mamusie i staraczki

[dusiolka]

Docik narzekaj narzekaj my wesprzemy kazda przez to przechodziła moze Cie to nie pocieszy ale moja ma 7mies i 21 dni a jeszcze nocy nie przesypia i bywają rożne . Raz 2pobudki,raz 5:p takze reguły w przypadku mojej panny nie ma

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Przestawi sie organizm ale 3tyg to malutko narazie

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Nie ma możliwości by Twoj maz np z rana brał Młodego na spacerek ? Wtedy Ty bys mogła die wyspać bez trybu czuwania

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Musisz sobie dac te 2mies moze zrob cos dla siebie jesli oczywiscie jest taka szansa ze maz zajmie sie chwile synkiem. Pośpij,albo przejdź sie sama do sklepu nawet-zobaczysz jaka nowo narodzona przyjdziesz

[Calineczka 27]

Napisane przez docik10

Podczytuje ale się nie udzielam bo nie chce narzekać. Nie wiem co to dokładnie ale chyba dopadł mnie baby blues. Nie radze sobie z fizycznym zmęczeniem, deficyt snu jest tak duży, że drzemki w ciągu dnia jak Kamilek śpi nic nie pomagają. Tego się najbardziej bałam, że nie będę dawać rady z brakiem snu. Mówili mi, że organizm się przestawi, w piątek Kamilek ma 3tyg a u mnie bez zmian. Szukam pocieszenia, od którego tyg dziecko dłużej sypia nocą? Dziś od 4 rano był płacz o 9 przerwa dwie godziny i znowu płacz do 14-stej, brzuszek

może cie to nie pocieszy, ale sama nie jestes

[KobietaM]

Jejku a ja tak lubię spać jak moja niunia będzie mi tak dawać czadu to będę jak zombie 😱 ale dobrze że mam męża na noce

[meg252]

Docik nie ma reguly odnosnie kiedy dziecko zacznie przesypiac cale noce czy tez jego sen bedzie dluzszy moja potrafila spac 2do 3h ciagiem najadla sie i spala na spacerach ciagle zasypiala...inaczej jest jak karmisz piersia a inaczej mm ale to juz pisalam wiec nie bede sie powtarzac...wspominalas ze tesciowa od 14jest w domu niech wezmie Kamilka na spacer a ty na sen na 2h zregenerujesz sie ...nie pomagaja wam tescie??czy nie chcecie ich pomocy??

Dudiolka po dzien dzisiejszy wstaje w nocy do malej a ja od 4miechow spie ciagiem casami zdarzy sie awaria tak bylo przy kolejnym zabkowaniu...

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Docik maly ma kolki??

[dusiolka]

Reguły co do mm i kp równie nie ma to po prostu jest loteria i tyle moja np po moim mleku ktore dostała np o 23 potrafiła przespać 4h a po mm 2h wiec to bardzo roznie. Chyba od humorkom naszych dzieci to zalezy hehe

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Co wiecej mleko matki jest tak inteligentne ze zawiera tryptofan ktory u malucha przekształca sie w melatonine a jak wiemy ona reguluje sen mm tego nie ma

[beautifuldream]

docik ja właśnie tego się boję. Uwielbiam spać i boję się, że nagły brak snu mnie rozwali.. Że nie będę przez to dawała rady. Ale mieszkam z moimi rodzicami, więc mam nadzieję, że nie będzie tak źle i mama zajmie się chwilę małym, a ja będę odsypiać. Póki co chcę żyć tą nadzieją

[dusiolka]

Ja tez jestem typowym śpiochem i kiedyś niedziela to był dzien piżamowy a wstawałam o 12 mowie Wam ze ja śpioch mega daje rade i najgorzej to rano dosc do siebie a potem juz leci z górki

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

To Wy tez ogarnięcie temat oczywiscie kawka rano musi byc;p wcześniej tak od 3mies Młodej robiłam sobie po ściągnięciu mleka taka lekka kawę z 1lyzeczki:p

[meg252]

Ja codziennie wstaje o 7jak moja cora a chodze spac ok 22h ona o 21juz spi...tez naleze do spiochow ale do dziecka wstac 3ba poza tym kazda matka zdaje sobie sprawe ze po narodzinach dziecka ze snem bedzie ciezko ja odsypialam w dzien jak mialam szanse...co do kawy to ja nidgy nie pilam nie mialam w ustach i coz daje rade a teraz to mam juz z gorki

[dusiolka]

Ja głownie dlatego pije kawę bo Lubie tylko w ciazy nie piłam,taki odpal miałam

[KobietaM]

