|
|
#721 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Przepraszam ale ja nie napisałam że choroby nie da sie wyleczyć wcale, tylko że nie da sie jej wyleczyc na zawsze żadnymi czopkami i maściami że lubi nawracać i ze zawsze nawet po wyleczeniu jest ryzyko ze w kazdej chwili moze znowu peknac sluzówka to raz. Dwa każdy jest inny i szczelina u każdego może wyglądać inaczej ja pisałam na własnym przykładzie, a swedzenie jak najbardziej jest objawem napięcia i niedokrwienia przy szczelinie odbytu wystepuje bardzo czesto i to nie sa moje wymysły tylko słowa lekarza. Sres i napiecie jest główna przyczyna powstawania szczeliny, tak dowiodły badania, ale jak wczesniej napisałam kazdy jest inny i w niektórych przypadkach może byc inna przyczyna o tym tez pisza. Ja jestem dobrym przykładem ze zadne masci i czopki nie pomogły mi przy mojej dolegliwosci, nawet nie zaleczały mi szczeliny na kilka dni dopiero ciepła woda i jak najczestsze rozluznianie powodowały ze ból swedzenie i pieczenie zaczeły ustepowac wiec stad moje wnioski ze u mnie akurat przyczyna jest napiecie i stres, bo zaparć nie miałam.Diltiazem tez mi pomógł wiec jest kolejny dowód ale przeczytałam gdzies ze jak długo sie go stosuje to wystepuje tolerancja na lek i dlatego kolejny raz nie pomaga . Oczywiście dilatator może pomóc rozszerzyc miesnie wewnetrzne i przyniesc dodatkowe kożysci i szybsze efekty tu sie zgodze ale mój sposób tez daje efekty bo u kazdego ta choroba przebiega inaczej.
Różowekrzesło owszem zgodze sie ze ból powoduje zaciskanie sie to naturalna reakcja organizmu sama jak rano szłam do toalety to juz z obawy przed bólem instynktownie sie zaciskałam to powodowało pekanie i rana rozrywała sie na nowo . Sama jestes przykładem ze sie nie wyleczyłas na dłuzej tylko sobie wpierasz ze cos zjadłas nie tak ze moze to ze moze tamto a problem masz nadal czopki i maści nie pomogły tak jak wiekszosci z nas ja sama mam go od 5 lat i zadne cudowne srodki mi tego nie wyleczyły niestety. Tereska pisze że akurat rozciaganie jej pomogło i ból ustapił wiec komus to pomaga mam nadzieje ze pomoże i mi bo tez chce dodatkowo kupic sobie dilatator. A operacja nie wszystkim pomaga świadcza o tym wpisy osób po i nie zawsze jest tak rózowo. Chce jeszcze dodać że można też zastosowac zel na afty może pomóc przyspieszyc gojenie, a przed wypróznieniem zeby nie bolało i poszło łatwiej dobrze jest wstrzyknąć sobie len strzykawka, (zalać gorącą woda poprzedniego dnia wieczorem pół łyżeczki lnu niewielka iloscia wody do rana zrobi sie taki kleik i to sobie wstrzyknac chwile odczekac i wypróżnianie staje sie prostsze w desperackich momentach to było moim ratunkiem
Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-08 o 22:04 |
|
|
|
|
#722 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Diamencik, na zawsze to nic nie ma, niestety. Nawet zdrowa osoba nie może być pewna, że jej się nigdy szczelina nie zrobi. A u mnie taka prawda, że był twardy stolec i się zrobiła, ewidentnie, wydalałam kamienie wręcz, ileś razy można tak mieć, a za którymś tyłek pęka. Wydaje mi się, że dużo osób się boryka z mniejszymi lub większymi pęknięciami tyłka i często właśnie przyczyną jest to, co się je.
Ja się wyleczyłam na 8 miesięcy i może by było dłużej, gdyby nie leki, które teraz biorę - bardzo wysuszają skórę i śluzówki - pękają mi dłonie do krwi, mam ciągle strupy w nosie, ogólnie myślę, że to się mogło przyłożyć. A kupa ewidentnie była za duża. Dlatego też nie zażywam już Colonu C - kupa po nim tak rozpulchniona, że jest grubaśna i nie ma siły, żeby przeszła przez tyłek A jak się wypróżnia po nocy, to wiadomo, że to już jest jakoś tam uleżane i nie takie miękkie. Sorry za plastyczny opis.Jak dla mnie szczelina zagojona na minimum miesiąc to już szczelina wyleczona. Kolejne pęknięcie - kolejna szczelina. I tyle. Więc uważam, że da się maściami i czopkami. Może rzeczywiście trzeba pracować nad tym napięciem - uprawiać sport itp... Jak mi się chce na kibel to za nic nie zacznę smarować w środku odbytu - chyba się nie da, jak ma się potrzebę. Nie chciałam wprowadzać niemiłej atmosfery, ale ja jako człowiek z trzecią już szczeliną (no ok, może drugą, bo wtedy mogła się nie dogoić) mam zamiar osiągnąć ten stan, że będę zdrowa. Ba! Ja byłam zdrowa przez 8 miesięcy. Ile jest osób, co miały szczelinę raz w życiu i potem super. Jak walnie po 20 latach, to nie będziemy chyba mówić, że olaboga, nie da się szczeliny wyleczyć. Nie nakręcajmy się... |
|
|
|
|
