przyjaciółka poszukiwana od zaraz :)

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Napisane przez _alison

to nie jest smieszne w jej przypadku to roznie moze byc

...ja dzis od 4:30 do 16:00 w pracy bylam matko chyba zaraz zdechne:/

4:30? Co tak wcześnie? ; o

[pluszysko]

[1=c25b88eee251337e2cf3080 657e4acb7d681f815_5dace6f 2394b4;34217780]4:30? Co tak wcześnie? ; o[/QUOTE]

no właśnie.. gdzie Ty w ogóle pracujesz? jeśli pisałaś - wybacz, nie pamiętam

[201604250949]

.

[6746bdedfa49379c2543594dc795ba743a60a5f4_5ea4c0f24d671]

Cześć dziewczyny

Od razu piszę nie, nie uprowadzili mnie Niemcy, nie wyjechałabym bez pożegnania poza tym jak mieliby mnie uprowadzić jak znam Ciebie _alison

Otóż od tygodnia jestem kompletnie odcięta od życia, mój koteczek zachorował wysiadła jej jedna nerka, druga jest w średnim stanie, i tak jakoś mi się żyje z dnia na dzień, najpierw praca(nagle po 3 miesiącach ciszy odezwali się rodzice dzieci u których pracowałam że muszę natychmiast być ) potem z kotem na kroplówki, i do domu prysznic i spać. Pewnie nie będzie mnie w najbliższym czasie, nie wiem do kiedy zobaczymy, ale no wiecie w obecnej sytuacji nie mam ani siły ani chęci z nikim rozmawiać. Więc trzymajcie się cieplutko, buziaki

[pluszysko]

Lisssa, niefajna sprawa mam nadzieję, że z Kicią będzie wszystko dobrze!! trzymam kciuki

_alison, no jakiś mecz był, liga mistrzów chyba... w ogóle w tym nie siedzę

Laski co tu tak cicho? Piszcie coś noo jak mija niedziela?

Ja się trochę poobijałam, pogadałam z mamą przez 2h a teraz do nauki

miłej niedzieli

[201604250949]

.

[hellyeah0]

Napisane przez _alison

Lisssa no ba jak cos to pisac wszystkich wyeliminuje
Biedny kociak na kroplowce(
ej ale mam nadzieje ze na woodstock czas znajdziesz, nie ma ze nie


...ja wlasnie wrocilam do domu od 8 opiekowalam sie dzieciakiem. Mam dosc i stwierdzam, ze szybko dzieci nie chce miec są zbyt aktywne jak dla mnie biegalam za nią po calym mieszkaniu, potem mala koniecznie chciala zobaczyc moj stanik (ktory mialam na sobie)za chwile chciala bym jej rysowala kroliki na karteczce, chyba z 30 ich narysowalam ehhh

To jakieś znajome dziecko czy po prostu dorabiasz? Ja nie wiem czy dałabym radę, nie jestem specjalną "pasjonatką" dzieci ;-p a do tego bałabym się, że pod moją opieką zrobi sobie coś, a ja nawet nie będę w stanie mu pomóc.
Co do aktywności dzieci, przekonałam się o tym RAZ i wierzę na słowo gdy miałam na zaliczenie z metod projekcyjnych, poprosić dziecko o narysowanie czegoś (i pozniejsze zinterpretowanie tego), nagrać całą sytuację rysowania i opisac krok po kroku. Zanim doszłyśmy do rysunku dowiedziałam się wszyyystkiego o jej przedszkolu, koleżankach, mamie, tacie i dziadkach ale i tak była rozkoszna, córeczka kuzyna

[201604250949]

.

[hellyeah0]

Napisane przez _alison

hellyeah0 to corka siostry mojego tz, wiec w sumie jestem jej ciotką ale co nie zmienia fakty, ze dorabiam sobie tym jednak tyle godzin z dzeckiem z czystej przyjemnosci bym nie wysiedziala w 1 dzien potrafi mnie wymęczyc bardziej niz bieganie czy cos

Męczy jak bieganie, ale szkoda, że tak nie odchudza jak bieganie, co?

