Gość na weselu - bliska osoba, czy koperta i talerzyk?

[brandie]

Napisane przez meliandra

Ja uważam, że składkowy jest ok, jak to jest inicjatywa gości, a nie młodego czy młodej. Dla mnie jest trochę dziwne oczekiwanie, że ktoś zrobi imprezę na moją część i za nią zapłaci. No ja bym się dziwnie czuła w takiej sytuacji, że moje koleżanki mają wyskakiwać z kasy, bo mi się impreza zamarzyła. Jak bym chciała panieński to bym sama zapłaciła i tyle. Ale ja mam praktycznie same złe doświadczenia z panieńskimi. Młode zapraszają laski z różnych towarzystw, a to kuzynkę, a to koleżanki z pracy, a to ze studiów, do tego jeszcze jakaś ze szkoły i siostra młodego. Nikt się nie zna, nikt nie potrafi się dogadać, każda wymyśla co innego, każda ma możliwości finansowe. Potem impreza i tak jest słaba, więc dla mnie kasa wyrzucona w błoto.


Raz jak jedna kumpela brała ślub to pojechałyśmy we 4 nad morze, ale ogólnie wyjeżdżamy w takim gronie, więc nikt nie miał problemu i super się bawiłyśmy i wszystko razem były planowane i organizowane.





Widzę, że takie aferki na czatach to norma.

Mam bardzo podobne spostrzeżenia.
Moja znajoma wzięła się za organizację wieczoru panieńskiego z racji świadkowania i gdy podała składkę na czacie, to laski się jej nagrywały na prywatnego messengera z pretensjami - jak potem się można dobrze bawić na tej imprezie? 🫣
Zazwyczaj panieńskie są na jakieś +/- 10 osób, gdzie znają się pojedyncze dziewczyny, tak jak mówisz - z różnych środowisk i o rożnym stopniu zażyłości z Młodą, a tu na dzień dobry wjeżdża temat pieniędzy i trzeba się dogadać. Koszmar. Laski się nie znają, a tu już jakieś kwasy jeszcze przed oficjalnym poznaniem.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez brandie

Mam bardzo podobne spostrzeżenia.
Moja znajoma wzięła się za organizację wieczoru panieńskiego z racji świadkowania i gdy podała składkę na czacie, to laski się jej nagrywały na prywatnego messengera z pretensjami - jak potem się można dobrze bawić na tej imprezie? 🫣
Zazwyczaj panieńskie są na jakieś +/- 10 osób, gdzie znają się pojedyncze dziewczyny, tak jak mówisz - z różnych środowisk i o rożnym stopniu zażyłości z Młodą, a tu na dzień dobry wjeżdża temat pieniędzy i trzeba się dogadać. Koszmar. Laski się nie znają, a tu już jakieś kwasy jeszcze przed oficjalnym poznaniem.

Dlatego ja nie kumam takiego cudowania. Jakbym chciała jakiś wyjazd, to najbliższe koleżanki i tyle. Ja już się nauczyłam, że jak ktoś mnie zaprasza na coś takiego to z góry mówię, że raczej nie dam rady, ale dam znać żeby potem na spokojnie przemyśleć czy chce w takim cyrku uczestniczyć


[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89240867]Treść usunięta[/QUOTE]


No wiadomka, słodki stół, girlandy z balonów żeby było gdzie focie robić. Za dużo instagrama niektórzy oglądają

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez tinpanalley

współczuć znajomym i rodzinie

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------


Nikogo nie obgadałam. Piszę ogólnie. To Ty sobie dośpiewujesz. A forum jest od wyrażania opinii. Napadasz na mnie. Nie umiesz inaczej nie zgodzić się z kimś?



Ja na weselu też dostałam pieniądze. I prezenty. Nic nie pisałam, żeby wypchali się prezentami a dali kasę, ani odwrotnie. Nie sugerowałam, że życzę sobie to i to a tego nie. Nadal uważam, że tak się po prostu nie robi.

Współczujesz im, bo uczestniczę w ich uroczystościach i przyjęciach bez udręki pod tytułem "trzeba kupić prezent"?
No niestety tak to u mnie jest, że nie lubię szukać prezentów. Nikomu. Nawet ukochanemu. Tzn. czasami przez przypadek coś znajdę co by się nadawało, kupię i trzymam na jakąś okazję, ale takie przypadkowe znaleziska to jest KOMPLETNIE coś innego niż szukanie prezentu na konkretną datę i konkretnej osobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Monia284]

