Koty część IV

[Anitast]

Lenka furmaster jest bardzo dobry w tych okresach duzego linienia kota , moj maz tak nim wyczesal Fuffyna ze az teraz wstyd mi robic mu zdjecia bo ma duzo mniej futra tyle zniego wyszlo martwego wlosia ze trzeba wrecz uwazac z ta szczotka ale nie mam teraz jego futra w domu ....
Ale polecam jak najbardziej te szczotke

[Malla]

A jak koty znoszą traktowanie tą szczotą? Mój jest wniebowzięty dopóki nie zobaczy, co trzymam w ręce

[Lenka 91]

Napisane przez Anitast

Lenka furmaster jest bardzo dobry w tych okresach duzego linienia kota , moj maz tak nim wyczesal Fuffyna ze az teraz wstyd mi robic mu zdjecia bo ma duzo mniej futra tyle zniego wyszlo martwego wlosia ze trzeba wrecz uwazac z ta szczotka ale nie mam teraz jego futra w domu ....
Ale polecam jak najbardziej te szczotke

dzięki za informacje

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez Malla

A jak koty znoszą traktowanie tą szczotą? Mój jest wniebowzięty dopóki nie zobaczy, co trzymam w ręce

moja raz lubi jak ją wyczesuję szczotką a raz ją atakuje i nie daje sie dotknąć

[Siejusia]

Napisane przez Lenka 91

Siejusia przesłodkie foteczki Ancji

Dziękujemy

[monika_sonia]

Malla wystarczyło krzyczeć jak liczyłaś na moją odpowiedź , z Sonią już lepiej .

Milka po za kuwetę nigdy nie sikała, to już się Soni prędzej zdarzyło przy złym samopoczuciu/bólu brzucha czy coś, ale Milce nigdy. Tylko, że Milka dwa miesiące mieszkała w klatce z kuwetą i miała do wyboru: sikać na legowisko albo sikać do kuwety. Sikania po za kuwetę niestety też bym nie zniosła, już miałam w domu sikającego kocura (pomogła trzecia (!) kuweta, druga nic nie dała), Sonia była superkuwetkowa od urodzenia a Milka przeszła trening sikania do celu w klatce.

[Anitast]

Czesanie furmasterem u mnie przebiega tak :
Snoopy obojetnie co mam czy szczotke , rekawice czy furmastera to az sam sie podstawia do czesania- bardzo lubi ,moze dlatego ze jak przyszedl to uczylismy go od razu czesania
Fuffy jego czesze maz , ja jak musze ale on mi sie nie daje za bardzo wiec troche walcze znim ale w koncu go wyczesze , krzyczy przy tym jakbym go ze skory obdzierala , ale to bardziej z niezadowolenia
Giulietta z racji tego ze jest plochliwa to przysiada jak "kura" i daje sie czesac ale tylko przez chwilke i szczote czy cokolwiek mam w rece musze przemycac zeby nie widziala bo jak zobaczy to ucieka szybko zeby tylko jej nie czesac , a to ona wlasnie mi wymiotowala futrem , wiec czesanie jej to mus konieczny

[Malla]

Próbuję pożyczyć klatkę z innego źródła i drugą kuwetę, bo nie zdążę kupić, sklepy mi zupełnie nie po drodze, a chcę być jak najszybciej w domu...

[anty_lopka]

ja też zastanawiam się nad zakupem furminatora, bo już wkurzają mnie te fruwające kłaki, a szczotka, którą mamy nie radzi sobie z tym :/

[Lenka 91]

Napisane przez anty_lopka

ja też zastanawiam się nad zakupem furminatora, bo już wkurzają mnie te fruwające kłaki, a szczotka, którą mamy nie radzi sobie z tym :/

u mnie to samo niby kot krótkowłosy a pełno kłaków lata a jak ją pogłaszcze to pełno sierści w powietrzu i na ręce

[Anitast]

Moje dzieki wyczesywaniu raz w tygodniu i teraz furmasterem maja piekne futra milutkie jak pluszaki cale to martwe futro co zwykla szczotka dobrze nie wyczesze wychodzi wlasnie i kotek tak nie gubi po domu sierci ja widze roznice przy 3 kotach i to duza

[Malla]

Wróciłam, miski puste, kuweta pusta, w domu czysto.

