Pracy szukamy-ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 3.

[makaron91]

Napisane przez Kukunia23

Powiedzcie mi dziewczyny jak może być z zamykaniem tego sklepu w galerii. Czynna jest do 22, ale wydaje mi się że zliczanie kasy i inne czynności kończące pracę pracownicy zaczynaja już wcześniej, podejrzewam że tam nie ma dużego ruchu bo ciuchy są baaaardzo drogie. Chodzi mi o to, że mam ostatniego busa o 22.10 na szczęście spod samej galerii, i zastanawiam się czy o tej 22 się juz wyjdzie??? Jak myslicie?

BTW, trochę przykro że wątek trochę podupadł i nie jest juz tak popularny, bo coraz większa cisza tutaj, chyba przez te kłotnie...szkoda , bo zawsze gdy mam doła to tu zaglądam, szukam wsparcia, a teraz to coś się popsuło :-(

Jeśli nie ma dużego ruchu to powinnaś zdążyć Przeliczyc i zamknąć kasę pare minut przed i już. Chyba, że właśnie ktoś przyjdzie pare minut przed zamknięciem...

[Trinette]

Napisane przez Kukunia23

BTW, trochę przykro że wątek trochę podupadł i nie jest juz tak popularny, bo coraz większa cisza tutaj, chyba przez te kłotnie...szkoda , bo zawsze gdy mam doła to tu zaglądam, szukam wsparcia, a teraz to coś się popsuło :-(

Przez kłótnie i moim zdaniem przez marudzenie. Człowiekowi od razu samopoczucie i motywacja spada jak widzi przygnębiające/pełne agresji posty, zamiast tych pozytywnych. Idea wątku była inna.

[makaron91]

Napisane przez Trinette

Przez kłótnie i moim zdaniem przez marudzenie. Człowiekowi od razu samopoczucie i motywacja spada jak widzi przygnębiające/pełne agresji posty, zamiast tych pozytywnych. Idea wątku była inna.

Z tymi kłótniami to faktycznie przesada, ale co do marudzenia to ja się nie dziwię- ktoś szuka pracy ciągle i wszędzie, a tu cały czas cisza to można się trochę załamać...

Z trochę bardziej pozytywnego akcentu- mam stos wydrukowanych CV i jutro jadę spamować Cichą nadziję też mam, może w końcu coś się uda!

[tajkuna]

Jak tu nie narzekać. Była u mnie ciotka z wielkimi pretensjami. Stwierdziła,że moja mama i ja mamy utrzymywać ojca. On nie ma prawa nigdzie dorobić. Jego długi są naszą winą, ponieważ my chcemy korzystać mówiąc ogólnie z "prawa do życia" Jak miał mój ojciec możliwość jakiś czas temu pójścia do dodatkowej lekkiej pracy, w której samych chłopów rencistów i emerytów przyjmują to nie poszedł. Wg ciotki to kobiety są głową rodziną i mają cały dom utrzymywać. Mi powiedziała, że jak nie mam pracy i męża to nie powinnam mieszkać z rodzicami, bo niby jakim prawem i mam się wyprowadzić pod most. Dodatkowo stwierdziła, że jej niepracująca córka sobie w życiu radzi bo ma męża za którego wyszła za mąż w wieku 22 lat, mieszka z teściami, którzy mieszkanie na syna przepisali. A ja sobie nie radzę bo nawet dzieci i męża nie potrafię mieć . zaściankowe myślenie ludzi z małych miast. Kobieta w pierwszej kolejności powinna wyjść za mąż, bo przynajmniej się nie nudzi wtedy, tylko zajmuję gotowaniem obiadków mężowi. Jak to powiedziała, moja córka się nie nudzi bo gotuję obiadki mężowi. Mojej mamie też się dostało, za to, że jest na emeryturze już i nie dorabia nigdzie tak jak ona. Moja ciotka na emeryturze pracuje jeszcze na cały etat, w miejscu, w którym ja bym mogła pracować. Mam wykształcenie w tym kierunku. Mówię dziś do mamy jak jest taka cwana, to niech zrezygnuję z pracy ja chętnie pójdę na jej miejsce pracować.
Bo tak szczerze jak młodzi mają mieć pracę, jak osoby na emeryturach nadal robią na cały etat i nie ustąpią miejsca młodych.
Wczoraj z mamą z nerwów piłyśmy krople na ukojenie nerwów. Swoją drogą nie miłe w smaku i odbija się po nich okropnie Ja od wczoraj piję dodatkowo melisę na uspokojenie, bo jestem wrakiem człowieka. I chyba muszę poszukać na wizażu wątku dla osób z nerwicą. Znaczy już jakieś znalazłam, ale się nie udzielałam na nich .Bo jak tak dalej pójdzie, to bez tabletek na nerwy się nie obejdzie.
Jutro o ile będę na siłach pójdę jeszcze w jedno miejsce złożyć CV. Wczoraj i dziś rano się cała trzęsłam z nerwów. Nie dałabym rady normalnie iść nawet.
Wysłałam jedno CV dziś z portalu szybkopraca. Tylko tam automatycznie się wysyła CV , podobnie jak na na niektóre ogłoszenia na pracuj.pl . Oby się odezwali. Na razie wysłanych CV jest około 30. Tylko to ogłoszenie co chwila sie tam pojawia z nową datą i to mnie martwi.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez makaron91

