Musi urodzić nieuleczalnie chore dziecko-klauzula sumienia

[zakonna]

Przemyślenia?? Masz przemyślenia, które pozwalają ci drwić z czyjejś chęci posiadania dzieci?
Nie przypominam sobie żebym kogokolwiek nazwała egoistką. I jakimś cudem osoby, które są za prawem do terminacji oraz za przestrzeganiem prawa, nie pisały tutaj w takim drwiącym, ohydnie prześmiewczym tonie.
Wstrętne zachowanie.

[favianna]

Napisane przez Carousel

_vixen_, tak, też uważam, że miał wskazać kogoś innego, jak mówi prawo. Ale skoro tego nie zrobił, to przecież, obok dochodzenia sprawiedliwości, mogła znaleźć innego, bo chyba wiedziała, że ciąży 'zatrzymać' się nie da.

Kobieta dokladnie opisala sytuacje w wywiadzie i wszystkie swoje pobudki. A jesli Rzecznik Spraw Pacjenta kieruje sprawe do proturatury po zbadaniu to chyba cos to znaczy?

Kolejene osoby tutaj nie poczytaly ale lekka reka szafuja opinie. O jaka ta matka zla i niedobra. Moze sama sie miala wyskrobac, co???

[iizabelaa]

Nie chce mi śie cytować tych wszystkich postow które tu śie pojawiły z określeniami egoistka czy barbarxynstwo a trochę tego było. I takie wypowiedzi są wstretne.
Ogólnie tutaj dopiero sobie uświadomiłam jacy zwolennicy aborcji są fanatyczni.

[zakonna]

Coś ci się pomyliło. Ja jestem zwolenniczką wyboru i pozostawienia decyzji kobiecie. Oraz orędowniczką przestrzegania prawa panującego w Polsce a dotyczącego terminacji.
Ty natomiast taka miłosierna jesteś podobno, wielce dużo w tobie miłosierdzia dla matki.

[iizabelaa]

A gdzie ja napisałam ze jestem milosierna?

[Carousel]

Napisane przez favianna

Kolejene osoby tutaj nie poczytaly ale lekka reka szafuja opinie. O jaka ta matka zla i niedobra. Moze sama sie miala wyskrobac, co???

A kto powiedział, że 'matka zła i niedobra'?

[ajah]

Napisane przez Luba

Właśnie słuchałam wypowiedzi p. Palikota.
Powiedział "to coś co się urodziło, bo tego nie można dzieckiem, człowiekiem nazwać". Strasznie mnie irytują takie skrajności. Inne, w drugą stronę też.

Mnie również.Szkoda słów.

Napisane przez favianna

Kobieta dokladnie opisala sytuacje w wywiadzie i wszystkie swoje pobudki. A jesli Rzecznik Spraw Pacjenta kieruje sprawe do proturatury po zbadaniu to chyba cos to znaczy?

Kolejene osoby tutaj nie poczytaly ale lekka reka szafuja opinie. O jaka ta matka zla i niedobra. Moze sama sie miala wyskrobac, co???

Skrobać?
Przecie wątek o prawie do terminacji ze względów medycznych.

Napisane przez iizabelaa

Nie chce mi śie cytować tych wszystkich postow które tu śie pojawiły z określeniami egoistka czy barbarxynstwo a trochę tego było. I takie wypowiedzi są wstretne.
Ogólnie tutaj dopiero sobie uświadomiłam jacy zwolennicy aborcji są fanatyczni.

Spotkałam się z tym wczesniej, ale tutaj faktycznie fanatyzmem bije.
Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o sobie od ludzi,którzy mnie w ogóle nie znają. Mało tego, od ludzi, którzy pojecia nie mają o rodzicielstwie

[karolca]

Napisane przez iizabelaa

Nie chce mi śie cytować tych wszystkich postow które tu śie pojawiły z określeniami egoistka czy barbarxynstwo a trochę tego było. I takie wypowiedzi są wstretne.
Ogólnie tutaj dopiero sobie uświadomiłam jacy zwolennicy aborcji są fanatyczni.

W drugą stronę niestety też to działa.

