"Lepszy pierścień w garści niż konkubent na dachu!" cz. 40! :D

[capriola_87]

Napisane przez SimplyDivine

TZta mama chce aby sie do niej zwracac po imieniu, ale ja tak nie umiem, no glupio mi. Wiec zawsze staram sie tak z nia rozmawiac by nie musiec sie do niej zwracac bezposrednio

A mi się właśnie wydaje że wśród Anglików jest łatwiej - u nich nie ma takiej formy pośredniej i często zwracają się po imieniu, bez względu na wiek Przykład: byliśmy na grillu u znajomego, ma 36 lat, więc rodzice nie są pierwszej młodości, byli tam i na przywitanie do nas buzi w policzek i przedstawiali się imionami i kazali nam tak mówić, a byli koło 60tki

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Anioł Mrówa jest na świecie a crozee jest w ciąży z Żelką

a nie z mężem?


Ciekawe, jak będziemy nazywac nasze dziecko w brzuchu

[elizka773]

Napisane przez najfajniejsza

Elizka idzie po piwo, wypić z Mrówę i rodziców Mrówy

taak jestem pijaczką jeszcze po północy piłam, siedziałam na budowie z bananem na twarzy


Najeczko dziękuje za smsa miłe to dla mnie


Mrówka witam na świecie,będziesz przeukochanym dzieckiem z tyloma ciociami i takimi rodzicami! ( jeszcze żeby mogła to przeczytać)

[upadly_aniol00]

o kurczę to mnie ominęło Crozze gratuluję
Mrówo witaj na świecie
I Gwizdak wracaj szybko do siebie

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

a nie z mężem?


Ciekawe, jak będziemy nazywac nasze dziecko w brzuchu

pffff... polonistka...

[frezyjka85]

przypomniałam sobie, że jeszcze kurze trzeba było zetrzeć


kurcze... jak mam okres to mam przypływy gorąca i źle się sprząta...

tak dzisiaj będę narzekać

[SimplyDivine]

Napisane przez capriola_87

A mi się właśnie wydaje że wśród Anglików jest łatwiej - u nich nie ma takiej formy pośredniej i często zwracają się po imieniu, bez względu na wiek Przykład: byliśmy na grillu u znajomego, ma 36 lat, więc rodzice nie są pierwszej młodości, byli tam i na przywitanie do nas buzi w policzek i przedstawiali się imionami i kazali nam tak mówić, a byli koło 60tki

TZta mama ma 62 lata i mi jest poprostu glupio do niej po imieniu mowic. Wszyscy sie smieja, ze to jej imie tak omijam, ale co zrobic. Tak mnie wychowano i trudno mi to przelamac . Moze jak juz bedziemy narzeczenstwem/malzenstwem to bedzie mi latwiej

[Hawwa87]

Napisane przez osz rety

Przykładowo u mnie kobieta w pracy stanowczo twierdzi, że żona jej syna nie będzie jej córką i sobie niewyobraża, że ktoś oprócz jej dzieci zwraca się do niej mamo pewnie będzie się mogła do niej zwracać w typie:" Bożeno proszę podaj mi cukier" mi by było przykro u mnie naturalnie stałam się dzieckiem teściów, nawet babcia Tż-ta powiedziała - że jestem jej wnusią

U nas było podobnie - w dzień ślubu jeszcze przed mszą mama P. powiedziała, że teraz już jestem jej córką i mam mówić do niej mamo Babcia już wcześniej nazywała mnie wnuczką

Nie powiem, ciężko mi się przestawić i nie używam jakoś często słowa mamo, ale P. już parę razy mi mówił, że jemu mama mówiła, że jest jej bardzo miło jak tak się do niej zwracam i że cieszy się, że nie jest to wymuszone

Nie wyobrażam sobie w rodzinie mówić per pan/pani, a po imieniu do mamy męża też bym nie umiała. Zresztą jako dziecko nawet do starszych kuzynek mówiłam "ciocia"

[raingirl]

Napisane przez frezyjka85

przypomniałam sobie, że jeszcze kurze trzeba było zetrzeć


kurcze... jak mam okres to mam przypływy gorąca i źle się sprząta...

tak dzisiaj będę narzekać

Mam propozycję - zamień się ze mną - ja posprzątam mając okres, a Ty pójdziesz za mnie do pracy, gdzie jest coraz bardziej porąbanie i coraz bardziej mam tego wszystkiego dość No i nie mam okresu

[elizka773]

Napisane przez crozee

no dobraaa. i tak juz sie prawie wygadałam :P

jestem w ciązy

o nieee!!maluje sie do pracy i się poplakalam,i ch..z moim makijazem gratulacje!
to jest cudowne!

