Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3

[panna mati_]

Napisane przez OoDestinyoO

Jak to przeczytałam to spadłam z krzesła z śmiechu

To super, że mój żart Cię rozbawił...

[pikla]

Napisane przez hillevi

ja kiedyś mowiłam o tym lekarzowi ale powiedział że niektóre kobiety tak już mają, więc teraz szukam czegoś na własną rękę

czyli, że po prostu maja skołonności do infekcji i muszą stosowac profilaktyke?

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez panna mati_

To super, że mój żart Cię rozbawił...

ale coś w tym jest, teraz jesteśmy wrażliwe też z powodu tej naszej ochorny przed wszystkim.

[iamcookie]

czy możliwe jest zarażenie przez partnera jeśli stosunek odbywa się z prezerwatywą? z TŻ kochamy się rzadko, średnio co 2msc, od jakiegoś czasu po stosunku (zawsze z prezerwatywą) przez ok. 4 dni odczuwam objawy związane z grzybicą, świąd, pieczenie, upławy, zaczerwienienie. Po tych 4 dniach to mija i wszystko wraca do normy. Wiem, że powinnam iść do lekarza i przy najbliższej okazji to zrobię, ale chciałabym poznać też Waszą opinię.

[kizdaM]

Napisane przez iamcookie

czy możliwe jest zarażenie przez partnera jeśli stosunek odbywa się z prezerwatywą? z TŻ kochamy się rzadko, średnio co 2msc, od jakiegoś czasu po stosunku (zawsze z prezerwatywą) przez ok. 4 dni odczuwam objawy związane z grzybicą, świąd, pieczenie, upławy, zaczerwienienie. Po tych 4 dniach to mija i wszystko wraca do normy. Wiem, że powinnam iść do lekarza i przy najbliższej okazji to zrobię, ale chciałabym poznać też Waszą opinię.

Może to być od partnera, lub od prezerwatywy, może Cię uczula, podrażnia, cokolwiek ?

[iamcookie]

Napisane przez kizdaM

Może to być od partnera, lub od prezerwatywy, może Cię uczula, podrażnia, cokolwiek ?

Też z początku myslałam, że to wina prezerwatywy, ale te upławy... myślę, że przy zwykłym uczuleniu na lateks nie pojawiały by się. Chodzi mi o to czy jest możliwość zakażenia się od partenra kochając się z prezerwatywą? Dopiero po świętach umówię się do ginekologa

[panna mati_]

Napisane przez iamcookie

czy możliwe jest zarażenie przez partnera jeśli stosunek odbywa się z prezerwatywą? z TŻ kochamy się rzadko, średnio co 2msc, od jakiegoś czasu po stosunku (zawsze z prezerwatywą) przez ok. 4 dni odczuwam objawy związane z grzybicą, świąd, pieczenie, upławy, zaczerwienienie. Po tych 4 dniach to mija i wszystko wraca do normy. Wiem, że powinnam iść do lekarza i przy najbliższej okazji to zrobię, ale chciałabym poznać też Waszą opinię.

Uczulenie na lateks? Nie wiem, a jakie one są, zapachowe, nawilżane? Może coś z tego?

[kizdaM]

Napisane przez iamcookie

Też z początku myslałam, że to wina prezerwatywy, ale te upławy... myślę, że przy zwykłym uczuleniu na lateks nie pojawiały by się. Chodzi mi o to czy jest możliwość zakażenia się od partenra kochając się z prezerwatywą? Dopiero po świętach umówię się do ginekologa

No raczej istnieje taka możliwość może na początek sprawdźcie inne prezerwatywy, inny środek antykoncepcji ? A najlepiej wybierz się z nim do gina i niech jemu jakąś maść przepisze, bo u facetów nie widać żadnych objawów grzybka a tak może Cię non stop zarażać nic o tym nie wiedząc.

[iamcookie]

Napisane przez kizdaM

No raczej istnieje taka możliwość może na początek sprawdźcie inne prezerwatywy, inny środek antykoncepcji ? A najlepiej wybierz się z nim do gina i niech jemu jakąś maść przepisze, bo u facetów nie widać żadnych objawów grzybka a tak może Cię non stop zarażać nic o tym nie wiedząc.

