyje, lepiej zawsze spróbować niż potem całe życie żałować

Hej Jakie studia w planach? jasne , że w rok da się przygotować porządnie , tylko musiałabyś zacząć już teraz. Osobiście mam podobną sytuację, zaczynam praktycznie od zera.

[Domicjana]

Nie martw się ja też zaczynam od zera. Myślę, że od sierpnia przygotowania mi wtstarczą (Tobie też radzę odpoczac) zostajesz rok w domu?

[tarji]

Dziewczyny, jak miło czytać, że nie tylko ja zaczynam od zera. Możemy się wzajemnie podtrzymywać na duchu!

Ja chyba zrobię tak, że pójdę na te studia, co mi rodzice proponują i na pierwszym roku będę brać korki i się uczyć solidnie i przystąpię [jak mi się uda] do rekrutacji jedynie rok później. Chciałabym, żeby tak wyszło...

Alyssum, życzę Ci powodzenia!

edit. Dziewczyny, a jakie jest Wasze wymarzone miejsce studiowania? Mi marzy się UM w Poznaniu

[Domicjana]

tarji tylko pomyśl o ustawie w myśl której możesz zapłacić 20 000 za rok lekarskiego!

Ja zostaję w domu, będzie to bardzo trudne a może mi się uda. Startuję na wetę, najbardziej chciałabym do Krakowa bo mam najbliżej. Niestety najbardziej martwię się językiem obcym - w tym roku pisałam rozszerzony z którego będę mieć około 65 %
i teraz sama nie wiem czy poprawiać za rok ten głupi niemiecki
czy przyłożyć się lepiej do biologii i chemii

[tarji]

Napisane przez Domicjana

tarji tylko pomyśl o ustawie w myśl której możesz zapłacić 20 000 za rok lekarskiego!

Ja zostaję w domu, będzie to bardzo trudne a może mi się uda. Startuję na wetę, najbardziej chciałabym do Krakowa bo mam najbliżej. Niestety najbardziej martwię się językiem obcym - w tym roku pisałam rozszerzony z którego będę mieć około 65 %
i teraz sama nie wiem czy poprawiać za rok ten głupi niemiecki
czy przyłożyć się lepiej do biologii i chemii

Ale to nie byłby mój drugi kierunek - gdybym się dostała, tamto rzuciłabym w pieruny

Kraków fajny, fajny Hm, no nie wiem.. Ale przecież język się nie liczy. Lepiej chyba do biol i chem się przyłożyć.

edit. Prócz Poznania, podoba mi się jeszcze Gdańsk. Piękne nowe centrum zrobili, widziałyście?

[Domicjana]

Na większości uczelni język się liczy. Tyle tylko ze jeszcze w tym roku jest możliwość rozpoczęcia drugiego darmowego kierunku z tym że punkty naliczane są już osobom które rozpoczęły studia w roku 2011/2012. Jeśli w tym roku zacznóiesz niesyetu ects będą odliczane i bez różnicu czy je rzucidz będziesz musiała zapłacić

[tarji]

Napisane przez Domicjana

Na większości uczelni język się liczy. Tyle tylko ze jeszcze w tym roku jest możliwość rozpoczęcia drugiego darmowego kierunku z tym że punkty naliczane są już osobom które rozpoczęły studia w roku 2011/2012. Jeśli w tym roku zacznóiesz niesyetu ects będą odliczane i bez różnicu czy je rzucidz będziesz musiała zapłacić

Jak to?! Naprawdę? A jak rzucę je np. przed rekrutacją na medycynę, to chyba normalnie jako pierwszy się będzie liczył, prawda?

[Domicjana]

Ale za semestr odejmują Ci punkty. Co z tego że rzucisz gdyby tak było nikt by nie płacił. Dlatego nie idę na studia.Nie opłaca się zimować na innym kierunku a potem słono płacić. Masz pulę punktów 330 tyle starcza na cale studia

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Ale za semestr odejmują Ci punkty. Co z tego że rzucisz gdyby tak było nikt by nie płacił. Dlatego nie idę na studia.Nie opłaca się zimować na innym kierunku a potem słono płacić. Masz pulę punktów 330 tyle starcza na cale studia

[tarji]

Napisane przez Domicjana

Ale za semestr odejmują Ci punkty. Co z tego że rzucisz gdyby tak było nikt by nie płacił. Dlatego nie idę na studia.Nie opłaca się zimować na innym kierunku a potem słono płacić. Masz pulę punktów 330 tyle starcza na cale studia

Matko, jaka kicha... W takim wypadku, ja chyba też zostanę w domu i będę miec nawet więcej czasu na zakuwanie... Albo będę starać się o stypendium rektora [taa ]...