[stygmatek]

Napisane przez najfajniejsza

ja nie wyobrażam sobie mówić "mamo tato" do osób, które rodzicami moimi nie są. do chrzestnej też nie mówię "mamo chrzestna".
najzwyczajniej powiem, że niestety, nie umiem się przełamać i wolałabym inną formę.

choć moja znajoma twierdzi, że jak teście proponują tę formę, to odmowa to policzek dla nich, ale szczerze - to już nie moja sprawa, że sobie niektórzy za bardzo pewne sprawy biorą do serca. ja po prostu nie umiem sobie wyobrazić mówienia w ten sposób.

Mojej cioci jest bardzo przykro, że jej synowa nie zwraca się do niej "mamo", jak również pytała syna, czy do teściowej tak mówi- stwierdził, że "matkę ma się tylko jedną". Moim zdaniem nie do końca tak jest. Ja osobiście nie wyobrażam sobie mówić per Pan/Pani do rodziców mężczyzny, którego nazwisko przyjmę i którego dzieci będą się tak samo nazywały jak jego rodzice. Jeśli teściowie chcą w przyszłości być nazywani "dziadkami" przez moje dzieci to powinni najpierw się stać moimi rodzicami.

Ja do chrzestnej (już niestety ś.p.) zwracałam się normalnie- ciociu, bo była moją ciocią, ale to jest moim zdaniem całkiem inna sprawa. Bo matka chrzestna to coś w rodzaju "stanowiska", a teściowa to jakby nie było, rodzina. A w rodzinie do nikogo nie mówię per Pan/Pani.

Napisane przez osz rety

Przykładowo u mnie kobieta w pracy stanowczo twierdzi, że żona jej syna nie będzie jej córką i sobie niewyobraża, że ktoś oprócz jej dzieci zwraca się do niej mamo pewnie będzie się mogła do niej zwracać w typie:" Bożeno proszę podaj mi cukier" mi by było przykro u mnie naturalnie stałam się dzieckiem teściów, nawet babcia Tż-ta powiedziała - że jestem jej wnusią

Kurcze no, są różni ludzie, różne upodobania, ale uważam, że to nieładne w stosunku do przyszłej synowej. Na dzień dobry takie wykluczenie z rodziny
To akurat jest bardzo miłe


---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez crozee

w wozku by je wiozlo
my stwierdzilismy, ze to i tak najlepsze okolicznosci, jakie mogly nam sie trafic
na slubie nie bylo widac, urodze w lutym, wiec tak akurat sobie poustawiam na uczelni, ze wyjdzie mi w sumie 1 dzien zajec.do konca studiow odchowam i ja pojde do pracy, a żeluś do żłobka

ale ze mnie pipa. Przeczytałam to i tak sobie myślę "czyżby była w ciąży?" i poleciałam dalej....

Gratuluję!!!
Jejku, ale mamy wysyp dzieci

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Crozee od kiedy jesteś w ciąży????

[peach_passion]

Napisane przez osz rety

peach co do psiaka - ile on ma m-cy? ja miałam problem z moim, że on był zimą przyzwyczajony robić w domu na gazetę i już myślałam, że nigdy na dworzu nie zrobi. A po prostu przyszła chwila, że na kolejnym spacerze zrobił pisiu i byłam happy i go pochwaliłam (kobieta przechodząca obok dziwnie się na mnie spojrzała) i od tego momentu pies robi na trawce
wychodź z nim poza ogród na trawkę i sam skuma o co biega trzeba być cierpliwym

ma 5 miesięcy. właśnie Twój robił na gazete a jak wyszedł i poczuł zew natury to zaczął robić tam, a mój tak czy siak robi na dworze, więc mu mała róznica czy za płotem czy przed i tu jest problem...