Za każdym razem próbujemy innych prezerwatyw, ale jeśli okaże się, że to wina prezerwatyw to trzeba będzie zamienić je na tabletki. Bez gina niestety się nie obejdzie... dzięki za odpowiedzi

[magicalpoint]

Cześć dziewczyny Uff, pewnie będzie trochę długi post i nie wiem czy temat odpowiedni, no ale jedziemy z tym
Gdzieś w lutym miałam zapalenie cewki moczowej i przepisany Furagin(brak żadnych badań moczu przed lub po zakończeniu kuracji). Generalnie przez jakiś czas był spokój a potem wróciło takie uczucie jakby ciągnięcia, odczuwania wszystkiego po oddawaniu moczu, teraz właściwie czuję je z mniejszym lub większym natężeniem cały czas. Jako że stwierdziłam iż coś z tym należy zrobić to odwiedziłam lekarza i dostałam skierowanie na posiew moczu. Zorientowawszy się, że przecież są Święta a na posiew czeka się dość długo i mając wyniki mogłabym już nie zajść do przychodni stwierdziłam że na własną rękę zrobię badania ogólne moczu, aby mieć jakąś podstawę pognania do lekarza jeszcze przed Świętami(co by się nie doprawić bardziej). Na wynikach ogólnych wszystko w normie poza a) białkiem OPAL w moczu, b) dość licznymi bakteriami. Zacna pani doktor w sumie trzecia z kolei przepisała mi Furagin i Nystatynę dopochwowo( jak powiedziałam że miałam dwa razy pojedyncze upławy w kolorze żółtym i odrobinę zaledwie czegoś brązowego).

Generalnie pomijam, że obejrzawszy wyniki stwierdziła iż nie ma tam nic nieprawidłowego(taak potem zastanawiałam się czy byłam w gabinecie z tymi samymi wynikami). Ciapa ze mnie bo dopiero w domu zerknęłam na wyniki, tak jeszcze mogłabym się o to spytać. Więc wychodzi na to że dostałam leki bez stwierdzenia co mi jest. Nystatyny nie wzięłam głównie ze względu na wyjazd z TŻ. Kuracja Furaginem prawie skończona(choć nie zauważam w ogóle poprawy). Ponieważ mamy Święta, a do przychodni będę w stanie zawędrować dopiero w środę(szczególnie że chciałam ją zmienić po tym jak żadna lekarka mi specjalnie nie pomogła), zastanawiam się nad tym czy brać tą Nystatynę czy po prostu poczekać, brać te wyniki posiewu ze starej przychodni i z tym gnać do lekarza

Ps. Przepraszam za dość poplątany opis. Generalnie pytanie to "Brać Nystatynę czy poczekać do środy?". Szczególnie że gdyby był zlecony np. posiew z pochwy to mogłoby to zaburzyć ponoć wyniki? A poza tym druga pani doktor powiedziała mi, że bakterie z cewki moczowej mogą być tymi samymi co w pochwie, więc może lepiej się rzeczywiście wstrzymać?
Aha, dodam że jak na razie poza objawami związanymi z układem moczowym odczuwam swędzenie, b. niewielką ilość lekkiego zwartego białego serka po bokach warg sromowych mniejszych, czasem wydzielina z pęcherzykami powietrza(i nie jest to niezmyta piana po myciu się), zapach normalny i również coś co ujęłabym jako taką wodę po prostu(no chyba że pochwa mi się poci) oraz wzmożoną suchość.
Z góry dziękuję za odpowiedzi, jak zły temat to przepraszam

[syrenka1982]

Napisane przez iamcookie

czy możliwe jest zarażenie przez partnera jeśli stosunek odbywa się z prezerwatywą? z TŻ kochamy się rzadko, średnio co 2msc, od jakiegoś czasu po stosunku (zawsze z prezerwatywą) przez ok. 4 dni odczuwam objawy związane z grzybicą, świąd, pieczenie, upławy, zaczerwienienie. Po tych 4 dniach to mija i wszystko wraca do normy. Wiem, że powinnam iść do lekarza i przy najbliższej okazji to zrobię, ale chciałabym poznać też Waszą opinię.

