Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. V

[xXAnetaXx]

Dziewczyny nie róbcie mi smaka Mam taki apetyt, ze wczoraj caly dzien jadlam przez sile... narazie przytylam ok 4 kg ale az sie boje co bedzie dalej

[ania_2019]

Napisane przez xXAnetaXx

Dziewczyny nie róbcie mi smaka Mam taki apetyt, ze wczoraj caly dzien jadlam przez sile... narazie przytylam ok 4 kg ale az sie boje co bedzie dalej

Ja juz zglodnialam

[xXAnetaXx]

Ja tak samo idę włożyć frytki do piekarnika

[ridja devojka]

Jest już młoda botwinka?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[owieczkaa]

Napisane przez xXAnetaXx

Ja tak samo idę włożyć frytki do piekarnika

frytki o 10:30, nigdy w życiu nie jadłam o takiej godzinie haha
A przepraszam, już 11 to można

[ania_2019]

Napisane przez owieczkaa

frytki o 10:30, nigdy w życiu nie jadłam o takiej godzinie haha

A mi sie zdarzalo

[elcia88]

a ja dziś kopytka polepie, nudzi mi sie juz w domu

[bianeczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Tez się poklocilam z mężem wczoraj. Wkurza mnie jak porusza przy ludziach jakiś temat który mamy juz dyskretnie omówiony w domu. Niby na ucho, ale od razu wszyscy widzą ze o czymś gadamy i ja mówię "nie". On robi minę cierpietnika wiec ja juz wściekła. Oczywiście ktoś musi zapytać co się stało i mąż biedny się żali. Juz nie wytrzymałam i nakrzyczalam na niego żeby się tak nie zachowywał, nie robił ze mnie jedzy i nie paplał przy ludziach mi na ucho o jakichś rzeczach, które są sporne i niekoniecznie do omówienia w towarzystwie. Zawsze się poklocimy przy moich znajomych i mojej rodzinie. On się nie potrafi zamknąć... nie umiem sobie radzić ze sprzeczkami w towarzystwie. Nigdy nie wiem jak mam się zachować, ale mam ochotę go wtedy udusić.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Ale mnie takie rzeczy wkurzają, albo proszenie kogoś, żeby ze mną o czymś porozmawiał, albo, zeby ktos poruszył jakis temat Na szczęście u nas jest to przypadkowe, ale się zdarzało, chociaż bardziej chyba to ta druga opcja.

Napisane przez owieczkaa

To jest jedyna cecha mojego męża, która mnie doprowadza do szału, dokładnie to samo co twój. Jak jesteśmy sami to tak aż tego nie widać, ale w towarzystwie tak bardzo chce być w centrum zainteresowania że nie zwraca uwagi na przykład na moje uczucia.
Na weselach zawsze siedzę sama, bo on oczywiście albo jest świadkiem i musi dupę podcierać wszystkim gościom, albo przynajmniej się wkręci w robienie zdjęć czy inną nikomu nie potrzebną czynność o którą nikt go nie prosi. Zatańczyć musi ze wszystkimi ciotkami klotkami a ja siedzę sama przy stoliku.
Jak jest na jakiejś imprezie firmowej (oczywiście beze mnie bo tam mężów i żon nie ma) to potrafi nie zadzwonić cały dzień "bo zapomniał". Do dzisiaj nie mogę mu wybaczyć że raz jak był na imprezie firmowej to zapomniał zadzwonić w moje urodziny. Cały dzień czekałam na życzenia. 2 dni później mu się przypomniało, i do tego jeszcze nie wiedział o co robię aferę i w zasadzie nawet nie przeprosił tylko focha strzelił (spoko).