Ja też strasznie lubię kawę co prawda rozpuszczalną ale to też kawa teraz piję zbożową i powiem Wam że smakuje nieźle zawsze to zdrowiej dla organizmu no i przede wszystkim dzidzi.Dziś mi się śniło że pojechałam rodzić ale jakie to wszystko było realistyczne o mamuniu
Ostatni tydzień wakacji Tosia idzie do szkoły z jednej strony się cieszę a z drugiej to nie za bardzo
ale czas będzie szybciej mijał wpadnę w rytm z powrotem do czasu porodu który się zbliża gigantycznymi krokami

[dusiolka]

O to Tosia juz duza dziewczynka ,nie wiem dlaczego sle myslalam ze ma 4lata

Ja tez rozpuszczalna żłopie ale uwielbiam tez z ekspresu ciśnieniowego, jak wprowadzę sie do własnego domu (niby na wiosnę ) to bedzie to must have w kuchni

[nunus89]

Dziewczyny, wczoraj i dzisiaj czułam kilka razy takie dziwne kulcie z prawej strony podbrzusza...trochę mnie to zaniepokoiło. Nie był to może ból ale takie mocne ukłucie...czy mam się czego obawiać?

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Panikuję strasznie co?:-/ ale stres związany z wizytą czwartkowa się powiększa. ..

[dusiolka]

Nunus chyba za bardzo wsłuchujesz sie w swoje ciało ale stres jest zrozumiały bo kazda panikuje od samego poczatku do samego konca za 2dni wizyta i napewno usłyszysz tylko dobre wiesci wiec nogi do gory i odpoczywamy

[nunus89]

Napisane przez dusiolka

Nunus chyba za bardzo wsłuchujesz sie w swoje ciało ale stres jest zrozumiały bo kazda panikuje od samego poczatku do samego konca za 2dni wizyta i napewno usłyszysz tylko dobre wiesci wiec nogi do gory i odpoczywamy

W pracy to trudne cały dzień na krzesełka prży komputerze w uciskajacych spodniach:-(

[dusiolka]

Nuna leć na zakupy bo luźne spodnie albo ciazowe poczujesz jaka wygoda a Ty przed komp to mozesz określona liczbę godz tylko,pamiętaj o tym.

[nunus89]

Na razie nie wzbudza zainteresowania i pracuje jak dotychczas. Od 1 września przechodzę na umowę stałą wiec do tego czasu wolałabym nie ujawniać, zwłaszcza, że jeszcze nie wiem "co w trawie piszczy"

[docik10]

Mąż zabiera Kamilka na spacer ale ostatnie noce były tak ciężkie, że nawet 2h snu nie dały odczuć odpoczynku. Dziś rano rodzice moi przyjechali posiedzieli z wnukiem a ja godz snu, pomogło Od czwartku mąż wraca do pracy, mam małego pietra

[dusiolka]

To przez cały ten czas miałas meza? Powiem Ci ze dopiero jak zostaniesz sama z Kamilkiem to ustalicie sobie rytm dnia u mnie tak było jak mama po tyg pojechała to dopiero wtedy dobrze poznałam córę i jej potrzeby

[docik10]

Mąż był w domu, sporo też jeździł załatwiał sprawy papierkowe zwiazane z dzieckiem, załatwiał formalności do chrztu itp. Wyczytałam w tych swoich książeczkach ciażowych, że mam baby blues, objawy pasują do moich. Płaczliwość, zmienność nastroju, uczucie zmęczenia wręcz wyczerpania, piszą, że mija to po m-cu. Czekam aż się połóg skończy a ja odzyskam dawną stabilność emocjonalną Ta płaczliwość jest straszna, co rodzice jadą do domu to ja mam łzy w oczach, mąż mnie pocałuje w czoła ja już płacze, siostra powiedziala, że jestem dobrą matką i mam nie myśleć inaczej i ja znowu płacz. To jest straszne, to nie ja. O wszystko rycze, współczuje mojemu mężowi. Widzę ile on miłości i ciepla daje naszemu dziecku, jak oczy mu się błyszczą jak go trzyma, nigdy nie widziałam jego tak szczęśliwej twarzy jak nosi malego. A ja? Co za matka ze mnie jak wiecznie rycze, często nie wiem o co, nie potrafie tego powstrzymać. Taka nigdy nie byłam i to nie płacz ze wzruszenia, becze o wszystko. Nie kłóce się z bliskimi nie mam w sobie złości a płacz z jakiego powodu?