Napisane przez Gleniusia

Piczko mam nadzieję, że nie będziesz musiała umierać ze śmiechu tak młodo

ja też

Napisane przez crozee

no dobraaa. i tak juz sie prawie wygadałam :P

jestem w ciązy

łaaaaaaał gratuluję kochana! nawet nie wiesz jak się strasznie cieszę!!!!!!!!!! jak głupek

Napisane przez stygmatek

Peach jak pies umie sikać na zewnątrz, to nie ma dla niego różnicy czy to ogród, czy krzaczek na spacerze. Jak się wprowadzisz do bloku musisz wychodzić z psem na tyle często, żeby nie dać mu możliwości popuszczenia w domu. Reszty nauczy się sam.

właśnie. chyba teraz nie da się nic zrobić i wszytsko wyjdzie już tam



gwizdaczku, madzia Ci gratuluje jest dumna i bardzo się cieszy

[crozee]

stygmatek, od polowy maja 15 tc

[frezyjka85]

Napisane przez raingirl

Mam propozycję - zamień się ze mną - ja posprzątam mając okres, a Ty pójdziesz za mnie do pracy, gdzie jest coraz bardziej porąbanie i coraz bardziej mam tego wszystkiego dość No i nie mam okresu

a długo już nie masz okresu....

chętnie bym się zamieniła, bo pracę też już bym chciała mieć... a nie ma żadnego odzewu na moje CV

[najfajniejsza]

Napisane przez stygmatek

Mojej cioci jest bardzo przykro, że jej synowa nie zwraca się do niej "mamo", jak również pytała syna, czy do teściowej tak mówi- stwierdził, że "matkę ma się tylko jedną". Moim zdaniem nie do końca tak jest. Ja osobiście nie wyobrażam sobie mówić per Pan/Pani do rodziców mężczyzny, którego nazwisko przyjmę i którego dzieci będą się tak samo nazywały jak jego rodzice. Jeśli teściowie chcą w przyszłości być nazywani "dziadkami" przez moje dzieci to powinni najpierw się stać moimi rodzicami.

Ja do chrzestnej (już niestety ś.p.) zwracałam się normalnie- ciociu, bo była moją ciocią, ale to jest moim zdaniem całkiem inna sprawa. Bo matka chrzestna to coś w rodzaju "stanowiska", a teściowa to jakby nie było, rodzina. A w rodzinie do nikogo nie mówię per Pan/Pani.

Kurcze no, są różni ludzie, różne upodobania, ale uważam, że to nieładne w stosunku do przyszłej synowej. Na dzień dobry takie wykluczenie z rodziny
To akurat jest bardzo miłe

A jak nie przyjmie się nazwiska męża? A to, że mąż nie przejmie mojego, znaczy, że może nie mówić do moich rodziców "mamo i tato"? Dziwny argument
Skoro nazywamy rzeczy po imieniu, to powinniśmy do rodziców męża/żony mówić: "teściu, teściowo", bo są teściami, a nie rodzicami. Ale tak się nie przyjęło
Co do wnuków - to inna sprawa. To, że rodzice mojego męża nie są moimi rodzicami nie oznacza, że rodzice mojego męża nie są dziadkami jego dzieci

Peach, co u madzi? wiesz coś?

[osz rety]

ostatnio się przełamałam i do cioci Tż-ta powiedziałam "cześć ciociu", ale to wyszło od jego cioci.
Wychodzę z założenia, że osoba starsza powinna określić stosunki na per pan/pani czy na Ty. U mnie w pracy jest dużo osób powyżej 50-tki i z niektórymi (z ich inicjatywy) jestem na cześć

piczka eee to samo mu przyjdzie - wystarczy, że wyjdziesz z bloku to pies zrobi na trawę ewentualnie po trafnym załatwieniu można mu smaka dać i łatwo się nauczy co, gdzie trzeba robić

[stygmatek]

Napisane przez crozee

stygmatek, od polowy maja 15 tc

Łaaaaaaaaa to już kawałek czasu jest czemu nic wcześniej nie mówiłaś?

Napisane przez najfajniejsza

A jak nie przyjmie się nazwiska męża? A to, że mąż nie przejmie mojego, znaczy, że może nie mówić do moich rodziców "mamo i tato"? Dziwny argument
Skoro nazywamy rzeczy po imieniu, to powinniśmy do rodziców męża/żony mówić: "teściu, teściowo", bo są teściami, a nie rodzicami. Ale tak się nie przyjęło
Co do wnuków - to inna sprawa. To, że rodzice mojego męża nie są moimi rodzicami nie oznacza, że rodzice mojego męża nie są dziadkami jego dzieci

Nie wnikam w to co się stanie jak się nie przyjmie nazwiska męża, bo ja mam zamiar to zrobić. I w tym momencie jest to dla mnie logiczne. A mówienie "mamo/tato" uważam za o wiele prostsze niż "Pani/Panie/ teściowo/teściu". No ale, jak tam kto woli.
Dla mnie to proste, że rodzina to rodzina a nie wymyślanie jak na kogoś mówić

A co do wnuków nie mówię, że nie są dziadkami jeśli nie są moimi rodzicami, ale albo mnie przyjmują do rodziny i akceptują, albo nie. Jeśli zażyczą sobie żebym mówiła do nich per "pan/pani", to dadzą mi tym samym odczuć, że mnie nie akceptują w swojej rodzinie, a tym samym, moich dzieci.