#723 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Wiadomo że nic nie ma na zawsze, bo w każdej chwili choroba może kogoś dopaść, ale jak pomyślę że moja babcia ma 90 lat i jej tam nigdy szczelina sie nie zrobiła ba, nawet nie chodziła praktycznie po lekarzach i sobie zyje zadowolona to mnie cholera bierze ze też bym chciała byc taka zdrowa, a niestety z bólem tyłka męcze sie przez 5 lat u mnie to na bank szczelina przewlekła raz wyleczona na 5 miesiecy niestety powróciła i teraz dwa tygodnie tez juz mam spokój i naprawde chce wierzyć ze tym razem uda mi sie to pokonać na dłużej bo czasami żyć sie odechciewa od tego bólu. U mnie nie ma ciezkich wypróznien chyba tylko raz w życiu miałam zatwardzenie jak byłam nastolatka więc stad mój wniosek że u mnie akurat przyczyna jest słabe ukrwienie spowodowane stresem i zaciskaniem sie w końcu przez 33 lata nic mi nie było i tyłek nie pękał
Szczelina może sie zrobić od zaparć i twardego stolca to jasne moja koleżanka tak ma tyle że ona daje rade szybko zaleczyc te pekniecia do tygodnia i po sprawie az do kolejnego zaparcia, a u nas szczeline sie ciezko leczy i tak długo bo tam gdzie jest słabe ukrwienie to wszystkie rany goja sie dłużej i cięzej i stąd też mamy tendencje do nawrotów, mam w otoczeniu osobe która ma chorobe powodującą niedokrwienie rąk i stóp co jakis czas na nogach czy rekach samoistnie robia jej sie ranki pęka skóra i gojenie tych ranek trwa nawet pól roku mimo stosowania przeróznych masci wiec dobre ukrwienie ma znacząca role w gojeniu sie wszelakich ran. Len przed wypróznieniem da sie wcisnąć, jak juz czujemy ze sie ten moment zbliza to wtedy, a masciami sie smarowac przed samym wypróznieniem to tez sobie nie wyobrażam
Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-09 o 13:09 |
|
|
|
|
#724 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Tereska a ile czasu już nie masz dolegliwości, czy ten dilatator stosujesz nadal od czasu do czasu czy juz w ogóle?
Rózowekrzesło jak tam u Ciebie? u mnie wczoraj i dzisiaj przy wypróznianiu niewielkie pieczenie mam nadzieje ze to nie zwiastuje nawrotu dolegliwosci ale narazie jestem dobrej myśli
|
|
|
|
|
#725 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Hej, u mnie tak sobie... Tym diltiazemem sobie załatwiłam tyłek, więcej tego nie użyję :/ Odkąd się posmarowałam raz z tydzień temu, to mi tam wszystko pękło, krew się sączyła, wszystko podrażnione. Jak spojrzałam po długiej przerwie na swój tyłek, to aż mi się słabo zrobiło. Widać szczelinę jak na dłoni, czarny strup przecina odbyt :/
Stosuję tylko solcoseryl i jest lepiej, przestało mnie rozrywać na kiblu, po porannym wypróżnieniu boli parę godzin, ale wieczorem mam wrażenie jest lepiej. Ogólnie to się słabo czuję, nie wiem czy szczelina mi padła na głowę przez ten ciągły ból czy to kwestia leków moich czy niskiego ciśnienia... Ledwie żyję, jestem odrealniona, nie pamiętam co robiłam poprzedniego dnia i takie tam Spróbuję dziś się wyspać porządnie, bo niewesoło mi z tym moim samopoczuciem.
|
|
|
|
|
#726 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Oj to współczuje ten kilkugodzinny ból po wypróznieniu wycina człowieka z normalnego życia i funkcjonowania wiem cos o tym niestety. Dlaczego nas to spotkało takie cholerne choróbsko co lubi nawracać
![]() Moja szczelina, a nawet chyba dwie bo podczas wyprózniania ból zawsze czułam z przodu i z tyłu od kości ogonowej to jest gdzieś wewnątrz nigdy nie zauwazyłam zadnego strupka czy ranki na zewnątrz. Maść z Diltiazemem jak sie ma podrazniony tyłek to potrafi bardzo piec, a jak sie długotrwale stosuje to można nawet dostac alergi wiec mógł faktycznie Ci zaszkodzić. Ja planuje kupic ten dilatator bo nietety jak zauwazyłam nie zawsze udaje mi sie zapanowac nad zaciskaniem tyłka i rozluznianiem sie, sa takie dni ze rano budze sie i czuje ze mam zacisniety tyłek wiec jak widac teoria ze miesnie wewnetrzne samoistnie sie zaciskaja bez naszego udziału jest jak najbardziej prawdziwa, tyle ze nie wiem czy dam rade go uzywac przeraza mnie to Cieszę się że mogę z kimś o tym pogadać bo to człowiekowi psychicznie pomaga. Nikt więcej nie pisze więc może wszyscy się już wyleczyli to zawsze jakaś nadzieja
Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-12 o 22:31 |
|
|
|
|
#727 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 733
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#728 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Tfu tfu nie chcę zapeszać, ale od piątku mnie nie boli. Kur*stwo się chyba zagoiło. Trzęsę się trochę o jedzenie, piję dużo, co chwila jakieś błonnikowe rzeczy, kawa dwa razy dziennie na pobudzenie... Parę tygodni muszę bardzo uważać, bo to świeże jeszcze wszystko.
