Dłubanie po bandzie 24 na 7 czyli doping w pigułce po raz 24ty

[kalina1984]

Dzień dobry ja już też po śniadanku, miało być słoneczko i nie ma, która mi zajumała??

[agnes99]

Basia najwyraźniej za wcześnie wstałaś, bo słońce jeszcze śpi.

[rudasek]

Dzień dobry, jakieś obce słońce próbuje przebić się przez chmurki , Basiu to Twoje?

[kalina1984]

Grażynko nie pozwól mu i odeślij do mnie

[gagatu]

Basia, ja Ci mogę moje oddać, jak siedzę w pracy to mi bez różnicy, czy świeci słońce, pada deszcz, nawet jakby śnieg padał dziś to by mi nie przeszkadzało Tylko jutro chcę słoneczko znów na swoim niebie

[kalina1984]

To możecie mi wszystkie oddać, tylko jakoś żadna nie chce bo ani jednego promyczka nie ma

[beata1718]

dzień dobry
maż przyjechał o 4 rano -teraz śpi
dostałam kwiaty -piękny bukiet-podejrzane to jest- nie wiem czy to na przeprosiny czy z innego powodu
dziei w kościele a ja koszyczki dłubię -już dwa zrobiłam ale dla tego że malutkie

[jola2243]

U mnie też pochmurno..
ale w pracy jestem, to mi wsio ryba czy świeci czy nie...

[Malinka_5]

Napisane przez beata1718

dzień dobry
maż przyjechał o 4 rano -teraz śpi
dostałam kwiaty -piękny bukiet-podejrzane to jest- nie wiem czy to na przeprosiny czy z innego powodu
dziei w kościele a ja koszyczki dłubię -już dwa zrobiłam ale dla tego że malutkie

Twój maż sobie zmniejsza poczucie winy ja bym postawiła na przeprosiny

[Malinka_5]

kuraka wyszywam
grzebień i korale w 6 nitek , żółtą w 4 nitki, ta kanwa ma ogromne dziury

a na obiad do teściowej jedziemy

[Malinka_5]

dziób za wysoko .. o 1 rząd zrobiłam, ale mam nadzieję jakoś wyjść z oczami

[SlonecznikB]

witam skoro świt pod południe. Ja już po obiedzie, zaraz jadę na kiermasz. Ale tylko będę oglądała. Wystawiają się wszystkie koła z Łodzi, trzeba popatrzeć jakie nowe trendy są.

Napisane przez Malinka_5

kuraka wyszywam
grzebień i korale w 6 nitek , żółtą w 4 nitki, ta kanwa ma ogromne dziury

:

Malwinko, wciągnęły xxx. Ślicznie się zapowiada kura. Kiedyś miałam takie 2 wielkanocne obrazki i na święta wieszałam, ale już ich nie ma.

[babydelfi]

dobry

padłam wczoraj znowu o 22


rano wstałam i trzeba było wyszykować dzieci i siebie do kościoła na 11, bo miałam mszę zamówioną za babcię
i o zgrozo msza trwała 1 godzinę i 40 minut, miałam już dość o dzieciach nie wspominając

wróciliśmy do domu i się poprztykałam z moim
wiec usiadłam do kompa zajrzeć do Was, włączyłam sobie muze na full i się uspokajam
ale za chwilę trzeba iść obiad przygotować , a w ogóle nie mam na to ochoty

a w temacie robotów, to ja chcę robot z dość dużą miska do ucierania i ugniatania ciasta, i zdecydowanie nie chcę plastikowego
myślałam o czymś takim

http://www.euro.com.pl/roboty-wieloc...ld-78526.bhtml

lub coś takiego:

http://www.euro.com.pl/roboty-wieloc...20350-56.bhtml


ewentualnie coś takiego, ale chyba wolę bez tylu "bajerów" jest wtedy mniej do psucia się
http://www.euro.com.pl/roboty-wieloc...mum54420.bhtml

więc pewnie albo pierwsza lub druga wersja i do tego blender, bo tego w domu nie mam

miałam kiedyś taki wieloczynnościowy robot kuchenny PHILIPSA i powiem szczerze, że po trzech latach nadawał się tylko do wyrzucenia bo plastiki się połamały, a te plastikowe miski całe były "posiekane" i w ogóle miały jakiś brzydki zapach

[rardan]

My już po kościele i po obiedzie.
Idę się położyć trochę.
Beatka, ja też stawiam na przeprosiny.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Ja na razie nie myślę o robotach tylko ogólnie muszę zaplanować rozstawienie kuchni.
Tylko jakoś nie mam pomysłu.

[babydelfi]

Danusiu my jak remontowaliśmy kuchnię to też się zastanawiałam długo co i jak poustawiać, kilka projektów sobie zrobiłam
i z tego jak mam teraz urządzone jestem mega zadowolona, wszystko mam pod ręka i wszystko mi pasuje
pamiętaj ustaw sobie tak, by mieć dość dużą część blatu roboczego, by nie był on "pocięty" na kawałki

[kalina1984]

Ufff zapakowałam wymiankę, tylko zapomniałam zrobić zdjęć ale trudno

[babydelfi]

a koleżanki gdzie wywiało???

my byliśmy u teściów na kawce
teściu nam pomoże przy budowie altanki , więc już coś

chcieliśmy też iść z dziećmi na spacer, ale co rusz pada deszcz i jak tu wyjść?

[rardan]

kasiu, a gdzie robiłaś projekty?