Napisane przez tinpanalley

Mam przykład z własnego otoczenia: mam koleżankę w pracy, która została zaproszona przez przyjaciółkę na wesele. Wtedy zarabiała stosunkowo mało, była singielką i sama utrzymywała się z malutkiej pensji. Chciała kupić jakiś prezent, coś pomysłowego, co jednocześnie zadowoli młodych a nie nadszarpnie jej budżetu. Przyjaciółka powiedziała jej, że woli, żeby to co miałaby przeznaczyć na prezent, dała jej w kopercie. A była to kwota, które nie nadawała się do koperty. Natomiast z odrobiną wyobraźni coś mogła wymyślić. I koleżanka miała naprawdę zagwozdkę jak wybrnąć z tego. W końcu pod jakimś pretekstem nie poszła, bo wstydziła się dać tak mało a wiedziała, że w zasadzie nie miała wyboru. Przyjaciółka wyraźnie dała znać, że chce pieniędzy. I uważam, że tu to ta przyjaciółka zrobiła nietakt, poruszając ten temat. Nie chodzi mi o to, że w ogóle daje się to, tylko o ten sposób w jaki goście są traktowani z zaproszeniach. Jak w tytule wątku.

Moim zdaniem powinna to dać do koperty. Normalni ludzie rozumieją że nie zawsze można dać więcej. Ja też kiedyś dałam z 120 czy 150 zł a talerzyk był chyba po 220 zł i co to zmieniło? Nie miałam pracy. Koleżanką normalna i znała sytuacje a chciała żebym tam była. To nie wstyd dać tyle. Czasem się nie ma więcej. A nie każdy patrzy by się zwróciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89240986]Treść usunięta[/QUOTE]No nie wiem, ja ostatnio kupiłam balon, taki z numerem, co się helem dmucha-.sam balon 15 zł, nadmuchanie kolejne 15. Sam głupi balon 30 zł wychodzi. Dolicz inne ☠☠☠☠☠☠☠ety.
A co to jest jeden balon?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Monia284

Moim zdaniem powinna to dać do koperty. Normalni ludzie rozumieją że nie zawsze można dać więcej. Ja też kiedyś dałam z 120 czy 150 zł a talerzyk był chyba po 220 zł i co to zmieniło? Nie miałam pracy. Koleżanką normalna i znała sytuacje a chciała żebym tam była. To nie wstyd dać tyle. Czasem się nie ma więcej. A nie każdy patrzy by się zwróciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, ale mam inne pytanie. Jak niby młodzi dojdą kto ile dał? Bo tutaj była historia PRZYJACIÓŁKI (niby), która wstydziła się dać mało. Nie będę udawać, że rozumiem, bo nie rozumiem, ale przed kim się wstydziła? Ja nigdy ślubu nie brałam, więc nie wiem, te koperty się podpisuje czy co To już by było chore. Pytam oczywiście z ciekawości, póki co żadnego wesela nie mam w planach, dla mnie w ogóle ceny wesel są chore i mam wrażenie, że (głownie) kobietom odbija w tym temacie i się robią infantylne i w życiu przez 2 lata już nie ma nic poza przeżywaniem sukienki i tortu

[Keira90]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89241038]Zgadzam się, ale mam inne pytanie. Jak niby młodzi dojdą kto ile dał? Bo tutaj była historia PRZYJACIÓŁKI (niby), która wstydziła się dać mało. Nie będę udawać, że rozumiem, bo nie rozumiem, ale przed kim się wstydziła? Ja nigdy ślubu nie brałam, więc nie wiem, te koperty się podpisuje czy co To już by było chore. Pytam oczywiście z ciekawości, póki co żadnego wesela nie mam w planach, dla mnie w ogóle ceny wesel są chore i mam wrażenie, że (głownie) kobietom odbija w tym temacie i się robią infantylne i w życiu przez 2 lata już nie ma nic poza przeżywaniem sukienki i tortu [/QUOTE]Po prostu zazwyczaj kasa jest w kopercie, w której jest podpisana kartka z życzeniami dla państwa młodych, nie wrzuca się banknotów bezpośrednio do jakiejś skrzynki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Keira90

Po prostu zazwyczaj kasa jest w kopercie, w której jest podpisana kartka z życzeniami dla państwa młodych, nie wrzuca się banknotów bezpośrednio do jakiejś skrzynki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jezu faktycznie ja nie pamietam, kiedy bylam na weselu, w ogole nie pomyslalam, ze sie daję jakąś kartkę

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Keira90]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89241058]Treść usunięta[/QUOTE] to nie słyszałam jeszcze o takiej praktyce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[khloe]

Napisane przez Keira90

to nie słyszałam jeszcze o takiej praktyce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja słyszałam,.że kiedyś się tak robiło.
W czasach, gdy nasi rodzice się żenili to była normalna praktyka- podczas wesele chodził "drużba" z dwoma talerzami "zamkniętymi", i tam między dwa talerze wrzucało się kasę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89241029]Treść usunięta[/QUOTE]Ogólnie ta cena mnie przeraziła, ale podchodziłam po kilku sklepach i wszyscy sobie tak cenią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