Polecam Solcoseryl. |
|
|
|
|
#729 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
To fajnie że jest u Ciebie lepiej trzymam kciuki oby sie tak utrzymało bo to podstepne choróbsko czasami jest kilka dni bez bólu a pózniej nagle znowu powraca
U mnie narazie dobrze juz 20 dzień ale nadal staram sie jak siadam przed telewizorem grzac tyłek ciepła wodą w butelce i smaruje jeszcze Dezaftanem narazie pomógł najlepiej ze wszystkich specyfików które stosowałam Jednak zamierzam jeszcze długo to wszystko stosowc bo nie bardzo wierze ze tak długotrwały problem tak szybko mi sie uda zlikwidowac uwierze jak conajmnie przez pół roku nic kompletnie nie bedzie sie działo. Ja jem wszystko bo uwielbiam i słodycze i orzechy czy makowca i wiele innych produktów które teoretycznie mogłyby mi zaszkodzic narazie nie zauwazyłam zwiazku miedzy tym co jem a pogorszeniem sie mojego stanu. Rozowekrzesło a Ty stosujesz dilatator ? ja kupiłam ale narazie jak nie boli to nie uzywam go moze nie bede musiała ![]() Zycze zdrowia wszystkim zmagajacym sie z ta paskudna przypadłoscia. Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-19 o 18:02 |
|
|
|
|
#730 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Cytat:
Tzn. dokładnie co robisz z tym lnem ? Mogłabyś coś więcej o tym napisać ? Wcinam się czasem do rozmowy, bo moja siostra choruje na szczelinę już ze 20 lat (sic!), właśnie ma nawrót (średnio raz w miesiącu ma nawroty w ostatnim czasie) i szukam dla niej pomocy. Z tego co mówi, to nigdy nie miała takich ciężkich objawów jak ma np. różowekrzesło, jej pęka naskórek na zewnątrz odbytu (ale za to na górze i na dole), a nie w środku -może dlatego nawroty nie są takie dramatyczne w objawach. Wiem, że ona smaruje sobie w środku żelem intymnym tuż przed wypróźnieniem (nawet próbowałam wam tu sprzedać ten patent kiedyś), ale może ten len ma jeszcze jakieś gojące właściwości ?
|
|
|
|
|
|
#731 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Macintosh, pęknięty naskórek na zewnątrz to chyba nie szczelina i chyba tak nie boli
Dlatego nie ma tak ciężkich objawów, bo ja niestety miałam klasyczne objawy szczeliny Tak czy siak rozumiem, że siostrze nie jest wesoło. Ja polecam gorąco Solcoseryl na gojenie. Smarowanie odbytu, żeby nadać poślizg stolcowi to moim zdaniem ryzykowna sprawa - te wszystkie specyfiki zostają wypchnięte w pierwszej kolejności i jeśli sam stolec nie jest odpowiednio śliski (nad czym trzeba pracować), to jak ma pęknąć, to i tak pęknie... A może Twoja siostra źle je i się tak załatwia, że musi się pół godziny podcierać (efekt jedzenia niewłaściwych rzeczy, bo kupa powinna wychodzić ślisko i niemalże bez śladu) i to stąd te problemy z popękanym naskórkiem? Bo to mi się bardziej kojarzy z czynnikami z zewnątrz niż winą stolca. Jak kupa rozrywa tyłek, to nie są to pęknięcia na zewnątrz, tylko pęknięcie samego odbytu, które niestety boli tak, że ciężko to z czymś pomylić. Któraś z dziewczyn (nie wiem czy to nie Ty nawet byłaś?) sugerowała, że może jakaś grzybica czy coś - jeśli Twojej siostrze ciągle pęka naskórek na tyłku, to może jest jakaś głębsza przyczyna... A na gojenie solcoseryl. Mi pomógł z moją "jesienią średniowiecza" w tyłku ![]() Diamencik - znam siebie. Jak mi teraz kolejna twarda kupa albo nachalne podcieranie się nie rozerwie tyłka, to samo z siebie nie ma prawa się zchrzanić. Nie używam dilatatora, bo widzę po smarowaniu się maściami, że nie mam problemu z napięciem w tyłku (ból minął, to i napięcie minęło). Po wypróżnieniu staram się wciąż smarować solcoserylem i bardzo patrzę na dietę, bo u mnie jest związek. Po ostatnim podleczeniu się objadłam się popcornu i dorobiłam takiego czopa w jelitach, że w sumie nie dziwne, że się stało co się stało... A Tobie kochana radzę oczywiście dbać o siebie, ale też zacząć się cieszyć zdrowiem, bo skoro 2o dni nic, to znaczy, że się rana zagoiła Oczywiście, pierwsze tygodnie to jeszcze okres zabliźniania się, ale tak sobie nie powinno Ci nic strzelić. Spójrz na rany w jakimkolwiek innym miejscu - goją się maksymalnie kilka tygodni, potem już tylko blizny blakną i znikają stopniowo. A więc u Ciebie to już sukces
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#732 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Bardzo bym chciała żeby tak było ze zagoi sie i bedzie troche spokoju a najlepiej zeby juz nigdy nie wróciło
