Ile wydajecie na modę i urodę?

[a ga ta]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

A zdradzisz na co? Bo suma jest zatrważająca chyba, że to jakieś zabiegi u kosmetyczki czy coś w tym stylu

Polecam wątek nie samym denkiem człowiek żyje.
A do najdroższych moich zakupów należą:
Szczoteczka do twarzy Foreo Luna mini, Rozświetlacze The Balm, 2 butelki perfum, parę kosmetyków Mac, Elektryczna szczoteczka do zębów, pędzle Zoeva...

[Tutli]

Zmotywowałyście mnie do podliczenia się. Od początku roku wydałam na ubrania i kosmetyki ok. 2000 zł., ale naprawdę robiłam spore zapasy długoterminowe, bo w tym są i zapasy pielęgnacyjne (olejki do mycia twarzy i kremy nawilżające) i ciuchowe (miałam kupić jedną kieckę, ale w walentynki na stronie wrzucili 30% rabatu, więc kupiłam dwie ), nowe pędzle Zoevy, wiosenne buty. Poza tym sporo kosmetyków wyprzedaję, więc tak naprawdę zastępuję np. puder innym pudrem niewiele dokładając. No i informacja o bonusie rocznym mnie też zachęciła do kupowania, tak więc nic z regularnej pensji i tak nie wydałam Myślę, że marcu już nic nie kupię, albo zupełne drobiazgi.

[a ga ta]

Ja w tym miesiącu na ubrania ok.400 zł na kosmetyki 1300-1500. Niestety, moje rzeczy lubią kończyć się hurtowo...

[Vivienne]

U mnie na kosmetyki poszło tylko 190, na ciuchy około 425. A jestem w fazie oszczędzania

Hmm, i ponad 2 stówy na staniki. Zapomniałam

[Azhaar]

A ponoć w Polsce takie bezrobocie, a widzę tutaj zarobki po 10.000 netto miesięcznie chyba co najmniej. No nawet dyrektorki w dużych korporacjach, w których pracowałam, nie wydawały takiej kasy na kosmetyki, jakaś abstrakcja :P


U mnie to tak max 100 zł jak się rozpędzę i to razem z makijażem (ale ograniczam się do kremu BB, tuszu do rzęs i pomadki, czasami może lakier do paznokci).


Z ciuchami to już jest różnie.
Z takiej codziennej odzieży to najdroższe są biustonosze. Ponieważ biust mam całkiem spory, to kupuję tylko te w sklepach z bielizną, bo dla mnie dobrze dobrany biustonosz to podstawa dobrego samopoczucia. No a wiadomo że jeden taki to minimum 150-200 zł. Ale te z sieciówek kończa się na małych rozmiarach i są o kant tyłka potłuc.


Poza tym reszta ciuchów na co dzień nie jest wyszukana (chociaż zwracam uwagę na jakośc butow, tu wydaję więcej), ale sporo wydaję na ciuchy specjalistyczne do sportu: górskie, żeglarskie, narciarskie i tutaj jedna rzecz (kurtka, buty itp) może kosztować nawet 1000 zł. Ale wiadomo że to jest wydatek na lata, więc trudno liczyć to miesięcznie.

[golgie]

Na kosmetyki w tym miesiącu ok. 1400zł, na ubrania 500zł.

[Malagotka]

Kosmetyki:
Używam mnóstwa kosmetyków i mam ich bardzo dużo ale kupuję prawie wyłącznie w biedrze tym samym mając: korektor do brwi Bell za 3zł,tusz maybelline za 12zł,baza pod makijaż 10zł,lakiery do paznokci za 3zł,serum do biustu AA za 5zł,balsam do ciała Be beauty za 3zł,odżywkę farmony za 5zł,szampon Dove za 6zł,cienie Bell za 3zł,płyn micelarny i żel za 5zł każdy,wazelina do ust flos-lek 5zł,szczoteczka soniczna do zębów 15zł a ponadto ze zwykłych drogerii krem bb eveline ok 13zł,puder Wibo 10zł,korektory Wibo 15zł,odżywka do paznokci Eveline 15zł,odżywka do rzęs Eveline 20zł,woda toaletowa FM 30zł,krem ziaja masło kakaowe ok 5zł.

Ubrania:
Raz na rok PEPCO (bluzka 20zł,bokserka 10zł,sukienka 30zł,spódniczka 15zł,spódniczka z baskinką 25zł)
A tak to lumpeks,lumpeks i jeszcze raz lumpeks!
Mam niezliczoną ilość ubrań Atmosphere,H&M,Top Shop,New Look,Denim,Dorothy Perkins,Paprika itd.