Dałam im jeść, pochłonęli łeb w łeb bez warknięcia.

Zamknęłam Szarego w łazience i zabarykadowałam się z Danielsem w pokoju. Może jak posiedzi w spokoju, to pójdzie do kuwety. Problem w tym, że uaktywniło mi się z nerwów drażliwe jelito i zaraz sama nie trafię w kuwetę

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Po pierwsze nie mam drugiej kuwety, a po drugie co to da, skoro Daniels za nim łazi i go przegania, nie dając mu chwili spokoju? Musiałabym Szarego zamknąć z miskami i kuwetą w innym pomieszczeniu, którego to nie posiadam i wypuszczać tylko wtedy, gdy będzie najedzony i wysiusiany. Trzymałam go rano godzinę w łazience, ale oprócz przytulania i picia wody z wanny na nic się nie skusił.

Ja siedziałam z persem w łazience, ale to ciężki przypadek był. Po pierwsze jak go wzięłam był bardzo chory ( gorączka, nie jadł, nie pił) , dopiero na drugi dzień po wizycie u weta wyszedł właśnie koci katar. Dodatkowo nie był kastratem i zabrałam go- jak się później okazało- z pseudohodowli, gdzie na ok. 50m2 przebywało ponad 30 kotów.

Panicznie się bałam, że będzie znaczył teren i ogólnie sikał, gdzie popadnie, ale jest u mnie 3 rok i nie zdarzyła mu się żadna wpadka (tfu,tfu,tfu). Też myślałam, że będzie potrzebna druga kuweta, ale moje obawy okazały się nieuzasadnione.

Po prostu czekałam, aż się wysiusia, a Cham w tym czasie nie miał wstępu do łazienki.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez monika_sonia

I ja nigdy nie wtrącałam się w walki kotek, drapały się i nieraz Milka piszczała, ale krwi nie było, Rybiorek poradziła mi, żeby dopóki nie będzie krwi się nie wtrącać, nie klepałam, nie krzyczałam, nawet nie syczałam, olewałam całkowicie choć było ciężko.

Ja bym nie mogła patrzeć, jak moje koty się biją Hierarchia hierarchią, ale nie za wszelką cenę

[Siejusia]

Napisane przez anty_lopka

ja też zastanawiam się nad zakupem furminatora, bo już wkurzają mnie te fruwające kłaki, a szczotka, którą mamy nie radzi sobie z tym :/

Jak tak was czytałam, to zamówiłam

[Malla]

Szary zjadł już drugą miskę jedzenia. Puszcza bąki, więc bobki powinny już wychodzić. Teraz szaleje z myszami, ale jak skończy się bawić, to wracamy do łazienki. Wezmę sobie książkę i porozmawiamy w 4 oczy

Napisane przez Siejusia

Jak tak was czytałam, to zamówiłam

I to nie pierwsza rzecz zamówiona pod wpływem tego wątku, jak sobie przypomnę Modern Peta...

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Szary zjadł już drugą miskę jedzenia. Puszcza bąki, więc bobki powinny już wychodzić. Teraz szaleje z myszami, ale jak skończy się bawić, to wracamy do łazienki. Wezmę sobie książkę i porozmawiamy w 4 oczy

I to nie pierwsza rzecz zamówiona pod wpływem tego wątku, jak sobie przypomnę Modern Peta...

:brzydal :

[Anitast]

U mnie Giulietta na kolanach
mozliwe ze jest tak jak piszesz Malla ze Szary jak sie wyszaleje to pojdzie do kuwety biedny moze zestresowal sie nowym domem i towarzyszem ze jelita sie zablokowaly cale szczescie ze po powrocie do domu nie bylo meksyku czyli wsztystko OK poza tym ze Szary nie robil do kuwety ...

[Malla]

Teraz podają sobie łapki, oczywiście z pazurami Stoją obok siebie, patrzą sobie w oczy i przybijają piątkę Szkoda, że po kociemu to zupełnie inaczej niż po naszemu... Wąchając się wykazują odruch Flehmena, ciszej się zrobiło i futro nie lata.