Dzisiaj kolejny dzien bez bólu rano juz sie tak nie stresuje może dojdzie do tego ze jak rano bede sie wyprózniac to nawet nie pomysle ze moze cos tam sie stac trudno mi w to uwierzyc ze bedzie dobrze bo tyle lat sie z tym mecze praktycznie co dzien miałam mniejszy lub wiekszy ból, żadne maści czy czopki nie przynosiły zadowalajacych efektów,a teraz taka niespodzianka jest jak dawniej przed choroba Moja przemiana materii jest wzorowa moge jesc wszystko, nie miewam pózniej niespodzianek w postaci zaparc czy twardej kupy praktycznie od zawsze mam miekkie stolce co przy tej chorobie jest zbawieniem chociaz nawet jak jest miekko to potrafiło bardzo bolec co musza przezywac osoby z zaparciami nawet nie chce myslec.Macintosh ja mam pękniecia w środku na śluzówce mysle ze było ich dwa u góry i na dole od kosci ogonowej bo w tych miejscach czułam ból. Tak Dezaftan to ten żel na afty tak mi przyszło na mysl zeby go zastosowac jak zrobiłam sobie szczoteczka ranke w buzi i 3 tygodnie nie chciała sie zagoic bo ciagle ta szczoteczka ja rozwalałam kupiłam ten zel i normalnie zaczeło szybko i ładnie sie goic zel powleka błony sluzowe taka powłoczka i przyspiesza gojenie wiec pomyslałam ze tam tez jest błona sluzowa, a nóz mi pomoże nakładałam palcem do środka starajac sie dawać go na te miejsca gdzie czułam ze tam moga byc te pekniecia były dosc głeboko w środku. Na poczatku jak smarowałam to odczuwałam gdzie są bo jak dotykałam palcem to piekły i bolały ogólnie dawały o sobie znać teraz przy smarowaniu czuje ze błona sluzowa jest zdrowsza te miejca nie sa juz bolesne nie pieką. Jeśli chodzi o len to kupiłam cały, zmieliłam jest lepszy niz ten gotowy mielony bo nie jest odtłuszczony. Wieczorem płaskie pół łyzeczki zalewam niewielka iloscia wrzacej wody jeszcze podgrzewam go aby zrobił sie gesty i lepki, przelewam go do strzykawki i tak pozostawiam do drugiego dnia na rano bo zawsze wyprózniam sie w godzinach rannych i wtedy po podgrzaniu wstrzykne sobie w tyłek tego lnu przed tym wypróznieniem odczekam chwilke ten lepki zel lniany obkleja mi całe wnetrze jak zaczynam sie wyprózniac to najpierw owszem wypłynie len jednak ten sluz zostaj jeszcze na sciankach i wtedy nawet nie wiem kiedy i juz jest po wypróznieniu. Mozna sobie sprawdzic jaki ten sluz lniany jest lepki wystarczy wziac na palce rozetrzec i próbowac zmyc chwile trzeba zeby pozbyc sie tego sluzu. Len ma właściwosci osłaniajace wiec nie zaszkodzi, a jak widac mi bardzo pomógł moze pomóc i innym. Szkoda że wczesniej nie wpadłam na ten pomysł zaoszczedziło by mi to tego bólu Zaden zel ani wazelina nie da tego co ten sluz lniany bo tak jak pisze rózowekrzesło te wszystkie specyfiki zostają wypchnięte w pierwszej kolejności, a stolec i tak ociera sie o scianki i podraznia ranke., przy lnie tego nie ma bo sluz z lnu tak łatwo sie nie wypchnie bo obkleja scianki wewnatrz działajac osłaniajaco. Takie sa moje doswiadczenia i oby tez komus pomogły. Jak piszesz Twoja siostra ma ranki na zewnatrz wiec mysle ze tu solcoseryl by bardzo pomógł a lnem mozna posmarowac cały odbyt i nawet na palcu nałozyc tego sluzu do wewnatrz. Rózowekrzesło ma racje u Twojej siostry to raczej nie jest szczelina odbytu tylko cos innego a co powiedział lekatrz bo zakładam ze była skoro juz tyle lat ma ta przypadłość ? Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-20 o 15:33 |
|
|
|
|
#733 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Dziękuję dziewczyny za dogłębne zainteresowanie się tematem
![]() Podpytywałam wczoraj sis (chociaż za bardzo nie trzeba, bo ona chętnie się żali na te swoje dolegiliwości, co mnie już nieco irytowało, ale jak Was poczytałam, to zaczynam rozumieć jak przykre potrafią być te tyłkowe problemy) i mówi, że miała posiewy i wymazy zarówno ze skóry z zewnątrz jak i z kanału odbytu i nie wychodziły jej żadne patologie. Ale ona choruje na przewlekłe zapalenie jelita grubego, to pewnie ta krucha śluzówka to skutek tej choroby. Ten patent z lnem mówiła, że przećwiczy. Dziękować |
|
|
|
|
#734 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
No jeśli choruje na przewlekłe zapalenie jelita grubego to faktycznie moze miec takie problemy jak pękanie skóry odbytu bo przy tej chorobie dosc czesto to wystepuje.