Z tymi kłótniami to faktycznie przesada, ale co do marudzenia to ja się nie dziwię- ktoś szuka pracy ciągle i wszędzie, a tu cały czas cisza to można się trochę załamać...

Z trochę bardziej pozytywnego akcentu- mam stos wydrukowanych CV i jutro jadę spamować Cichą nadziję też mam, może w końcu coś się uda!

Ja bym może mniej marudziła, gdybym miała inną rodzinę, w szczególności ojca i jego siostrę, która z butami w chodzi w czyjeś życie, nawet w to,że ktoś nie ma męża i priorytetem dla niego nie było młodo wyjść za mąż.

[myboyismine]

Napisane przez tajkuna

Jak tu nie narzekać. Była u mnie ciotka z wielkimi pretensjami. Stwierdziła,że moja mama i ja mamy utrzymywać ojca. On nie ma prawa nigdzie dorobić. Jego długi są naszą winą, ponieważ my chcemy korzystać mówiąc ogólnie z "prawa do życia" Jak miał mój ojciec możliwość jakiś czas temu pójścia do dodatkowej lekkiej pracy, w której samych chłopów rencistów i emerytów przyjmują to nie poszedł. Wg ciotki to kobiety są głową rodziną i mają cały dom utrzymywać. Mi powiedziała, że jak nie mam pracy i męża to nie powinnam mieszkać z rodzicami, bo niby jakim prawem i mam się wyprowadzić pod most. Dodatkowo stwierdziła, że jej niepracująca córka sobie w życiu radzi bo ma męża za którego wyszła za mąż w wieku 22 lat, mieszka z teściami, którzy mieszkanie na syna przepisali. A ja sobie nie radzę bo nawet dzieci i męża nie potrafię mieć . zaściankowe myślenie ludzi z małych miast. Kobieta w pierwszej kolejności powinna wyjść za mąż, bo przynajmniej się nie nudzi wtedy, tylko zajmuję gotowaniem obiadków mężowi. Jak to powiedziała, moja córka się nie nudzi bo gotuję obiadki mężowi. Mojej mamie też się dostało, za to, że jest na emeryturze już i nie dorabia nigdzie tak jak ona. Moja ciotka na emeryturze pracuje jeszcze na cały etat, w miejscu, w którym ja bym mogła pracować. Mam wykształcenie w tym kierunku. Mówię dziś do mamy jak jest taka cwana, to niech zrezygnuję z pracy ja chętnie pójdę na jej miejsce pracować.
Bo tak szczerze jak młodzi mają mieć pracę, jak osoby na emeryturach nadal robią na cały etat i nie ustąpią miejsca młodych.
Wczoraj z mamą z nerwów piłyśmy krople na ukojenie nerwów. Swoją drogą nie miłe w smaku i odbija się po nich okropnie Ja od wczoraj piję dodatkowo melisę na uspokojenie, bo jestem wrakiem człowieka. I chyba muszę poszukać na wizażu wątku dla osób z nerwicą. Znaczy już jakieś znalazłam, ale się nie udzielałam na nich .Bo jak tak dalej pójdzie, to bez tabletek na nerwy się nie obejdzie.
Jutro o ile będę na siłach pójdę jeszcze w jedno miejsce złożyć CV. Wczoraj i dziś rano się cała trzęsłam z nerwów. Nie dałabym rady normalnie iść nawet.
Wysłałam jedno CV dziś z portalu szybkopraca. Tylko tam automatycznie się wysyła CV , podobnie jak na na niektóre ogłoszenia na pracuj.pl . Oby się odezwali. Na razie wysłanych CV jest około 30. Tylko to ogłoszenie co chwila sie tam pojawia z nową datą i to mnie martwi.