Generalnie rzecz biorąc uważa się że grzybica pochwy to nie jest choroba przenoszona drogą płciową. Zdania lekarzy na ten temat są jednak podzielone. Mój pierwszy lekarz, do którego trafiłam należał do tej grupy, która uważa, że partner może się zarazić i może zarażać. Stosowaliśmy więc prezerwatywy a on na to "że dodatkowo partner musi się smarować clotrimazolem". Spytałam więc jak to, dlaczego i po co skoro jest guma. W odpowiedzi usłyszałam że grzyby mogą się znajdować nie tylko bezpośrednio na napletku, ale również dalej na skórze wokół członka.

[Anabello]

Dziewczyny, pomóżcie
Od 5 dni stosuję Gyno-Femidazol. Dzisiaj zauważyłam plamienie na różowo, jakby delikatne krwawienie. Oprócz tego nie odczuwam żadnych innych dolegliwości. Miesiączka to na pewno nie jest. Są Święta, więc nie mam jak skontaktować się ze swoim ginekologiem, a trochę się zdenerwowałam. Miała może któraś z Was takie objawy?

[panna mati_]

Napisane przez Anabello

Dziewczyny, pomóżcie
Od 5 dni stosuję Gyno-Femidazol. Dzisiaj zauważyłam plamienie na różowo, jakby delikatne krwawienie. Oprócz tego nie odczuwam żadnych innych dolegliwości. Miesiączka to na pewno nie jest. Są Święta, więc nie mam jak skontaktować się ze swoim ginekologiem, a trochę się zdenerwowałam. Miała może któraś z Was takie objawy?

Który dzień cyklu? A w ulotce nic na ten temat?

[Anabello]

Napisane przez panna mati_

Który dzień cyklu? A w ulotce nic na ten temat?

23. dzień cyklu. Ulotka nic na ten temat nie mówi, nie wymieniono plamień w działaniach niepożądanych leku. Wydaje mi się, że dzisiaj już ustały, ale mimo wszystko zastanawiam się, czy powinnam przyjmować dalej ten lek.

[panna mati_]

Napisane przez Anabello

23. dzień cyklu. Ulotka nic na ten temat nie mówi, nie wymieniono plamień w działaniach niepożądanych leku. Wydaje mi się, że dzisiaj już ustały, ale mimo wszystko zastanawiam się, czy powinnam przyjmować dalej ten lek.

A pomaga Ci ten lek? Nie wiem sama, może to takie plamienie przed @, jak bierzesz leki, to może być nieregularna.

[Anabello]

Napisane przez panna mati_

A pomaga Ci ten lek? Nie wiem sama, może to takie plamienie przed @, jak bierzesz leki, to może być nieregularna.

Ciężko powiedzieć, czy pomaga. Okaże się po zakończonej kuracji. Co do tych plamień, to nie mam pojęcia, ale chyba dla świętego spokoju odwiedzę jutro lekarza.

[panna mati_]

Napisane przez Anabello

Ciężko powiedzieć, czy pomaga. Okaże się po zakończonej kuracji. Co do tych plamień, to nie mam pojęcia, ale chyba dla świętego spokoju odwiedzę jutro lekarza.

Może zadzwoń do niego rano i zapytaj.

[reniatak]

Wszelkie zmiany w narządach rodnych (grzybice, nadżerki, swędzenia, otarcia,
wysuszenie śluzówki, drożdżyce, stany zapalne, rak,) powstają przez zaburzenie pH
narządów rodnych, czyli zaburzenia naturalnej bariery kwasowej dla tego środowiska.
Niszczymy ją miedzy innymi używając mydeł o zasadowym pH, używając tamponów,
środków antykoncepcyjnych. W ten sposób uszkadzamy śluzówkę.
Tylko kwaśny odczyn chroni intymne okolice przed bakteriami i grzybami.
Żeby to wszystko naprawić, odbudować śluzówkę należy:
-używać żelu do higieny intymnej, który ma za zadanie przywrócić
naturalne dla tego środowiska pH (w przedziale 3,8- 4,4 pH),
-suplementować się preparatami zawierającymi szczepy pałeczek kwasu mlekowego.

