Jak poznałyście drugą połówkę??

[ekscentryczna]

edit; nie przetrwalo .

[mychamycha]

Ja wyjechałam za granicę jako au pair i poznałam go na kursie języka obcego. Najpierw był zwykłym kolegą z kursu, dobrze nam sie rozmawiało i potem, któregoś dnia, usłyszałam pytanie, czy nie mam ochoty pójść z nim na kawę No i się zaczęło

[2018070520180950]

przez internet hehe

[kinia00sokp]

A u mnie to było ciekawe zdarzenie.
Otóż... U mnie w mieście co roku są festyny żegnające wakacje, a ja zawsze z kumpelami tam zaglądam.
Gdy już wracaliśmy usłyszałyśmy jakiś znajomy głos który mnie woła - był to mój sąsiad z osiedla który prosił żebyśmy poczekały na niego i jego kumpli i że wrócimy razem. To my czekamy aż podchodzą jego kumple i wtedy razem wracaliśmy do domu. Niby coś tam gadaliśmy ale tylko z sąsiadem. Ja i jedna kumpela szłyśmy z sąsiadem a druga z jego kumplami z przodu, gdzieś z tyłu były jeszcze dwie.
Jak doszliśmy to jedna kumpela skorzystała z okazji i zaczęła podbijać do sąsiada. Od dawna była w nim zadłużona. Wtedy dołączyły do nich dziewczyny a ja zostałam z kumplami sąsiada. Tak gadamy gadamy, a że po % języki się rozwiązują to tematów nie brakło. Wtedy okazało się że chodzę do klasy z wirtualnym(z gry) mojego teraźniejszego faceta. On prosił mnie o przekazanie czegoś i odezwanie się potem. Dał mi swój nr i później się do niego odezwałam. Pisaliśmy sobie troszke aż o północy prosi żebym wyszła pod dom bo ma straszny problem. Okazało się że po prostu chciał mnie zobaczyć Porozmawialiśmy sobie i odprowadził mnie do domku. Wtedy dowiedziałam się że mieszka 5 min drogi piechotką ode mnie czyli bardzo blisko. I tak się zaczęliśmy spotykać. Najciekawsze to to że oboje mieszkamy tak blisko siebie od urodzenia a ani jedno ani drugie nie wiedziało o istnieniu drugiego ;p

[Caterinca]

tak nie do tematku...kiedys mialam chlopaka bylam z nim prawie 2 lata, mieszka tak jak by za moim blokiem(doslownie 2min) i poznalam go przez kolege i tez mimo ze mieszka tak blisko to nigdy go nie widzialam,,,, odkad nie jestesmy razem wogole go nie widuje(znowu) mimo ze nadal mieszka tak blisko<hahaha> ale to tak nie do tematu

[sunset girl]

zapalił mi papierosa.
teraz po 3 latach mi go zgasił (metafora taka).

[silver22]

Grześka znałam z widzenia. Chciałam go poznać ale kompletnie nie wiedziałam jak to zrobić. Za każdym razem gdy przejeżdżał nie mogłam oderwać od niego wzroku. Zaczęłam poszukiwania na NK i ... znalazłam. Pisanie, spotykanie, zakochanie.
Teraz jesteśmy najszczęśliwsi pod słońcem

[Caterinca]

słodko

[Alexandraa]

Napisane przez sunset girl

zapalił mi papierosa.
teraz po 3 latach mi go zgasił (metafora taka).

Znaczy obcy facet podał Ci ognia i oprócz ognia zapłonęła również miłość?

Napisane przez silver22

Grześka znałam z widzenia. Chciałam go poznać ale kompletnie nie wiedziałam jak to zrobić. Za każdym razem gdy przejeżdżał nie mogłam oderwać od niego wzroku. Zaczęłam poszukiwania na NK i ... znalazłam. Pisanie, spotykanie, zakochanie.
Teraz jesteśmy najszczęśliwsi pod słońcem

Ha ha, NK rządzi.

[ejMala]

Byłam ze znajomymi w parku i spotkali oni Mateusza, spodobałam się mu chyba. Wziął od kogoś mój numer i chciał się koniecznie spotkać, więc się zgodziłam... Spotykaliśmy się całe wakacje i od września byliśmy oficjalnie parą Nie byłam z tego powodu szczególnie szczęśliwa, ale potem miłość się rozpaliła i tak jesteśmy razem nadal prawie 6 lat

[Annabelle]

W sumie - przez internet (ale nie żadne gadu i nie nk i broń Boże nie żaden portal randkowy). Poznany 1 lipca 2008, razem od kwietnia 2009

[szara_kotka]

przez internet

[akantowa]

Chodziliśmy razem do gimnazjum, ale on o rok starszy jest, wtedy tak tylko go kojarzyłam, jak i wielu innych ludzi.
W liceum był w klasie z moją przyjaciółką i kiedyś się przypadkiem poznaliśmy. Później jeszcze parę razy się gdzieś tam mijaliśmy, potem zaczął częściej się pojawiać w miejscach, w których wiedział, że może mnie spotkać
Doszły rozmowy na gg, rok temu zaczęliśmy się spotykać na takich już typowych randkach tzn. umawialiśmy się już na konkretne godziny, nie liczyliśmy na to, że może akurat gdzieś wpadniemy na siebie. I później coraz więcej i częściej, nie mieszkamy w tych samych miejscowościach, ale byłam na wakacjach u babci, a stamtąd odległości nie są wielkie, tym bardziej że były wakacje i rowerami się jeździło i tak wyszło jakoś

[anusia1989]