U mnie zdarzyło się kilka niepodpisanych kopert, ale i tak nie pamiętam kto ile dał i nawet nie próbowałam zapamiętać. Pamiętam, że świadkowa dała mi prezent, ale który dokładnie i czy dorzuciła do tego wino, kopertę, czy w ogóle cokolwiek (chyba nie, zresztą mówiłam jej, żeby nie zawracała sobie głowy prezentem ani kasą dla nas), to już nie pamiętam, więc skoro nie pamiętam co dała mi moja własna świadkowa to oznacza, że w tym całym zgiełku trzeba być naprawdę bardzo zdeterminowanym, żeby zapamiętywać takie rzeczy i się potem odwdzięczać pozytywnie czy negatywnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[tinque]

Napisane przez Keira90

Po prostu zazwyczaj kasa jest w kopercie, w której jest podpisana kartka z życzeniami dla państwa młodych, nie wrzuca się banknotów bezpośrednio do jakiejś skrzynki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pierwsze słyszę, zawsze kartkę z życzeniami wkładałam dawałam młodym do torebki z winem, pieniądze oddzielnie w kopercie, a potem zonk skąd młodzi wiedzieli co do grosza ile dałam pewnie wszyscy inni podpisali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez tinque

Pierwsze słyszę, zawsze kartkę z życzeniami wkładałam dawałam młodym do torebki z winem, pieniądze oddzielnie w kopercie, a potem zonk skąd młodzi wiedzieli co do grosza ile dałam pewnie wszyscy inni podpisali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie reszta włożyła do kartki z życzeniami.

Choć nie powiem, że jak znajomym daliśmy 500 zł w jednym banknocie i pisali po ślubie z podziękowaniami i dopiskiem, że fajny banknot to jakoś tak dziwnie było.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez Keira90

Po prostu zazwyczaj kasa jest w kopercie, w której jest podpisana kartka z życzeniami dla państwa młodych, nie wrzuca się banknotów bezpośrednio do jakiejś skrzynki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nigdy nie podpisuję koperty, kartki z życzeniami chyba też nigdy nie dawałam.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasiunia788742

Pewnie reszta włożyła do kartki z życzeniami.

Choć nie powiem, że jak znajomym daliśmy 500 zł w jednym banknocie i pisali po ślubie z podziękowaniami i dopiskiem, że fajny banktnot to jakoś tak dziwnie było.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Dla mnie to totalny brak taktu z ich strony

[Milagros_90]

Napisane przez Monia284

Moim zdaniem powinna to dać do koperty. Normalni ludzie rozumieją że nie zawsze można dać więcej. Ja też kiedyś dałam z 120 czy 150 zł a talerzyk był chyba po 220 zł i co to zmieniło? Nie miałam pracy. Koleżanką normalna i znała sytuacje a chciała żebym tam była. To nie wstyd dać tyle. Czasem się nie ma więcej. A nie każdy patrzy by się zwróciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Nie wiem dlaczego ta dziewczyna z opowieści uznała, że w takim razie woli nie przyjść, zamiast dać do koperty równowartość tego, co chciała przeznaczyć na prezent rzeczowy. Ja w ogóle wypowiedzi panny młodej z tej opowieści nie odebrałam jako żądzy kasy, tylko poinformowanie rzekomej przyjaciółki o swoich preferencjach. Jak na słowo "przyjaźń" to jakaś słaba tam komunikacja między nimi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89241038] mam wrażenie, że (głownie) kobietom odbija w tym temacie i się robią infantylne i w życiu przez 2 lata już nie ma nic poza przeżywaniem sukienki i tortu [/COLOR][/QUOTE]
Szczerze to przeszłam przez wiele ślubów w swoim otoczeniu i takiej mitycznej bridezilli, która dwa lata żyje tylko ślubem, weselem, sukienka i tortem, to nigdy nie spotkałam 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Keira90

Po prostu zazwyczaj kasa jest w kopercie, w której jest podpisana kartka z życzeniami dla państwa młodych, nie wrzuca się banknotów bezpośrednio do jakiejś skrzynki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też tak zawsze robię, uwielbiam dawać kartki z jakimiś spersonalizowanymi życzeniami 😁 Więc w kopercie ląduje kartka i kasa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Milagros_90

Szczerze to przeszłam przez wiele ślubów w swoim otoczeniu i takiej mitycznej bridezilli, która dwa lata żyje tylko ślubem, weselem, sukienka i tortem, to nigdy nie spotkałam

Ja spotkałam, ale nasza znajomość nie dotrwała do jej ślubu. Ogólnie specyficzna osoba, do tej pory mnie trzęsie na myśl o niej.
Nigdy wcześniej nie sądziłam, że mogę kogoś aż tak bardzo nie lubić.