[tunia89]

Przepraszam bardzo ja jestem za aborcją w przypadku gdy jest ona wynikiem gwałtu, jest zagrożenie życia matki i wady genetyczna/ciężka choroba płodu.
Nie widzę tutaj żadnej fanatyczności. Uważam, że w takich przypadkach kobieta ma prawo dokonać tego zabiegu. I nikt nie powinien jej utrudniać, przekonywać itd. W pierwszym przypadku jeżeli jest pełnoletnia powinna decydować sama. W dwóch pozostałych z mężem/partnerem.
Nie jestem zwolenniczką aborcji gdy ktoś wpadnie i zamówi " na lewo" tabletki wczesnoporonne.

I tak szczerze to uważam, że ona chyba do końca wierzyła że Chazan robi te badania, rozmawia z prawnikami. Bo chce aby ta aborcja była zgodna z prawem i mieć pewność, że to dziecko jest nieuleczalnie chore.
Ja też jak idę do lekarza ro wierzę w jego intencje.

A poza tym skąd wiecie, która z nas jest matką a która nie?

[Klarissa]

Napisane przez tunia89

Przepraszam bardzo ja jestem za aborcją w przypadku gdy jest ona wynikiem gwałtu, jest zagrożenie życia matki i wady genetyczna/ciężka choroba płodu.
Nie widzę tutaj żadnej fanatyczności. Uważam, że w takich przypadkach kobieta ma prawo dokonać tego zabiegu. I nikt nie powinien jej utrudniać, przekonywać itd. W pierwszym przypadku jeżeli jest pełnoletnia powinna decydować sama. W dwóch pozostałych z mężem/partnerem.
Nie jestem zwolenniczką aborcji gdy ktoś wpadnie i zamówi " na lewo" tabletki wczesnoporonne.

I tak szczerze to uważam, że ona chyba do końca wierzyła że Chazan robi te badania, rozmawia z prawnikami. Bo chce aby ta aborcja była zgodna z prawem i mieć pewność, że to dziecko jest nieuleczalnie chore.
Ja też jak idę do lekarza ro wierzę w jego intencje.

A poza tym skąd wiecie, która z nas jest matką a która nie?

Mam pytanie jak sobie to wyobrażasz w praktyce? Ciąża zagraża mojemu życiu lub zdrowiu albo dziecko jest obciążone wadami - ja chcę ją usunąć a partner się nie zgadza, to co robimy? Przeszczepiamy zarodek do niego?

Niestety, ale tylko kobiety rodzą nad czym osobiście ubolewam, więc tylko do kobiet powinna należeć decyzja co do tego czy będzie chodzić w ciąży i rodzić, czy nie. Po prostu technicznie nie ma innej możliwości. Głosy, że ojciec też ma prawa do dziecka itd. owszem, do dziecka tak, ale do ciąży nie, bo ciało partnerki nie jest jego ciałem.

[tunia89]

Napisane przez Klarissa

Mam pytanie jak sobie to wyobrażasz w praktyce? Ciąża zagraża mojemu życiu lub zdrowiu albo dziecko jest obciążone wadami - ja chcę ją usunąć a partner się nie zgadza, to co robimy? Przeszczepiamy zarodek do niego?

Niestety, ale tylko kobiety rodzą nad czym osobiście ubolewam, więc tylko do kobiet powinna należeć decyzja co do tego czy będzie chodzić w ciąży i rodzić, czy nie. Po prostu technicznie nie ma innej możliwości. Głosy, że ojciec też ma prawa do dziecka itd. owszem, do dziecka tak, ale do ciąży nie, bo ciało partnerki nie jest jego ciałem.

Ja tą trudną kwestię już poruszyłam z narzeczonym. Oboje mamy takie samo zdanie. Nie związałabym się z mężczyzną, który w takiej kwestii nie zgadzał się z moim zdaniem.

W ogóle przepraszam, że to powiem. Dziewczyny, które są przeciwniczkami aborcji. Wejdźcie na wątek o terminacji. Uwierzcie mi, że po przeczytaniu tylko jednej z tych wielu historii będzie wam strasznie przykro. Chodzi mi nie o to, aby wam zepsuć humor czy coś. Chodzi mi o to, że to są straszne historie, różne wady i genetyczne i inne. To nie jest takie proste.