Dałam kosza jego dwóm kolegom.
Potem oni pisali do mnie z jego (jako on niby) jaka to ja jestem okropna, że ich nie chciałam.
Nie chciałam, żeby ktoś kto mnie nie zna myślał o mnie źle, więc nawiązałam z nim kontakt:
-2 dni pisania sms-ów
-po tygodniu od tego momentu (godziny szczerych rozmów i poznawania siebie) zostaliśmy parą
-jesteśmy razem od 3lat i 2miesięcy
I kocham Go całą sobą

[taranturella]

Przez uwielbienie dla pierogow ruskich

[agniesikk]

Mojego obecnego chłopaka poznałam rok temu na pielgrzymce na Jasną Górę. Był ratownikiem i tak strasznie mi się podobał, a ja nie miałam u niego szans, bo coś się miało na rzeczy u niego z inną ratowniczką. W międzyczasie ja poznałam innego chłopaka (btw.totalna pomyłka), on był z tą dziewczyną. W kwietniu do niego napisałam na facebooku, spotkaliśmy się dopiero w lipcu i na następną pielgrzymkę poszliśmy już razem Jako koledzy Na pielgrzymce to nasze koleżeństwo stało się głębszą relację W życiu bym się nie spodziewała takiego obrotu sprawy Ja z nim?! Chyba w snach- tak myślałam, poważnie a tu proszę

[alexandrika]

a mnie tydzień przed weselem kumpeli rzucił chłopak, nie mialam z kim iść więc dałam ogłoszenie na neta, zgłosił sie On i już został na zawsze

[Zapach deszczu]

Dzięki NK

[gracieux]

Mój znajomy miał dosyć mojego marudzenia na samotność więc umówił mnie ze swoim kolegą (no,niedokładnie, bo dał mu namiary na moją nk,no i chłopak zagadał ).
Nie wiem czy kiedykolwiek zdołam mu się odwdzięczyć

[Alexandraa]

Tak czytam wasze wypowiedzi i większość z was poznała drugą połówkę przez internet. Ja bym nie mogła tak. Kiedyś internetu nie było i ludzie się poznawali a teraz tylko internet i internet.

[Dadusia88]

Ja poznałam mojego Grzesia na festynie był tam z moją koleżanką dopiero po 5 miesiącach przyjechał do mnie z różą i zapytał czy chcę z nim byćoch i tak "dzięki" koleżance jesteśmy już 3 lata razem tzn w grudniu będzie 3 lata

[jessy86]

Ja pierwszego poznałam przez dobrą koleżankę - to był jej kuzyn. Co tam prawie 300 km odległości
Drugi - obecny narzeczony, poznany na portalu kurnik.pl...
Graliśmy razem w makao i jakoś od słowa do słowa dalej poszło

[la beaute]

przez gg

[Nieoficjalnie]

Miałam przyjaciela, sąsiada u którego lubiłam przesiadywać w wolnych chwilach, sączyć browary, oglądać filmy, rozmawiać...
To u niego właśnie poznałam obecnego Tż (byli dobrymi kumplami).
Byłam wtedy w związku, więc żadnych podchodów nie było (on też miał wtedy żonę). Ale z tego co wiem, to juz na początku wpadłam mu w oko, ale nie okazywał tego, wręcz przeciwnie - był dla mnie nieprzyjemny i często mi dogryzał.
Ale wyszło jak wyszło - ja zakończyłam znajomość z facetem i zostałam singielką. On rozwiódł się z żoną.
Zaprosiłam go na piwo (całkiem niezobowiązująco) , z czasem randki weszły nam w nawyk...

Jesteśmy ze sobą już dwa lata, zaręczyliśmy się i planujemy ślub

[talkshit]

ja mojego poznalam przez nasza klase przypadkiem bo on szukal kolezanki z mojego miasta i wpadl na moj profil , napisal ja odpisalam mu 'od tak' byle sie odczepil na 2 dzien poprosil o nr gg dalam bo akurat mi sie nudzilo potem od rozmowy do rozmowy spotkalismy sie w realu i tak juz zostalo

[d0lcevita]

my poznaliśmy się na dyskotece

[Chatul]

Swojego TŻa poznałam na Woodstocku 2009

Miałam się na Woodstocku spotkać ze znajomym poznanym wcześniej przez internet (obecnie to mój przyjaciel). A on przyprowadził ze sobą na spotkanie, jeszcze inne osoby. W tym mojego obecnego TŻa

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Hmm u mnie to było dosyć osobliwe

Swego czasu byłam jeszcze aktywna na pewnym forum gitarowym i jeden z użytkowników zapytał się mnie, czy wybieram się na koncert bluesowy, który będzie się odbywał w mojej małej mieścinie. Po chwili zastanowienia się zgodziłam, zabrałam ze sobą koleżankę, a on zabrał kuzyna, dwóch kolegów, a potem dołączyły jeszcze dwie dziewczyny z kumplem. Po zakończonym spotkaniu ja wzięłam nr do kuzyna kolegi z forum, koleżanka do owego kolegi i jakoś tak się zaczęła nasza znajomość Niedawno stuknęło nam pół roku. Koleżance niestety z tego romansu nic nie wyszło.

[Mimi08]

W klubie
Pierwszy raz jak sie poznaliśmy to tylko tak o gadaliśmy na stopie koleżeńskiej. Drugi raz tak samo, ale jakoś tak wyszło że w pewnym momencie znalazliśmy sie w tym samym czasie na parkiecie i zaczęliśmy ze sobą tańczyć.Potem on odprowadził mnie do domu i tak to się zaczęło

[Jamie69]

Dzięki Wizażowi.

Kiedyś poznałam fantastyczną Wizażankę. Zaprzyjaźniłyśmy się. Jej najlepszym przyjacielem okazał się chłopak, z którym obecnie się spotykam .