Dziewczyny, stwierdzam, że te tabletki z beta-karotenem, faktycznie coś dają. Biorę je już hmm 2 tyg jakoś, wczoraj pierwszy raz wystawiłam się na słońce na dłużej (3h spacerowaliśmy) i dzisiaj mam piękną opaleniznę, bez śladów czerwieni ^^ wiadomo, nie opalałam się od zera, bo jeszcze po majówce trochę mi zostało, ale efekt jest niezły.

[201604250949]

.

[Angels2708]

hej a jaki beta karoten bierzecie ?? belisa??

Zajrzyjcie proszę do mnie i wstawcie komentarz
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=616057

[hellyeah0]

Napisane przez _alison

hellyeah0 ja tu ostatnio chcialam przytyc sobie a Ty mi o odchudzaniu heh

Wybacz

Napisane przez Angels2708

hej a jaki beta karoten bierzecie ?? belisa??

Solastyna. A Bellise też kiedyś brałam.

Wątek coś zamiera :<

[Angels2708]

solastyna ?? a ile dałaś za nią ??:P

[201604250949]

.

[hellyeah0]

Napisane przez Angels2708

solastyna ?? a ile dałaś za nią ??:P

Jakieś 12-14zł w Rossmanie, nie pamiętam dokładnie. Wiem, że ta sama ilość tabletek, a Bellissa była z 4zł droższa.

Napisane przez _alison

Angels2708 ja belise chyba mialam

hellyeah0 no cos tu upad ostatnio ten wątek:<
tak więc jak tam dziewczynki? gdzie jestescie, ze Was tu nie ma?

Opalają się pewnie

[201604250949]

.

[Ciri89]

Hej!

Nie piszę ostatnio nic, wybaczcie, mam takie urwanie głowy w pracy na uczelni i wszędzie, że jak już czasem znajdę wolną chwilę przy komputerze to nie bardzo jestem w stanie skonstruować spójne zdanie. ^^ Ale został ostatni mroczny tydzień. Uczelnia już prawie ogarnięta, teraz jeszcze muszę do końca maja siedzieć w pracy ile się tylko da żeby odrobić godziny

Niedługo wakacje! I Woodstock!

Jejku, i właśnie dowiedziałam się, że mam pewną, drobną szansę, żeby pisać magisterkę dla dużej międzynarodowej firmy, w tym wyjechać na miesiąc do Frankfurtu, w celu prowadzenia research'y. Kurcze, nie myślę o niczym innym od 2 dni!

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Dobra, wybaczcie, że tak nagle, bez żadnego kontekstu, ani powiązania z tym, co piszecie, ale... UMÓWIŁ SIĘ ZE MNĄ!!!! Chyba zdechnę. Fakt, było w tym troszkę mojej ingerencji, ale to nie moja wina przecież. xDD Boże, Boże, Boże!
I w sobotę Juwenalia.


Co u Was, co u Was, co u Was?! ;DD

[Ciri89]

PannaFikcyjna, gratuluję!
E tam, w dzisiejszych czasach już raczej nikt nie myśli, czy pierwszy zagada chłopak czy dziewczyna, nieistotne całkiem.
Kiedy spotkanie?

A Juwenalia w Katowicach? Są jakieś fajne koncerty?
W Gdańsku były w zeszłym tygodniu, ale tutaj zawsze grają Strachy na lachy i to tyle z reguły.

[201604250949]

.

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

To się nacieszyłam... Facet pracuje w firmie ojca, uczy się i... zajmuje domem praktycznie. Najbliższy wolny termin (sprawdzał w kalendarzu) 1 lipca. Oczywiste, że wyciągnę go wcześniej, ale... Poczułam się dość niezręcznie. tym samym zmotywował mnie do dalszej pracy nad sobą.
Juwenalia na 3 stawach, Coma będzie, Grubson podobno. O reszcie nie wiem.

[201604250949]

.