[ajah]

Napisane przez tunia89

Ja tą trudną kwestię już poruszyłam z narzeczonym. Oboje mamy takie samo zdanie. Nie związałabym się z mężczyzną, który w takiej kwestii nie zgadzał się z moim zdaniem.

W ogóle przepraszam, że to powiem. Dziewczyny, które są przeciwniczkami aborcji. Wejdźcie na wątek o terminacji. Uwierzcie mi, że po przeczytaniu tylko jednej z tych wielu historii będzie wam strasznie przykro. Chodzi mi nie o to, aby wam zepsuć humor czy coś. Chodzi mi o to, że to są straszne historie, różne wady i genetyczne i inne. To nie jest takie proste.

Po co mówisz coś, za co przepraszasz za nim to powiesz?
Już lepiej nic nie mów w takiej sytuacji.


Ty myślisz, że tego wątku nie czytałam? ze nie zdaję sobie sprawy tego jakie wady może mieć dziecko i jakie to jest skomplikowane?

Serio myślisz, że ludzie zmieniają poglądy, bo pokaże im się kilka obrazków da kilka testów do przeczytania?
Jeli tak, to jest to bardzo niedojrzałe.

[tunia89]

I po co czepiasz się jednego wyrażenia. Przeczytałam ten wątek od deski do deski.
Chcesz mi powiedzieć, że nie dość że wiesz że nic nie wiem o rodzicielskie to jeszcze jestem niedojrzala?
I dużo więcej jadu przedstawiaja przeciwniczki terminacji. I uważam, że powinny poczytać te historię i zastanowić się co one by zrobiły w takiej sytuacji. Mówię tutaj o empatii

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[treselle0]

Napisane przez Klarissa

Mam pytanie jak sobie to wyobrażasz w praktyce? Ciąża zagraża mojemu życiu lub zdrowiu albo dziecko jest obciążone wadami - ja chcę ją usunąć a partner się nie zgadza, to co robimy? Przeszczepiamy zarodek do niego?

Niestety, ale tylko kobiety rodzą nad czym osobiście ubolewam, więc tylko do kobiet powinna należeć decyzja co do tego czy będzie chodzić w ciąży i rodzić, czy nie. Po prostu technicznie nie ma innej możliwości. Głosy, że ojciec też ma prawa do dziecka itd. owszem, do dziecka tak, ale do ciąży nie, bo ciało partnerki nie jest jego ciałem.

masz rację, dziecko jest we mnie, ale sama go sobie nie włożyłam. Jest to też dziecko mojego partnera, jego zdanie w ogóle się nie liczy, bo to nie on 9 m-cy je nosi? I nie ma nic do powiedzenia tylko w kwestii ciąży dziecka z możliwymi wadami, czy zdrowego też, a po porodzie? Ciekawą sprawę poruszyłaś, bo wiele kobiet, zwolenniczek aborcji używa argumentu, moje ciało, moja sprawa. Też tak uważasz?

Napisane przez tunia89

Ja tą trudną kwestię już poruszyłam z narzeczonym. Oboje mamy takie samo zdanie. Nie związałabym się z mężczyzną, który w takiej kwestii nie zgadzał się z moim zdaniem.

W ogóle przepraszam, że to powiem. Dziewczyny, które są przeciwniczkami aborcji. Wejdźcie na wątek o terminacji. Uwierzcie mi, że po przeczytaniu tylko jednej z tych wielu historii będzie wam strasznie przykro. Chodzi mi nie o to, aby wam zepsuć humor czy coś. Chodzi mi o to, że to są straszne historie, różne wady i genetyczne i inne. To nie jest takie proste.

jakbys faktycznie przeczytała dyskusję to zauważyłabyś, że ten wątek był już parokrotnie polecany

Napisane przez tunia89

I po co czepiasz się jednego wyrażenia. Przeczytałam ten wątek od deski do deski.
Chcesz mi powiedzieć, że nie dość że wiesz że nic nie wiem o rodzicielskie to jeszcze jestem niedojrzala?
I dużo więcej jadu przedstawiaja przeciwniczki terminacji. I uważam, że powinny poczytać te historię i zastanowić się co one by zrobiły w takiej sytuacji. Mówię tutaj o empatii

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Można czytać historie kobiet, które terminowały i można czytać historie kobiet, które urodziły dzieci chore. I takie i takie można znalezc.
P.S. gdzie ten jad?