co za ciotka... gdybym miała taka to chyba osobiście dostałaby wpier...l irytujące.


kiedyś mieszkałam z dziewczyną, która studiowała prawo i mówiła, że czasami aż jej się nie chce wracać do domu, bo mieszka w wiosce, gdzie wszystkie koleżanki, ogolnie dziewczyny, które w średniej nawet bardzo dobrze się uczyły odrazu po szkole brały ślub, ich głównym zadaniem jest gotowanie mężowi, rodzenie dzieci i zajmowanie się domem. Zadna nie pracuje, a ona poszła sobie na studia. I jak spotyka ludzi ze wsi to odrazu wszyscy patrzą się na nią z wyrzutem, że powinna juz miec męża i dzieci, a przynajmniej matce w domu pomagać, a nie jakieś studia i lecą wyzwiska i docinki. To dopiero masakra.

[Trinette]

Napisane przez makaron91

Z tymi kłótniami to faktycznie przesada, ale co do marudzenia to ja się nie dziwię- ktoś szuka pracy ciągle i wszędzie, a tu cały czas cisza to można się trochę załamać...

Nie mogłam pozostawić bez komentarza, ale to ostatni
Trochę, a bardzo i demotywować innych to różnica. Zresztą bezrobocie daje możliwości rozwoju, zwłaszcza jeśli mieszkamy z rodzicami/facetem itp.
Verda jest doskonałym przykładem, ja ją osobiście podziwiam za motywację i zapał

Nikt nie zatrudni pracownika ze znikomą wiedzą, kiepskim podejściem i zerową motywacją.

Niestety o pracę trzeba walczyć.
Pierwszą rzeczą jaką pracodawca/rekruter widzi jest CV. Musi być w 100% dopracowane, przejrzyste, zawierać tylko najważniejsze informacje oraz posiadać dobre zdjęcie. Czasem ręce opadają jak się widzi niektóre CV.
Druga sprawa to LM - pisany pod danego pracodawcę/stanowisko. Musi mieć "to coś" w sobie. Jeśli wyszczególniamy cechy charakteru muszą być poparte jakimś przykładem.

Najgłupszą rzeczą, którą wiele osób robi jest wysyłanie aplikacji z maila typu "buziaczek" lub z ksywą zamiast imienia i nazwiska. Dobry format dokumentów to też podstawa (pdf), a nie word(). Tak samo jak 2-3 zdania w mailu też są mile widziane, a nie pusty mail z załącznikami.

Uzewnętrzniłam się i stąd idę, bo niektóre posty działają mi na nerwy i demotywują (nie Twój ), a cenię swoje zdrowie i swój spokój.
Idę się uczyć/pisać mgr.

[myboyismine]

a ja zawsze w wordzie wysyłam. Skoro to źle to muszę zmienić zawsze jednak coś tu można się dowiedziec

[tajkuna]

Napisane przez myboyismine

co za ciotka... gdybym miała taka to chyba osobiście dostałaby wpier...l irytujące.


kiedyś mieszkałam z dziewczyną, która studiowała prawo i mówiła, że czasami aż jej się nie chce wracać do domu, bo mieszka w wiosce, gdzie wszystkie koleżanki, ogolnie dziewczyny, które w średniej nawet bardzo dobrze się uczyły odrazu po szkole brały ślub, ich głównym zadaniem jest gotowanie mężowi, rodzenie dzieci i zajmowanie się domem. Zadna nie pracuje, a ona poszła sobie na studia. I jak spotyka ludzi ze wsi to odrazu wszyscy patrzą się na nią z wyrzutem, że powinna juz miec męża i dzieci, a przynajmniej matce w domu pomagać, a nie jakieś studia i lecą wyzwiska i docinki. To dopiero masakra.