[kasiunia788742]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89241136]Dla mnie to totalny brak taktu z ich strony [/QUOTE]Właśnie dla mnie też.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ja mam wrażenie, że cała ta branża jest mocno zinfantylizowana. Jest takie słowo w ogóle? kwiatuszki, kolorki, te zabawy, przesądy. I nie chodzi że ktoś jest wredna panna młoda, tylko że po prostu przeżywa to i ciężko odbyć rozmowę bez debaty nad odcieniami bieli czy co tam. To ważny dzień dla.kogos, kumam, ale nigdy nie pojmę ile miesięcy można to przeżywać mnie to czasem aż drażni, bo prędzej zrozumiem przeżywanie że się dziecko urodziło, ale no nie to, że sukienkę się udało znaleźć, ale jeszcze buty... ale to u mnie w większości wynika z tego, że mam duże wątpliwości co do instytucji małżeństwa

[lightangel]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89241058]Treść usunięta[/QUOTE]

Ja taką znam, a raczej znałam bo z ulgą zakończyłam znajomość trochę czasu po jej weselu. Dziewczyna zaprosiła pełno ludzi włącznie ze znajomymi ze szkoły tańca, urządziła wesele jak z musicalu. I bardzo dbała o to żeby czasem na zdjęciach czy filmie nie było widać dziadków i ogólnie rodziny bo nie byli wystarczająco urodziwi. Rodzina praktycznie nie miała wstępu na parkiet, bo nikt nie znał wyćwiczonych układów tanecznych. Całą imprezę planowała dwa lata, połowa znajomych wycinała jej z kolorowego papieru małe kwiatki do dekoracji sali a potem dwa dni ozdabiali nimi salę. Typowa bridezilla, dobrze że nikomu krzywdy po drodze nie zrobiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Jak to siostra zabrała kasę?

Wesele jak z musicalu, padłam

[squirrelqa]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89241178]Ja mam wrażenie, że cała ta branża jest mocno zinfantylizowana. Jest takie słowo w ogóle? kwiatuszki, kolorki, te zabawy, przesądy. I nie chodzi że ktoś jest wredna panna młoda, tylko że po prostu przeżywa to i ciężko odbyć rozmowę bez debaty nad odcieniami bieli czy co tam. To ważny dzień dla.kogos, kumam, ale nigdy nie pojmę ile miesięcy można to przeżywać mnie to czasem aż drażni, bo prędzej zrozumiem przeżywanie że się dziecko urodziło, ale no nie to, że sukienkę się udało znaleźć, ale jeszcze buty... ale to u mnie w większości wynika z tego, że mam duże wątpliwości co do instytucji małżeństwa[/QUOTE]Mi z kolei wydaje się, że ten "smaczek" i kreowanie tego dnia jako "najpiękniejszego dnia życia, który zdarzy się tylko raz" to zasługa nagromadzenia OGROMNEJ LICZBY najróżniejszych tradycji.
W tym jednym prostym obrządku jest TAK WIELE różnych wymyślnych tradycji, przesądów, zwyczajów i utartych schematów, że wielu osobom (zwłaszcza z mniejszych społeczności oraz tradycjonalistom) po prostu w głowie się nie mieści, że można z tego wszystkiego zrezygnować.
I przez to cały ślub i przyjęcie po nim urosły do rangi ogromnego przedsięwzięcia planowanego czasem dłużej niż zna się swojego partnera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez squirrelqa

Mi z kolei wydaje się, że ten "smaczek" i kreowanie tego dnia jako "najpiękniejszego dnia życia, który zdarzy się tylko raz" to zasługa nagromadzenia OGROMNEJ LICZBY najróżniejszych tradycji.
W tym jednym prostym obrządku jest TAK WIELE różnych wymyślnych tradycji, przesądów, zwyczajów i utartych schematów, że wielu osobom (zwłaszcza z mniejszych społeczności oraz tradycjonalistom) po prostu w głowie się nie mieści, że można z tego wszystkiego zrezygnować.
I przez to cały ślub i przyjęcie po nim urosły do rangi ogromnego przedsięwzięcia planowanego czasem dłużej niż zna się swojego partnera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cos w tym jest! I ostatnie zdanie mnie rozwaliło
Jak ja we Włoszech opowiadam, jak wygląda polskie wesele, to wszyscy mówią, że ekstra, że u nich to nudy, że by poszli i żebym się hajtała i zaprosiła

[WhiteCherry]

Wesele jak z musicalu - nie śmiejcie się, ale z tym mi się kojarzą wyuczone układy na pierwszy taniec ja to najchętniej bym albo w ogóle pominęła pierwszy taniec albo zwyczajnie zatańczyłabym 1 na 1 no ale goście pewnie powiedzą co ja tu odwalam i gdzie jakieś podnoszenia i wyskoki