[_vixen_]

Napisane przez treselle0

masz rację, dziecko jest we mnie, ale sama go sobie nie włożyłam. Jest to też dziecko mojego partnera, jego zdanie w ogóle się nie liczy, bo to nie on 9 m-cy je nosi? I nie ma nic do powiedzenia tylko w kwestii ciąży dziecka z możliwymi wadami, czy zdrowego też, a po porodzie? Ciekawą sprawę poruszyłaś, bo wiele kobiet, zwolenniczek aborcji używa argumentu, moje ciało, moja sprawa. Też tak uważasz?

Klarissa przecież wyraźnie napisała, że W PRAKTYCE nie wyobraża sobie decydowania o donoszeniu lub zakończeniu ciąży przez mężczyznę.

[treselle0]

Napisane przez _vixen_

Klarissa przecież wyraźnie napisała, że W PRAKTYCE nie wyobraża sobie decydowania o donoszeniu lub zakończeniu ciąży przez mężczyznę.

umiem czytać, i to przeczytałam, ale chciałabym się dowiedzieć dlaczego tak uważa i co w związku z dzieckiem/ciążą mężczyzna 'może'/ma do powiedzenia.
A Klarissa może nie odpowiadać bo właściwie to nie ten wątek, a jedynie moja ciekawość

[tunia89]

treselle polecam Ci przeczytać wszystkie swoje wypowiedzi to znajdziesz ten jad

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[ajah]

Napisane przez tunia89

I po co czepiasz się jednego wyrażenia. Przeczytałam ten wątek od deski do deski.
Chcesz mi powiedzieć, że nie dość że wiesz że nic nie wiem o rodzicielskie to jeszcze jestem niedojrzala?
I dużo więcej jadu przedstawiaja przeciwniczki terminacji. I uważam, że powinny poczytać te historię i zastanowić się co one by zrobiły w takiej sytuacji. Mówię tutaj o empatii

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Nie chodzi o jedno wyrażenie tylko o to jak do kwestii podchodzis.
Traktujesz osoby, które sa przeciwko terminacji/ aborcji jak jakieś egzaltowane panny, które nie do końca wiedzą co mówią i gdyby przeczytaly jakiś wątek to by im się odmieniło.

I to jest niedojrzałe.
W jaki sposób mierzysz ilosc jadu w wątkupo tkórejkolwiek ze stron?
To mnei bardzo ciekawi



Jestem pzreciwko aborcji, nie dokonałabym terminacji i przemyślałam tę sprawę wielokrotnie, z empatią u mnie jak najbardziej w porządku.

[treselle0]

Napisane przez tunia89

treselle polecam Ci przeczytać wszystkie swoje wypowiedzi to znajdziesz ten jad

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

cytuj

[tunia89]

To według Ciebie jak mam do tej kwestii podejść? Mam się z Tobą zgodzić bo Twoje zdanie jest właściwe?
Jest właściwe według Ciebie.

A ja też przemyslalam te kwestie wiele razy. Rozmawialam z narzeczonym ponieważ uważam, że to bardzo ważna kwestia do obgadania przed ślubem.

Ogólnie to wypowiadam się na wątku od wczoraj! i już się dowiedziałam że jestem niedojrzała. Nie znasz mnie, nie wiesz czy mam dzieci czy nie. Więc proszę wypowiadaj się na temat a nie odnośnie mojej osoby.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[_vixen_]

Napisane przez ajah

Jestem pzreciwko aborcji, nie dokonałabym terminacji i przemyślałam tę sprawę wielokrotnie, z empatią u mnie jak najbardziej w porządku.

Mogę zapytać, dlaczego?
Nie bałabyś się, że nie decydując się na terminację, dziecko po urodzeniu będzie cierpieć znacznie dłużej i bardziej?

[ajah]

Napisane przez tunia89

To według Ciebie jak mam do tej kwestii podejść? Mam się z Tobą zgodzić bo Twoje zdanie jest właściwe?
Jest właściwe według Ciebie.