Używam podasek i wkładek higieny intymnej z ekstraktów ziół leczniczych
i olejków eterycznych opartą na bazie metod tradycyjnej medycyny chińskiej:
* normalizują równowagę kwasowo-zasadową kobiecych narządów płciowych
* niszczą żywotność bakterii chorobotwórczych
* usuwają objawy zastoinowe
* zapobiegają objawom podrażnienia, pieczenia i swędzenia
* sprzyjają odbudowie zdrowej mikroflory pochwy
* poprawiają miejscowy krwiobieg
* likwidują nieprzyjemny zapach i zmniejszają ilość płynu menstruacyjnego
* likwidują obrzmienie w okolicach narządów płciowych i wrażenia bólowe
Odkąd trafiłam na żel i podpaski skończyły się wszelkie problemy.
Śmiało można powiedzieć, że nie byłoby operacji związanych z narządami rodnymi,
gdyby każda kobieta i mężczyzna pilnowali odpowiednie pH swoich miejsc intymnych.

[feanka]

Mniej więcej rok temu ginekolog zdiagnozował u mnie grzybicę pochwy. Objawy książkowe, mój tylko błąd, że długo zwlekałam z wizytą u lekarza Przepisane tabletki w znacznym stopniu pomogły, ale nie zniwelowały problemu całkowicie, pozostały obfite upławy i te męczą mnie do dziś. Byłam leczona u trzech ginekologów z czego każdy był pewny, że to ciągle niewyleczona grzybica, jeden z nich dojrzał nawet nadżerkę, ale tej teorii nie potwierdziło dwóch pozostałych. Po każdej kuracji lekami (głównie przeciwgrzybiczymi) upławy malały, albo ustawały całkowicie, ale nie na długo, bo powracały zazwyczaj po 2-3 tygodniach. W zrobionym około 3 miesiące temu posiewie, brak jakichkolwiek grzybów czy tych 'złych' bakterii, a upławy zwykle o śluzowato-ropnej treści jak były tak są Pani doktor zaleciła badanie w kierunku chlamydii, ale jako że jestem osobą niewspółżyjącą to w teorie zakażeń przenoszonych drogą płciową raczej średnio chce mi się wierzyć. Może któraś z was miała podobny problem? Co byście zrobiły na moim miejscu? Pomóżcie, mam już tego serdecznie dosyć

[marktunia500]

Hej dziewczyny. Byłam parę dni temu u ginekologa i stwierdził mi grzybicę. Z typowych objawów mam tylko pieczenie, żadne swędzenie czy serowate upławy nie występują. Ale dzisiaj zauważyłam, że moja wydzielina nieprzyjemnie pachnie. Czy to może być też objaw grzybicy czy złapałam jeszcze jakąś infekcję bakteryjna...

[panna mati_]

Napisane przez marktunia500

Hej dziewczyny. Byłam parę dni temu u ginekologa i stwierdził mi grzybicę. Z typowych objawów mam tylko pieczenie, żadne swędzenie czy serowate upławy nie występują. Ale dzisiaj zauważyłam, że moja wydzielina nieprzyjemnie pachnie. Czy to może być też objaw grzybicy czy złapałam jeszcze jakąś infekcję bakteryjna...

Tak, to objw grzybicy. Dostałaś napewno leki, więc będzie ok. I jakiś probiotyk ginekologiczny weź.