Chore jest takie myślenie.

Córka ciotki ma studia ukończone, tylko jej nie wolno było by pójść do byle jakiej pracy, takiej jakiej ja szukam. Ona czeka na pracę w administracji państwowej lub na dobre stanowisko biurowe. tylko to stanowisko ma być mało odpowiedzialne chyba. Dla niej sklep z ciuchami, butami jest okropnym miejscem pracy. Bo jak człowiek po studiach może robić w takich sklepach No ale jak się dziwić jak ciotka jej wszystko finansuje. brała ślub jak jej mąż nie miał żadnej pracy. Ciotka sfinansowała wesele z pompą, kupiła suknie ślubną. Po weselu kupiła im auto. Studia sfinansowała. Do tej pory jak mąż kuzynki pracuję to ich finansowo wspiera. Gdybym była na miejscu kuzynki, to wolałabym pracować na stanowisku jej mamy, mojej ciotki a nie żeby to ciotka robiła a ona siedziała w domu. Tylko stanowisko mojej ciotki jest bardzo odpowiedzialne, trzeba przejść szkolenia daleko od domu, no a moja kuzynka chyba boi się odpowiedzialności w pracy. Każde stanowisko pracy wiąże się z odpowiedzialnością przecież. Nawet praca w sklepie, bo jak ktoś coś ukradnie to odpowiada za to personel. Kiedyś w szmateksie słyszałam, jak sprzedawczyni mówiła, że ludzie kradną u nich i że trzeba uważać na torebki, która ma się na ramieniu zawieszone.
W tamtym roku było jeszcze lepiej zadzwoniła do mojej innej kuzynki z pretensjami jakim prawem studiuje , jak w domu z kasą krucho i się nie przelewa. Prawo studiowania ma tylko i wyłącznie jej córka bo ma bogatą matkę.

[Trinette]

Napisane przez myboyismine

a ja zawsze w wordzie wysyłam. Skoro to źle to muszę zmienić zawsze jednak coś tu można się dowiedziec

Jeśli ktoś będzie pisał to tak.

Ludzie korzystają z różnych wersji worda (lub bezpłatnego pakietu Open Office). Jeśli ktoś otwiera z innej wersji niż Twoja, to może mu się wszystko poprzestawiać (w efekcie tego dokument będzie wyglądać chaotycznie) albo w ogóle nie otworzyć (w przypadku Open Office).
Wysyłanie w pdf jest bezpieczne, bo nic z tych rzeczy nie może mieć miejsca.

[tajkuna]

Napisane przez myboyismine

a ja zawsze w wordzie wysyłam. Skoro to źle to muszę zmienić zawsze jednak coś tu można się dowiedziec

Ja w pdf ślę. Maila mam z imieniem i nazwiskiem. Zawsze jak wysyłam maila to piszę krótkie zdanie w nim. U góry maila mam Szanowni Państwo a potem zdanie w odpowiedzi na Państwa ogłoszenie... i na końcu z poważaniem . Także robię wszystko dobrze.

Co do wypowiedzi innej . Nie mogłam się powstrzymać , by nie skomentować. Nie zawsze można przy rodzicach , jeśli się nie pracuje mieć szerokie możliwości rozwoju. Za daleko postawiona teza. Oj żeby wszyscy tak łatwo w życiu mieli

[_Lena_]

Podłączam się pod temat z moim pytaniem... szukałam, szukałam, aż wydawałoby się, że mam dzisiaj happy day, ale...
Wybrano mnie na pokojową z pośród (podejrzewam) paru CV i mam przyjść na taki jakby teścik, po to aby sprawdzić siebie i aby mnie mogli sprawdzić, jak sobie poradzę przy sprzątaniu.
Mam pytanie, czy szefowa po prostu mnie zostawi, pokaże gdzie co jest i karze posprzątać i przyjdzie sprawdzić, czy po prostu będzie stała nade mną i będzie patrzyła jak sprzątam? Tego drugiego się obawiam, bo to trochę krępujące.
Wiecie jak to się może odbywać? Albo chociaż co sądzicie i jak wam się wydaje, bo jeśli będzie na mnie patrzeć i stać to ja z tego strachu nie będę wiedziała od czego zacząć itd...