Faktycznie nasze problemy tyłkowe sa bardzo uciazliwe ciezko je zrozumiec osobom które nigdy ich nie miały zwlaszcza jak juz przejda w forme przewlekła to ból potrafi uprzykrzyc zycie, a załatwiac niestety trzeba sie codziennie i tak oto koło sie zamyka. ![]() Mam nadzieje ze ten len choc troche złagodzi jej dolegliwosci chociaz u niej ranki znajduja sie na zewnatrz i zwieracz tak czy tak sie bedzie rozciagał wiec nie wiem czy odniesie to taki skutek jak u mnie gdzie len powleka błone sluzowa, a tym samym chroni moja ranke przed ocieraniem. Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-21 o 21:15 |
|
|
|
|
#735 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Witam Was wszystkich cierpiących,
dołączam do forum, bo mnie dopadło. O swojej szczelinie dowiedziałam się 4 lata temu, kiedy to dopadły mnie dolegliwości bólowe. Wizyta u proktologa i diagnoza: szczelina przewlekła + zakrzep hemoroidalny. Wcześniej nie miałam na szczęście żadnych dolegliwości bólowych. Czasem krew na papierze, myślałam, że to hemoroidy, zero bólu. Zawsze myślałam, że coś co wystaje z odbytu to hemoroid. Nie bolał, więc nic nie robiłam. Dopiero 4 lata temu, jak zaczęło potwornie boleć, okazało się, że to guzek wartowniczy od szczeliny. Miesiąc leczenia, nasiadówki, posterisan h, proktosedon. Przeszło. Kilka wizyt kontrolnych i po pół roku spokoju odpuściłam. Guzek z fałdem skóry został, czasem jakaś kropla krwi, zero bólu. Ot, taki przypadek. Dodam, że zaparć nigdy nie miałam, raczej w drugą stronę. Nitrokardu czy innych maści rozluźniających zwieracze lekarz nawet nie proponował, bo niby w normie. Minęły cztery lata i ... dopadło mnie końcem roku. Ból i jeszcze raz ból, który tylko Uczestnicy tego forum są w stanie zrozumieć. Ani razu nie krwawiłam. Znowu wizyta, znowu te same metody leczenia. Choć tym razem wspomniał też o operacyjnym usunięciu. Wyszłam z gabinetu z płaczem. Przeczytałam to forum dokładnie od A do Z. Wyjechałam na urlop w ciepłe kraje. Choć już chciałam zrezygnować (co to za urlop z bólem, w strachu). Znajomi radzili jedź, polepszy się. Wielogodzinna podróż - koszmar. Na miejscu dużo chodziłam, pływałam w morzu. Nie chcę zapeszać, bóle ustąpiły. Na razie spokój. Ale boję się. Boję się, że to znowu wróci. Czytałam wypowiedzi IWONKI i marka, którzy poddali się laserowemu usunięciu tego dziadostwa. Jeśli zaglądacie jeszcze na to forum, napiszcie mi jak się czujecie. Jestem zdecydowana udać się do któregoś z Waszych lekarzy, bo chcę mieć tym spokój raz na zawsze. Proszę, odezwijcie się do mnie. Będę tu czekać. Chcę sprawdzonych, prawdziwych relacji. |
|
|
|
|
#736 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
U mnie jak miałam ostry stan to tez była taka bolesna fałdka przy odbycie teraz jak juz tyle dni nic mnie nie boli ten fałd skóry gdzies zniknął
Ja bym sie bała operacji, ale chetnie bym sie dowiedziała czy faktycznie komus pomogła i czy te osoby nie żałuja tej decyzji. Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-23 o 18:10 |
|
|
|
|
#737 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 39
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
witaj Asia,
od mojego zabiegu minęło juz prawie 5 miesięcy i jest super. Nie mogę sobie darować, ze męczyłem sie tyle lat i pewnie dalej bym sie męczył, "pomagając" sobie domowymi sposobami, gdyby nie zrobiło sie juz tak źle, ze nie mogłem wytrzymac z bólu o funkcjonowaniu jakimkolwiek nie wspominając. Te wszystkie domowe sposoby o jakich tu mozna poczytac, działają doraźnie i powodują jedynie to, ze problem powróci w przyszłosci w bolesniejszym i gorszym wydaniu. Ja tak miałem, a jak wyjasnił mi lekarz, wiele domowych sposobów, jakies kremy itp, wręcz szkodzi zamiast pomagac. Nie leczmy sie sami. Ja zapobiegawczo dalej stosuje nitrocard po wizycie w toalecie i colon c rano i wieczorem, a jak mi sie nie chce mieszac colonu z wodą to łykam blonnik w tabletce. Na opakowaniu jest napisane blonnik. Nie stosuję juz zadnych diet, jem ostro doprawione potrawy, kawę piję bez ograniczen w ilosciach duzych (ale nie na czczo, zawsze po colonie) i jest dobrze. Przeżyłem jeden rozstroj żoładka, przed czym bardzo ostrzegał mnie lekarz i tez nic. Żadnej krwi, zadnego bólu, wizyty w toalecie bez zadnych ekscesów. Dwa razy cos mnie zakłuło w srodku, od razu właczajac syreny alarmowe w głowie, ze oto problem wrócił, ale byly to fałszywe alarmy, ktore jedynie uzmyslowiły mi, ze podswiadomie caly czas obawiam sie nawrotu tego cholerstwa, na szczescie nie wraca. Jest dobrze jak nigdy. Naprawde polecam wszystkim laser. W tych czasach, sobie co któras pani i co którys pan, zmarszczki laserem korygują, wiec tym bardziej powinno sie uzywac go wrecz obowiazkowo do usuwania problemow bolesnych. Polecam i pozdrawiam Edytowane przez marek67 Czas edycji: 2016-01-24 o 20:55 |
|
|
|
|
#738 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Marku cieszymy się że u Ciebie zabieg przyniósł pozytywne rezultaty oby to dziadostwo nigdy do Ciebie nie powróciło trzymam za to kciuki.