[Calineczka 27]

Docik, chyba naprawdę coś sie u ciebie dzieje. Aż sie martwię. My sie też karmimy piersią, od powrotu do domu mąż pracuje. Pierwszy tydzień na nocki, teraz go nie ma od 12 do 22. Kapalam wczoraj sama, spacerek też. Nie czuje sie źle. Też zalatwilismy juz dużo formalności. Nikt mi nie pomaga, ale nie czuje sie aż tak zmęczona. Jakoś to ogarniam, zeby jeszcze posprzątać. Wczoraj wyszorowalam łazienkę, przebralam pościel, poprasowalam jak mały spał. Zrobiłam to na mega speedzie.
Od następnego tygodnia zaczęłam umawiac pojedyncze dzieci na zajecia. Myślę, ze mąż sobie poradzi, jak po południu wyskocze na godzinę między karmieniami. Karmie różnie. Czasem co 2 godziny, jak co 3 to idzie w ruch smoczek, przytulanie. Korzystaj poki jest mąż! Przede wszystkim sie wyspij choćby kosztem karmienia. Jakbyś sie 3 pełne godziny przespala, wzięła prysznic (ja sie kapalam z małym niestety, wkladalam go do wózka/nosidelka) i do łazienki) to poczulabys sie lepiej. Wyplacz sie, jak tego potrzebujesz. Też mi pociekly parę razy łzy przy problemach z kp. To nie wstyd. I potem weź sie w garść dla Kamilka. Postaraj sobie umilic czymś dzień np. spacer z nim i kolezanka, dzieci pięknie śpią na dworze, dobra książka/film jak karmisz. Będzie lepiej! Zobaczysz. Też mi nie jest łatwo. Glowa do góry.

[AnaBell_85]

Ja Was tylko pocieszę. Ja płaczę non stop. Przy każdym miłym słowie, przyjeździe kogoś, odjeździe, na kreskówkach, na filmach a nawet czasem mnie reklama wzruszy... zastanawiałam się czy to normalne, ale tak już mam i tyle. To nie jest łatwe, ale da się przyzwyczaić... wiem, że po ciąży to inaczej, ale pocieszam, że podobnie można mieć całe życie...

[meg252]

Docik to chyba faktycznie dopadl ci baby blues ja nawet nie wiem co to jest...maz mial 2tyg tacierzynksiego ale w sumie sama robilam przy malej a po 2tyg sama sie zajmowalam nie mialam zachwian nastroju 3ba bylo ganiac za macierzynskim pediatra spacerki ogarniecie domu sprzatanie nie wiem jakos zle tego nie wspominam trzeba sie zorganizowac i da sie wszystko polaczyc...Docik zycze oby bylo lepiej i wiecej radosci niz smutkow i placzu...

Kiedy tylko mozesz to korzystaj ze snu...

[docik10]

Tak też myślałam, że to nie jest normalne. Przykro mi bo pod sercem nosiłam a teraz tule w ramionach moje największe marzenie a szczęście z tym związane ucieka mi między palcami Muszę jakoś wziąć się w garść, przezwyciężyć zmęczenie bo z tym najbardziej się borykam. Zawsze byłam śpiochem ale liczyłam, że po porodzie ilość potrzebnego snu do wypoczynku będzie mniejsza. Jest po północy, jest to 3 karmienie od 20-stej a ja zasypiam na siedząco. Już nie będę pisać, wezmę się w garść, teraz wiem, że nie jest to normalne co się ze mną dzieje.

[docik10]

Calineczko a jak Dominik przesypia noc? Kamil dziś przed 20-stą zjadł butelke, obudził się o 23:30 dostał cyca do 2:00 nie spał mierził się, nosiłam, masowałam brzuszek, zasnął, o 3 obudził się na jedzenie. Jest 3:40 dalej nie śpimy. Od 23:30 do 7:00 spałam max 3h :/ Ciężko znaleźć w ciągu dnia siłe na ogarnięcie domu czy nawet siebie, bo to, że nie śpi w nocy nie oznacza, że ładnie spał będzie w ciągu dnia.