Napisane przez grita

Gratuluję 6 mca



Współczuję, też nie cierpię takich sytuacji Na szczęście mój mąż ma takie akcje sporadycznie, za to uwielbia robić z siebie idiotę w towarzystwie Jest typem błazna, zawsze musi być najgłośniejszy, najzabawniejszy, szczególnie jak trochę wypije. Ma jakieś głupie akcje np ze ściąganiem koszulki w towarzystwie , nie chce wyjść z imprezy mimo że umówiliśmy się na konkretną godzinę (ze mnie robi harpię co nie pozwala się bawić..., a np mamy Małą odebrać od rodziców o jakiejś tam porze), normalnie czasem mi tak działa na nerwy wtedy że szok Na szczęście najczęściej tak się zachowuje przy swoich znajomych, którzy go już dobrze znają, ale i tak mnie tym wkurza

O tak, to jest mój mąż. Na weselach lata jak oparzony, z każdym trzeba się napić, pogaddać, a ja siedzę jak ta mazepa albo się bawię z innymi facetami I oczywiście ja wychodzę na tą wredną babę, która sie zawsze przypierdala i mu na nic nie pozwala i jeszcze zarywa facetów innym paniom. A do jest strasznie głośny i lubi z siebie robić debila Wśród jego kolegów mi to nie przeszkadza, bo oni wszyscy pajacują, ale idziemy gdzieś do ludzi to ręce opadają. Potrafi głaskać facetów po twarzy i zamęczac niektórych rozmową jak już zobaczy, że jest wspólny temat, i nie idzie go oderwać. Jezu jak mi czasem wstyd Nie wiem, chyba najlepszym sposobem byłoby narobienie jemu obory przy ludziach, ale wstyd mi się tak zachowywać

Znów chleb robię Wczorajszy już poszedł :P

[aakkzzii]

cześć .

[dirtyblack]

ja wczoraj frytki o 22 jadlam. a mloda botwinka juz od jakiegos czasu jest, pyszna, jadlam juz

ja tez mialam dzis spine z mezem. Laptop jest dla mnie niewygodny na lezaco, a musialam poprawic raport na uczelnie, ktory mial kilkanascie stron. Mialam wydrukowany z poprawkami profesora, na kartce napisalam mu lopatologicznie np. str 13 usun 2 pierwsze zdania. No to usunal. Nie pomyslal, ze jak wczesniej cos poprawial to tekst sie przesunal i trzeba porownac co jest na 13 str wydrukowane, a co w edytorze. No i tak mi pomogl popoprawiac, ze mialam 2 razy wiecej roboty...

[Kissmisiaa]

Ridja u nas raczej odwrotnie. Mąż nie chce rozmawiać publicznie o takich sprawach przy kimś. A w domu to często mnie zbywa ze nie musimy o tym gadać.

[AaaMarta]

Napisane przez owieczkaa

Sernikowe muffiny to nie taka prosta sprawa. Piekę od dawna i wciąż klasyczny sernik jest dla mnie wyzwaniem, bardzo dużo zależy od sera, czasami nie ma opcji żeby wyszło.

Zrób z tego przepisu muffiny, nie ma opcji żeby je zepsuć i przygotowanie trwa jakieś 5 minut (także nastaw wcześniej grzanie piekarnika )
http://mojeciacho.blox.pl/2013/02/Mu...czekolady.html

Ja jakoś nie mam weny na chodzenie po lumpkach ostatnio, w ogóle chodzenie po sklepach z ciuchami gdzie nie ma sekcji ciążowej uznaję za bezsensowne

Fajnie wyglądają te muffiny. Nie lubię czekolady, więc nie dla mnie, ale upiekę w weekend na M, będzie zachwycony

Mam dzisiaj jakiś zły dzień. Obudziłam się z myślą, że za kilka miesięcy zmieni się całe nasze życie i nic już nie będzie takie samo. Nigdy wcześniej nie miałam takich myśli...

[meneq]

Napisane przez ania_2019

Oj tak bigos albo taki mlodziutki barszczyk pychotka

Niestety botwinki tu nie dostane a bigos troszke pracochlonny wiec dzis odpada ...

Ale apetyt robicie; ani jednego, ani drugiego od lat nie jadlam...