Ta choroba u kazdego moze przebiegac inaczej bo tez przyczyna jej wystepowania moze byc nieco inna wiec metod leczenia tez jest sporo zreszta co lekarz to inna opinia. U mnie kolejny dzien bez bólu oczywiscie co rano troszke sie boje ze ta sielanka moze sie skonczyc jednak mysle o tym coraz mniej. ![]() Przewlekła szczelina bardzo długo sie goi wiec trzeba sie nastawic na przynajmniej półroczne leczenie tak mi powiedział ostatnio mój lekatrz pierwszego kontaktu wazne zeby przerwac błedne koło które zawsze powstaje przy tym schorzeniu co wcale nie jest łatwe. Różowe krzesło a jak tam u Ciebie? mam nadzieje ze coraz lepiej ? |
|
|
|
|
#739 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 39
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
witaj Diamencik,
powiem tak- mozna sie nastawic na przynajmniej połroczne leczenie jak piszesz, ktore przyniesie jakis rezultat lub nie i ktore skutecznie zatruje Ci zycie, a mozna sprawe zalatwic w jedno popołudnie i cieszyc sie zyciem bez szczeliny, tu wybor nalezy do nas. Oczywiscie, ze przyczyny są rózne, a jakie to na dobra sprawe nikt nie wie (to opinia proktologa z tytułem dr, nie moja), ale jednak szczelina to szczelina i leczenie zalezy tylko od tego co preferuje lekarz. Tylko i wyłacznie. Byłem u kilku proktologów w krotkim czasie i diagnoza ta sama, leczenie od kazdego zupełnie inne. Jeden - ten najdrozszy wmowił mi, ze leczenie jest długotrwałe , potrwa kilka miesiecy przynajmniej, a najpewniej nie wylecze sie nigdy, I podał mi botox, czym zaszkodził mi jeszcze bardziej. Ostatni lekarz wręcz wysmiał metody leczenia poprzednich lekarzy, powiedział, ze są nieskuteczne, z czym musiałem sie zgodzic biorąc pod uwagę efekty i powiedział, ze to jest wyleczalne. Kazał myslec pozytywnie, wrecz wbil mi do głowy optymizm , ze bedzie dobrze i po zabiegu na ktory czekalem ok 10 dni wszystko było i jest elegancko. Sam zabieg - gdybym mial porownac do czegos to -leczenie kanałowe zęba w znieczuleniu, czyli jakis dyskomfort jest , bo czuje ze grzebie mi w tyłku, ale nic nie boli. Pol godziny i po sprawie. Ten lekarz akurat preferuje leczenie laserowe i rzeczywiscie jest skuteczny. Leczenie zachowawcze w moim przypadku nic by nie dało, pomogłoby doraźnie na krotki czas, tam juz było brzydko, ja równiez łapałem infekcje, stany podgorączkowe, moj lekarz pierwszego kontaktu zaszczepil mnie przeciwko grypie, bo nie wiedzial skąd te infekcje. To wszystko dawała szczelinka, po zabiegu wszystkie złe objawy ustapiły.Ze szczeliną walczyłem wczesniej mysle ze kilkanascie lat, nie wiedzac nawet ze to szczelina, bo nie przejmowałem sie tym i nie miałem wiedzy, jak kazdy facet podejrzewajac raka, a nie jakąs szczelinke. naprawde ostro zaczęlo sie około rok temu i mimo leczenia farmakologicznego tylko sie pogarszało, były chwilowe poprawy, tylko po to zeby nawrot byl jeszcze gorszy. Laser to przeciał radykalnie. Gdybym sam nie pytal kazdego lekarza o zabieg laserowy i w koncu nie trafił na takiego, ktory to zrobił, pewnie walczyłbym z tym do dzis siedząc na zwolnieniu lekarskim i dodatkowo lecząc sie na depresje. Szkoda zycia i kasy na nieskuteczne metody leczenia. Pozdrawiam
Edytowane przez marek67 Czas edycji: 2016-01-25 o 19:03 |
|
|
|
|
#740 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Diamencik, u mnie dobrze
Zagojona jestem już od 10 dni Więc dołączyłam do Ciebie w tym klubie zdrowych Co do rewelacji Marka - super, że się udało, każdy jest za tym, co jemu pomogło. Nie będę się rozpisywać, statystyki są nieubłagane - duży jest odsetek powikłań po zabiegach laserowych i chirurgicznych. Nawet jak to jest jedna osoba na 10, która ma nietrzymanie gazów i stolca, to ryzyko jest duże i to jest fakt, a nie opinia. Jak ktoś się męczy non stop kilka czy kilkanaście lat, to rozumiem, ale jeśli coś przynosi poprawę, to ja bym się tego chwytała i likwidowało źródło problemu. |
|
|
|
|
#741 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 39
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
skoro juz tu dzisiaj wlazłem to troche popisze,
rózowekrzeslo, piszesz niescisle. Wrzucasz do jednego wora operacje i zabieg laserowy z komentarzem, ze duzo jest powikłan. Nie chcę tu się wymądrzac, ale przed zabiegiem dokładnie wypytałem lekarza i tylko przekazuje wiedze dalej. Zabieg zabiegowi nierówny, a porownanie operacji do zabiegu laserowego to jak porównanie kotka do tygrysa. Inna skala zabiegu, otwieranie, ciecie. Kolejna kwestia mogąca dawac powikłania to przecięcie wewnetrznego zwieracza. Jezeli jest to zwykłe zamkniecie i oczyszczenie rany to ryzyko powikłan jest chyba pomijalne. Mi bardzo bolesne powikłania dal zwykły botox i cale szczescie, ze jego działanie jest ograniczone czasowo. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#742 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#743 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 39