[Pulcia_]

Napisane przez myboyismine

co za ciotka... gdybym miała taka to chyba osobiście dostałaby wpier...l irytujące.


kiedyś mieszkałam z dziewczyną, która studiowała prawo i mówiła, że czasami aż jej się nie chce wracać do domu, bo mieszka w wiosce, gdzie wszystkie koleżanki, ogolnie dziewczyny, które w średniej nawet bardzo dobrze się uczyły odrazu po szkole brały ślub, ich głównym zadaniem jest gotowanie mężowi, rodzenie dzieci i zajmowanie się domem. Zadna nie pracuje, a ona poszła sobie na studia. I jak spotyka ludzi ze wsi to odrazu wszyscy patrzą się na nią z wyrzutem, że powinna juz miec męża i dzieci, a przynajmniej matce w domu pomagać, a nie jakieś studia i lecą wyzwiska i docinki. To dopiero masakra.

Aktualnie ja tak mam. :P:P Zaczęłam studia, byłam w pracy na wakacje jakieś 200 km od domu i mieszkam w dziurze zabitej dechami. Jak wróciłam z tej pracy to zaczęli mnie jakoś dziwnie traktować jakbym podbiła Amerykę , a przecież na taką pracę może wyjechać każdy. Wiele ludzi z mojej miejscowości tez tak mnie postrzega, że mając tyle lat nie mam nawet chłopaka :P Ale tak to jest jak mieszka się na wsi gdzie ludzie głównie zajmują się uprawą roli i nie wyobrażają sobie innego życia

[20160901857]

Napisane przez Trinette

Najgłupszą rzeczą, którą wiele osób robi jest wysyłanie aplikacji z maila typu "buziaczek" lub z ksywą zamiast imienia i nazwiska. Dobry format dokumentów to też podstawa (pdf), a nie word(). Tak samo jak 2-3 zdania w mailu też są mile widziane, a nie pusty mail z załącznikami.

Najgłupsze jest to, że tyle się o tym mówi, już chyba każdy poradnik na temat pisania cv o tym wspomina, a ciągle ktoś to robi. To samo jeśli chodzi o zdjęcie.

[chochol]

a ja często jestem przebiegła i kiedy mam wysłać odpowiedź na ogłoszenie o pracę sprawdzam kto jest w dziale personalnym firmy na goldenline, albo dzwonię z zapytaniem. Nie zawsze się udaje, ale jednak często tak - i wiem do kogo zaadresować list. Myślę, że jest to jeden z powodów dla których dość często przechodzę do następnych etapów rekrutacji
jeśli wysyłam maila często nie załączam listu, tylko piszę go w treści maila.
kiedy jestem zaproszona na rozmowę to zwykle wiem już z kim będę rozmawiać - żaden problem poszukać tej osoby na goldenline, linkedin itp. I od razu wiem o czym z kimś takim rozmawiać - czy woli np teatr czy sport, jeśli tak to jaki itp

[delicja_paryska]

Cześć Wszystkim,

w dniu dzisiejszym wysłałam 3 aplikacje jestem z siebie dumna jak nie wiem wreszcie coś się pojawia. Ostatnio dałam sobie spokój z aplikowaniem, bo nie było na co - a ja nie z tych co wysyłają CV gdzie popadnie. Póki co szukam wg swoich kryteriów

Powiem Wam, że okres bezrobocia mam dosyć aktywny:
- szlifuję angielski
- dokształcam się w swojej dziedzinie
- nadrobiłam zaległości towarzyskie
- itd itp

Jednym słowem, zajmuję się wieloma rzeczami - bo jak nic nie robię, to zaczynam się dołować i skupiać na tym, że nie mam pracy)

Dzisiejsza pogoda nie nastraja pozytywnie, do tego jeszcze okres, ale daję radę.

Dziewczęta, musimy wprowadzić w ten wątek DUŻO pozytywnych myśli, najpierw będziemy tylko pisać, że jest super, aż w końcu w to uwierzymy i świat jest nasz!