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez ania_2019

Ja niestety w pracy jestem potem do jubilera wygrawerowac w koncu obraczki i po chlopakow do szkoly. Ja dzis kupie cos z garmazerki bo nie zdaze nic zrobic a po 16 tej mamy juz jechac do znajomej ktora ma dla nas duzo fajnych rzeczy po swojej corci

Pokazesz nam obraczki?

[xXAnetaXx]

Napisane przez owieczkaa

frytki o 10:30, nigdy w życiu nie jadłam o takiej godzinie haha
A przepraszam, już 11 to można

zanim ogarnęłam kuchnię i włączyłam piekarnik to wychodzi na to, ze zjem przed 12.00

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez aakkzzii

cześć .

heja

[loudres]

Napisane przez owieczkaa

A ja nie lubię bigosu bleeeeee
Jak nic innego nie ma to zjem od biedy ale sama z własnej woli bym nie zrobiła.

Ale zupa botwinkowa z jajkiem mniaaaaaaaam!

Ja też nie przepadam wogole za jedzeniem z kapusta, krokiety bigos kapusniak niee..
A dziś robie buraczkowa z ziemniakami gotowany mi oddzielnie i koperkiem
Jak dobrze ze juz zaraz będą te wszystkie dobroci lata warzywa takie pachnące i owoce.


Mój tato był takim komikiem weselnym, wiele razy mamie i nam było wstyd, wszystkie konkursy zalicza, ciotki obtanczone, wójkowie zagadani. Minęło mu po skończonej 50. Teraz juz siedzi raczej spokojnie. I nie napastuje tych wszystkich biednych weselnikow.

[TusiaeM]

oczarowana

Napisane przez ridja devojka

Tez się poklocilam z mężem wczoraj. Wkurza mnie jak porusza przy ludziach jakiś temat który mamy juz dyskretnie omówiony w domu. Niby na ucho, ale od razu wszyscy widzą ze o czymś gadamy i ja mówię "nie". On robi minę cierpietnika wiec ja juz wściekła. Oczywiście ktoś musi zapytać co się stało i mąż biedny się żali. Juz nie wytrzymałam i nakrzyczalam na niego żeby się tak nie zachowywał, nie robił ze mnie jedzy i nie paplał przy ludziach mi na ucho o jakichś rzeczach, które są sporne i niekoniecznie do omówienia w towarzystwie. Zawsze się poklocimy przy moich znajomych i mojej rodzinie. On się nie potrafi zamknąć... nie umiem sobie radzić ze sprzeczkami w towarzystwie. Nigdy nie wiem jak mam się zachować, ale mam ochotę go wtedy udusić.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Nienawidzę takich sytuacji Na szczęście mojemu TŻ rzadko się to zdarza, a wręcz sporadycznie. Za to mamy takich znajomych, co przy każdym spotkaniu się strasznie ze sobą kłócili
Za to mój TŻ jest taki jak mąż grity - strasznie lubi rozbawiać ludzi i być duszą towarzystwa


Ja też się wczoraj wieczorem popsztykałam z TŻ, bo chce aby jego kumpel w weekend wpadł na piwo. Ogólnie ja nie mam problemu z takimi sprawami, ale w ten weekend mam szkołe, a ten kolega zawsze przychodzi o 22 i na pewno nie będę mogła spokojnie spać. Powiedziałam mu, że najwyżej pojadę do rodziców spać

[aakkzzii]

Napisane przez AaaMarta

Mam dzisiaj jakiś zły dzień. Obudziłam się z myślą, że za kilka miesięcy zmieni się całe nasze życie i nic już nie będzie takie samo. Nigdy wcześniej nie miałam takich myśli...

ja to często pytam tż czy on jest na to gotowy, bo ja średnio, na szczęscie on mówi że tak

[owieczkaa]

Napisane przez AaaMarta

Fajnie wyglądają te muffiny. Nie lubię czekolady, więc nie dla mnie, ale upiekę w weekend na M, będzie zachwycony

Mam dzisiaj jakiś zły dzień. Obudziłam się z myślą, że za kilka miesięcy zmieni się całe nasze życie i nic już nie będzie takie samo. Nigdy wcześniej nie miałam takich myśli...