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
rózowekrzeslo,
widze, ze lekarz który mi pomogł, nie miał takiej wiedzy jak Ty ![]() a juz bez zartów, lekarz zawsze mowi co proponuje do kazdego przypadku , jakie mogą byc powikłania i co jest leczeniem optymalnym, najlepszym dla danego pacjenta. W moim przypadku, był zarowno zacisniety zwieracz, zwęzenie odbytu i szczelina, ktora to wszystko spowodowała. Odbyt został rozciagniety podczas zabiegu do prawidłowych rozmiarów ( rozważ czy nie masz tej przypadlosci, skoro nie mozesz uzywac colonu c) , napiecie zwieracza jest po zabiegu prawidlowe, dodatkowo (pewnie juz niepotrzebnie, ale chucham na zimne) stosuje nitrocard. Nacięcie zwieracza byloby kolejnym etapem, gdyby ten nie pomogł, ale to właśnie niesie ryzyko powikłan. Z mojej strony to wszystko, piszę, bo asia i diamencik pytaly co u mnie po operacji, wiec mogę odpisac - uwazam, ze jestem zdrowy (chociaz nie wykluczam nawrótów, tego nie wiemy nigdy), a czy ktos pojdzie moim sladem do sprawdzonego fachowca czy bedzie leczył sie sam to juz jest jego własna decyzja. Pozdrawiam Edytowane przez marek67 Czas edycji: 2016-01-25 o 20:17 |
|
|
|
|
#744 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Cytat:
Poza tym żyjesz po zabiegu tak, że równie dobrze sam taki tryb życia by Cię ze szczeliny wyleczył, chuchasz na siebie i dmuchasz - może to i dobre, ale gdyby zabieg był naprawdę skuteczny, to byś normalnie jadł i żył. Równie skuteczne jest smarowanie wobec tego co piszesz. |
|
|
|
|
|
#745 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 39
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
rózowekrzeslo,
masz wrazenie tylko wrazenie.Ja jednak zawsze wybieram profesjonalistów, co nie znaczy ze bezkrytycznie, bo niestety, o czym sie przekonalem nie dla kazdego lekarza wyleczenie pacjenta jest priorytetem Nie wiem gdzie wyczytałas, ze chucham na siebie i dmucham, to nadinterpetacja moich slow, podziwiam Twoj talent medyczny, zakwestionowałas wiedze i doswiadczenie ludzi, ktorzy szkolili sie kilka lat, a własciwie cale zycie bo są na bieżaco, gdyz sie czegos naczytalas i wiesz lepiej....postawiłas bardzo smiałe tezy na zasadzie pewników, jest tylko jedno ale... ja juz mam wyleczoną szczelinę ,a Ty sie z nia dalej zmagasz. I niech to bedzie podsumowaniem tej dyskusji. Pozdrawiam Edytowane przez marek67 Czas edycji: 2016-01-26 o 02:18 |
|
|
|
|
#746 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Marku, bardzo Ci dziękuję. Dobrze, że tu czasami jednak zaglądasz. Bałam się, że wyleczony, nie będziesz tu już zaglądał. U mnie na razie nadal spokój. Czasem coś zaszczypie, a właściwie zaswędzi. Nie wiem, może to już przewrażliwienie. Ja będę chciała skorzystać z Twojej metody. Mimo wszystko. Teraz przebywam z dala od domu. Ale na początku marca będę chciała się z Tobą skontaktować. Wiem, że zabieg robiłeś w Poznaniu (Edyta chyba w Siemianowicach Śląskich). Z tego, co czytałam, lekarz, który wykonał Ci zabieg to chirurg (ale czy też proktolog?). Opinie ma bardzo dobre. Jeśli pozwolisz, będę chciała się z Tobą skontaktować może na maila? Będę chciała poznać szczegóły tego zabiegu. Życzę zdrowia. Tobie i wszystkim tu obecnym. Pozdrawiam serdecznie. I proszę, zaglądnij tu czasem
|
|
|
|
|
#747 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 18
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Cześć Wszystkim
dołączam się do wątku bo niestety i ja walczę z tym schorzeniem. Nie chcę ciągle narzekać bliskim, którzy sami nie mieli takich dolegliwości i pewnie nie do końca rozumieją sprawę, więc może chociaż tu się wygadam ![]() Wszystko zaczęło się w maju/czerwcu zeszłego roku, lekkie zatwardzenie, krew itd. Już wcześniej wiedziałam, że miewam problemy z hemoroidami więc sama starałam się coś zaradzić, ale w końcu udałam się do proktologa. Guzki I/II stopień i oczywiście szczelina. Dostałam, jak większość z Was, maść zmniejszającą napięcie mięśnia, Posterisan H i zalecenie nasiadówek, odpowiedniej higieny itp. Przez dwa, trzy miesiące w miarę ładnie się to zaleczyło, z jakimiś małymi nawrotami. Niestety z trzy dni przed sylwestrem bardzo twardy stolec, dużo krwi i zabawa od nowa :/ Wiem, że tu zawiniłam bo 2-3 miesięczna poprawa sprawiła, że trochę pofolgowałam z jedzeniem, tym bardziej, że były święta. Zmieniłam