Może znacie jakieś filmy nastrajające pozytywnie? Nie mam na myśli komedie (choć nie pogardzę) ale takie produkcje z przesłaniem, z czymś co da kopa do działania, że warto wierzyć, warto marzyć

to jest chyba najdłuższy mój post na forum

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez nouvelle90

Najgłupsze jest to, że tyle się o tym mówi, już chyba każdy poradnik na temat pisania cv o tym wspomina, a ciągle ktoś to robi. To samo jeśli chodzi o zdjęcie.

ja mam dwie takie koleżanki

[myboyismine]

przyszła do mnie książka i przez najbliższy miesiąc mam co robić- uczyc się do egzaminu

[jagusia15]

Hej
Mam pytanie.Chciałabym pracować w Ośrodku Pomocy Społecznej.Napisałam CV i mam zanieść je bezpośrednio do kierownika, tak?

[Trinette]

Napisane przez delicja_paryska

Dziewczęta, musimy wprowadzić w ten wątek DUŻO pozytywnych myśli, najpierw będziemy tylko pisać, że jest super, aż w końcu w to uwierzymy i świat jest nasz!

Podoba mi się to myślenie

[myboyismine]

Napisane przez jagusia15

Hej
Mam pytanie.Chciałabym pracować w Ośrodku Pomocy Społecznej.Napisałam CV i mam zanieść je bezpośrednio do kierownika, tak?

do kierownika najlepiej ew. jak sa kadry

[Choji]

Napisane przez delicja_paryska

Powiem Wam, że okres bezrobocia mam dosyć aktywny:
- szlifuję angielski
- dokształcam się w swojej dziedzinie
- nadrobiłam zaległości towarzyskie
- itd itp

Jednym słowem, zajmuję się wieloma rzeczami - bo jak nic nie robię, to zaczynam się dołować i skupiać na tym, że nie mam pracy)

Dzisiejsza pogoda nie nastraja pozytywnie, do tego jeszcze okres, ale daję radę.

Dziewczęta, musimy wprowadzić w ten wątek DUŻO pozytywnych myśli, najpierw będziemy tylko pisać, że jest super, aż w końcu w to uwierzymy i świat jest nasz!

to mi się podoba

[201609081836]

Napisane przez Trinette

Przez kłótnie i moim zdaniem przez marudzenie. Człowiekowi od razu samopoczucie i motywacja spada jak widzi przygnębiające/pełne agresji posty, zamiast tych pozytywnych. Idea wątku była inna.

"Pracy szukamy(szukamy) ciągle się wspieramy (czyżby?) i nigdy nie poddamy"(prawda).
Jak dla mnie wątek sie podzielił na "2 obozy" ja staram się zrozumieć obie strony w końcu po części do każdej z nich mogę się dopisać.
Jak dla mnie po 1 owszem jest troche za dużo marudzenia ale w sumie agresja jest "od drugiej strony".
Niewiarygodna jest hipokryzja strasznie to zabawne ale w końcu "punk widzenia zależy od..."
Z tego co pamiętam każdy miał gorsze i lepsze chwile, i każdy ma prawo pisać co mu się żywnie podoba. Ja osobiście mam sporo optymizmu i wiary gdyby nie to pewnie już by mnie tu nie było.
A i jeszcze jedno hmm to że ktos co 2 dzień nie pisze że uczy się języka, chodzi na imprezy ze znajomymi czy uczestniczy w jakiś kursach nie znaczy że nic nie robi aby poprawić swoją sytuacje.
Aha i rady faktycznie są pomocne... swoją droga jest pełno stron, poradników tu sie wiele razy pisało a ludzie nadal robia podstawowe błędy w CV.


Co do filmów teraz przychodzi mi do głowy " Choć goni nas czas"
" W pogoni za szczęściem" " Into the wild" " Tylko tydzień" " Z ulicy na Harvard" "Forrest gump" "I am Sam" "About a Boy" nie wszystkie z przesłaniem ale coś w sobie mają chociaż na niektórych się rozkleiłam


Ostatnio wpadł mi w ręce artykuł o Nicku...i na prawdę dało kopa jak człowiek czasem się psioczy na swój los a ktoś potrafi walczyć o każdą chwile http://www.youtube.com/watch?v=k2Zn5KNZSmQ

Czyli w skrocie można powiedzieć że po weekendzie wracam pełna energii i optymizmu chociaż nie wysłałam żednego Cv

[makaron91]

Powinnyśmy się wspierać, w końcu każda z nas jest w bardzo podobnej sytuacji... Ja pracy szukam już... 4 miesiąc i mam czasem przez to małe załamki, ale najważniejsze to nie poddawać się, bo w końcu na pewno każdej z nas się uda znaleźć jakąś dobrą pracę.
Wiadomo, to są ogromne emocje i czasem kogoś lekko poniesie, ale nie ma co się dziwić. Takie czasy i trzeba je jakoś przetrwać.