[raingirl]

Napisane przez frezyjka85

a długo już nie masz okresu....

chętnie bym się zamieniła, bo pracę też już bym chciała mieć... a nie ma żadnego odzewu na moje CV

Planowo, nie wyobrażaj sobie zaraz Bóg wie czego

Ja zaczynam coraz częściej kombinować, czy by się nie zwolnić tam się chyba nie da pracować na dłuższą metę, albo ja wyjątkowo mało odporna jestem z resztą P. mi mówi, że jak sama nie napiszę wymówienia, to on to zrobi za mnie, bo koszt włożony przeze mnie w to wszystko ma się nijak do wynagrodzenia, które otrzymuję

[capriola_87]

Napisane przez stygmatek

Mojej cioci jest bardzo przykro, że jej synowa nie zwraca się do niej "mamo", jak również pytała syna, czy do teściowej tak mówi- stwierdził, że "matkę ma się tylko jedną". Moim zdaniem nie do końca tak jest. Ja osobiście nie wyobrażam sobie mówić per Pan/Pani do rodziców mężczyzny, którego nazwisko przyjmę i którego dzieci będą się tak samo nazywały jak jego rodzice. Jeśli teściowie chcą w przyszłości być nazywani "dziadkami" przez moje dzieci to powinni najpierw się stać moimi rodzicami.

Zgadzam się w 100%

Napisane przez najfajniejsza

A jak nie przyjmie się nazwiska męża? A to, że mąż nie przejmie mojego, znaczy, że może nie mówić do moich rodziców "mamo i tato"? Dziwny argument
Skoro nazywamy rzeczy po imieniu, to powinniśmy do rodziców męża/żony mówić: "teściu, teściowo", bo są teściami, a nie rodzicami. Ale tak się nie przyjęło
Co do wnuków - to inna sprawa. To, że rodzice mojego męża nie są moimi rodzicami nie oznacza, że rodzice mojego męża nie są dziadkami jego dzieci

Peach, co u madzi? wiesz coś?

W naszej kulturze i społeczeństwie jest taki zwyczaj że przyjmuje się nazwisko męża. Kiedyś bardziej o to dbano, dziś można od tego odchodzić, ale ja osobiście uważam, że to bardzo mocno zakorzeniona tradycja i dla mnie jest to silny argument - w dniu ślubu zostajemy rodziną. Ja do chrzestnej mówię "ciociu" a nie "chrzestno" tak samo do tesćiów będę mówić "mamo" ( o ile nie zażyczą sobie inaczej ) bo taka jest tradycja i tak wyniosłam z domu

Właśnie, myślałam o niej wczoraj, wie ktoś co się z nią dzieje i czemu tu nie zagląda?

[crozee]

a ja nie znoszę, gdy dzieci mowia na swoich rodzicow (w starszym wieku) babcia/dziadek. dla mnie rodzice zawsze beda rodzicami, a dziadkami dla moich dzieci. dziwnie tak jakos mowic do mamy "babcia" :|

[frezyjka85]

Napisane przez raingirl

Planowo, nie wyobrażaj sobie zaraz Bóg wie czego

Ja zaczynam coraz częściej kombinować, czy by się nie zwolnić tam się chyba nie da pracować na dłuższą metę, albo ja wyjątkowo mało odporna jestem z resztą P. mi mówi, że jak sama nie napiszę wymówienia, to on to zrobi za mnie, bo koszt włożony przeze mnie w to wszystko ma się nijak do wynagrodzenia, które otrzymuję

aż tak źle?

kurcze... pamiętam jak się cieszyłaś....

[upadly_aniol00]

powinniśmy założyć nowy blog
fajnie by było mieć te wszystkie relacje ślubne
Albo chociaż blog kto jest już w związku małżeńskim i jest w ciąży, ma dziecko ...
szkoda mi takich pięknych opisów jak się dziewczyny dowiadują , że są w ciąży i tych relacji ślubnych .
co o tym sądzicie ?