[Domicjana]

Ta 3 najlepsze osoby na roku go dostają

[tarji]

Napisane przez Domicjana

Ta 3 najlepsze osoby na roku go dostają

Kto wie, może bym dostała Nie no... Zostanę chyba w domu... Rok mnie nic nie zbawi... A jak się nie dostanę na medycynę, to pójdę na języki. I trudno.

[Alyssum]

Napisane przez Marthha91

Hej Jakie studia w planach? jasne , że w rok da się przygotować porządnie , tylko musiałabyś zacząć już teraz. Osobiście mam podobną sytuację, zaczynam praktycznie od zera.

hej farmacja, teraz jestem niedoszłym technikiem farmacji - 20 mam egzamin ale do pracy teraz praktycznie w ogóle techników nie chcą tylko mgr. Motywację dały mi 2 znajome - za jedną nie przepadałam za bardzo ale pokazała, że można pracować na umowę zlecenie i chodzić dziennie na studia a druga zaczynała naukę od zera chemii i bioli bo miała przerwę od liceum, pracowała zaocznie dostała się na studia i już obydwie są po Kusi mnie to wszystko

Napisane przez tarji

Dziewczyny, jak miło czytać, że nie tylko ja zaczynam od zera. Możemy się wzajemnie podtrzymywać na duchu!

Ja chyba zrobię tak, że pójdę na te studia, co mi rodzice proponują i na pierwszym roku będę brać korki i się uczyć solidnie i przystąpię [jak mi się uda] do rekrutacji jedynie rok później. Chciałabym, żeby tak wyszło...

Alyssum, życzę Ci powodzenia!

edit. Dziewczyny, a jakie jest Wasze wymarzone miejsce studiowania? Mi marzy się UM w Poznaniu

bardzo dziękuję za miłe słowa oczywiście będziemy się wspierać wszystkie

[edzia09]

Hej dziewczyny

Alyssum Ja dokładnie mam tak samo, tylko że egzamin na technika farmacji zdawałam rok temu i od września 2011 jestem na stażu. Z tego co widzę techników jest przesyt. Do mojej apteki przynajmniej raz w tygodniu przychodzi ktoś z zapytaniem o staż. Do tego w moim mieście otwiera się szkoła dla techników, a wcześniej najbliższa szkoła była 100km dalej. Mimo tego, że mam pracę, chciałabym studiować. Maturę zdawałam też w 2009 roku, poprawiałam ją i nie udało mi się dostać na studia na farmację. Rok 2013 będzie moim ostatnim podejściem. Mam nadzieję udanym

Jestem na etapie poszukiwania korepetytora z chemii i kompletowania książek. Mam już sporo tego. I od sierpnia zabieram się do pracy

[Domicjana]

Motywujecie mnie - jak chyba też zacznę niedługo.
Niestety mnie martwi ten głupi język, bez co najmniej 80% nie mam szans na UJ

[Maggie93]

Napisane przez Alyssum

cześć!
zapewne jestem tu jedną z najstarszych, maturę pisałam w 2009 roku, nie ważne z czego ale czuję niedosyt chciałabym w końcu z czegoś konkretnego czyli biologia, chemia rozszerzona przeczytam cały wątek od początku bo zapewne jest tu wiele ciekawych informacji na temat książek, materiałów itd. Wiem, że pewnie napiszecie mi iż w rok nie przygotuję się do tego solidnie ale raz się żyje, lepiej zawsze spróbować niż potem całe życie żałować

Moim zdaniem spokojnie się da w rok. Zresztą jak się przez coś takiego przejdzie, to później ogrom nauki na studiach już tak nie przeraża

Napisane przez Dziewucha

Jak chcesz to mogę ci sprzedać bio witowskiego, ksiazki prawie nieużywane bo nie mialam czasu

Oj dziękuję, ale kupuję od koleżanki

[Naya_]

Ech, a ja nie wiem sama co robić. W tym roku na wetę nie pójdę i chciałabym spróbować za rok, no ale to oznacza, że nie poszłabym na studia, bo bez sensu iść na byle jaki kierunek i przezimować, a przecież jednocześnie musiałabym się uczyć do matury i sesji. Po prostu wizja zostania roku w domu mnie przeraża ;( Choooolera ;(

[Domicjana]

Nie martw się też mam taką sytuację. A gdzie się wybierasz na wetę? A co Twoi rodzice na to?

[afyra]

Jak to jest ze studiowaniem za granica?
Zajęcia wykładane są w języku obcym, czy moze na niektorych jezykach w jezyku polskim?