Możesz zrobić bez czekolady, wystarczy dosypać mąki tyle ile kakao w przepisie i nie dawać kawałków czekolady i wyjdzie na jedno Będą białe muffiny.

Ja też powoli mam takie myśli ale bez strachu, raczej się mobilizuję i cieszę.

Napisane przez loudres

Jak dobrze ze juz zaraz będą te wszystkie dobroci lata warzywa takie pachnące i owoce.


Mój tato był takim komikiem weselnym, wiele razy mamie i nam było wstyd, wszystkie konkursy zalicza, ciotki obtanczone, wójkowie zagadani. Minęło mu po skończonej 50. Teraz juz siedzi raczej spokojnie. I nie napastuje tych wszystkich biednych weselnikow.

O taaaaaaak, lato, owoce, warzywa codziennie świeżutkie!

No mój mąż nie jest komikiem weselnym a zachowuje się czasami na weselach jak totalny głupol... dla niego fakt, że jest ze mną, razem mieszkamy i piorę mu gacie to wystarczający powód żeby zapomnieć o mnie na cały wieczór. I potem pytanie głupka: "a co, źle się bawiłaś?" szczególnie jak jesteśmy na weselu z jego znajomymi czyli nikogo nie znam...

[ania_2019]

Napisane przez meneq

Ale apetyt robicie; ani jednego, ani drugiego od lat nie jadlam...

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------




Pokazesz nam obraczki?

Pewnie ze pokaze jak wroce do domku to pstrykne zdjecie a wygrawerowac chcemy w srodku tradycyjnie imie i date

Moja to taka mala mam nadzieje ze sie wszystko zmiesci

[meneq]

Napisane przez ania_2019

Pewnie ze pokaze jak wroce do domku to pstrykne zdjecie a wygrawerowac chcemy w srodku tradycyjnie imie i date

Moja to taka mala mam nadzieje ze sie wszystko zmiesci

A tz ma dlugie imie? My zrobilismy date i nasze inicjaly a pomiedzy "&"

[truskafffka91]

Ko

Napisane przez xXAnetaXx

Dziewczyny nie róbcie mi smaka Mam taki apetyt, ze wczoraj caly dzien jadlam przez sile... narazie przytylam ok 4 kg ale az sie boje co bedzie dalej

4 kg? Co to jest? Ja już dychę. A apetyt mam normalny.

Napisane przez ania_2019

A mi sie zdarzalo

Moj hardcore był jeść frytki o 4 rano.

Napisane przez aakkzzii

cześć .

Heeej! Mamy weekend!

Napisane przez Kissmisiaa

Ridja u nas raczej odwrotnie. Mąż nie chce rozmawiać publicznie o takich sprawach przy kimś. A w domu to często mnie zbywa ze nie musimy o tym gadać.

U nas też. Czasami takie cos mnie wkuuur... gdy muszę "wyciskać" z niego wszystko.

Napisane przez aakkzzii

ja to często pytam tż czy on jest na to gotowy, bo ja średnio, na szczęscie on mówi że tak

Ja też średnio moj TŻ się śmieje i mówi, ze zobaczymy cieszy się bardziej niż ja. A może to dlatego, ze ja wiem co mnie czeka, a on mysli, ze takie dziecko to do przytulania tylko

Napisane przez ania_2019

Pewnie ze pokaze jak wroce do domku to pstrykne zdjecie a wygrawerowac chcemy w srodku tradycyjnie imie i date

Moja to taka mala mam nadzieje ze sie wszystko zmiesci

Podobaja mi się zwykłe z wygrawerowanym w środku. Bardzo.... My mamy obrączki srebrne na rocznice sobie kupilismy i właśnie chcemy mieć je na naszym ślubie. Nie chodzi o wydatki, ale o sentyment. A zmienimy dopiero np.po 20latach małżeństwa.

[201701300931]

Dziewczyny, już po wizycie. Szymek pozostał Szymkiem i na szczęście dwa tygodnie temu to był fałszywy alarm i wszystko jest w porządku! Dzisiaj grzecznie się ustawiał do każdego pomiaru A łożysko mam z przodu, także już się nie martwię tym, że ruchów nie czuję.