Płaszcz : 20zł Atmosphere lumpex
Chusta owijka: 10zł Auchan
Buty: 100zł CCC
Czapka : 10zł House
Torebka : Atmosphere Allegro 39zł

Bieliznę kupuję w najzwyklejszych sklepach majtki,skarpetki,rajtki po kilka złotych,staniki także,do 15zł

[kalincia]

Od początku roku poszło sporo kasy, ale w tym 700zł u dermatologa, żeby laserowo zniszczyć pajączki na policzkach (duuuża różnica), fryzjer - 220 (farbowanie i obcinanie plus 1 raz układanie fryzurki), paznokcie - 70. Parę kosmetyków to około 200.
A, jeszcze zapomniałam - komplet majtki i stanik -300, body - 270.

[Kolor Bzu]

Od stycznia: 600 zł na ciuchy, 200 na kosmetyki i perfumy. 360 na fryzjera i kosmetyczkę.

[201701191223]

W tym miesiącu ok90 zl na kosmetyki, higienę, ubrań nie kupowałam.

[Keket]

Na kosmetyki dużo za dużo, ok. 800 zł w tym miesiącu, a na ciuszki ok. 700 zł. Premię miałam sporą i do tego dostałam zwrot za kurs, więc było co wydawać

[StraVvberry]

Ja w tym miesiącu na kosmetyki 180 , na ciuchy ok. 900 - nie wiem na co je wydalam do tej pory wydawało mi się, że zaczynam oszczędzać

[_Matilde_]

Marzec 350 zł na kosmetyki. Ubrań nadal nie kupowałam

[201701191223]

dzis wydałam 17 zł, przd świętami 10 i nie planuje już więcej, zrobiłam zapasy tego co się skończyło, żadnych niepotrzebnych zachcianek.

[zagubiona_ja_]

Powiedzcie mi czy można w kwocie 200zł zamknąć zakupy kosmetyczne i ubraniowe na jako takim poziomie ? Dałybyście radę ?

[Linka25]

Znów za dużo. Ale muszę jakoś wyglądać.

[201607111632]

Napisane przez zagubiona_ja_

Powiedzcie mi czy można w kwocie 200zł zamknąć zakupy kosmetyczne i ubraniowe na jako takim poziomie ? Dałybyście radę ?

Ale miesięcznie czy jak?

[cleopadra]

Z kosmetykow na codzien uzywam tylko kremu i tusz do rzes,podklad ,puder i cienie uzywam od swieta.Ciuchow nie lubie kupowac,mam malo ale takie ktore moge komponowac z roznymi dodatkami.Njawiecej kasy wydaje na biustonosze

[zagubiona_ja_]

Napisane przez amelsss

Ale miesięcznie czy jak?

Miesięcznie

[StraVvberry]

Napisane przez zagubiona_ja_

Miesięcznie

To chyba każdy musi sam sobie na to pytanie odpowiedziec☺

[33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7]

Na kosmetyki naprawdę mało, bo gustuję w rzeczach typu olejek migdałowy zamiast kremu do twarzy, jako balsam oliwka dla dzieci, peeling robię sama z kawy i oliwki (nie w ramach oszczędności, po prostu jest lepszy niż kupny). Tylko krem z filtrem kupuję w aptece porządny, żeby porów nie zatykał, to samo z podkładem i pudrem (ale to kupuję raz na parę miesięcy). W ubiegłym miesiącu wydałam na kosmetyki całe 20 euro Tyle, że jak jadę do Polski albo do Niemiec raz w roku obkupić się w maseczki, kolorówkę i inne takie, to zawsze leci kilka ładnych stówek.

Co do ubrań, to jest lajcik, bo 3 lata temu wydałam sporo kasy na stworzenie sobie spójnej bazy ubraniowej i teraz tylko dokupuję jakieś pojedyncze ciuszki czy dodatki, które mi pasują do reszty garderoby i nigdy nie zdarza mi się "nie mam w co się ubrać". Teraz jeszcze mama uczy mnie przerabiać ubrania, to w ogóle przyoszczędzę pewnie w przyszłości na szmatkach, bo w lumpach za grosze można dorwać rzeczy z prawdziwego jedwabiu albo świetnej jakości wełny W zeszłym miesiącu wydałam 90 euro, ale tylko dlatego, że kupowałam sobie nowe staniki i spodnie do biegania (na sportowych ciuchach i butach nie oszczędzam). 50 euro to u mnie miesięczna norma.