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Taak, już po zabawie z facetem. Jakieś dwie "przemiłe" koleżanki zdążyły dotrzeć do niego z wiadomością: "Uważaj, Justynka do Ciebie zarywa". Widać dziewczyny na bardzo wysokim poziomie. Stwierdził, że najpierw go to zdziwiło, po czym... zaintrygowało. Zaczął tworzyć sobie taki schematyczny rysopis mojego charakteru - oczywiście z myślą, że ma rację. Tak, po części. Sytuacja stała sie bardzo napięta, aż się trzęsłam z nerwów, bo kto mógł zrobić mi coś takiego... Na szczęście - z biegiem czasu rozmowa stawała się co raz luźniejsza. Zarzucił mi, że staram się być... A zresztą. Nie powinnam tego robić, ale jesteśmy w ścisłym gronie, nic nie wycieknie poza niego, prawda?

To, co napisał zostawię na jeden dzień, jutro usunę, ponieważ wiem, że zachowuję się teraz... wbrew jakimkolwiek międzyludzkim zasadom.

Cała rozmowa zakończona była moją - już poważną w 100% - wypowiedzią, którą ze względów praw autorskich mogę napisać i zostawić.

"Zacznę od tego, że nie wszystkich możesz uogólniać. W moim przypadku nie radziłabym tego robić, ponieważ może dojść do wnioskowania częściowej prawdy, która nijak ma się do rzeczywistości. Chciałabym tu powiedzieć, że - a jednak, zrobiłeś to - ale najpewniej znów jest to jakies podpuszczanie.
Kiedyś, kiedyś mówiłeś, że masz tę swoją ochronę immunologiczną, a to, jaki jesteś wiedzą tylko niektóre osoby. Skąd wiesz, że nie postępuję w ten sam sposób? Nie idę schematycznie, nie staram się pokazać, jaka jestem stabilna emocjonalnie - bo nie jestem. I nic nie udaję. Więc nie rozumiem, jaką maskę miałabym sobie tworzyć? Nie rozumiem tez osoby, która coś Ci rzekomo powiedziała, co więcej - wątpie w jej istnienie. Nie sądzę, że kłamiesz, ale "obchodzisz" niektóre fakty. Nie wiem, co teraz zrobisz, ale sam chyba powinieneś wiedzeć, komu wierzyć. Tak, wiem, nasuwa się teraz stwierdzenie, że to, co mówię jest jako takim... kłamstwem. Mam świadomość, że ludzie starają się przytrzymać twierdzeń, które w jakis sposób ich bolą lub wywołują gwałltowniejsze emocje. Tak, zrobiło mi sie przykro, gdy to powiedziałeś. Czyżbyś widział tu maskę stabilności?
Wiem, że będziesz chciał skomentować to, co teraz powiem, a mianowicie - praktyczniej w każdej naszej rozmowie występuje "stwierdzenie", że jesteś: wredny, egoistyczny, itp. Nie z mojej strony, a Twojej. Teraz pewnie poruszy Cię trochę to, co mowię, ponieważ dotyczy to Ciebie - temat, na który jestes szczególnie wrażliwy. Bo jesteś wredny, czy tylko chciałbyś taki być? Jesteś samowystarczalny, czy "jesteś" taki - rozumiany w cudzysłowiu. Nawet jeśli trafię do Ciebie którymś słowem, co zrobisz dalej? Bo chyba nie przyznasz mi racji, prawda?
Nie mam pojęcia, jak wytłumaczyć Ci, dlaczego chciałam z Tobą rozmawiać (mój kochany piesek właśnie ładuje mi się na kolana, jest taki kochany). Zresztą - wszystko potrafisz wyczuć i przewidzieć, więc pewnie wiesz już, że ja chcę rozmawiać, nie "rozmawiać". Oczywiście, wyczujesz, o czym mówię, ponieważ Ty to wiesz. Ponieważ ułożyłeś sobie jakiś ładny schemat dla każdej osoby i myślisz, że tak jest, że masz rację, że nikt - oprócz jakiegoś nauczyciela - się nie wybije. A co jeśli jednak? Ok, przyjmijmy taki stan rzeczy - ktoś nie pasuje do układu - co dalej? Nic. Bo wszystko musi być poukładane, podpisane i nazwane. Z tego, co wiem, ludzie powinni zaskakiwać. Oczywiście - niektórzy nie potrafią. Zdaję sobie z tego sprawę.
Nie trzymasz się jakiegoś ściśle określonego schematu, tak? Więc odpowiedz sobie na pytanie - ja nie chcę znać na nie odpowiedzi - dlaczego ich tak porządkujesz? Odważę się nawet powiedzieć - być może trochę wybiegnę poza jakieś Twoje "ramy" uczuć, czy poglądów - że obawiasz się, że ktoś... co? Co, [tu jego imię]? Nie powinnam tego mówić, wiem, ale zaskoczy Cię na tyle, byś nie zdążył być znów w pełnej gotowości do ataku/obrony/zaakceptowania?
Te setki pytań, o których mówiłeś - nauczyłam się zadawać je dla kogoś, nie dla siebie. Nie zauważyłeś tego? Więc nie masz podstaw, by mnie podsumowywać. Bo - wbrew pozorom - to najgorsze, co możesz zrobić z drugą osobą. Nie ma wtedy żadnego odwrotu,　żadnego "myliłeś się", ani też "udowodnię Ci", by po chwili pomysleć: "udowadnia mi coś, więc nie jest taki, jak myślałam".
Nie wiem, czy poruszyłam każdy temat, chciałabym powiedzieć dużo, dużo więcej, ale myślę, że niektórych rzeczy nie mam prawa Ci mówić.
Miłej lektury, dobranoc."