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Teraz podają sobie łapki, oczywiście z pazurami Stoją obok siebie, patrzą sobie w oczy i przybijają piątkę Szkoda, że po kociemu to zupełnie inaczej niż po naszemu... Wąchając się wykazują odruch Flehmena, ciszej się zrobiło i futro nie lata.

Uff...

[esfira]

Napisane przez Malla

Szary zesikał się do legowiska A drogę do kuwety miał wolną, bo Bure jadło.

zdarza się najlepszym, chłopak się poprawi

Napisane przez Malla

Przyjechał z tym legowiskiem, więc to pewnie jedyne miejsce, w którym czuł się nieobco...
Wysikał bardzo dużo, stałam wtedy z Danielsem przy misce w kuchni i usłyszałam płynący strumień z pokoju. Na szczęście pod parkiet się nie wlało, bo wsiąknęło w legowisko, ale trochę skapało, gdy biegiem przenosiłam leżankę do wanny.

Jestem beznadziejnym domem tymczasowym! Jednopokojowe mieszkanie to nie są dobre warunki - co z tego, że zamknę drzwi do łazienki lub do pokoju, skoro Daniels w dwóch podskokach je otwiera.

Szary na początku był w transporterze, ładnie się obwąchiwali, więc go wypuściliśmy. Jak wyszedł, to też się wąchali, więc posiedzieliśmy z nimi chwilę i koleżanka pojechała. Ale zaraz gdy Szary zaczął się swobodnie bawić myszkami, Bury zaczął go zaczepiać i tak już zostało

W poprzednim DT kotki syczały i warczały na Szarego, ale nie bili się i koegzystowali. To albo kwestia płci, albo tego mojego natrętnego burasa, który nie daje mu spokoju.

Szary sikał wczoraj rano, gdy weterynarz go wypróżnił do badań. Pił potem dużo i u mnie, i w poprzednim DT.

Jadł tę samą karmę w DT, co u mnie, wczoraj w samo południe, a kał oddawał dawno, bo w niedzielę wieczorem, więc powinien wszystkie te czynności zaliczyć u mnie. Biorę dziś pół dnia urlopu, bo jakbym wróciła o 18, to bym zastała na bank zasrane mieszkanie. I tak boję się tego, co będzie. Wiecie, to niewentylowane poddasze...

Nie jestem behawiorystką, dla mnie to zupełnie nowa sytuacja, dlatego koleżanka dała mi tymczasa, który u niej był totalnie bezproblemowy. Gąbkę, którą ścierałam siuśki z legowiska przed praniem, wycisnęłam lekko nad kuwetą, żeby zostawić tam jego zapach. Po umyciu wrzuciłam ją do wanny, bo ja nie czuję już z niej zapachu, ale on może czuć i może się zlituje i załatwi do wanny, a nie na dywan.

ja też behawiorystką nie jestem, ale szczerze mówiąc, to bym się zdziwiła, gdyby kot w nowym domu, z innym kotem-rezydentem od razu w 100% sikał do kuwety, to jego pierwsze dni, myślę, że trzeba się uzbroić w cierpliwość (i w ścierki )

Napisane przez Nimfa20

A nie pomyślałaś o drugiej kuwecie? Wstaw drugą, w miarę możliwości z dala od pierwszej.

też chciałam o tym napisać, z braku kuwety duża miska da radę

Napisane przez Malla

Teraz podają sobie łapki, oczywiście z pazurami Stoją obok siebie, patrzą sobie w oczy i przybijają piątkę Szkoda, że po kociemu to zupełnie inaczej niż po naszemu... Wąchając się wykazują odruch Flehmena, ciszej się zrobiło i futro nie lata.

ja o tym odruchu czytałam w tematyce rozrodu i krycia nie wiem, czy to dobry znak

[Anitast]

Napisane przez Malla

Teraz podają sobie łapki, oczywiście z pazurami Stoją obok siebie, patrzą sobie w oczy i przybijają piątkę Szkoda, że po kociemu to zupełnie inaczej niż po naszemu... Wąchając się wykazują odruch Flehmena, ciszej się zrobiło i futro nie lata.