[dzamatasi]

Różnie. Ost. Zaszalałam i w tym miesiącu wydałam ponad 2 tys, w sumie nie wiem na co bo i tak nie mam w co się ubrać.
Na kosmetyki ok. 100 miesięcznie . Czasami zdarzy się więcej .

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez zagubiona_ja_

Powiedzcie mi czy można w kwocie 200zł zamknąć zakupy kosmetyczne i ubraniowe na jako takim poziomie ? Dałybyście radę ?

Tak, bez problemu.

[invisible_01]

Napisane przez Azhaar

No nawet dyrektorki w dużych korporacjach, w których pracowałam, nie wydawały takiej kasy na kosmetyki, jakaś abstrakcja :P

Rozumiem, że wszystkie zwierzały Ci się ze swoich comiesięcznych wydatków?

[201704110957]

Jak poczytałam to stwierdziłam, że ja dużo nie wydaję, więc jest dobrze

Ubrania - różnie bywa miesięcznie
A kosmetyki do pielęgnacji to raczej sprawdzone, naturalne, więc bez szaleństw. Jedynie kolorówka w makijażu to nie lada wydatek M.A.C, Lancome, czy Dior, ale nie kupuję co miesiąc, bo na długo starcza mi

[kalincia]

Dzisiaj wydałam na ciuchy aż 13 zł. Torebka, 2 pary spodni, 3 bluzki (w tym wieczorowa) i 2 sukienki, 1 spódnica.
Piękne rzeczy.
Kocham złotówkowe wyprzedaże w moim ulubionym ciucholandzie!!!

[kaledonia]

Napisane przez zagubiona_ja_

Miesięcznie

Ja bym dała radę,ale ja robię zakupy kosmetyków najczęściej raz na pół roku, z listą,w aptece internetowej/cenie na do widzenia w Rossmann , kolorówkę kupuję wydajną (np. puder Inglot sypki),szminka zamiast błyszczyka( starcza na dłużej), nie gardzę tańszą kolorówką Catrice czy Bell kupowanym w Biedronce.
Ciuchy na wyprzedaży i raczej klasyczne,nudne jak niektórzy mówią w trochę lepszych sklepach,ale i w Lidlu bluzki kupię (od czasu jak w ulubionym lumpie ceny zrównały się z Lidlem ). Mało ubrań mam.

Na biżuterię nie wydaję,bo bransoletkę Trollbeads składam sobie z prezentów (gwiazdka, walentynki,urodzinki), nic innego poza tym i obrączką nie noszę. Nie znoszę sztucznej biżuterii...minimalistką jestem od zawsze.

[Veldrines]

Szkoda, że wątek umarł

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Na ubrania różnie, bardzo zależy od miesiąca i roku. Jak jest wyprzedaż to zwykle więcej, niż w pozostałych miesiącach, choć nie zawsze. Poza tym jeśli w modzie i co za tym idzie w sklepach są rzeczy, które mi się nie podobają, to kupuję bardzo, bardzo mało, jak są rzeczy, które mi się podobają, to znowu więcej niż potrzebuję, tak trochę na zapas. Już mi się zdarzyło kiedyś, że przez długi czas w sklepach nie było dosłownie nic fajnego, na końcu prawie nie miałam w czym chodzić. Poza tym większe kwoty wydaję na płaszcze i kurtki, a to nie co miesiąc, ani co rok. W lumpach nie kupuję, bo nie lubię. Nie umiem tam grzebać, drażni mnie to nieuporządkowanie (właściwie żywię niechęć do wszystkich sklepów, gdzie ubrania nie leżą sekcjami dżinsy/swetry/spódnice i wg kolorów - szukanie czegoś np. w h&m to dla mnie koszmar), a jak znajdzie się już coś ładnego, to zawsze jest sprane.

Na kosmetyki dużo nie wydaję. Właściwie wszystko kupuję w promocji, bo gdzieś zawsze jest promocja na to, czego akurat potrzebuję. Ale to też zależy od miesiąca, bo jakoś zawsze mam długi czas spokój, a potem kończy mi się wszystko na raz.

Wyrosłam już z biżuterii rodem z sieciówek, takiej udającej srebro lub złoto, więc biżu kupuję droższą, ale znowu rzadziej.

Nie jestem w stanie podać ogólnych kwot.
W tym miesiącu póki co 145 zł (kurtka z wyprzy, żel pod prysznic i myjka z promocji, antyperspirant). Będzie więcej, bo skończył mi się podkład, potrzebuję stanika i z 3 par skarpetek jak do balerin, dojdzie flaszka perfum i pewnie wpadną mi sandały, póki jeszcze są.