Naajaralam sie za studia we Francji, ale nie znam dobrze języków : (

[Naya_]

Napisane przez Domicjana

Nie martw się też mam taką sytuację. A gdzie się wybierasz na wetę? A co Twoi rodzice na to?

Co za sytuacja.

[Domicjana]

Moja mama mnie broni przed rodziną i znajomi, do oońca tego nie zaakceptowała. Mi też marzy się Kraków tylko rozszerzony niemiecki skopałam coś powyżej 60 tylko i nie wiem czy pisać go za rok. A ty zdawałaś rozszerzony język?

[Naya_]

Napisane przez Domicjana

Moja mama mnie broni przed rodziną i znajomi, do oońca tego nie zaakceptowała. Mi też marzy się Kraków tylko rozszerzony niemiecki skopałam coś powyżej 60 tylko i nie wiem czy pisać go za rok. A ty zdawałaś rozszerzony język?

Tak, angielski, ale nie mam pojęcia jak mi poszedł. To znaczy słuchanie, czytanie, gramatyka ok, ale boję się, że za rozprawkę mi dużo odejmą, bo w ogóle nie miałam pomysłu na nią i musiałam kilka razy ją skracać a potem liczyć te głupie słowa.

[Domicjana]

Mi poszło masakrycznie i sama nie wiem czy poprawiać czy przyłożyć się do chemii i biologii

[201605300922]

Napisane przez Naya_

Marzy mi się Kraków
Mojej mamie średnio podoba się pomysł żebym została w domu cały rok. Bardziej jej odpowiada opcja: idź na byle jakie studia i popraw maturę. Tyle, że mi ta opcja znowu nie za bardzo odpowiada. Tata w ogóle nie wyobraża sobie żebym nie poszła na studia w tym roku.
W sumie to bardziej niż reakcji rodziców boję się tego co powie dalsza rodzina/znajomi, bo dla nich mieć rok w plecy na studiach jest nie do pomyślenia i nawet jak się nie dostaną na to co chcą to pójdą na coś innego. Co za sytuacja

To się możesz za kilka lat pośmiać z tych osób, które nie dostaną się w tym roku na medycynę/farmację/weterynarię itd i pójdą na np. dietetykę albo położnictwo, bo od tego roku wchodzą te punkty edukacyjne. A nie wiem, czy ktoś chce potem za ostatni rok medycyny płacić np. jakieś 20 000 zł... Chodziłam na korki do kobiety, która jest asystentką na uniwersytecie, na wydziale biologii. I opowiadała, jak to w kwietniu nagle im ubywa studentów, bo wszyscy idą nagle na lekarski... z całego roku się dostaje zazwyczaj kilka osób (z reguły tych, którym już rok wcześniej bardzo niewiele zabrakło, np. skopali tylko jedną maturę). A reszta tryumfalnie powraca od października na biologię...
Ja składam tylko na lekarski, najwyżej zostanę rok w domu żeby poprawić chemię. Jak się nie dostanę, to planuję poza korkami z danego przedmiotu pójść na kurs językowy, zapisać się na wolontariat do domu dziecka albo na oddział pediatryczny, może do poradni psychologicznej. Pewnie za rok poza przedmiotem poprawianym zdawałabym także fizykę, język obcy na R, może polski na R.

Moja kuzynka tak sobie sprawę sknociła, że za pierwszym podejściem napisała i biologię i chemię R na 50% (też chciała na lekarski), poszła na biologię z zamiarem poprawienia matury. Postudiowała jeden semestr, potem uczyła się do matury. Efekt? 56 % z obu matur za drugim podejściem... A teraz, po studiach bynajmniej nie medycznych ma czelność mi mówić, jaka to chemia wtym roku była łatwiutka.

[Naya_]

Napisane przez Nadis

To się możesz za kilka lat pośmiać z tych osób, które nie dostaną się w tym roku na medycynę/farmację/weterynarię itd i pójdą na np. dietetykę albo położnictwo, bo od tego roku wchodzą te punkty edukacyjne. A nie wiem, czy ktoś chce potem za ostatni rok medycyny płacić np. jakieś 20 000 zł... Chodziłam na korki do kobiety, która jest asystentką na uniwersytecie, na wydziale biologii. I opowiadała, jak to w kwietniu nagle im ubywa studentów, bo wszyscy idą nagle na lekarski... z całego roku się dostaje zazwyczaj kilka osób (z reguły tych, którym już rok wcześniej bardzo niewiele zabrakło, np. skopali tylko jedną maturę). A reszta tryumfalnie powraca od października na biologię...
Ja składam tylko na lekarski, najwyżej zostanę rok w domu żeby poprawić chemię. Jak się nie dostanę, to planuję poza korkami z danego przedmiotu pójść na kurs językowy, zapisać się na wolontariat do domu dziecka albo na oddział pediatryczny, może do poradni psychologicznej. Pewnie za rok poza przedmiotem poprawianym zdawałabym także fizykę, język obcy na R, może polski na R.