[Calineczka 27]

Dominik to takie smyczysko, ze szok. Wystrzelalabym po tej małej chudej dupce Od 21 do 22 karmienie, godzina odkładania do lozeczka. Zasnął, po 15 min znowu ryk. Nie chce spać w nocy w swoim lozeczku. Śpi ładnie, ale musi być wtulony, karmie go na lezaco i tak śpi ze 3 godziny. Jak go próbuje odłożyć to nie ma spania.
Przeważnie karmimy sie o 21, 00, 4 i 7 rano, ale czasem jest tak, ze sie naje a za 15 min znowu muszę dac cyca. Na spiocha go przystawiam. Czasem nawet nie zdejmuje nakladek i nie podwijam stanika, bo wiem, ze to daremne.
A mój mąż wrócił po 22, wstał o 4.30, wróci z pracy o 15 i gdzieś jedzie coś załatwiać. Taka pomoc. A śpimy osobno, bo co mi on pomoże. Nic. Cyca nie da.
A w dzień robie coś jak śpi a jak nie to albo sobie poplakuje (trudno) albo np. trzymam go i jedną ręką robie kolację. Teraz sie karmimy to odpisuje.

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ----------

Napisane przez Calineczka 27

Dominik to takie smyczysko, ze szok. Wystrzelalabym po tej małej chudej dupce Od 21 do 22 karmienie, godzina odkładania do lozeczka. Zasnął, po 15 min znowu ryk. Nie chce spać w nocy w swoim lozeczku. Śpi ładnie, ale musi być wtulony, karmie go na lezaco i tak śpi ze 3 godziny. Jak go próbuje odłożyć to nie ma spania.
Przeważnie karmimy sie o 21, 00, 4 i 7 rano, ale czasem jest tak, ze sie naje a za 15 min znowu muszę dac cyca. Na spiocha go przystawiam. Czasem nawet nie zdejmuje nakladek i nie podwijam stanika, bo wiem, ze to daremne.
A mój mąż wrócił po 22, wstał o 4.30, wróci z pracy o 15 i gdzieś jedzie coś załatwiać. Taka pomoc. A śpimy osobno, bo co mi on pomoże. Nic. Cyca nie da.
A w dzień robie coś jak śpi a jak nie to albo sobie poplakuje (trudno) albo np. trzymam go i jedną ręką robie kolację. Teraz sie karmimy to odpisuje.

Podziwiam mamy, które maja jeszcze drugie dziecko do ogarniecia na 3,5 lat. Moja szefowa wróciła do pracy jak jej syn miał miesiac i przy dwójce maluchów rozkrecila firmę, a mieszkali jakieś 70km od rodziców. A moja mama przy siostrze miała pół roku macierzyńskiego, tata wracał z nocki i sie opiekował do 15 aż mama wróciła, a ja byłam w szkole. Także nie miałabym sie nawet komu wyzalic.

[aksiokersa]

Calineczko i mąż Ci w ogóle pomaga? Bo to co napisałaś zabrzmiało strasznie. Tak jakby miał wszystko w nosie :-(

[docik10]

Mojemu nawet przytulanie nie pomaga, też często karmie na leżąco ale jak już się naje to zaczyna się mierzić. Niech już te jelitka będą na tyle rozwinięte, że będzie po jedzeniu ładnie spał. Teściowa dziś mi jeszcze ciśnienie podniosła, co za kobieta, nie pomaga przy małym więc tyle z mieszkania z teściami.

[meg252]

Docik jesli Kamilek ma problem z jelitkami kolkami to do 3miesiaca tak bedzie z tego co wiem sa krople ja podawalam po 3miesoacu chyba kurcze juz nie pamietam kiedy podawalam biogaia...u nas kolek nie bylo ani masowania brzuszka podobno ja tez tego nie mialam wiec moja cora conieco odziedziczyla po mnie...Docik to twa tesciowa nic ci nie pomaga??

[Calineczka 27]

Napisane przez aksiokersa

Calineczko i mąż Ci w ogóle pomaga? Bo to co napisałaś zabrzmiało strasznie. Tak jakby miał wszystko w nosie :-(

Mąż pracuje z dojazdami jakieś 12 godzin dziennie. Codziennie 2.godziny zalatwiamy razem papiery, zakupy etc.Jak jest to kapiemy razem czy na spacer razem. Co mam mu sie kazać zwolnić z pracy czy co? Bo nie rozumiem? A co mi to da, ze w nocy nie wyspimy sie razem? Przecież go nie nakarmi. A dla 5 minut przewijania nie bedę go budzić. Bez sensu...Ktoś musi zarabiać chyba

[meg252]

Calimeczko zgadzam sie z Toba u nas bylo bardzo podobnie ja przy dziecku maz praca zabezpieczenie nas finansowo i urzadzanie domu i tak jest po dzien dzisiejszy ...Zazwyczaj moj m kapie mala i ubiera a w ciagu dnia ja sie zajmuje ...