[Leyla89]

Napisane przez feanka

Mniej więcej rok temu ginekolog zdiagnozował u mnie grzybicę pochwy. Objawy książkowe, mój tylko błąd, że długo zwlekałam z wizytą u lekarza Przepisane tabletki w znacznym stopniu pomogły, ale nie zniwelowały problemu całkowicie, pozostały obfite upławy i te męczą mnie do dziś. Byłam leczona u trzech ginekologów z czego każdy był pewny, że to ciągle niewyleczona grzybica, jeden z nich dojrzał nawet nadżerkę, ale tej teorii nie potwierdziło dwóch pozostałych. Po każdej kuracji lekami (głównie przeciwgrzybiczymi) upławy malały, albo ustawały całkowicie, ale nie na długo, bo powracały zazwyczaj po 2-3 tygodniach. W zrobionym około 3 miesiące temu posiewie, brak jakichkolwiek grzybów czy tych 'złych' bakterii, a upławy zwykle o śluzowato-ropnej treści jak były tak są Pani doktor zaleciła badanie w kierunku chlamydii, ale jako że jestem osobą niewspółżyjącą to w teorie zakażeń przenoszonych drogą płciową raczej średnio chce mi się wierzyć. Może któraś z was miała podobny problem? Co byście zrobiły na moim miejscu? Pomóżcie, mam już tego serdecznie dosyć

Miałam tak samo. Mimo leczenia przechodziło ale na krótko. W posiewie NIC. I tak się męczyłam jakieś pół roku...

Na ten czas (odpukać) mam spokój. Nawyków żywieniowych nie zmieniłam, raz na jakiś czas łyknę jakiś probiotyk, nalewkę z jeżówki i to wszystko...

[syrenka1982]

Napisane przez feanka

Mniej więcej rok temu ginekolog zdiagnozował u mnie grzybicę pochwy. Objawy książkowe, mój tylko błąd, że długo zwlekałam z wizytą u lekarza Przepisane tabletki w znacznym stopniu pomogły, ale nie zniwelowały problemu całkowicie, pozostały obfite upławy i te męczą mnie do dziś. Byłam leczona u trzech ginekologów z czego każdy był pewny, że to ciągle niewyleczona grzybica, jeden z nich dojrzał nawet nadżerkę, ale tej teorii nie potwierdziło dwóch pozostałych. Po każdej kuracji lekami (głównie przeciwgrzybiczymi) upławy malały, albo ustawały całkowicie, ale nie na długo, bo powracały zazwyczaj po 2-3 tygodniach. W zrobionym około 3 miesiące temu posiewie, brak jakichkolwiek grzybów czy tych 'złych' bakterii, a upławy zwykle o śluzowato-ropnej treści jak były tak są Pani doktor zaleciła badanie w kierunku chlamydii, ale jako że jestem osobą niewspółżyjącą to w teorie zakażeń przenoszonych drogą płciową raczej średnio chce mi się wierzyć. Może któraś z was miała podobny problem? Co byście zrobiły na moim miejscu? Pomóżcie, mam już tego serdecznie dosyć

Może właśnie spróbuj przez dłuższy czas stosować probiotyki ginekologiczne - dopochwowe i doustne. Nie zaszkodzą a mogą pomóc. Jedz też więcej jogurtów naturalnych i wogóle stosuj się do porad dla kobiet walczących z infekcjami - zero basenów, tamponów, wkładek, bawełniana bielizna itp.

A ten posiew o którym wspominałaś był robiony w odpowiednim odstępie po lekach?

Poza tym napisałaś, że długo zwlekałaś z wizytą u lekarza od momentu wystąpienia pierwszych objawów grzybicy - wydaje mi się, że po prostu grzybica mogła się nieźle przez to zakorzenić w twoim organiźmie i być może jest to problem całego organizmu a nie tylko infekcja intymna. Grzybnia się rozrasta, a zbyt krótkie i nieodpowiednie leczenie może nie przynosić rezultatu ponieważ leki zatrzymują rozrost grzybów na krótki czas.

[malolama4]

A czy podczas grzybicy mogą pojawiać się krostki ropne w okolicach intymnych ? Spóżnia mi się okres, boli przy siusi, kują mnie jajniki no i upławy, Wszystko pasuje. ALe czy te krostki ? no i nie chcą sie goić..Proszę o odpowiedź. Może chroba weneryczna? chociaż wątpię, mam jednego partnera i zawsze sie zabezpieczamy. bardzo sie martwie.