[201609081836]

Napisane przez makaron91

Powinnyśmy się wspierać, w końcu każda z nas jest w bardzo podobnej sytuacji... Ja pracy szukam już... 4 miesiąc i mam czasem przez to małe załamki, ale najważniejsze to nie poddawać się, bo w końcu na pewno każdej z nas się uda znaleźć jakąś dobrą pracę.
Wiadomo, to są ogromne emocje i czasem kogoś lekko poniesie, ale nie ma co się dziwić. Takie czasy i trzeba je jakoś przetrwać.

I git ja szukam dłużej nie mam praktycznie rozmów ale chyba źle nie jest zawsze ups jak się to wypowie to jednak okazuje się ze może być gorzej chociaż to nieprawdopodobne a poważnie to... dzisiaj mnie rozwalił czarny kot skurczybyk myśle sobie nie dam się przyśpiesze a gdzie tam jak dał sprinta to tylko mignął mi przed oczami i pech gwarantowany

[myboyismine]

poniedziałek.. w miarę pozytywnie... 4 cv poszło

[makaron91]

Cwaniak z tego kota

[Elladorea]

Ja właśnie zabieram się za wysyłanie cv. Będzie przynajmniej jedno miejsce, dobre i to

Potrafię sobie zorganizować czas w domu, dokształcam się, robię różne rzeczy, no ale martwi mnie narastająca przerwa w cv i brak kasy.

No ale trzeba szukać

Mam nadzieję, że niv tutaj wróci. Dotąd prawie się nie udzielałam, ale podczytywałam wątel często i zawsze podobały mi się jej rozsądne i wyważone posty.

Tajkuna, współczuję ciotki

[201609081836]

Napisane przez myboyismine

poniedziałek.. w miarę pozytywnie... 4 cv poszło

No i pięknie oby tak dalej


nom przechytrzył mnie kocur jak nic

też mam taką nadzieje że niv wróci, i w ogole że wątek będzie taki jak dawniej z mniejszą ilościa postów negatywnych i "jechania" A więcej wspierania i rad.JA wszystko przemyślałam i w sumie nie ma to sensu.

http://www.youtube.com/watch?v=5RAQXg0IdfI aż się chce buntować przeciw temu calemu systemowi

[kasiuletka]

.

[verda]

Napisane przez kasiuletka

Chciałabym ponownie się udzielić

Ja też jak nie pracowałam myślałam, że dobrze napisane cv jest podstawą. Niestety nie jest tak do końca. Dziś sama przeprowadzam rekrutacje i wiem, że w pracy liczą się wyłącznie umiejętności. Ładny papier nie będzie za nikogo pracował. Doświadczenie jest podstawą na każdym stanowisku. Unika się też skoczków (młoda osoba, która pracowała wszędzie gdzie się dało). Można nie mieć nawet specjalistycznych studiów, ale wyboldowana wzmianka o świetnej znajomości przepisów......... jest niekiedy ważniejsza niż sama nazwa kierunku, czy specjalności. Nie ważne jest zdjęcie lub jego brak- ważna jest treść i spełnienie wymogów.
Jeżeli interesuje Was coś bardzo zróbcie wszystko, aby mieć podkładkę. Dużo piszecie o językach, ale pewnie stanowiska na które aplikujecie nie wymagają wcale biegłej komunikacji.
Trzymam kciuki i życzę optymizmu. Mnie się udało, to dlaczego którejś z Was ma się nie udać?

Nie ogarniam tego. To co taka młoda osoba ma zrobić skoro nie może znaleźć pracy na stałe, (wszędzie tylko zlecenia i zastępstwa), nie pracować wcale żeby nie dostać etykiety "skoczka"? Oczywiście można nie wpisywać wszystkich prac do CV, ale wtedy pojawiaja sie dziury które nie wiadomo jak tłumaczyć.