[raingirl]

Napisane przez frezyjka85

aż tak źle?

kurcze... pamiętam jak się cieszyłaś....

Zaraz parę rzeczy napiszę w klubie

[frezyjka85]

oglądam powtórki BrzydUli i tam jest Izabella... patrzę na nią i widzę najeczkę - no powaga!!

[justyna_dt]

Napisane przez crozee

a ja nie znoszę, gdy dzieci mowia na swoich rodzicow (w starszym wieku) babcia/dziadek. dla mnie rodzice zawsze beda rodzicami, a dziadkami dla moich dzieci. dziwnie tak jakos mowic do mamy "babcia" :|

O, no z tym to się nie spotkałam.

[frezyjka85]

Napisane przez raingirl

Zaraz parę rzeczy napiszę w klubie

ok czekamy

[Anuszka89]

Siedzę i ryczę Takie wiadomości wzruszające od rana

Gwizdaczku gratulacje dla Ciebie i Męża Bardzo się cieszę że Mrówka jest już z Wami i że jest zdrowa

Crozee jak czytałam Twoją relację to nie mogłam się powstrzymać od płaczu, strasznie się cieszę i gratuluję Tobie i Mężowi

Mamy dzisiaj super dzień na wątku Oby cała część taka była i było kilka narzeczonych

[najfajniejsza]

Napisane przez osz rety

ostatnio się przełamałam i do cioci Tż-ta powiedziałam "cześć ciociu", ale to wyszło od jego cioci.
Wychodzę z założenia, że osoba starsza powinna określić stosunki na per pan/pani czy na Ty. U mnie w pracy jest dużo osób powyżej 50-tki i z niektórymi (z ich inicjatywy) jestem na cześć

u mnie w pracy wszyscy są na "Ty" i na "cześć". w pracy spoko, ale jak spotykam prawie 60-letniego dziennikarza w sklepie i mówimy sobie "cześć", to jakoś tak dziwnie się czuję

Olka, no i ja rozumiem, dlaczego ludzie mówią do teściów mamo/tato, ale sama po prostu nie umiałabym chyba tego robić. tak już mam,że dla mnie te słowa mają specjalne znaczenie i tyle. to nie jest personalne, i tak to powiem rodzicom P.
Co do tego bycia "dziadkiem", to ujęłaś to w tamtym poście tak, że myślałam, że chodzi Ci o inną sytuację, czyli ja nie będę mówić do teściów mamo/tato, wiec moje dzieci nie powinny mówić dziadku/babciu. Nie wiedziałam, że chodzi Ci o sytuację, gdy rodzice sugerują, by mówić do nich per pan/pani.
W każdym razie znam rodziców P. na tyle, że wiem, że będą chcieli, bym mówiła do nich mamo/tato, a i moją mamę na tyle, że też zaproponuje lubemu przejście na tę "rodzinną" strefę
Zobaczymy, jak przyjdzie co do czego, póki co nie wyobrażam sobie tego i już.

[capriola_87]

Napisane przez osz rety

ostatnio się przełamałam i do cioci Tż-ta powiedziałam "cześć ciociu", ale to wyszło od jego cioci.
Wychodzę z założenia, że osoba starsza powinna określić stosunki na per pan/pani czy na Ty.

Fajnie To je bardzo pozytwyne, że cała rodzina Cię przyjmuje, a nie tylko rodzice

Napisane przez upadly_aniol00

powinniśmy założyć nowy blog
fajnie by było mieć te wszystkie relacje ślubne
Albo chociaż blog kto jest już w związku małżeńskim i jest w ciąży, ma dziecko ...
szkoda mi takich pięknych opisów jak się dziewczyny dowiadują , że są w ciąży i tych relacji ślubnych .
co o tym sądzicie ?

Jestem za!

[peach_passion]

Napisane przez najfajniejsza

Peach, co u madzi? wiesz coś?

właśnie nie napisałam jej wczoraj smsa z nowiną i tylko dzisiaj odpisała, żebym przekazala gratulacje i tyle

Napisane przez osz rety

piczka eee to samo mu przyjdzie - wystarczy, że wyjdziesz z bloku to pies zrobi na trawę ewentualnie po trafnym załatwieniu można mu smaka dać i łatwo się nauczy co, gdzie trzeba robić

mówisz? no to cieszę się

sorry, że Was tak męczę ale nigdy nie miałam psa i to dla mnie nowość