[kizdaM]

Napisane przez malolama4

A czy podczas grzybicy mogą pojawiać się krostki ropne w okolicach intymnych ? Spóżnia mi się okres, boli przy siusi, kują mnie jajniki no i upławy, Wszystko pasuje. ALe czy te krostki ? no i nie chcą sie goić..Proszę o odpowiedź. Może chroba weneryczna? chociaż wątpię, mam jednego partnera i zawsze sie zabezpieczamy. bardzo sie martwie.

Może te krostki to jakieś podrażnienie po goleniu, niekoniecznie związane z grzybkiem ?

[syrenka1982]

Napisane przez malolama4

A czy podczas grzybicy mogą pojawiać się krostki ropne w okolicach intymnych ? Spóżnia mi się okres, boli przy siusi, kują mnie jajniki no i upławy, Wszystko pasuje. ALe czy te krostki ? no i nie chcą sie goić..Proszę o odpowiedź. Może chroba weneryczna? chociaż wątpię, mam jednego partnera i zawsze sie zabezpieczamy. bardzo sie martwie.

Przez internet nie da się zdiagnozować co to za krostki. A sam fakt że się pojawiły i w dodatku są upławy to podstawa żeby się wybrać do ginekologa i zacząć leczyć. Nieleczone infekcje to nic dobrego.

[Majci_]

A ja mam takie pytanie wczoraj wzięłam ostatnią globulkę Macmiror complex 500 i zastanawiam się czy już dziś nie ma żadnych przeciwwskazań żeby współżyć? Czy powinnam odczekać jeszcze żeby resztki leku ze mnie jeszcze "zeszły"?

[Leyla89]

Napisane przez Majci_

A ja mam takie pytanie wczoraj wzięłam ostatnią globulkę Macmiror complex 500 i zastanawiam się czy już dziś nie ma żadnych przeciwwskazań żeby współżyć? Czy powinnam odczekać jeszcze żeby resztki leku ze mnie jeszcze "zeszły"?

Ja bym jeszcze poczekała niech sobie wszystko "tam" dojdzie do normy.

[OoDestinyoO]

Napisane przez Majci_

A ja mam takie pytanie wczoraj wzięłam ostatnią globulkę Macmiror complex 500 i zastanawiam się czy już dziś nie ma żadnych przeciwwskazań żeby współżyć? Czy powinnam odczekać jeszcze żeby resztki leku ze mnie jeszcze "zeszły"?

Wskazane jest aby podczas leczenia infekcji i tydzień po nie współżyć

[ailishek]

Witam. Dołączę się do wątku z moją beznadziejną sytuacją. Od maja 2012 leczę grzybicę, tak mówiło 3 lekarzy. Leczyli mnie nie robiaąc żadnych wymazów ani specjalistycznych badań. Co miesiąc nadal grzybica wraca, zawsze tak mniej więcej w połowie cyklu. Miałam robione badania krwi(wyszły bardzo dobrze) oraz badania moczu(wynik próbki: ujemny, uwagi: jałowy). Ten czwarty lekarz dopiero skusił się, żeby zrobić mi wymaz, ale nie wiem co on z tym wymazem robił, czy oglądał pod mikroskopem czy co... *_* jak poszłam po wyniki po 2 tygodniach to powiedział, że wszystko jest w porządku i, że to na pewno nie od strony ginekologicznej ten problem. No i znowu dziś zaobserwowałam u siebie malutkie grudeczki w śluzie i lekki dyskomfort. W poniedziałek idę do lekarza rodzinnego bo tylko on mi został ( i nikt nie wie co mi jest ja już nie wiem co mam robić Dodam jeszcze ze w ogóle nie współżyję od jakiegoś czasu więc nie możliwe, żebym się od kogoś zaraziła.

[malolama4]

Napisane przez kizdaM

Może te krostki to jakieś podrażnienie po goleniu, niekoniecznie związane z grzybkiem ?

Wątpię, może bardziej podrażnienie przez odrastające włoski. Okres przyszedł, ale martwię się dalej.