Moja kuzynka tak sobie sprawę sknociła, że za pierwszym podejściem napisała i biologię i chemię R na 50% (też chciała na lekarski), poszła na biologię z zamiarem poprawienia matury. Postudiowała jeden semestr, potem uczyła się do matury. Efekt? 56 % z obu matur za drugim podejściem... A teraz, po studiach bynajmniej nie medycznych ma czelność mi mówić, jaka to chemia wtym roku była łatwiutka.

...

[Domicjana]

A to zdawałaś biologię i chemię w tvroku? Może się dostaniesz teraz na wete

[Naya_]

Zdawałam biologię, chemię i ang.

[Alyssum]

Napisane przez edzia09

Hej dziewczyny

Alyssum Ja dokładnie mam tak samo, tylko że egzamin na technika farmacji zdawałam rok temu i od września 2011 jestem na stażu. Z tego co widzę techników jest przesyt. Do mojej apteki przynajmniej raz w tygodniu przychodzi ktoś z zapytaniem o staż. Do tego w moim mieście otwiera się szkoła dla techników, a wcześniej najbliższa szkoła była 100km dalej. Mimo tego, że mam pracę, chciałabym studiować. Maturę zdawałam też w 2009 roku, poprawiałam ją i nie udało mi się dostać na studia na farmację. Rok 2013 będzie moim ostatnim podejściem. Mam nadzieję udanym

Jestem na etapie poszukiwania korepetytora z chemii i kompletowania książek. Mam już sporo tego. I od sierpnia zabieram się do pracy

hej ja jestem z woj. śląskiego tutaj tragedia jeżeli chodzi o pracę dla technika. A jak już znajdzie to umowa zlecenie za ... max 600 zł miesięcznie ktoś mógłby powiedzieć, że zmyślam i piszę jakieś totalne głupoty ale tak właśnie wygląda rynek farmaceutyczny w woj. śląskim. Mgr zarabiają od 2,500 tys do 3,500 tys ale to lepsze niż praca technika za śmieciowe pieniądze gdzie pani sprzątaczka zarabia w tym wypadku więcej nawet. Niestety życie tak się potoczyło i doświadczeniem życiowym postaram się spróbować poprawić maturę i zrobić coś z tym. Nie powiem, bo jest mi ciężko z tym, że tak wszystko teraz wygląda ale jak tylko napiszę ten egzamin 20 i będę wiedziała, że poszło ok to zabieram się za naukę biologii i chemii. Musiałabym chodzić na korki z chemii, biologia nie sprawiała mi trudności ale chemię to już trzeba zrozumieć bo tam nie ma kucia na pamięć.

Chciałabym aby to wszystko się udało.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez Naya_

Marzy mi się Kraków
Mojej mamie średnio podoba się pomysł żebym została w domu cały rok. Bardziej jej odpowiada opcja: idź na byle jakie studia i popraw maturę. Tyle, że mi ta opcja znowu nie za bardzo odpowiada. Tata w ogóle nie wyobraża sobie żebym nie poszła na studia w tym roku.
W sumie to bardziej niż reakcji rodziców boję się tego co powie dalsza rodzina/znajomi, bo dla nich mieć rok w plecy na studiach jest nie do pomyślenia i nawet jak się nie dostaną na to co chcą to pójdą na coś innego. Co za sytuacja

ojej bardzo współczuję takiej sytuacji

[coniglio]

Napisane przez Naya_

Marzy mi się Kraków
Mojej mamie średnio podoba się pomysł żebym została w domu cały rok. Bardziej jej odpowiada opcja: idź na byle jakie studia i popraw maturę. Tyle, że mi ta opcja znowu nie za bardzo odpowiada. Tata w ogóle nie wyobraża sobie żebym nie poszła na studia w tym roku.
W sumie to bardziej niż reakcji rodziców boję się tego co powie dalsza rodzina/znajomi, bo dla nich mieć rok w plecy na studiach jest nie do pomyślenia i nawet jak się nie dostaną na to co chcą to pójdą na coś innego. Co za sytuacja

Wiesz, ja bym na Twoim miejscu poszła na technika weterynarii.
Po 1st nie będziesz siedzieć w domu, a po 2nd będziesz się uczyć tego na czym Ci zależy. W dodatku nie będziesz miała zajęć od rana do wieczora i po szkole będziesz mogła uczyć się do matury.