lekarza bo chciałam poznać inny punkt widzenia. Lekarz powiedział, że nie wygląda to źle, że szczelina jest płytka i przede wszystkim zalecił dietę wysokobłonnikową, dużo picia, zaś Posterisan i maść przeciwbólową. Dodam, że w Sylwestra dostałam okres i w zasadzie od tego czasu było naprawdę dobrze, stolce były albo normalne albo bardzo miękkie, uważałam bardzo na to co jem. Kilka tygodni minęło i dwa dni temu zaś ból, krew Zastanawia mnie trochę to, że znów jestem kilka dni przed okresem i sytuacja się powtarza. Dziewczyny, czy też macie zaostrzenie problemów przed miesiączką? I czy ktoś używał oleju kokosowego na rankę? Znalazłam sporo opinii, głównie na zagranicznych forach, na których ludzie to polecali. Wybaczcie jeśli o tym pisaliście, wątek jest dosyć długi i przeglądałam sporo stron. Przyznam, że strasznie się stresuję z każdym kolejnym nawrotem. Od dziecka mam problemy z jelitami na tle nerwowym co też nie ułatwia sprawy. Jutro mam konsultację u lekarza. Mam nadzieję, że znajdę tu jakieś pocieszenie Pozdrawiam wszystkich ciepło! Edytowane przez sophisti Czas edycji: 2016-01-26 o 12:22 |
|
|
|
|
#748 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Rózowekrzesło to ciesze sie że nadal dobrze u Ciebie to najwazniejsze
![]() Niestety zgodze sie z różowymkrzesłem ze lekarska wiedza czasami pozostawia wiele do życzenia i nie wiem czy to akurat tak pechowo sie trafi na takiego lekarza czy to zwykła ich ignorancja bo niedostatecznie interesuja sie naszym problemem. Wiadomo że interwencja chirurga nawet najmniejsza jest obarczona ryzykiem jednak w ostatecznosci moze byc jedynym ratunkiem bo u kazdego szczelina wyglada inaczej ja mimo ze choruje juz 5 lat nie mam zwezenia odbytu ani innych powikłan zwiazanych ze szczelina tylko jej nawracanie na tle nerwowy gdyz mam nadmierne napiecie zwieracza, chociaz teraz zobaczyłam swiatełko w tunelu i wierze ze moze byc inaczej Powiklania moga byc straszne i nieodwracalne nawet prz badaniu takim jak kolonoskopia, ja bardzo bałam sie tego badania bo naczytałam sie jakie moga byc powikłania całe szczescie nic złego sie nie stało natomiast inna pacjentka badana przez Pania profesor mało co nie zmarła w nocy bo kolonoskop przebił jelito doszło do wewnetrznego krwawienia i teraz biedna Pani ma stomie do konca życia bo trzeba było usunac kawałek jelita Zarówno jakikolwiek zabieg, leczenie masciami czy nigdy nie posiadanie tego problemu nie gwarantuje nam ze za rok, dwa czy dziesiec lat takie cos sie nam nie przytrafi Edytowane przez Diamencik6 Czas edycji: 2016-01-26 o 15:45 |
|
|
|
|
#749 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Smarowaniem sobie nic nie rozerwiemy przynajmniej
Od wczoraj próbowałam przejść na dietę, ładnie jadłam cały dzień, wielka micha sałaty z dodatkami, zupa-krem z pomidorów, potem makaron sojowy z warzywami i sosem - niby sporo błonnika, ale jakoś nie miałam potrzeby wizyty w toalecie wieczorem, dziś rano też brzuch napęczniały i średnio się chciało iść do wc... Zaczęło mnie przerażać, że zrobi mi się zaparcie, więc rano napiłam się kawy na pobudzenie i byłam w toalecie, w ciągu dnia jedzenie "normalne", a po południu znowu kawa i znowu toaleta... Im więcej patrzę na to jedzenie tym gorzej z moim trawieniem mam wrażenie :/ Właśnie sobie przypomniałam, że za każdym razem szczelina mnie dopadała na diecie odchudzającej, na której niby dużo warzyw itp. Lepiej mi się trawi jak zjem jakąś grahamkę do śniadania, a na obiad znowu nie same warzywa z mięsem, tylko do tego ryż czy kasza. Może to kwestia większej objętości? W każdym razie chyba nie zrzucę tych paru kg, które miałam w planach... |
|
|
|
|
#750 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Ja mimo szczeliny odchudzałam sie w tamtym roku i udało mi sie zrzucić 10 kg z 73 na 63 jednak nie stosowałam diety tylko wprowadziłam ćwiczenia po 35 min dziennie 5 razy w tygodniu do tego nie słodziłam herbaty i ograniczyłam słodycze jadłam 5 małych posiłków dziennie nie zauwazyłam jakiegokolwiek wpływu na gojenie sie szczeliny za to waga zleciała sama nawet nie wiem kiedy
Różowekrzesło w Twoim przypadku może byc inaczej u Ciebie jak widze duzy wpływ na szczeline ma to co jesz. Można odżywiać sie zdrowo wprowadzajac kasze, pełnoziarniste pieczywo, gotowane lub duszone mieso warzywa jako dodatek owoce w rozsądnych ilościach i też bedzie dobrze na samych warzywach nie wyżyjesz
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:38.





A jak się wypróżnia po nocy, to wiadomo, że to już jest jakoś tam uleżane i nie takie miękkie. Sorry za plastyczny opis.