Bardzo mnie cieszy ta wiadomosc

[Lenka 91]

Napisane przez Siejusia

Jak tak was czytałam, to zamówiłam

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Napisane przez Malla

Teraz podają sobie łapki, oczywiście z pazurami Stoją obok siebie, patrzą sobie w oczy i przybijają piątkę Szkoda, że po kociemu to zupełnie inaczej niż po naszemu... Wąchając się wykazują odruch Flehmena, ciszej się zrobiło i futro nie lata.

to super już coś lepiej

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Napisane przez esfira

ja o tym odruchu czytałam w tematyce rozrodu i krycia nie wiem, czy to dobry znak

[Malla]

Napisane przez esfira

ja też behawiorystką nie jestem, ale szczerze mówiąc, to bym się zdziwiła, gdyby kot w nowym domu, z innym kotem-rezydentem od razu w 100% sikał do kuwety, to jego pierwsze dni, myślę, że trzeba się uzbroić w cierpliwość (i w ścierki )

W poprzednim DT spisywał się perfekcyjnie.

Napisane przez esfira

też chciałam o tym napisać, z braku kuwety duża miska da radę

Jak nie będzie poprawy do 20, to pożyczam klatkę

Napisane przez esfira

ja o tym odruchu czytałam w tematyce rozrodu i krycia nie wiem, czy to dobry znak

Zasnęłam z Szarym na podłodze w łazience, czytałam książkę i go głaskałam, on się przytulił, rozmruczał i zrobiło się 1,5 godziny później Zostawiłam go w łazience, Daniels też śpi. Nadal nie było kuwetkowania

[esfira]

czy Wasze koty też oglądają telewizję? znalazłam na YT filmik specjalnie dla kotów i Ravik jest zafascynowany http://www.youtube.com/watch?v=n8D3Bd33T9o
nie może tylko zrozumieć, którędy te ptaszki wlatują i wylatują z laptopa

[donka_bez_ogonka]

Zdj. 1- czarny kotek- dokarmiony Podobno w ciąży. Nie wiem. Nie wyglądała na ciężarną.
Zdj. 2- kolejny kotek- dokarmiony. Straszny pieszczoch. Nie mogłam odejść, bo szedł za mną, dopiero jak sypnęłam jedzonka to się odczepił
Zdj. 3- dzikuska albo dzikus sprzed mojego bloku. Nie mogę podejść bliżej
Zdj. 4, 5- dzikusik się schował pod kiosk. Nasypałam jedzonka to głowę tylko wychylała...
Zdj. 6- Kizia mizia Taka zwykła buraska, ale pieszczoch, że szok! Wymiziała, wytuliła, a jak kucnęłam to weszła mi na ramię
Zdj. 7, 8, 9- czarno, szara kotka. Bojaźliwa, bo podchodziła do mnie tylko na około 2 metry. Miała oczka chore. Zaropiałe i jedno takie niebiesko-mętne Pewnie kk. Do tego chyba w ciąży
Zdj. 10- Kizia mizia tuliła się do mych nóg

[donka_bez_ogonka]

Zdj. 1,2- Kizia mizia paczy
Zdj. 3,4,5,6- Kotki jedzą- am ammmm

[Malla]

Donka - ale Ty jesteś miła!
Hodujesz swoją armię

[donka_bez_ogonka]

Szkoda tylko, że jestem miła tak na chwile... Bo co ja tam im pomogę do końca miesiąca...

[Malla]

na Wyspach też mają koty

[donka_bez_ogonka]

Tak wiem, ale będzie mi szkoda te zostawić
TŻ mi mówił, że tam wszystkie koty jakie widział są mega spasione...

[Malla]

Ach, te brytyjskie kurczaki

Było siku do kuwety po zamknięciu w łazience
Raaany, jak śmierdzi... Szybko sprzątnęłam, Daniels podszedł, powąchał i uciekł.

Ile czasu po kastracji schodzi brzydki zapach?