A ja też przemyslalam te kwestie wiele razy. Rozmawialam z narzeczonym ponieważ uważam, że to bardzo ważna kwestia do obgadania przed ślubem.

Ogólnie to wypowiadam się na wątku od wczoraj! i już się dowiedziałam że jestem niedojrzała. Nie znasz mnie, nie wiesz czy mam dzieci czy nie. Więc proszę wypowiadaj się na temat a nie odnośnie mojej osoby.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Cytając ciebie mam wrażenie, że rozmawiam dzieckiem.
Napsałam, że takie zabiegi są niedorzałe.
Potraktowanie kogoś serio jak i to, że może mieć inne podejście do ciebie.
Nie przekonuję ciebie do swoich poglądów i nie potrzebuję, byś tanimi chwytami usiłowała przekonac mnie do swoich (czy jakichkolwiek innych).

Nie wiem czy masz dzieci. A masz?

[tunia89]

Dzieckiem nie jestem i to już od dawna. A jak czytam twoje wypowiedzi to mam wrażenie, że jesteś wyrocznia i muszę się z Tobą zgodzić bo inaczej jestem niedojrzała.

treselle przepraszam najbardziej oburzyła mnie pewna wypowiedz oye. i nie wiem czemu podpielam ją pod ciebie

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[treselle0]

Napisane przez tunia89

A ja też przemyslalam te kwestie wiele razy. Rozmawialam z narzeczonym ponieważ uważam, że to bardzo ważna kwestia do obgadania przed ślubem.

podoba mi się takie podejście.

Napisane przez tunia89

treselle przepraszam najbardziej oburzyła mnie pewna wypowiedz oye. i nie wiem czemu podpielam ją pod ciebie

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

spoko Ja naprawdę staram się rozmawiać kulturalnie, choć bywało tu zaczepki, moim zdaniem, na naprawdę niskim poziomie.

[ajah]

Napisane przez tunia89

Dzieckiem nie jestem i to już od dawna. A jak czytam twoje wypowiedzi to mam wrażenie, że jesteś wyrocznia i muszę się z Tobą zgodzić bo inaczej jestem niedojrzała.

treselle przepraszam najbardziej oburzyła mnie pewna wypowiedz oye. i nie wiem czemu podpielam ją pod ciebie

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Odpuszczam rozmowę z tobą, bo czytać ze zrozumieniem nie potrafisz i raczej się nie dogadamy.

[doloresd]

Z ostatniej chwili - prof. Chazan zostanie odwołany: http://www.wprost.pl/ar/456713/Prof-...la-sw-Rodziny/

[_vixen_]

Nie ukrywam, że cieszy mnie ta decyzja.

[zakonna]

i bardzo dobrze, oby tak się rzeczywiście stało

[tunia89]

Ja też uważam, że decyzja o odwołaniu Chazana jest dobra. Osobiście spodziewałam się jej.

I uważa m, że nie jestem niedojrzała tylko dlatego, że nie urodzilabym dziecka z gwałtu czy poważnymi wadami genetycznymi. Z jakiegoś powodu prawo mi daje wybór.

[doloresd]

Podziwiam tę kobietę za ujawnienie sprawy i przekazanie istotnych informacji do mediów. Gdyby nie rozgłos medialny, zamieciono by sprawę pod dywan, a prof. nadal sprawowałby funkcję dyrektora.
W pełni popieram wypowiedzi w tym wątku Vixen i Zakonnej.
Sama jestem w 4 miesiącu ciąży i nie wyobrażam sobie donosić ją jeszcze pięć miesięcy, mając świadomość tak rozległego uszkodzenia płodu.
Czytałam niedawno raporty dostępne tutaj http://www.federa.org.pl/aborcja-w-p...skutkow-ustawy, ostatni z 2007 roku, a więc raport ma siedem lat. Nic się nie zmieniło. Wtedy też lekarze powoływali się na klauzulę sumienia, a na porządku dziennym były sytuacje odmowy wykonania legalnej aborcji w tak skrajnych sytuacjach, jakimi są ciąże w wyniku czynu zabronionego.