Nie skomentował tego w żaden sposób.
Dziękuję, że mogłam się wygadać, pół nocy nie mogłam spać, poczułam się z góry "wyceniona", ile jestem warta. To nic przyjemnego, choć mam świadomość, że pewnie nie raz tak będzie... Trzymajcie się.

[hellyeah0]

Panna Fikcyjna, to brzmi jak fragment książki! Chłopak pisze przedziwnym językiem, używając słów i stwierdzeń, których normalny 18-latek, nawet bardzo inteligentny, na codzień nie używa. Robi z siebie psychologa, którym nie ma prawa być i może tylko zaszkodzić sobie i tej osobie, tworząc zniekształcony jej obraz ; )

Czyli to koniec? ;>

[201604250949]

.

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Dziewczynyy, co Wy. Wczoraj byłam załamana, a dziś... Kolejne wyzwanie. Nie odpuszczę, zabawię się trochę, zobaczymy, co będzie.

[201604250949]

.

[hellyeah0]

[1=c25b88eee251337e2cf3080 657e4acb7d681f815_5dace6f 2394b4;34303866]Dziewczynyy, co Wy. Wczoraj byłam załamana, a dziś... Kolejne wyzwanie. Nie odpuszczę, zabawię się trochę, zobaczymy, co będzie. [/QUOTE]
Z cyklu "zemsta będzie słodka" zabawisz się NIM? ^^

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Nigdy się nie mszczę, ale, ale. Wciąż mam psychiczną przewagę i zamierzam ją wykorzystać. ;> Albo wyjdzie na moje i będzie źle, albo wyjdzie na moje i będzie dobrze. ;D Przy okazji wyśmieję całą sytuację.

A jak Wam mijają dnii? )

[pluszysko]

PannaFikcyjna, przeczytałam całą Twoją długaśną wypowiedź i powiem Ci, że, jak dla mnie - koleś jest co najmniej dziwny 18 ma na karku a pisze jak Pan i Władca, jakby jego intelekt wyrastał poza normy i ramy, jakimi da się go w ogóle objąć... Wieje od niego strasznym chłodem, a jego mniemanie o sobie mnie przeraża... Nie cierpię takich osób! Wydaje mu się, że jest biegłym psychologiem i potrafi niczym rentgen prześwietlić każdego, rozgryźć całą osobowość, upodowania, zachowanie, w kilka minut!? ŻAL! W ogóle jakiego on języka używa? Brzmi jak zlepek przypadkowych zdań z encyklopedii. I fakt, że najbliższy wolny termin, w którym mógłby się z Tobą spotkać, sprawdza w kalendarzu i jest to za 100 lat.. Zero spontaniczności, zero romantyczności [wybacz, że tak go zjechałam, ale nie mogłam się powstrzymać ] Szkoda by mi było czasu na takiego palanta Chyba, że, jeśli już, to coś na zasadzie zabawy, gry w kotka i myszkę, aby ostatecznie utrzeć mu nosa, pokazać kto ma przewagę