[SlonecznikB]

Ale jestem padnięta. Byłam dzisiaj w fabryce Geyera, obecnie Centralne Muzeum Włókiennictwa. Była to "Niedziela u Geyera", można było wszystko zwiedzać za darmo. Jest tam olbrzymia hala ze starymi maszynami włókienniczymi. Najstarsze z ok 12oo roku. Wklejam zdjęcia tych starusieńkich. Przy każdej maszynie jest sporo nici i pomacałam sobie taką śliczniutką, jedwabną nitkę i zostałam zganiona za to, ale nie szło się powtrzymać.

[SlonecznikB]

Zanudzę Was dzisiaj obiektami muzealnymi.
Przy Białej Fabryce jest ten skansen Łódzkiej Architektury Drewniane. Jest tam kościółek przeniesiony z okolic Łodzi i kilka chałupek. W domkach są pokazane jak dawniej się mieszkało, Wy tego nie pamiętacie ale ja to wszystko z dzieciństwa znam.

[gagatu]

Basia, tak w miejscu publicznym macałaś? Wstydu nie masz
A obiekty muzealne to my mamy nawet w naszym mieszkaniu, np. stół w kuchni ma taki wysuwany blat (oparty na dwóch nogach), w którym są dwie blaszane miski, w których kiedyś się naczynia myło.

[SlonecznikB]

Napisane przez gagatu

Basia, tak w miejscu publicznym macałaś? Wstydu nie masz
A obiekty muzealne to my mamy nawet w naszym mieszkaniu, np. stół w kuchni ma taki wysuwany blat (oparty na dwóch nogach), w którym są dwie blaszane miski, w których kiedyś się naczynia myło.

super, a Ty co robisz w tych miskach ?

[babydelfi]

byłam z dziećmi na spacerku i nawet nie zmokliśmy
mieliśmy też mała atrakcję gdy parę metrów przed nami przebiegło małe stadko sarenek, a na polu widzieliśmy grupę żurawi
całkiem przyjemnie było, szkoda że nie wzięłam aparatu

Basiu jak czytałam że macałaś, to od razu sobie pomyślałam czy Cię za to nie zganiono , bo mi się ostatnio w tym muzeum co byłam z dziećmi oberwało, że dotknęłam jeden eksponat ale nie mogłam się powstrzymać

A ja taką kuchnię pamiętam doskonale , u mnie w domu rodzinnym była taka, a nawet dwie, bo moja prababcia miała swoją kuchnię i wypisz wymaluj wyglądała jak ta na twoich zdjęciach
Prababcia miała jeszcze taki stary kredens kuchenny i jak już jej nie było, druga kuchnia nie była potrzebna, to meble były do wyrzucenia, ale ja się nie zgodziłam i zrobiłam na nich niezły interes
i takie krzesła babcia też miała i pamiętam jak swego czasu wsadziłam głowę w to oparcie ale już wyjąc nie mogłam i trzeba było odpiłowywać górę krzesła , jak ja się wtedy bałam że mi chcą głowę odciąć

Danusiu najpierw robiłam sobie projekty na kartce a potem w jakim programie w komputerze, generalnie sama kombinowała, potem tylko uwzględniłam zdanie majstra który robił nam kuchnię

[SlonecznikB]

Napisane przez babydelfi

Basiu jak czytałam że macałaś, to od razu sobie pomyślałam czy Cię za to nie zganiono , bo mi się ostatnio w tym muzeum co byłam z dziećmi oberwało, że dotknęłam jeden eksponat ale nie mogłam się powstrzymać

Ale my niepokorne

[gagatu]

Basiu, nie używam tych misek, mam zlew
A kredens też stoi, ale jest mocno zniszczony a i niebyt ładny ogólnie. Wiem, że ludzie odnawiają takie stare meble, ale ten się już na to nie nadaje.

[babydelfi]

Agata ten, który ja sprzedawałam był również wstanie pozostawiającym wieeeleeee do życzenia

[SilverAguti]

muszę stwierdzić, że się nie postarałyście, tylko 3 strony miałam do doczytania mój kot po ponad 2 latach znajomości z Robertem, nadal nie może go zaakceptować, jak tylko przychodzę z R do mojego pokoju, to kot ostentacyjnie wymaszerowuje daje mi chyba coś do zrozumienia

a w kauflandzie kupiłam dla Mamy storka, były po 27zł, jakieś mieszańce o nazwie cambria. Mama nigdy storczyka nie miała, mam nadzieję, że nie wykończy go w błyskawicznym tempie

[gagatu]

Asia, kot jest po prostu dobrze wychowany, nie chce Wam przeszkadzać

[Monika_75]

Napisane przez SilverAguti

muszę stwierdzić, że się nie postarałyście, tylko 3 strony miałam do doczytania mój kot po ponad 2 latach znajomości z Robertem, nadal nie może go zaakceptować, jak tylko przychodzę z R do mojego pokoju, to kot ostentacyjnie wymaszerowuje daje mi chyba coś do zrozumienia
:

dobrze, że tylko wychodzi ... mój kot, jak jeszcze "chodziłam" z moim mężem, za każdym razem sikał Mu do butów, potem jak przyjeżdżał, to chował je do szafki, ale jak tylko o tym zapomniał, to kot robił sobie z nich kuwetę

[babydelfi]

Monika widać zapach butów Twojego przyszłego M. mu ewidentnie nie odpowiadał