Żeby nie było za dobrze mam straszny ból głowy od rana

[malena1979]

Napisane przez oczarowana

Dziewczyny nie odzywam się tu bo jakoś jestem w fatalnym nastroju. cd na klubie.gdyby nie dziecko w brzuszku które już kocham bardzo...
zrobiłabym sobie coś złego.


Gratuluję tym z Was,które poznały płeć w tym tygodniu
Nie dam rady nadrobić kilku ostatnich stron,wybaczcie.

Kochana, jako absolutny fachowiec od walki z podłym nastrojem i dlugoletnia depresją, mogę Ci tylko powiedzieć, że to najbardziej ludzkie z uczuc i daj sobie czas na przeżycie tego nastroju do konca. Nic na siłę , bedzie lepiej, Potem znowu pewnie gorzej, a potem znowu lepiej, ale dasz rade. Pozdrawiam bardzo ciepło.

[czarownica_tea]

Dana- cudownie


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[bianeczkaa]

Napisane przez ania_2019

Pewnie ze pokaze jak wroce do domku to pstrykne zdjecie a wygrawerowac chcemy w srodku tradycyjnie imie i date

Moja to taka mala mam nadzieje ze sie wszystko zmiesci

My mamy "Mój kuciapnik" i "Moja kuciapnica"

[AaaMarta]

Napisane przez bianeczkaa

My mamy "Mój kuciapnik" i "Moja kuciapnica"

Kurcze, ja aż musiałam obrączkę odnaleźć i zerknąć, bo nie mogłam sobie przypomnieć jak dokładnie mamy zapisane


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dirtyblack]

Zapomnialam sie pochwalic, ze mam juz przewijak, laktator i podgrzewacz do butelek, a nawet dostalam kosz na brudne pieluszki, ktory izoluje zapach. Fajnie, bo sama bym takiego kosza nie kupia ze wzgledu na oszczednosci

[AaaMarta]

Napisane przez owieczkaa

Możesz zrobić bez czekolady, wystarczy dosypać mąki tyle ile kakao w przepisie i nie dawać kawałków czekolady i wyjdzie na jedno Będą białe muffiny.



Ja też powoli mam takie myśli ale bez strachu, raczej się mobilizuję i cieszę.



O taaaaaaak, lato, owoce, warzywa codziennie świeżutkie!



No mój mąż nie jest komikiem weselnym a zachowuje się czasami na weselach jak totalny głupol... dla niego fakt, że jest ze mną, razem mieszkamy i piorę mu gacie to wystarczający powód żeby zapomnieć o mnie na cały wieczór. I potem pytanie głupka: "a co, źle się bawiłaś?" szczególnie jak jesteśmy na weselu z jego znajomymi czyli nikogo nie znam...

Ja zazwyczaj też jestem zmobilizowana, bo tyle jeszcze trzeba przygotować przed narodzinami malucha, ale jakos dzisiaj tak mnie dopadło. Może po prostu za długo siedzę sama w domu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[owieczkaa]

Napisane przez Danaeee84

Dziewczyny, już po wizycie. Szymek pozostał Szymkiem i na szczęście dwa tygodnie temu to był fałszywy alarm i wszystko jest w porządku! Dzisiaj grzecznie się ustawiał do każdego pomiaru A łożysko mam z przodu, także już się nie martwię tym, że ruchów nie czuję.

Żeby nie było za dobrze mam straszny ból głowy od rana

Super! No i kwestia ruchów się wyjaśniła, musiało być jakieś wytłumaczenie
Mam nadzieję że usłyszę też takie dobre wieści że fałszywy alarm.
Nie mam energii dzisiaj na nic jakoś, zmęczenie mnie dopadło, a jeszcze tyle dzisiaj do zrobienia...

[meneq]

Napisane przez bianeczkaa

My mamy "Mój kuciapnik" i "Moja kuciapnica"

Moje co?!